On 12 Lip, 21:55, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Jednym z najczęściej powtarzanych argumentów wysuwanym przeciw zasadności
represji prawnych wymierzonych w nierząd i cudzołóstwo jest następujące
twierdzenie:
"To całkowicie prywatna sprawa, kto z kim współżyje we własnym domu, o ile
dzieje się to bez odwoływania się do przymusu. Jeśli ktoś ponosi szkodę w
wyniku takich działań, to tylko osoby angażujące się w nie. A więc należy
zastosować tu starą zasadę prawa rzymskiego mówiącą, iż . Państwo nie może
ingerować w prywatne życie obywateli". (...)
Innymi słowy, ludzie czyniący nierząd wydają się wyrządzać szkodę tylko
sobie, a więc ich zło nie szkodzi społeczeństwu.
Tego rodzaju argumentacja, przy bliższym przyjrzeniu się, zarówno samej
naturze, jak i prawdziwym owocom nierządu, nie wytrzymuje jednak krytyki.
Pomijając już fakt, iż tak naprawdę, większość stosunków przedmałżeńskich
jest dokonywana poprzez wprowadzanie w błąd lub manipulowanie drugą stroną,
to nawet w wypadku pozostałej mniejszości, praktykowanie nierządu wiąże się
z ogromnym ryzykiem zadawania szkód, ran i cierpień, osobom, które nie są
weń zaangażowane.
Więcejhttp://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/6146/
--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..
ja pier.... bili cie w dziecinstwie, albo co? skad sie biora takie
tepe fiuty jak ty
|