Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nienawiść do Węgier

Nienawiść do Węgier

Data: 2012-01-11 18:13:42
Autor: Przemysław W
Nienawiść do Węgier
Zwolennicy IV RP będą bronić najgłupszych i najgorszych posunięć premiera Orbana - aż do ostatniego Węgra

"Międzynarodowa lewica aż krztusi się z nienawiści do Węgier, które pozwoliły sobie wyrwać się z europejskiego chóru zachwytów nad wspólną drogą do politycznego raju" - pisze na portalu wPolityce.pl prof. Ryszard Terlecki, historyk i poseł PiS.

Felieton prof. Terleckiego to dobry zimny prysznic dla tych, którzy wierzyli, że PiS - gdyby wygrał wybory - zachowywałby się inaczej niż Orban na Węgrzech, czyli nie zacząłby od razu dziarsko demontować demokracji w Polsce.


Prof. Terlecki uważa, że Orban odnosi same sukcesy, Węgrzy go wielbią (w każdym razie ci prawdziwi) - i tylko zła lewacka propaganda go oczernia. Być może to ta właśnie propaganda kazała się Węgrom ustawiać w długich kolejkach przed kantorami po euro i dolary oraz zakładać konta w austriackich bankach, bo nie ufają własnym. Deficyt budżetowy dwa i pół razy większy niż zakładano to też, oczywiście, spisek.

Tego wszystkiego jednak nie dowiemy się od prof. Terleckiego: "Orban i jego partia robią różne rzeczy: zmieniają konstytucję, przywracają historyczne symbole, nakładają podatki na obce banki i koncerny (węgierskich już nie ma, bo lewica, która wcześniej rządziła, wszystko sprzedała), dyscyplinują lewicowe media, które przez lata bezkarnie okłamywały naród, a ostatnio uznają za przestępczą komunistyczną partię, która przez pół wieku służyła Moskwie. Jest oczywiste, że są to zbrodnie, których wybaczyć nie wolno".

To wszystko warto zacytować, bo jest typowe dla tego, co nasza prawica pisze o Węgrzech: o tym, że Orbanowi nie bardzo wychodzi, od niej się nie dowiemy.

Nie ma także szczegółów o tym, jak w praktyce wygląda rewolucja Orbana - m.in. o obsadzaniu sądu konstytucyjnego partyjnymi sojusznikami i ograniczaniu jego kompetencji; o czystce w zwykłych sądach (m.in. obniżono wiek emerytalny i zmuszono 200 sędziów do przejścia na emeryturę oraz utworzono nowy urząd, który ma prawo przenosić sędziów bez ograniczeń i przydzielać im sprawy); bardzo ograniczono niezależność banku centralnego; stanowiska rzeczników praw człowieka, ochrony danych osobowych i ochrony mniejszości scalono w jeden urząd o niższej randze; zmieniono granice okręgów wyborczych tak, by sprzyjały partii Orbana i obsadzono komisję wyborczą samymi sprzymierzeńcami Fideszu; wprowadzono drakońskie ustawy o mediach - przy czym o tym, czy naruszyły one "równowagę" w opisywaniu rzeczywistości ma decydować rada złożona ze zwolenników Orbana, z szefem powołanym przez premiera na dziewięcioletnią kadencję.

I tak dalej, itd.; w efekcie odsunięcie Fideszu od władzy - gdyby wyborcy zechcieli - stało się bardzo trudne (dobrą analizę prof. Kim Lane Scheppele z Princeton można znaleźć tutaj).

Nasza prawica albo nie mówi o tych wszystkich drobiazgach, albo uznaje je za sukces - od Terleckiego dowiemy się np., że Orban "zdyscyplinował lewicowe media". Pięknie powiedziane: widać, że profesorowi Terleckiemu dyscyplina kojarzy się z rózgą, którą dawno temu uczniom w szkołach dawano w pupę.

Przygoda z Orbanem będzie dla Węgrów oczywiście bolesna - ale, miejmy nadzieję, krótkotrwała. Węgry są małą i otwartą gospodarką w Unii Europejskiej. Nie ma tam, jak w Wenezueli czy w Rosji, ropy naftowej, która pozwoliłaby samozwańczemu ojcowi narodu finansować swoje dyktatorskie zapędy. Po obniżeniu oceny obligacji węgierskich do poziomu śmieciowego rząd Orbana mięknie i zapowiada, że jest gotów do rozmów o pożyczce w wysokości 15-20 mld euro. Można mieć tylko nadzieję, że Orban upadnie (albo wycofa się przynajmniej z części najgroźniejszych dla demokracji decyzji), zanim Węgry zbankrutują - oszczędzając w ten sposób swoim rodakom gospodarczej katastrofy, a Europie kolejnego wstrząsu.

Demontaż demokracji i nieodpowiedzialna polityka gospodarcza to jednak sprawy, które naszym zwolennikom IV RP nie przeszkadzają - bo są rzeczy ważniejsze. Niemal równocześnie z Terleckim Orbana na swoim blogu pochwalił Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Uważam Rze": "Orbán próbuje od początku prowadzić politykę podmiotową. Wbrew faktycznej słabości Węgier, wbrew temu, że upadek komunizmu spowodował tam, tak jak w Polsce, tak jak w innych krajach Europy Środkowej, panowanie postkolonializmu, węgierski premier stara się wybić na niezależność. Usiłuje budować państwo suwerenne wbrew interesom wielkich koncernów i korporacji. Co więcej, Orbán nie zapomina, że państwo to nie tylko gospodarka, nie tylko prosty, przejrzysty, sprawnie działający system podatkowy. Państwo to też tradycja narodowa, to system wartości. W przypadku kraju europejskiego to - wbrew większości europejskich elit - chrześcijaństwo".

Są to, oczywiście, wszystko złowrogie głupstwa - i wystarczy im się chwilę przyjrzeć, żeby to dostrzec. Od kiedy doprowadzenie własnego kraju do bankructwa to "podmiotowa polityka"? Od kiedy ograniczanie wolności słowa to "budowanie państwa suwerennego wbrew interesom wielkich koncernów i korporacji"? I co ma niszczenie kraju wspólnego z chrześcijaństwem?

Świat, w którym żyje nasza prawica, jest postawiony na głowie i nikt ich - zacytujmy tu klasyka - nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Pozostaje się cieszyć, że Budapesztu nie ma nad Wisłą.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,10937182,Nienawisc_do_Wegier.html#ixzz1jAdgvvIS



Przemek

--

"Jarosław Kaczyński w 2011 roku przegrał wszystko co było do przegrania. Po raz szósty z rzędu Polacy wybrali ciepłą wodę w kranie serwowaną przez Donalda Tuska zamiast IV RP obiecywanej przez prezesa PiS. Mało tego - od prezesa odeszli najwierniejsi z wiernych: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Beata Kempa. Przez 12 miesięcy PiS w żadnym sondażu nie wyprzedziło Platformy Obywatelskiej."

Data: 2012-01-11 18:58:54
Autor: kleczynski
Nienawiść do Węgier
Am 11.01.2012 18:13, schrieb Przemysław W:
Zwolennicy IV RP będą bronić najgłupszych i najgorszych posunięć
premiera Orbana - aż do ostatniego Węgra

"Międzynarodowa lewica aż krztusi się z nienawiści do Węgier, które
pozwoliły sobie wyrwać się z europejskiego chóru zachwytów nad wspólną
drogą do politycznego raju" - pisze na portalu wPolityce.pl prof.
Ryszard Terlecki, historyk i poseł PiS.

Felieton prof. Terleckiego to dobry zimny prysznic dla tych, którzy
wierzyli, że PiS - gdyby wygrał wybory - zachowywałby się inaczej niż
Orban na Węgrzech, czyli nie zacząłby od razu dziarsko demontować
demokracji w Polsce.


Prof. Terlecki uważa, że Orban odnosi same sukcesy, Węgrzy go wielbią (w
każdym razie ci prawdziwi) - i tylko zła lewacka propaganda go oczernia.
Być może to ta właśnie propaganda kazała się Węgrom ustawiać w długich
kolejkach przed kantorami po euro i dolary oraz zakładać konta w
austriackich bankach, bo nie ufają własnym. Deficyt budżetowy dwa i pół
razy większy niż zakładano to też, oczywiście, spisek.
Zacytuje siebie:

>Cos mi sie wydaje, ze Europejczycy uwzieli sie na biednych Grekow i Wegrow. Pytanie jeszcze, kogo nastepnego wezma na celownik? Moze nie byloby to wcale takie glupie wypiac sie na Unie, to ichnie euro, a nawet NATO, zwiazac z jakimis rozsadniejszymi partnerami (np. z Lukaszenka, Putinem, moze z jakims Turkiem, Brazylijczykiem, a moze Szwajcarzy z Norwegami okaza sie bardziej zyczliwi?), albo postawic na wlasne sily, autarchie. Tak to sie ponoc nazywa?<
K.C.

Data: 2012-01-11 21:39:45
Autor: HaMMeR
Nienawiść do Węgier
On 11 Sty, 18:58, kleczynski <klec...@invalid.invalid> wrote:
Am 11.01.2012 18:13, schrieb Przemysław W:







> Zwolennicy IV RP będą bronić najgłupszych i najgorszych posunięć
> premiera Orbana - aż do ostatniego Węgra

> "Międzynarodowa lewica aż krztusi się z nienawiści do Węgier, które
> pozwoliły sobie wyrwać się z europejskiego chóru zachwytów nad wspólną
> drogą do politycznego raju" - pisze na portalu wPolityce.pl prof.
> Ryszard Terlecki, historyk i poseł PiS.

> Felieton prof. Terleckiego to dobry zimny prysznic dla tych, którzy
> wierzyli, że PiS - gdyby wygrał wybory - zachowywałby się inaczej niż
> Orban na Węgrzech, czyli nie zacząłby od razu dziarsko demontować
> demokracji w Polsce.

> Prof. Terlecki uważa, że Orban odnosi same sukcesy, Węgrzy go wielbią (w
> każdym razie ci prawdziwi) - i tylko zła lewacka propaganda go oczernia.
> Być może to ta właśnie propaganda kazała się Węgrom ustawiać w długich
> kolejkach przed kantorami po euro i dolary oraz zakładać konta w
> austriackich bankach, bo nie ufają własnym. Deficyt budżetowy dwa i pół
> razy większy niż zakładano to też, oczywiście, spisek.

Zacytuje siebie:

 >Cos mi sie wydaje, ze Europejczycy uwzieli sie na biednych Grekow i
Wegrow. Pytanie jeszcze, kogo nastepnego wezma na celownik? Moze nie
byloby to wcale takie glupie wypiac sie na Unie, to ichnie euro, a nawet
NATO, zwiazac z jakimis rozsadniejszymi partnerami (np. z Lukaszenka,
Putinem, moze z jakims Turkiem, Brazylijczykiem, a moze Szwajcarzy z
Norwegami okaza sie bardziej zyczliwi?), albo postawic na wlasne sily,
autarchie. Tak to sie ponoc nazywa?<
K.C.

Widzisz glupku, to ze kalecki pastuje z GazWybrocznej indoktrynacyjna
papke dla zidiocialych polaczkow, to nie dziwota, to jego praca,
ale ze ty publicznie przyznajesz sie do lykania tego goowna, to
swiadczy
jedynie, ze uzywaja ciebie jak chca!!:)))
Ty durny wymozdzencu!

H

Nienawiść do Węgier

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona