Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niepewny biznes.

Niepewny biznes.

Data: 2014-03-05 04:53:34
Autor: stevep
Niepewny biznes.
# Odcięty od Ukrainy półwysep może okazać się suchą, pozbawioną prądu i  gazu pustynią, którą Rosja za ogromne pieniądze będzie musiała na nowo  zagospodarować. Ale ludzie, na których tam stawia, prędzej te pieniądze  rozdrapią, niż coś za nie zbudują.
  Półwysep niczym pępowiną jest związany z ukraińskim lądem szerokim na  zaledwie 7 km Przesmykiem Perekopskim. Tędy przejeżdża i przepływa prawie  wszystko, co utrzymuje przy życiu gospodarkę i ok. 2 mln mieszkańców Krymu.

  To przede wszystkim Kanał Północno-Krymski, którym od Kachowskiego  Zbiornika Retencyjnego na Dnieprze płynie do oddalonego o 403 km Kerczu  woda pitna dla tego miasta, a także dla Symferopola, Sewastopola i innych  miejscowości.

  Z wodą na półwyspie jest dramatycznie. Tatarzy, przez wieki gospodarze  tej ziemi, nauczyli się zimą gromadzić w cysternach wodę na cały rok.  Budowali je wszędzie, potrafili o nie dbać.

  Dziś jest wiele takich zbiorników, ale są zamulone. Przy tym klimat staje  się coraz bardziej suchy - właśnie panuje tam najgorsza od 125 lat susza.  Studnie artezyjskie to też nie ratunek. Naturalne środowisko, niszczone  bezmyślnie w czasach ZSRR, zmienia się i podziemne wody są bardzo  zanieczyszczone. W rezultacie tylko czwartą część potrzebnej mu wody Krym  czerpie z własnych źródeł i zbiorników.

  Bilans energetyczny wygląda jeszcze gorzej. Cztery piąte zużywanego w  regionie prądu płynie liniami wysokiego napięcia przez Przesmyk Perekopski  z Ukrainy. Do tego jedna trzecia prądu wytwarzanego na miejscu to energia  słoneczna, na której nie zawsze można polegać.

  Przez przesmyk gazociągiem Chersoń - Symferopol przepływa też cały gaz  dla półwyspu.

  W Rosji mówi się, że przywódca ZSRR Nikita Chruszczow oderwał 60 lat temu  Krym od radzieckiej Rosji i oddał go radzieckiej Ukrainie, bo sam był  Ukraińcem, a ochota na szczodrość naszła go po kielichu. To jednak nie tak.

  Nikita Siergiejewicz miał żyłkę gospodarza i rozumiał, że półwysep lepiej  połączyć z sąsiadującą z nim i połączoną choćby wąskim przesmykiem  republiką ukraińską niż oddzieloną od niego morzami Azowskim i Czarnym  Rosją.

  I to właśnie przy Chruszczowie w roku 1961 zaczęto budować kanał niosący  wodę z Dniepru na półwysep. Wtedy też zbudowano linie energetyczne na Krym.

  Genseka bardzo martwił stan rolnictwa na Krymie. Gdy Józef Stalin w maju  1944 r. deportował Tatarów krymskich do Uzbekistanu, a na ich miejscu  posadził Rosjan zwiezionych z różnych regionów ZSRR, kwitnący region  przyszło zaopatrywać w prawie całą żywność.

  - Osadnicy nie mieli pojęcia o przyrodzie naszej ziemi, o irygacji, o  tym, co się tu udaje, a co nie. A i robić im się nie chciało, więc bardzo  szybko zniszczyli ogrody i pola - mówił mi Ajder Asanow z Bakczysaraju.

  Chruszczow ratunek widział w przesiedleniu na Krym mieszkańców Ukrainy  zachodniej, którzy niedługo żyli w ZSRR i nie oduczyli się jeszcze  pracować na ziemi. Rolnictwa Krymu nawet im się nie udało odbudować. Dziś  80 proc. żywności niezbędnej mieszkańcom żyznego regionu trzeba przywozić  z zewnątrz.

  Wśród ukraińskich internautów hitem stał się więc plan "zneutralizowania"  zajmowanego przez Rosjan Krymu "w 15 minut". Pomysł jest prosty -  wystarczy odciąć wodę, prąd oraz gaz i w ten sposób "wyłączyć" region.  Tyle że i Rosja nie potrzebuje wiele czasu, by odciąć całą Ukrainę od  dostaw gazu i w ten sposób rozłożyć gospodarkę kraju.

  W Moskwie zdają sobie sprawę, że aneksja Krymu nawet bez wojny kosztować  musi drogo. Dziś deficyt budżetu regionu jest ogromny - na bieżące wypłaty  prorosyjskie samozwańcze władze regionu potrzebują od zaraz 1,1 mld dol.

  Wczoraj premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zarządził przyspieszenie budowy  mostu między rosyjskim Półwyspem Tamańskim a Krymem przez szeroką na 5 km  Cieśninę Kerczeńską, łączącą morza Azowskie i Czarne. Inwestycja ma  kosztować 1 mld dol., co przy panującej w Rosji korupcji oznacza minimum 2  mld.

  Prokremlowscy biznesmeni obiecują ponoć, że włożą w Krym 5 mld dol. To  jednak nie zwolni Moskwy od obowiązku opłacania bieżących rachunków  regionu, którego połowa budżetu pochodziła z przysyłanych z Kijowa  dotacji. A półwysep może okazać się beczką bez dna.

Moskwa pod lufami pistoletów maszynowych niezidentyfikowanych ludzi w  rosyjskich mundurach, którzy opanowali siedzibę parlamentu regionu, oddała  władzę nad Krymem osobliwym ludziom.

  Szefem rządu Autonomicznej Republiki Krym (region ma od 19 lat taki  status z wyłączeniem samego Sewastopola) został 42-letni Siergiej  Aksionow, znany miejscowym pod ksywą "Goblin". Krymscy blogerzy piszą o  nim jako o rekieterze średniej klasy i publikują materiały milicyjne, z  których wynika, że wymuszał pieniądze oraz był zamieszany w handel  narkotykami. Do polityki przyszedł całkiem niedawno i dziś szefuje niezbyt  popularnemu na Krymie ruchowi Ruska Jedność.

  Sowietem Najwyższym, lokalnym parlamentem, kieruje zaś Władimir  Konstantinow. Deputowany Andrij Senczenko w wywiadzie dla radia Swoboda  opowiedział, że Konstantinow zgromadził spory majątek, bo wziął od tysięcy  ludzi pieniądze na mieszkania i ani ich im nie dał, ani niczego nie  zwrócił. Wyłudził też od banku duży kredyt pod zastaw domu, który  wcześniej sprzedał.

  Julia Łatynina, publicystka "Nowej Gaziety", napisała w poniedziałek, że  ludziom, którym Kreml dał władzę na Krymie, wcale nie chodzi o to, by  region stał się częścią Rosji, lecz niezależnym tworem, niby-państwem  szczodrze finansowanym przez Moskwę. Liczą bowiem na to, że będą mogli  "piłować", czyli chować do kieszeni przysyłane przez Moskwę fundusze.

  Tak właśnie, jak przypomina Łatynina, dzieje się w Abchazji i Osetii  Południowej - prowincjach odłączonych od Gruzji w wyniku wojny w 2008 r.  Tam Moskwa śle ogromne sumy na odbudowę, a pieniądze przepadają. #
Ze strony:
http://skroc.pl/8badd

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Niepewny biznes.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona