Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Nieopłacona rata OC i windykacja

Nieopłacona rata OC i windykacja

Data: 2012-03-08 13:09:47
Autor:
Nieopłacona rata OC i windykacja
Witam

"Wisi" nade mną komornicza windykacja samochodu.

A zaczęło się tak:
Związałem się z pewną Firmą Ubezpieczeniową w roku 2000. Ubezpieczałem w niej kolejne samochody oraz mieszkanie w tak zwanym pakiecie.
Na jeden z samochodów opiewała polisa OC od czerwca 2006 do czerwca 2007. Pierwszą ratę opłaciłem gotówką, termin zapłaty kolejnej raty to koniec 2006.
Tragedie rodzinne i moje osobiste problemy sprawiły że zapomniałem o terminowej zapłacie, niestety. Moja wina, fakt.

W lipcu 2008 dostałem pismo od kancelarii Adwokackiej reprezentującej Ubezpieczyciela które wzywało do zapłaty zaległej II raty składki OC + należne odsetki (powiedzmy że to kwota 400zł)

Udałem się do banku i należna kwotę 400zł wpłaciłem na wskazany numer konta, w piśmie (chyba) musiał byc podany również numer polisy na rzecz której ma być dokonana wpłata, ustalmy że to numer polisy 10xxx10. Kopie zapłaty przesłałem mailem do Kancelarii. W październiku 2010 dostałem pismo od Komornika wzywające do złożenia wyjaśnień w sprawie NIE opłacenia II raty składki OC.
Udałem się do kancelarii Komorniczej i przedstawiłem dowód zapłaty II raty polisy.

Niestety w między czasie Kancelaria reprezentująca Firmę Ubezpieczeniową złożyła pozew (listopad 2008) do Sądu o nakaz zapłaty (nie mialem świadomości że była rozprawa do grudnia 2011)

Okazało się że: kwota się zgadza, numer konta się zgadza, ale ja opłaciłem pieniądze na poczet polisy kolejnej którą zapłaciłem w 2007 w całości, gotówką.

Firma Ubezpieczeniowa dopiero w połowie października 2009 dopatrzyła się że pieniądze znalazły się na koncie polisy innej niż ta w której była niedopłata.
I tą nadpłatę sama z siebie przelała na na poczet innej polisy z 2003 roku, bo podobno wykryli na niej niedopłatę.

Ja w swoje świadomości nie mam wiedzy o jakimkolwiek piśmie z Firmy Ubezpieczeniowej traktującym o poinformowaniu mnie że kwota 400zł została na początek zaksięgowana do niewłaściwej polisy, nie otrzymałem też pisma informującego mnie o przelaniu kwoty 400zl na inną, podobno nie w całości opłacona polisę z 2003 roku.

Na dzisiaj sprawa przedstawia się tak: Ubezpieczyciel umywa ręce od jakichkolwiek wyjaśnień, kieruje mnie do reprezentującej go Kancelarii. A Kancelaria wczoraj mi w mailu napisała tak:

"Wpłata została zaksięgowana na polisie nr 10xxx10, a nadpłata w kwocie 400 zł została przeksięgowana na inną Pana polisę nr 09xxx09, na której również istniała zaległość. Na potwierdzeniu wpłaty wskazał Pan błędny numer polisy, więc wierzyciel zaksięgował nadpłatę na Pana najstarszą zaległość.
Dalsza egzekucja komornicza jest zatem w dalszym ciągu zasadna"

Nadmieniam przy tym że od 2003 roku nie otrzymałem żadnego pisma ani od Ubezpieczyciela, ani tym bardziej jak w przypadku tej 'nowszej' polisy od kancelarii reprezentującej Ubezpieczyciela.

Komornik domaga się juz kwoty do zapłaty w okolicach 1.200zł

Co na dzisiaj można jeszcze zrobić z taką sprawą?




Pozdrawiam w nadziei że może się Ktoś "pochyli" nad tym tematem.


   --


Data: 2012-03-08 19:41:59
Autor: Liwiusz
Nieopłacona rata OC i windykacja
W dniu 2012-03-08 14:09, 1mi_rek.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:

Pozdrawiam w nadziei że może się Ktoś "pochyli" nad tym tematem.

Strasznie to rozwlekłeś niepotrzebnie.

Zacznijmy od najważniejszego - czy został ci dostarczony nakaz zapłaty? Jeśli nie, to dlaczego?

--
Liwiusz

Data: 2012-03-09 07:41:02
Autor:
Nieopłacona rata OC i windykacja
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
W dniu 2012-03-08 14:09, 1mi_rek.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:

> Pozdrawiam w nadziei że może się Ktoś "pochyli" nad tym tematem.

Strasznie to rozwlekłeś niepotrzebnie.

Zacznijmy od najważniejszego - czy został ci dostarczony nakaz zapłaty? Jeśli nie, to dlaczego?


Witam

Jeśli mówimy o "nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym" wydanym przez Sąd to nie został mi fizycznie dostarczony. Na dzisiaj dysponuje ksero z akt sprawy, tj, pozwu oraz właśnie nakaz zapłaty. Pozew oraz "nakaz zapłaty" datowane są na koniec 2008 roku.
A to był czas gdy jeszcze pracowałem całe dnie, co prawda byl w domu wtedy jeszcze żyjący Ojciec, ale że w kwietniu 2008 przeszedł 'udar niedokrwienny pnia mózgu' to niestety jego pamięć lekko szwankowała. Pewnie przychodził listonosz, możliwe że dawał Ojcu czy to awizo czy też kopertę z nakazem, ale do mnie samego wiadomość o tym fakcie nie dotarła o czasie.
Ja o fakcie że odbyła się rozprawa oraz że został wydany "nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym" dowiedziałem się dopiero ma koniec zeszłego roku.

Natomiast jeśli mowa o nakazie zapłaty w formie pisma "wezwanie do zapłaty zaległej składki ubezpieczeniowej" to tak, otrzymałem takie pismo z Kancelarii pełnomocnika Ubezpieczyciela. Pozdrawiam

--


Data: 2012-03-09 10:49:14
Autor: Liwiusz
Nieopłacona rata OC i windykacja
W dniu 2012-03-09 08:41, 1mi_rek@gazeta.SKASUJ-TO.pl pisze:
Ja o fakcie że odbyła się rozprawa oraz że został wydany "nakaz zapłaty w
postępowaniu upominawczym" dowiedziałem się dopiero ma koniec zeszłego roku.

Przejrzyj akta sprawy. Jeśli pismo z pozwem i nakazem faktycznie zostało wysłane na Twój prawidłowy wówczas adres zamieszkania i było nieodebrane po awizowaniu, to raczej już pozamiatane.

--
Liwiusz

Data: 2012-03-09 11:53:49
Autor:
Nieopłacona rata OC i windykacja
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
W dniu 2012-03-09 08:41, 1mi_rek@gazeta.SKASUJ-TO.pl pisze:
> Ja o fakcie że odbyła się rozprawa oraz że został wydany "nakaz zapłaty w
> postępowaniu upominawczym" dowiedziałem się dopiero ma koniec zeszłego
roku.

Przejrzyj akta sprawy. Jeśli pismo z pozwem i nakazem faktycznie zostało wysłane na Twój prawidłowy wówczas adres zamieszkania i było nieodebrane po awizowaniu, to raczej już pozamiatane.


Tak, jest w aktach sprawy (w Sądzie) koperta adresowana do mnie.

Ale ja TE pieniądze wplaciłem przecież ponad rok wcześniej!!
Przyszło pismo aby zapłacić, to zapłaciłem.

Kancelaria nie "wstawiła" do pozwu dokumentu, dowodu zapłaty.
Moją "winą" na tamten czas było to że na blankiecie do zapłaty podałem inny numer polisy, co przecież nie zmienia faktu że Ubezpieczyciel pieniądze na swoje konto otrzymał.
Nie ma żadnego znaczenia że Ubezpieczyciel bez mojej wiedzy przelewa pieniądze na inne (podobno)nie opłacone w częsci konto innej polisy?
Z tego co się dowiedziałem od Ubezpieczyciela to kasa została przelana na rzecz polisy z 2003 czyli na polise o cztery lata wcześniejszą. Jeśli sprawa polisy z 2007 roku spowodowala wszczęcie "alertu" i działania (przekazanie tematu do Kancelarii) to czemu podobne dzialania nie zostały podjete w sprawie polisy o cztery lata wcześniejszej?
U obecnego Ubezpieczyciela już po 3 tygodniach dostałem pismo przypominające o fakcie braku opłaty, a u tamtego przez sześć lat nie odkryli że jest debet na polisie ?
 --


Data: 2012-03-09 13:00:12
Autor: Liwiusz
Nieopłacona rata OC i windykacja
W dniu 2012-03-09 12:53, 1mi_rek@gazeta.SKASUJ-TO.pl pisze:
Liwiusz<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  napisał(a):

W dniu 2012-03-09 08:41, 1mi_rek@gazeta.SKASUJ-TO.pl pisze:
Ja o fakcie że odbyła się rozprawa oraz że został wydany "nakaz zapłaty w
postępowaniu upominawczym" dowiedziałem się dopiero ma koniec zeszłego
roku.

Przejrzyj akta sprawy. Jeśli pismo z pozwem i nakazem faktycznie zostało
wysłane na Twój prawidłowy wówczas adres zamieszkania i było nieodebrane
po awizowaniu, to raczej już pozamiatane.


Tak, jest w aktach sprawy (w Sądzie) koperta adresowana do mnie.

Ale ja TE pieniądze wplaciłem przecież ponad rok wcześniej!!
Przyszło pismo aby zapłacić, to zapłaciłem.

Jesteś ofiarą systemu pod nazwą "doręczenie przez awizację".

--
Liwiusz

Data: 2012-03-09 15:31:42
Autor: Gotfryd Smolik news
Nieopłacona rata OC i windykacja
On Fri, 9 Mar 2012,   wrote:

Ale ja TE pieniądze wplaciłem przecież ponad rok wcześniej!!

  Oni twierdza że inne.
  Przyjmijmy, że w celach edukacyjnych zajmę "ich" stanowisko (nie wiem
jakie *dokładnie* stanowisko zajma, ale powiedzmy że na podstawie tego
co napisałes można się pokusić.
  I poproszę o krytykę ;)

  No to startuję:

Przyszło pismo aby zapłacić, to zapłaciłem.

  Proszę pana, pan zapłacił również 75 innych rachunków, które nam
pan wisiał za różne usługi przez parę lat.
  Ale my nie o tych zapłaconych, lecz jednym innym, konkretnym,
nadal nie zapłaconym.

Kancelaria nie "wstawiła" do pozwu dokumentu, dowodu zapłaty.

  Panie, wyżej wyjasnialismy!
  Po co mamy wstawiać 76 bezspornych kwitów? (75 starszych i ten
jeden, również opłacony)

Moją "winą" na tamten czas było to że na blankiecie do zapłaty podałem inny
numer polisy, co przecież nie zmienia faktu że Ubezpieczyciel pieniądze na
swoje konto otrzymał.
Nie ma żadnego znaczenia że Ubezpieczyciel bez mojej wiedzy przelewa
pieniądze na inne (podobno)nie opłacone w częsci konto innej polisy?

  Proszę pana, dłużnik może wskazać cel spłaty.
  Ale to nie jest tak, że my się mamy upewniać za co pan *chciał*
zapłacić. Skoro wpłata wpłynęła, a wisiała nam zaległosc z 2003,
no tosmy ja tam zaksięgowali.
  I proszę mi tu nie wyjeżdżac z przedawnieniem, bo jeszcze nie
ma zakazu spłacania przedawnionych roszczeń ;)
(no nie ma, dziwnie by było jakby był)

  A formalnie: rzuć okiem do 451 KC.
  Jak dla mnie, powyższa teza jest do podważenia przez art.451.3,
*chyba* że podany błędny numer dotyczył własnie tej polisy
na która zaliczyli (z 2003). Wtedy jest problem.

Z tego co się dowiedziałem od Ubezpieczyciela to kasa została przelana na
rzecz polisy z 2003 czyli na polise o cztery lata wcześniejszą.

....i teraz udowodnij, że na jej koncie nie było zaległosci :[

Jeśli sprawa polisy z 2007 roku spowodowala wszczęcie "alertu" i działania
(przekazanie tematu do Kancelarii) to czemu podobne dzialania nie zostały
podjete w sprawie polisy o cztery lata wcześniejszej?

  Pan nie jest od okreslania kiedy i od kogo będziemy egzekwować
która należnosc, to nasza sprawa.
  A rzeczowo rzecz ujmujac, to wysoki sadzie obawialismy się że gosc
powoła się na przedawnienie. Ale skoro dobrowolnie wpłacił, to
i zaksięgowalismy, i nie, nie mamy zamiaru oddać: po prostu skoro
wpłacił dobrowolnie to sad nie był potrzebny. Tak, przepraszam
wysoki sad, proces nie był potrzebny, sad jest potrzebny ;)

U obecnego Ubezpieczyciela już po 3 tygodniach dostałem pismo przypominające
o fakcie braku opłaty, a u tamtego przez sześć lat nie odkryli że jest debet
na polisie ?

  No jak wyżej - akurat maja prawo *nie* scigać dłużnika, bez względu na
to czy jest to ich dobra wola czy "burdel w papierach".
  Co im zrobisz?

pzdr, Gotfryd

Nieopłacona rata OC i windykacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona