Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Nieopłacona opłata parkingowa

Nieopłacona opłata parkingowa

Data: 2012-03-21 23:08:21
Autor: tomekx
Nieopłacona opłata parkingowa
Witam
jakies 3 tygodnie temu zaparkowalem w pewnym mieście (w tygodniu) w celu załatwienia pewnych formalności. Postałem niecałą godzinę, wracam i za szybą mam karteczkę z czerwonym "50zł". Na karteczce napisany straszak, że muszę zapłacić opłatę parkingową (jakoś żadnego znaku parkingu płatnego nie widziałem), bo inaczej wyegzekwują administracyjnie koszt postoju + 50zł kary. Na karteczce napisany jeszcze numer rejestracyjny mojego samochodu.

Nie zapłaciłem, bo nie widziałem żadnej tabliczki, że to miejsce płatne, a wcześniej specjalnie ominąłem 2 takie miejsce gdzie wyraźnie było widać, że są "płatne".

I co teraz? Jakie mają dowody w tej sprawie i jakie prawo do wyegzekwowania "swoich" 50zł i kosztów postoju?

Jak pisałem wcześniej, nie było żadnej tablicy że to miejsce płatne. Nikt do mnie nie podszedł w celu pobrania opłaty, ani też nikogo takiego nie było w pobliżu. Pozatym, co mnie obchodzi jakaś karteczka za oknem, gdy wieje silny wiatr to mi ją wywiało?

Data: 2012-03-21 18:42:16
Autor: witek
Nieopłacona opłata parkingowa
On 3/21/2012 5:08 PM, tomekx wrote:
Witam
jakies 3 tygodnie temu zaparkowalem w pewnym mieście (w tygodniu) w celu
załatwienia pewnych formalności. Postałem niecałą godzinę, wracam i za szybą
mam karteczkę z czerwonym "50zł". Na karteczce napisany straszak, że muszę
zapłacić opłatę parkingową (jakoś żadnego znaku parkingu płatnego nie
widziałem), bo inaczej wyegzekwują administracyjnie koszt postoju + 50zł
kary. Na karteczce napisany jeszcze numer rejestracyjny mojego samochodu.

No


Nie zapłaciłem, bo nie widziałem żadnej tabliczki, że to miejsce płatne, a
wcześniej specjalnie ominąłem 2 takie miejsce gdzie wyraźnie było widać, że
są "płatne".


To, ze nie widziałeś to mało istotne.
Istotne jest to czy tabliczka tam była czy nie, niezależnie od tego czy ją widziałeś czy nie.

I co teraz? Jakie mają dowody w tej sprawie

pewnie zeznanie dwóch strażników, jakieś notatki a w przypływie szczęscia fotkę.

  i jakie prawo do wyegzekwowania
"swoich" 50zł i kosztów postoju?

pełne, zakładając, że faktycznie opłata się należy.

Sprawdź jeszcze, czy ktoś sobie jaj nie robi wrzucając karteczki z numerem konta bankowego na słupa.
Taki numer już też widziałem.



Jak pisałem wcześniej, nie było żadnej tablicy że to miejsce płatne.

Nie było tabliczki, czy jej nie widziałeś.
A może jakaś strefa czy cuś.

  Nikt do
mnie nie podszedł w celu pobrania opłaty, ani też nikogo takiego nie było w
pobliżu.

Może jakieś parkomaty były? Raczej nie podchodzą.


  Pozatym, co mnie obchodzi jakaś karteczka za oknem, gdy wieje silny
wiatr to mi ją wywiało?



Miało prawo. Gorzej z wywianiem informacji z notatników strażników.
Bo to na ich podstawie bedzie szedł wniosek do sądu.
Wówczas powinieneś przygotować do odegrania scenkę jak bardzo jesteś zdziwiony korespondencją z sądu z nakazem zapłaty. No bo przecież też ty nic nie wiesz.
Jakby to tez nei doszło, bo wiatr wywiał, to potem jeszcze jest firma windykacyjna i komornik.
Brak wypłaty pewnie już zauważysz i nie zwalisz na wiatr wywiewający banknoty.

Jednym słowem. sprawdz to faktycznie od straznikow a nie lewe.
Zadzwon, dowiedz sie za co toto dostałeś, niech sie wytlumacza dlaczego nalezalo tam zapłacić, a potem po prostu zapłać.

Data: 2012-03-22 09:18:15
Autor: tomekx
Nieopłacona opłata parkingowa

Jednym słowem. sprawdz to faktycznie od straznikow a nie lewe.
Zadzwon, dowiedz sie za co toto dostałeś, niech sie wytlumacza dlaczego nalezalo tam zapłacić, a potem po prostu zapłać.

Karteczki już nie mam - wywiało. Niech oddają do sądu, choć na kartce było napisane że załatwią to jakoś "administracyjnie". Nie wiem też czy będzie w to angażowany sąd. O kosztach sądowych, czy egzekucyjnych nic nie było napisane, tylko o karze 50zł, więc niech sobie załatwiają.

Parkomatów tam nigdzie nie ma. Chodzą tylko czasami "strażnicy" w odblaskowych ubrankach. Tam nikogo nie było. Wątpię w zdjęcie, wątpię też w to, że było dwóch strażników i będzie dwóch świadków. Takie coś pewno zdarza się nagminnie i zdaje mi się, że nie oddają tego do żadnego sądu, bo taki dowód "strażnika", że coś na kartce napisał to chyba słaby dowód...

Data: 2012-03-22 08:54:51
Autor: witek
Nieopłacona opłata parkingowa
On 3/22/2012 3:18 AM, tomekx wrote:

Jednym słowem. sprawdz to faktycznie od straznikow a nie lewe.
Zadzwon, dowiedz sie za co toto dostałeś, niech sie wytlumacza dlaczego
nalezalo tam zapłacić, a potem po prostu zapłać.

Karteczki już nie mam - wywiało. Niech oddają do sądu, choć na kartce było
napisane że załatwią to jakoś "administracyjnie". Nie wiem też czy będzie w
to angażowany sąd. O kosztach sądowych, czy egzekucyjnych nic nie było
napisane, tylko o karze 50zł, więc niech sobie załatwiają.

Parkomatów tam nigdzie nie ma. Chodzą tylko czasami "strażnicy" w
odblaskowych ubrankach. Tam nikogo nie było. Wątpię w zdjęcie, wątpię też w
to, że było dwóch strażników i będzie dwóch świadków. Takie coś pewno zdarza
się nagminnie i zdaje mi się, że nie oddają tego do żadnego sądu, bo taki
dowód "strażnika", że coś na kartce napisał to chyba słaby dowód...



rzuc moneta.
Jak wypadnie reszka to olej i czekaj. Najwyzej zaplacisz wiecej albo ci sie uda.

Data: 2012-03-22 09:52:12
Autor: m
Nieopłacona opłata parkingowa
W dniu 22.03.2012 09:18, tomekx pisze:

Jednym słowem. sprawdz to faktycznie od straznikow a nie lewe.
Zadzwon, dowiedz sie za co toto dostałeś, niech sie wytlumacza dlaczego
nalezalo tam zapłacić, a potem po prostu zapłać.

Karteczki już nie mam - wywiało. Niech oddają do sądu, choć na kartce było
napisane że załatwią to jakoś "administracyjnie". Nie wiem też czy będzie w
to angażowany sąd. O kosztach sądowych, czy egzekucyjnych nic nie było
napisane, tylko o karze 50zł, więc niech sobie załatwiają.

Ja bym na twoim miejscu porządnie obfotografował miejsce parkowania i oklice zanim bym odjechał. Na wszelki wypadek (a i pomogłoby dyskutować na grupie)

p. m.

Data: 2012-03-23 17:10:28
Autor: Wojciech Wrodarczyk
Nieopłacona opłata parkingowa
W dniu 2012-03-22 09:18, tomekx pisze:

Jednym słowem. sprawdz to faktycznie od straznikow a nie lewe.
Zadzwon, dowiedz sie za co toto dostałeś, niech sie wytlumacza dlaczego
nalezalo tam zapłacić, a potem po prostu zapłać.

Karteczki już nie mam - wywiało. Niech oddają do sądu, choć na kartce było
napisane że załatwią to jakoś "administracyjnie". Nie wiem też czy będzie w
to angażowany sąd. O kosztach sądowych, czy egzekucyjnych nic nie było
napisane, tylko o karze 50zł, więc niech sobie załatwiają.

Parkomatów tam nigdzie nie ma. Chodzą tylko czasami "strażnicy" w
odblaskowych ubrankach. Tam nikogo nie było. Wątpię w zdjęcie, wątpię też w
to, że było dwóch strażników i będzie dwóch świadków. Takie coś pewno zdarza
się nagminnie i zdaje mi się, że nie oddają tego do żadnego sądu, bo taki
dowód "strażnika", że coś na kartce napisał to chyba słaby dowód...


Z własnego doświadczenia:
- właściciel dostaje upomnienie w stylu: minęło już tyle a tyle , a kasy wciąż ni ma, dajemy ci jeszcze 7 dni a potem do komornika. koszt upomnienia 8,8, przy odrobinie szczęścia kilka takich spraw na jednym upomnieniu. brak możliwości odwołania.
- po bliżej nieokreślonym okresie dzwoni poborca podatkowy z UM (u mnie, bądź innego gminy czy powiatu) z informacją: panie mam tutaj tytwyk na kwotę taką a taką, wpłaci pan dobrowolnie czy nie? jesli nie to:
- zajęcie rachunku w losowo wybranym banku, najczęściej tym najbardziej popularnym w okolicy (u nas trafiło do bre banku i ing). jako kopia tytwyk przychodzi do nas. brak dodatkowych kosztów (poza uprzednim 8,8).

- teraz mamy możliwość odwołać się do 7 dni, ale kasy na koncie już nie ma bo ściągneli. + koszty zajęcia w banku.

- odwołujesz sie do PrezMiasta, NaczGminy lub StarPow. do 7 dni i czekasz 30 na odpowiedz. Prawie na pewno ją odrzucą.

- znowu masz 7 dni na odwołanie tymrazem do samorządowego kolegium odwoławczego. Oni mają bliżej nieokreślony czas na rozpatrzenie.

Mogą uznać zarzuty, skierować do ponownego rozpatrzenia lub odrzucić.

- w ostatnim przypadku masz 7 dni na odwołanie się do Woj.KO i procedura jak wyżej,

- aż w końcu do sądu. tego jeszcze (i tego powyżej) nie przerabiałem.

Niemniej kasa leży na koncie miasta.

Nieopłacona opłata parkingowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona