Data: 2010-02-03 01:46:41 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Witam,
Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie nieraz trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie podstawie osoba ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując wyciągnąć ode mnie jakieś "opłaty za składowanie". Ale od początku: 1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego z przedmiotów tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,- zł.). 2. Po tygodniu - licząc od powiadomienia mnie o "wysyłce" - zacząłem się niepokoić, ale kazano mi czekać cierpliwie, bo to, Panie dzieju, poczta ma do dwóch tygodni na doręczenie, i dopiero wtedy można zacząć się niepokoić, a sprzedająca stwierdziła, że nawet dłużej może być (w domyśle: "...i wszystko w porządku"). [cytat nr 1] Hmmm... 3. Po bezskutecznym kolejnym tygodniu oczekiwania zacząłem domagać się zwrotu pieniędzy; pieniędzy mi nie zwrócono, bo Pani Sprzedająca "nie jest pewna, czy czasem sprzętu nie otrzymałem, tylko chcę wyłudzić pieniądze" [cytat nr 2]. Wszelako "nie jest oszustką, jak tylko załatwi reklamację na poczcie, to pieniądze zwróci" [cytat nr 3]. Kazała "czekać na wyjaśnienie poczty". Potem nastąpił prawie miesiąc dalszej korespondencji, w efekcie której - wobec okazywanej przez nią arogancji i totalnego lekceważenia - wystawiłem jej "negatywa" za tę transakcję, rzetelnie zasłużonego. Na razie jednak ograniczyłem się jedynie do tego. 4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety - otrzymałem wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja wszakże NIGDY nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie nie słyszano), w związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też ona zacznie sobie "naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy najwyraźniej już nie chce - chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy. Ale ja - na takie dictum - tym bardziej nie jestem skłonny do anulowania negatywnej opinii o takim sprzedającym. Chodzi konkretnie o użytkownika posługującego się na Allegro pseudonimami Vena210 oraz Matilde210 - czyli panią prowadzącą "firmę": BizITshop ( www.bizitshop.com - jak widać, działa również na eBay-u ) 17 Howbery Farm Crowmarsh Gifford OX10 8NR Wielka Brytania NIP GB 899769220 REGON GB 05865274 tel. 0044-7767322659 GG 7149842 Może ktoś miał do czynienia...? Moje pytania brzmią: 1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy, tylko może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie zawracaj Pan głowy, i czekaj Pan cierpliwie"? Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak okazuje się, że pomimo NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać za ponowną przesyłkę (albo "składowe" płacić), a jakoś nie mogę(?) zrezygnować z nieudanej transakcji w ogóle. Niby czemu? 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już zas...ny obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za przesyłkę - przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2 miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie, to będę obciążany "opłatami za składowanie"? W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar otrzymam (jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać wyraźnie, sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt wadliwy - trzeba będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić koszta, pokornie czekać tygodniami/miesiącami itp. itd. 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu wpłaconych przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)? Z góry dziękuję za sugestie. Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi udzielonej mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało sądownie". Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do oddania sprawy prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z nich poczuło się oszukanych, bo przecież który normalny człowiek chciałby poświęcać czas na handryczenie się po sądach zupełnie bez przyczyny (niby "o gruszkę", jak Rzędzian z "Trylogii")? Np. ja takich nie znam. Poniżej wyjątki z niektórych odpowiedzi tej pani, które zasygnalizowałem w opisie powyżej: -- -- -- [cytat nr 1] -- -- -- -- -- Pani nie żyje czasami prl-u bo w tych czasach Pani nie było na świecie. Pani po prostu zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych, według zamówienia, lub dopłacić 15zł na wysyłkę kurierską. Nie był Pan czegoś pewien, należało zapytać przed zakupem. Dziwne, że nie skomentował Pan fragmentu, że poczta ma 14 dni na dostawę - czyżby go Pan przeoczył? Tak ciężko przyznać się do błędu? Nie będę ciągnąć tej konwersacji do czasu upłynięcia wymaganych 14 dni roboczych, tj 3 tygodni (pozostało jeszcze 2 tygodnie), proszę sprawdzać na poczcie, aby sie nie okazało, że telewizor wróci do nas, bo wtedy pozostanie tylko opłacić 100% kosztów wysyłki, a po co niepotrzebnie narażać sie na większe koszty? Czy to wysyłki pocztowe krajowe czy zagraniczne - poczta ma zawsze 14 dni roboczych na ich dostawę, wybierając pocztę, nie musi Pan wiedzieć czy jest to wysyłka międzynarodowa czy nie - termin dostawy jest taki sam, więc nie ma to żadnej różnicy, tak więc proszę czekac na dostawę w czasie ustalonym przez pocztę lub wybierać kuriera jako dostawcę - nic więcej nie mogę zrobić komuś, komu szkoda 15zł i wymaga niewiadomo czego - pomimo nadchodzących Świąt, cuda się nie zdarzają aż tak często, że poczta specjalnie dla Pan skróci termin dostawy. Pozdrawiam Anna Opalinska www.bizITshop.com -- -- -- [cytat nr 2] -- -- -- -- -- W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com -- -- -- [cytat nr 3] -- -- -- -- -- Jest to przesyłka NIEREJESTROWANA, nie ma na poczcie żadnego dowodu, czy była dostarczona czy nie. Kiedy Pan wreszcie zrozumie, że po to składam reklamację, aby być pewną, że paczka faktycznie zaginęła. Jeżeli takowe dostanę, to od razu zwracam pieniądze, nie czekając nawet na zwrot z poczty. Ja nie jestem oszustką i nie od wczoraj prowadzę działalność. Niestety takie są procedury, że zwrot może być możliwy dopiero wtedy, gdy wiadomym jest, że Kupujący nie otrzymał tego, za co zapłacił, wobec czego należy mu się zwrot. Może Pan zgłaszać sprawę do prawnika, powie dokładnie to samo, że należy czekać na wyjaśnienie poczty, gdyż w przeciwnym wypadku nie należy się Panu nic. Wprawdzie nie bierze Pan pod uwagę paragrafów Kodeksu Cywilnego. Niestety prawnik będzie zmuszony to zrobić... Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com -- -- -- [cytat nr 4] -- -- -- -- -- Witam, Uprzejmie pragnę poinformować, iż telewizor w dniu wczorajszym wrócił do nas jako nieodebrany. Postępując zgodnie z przepisami dotyczącymi handlu na odległość w obecnej sytuacji zmuszona jestem poinformować o konieczności opłacenia ponownej wysyłki w kwocie 90zł (kurier) lub 60zł (poczta), abym mogła go wysłać ponownie. Brak wpłaty w terminie do 31 stycznia spowoduje rozpoczęcie naliczania opłaty magazynowej w kwocie 5.50zł dziennie i w chwili, gdy wyrówna się ona z wartością przedmiotu, telewizor stanie się ponownie własnością sklepu i zostanie wystawiony na sprzedaż. W razie problemów ze zrozumienie działania tego systemu, proszę o zaciągnięcie opinii osób, które temat ten znają o wiele lepiej, np. Rzecznika Praw Konsumenta. Z uwagi na wielkie komplikacje transakcji skłonna jednak jestem do zrobienia wyjątku od tej reguły i mogę zaproponować inne rozwiązanie sprawy: Otóż, jestem gotowa na zwrócenie kosztów zakupu i wysyłki na podane przez Pana konto w terminie do 24 godzin po otrzymaniu od Pana nr konta i danych do wpłaty, o ile wniesie Pan wniosek o unieważnienie komentarzy wystawionych do tych transakcji. Powtarzam, że jest to wyłącznie moja dobra wola, gdyż prawo polskie nie gwarantuje w takich przypadkach zwrotów narażając tym samym Sprzedających na ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z odesłaniem do nas nieodebranego na poczcie urządzenia. Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com -- -- -- [cytat nr 5] -- -- -- -- -- Osobiście wielu już próbowało "sądownie" a skończyło się tylko na tym, że Pan z ostatniego negatywnego komentarza wpłacić musiał chcąc nie chcąc 90 zł i przedmiot otrzymał, gdyż nie odebrał go na czas od kuriera, co było tylko jego winą, jako że dane pobierane są z Allegro i jakie tam zamieścił, takie znalazły się na przesyłce, to jedyny komentarz jaki mam odnośnie złego adresu jak widać na ponad 500 punktów za transakcję, Pański adres akurat był prawidłowy co widać na załaczniku. -- |
|
Data: 2010-02-03 03:37:47 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości news:6915.00000075.4b68c771newsgate.onet.pl... Witam,Nie obowiazuja, chyba ze sam dobrowolnie sie zobowiaze. Zreszta paczka na trasie Wroclaw->Poznan potrafi isc 3 tyg, to nie wiem czemu bys chcial zeby z UK bylo nastepnego dnia. Nawet kurier Ci nie gwarantuje okreslonego terminu dostawy. Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo,Bo sprzet powrocil nieodebrany. Zgodnie z prawem masz prawo zrezygnowac w ciagu 10 dni od dostarczenia ktore jakby nie nastapilo i to nie z winy sprzedajacego... po 2 z tego co widze kupiles w licytacji, zgodnie z prawem prawo do zwrotu w ogole w takim wypadku nie przysluguje... Sprzedajacy jest "czysty" w tym wypadku - wyslal paczke ktora nie zostala odebrana. A czy to wina poczty czy Ty nie odebrales w tym przypadku jest nieistotne. 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już zas...nyNie masz obowiazku doplacac, sprzedawca natomiast nie ma obowiazku Ci zwrocic pieniedzy. przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2Ale z tym to pretensje do poczty. Nie wiem czemu obwiniasz sprzedawce o dzialanie poczty. Conajwyzej mozesz poskarzyc sie na listonosza/poczte ze awizo nie zostawil (niestety zdarza sie dosc czesto) W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar otrzymamDosc pobieznie czytalem maile, ale i tak byla bardzo cierpliwa. Kupujac towar z innego panstwa trzeba bylo myslec od razu o tym, a wyglada to tak jakbys po prostu zmienil zdanie i chcial z powrotem kase. 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu wpłaconychBardzo ladnie poprosic sprzedajacego (to nie zart) - innej mozliwosci nie masz. Z góry dziękuję za sugestie.Coz, pieniaczy nie brakuje. prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z nichjasne :) wytaczysz proces w UK o 180zl... a wiesz juz ile Cie to bedzie kosztowac? Wiesz juz chyba tez ze przegrasz. Zgodnie jeszcze z rada sprzedajacej udaj sie do najblizszego rzecznika praw konsumenta, ktory powie Ci to samo. |
|
Data: 2010-02-03 08:48:48 | |
Autor: ikarek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Opowieści o nierzetelnej poczcie to typowa śpiewka internetowych
oszustów. Liczą oni, że przez mnożenie wątpliwości, groźby (opłata za składowanie - dobre) oraz upływ czasu większość pokrzydzonych machnie ręką - i niestety często tak się dzieje. Tu mamy sytuację, że człowiek zapłacił za towar, nie otrzymał go i od ponad miesiąca karmiony jest opowiastkami. Co do tego jak prawnie to rozwiązać nie będę sie wypowiadał, bo się nie znam. |
|
Data: 2010-02-03 12:31:09 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Opowieści o nierzetelnej poczcie to typowa śpiewka internetowych Tu chciałbym jeszcze dodać, że to przecież NIE JA jestem klientem poczty, bo wprawdzie do ceny towaru dodałem koszta przesyłki - ale nie ja przecież wykupiłem usługę transportu (jeśli ten telewizor w ogóle był wysłany, ale załóżmy). Czemu więc mam w ogóle interesować się jakimiś rzekomymi reklamacjami, czy innymi domniemanymi problemami sprzedającej z pocztą? Czemu jej problemy mają być przerzucane na mnie? Tu mamy sytuację, że człowiek zapłacił za towar, nie otrzymał go i Owszem, już półtora miesiąca domagam się po prostu zwrotu pieniędzy, i nic u tej pani więcej kupować nie chcę - bo widzę, jak ten "handel" wygląda. Co do tego jak prawnie to rozwiązać nie będę sie wypowiadał, bo się nie znam. Obawiam się, że faktycznie bez pomocy adwokata się nie obejdzie... -- |
|
Data: 2010-02-03 12:46:00 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
> 1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy, > tylko Znaczy: paczka może "iść" (piechotą chyba?) nawet 6 miesięcy - i dobrze? Zreszta paczka na trasie Wroclaw->Poznan potrafi isc 3 tyg, to nie wiem czemu bys chcial zeby z UK bylo nastepnego dnia. Gdzie napisałem, że chciałem "aby było następnego dnia"? Nawet kurier Ci nie gwarantuje okreslonego terminu dostawy. O ile wiem, nawet Poczta gwarantuje mi określony termin dostawy - tzn. absolutnie nie dłuższy, niż te 2 tygodnie. >Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo, Znaczy: z mojej winy nie nastąpiło? po 2 z tego co widze kupiles w licytacji, zgodnie z prawem prawo do zwrotu w ogole w takim wypadku nie przysluguje... To zaiste ciekawe... co prawda: nie jest takie pewne, że sprzedająca w ogóle cokolwiek wysłała; ja napisałem tylko o tym, co ona mi tu przekazała na ten temat. > 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już > zas...ny Znaczy: może sobie zachować i towar, i moje pieniądze? Tak na marginesie: załóżmy nawet, że tak w istocie jest - chociaż wydaje mi się to wątpliwe - wszelako taka postawa wiele mówi o rzetelności takiej sprzedającej, oraz etyce, którą się kieruje. Znaczy: "zachowa i pieniądze, i towar, bo nie spotka jej za to żadna sankcja". > przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2 Ja mam zwracać się z pretensjami do poczty? Przecież to NIE JA jestem tutaj klientem poczty. Ja tu - jeśli chodzi o przewoźnika - W OGÓLE NIE JESTEM STRONĄ. Conajwyzej mozesz poskarzyc sie na listonosza/poczte ze awizo nie zostawil (niestety zdarza sie dosc czesto) Osobiście dowiedziałem się w obsługującym m.in. moje miejsce zamieszkania urzędzie, że o ŻADNEJ przesyłce z UK do mnie tam nawet nie słyszano. Śladu nie ma, że ktotokolwiek cokolwiek mi wysłał. > W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar > otrzymam A po 2 tygodniach bezskutecznego oczekiwania to nie mam prawa zmienić zdania? Przeczytaj także dokładniej - i zauważ, że sama zobowiązała się zwrócić pieniądze. > 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu > wpłaconych Mogę to traktować jedynie w kategoriach kiepskiego żartu. > Z góry dziękuję za sugestie. ....taki komentarz też mogę traktować jedynie w kategoriach żartu. Pokaż mi chociaż paru "pieniaczy", którzy znaleźliby czas i ochotę - w warunkach funkcjonowania krajowego wymiaru sprawiedliwości - na użeranie się "bez dania racji". Zupełnie bez powodu. > prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z > nich O, ta Pani pojawia się w Polsce, jak sama napisała. Wiesz juz chyba tez ze przegrasz. No cóż: jak widzę, bez prawnika ani rusz. -- |
|
Data: 2010-02-03 14:26:09 | |
Autor: mvoicem | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(03.02.2010 12:46), Zbigniew wrote:
[...]> Nawet kurier Ci nie gwarantuje okreslonego terminu dostawy. No niestety, poczta gwarantuje ci że 80% czy 90% przesyłek dotrze w takim a takim terminie. Innymi słowy nie gwarantuje niczego.
Znaczy jakby z winy poczty. [...]
A tutaj się zdziwisz - pocztę TY zamawiasz nie wysyłający, jego odpowiedzialność się kończy w momencie nadania przesyłki. Bzdurnie, ale tak w naszym KC jest (a na kimś się musieli wzorować, więc może w innych KC-tach też jest podobnie). p. m. |
|
Data: 2010-02-03 14:55:11 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
No cóż: upewnię się co do tych kwestii u adwokata, do którego jednak się przejdę.
W każdym razie - nieco wychodząc poza tematykę niniejszej grupy - pozwolę sobie zauważyć, że ETYKA WYPRZEDZA PRAWO. Jeśli więc rzeczona sprzedająca jest zdania, że ma ona wobec swych klientów "jedynie takie obowiązki, jakie jej narzucają konkretne przepisy" - a i to (w domyśle) tylko te, które grożą sankcją karną - to... to ja wiem, co o takiej osobie sądzić. Cóż to bowiem znaczy, że (załóżmy) może ona zgodnie z prawem(?) zatrzymać sobie i sprzedany telewizor, i pieniądze poszkodowanego klienta (pod pozorem "naliczania opłat za składowanie")? Ano tyle to znaczy, że jeśli "Vena210" (AKA "Matilde210") będzie mogła mnie bezkarnie obrabować (bo zabraknie przepisu, który zabroni czegoś takiego) - to na pewno to zrobi, bo przecież właśnie dała tego dowód. Czyli uznaje ona jedynie "bat", zaś etyki, dobrych obyczajów, uczciwości (śmiesznie brzmi? Naiwnie?), rzetelności - ŻADNEJ. Bo "żaden przepis nie nakazuje". Zapewne także - będąc u kogoś z wizytą - pluje na dywan, bo o tym też przepisy się nie wypowiadają. -- |
|
Data: 2010-02-03 15:15:30 | |
Autor: mvoicem | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(03.02.2010 14:55), Zbigniew wrote:
No cóż: upewnię się co do tych kwestii u adwokata, do którego jednak się przejdę. Zasadniczo bym się z tobą zgodził, głównie ze względu na tą przesyłkę nierejestrowaną (swoją drogą - skoro nierejestrowana, to jak sie udało zareklamować? W PL chyba by się nie dało). Pytanie tylko, czy miałeś wybór przesyłka zwykła/polecona, ewentualnie czy byleś poinformowany o tym że jest to wysyłane w taki a nie inny sposób przed zawarciem transakcji. Bo jeżeli tak - to przypomniałbym że sprzedająca ma jedynie takie obowiązki za które klient zapłacił :). p. m. |
|
Data: 2010-02-03 15:25:15 | |
Autor: Zbigniew | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Zasadniczo bym się z tobą zgodził, głównie ze względu na tą przesyłkę Jest to kolejna wątpliwość, której już w niniejszym wątku nie podnosiłem. Najpierw zapewniała mnie, że "taka przesyłka to coś jak list zwykły" (NIGDY nie słyszałem o takim trybie nadawania paczek) - potem zaś okazuje się, że taki "nierejestrowany `list zwykły' " można reklamować(?). Pytanie: w którym momencie kłamała? Pytanie tylko, czy miałeś wybór przesyłka zwykła/polecona, ewentualnie Ze względu na niejasny opis aukcji błędnie zrozumiałem, że to jakaś poważna firma mająca siedzibę w UK, która klientom z Polski wysyła towar z magazynu zlokalizowanego w Polsce. Mogłem wybrać "kurier", ale był o połowę droższy - więc ponieważ z przesyłkami krajowymi nigdy problemu nie miałem, wybrałem wersję tańszą. Nigdy bym nie przelał pieniędzy z góry nikomu z zagranicy nie będąc pewnym, że to duża, poważnie traktująca klienta, solidna firma. Przelewy z góry to ja mogę robić np. Amazonowi - a nie jakiejś cwaniarze, która wyjechała do UK, aby bezkarnie robić rodaków "w bambuko". -- |
|
Data: 2010-02-03 16:27:20 | |
Autor: mvoicem | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(03.02.2010 15:25), Zbigniew wrote:
Zasadniczo bym się z tobą zgodził, głównie ze względu na tą przesyłkę Może w żadnym? Może gdzieś tam w rejestrach mają jedną jedyną przesyłkę pod ten adres i na tej podstawie udało się zareklamować? Poza tym - przesyłka w końcu wróciła - więc jest namacalny po niej ślad.
No to tutaj twoje racje moralne się znacznie zmiejszają (bo prawnych nie masz od samego początku :D). Wybrałeś taniej - przechytrzyłeś.
No a jednak nie będąc pewnym że to poważna firma zrobiłeś to :). p. m. |
|
Data: 2010-02-03 16:44:32 | |
Autor: Zbigniew | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
> Najpierw zapewniała mnie, że "taka przesyłka to coś jak list zwykły" (NIGDY nie Nie wiem, czy naprawdę "wróciła" - bo tak naprawdę do tej pory nie mam pewności, że w ogóle została wysłana. W sumie jednak - powtórzę - przeboje z pocztą uważam za sprawę klienta poczty; ja nim nie jestem. Ja tylko zrefundowałem sprzedawcy koszt przesyłki - i oczekuję rzetelnej obsługi, a nie sprawozdań z trybu załatwiania domniemanej reklamacji. Ta reklamacja to - uważam - w sumie nie moja sprawa. Nie otrzymałem towaru - więc winienem dostać całkowity zwrot pieniędzy, a z pocztą to już niech jej klient się użera, i dochodzi od niej ew. odszkodowań. > Ze względu na niejasny opis aukcji błędnie zrozumiałem, że to jakaś poważna W pewnym sensie tak: sam skręciłem bat na siebie - bo zakładałem uczciwość i rzetelność sprzedawcy (naiwny jestem, nie?). > Nigdy bym nie przelał pieniędzy z góry nikomu z zagranicy nie będąc pewnym, że W sumie racja: w tym akurat przypadku pewny nie byłem - po prostu odniosłem mylne (jak się poniewczasie okazało) wrażenie, i udzieliłem "kredytu zaufania", którego sprzedająca bez specjalnych skrupułów nadużyła. Bo "przepisy więcej nie wymagają". Ot, jurydyczna atmosfera: skoro "przepisy nie wymagają" - to i ludzie od siebie nie wymagają... bo po co? -- |
|
Data: 2010-02-04 01:17:27 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
On Wed, 3 Feb 2010, Zbigniew wrote:
Nie wiem, czy naprawdę "wróciła" - bo tak naprawdę do tej pory nie mam pewności, Pewien problem stanowi konstrukcja prawna "sprzedaży na odległość", uregulowana w kodeksie cywilnym. Otóż: - odpowiedzialność sprzedawcy kończy się "o ile nie postanowiono inaczej" w momencie wydania towaru przewoźnikowi - ale kupujący *nie ma obowiązku* wcześniejszego uiszczenia ceny Nie, nie pytaj MNIE, jak to zrobić, żeby kazać poczcie 'dostarczyć do siebie', aby samemu mieć kontrolę nad reklamacją! Mi wychodzi, że jedyna "prawna" droga, to wynegocjowanie w umowie sprzedaży *jawnej* zgody sprzedawcy na zobowiązanie się do dostarczenia towaru. I nie pytaj *mnie* o to, ile razy kupowałem tak że "najpierw towar, potem pieniądze" - to nie ja pisałem rzeczony Kodeks :D a z pocztą to już niech jej A jak było w Waszej umowie? Ot, jurydyczna atmosfera: skoro "przepisy nie wymagają" - to i ludzie od siebie Cóż, są ludzie i ludziska :( pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 08:47:57 | |
Autor: cyklista | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
Nie, nie pytaj MNIE, jak to zrobić, żeby kazać poczcie 'dostarczyć do Kazać poczcie dostarczyć sobie się nie da (chyba że wysyłasz przesyłkę sam do siebie :-), ewentualnie skorzystasz z kuriera pocztowego czyli pocztexu ), ale mieć kontrolę nad reklamacją się da. Sprzedawca przekazuje adresatowi pismo że zrzeka się on praw reklamacji i dostarcza mu to razem z potwierdzeniem nadania przesyłki. Wtedy kupujący mając ten komplet dokumentów sam prowadzi procedurę reklamacji. Mi wychodzi, że jedyna "prawna" droga, to wynegocjowanie w umowieNie ma problemu z uzyskaniem takiej zgody, tylko wtedy przesyłka nie będzie kosztować 10zł a 30zł, i t jest problem bo 90% kupujących wybiera taniej. (nie wspominając już o takich co chcą ode mnie wysyłkę przesyłką nierejestrowaną bo będzie 3 zł taniej, a oni wezmą na siebie całą odpowiedzialność) I nie pytaj *mnie* o to, ile razy kupowałem tak że "najpierw towar,Ja często tak kupuję, ale to nie ma nic do rzeczy w tej sprawie. a z pocztą to już niech jej i tak zazwyczaj bywa, z uczciwymi sprzedawcami, ale nie wymagaj żeby ktoś wierzył twojemu słowu i wypłacił Ci pieniądze przed otrzymaniem odpowiedzi na reklamację, ja już miałem parę razy osoby straszące mnie sądem i wujkiem w policji a poczta odpowiadała że przesyłka została odebrana przez adresata, potem oczywiście było tłumaczenie że to odebrał wujek, babcia, sąsiad, zielony Yeti i dopiero teraz kupujący się o tym dowiedział :-( o to, to.. Niestety, na dodatek z obydwu stron lady.Ot, jurydyczna atmosfera: skoro "przepisy nie wymagają" - to i ludzie |
|
Data: 2010-02-04 00:37:51 | |
Autor: Anna Opalińska | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Poczta angielska działa inaczej niż Polska.
Paczki są nierejestrowane lecz z dowodem nadania, ale bez podpisu odbiorcy - jednak z prawem do reklamacji. W UK nie używa się pieczątek (dane o wysyłce przez 12 miesięcy znajdują się w rejestrze poczty, więc w razie złożenia sprawy, nie będę mieć żadnych problemów z udowodnieniem, że przedmiot został wysłany - to po pierwsze, po drugie, regulamin sklepu mówi - wybierz kuriera, bo zgadzając się na wysyłkę pocztą podpisujesz tym samym zgodę na poniesienie pełnej odpowiedzialności za przedmiot i nie będziesz wnosić reklamacji z tytułu zagubienia/opóźnienia w dostawie. Telewizor został wysłany, wrócił nieodebrany, czeka na ponowną opłatę za wysyłkę. |
|
Data: 2010-02-04 11:33:07 | |
Autor: cyklista | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Użytkownik Anna Opalińska napisał:
Poczta angielska działa inaczej niż Polska. Więc dlaczego takiego dowodu z rejestru poczty, nie przedstawisz kupującemu? Po drugie w Polsce pieczątek się używa, więc i tak taka przesyłka z Anglii jakby doszła do poczty końcowej w Polsce to miałaby na sobie pieczątkę tej poczty (a może i jeszcze głównej sortowni) oraz pieczątki i podpisy dwóch awizowań (albo adnotację o odmowie przyjęcia paczki), więc wystarczy że zrobisz zdjęcie tej przesyłki z pieczątkami, wyślesz je kupującemu i będzie spokój. (a jak w Polsce ta przesyłka była też nierejestrowana to nie miała prawa do ciebie wrócić bo by została wrzucona do skrzynki lub pod drzwi i nikt by się nią więcej nie zajmował) |
|
Data: 2010-02-04 10:53:41 | |
Autor: Zbigniew | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
A jak było w Waszej umowie? Otóż "w umowie było" (czyli w warunkach aukcji) - co w zasadzie winienem był już wczoraj napisać - wyraźnie sformułowane zapewnienie: "Czas dostawy: 3-5 dni robocze." Przedmiot zakupu nie został dostarczony w czasie, w którym sprzedająca wyraźnie zobowiązała się go dostarczyć, ergo: wobec niedotrzymania zaoferowanych warunków przeprowadzenia transakcji ja od półtora miesiąca złożyłem już kilka oświadczeń o woli wycofania się z niej. -- |
|
Data: 2010-02-04 06:14:37 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Zaproponowałam Panu zwrot wszystkich kosztów - nie zgodził się Pan,
wolna wola. |
|
Data: 2010-02-04 15:24:25 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Zaproponowałam Panu zwrot wszystkich kosztów - nie zgodził się Pan, "Mała" poprawka: zaproponowała Pani zwrot POD WARUNKIEM, ŻE USUNĘ PANI "NEGATYWA". Otóż informuję Panią, że: - "negatywa" nie usunę, bo ciężko sobie Pani na niego zapracowała - nie mam zwyczaju ulegać szantażowi ....a czytających niniejszy wątek informuję, że wielokrotnie - poczynając od 18. grudnia ub.r. - domagałem się od tej pani zwrotu wpłaconych przeze mnie pieniędzy. Co mi odpowiedziano (i jak...) - przytoczyłem. O rzekomej "wysyłce" zostałem powiadomiony 4. grudnia ub.r. - a więc, jak wszyscy widzą, sprawa ciągnie się już 3. miesiąc(!). -- |
|
Data: 2010-02-05 06:59:30 | |
Autor: Massai | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Gotfryd Smolik news wrote:
On Wed, 3 Feb 2010, Zbigniew wrote: Wiesz, ja trochę rozumiem ten zapis, znaczy - widzę dla niego uzasadnienie. Sprzedajesz coś i kupujący wybiera formę dostawy. Dlaczego sprzedający ma brać na siebie odpowiedzialność za to że kupujący wybrał oszukańską firmę-krzak (a taką w tych sprawach jest np. Poczta Polska)? Mógł wybrać droższą, pewniejszą formę dostawy - kuriera. Przynajmniej w teorii pewniejszą. Jednak w tej sprawie wiele rzeczy budzi wątpliwości. Jak choćby hasło "nie ma po przesyłce żadnych dokumentów na poczcie, bo nie rejestrowana". Toż to wierutna bzdura, ściema. Coś jak próba zabezpieczenia się przed tym że kupujący pójdzie na pocztę i każe sobie sprawdzić czy taka przesyłka była - i się dowie że nie ma po niej żadnego śladu. Sugestia do kupującego: idź na swoją pocztę i zwyczajnie poproś żeby sprawdzili czy ta przesyłka była. Sugestia do sprzedającej: jeśli rzeczywiście była wysłana - prześlij kupującemu zdjęcie z pieczęciami sortowni polskich, oddziału poczty, będzie mógł sobie potwierdzić na poczcie i niech poczta się tłumaczy jakim cudem nie było awiza. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-05 19:19:43 | |
Autor: Zbigniew | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
Wiesz, ja trochę rozumiem ten zapis, znaczy - widzę dla niego Kupujący wybiera z tego, co mu dał do wyboru sprzedający. Zresztą: akurat w tym przypadku te deliberacje o tyle są uboczne, że sprzedająca twierdzi, iż przesyłka się znalazła. To cóż... to musimy jej wierzyć. Jednak w tej sprawie wiele rzeczy budzi wątpliwości. Jak choćby hasło Dla mnie to też bzdura - ale to jest "wersja na dziś" sprzedającej, i najwyraźniej postanowiła się jej trzymać. Sugestia do kupującego: idź na swoją pocztę i zwyczajnie poproś żeby No przecież pisałem już chyba dwukrotnie, że to zrobiłem - ANI ŚLADU. Byli chętni dzwonić nawet do jakiejś centrali - ale bez numeru nadawczego nie mają po co. A tutaj sprzedająca numeru nie poda, bo "przesyłka była nierejestrowana"... i koło się zamyka. Sugestia do sprzedającej: jeśli rzeczywiście była wysłana - prześlij Wielokrotnie ta - pożal się, Boże - "sprzedająca" była pytana o to zdjęcie. -- |
|
Data: 2010-02-06 01:15:54 | |
Autor: Animka | |
[OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210) | |
W dniu 2010-02-05 19:19, Zbigniew pisze:
Wiesz, ja trochę rozumiem ten zapis, znaczy - widzę dla niego Idź na policję. Nie zwlekaj. -- animka |
|
Data: 2010-02-03 21:17:26 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości news:6915.00000109.4b69803fnewsgate.onet.pl... No cóż: upewnię się co do tych kwestii u adwokata, do którego jednak się przejdę.Rany, wiesz co? kupiles tv 3 klasy w najtanszym mozliwym sklepie, to sie nie dziw, ze sprzedajacy robi tylko to co musi. Miales wybor przesylki, poskapiles OIDP 10pln na kuriera, no to dostales to za co zaplaciles... Jezeli chcesz miec "uslugi dodane" to kupuj w drozszych sklepach, gdzie w razie takiego problemu dostalbys gratisowa ponowna przesylke (choc tez pewnie nie w kazdym -> klient nie odebral to jego problem) z reguly sklepy rekompensuja jedynie swoje bledy, a nie poczty, czy moze nierzetelnego klienta. No chyba ze high end sklep z gigantyczna marza, albo taki ktory doplaca do interesu... A jezeli problemy z przesylka sa dla Ciebie nie akceptowalne to zostaja Ci sklepy stacjonarne. Mnostwo rzeczy kupilem przez internet i z PL jak i z zagranicy i niestety problemy czasem sie zdarzaja. Cóż to bowiem znaczy, że (załóżmy)A jakie ma inne wyjscie? Ugiac sie pod szantazem klienta i zwrocic kase? Czy moze trzymac na swiete nigdy telewizor az sie zdecydujesz doplacic? Czyli uznaje ona jedynie "bat", zaś etyki, dobrych obyczajów, uczciwościBraku uczciwosci ciezko zarzucac, chyba ze udowodnisz, ze przesylka NIE BYLA WYSLANA. Jak juz Ci wczesniej powiedziano sprzedajacy wywiazal sie w pelni ze swoich obowiazkow nadajac przesylke. |
|
Data: 2010-02-03 21:37:19 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
> W każdym razie - nieco wychodząc poza tematykę niniejszej grupy - pozwolę > sobie Znaczy: dostarczyć mi przesyłki za wpłacone przeze mnie pieniądze najwyraźniej nie musi? Rozumiem. Miales wybor przesylki, poskapiles OIDP 10pln na kuriera, no to dostales to za co zaplaciles... Chodzi właśnie o to, że NIE DOSTAŁEM TEGO, ZA CO ZAPŁACIŁEM. Jezeli chcesz miec "uslugi dodane" to kupuj w drozszych sklepach, gdzie w razie takiego problemu dostalbys gratisowa ponowna przesylke (choc tez pewnie nie w kazdym -> klient nie odebral to jego problem) z reguly sklepy rekompensuja jedynie swoje bledy, a nie poczty, czy moze nierzetelnego klienta. No chyba ze high end sklep z gigantyczna marza, albo taki ktory doplaca do interesu... Jakie "usługi dodane"... od kiedy-to otrzymanie tego, za co się płaci, to jest "usługa dodana", łaska jakaś nadzwyczajna? A jezeli problemy z przesylka sa dla Ciebie nie akceptowalne to zostaja Ci sklepy stacjonarne. Mnostwo rzeczy kupilem przez internet i z PL jak i z zagranicy i niestety problemy czasem sie zdarzaja. To nie powinien być MÓJ problem. Kto zlecał usługę przewozu - ten niech ją reklamuje (we własnym zakresie, na własny koszt, i bez uzależniania zwrotu pieniędzy od rezultatu takiej reklamacji). A jeżeli ma zamiar przerzucać swoje problemy z pocztą na klientów... cóż: widocznie chodzi o to, że "mniej klientów - mniej problemów". :) Taki jest mój pogląd na tę sprawę - i jeśli jakiś sprzedawca ma na to pogląd odmienny, to ja u kogoś takiego nie kupuję. Niestety: czasem zdarza się trafić na takiego cwaniaka/cwaniarę omyłkowo. >Cóż to bowiem znaczy, że (załóżmy) Jaki "szantaż"? Ja nie szantażuję; po prostu domagam się zwrotu MOICH pieniędzy, za które nic nie otrzymałem. To nie jest szantaż; to jest moje (całkiem chyba uzasadnione?) żądanie. Ale rozumiem, że - według co poniektórych - sprzedawca, który zwróciłby pieniądze klientowi, który _NIC_ za nie nie dostał, byłby "pokrzywdzony"? :) To już teraz wiem, skąd się bierze tylu kanciarzy, uważających się za ludzi "uczciwych" tylko dlatego, że nie udało się na nich znaleźć paragrafu. Ostatecznie, ta pani też pisała o sobie "nie jestem oszustką" - a wkrótce później dała mi wybór: "albo jej anuluję `negatywa' - albo ona nie odda mi kasy" (wkleiłem przecież). I kto tu kogo szantażuje? > Czyli uznaje ona jedynie "bat", zaś etyki, dobrych obyczajów, uczciwości Przesyłka miała być nie tylko "nadana" - to trochę za mało, nieprawdaż? - ale i DOSTARCZONA DO ODBIORCY. Jeśli ktoś nie widzi różnicy - to ja nic na to nie poradzę. Ja zapłaciłem nie za to, żeby telewizor "wywędrował w świat" - tylko za to, żeby DOTARŁ DO MNIE. Jak to zrealizuje sprzedawca - mnie to nie interesuje. Ja jestem klientem - czyli kimś, dzięki komu sprzedawca ma co jeść. A nie jakimś "baranem do ostrzyżenia". -- |
|
Data: 2010-02-03 22:24:27 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości news:6617.0000001f.4b69de7fnewsgate.onet.pl... W koncu widze dotarlo. Musi tylko wyslac.> W każdym razie - nieco wychodząc poza tematykę niniejszej grupy - > pozwolę Sprzedawca zapakowal towar i wyslal (za to zaplaciles), reszta to nie jego problem.Miales wybor przesylki, poskapiles OIDP 10pln na kuriera, no to dostales to Uslugi dodane w stylu gwarancja dostarczenia, ubezpieczenie, przesylka rejestrowana itd.Jezeli chcesz miec "uslugi dodane" to kupuj w drozszych sklepach, gdzie w SAM sie zdecydowales na taka a nie inna forme wysylki to dlaczego sprzedawca ma ponosic koszty tego ze zal ci bylo 10pln? To nie powinien być MÓJ problem. Kto zlecał usługę przewozu - ten niech jątak, do tego gwarancja door to door a jak bedziesz mial problem z uzywaniem jakis fkcji to w ogole serwisant powinien do ciebie przyjechac i przeszkolenie Ci zrobic. tak to tylko w Erze :) Jaki "szantaż"? Ja nie szantażuję; po prostu domagam się zwrotu MOICH pieniędzy,No tyle ze on nie ma obowiazku Ci ich odddac. Ale rozumiem, że - według co poniektórych - sprzedawca, który zwróciłbySkoro klient wybral przesylke nieubezpieczona to mozna zalozyc jego swiadomy wybor a co za tym idzie nielogiczne zeby sprzedawca ponosil odpowiedzialnosc. Dokunujac takiego a nie innego wyboru ponosisz jego konsekwencje - nie sadzisz? Jeszcze raz - wybrales tani i nie 100% pewny sposob dostarczenia przesylki, wiec zgodziles sie podjac pewne ryzyko, ktore teraz chcesz przerzucic na sprzedajacego. Przesyłka miała być nie tylko "nadana" - to trochę za mało, nieprawdaż? - ale iGdzies dostales gwarancje dostarczenia? Ja zapłaciłem nie za to, żeby telewizor "wywędrował w świat" - tylko za to, żebyA powinno. W takim razie jak wybrales rodzaj przesylki? Widocznie kierowales sie jedynia cena przesylki. |
|
Data: 2010-02-04 01:38:23 | |
Autor: Animka | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W dniu 2010-02-03 22:24, marek pisze:
Skoro klient wybral przesylke nieubezpieczona to mozna zalozyc jego swiadomy Sprzedawca ma obowiązek podać numer przesyłki i wtedy składa się reklamację na poczcie. Jeśli sprzedawca nie ma numeru przesyłki to znaczy, że nie wysłal, oszukał. A na takiego wystarczy zgłosić sprawę na policję. Poza tym można zgłosić także tą sprawę i nieuczciwego sprzedawcę na Allegro. Wyślą takiemu typowi upomnienie, a kupujacego poinformują co ma robić. -- animka |
|
Data: 2010-02-04 12:31:51 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jeszcze raz - wybrales tani i nie 100% pewny sposob dostarczenia przesylki, Na glowe upadles? To sprzedajacy dal wybor to lub to... On za jeden jak i drugi mial zaplacic i zaplacil, nie ma czegos takiego, ze zaplac ale nie gwarantuje ze dojdzie.... Jesli nie gwarantujesz a pobierasz za to pieniadze to wycofaj ta metode dostrczenia towaru! Wybor dal sprzedajacy kupujacy zaplacicl zgodnie z zadaniem sprzedajcego. Niech sp[rzedajacy da namiar na poczte w UK gdzie wyslal, (ja moge to sprawdzic) i mozna sprawdzic, czy faktycznie poczta to dostala, w UK kazda przesylka jest rejestrowana. A na drugi raz jesli, sprzedajacy ma gdzies reklamowanie wysylki to niech nie pobiera za to oplaty! Przesyłka miała być nie tylko "nadana" - to trochę za mało, nieprawdaż? - ale iGdzies dostales gwarancje dostarczenia? No wlasnie, a gdzie reklamacja zlozona przez psrzedajacego? W Takiej sytuacji jak przesylka nie dojdzie to sprzedajcy ma obowiazek ja reklamowac. Bo co zareklamowac ma kupujacy skoro pojecia bladego nie ma gdzie reklamowac? Ba poczta jego najblizsza mogla tego nawet nie dostac to jak ma reklamowac? Ja zapłaciłem nie za to, żeby telewizor "wywędrował w świat" - tylko za to, żebyA powinno. W takim razie jak wybrales rodzaj przesylki? Widocznie kierowales sie jedynia cena przesylki. Hej! Ale on za to zaplacil?! Sprzedajacy dal mozliwosc takiej przesylki i za taka pobral naleznosc. Nie zrobil tego za darmo ani tez nie zrobil tego na zadanie kupujacego. Poza tym jak mozna powaznie handlowac na Allegro?:))) to sa wlasnie efekty: sprzzedajacy moze miec wszystko w dupie.,.. Przynajmniej ebay gwarantuje kupujacem zwrot pieniedzy (poprzez paypal) jesli przesylka nie dojdzie, co ciekawe, nie raz pauypal tak dziala, ze awansem wierzy kupujacemu i kase dostaje nieomal natychmiast a paypal rozmawia ze sprzedajcym:) sprzedajcy juz tak latwo sie nie wykreci:) od paypal... paypal-owi nie wystarczy tlumaczenie, ze poczta.... czy, ze wybral tansza opcje:) |
|
Data: 2010-02-04 06:16:13 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W statusie wysyłek jest wyraźnie napisane: wysyłka kurierska.
Jeżeli wybierasz wysyłkę pocztową - dobrowolnie zgadzasz się na rezygnację z prawa do reklamacji (którą i tak wniosłam w drodze wyjątku) oraz bierzesz pod uwagę możliwe opóźnienia w dostawie. |
|
Data: 2010-02-04 17:31:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, pmlb wrote:
Hmm... i on wybrał? On za jeden jak i drugi mial zaplacic i zaplacil, nie ma czegos takiego, ze zaplac ale nie gwarantuje ze dojdzie.... Dasz głowę, że tak jest wg prawa? Jesli nie gwarantujesz a pobierasz za to pieniadze to wycofaj ta metode dostrczenia towaru! Spróbuj tak na spokojnie (tak, wiem że to trudne, jak SIEBIE dotyczy). Wyjdź z siebie, stań obok, i zastanów się, czy TAKĄ SAMĄ RADĘ dasz np. Poczcie Polskiej. Przecież to właśnie ona (owa poczta) świadczy usługi np. listów zwykłych, i NIE MA GWARANCJI że dojdą! Jak wyjaśnisz, że takie działanie PP jest zgodne z prawem? Poza tym jak mozna powaznie handlowac na Allegro?:))) to sa wlasnie efekty: sprzzedajacy moze miec wszystko w dupie.,.. Ciekawe, co paypal zrobi z *kupującym*, jak dostanie do ręki dowody że towar został wysłany *i wrócił*. Dobrze mu (kupującemu) nie wróżę ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 20:30:11 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jeszcze raz - wybrales tani i nie 100% pewny sposob dostarczenia przesylki, Zgadza sie, bo mial dwie opcje. On niczego nie wymogl. On za jeden jak i drugi mial zaplacic i zaplacil, nie ma czegos takiego, ze zaplac ale nie gwarantuje ze dojdzie.... Nie w tym sprawa, jesli jest jakis problem z przesylka, to sie reklamuje. Kupujacy w zasadzie nie ma sznads na reklamowanie, bo nie on jest nadawca. Poza tym, jesli dajesz ryzykowna opcje dostarczenia towaru to znaczy, ze w razie czego sie tym zajmiesz. Inaczej nie widze powodu podawania takiej formy wysylki. Naturalnie nik nie zagwarantuje dostarczenia przesylki, bo np. samolot czy statek zatonie, ale od tego sa reklamacje i zwroty. Mi chodzi o sama swoadomosc, ze jesli jest wybor w danym sklepie czy u sprzedajcego Poczta Polska to nie mozna od razu uznac, ze jak ktos to wybierze to twaru nie wysle bo pisze, ze nie gwarantuje... Jesli nie gwarantujesz a pobierasz za to pieniadze to wycofaj ta metode dostrczenia towaru! Przeczytaj co napisalem, odnioslem sie do typowego zrozumienia czym sa opcje do wyboru. Jesli bedzie to porzadny sklep i tez bedzie taki wybor to co sie dzieje w przypadku braku przesylki? Sklep interwenuje na poczcie... I sklep z poczata sie kluci:) Nie mozna sobie napisac, ze wybierasz Poczte i ja mam wszystko w dupie co sie dalej stanie - bo jak udowodnisz, ze ktos wogole przesylke wyslal? Przecież to właśnie ona (owa poczta) świadczy usługi np. listów Ale tu chodzi o reklamacjie.
Zarzada zwrotu, po czym zablokuje konto do czasu zwrotu kasy. Jesli przesz (chyba?) 3 miechy nic sie nie dzieje wysyla pismo do firmy windykacyjnej - raczej siwe nie bawia. Malo tego w wiekszosci przypadkow PayPal zada potwierdzen adresow... by potem bylo latwiej:) kiedys tak nie bylo:) |
|
Data: 2010-02-06 11:17:16 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, pmlb wrote:
On za jeden jak i drugi mial zaplacic i zaplacil, nie ma czegos takiego, ze zaplac ale nie gwarantuje ze dojdzie.... Dotąd wymieniłeś "rzetelność kupiecką". Ale pytałem, czy *prawo* powoduje *przymus* dawania świadczenia *gwarantowanego* (tj takiego, że w razie niewykonania przysługuje odszkodowanie itede), i nie bez powodu pytałem właśnie o przesyłkę pocztową w formie listu. BTW: Ku mojemu niezadowoleniu (a i pewnemu zaskoczeniu), nie byłem świadom że KH już parę lat (dosłownie PARĘ LAT, przekonanie jakoby "KSH uchylił KH" było błędne - uchylił większość jego zapisów, ale nie sam akt) jest uchylony. Naturalnie nik nie zagwarantuje dostarczenia przesylki, bo np. samolot czy statek zatonie, ale od tego sa reklamacje i zwroty. Zgoda. Mi chodzi o sama swoadomosc, ze jesli jest wybor w danym sklepie czy u sprzedajcego Poczta Polska to nie mozna od razu uznac, ze jak ktos to wybierze to twaru nie wysle bo pisze, ze nie gwarantuje... A widzisz. To, że *nie wyśle*, to jedna sprawa. Można by zarzucić parę rzeczy. Ale w naszym przypadku nikt takiego zarzutu (że nie wysłano) nie postawił. Mamy przypadek, że *wysłał* lecz *nie doszło*. Jesli nie gwarantujesz a pobierasz za to pieniadze to wycofaj ta metode dostrczenia towaru! Nijak. I właśnie to usiłuję Ci wskazać: abyś się zastanowił, czy piszesz o "porządności sklepu", czy *prawie*. I uprzedzająco na wypadek "prawa" polecam rozważenie faktu, że owszem, *JEST* możliwe, prawnie, odpłatne świadczenie usługi która NIE gwarantuje niczego, a pierwszym z brzegu przypadkiem jest właśnie list zwykły. Przecież to właśnie ona (owa poczta) świadczy usługi np. listów Ja *WIEM* o co Ci chodzi. *MI* chodzi o co innego: akcentujesz fakt, że ktoś "powinien" zająć się reklamacją. To tłumaczę, że to nie jest takie oczywiste, bo prawo *nie* wyklucza możliwości "nieskutecznego świadczenia" za które należy się zapłata. Owo "powinien" wynika co najwyżej z dbałości o własną opinię :) *bądź też* z innych zobowiazań. I na początek, konsument jest chroniony przez fakt "uwierzenia reklamie", więc czepianie się jakichś terminów *dlatego*, że zostały *nieprawidłowo* opisane na stronie (i konsument się upiera, że on odebrał to jako "gwarantowany czas") *być może* może mieć znaczenie prawne (o ile sąd nie przychyli się do tezy sprzedawcy, że świadomość iż czasy dostarczenia pocztą są "średnie" jest "powszechna", i że konsument ją miał). Daleki jestem od twierdzeń, jakoby któraś strona transakcji, a sprzedawca w szczególności, na pewno "dołożyła wszelkich starań". Tego *nie* wiemy, zaś fakt że (sam sprzedawca) pisze iż w przypadku poczty "nie rozpatruje reklamacji" i zrobił to "w drodze wyjątku", wskazuje że nie. Ale równie daleki jestem od akceptowania faktu, że "dobrą praktykę kupiecką" przedstawia się jak PRAWNY OBOWIĄZEK sprzedawcy. Tak nie jest, stety lub niestety (zależnie od strony po której ktoś się znalazł :)). Sprzedawca Ci napisze, że jak chcesz to Ci wrzuci do zwykłego listu, ale później użeraj się sam. I co, będziesz mieć pretensje? "Bo on miał nie dać takiego wyboru"? Mimo że prawo stanowi, że by default odpowiedzialność "w momencie wydania" przechodzi na kupującego? Ciekawe, co paypal zrobi z *kupującym*, jak dostanie do ręki dowody że No właśnie. I teraz mamy tak: - kupujący towaru nie dostał - a sprzedawca twierdzi że wysłał i że wróciło, i jak będzie potrzebował to pewnie dowody zdobędzie pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 23:58:22 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Ciekawe, co paypal zrobi z *kupującym*, jak dostanie do ręki dowody że Uwaga formalna: nie "jak" tylko "jeśli" ;) |
|
Data: 2010-02-06 10:55:09 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, Andrzej Lawa wrote:
Uwaga formalna: nie "jak" tylko "jeśli" ;) "przyjmnięto"! ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-03 14:57:59 | |
Autor: cyklista | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik Zbigniew napisał:
1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy,Nie obowiazuja, chyba ze sam dobrowolnie sie zobowiaze. Może iść, ale reklamację na poczcie można złożyć dopiero po 14 dniach roboczych od wysyłki,
Jeśli złożyła reklamację to w ciągu 14 kolejnych dni otrzymała odpowiedź na nią, i tam zapewne było napisane gdzie przesyłka była awizowana i skąd wróciła jako nieodebrana, zresztą i na przesyłce która wróciła jest: pieczątka poczty z kórej była nadana (jest tam data nadania), pieczątka poczty do której doszła (i jest tam data), oraz pieczątki i podpisy o kolejnych awizowaniach (też z datami), Więc powinieneś od sprzedawcy dostać zdjęcie tej paczki i sam się przekonać gdzie ta paczka była i kiedy. Jak na twojej poczcie a nie dostałeś awiza to należy napisać oficjalną skargę i zażądać ponownego dostarczenia przesyłki na koszt poczty. po 2 z tego co widze kupiles w licytacji, zgodnie z prawem prawo do zwrotu w Jak dostaniesz zdjęcie przesyłki to będziesz pewny czy wysłała czy nie, a jak ci takiego zdjęcia nie będzie chciała przesłać ani również podać numerów nadania to Ja też podejrzewał bym oszustwo i wtedy należy udać się z odpowiednim zawiadomieniem do najbliższej jednostki policji Jeśli sprzedawca ma rację i ma dowody że przesyłkę nadał to w przypadku twojej rezygnacji powinien oddać ci pieniądze po potrąceniu sobie kosztów jakie poniósł, albo jak zgodzisz się dopłacić wyśle ci ją ponownie a ty będziesz tych kosztów domagał się od poczty (zazwyczaj po takiej skardze, a nawet jej zapowiedzi listonosz pynosił mi prędziutko pieniądze z prośbą o zaniechanie drogi oficjalnej)2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam jużNie masz obowiazku doplacac, sprzedawca natomiast nie ma obowiazku Ci Jesteś jak najbardziej stroną bo to ty zapłąciłeś za przesyłkę przez wybranego przez ciebie dostarczyciela (mogłeś przecież zapłacić za kuriera a nawet sam go wysłać po odbiór paczki, ale wybrałeś pocztę)przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2Ale z tym to pretensje do poczty. Nie wiem czemu obwiniasz sprzedawce o I tu powstaje pytanie kto kłamie, czy sprzedający czy poczta, powinno się to wyjaśnić po oglądnięciu paczki i odpowiedzi na reklamację.Conajwyzej mozesz poskarzyc sie na listonosza/poczte ze awizo nie zostawil Nie ma żadnego żartu w ładnym poproszeniu sprzedającego, ale oczywiście jak on na twoją prośbę nie przystanie to pozostaje ci tylko normalna droga sądowa.3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotuBardzo ladnie poprosic sprzedajacego (to nie zart) - innej mozliwosci nie Więc albo sprzedająca cię okłamuje i próbuje zastraszyć, albo zrobiła wszystko zgodnie z prawej i nie ma jej winy w powrocie paczki. O tym możesz się przekonać również w sądzie.Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedziCoz, pieniaczy nie brakuje. Jeśli zgodziła by się sprawę rozwiązać w sądzie Polskim to by było dobrze, ale w zasadzie jak ma siedzibę firmy w UK to tam należy ją pozywać.prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu zjasne :) wytaczysz proces w UK o 180zl... a wiesz juz ile Cie to bedzie Niestety, chyba że otrzymasz od sprzedającego zdjęcia przesyłki gdzie będzie widać wyraźnie kolejne pieczątki urzędów pocztowych i uznasz że sprzedawca ma rację.Wiesz juz chyba tez ze przegrasz. ps. oczywiście opieram się na przepisach poczty polskiej, nie wiem jak to szczegółowo wygląda w UK |
|
Data: 2010-02-03 15:42:52 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
> Znaczy: paczka może "iść" (piechotą chyba?) nawet 6 miesięcy - i dobrze? No, ale czemu ja mam się interesować tą reklamacją? Ja nie zamawiałem na poczcie niczego; ja kupiłem towar, i ZREFUNDOWAŁEM sprzedającej "porto". > Znaczy: z mojej winy nie nastąpiło? Nie mam od niej żadnych informacji tego rodzaju. Podejrzewam, że nie otrzymam "bo przesyłka była nierejestrowana". Więc powinieneś od sprzedawcy dostać zdjęcie tej paczki i sam się przekonać gdzie ta paczka była i kiedy. Jak na twojej poczcie a nie dostałeś awiza to należy napisać oficjalną skargę i zażądać ponownego dostarczenia przesyłki na koszt poczty. Otrzymałem od niej skan JAKIEGOŚ druczku, z wydrukowanym moim adresem, i maźniętymi (chyba długopisem) literami "PB". To jest - według tej pani - dowód nadania. Ani śladu jakiejkolwiek pieczęci pocztowej, z jakąś datą, na przykład. Żadnych przesłanek do tego, żeby sądzić, że kiedykolwiek coś do mnie wysyłała. > To zaiste ciekawe... co prawda: nie jest takie pewne, że sprzedająca w ogóletemat. > Co do tego - j.w. > Znaczy: może sobie zachować i towar, i moje pieniądze? No, ja jestem innego zdania: jeśli nawaliła poczta (załóżmy), to już niech sobie jej bezpośredni klient - czyli sprzedająca - te sprawy wyjaśnia. Co mi do tego? Ja jestem jej klientem, a nie poczty - płacę i wymagam. A wymagam m.in. dostarczenia mi przesyłki w jakimś rozsądnym terminie, a nie miesiącami ciągnącej się korespondencji. Nie za to zapłaciłem. > Ja mam zwracać się z pretensjami do poczty? Przecież to NIE JA jestem tutaj Nie - ja jedynie dodatkowo przekazałem kwotę pieniędzy odpowiadającą kosztom przesyłki. NIE JA zlecałem usługę przewozu na poczcie w UK, czy gdziekolwiek. Sorry: jeśli ta kobieta nie umie załatwić sprawy tak, żebym ja otrzymał przesyłkę na czas - niech mi to przywozi osobiście, albo podaje przez posłańca. Nie uznaję, i nie mogę uznać przerzucania na mnie CUDZYCH problemów. I tu powstaje pytanie kto kłamie, czy sprzedający czy poczta, powinno się to wyjaśnić po oglądnięciu paczki i odpowiedzi na reklamację. Cóż, jak pisałem: otrzymałem zeskanowany druczek - akurat taki, jaki każdy może sobie w "Wordzie" skomponować, i coś tam długopisem maznąć. Żadnej pieczęci świadczącej czy (i kiedy) jakiś poczciarz miał to w ręku. >>> 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu Jest bardzo kiepskim żartem proponowanie mi, abym "ładnie prosił" osobę arogancką, zachowującą się wobec mnie na zasadzie: "a ja zrobię co zechcę, i co mi zrobisz". Zresztą: zwrotu pieniędzy konsekwentnie domagam się od drugiej połowy grudnia, ona w którymś momencie zobowiązała się oddać (wkleiłem jej odpowiedź, gdzie to widać) - no, ale potem postanowiła mnie szantażować, abym usunął "negatywa". Zwracam uwagę, iż gdybym w "negatywie" napisał nieprawdę, niejako "z urzędu" usunąłby go - na jej wniosek - pracownik Allegro. Więc albo sprzedająca cię okłamuje i próbuje zastraszyć, albo zrobiła wszystko zgodnie z prawej i nie ma jej winy w powrocie paczki. O tym możesz się przekonać również w sądzie. ....albo jedno i drugie - co zmienia zresztą mojej oceny postępowania tej pani. >>> prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z Cóż: zobaczę, co prawnik powie. >> Wiesz juz chyba tez ze przegrasz. Otrzymałem skan BEZ JEDNEJ CHOĆBY PIECZĄTKI. -- |
|
Data: 2010-02-03 16:14:19 | |
Autor: cyklista | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik Zbigniew napisał:
Allegro nie usunie żadnego komentarza bez wyroku sądu, albo zgodnej woli obu stron (chyba że w komentarzu jest coś wulgarnego to to wykropkują)
Mnie też to dziwi bo nawet na zwykłych listach jest zawsze przystawiany stempel (inaczej to ludzie sami by sobie drukowali dane i wrzucali do skrzynek przesyłki nie płacąc za nie, albo też ponownie wykorzystywali nieostemplowane znaczki). Więc według mnie zostaje ci jednak tylko droga sądowa i rozmowa z prawnikiem, daj znać jak się sprawa zakończy. |
|
Data: 2010-02-03 16:32:56 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Mnie też to dziwi bo nawet na zwykłych listach jest zawsze przystawiany stempel (inaczej to ludzie sami by sobie drukowali dane i wrzucali do skrzynek przesyłki nie płacąc za nie, albo też ponownie wykorzystywali nieostemplowane znaczki). Więc według mnie zostaje ci jednak tylko droga sądowa i rozmowa z prawnikiem, daj znać jak się sprawa zakończy. Znać dam - ale mam obawy, że to jednak jeszcze potrwa... :( -- |
|
Data: 2010-02-04 12:42:02 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> wrote in message news:6915.00000122.4b699728newsgate.onet.pl... Mnie też to dziwi bo nawet na zwykłych listach jest zawsze przystawiany Raz: mozesz pokazac ten skan? Mozesz swoje dane adresowe wymazac, interesuje mnie numer poczty:)) Kazdy swistek z poczty nawet paragon za kondona:) ma nadruk numeru poczty:))) Wowczas znajac jaka to poczta mozna ich zapytac, podajac konkretne dane, odpisza! A co do pieczatek:) W UK mzoesz sobie wydrukowac koperte ze znaczkiem:) znaczy z kodem kreskowym. Wykupujesz konto na royalmail i w drukarce wsadzasz koperte, drukujesz adres, wras ze "znaczkiem" cos takiego ma waznosc 48 godzin, wrzcasz do skrzynki, to wszystko:) Jesli chodzi o prawnika, lepiej jak masz kogos zaufanego w UK popros go byu przeszedl sie z tym do Citizens Advice Bureau (CAB) w kazdym miejsce jest odzial, jak ktos ma kiepski angielski mozna prosic o interpretera polskiego (wowczas trwa to ok miesiaca) CAB jest 100% darmowe i jest 100% kompetentne:) CAB pracuja emerytownai prokuratorzy, adwokacji itp za tak zawana herbatke z biszkoptem:) Udziela ci wszelkich porad co mzoesz a co nie i jesli zechcesz wystapia w twoim imieniu w sadzie jesli to konieczne - za darmo. |
|
Data: 2010-02-04 06:18:24 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W Wielkiej Brytanii nie używa się pieczątek. Wszystkie dowody
przechowuje się w systemie, tak też jest w tym przypadku - poczta przez 12 miesięcy będzie mieć dane Pana Zbigniewa oraz jego adres, na który została wysłana paczka (nierejestrowana, gdyż takie właśnie paczki wysyła się, a nazywają się "airmail small packages". Więc w razie wszczęcia dochodzenia bardzo łatwo udowodnię wysyłkę przedmiotu. |
|
Data: 2010-02-04 20:31:21 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Vena210" <bizitshop@googlemail.com> wrote in message news:df7195ed-708c-4492-9812-8feaa9ebe441z41g2000yqz.googlegroups.com... W Wielkiej Brytanii nie używa się pieczątek. Wszystkie dowody przechowuje się w systemie, tak też jest w tym przypadku - poczta przez 12 miesięcy będzie mieć dane Pana Zbigniewa oraz jego adres, na który została wysłana paczka (nierejestrowana, gdyż takie właśnie paczki wysyła się, a nazywają się "airmail small packages". Więc w razie wszczęcia dochodzenia bardzo łatwo udowodnię wysyłkę przedmiotu. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- I brawo! O to chodzi! |
|
Data: 2010-02-04 15:19:47 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Raz: mozesz pokazac ten skan? Mozesz swoje dane adresowe wymazac, interesuje mnie numer poczty:)) Wysłałem mailem. Kazdy swistek z poczty nawet paragon za kondona:) ma nadruk numeru poczty:))) O! Naprawdę duże dzięki. :) Takie rzeczy warto wiedzieć, gdyby mi się jeszcze kiedykolwiek trafiło niebacznie wdepnąć w "interesy" z podobnego gatunku "handlowcami". A i w tym konkretnym wypadku będzie "jak znalazł". -- |
|
Data: 2010-02-04 06:27:27 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
To jest tylko skan z programu PayPal jakim wysyłamy paczki. Pełna
dokumentacja znajduje się na poczcie? Coś się nie podoba? Swoją drogą dziwne, że ze statusem Super Sprzedawcy jaki mam na Allegro oszukuję sobie ludzi ot tak i mam tak duży stosunek negatywnych komentarzy do pozytywnych że aż strach u mnie kupować. Tylu niezadowolonych Klientów, tyle oszustw, naciągania, wyłudzania i itp. Pan Zbigniew czuje się w siódmym niebie mogąc wyładować swoją frustarcję, gdyż nawet serwis Allegro po otrzymaniu ode mnie dowodu nadania, dał sobie spokój z Panem - czy nie daje to czegoś do myślenia? Przykro mi, trzeba było kupować przedmiot z lokalizacją w Polsce a nie w Wielkiej Brytanii, zresztą tutaj Panu to lepiej wyjaśnili: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&t=1003456&i=1003456 |
|
Data: 2010-02-04 14:34:26 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia Thu, 04 Feb 2010 06:27:27 -0800, Vena210 napisał(a):
To jest tylko skan z programu PayPal jakim wysyłamy paczki. Pełna/..../ Trzeba na przyszłość dać wielki przycisk "dla idiotów" i tam nawypisywać o poczcie, że to, że sio. Taka rada na przyszłość, szablon zmienić, "Standardowy" termin przesyłki nic nie gwarantuje. Po jakimś czasie przesyłka doszła wiec czemu wróciła? -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-02-04 15:51:59 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
To jest tylko skan z programu PayPal jakim wysyłamy paczki. Widzimy publiczne przyznanie, że na moją prośbę o wysłanie dowodu nadania, oraz zdjęcia/skanu przesyłki ponoć "otrzymanej z powrotem" - dostałem dosłownie "byle co". Taka jest właśnie charakterystyczna dla tej Pani "obsługa klienta". Pełna dokumentacja znajduje się na poczcie? MNIE Pani pyta, gdzie się ta dokumentacja się znajduje? Ja nie wiem. Skąd mam wiedzieć? Coś się nie podoba? Wiele rzeczy - a co konkretnie, to już wyjaśniłem. Swoją drogą dziwne, że ze statusem Super Sprzedawcy jaki mam na No cóż: jak to u Pani działa, to już zostało wyjaśnione - niezadowolony klient ma do wyboru: "albo powstrzyma się z wystawieniem negatywa (bądź złoży wniosek o usunięcie już wystawionego) - albo będzie miał naliczone `opłaty za składowanie' ". Proste i skuteczne. Zresztą: w innym mailu pochwaliła się Pani, że "wielu już próbowało sądownie". Daje to 2 kolejne informacje: - wielu Pani byłych klientów było BARDZO niezadowolonych, skoro sprawy otarły się wręcz o sąd - ...a zapewne jeszcze więcej niezadowolonych "z rezygnacją opuściło ręce". Bo tak to właśnie najczęściej wygląda w praktyce. Taki jest najwyraźniej sekret tej faktycznie stosunkowo niedużej liczby "negatywów". Pan Zbigniew czuje się w siódmym niebie mogąc wyładować swoją Zwracam uwagę na dość charakterystyczną próbkę "stylu" tej pani. Przykro mi, trzeba było kupować przedmiot z lokalizacją w Polsce a nie Mi też jest przykro, że tak się dałem wrobić - wyłącznie dzięki nieprecyzyjnemi opisowi aukcji. Może mi Pani wierzyć, że naprawdę jest mi bardzo przykro utrzymywać kontakty z takimi "handlowcami". -- |
|
Data: 2010-02-04 07:12:43 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jeżeli się Panu nie podoba tyle rzeczy, zamiast tracić czas na
ujawnianie poufnych danych w miejcu publicznym (co zresztą zgłosiłam już i sprawa niedługo zostanie wszczęta), należało by raczej iść do Sądu, na Policję, do Rzecznika Praw Konsumenckich itp, wszędzie gdzie mogą Panu pomóc prawnie - bo tu nie mogą. Na moją propozycję zwrotu wszystkich poniesionych kosztów odmówił Pan - tak więc pozostaje mi czekać tylko na opłacenie kosztów ponownej wysyłki do Pana. Saldo aktualnie to 20.25PLN i wzrasta o 5.50PLN każdego następnego dnia. Należy je doliczyć do kwoty 45 zł opłaty pocztowej lub 90 zł opłaty za kuriera jeżeli nie chce Pan ponownej wysyłki pocztą. Dalsza dyskusja nie ma sensu, nie chcę się zniżać do Pańskiego poziomu. Informuje Pan cały świat o swoim problemie a od stycznia nie było czasu na zgłoszenie sprawy odpowiednim organom? Czyżby coś Pana powstrzymywało? Mnie nic nie powstrzymało i sprawę o ujawnienie moich danych osobowych oraz treści prywatnej korespondencji email(i nie mam na myśli tutaj danych firmy, do której ma Pan takie pretensje - ja nie jestem firmą, jestem osobą, człowiekiem, istotą ludzką, rozumną, itd) zgłosiłam dzisiaj na moim Komisariacie Policji. Sprawa zostanie przekazana do Organu odpowiedniemu Pańskiemu miejscu zamieszkania. Co więcej, zgłosiłam także próbę wyłudzenia pieniędzy, gdyż taka sytuacja miała miejsce w chwili, gdy żądał Pan ode mnie zwrotu za przedmiot przed otrzymaniem potwierdzenia, że przedmiot faktycznie zaginął. Takich, który stosuja te metody naciągania jest wielu, skąd mogłam wiedzieć, że Pan nie należy do nich? Wiedziałabym to dopiero po otrzymaniu dowodu z poczty. Zamiast tego otrzymałam zwrot telewizora - nieodebranego. Może też moją wina jest, że listonosz nie dostarczył go do Pańskiego domu, albo nie zostawił awiza? A może sama miałam przylecieć i dostarczyć go osobiście? Po 15 lutego wyślę Panu zdjęcia telewizora (wtedy będę po urlopie spowrotem w sklepie), ciekawa jestem co wtedy Pan powie? Do tego czasu radziłabym powstrzymać się od komentarzy, gdyż wszystko co Pan napisze, może zostać użyte przeciwko Panu w sądzie. |
|
Data: 2010-02-04 16:23:16 | |
Autor: mvoicem | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(04.02.2010 16:12), Vena210 wrote:
[...] Na moją propozycję zwrotu wszystkich poniesionych kosztów odmówił Pan I gdyby nie to, to pewnie jak duża część grupowiczów byłbym "sercem" po twojej stronie, ale w/w tekst świadczy o wysoko posuniętym cwaniactwie. Trafił cwaniak na cwaniaka. Nie chciałbym nigdy ani u Ciebie kupować, ani sprzedawać nic Zbigniewowi. p. m. |
|
Data: 2010-02-04 07:29:06 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Prowadzę działalność handlową od 2005 roku, gdybym miał pobłażać takim
jak pan Zbigniew, pewnie musiałabym zamknąć interes już dawno temu. Niestety nie mam takiego zamiaru, bo to jest źródło mojego utrzymania.. Cwaniakom odpowiadam po cwaniacku, osobom kulturalnym - kulturalnie. Można sprawdzić pytając pierwszego lepszego Klienta (innego niż Gusmax) - zwłaszcza tych, którzy mieli jakiekolwiek problemy z dostawą towaru, czy po regulaminowych 90 dniach nie otrzymali zwrotu pieniędzy, gdy poczta potwierdziła, że przedmiot się zagubił. Pan gusmax nie jest pierwszym, który nie otrzymał swojego towaru (z winy dostawcy) ale jak na razie jedynym, do którego nie docierają żadne argumenty. Co byś zrobił na moim miejscu? Zaproponowałam zwrot kosztów - odmówił mi w wiadomości email, tak więc mogę tylko czekać aż opłaci wysyłkę zwrotną. A że upublicznił moje dane personalne oraz treść prywatnej korespondencji, niestety nie odpuszczę, bo to jawne łamanie prawa o ochronie danyc osobowych! |
|
Data: 2010-02-04 07:39:25 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jeżeli Pan Zbigniew ma jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem,
właściciel sklepu wyraża swoją pełną aprobatę, aby Pan Zbigniew wystosował odpowiedni list oficjalny za pośrednictwem przedstawiciela prawnego (tzw. letter of complain) na adres sklepu w Wielkiej Brytanii skierowany do jego właściciela (ja nim nie jestem, jest nim osoba o obywatelstwie angielskim i w takim też języku przyjmnie korespondencję), wtedy przesłane zostaną wszelkie wyjaśnienia, dokuementy, klauzury oraz zasady, na jakich prowadzimy działalność zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii i zgodne z tym krajem (takie jak np. wysyłka z domu bez odwiedzania poczty płatna przez PayPal, nie stosowanie pieczątek, itp). Ewentualnie założył sprawę sądowną przeciwko sklepowi w Wielkiej Brytanii, od którego zakupił produkt, którego nie otrzymał. Czekamy więc na wiadomość od Pana Zbigniewa. Celowo nie piszę tego na email bo i tak Pan Zbigniew poda tę wiadomość do użytku publicznego, więc to mija się z celem. |
|
Data: 2010-02-04 20:44:49 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
[..] Wiadomość od Pana Zbigniewa: Pan Zbigniew zaakceptował w swoim czasie ofertę pewnej pani, zamieszkałej w Polsce, i działającej na Allegro. Jest to całkiem konkretna osoba, zamieszkała w Polsce, i ta właśnie osoba była sprzedawcą - a nie "sklep w Wielkiej Brytanii" (Pani warunków własnej oferty nie dotrzymała - to już tak nawiasem mówiąc). Nie wchodzę w deliberacje, jakie też są relacje między tą osobą, a "sklepem w Wielkiej Brytanii"; stwierdzam po prostu, że sprzedawcą była Pani, a nie żaden "sklep". I na Pani konto przelałem pieniądze - a nie konto "sklepu". Zakupu dokonałem u Pani. Zatem domagam się zwrotu pieniędzy od Pani - a nie od "sklepu". To tyle. -- |
|
Data: 2010-02-04 21:11:06 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości news:6617.00000101.4b6b23b1newsgate.onet.pl... [..] Pan Zbigniew zaakceptował w swoim czasie ofertę pewnej pani, zamieszkałej w A jak wpadles ze konto nalezy do Pani mieszkajacej w Polsce, skoro masz ewidentnie dane sklepu w UK? Sklep w UK moze miec konto w Polsce nie majac tutaj zadnego biura/filii/przedstawicielstwa. Twoje fantazje co sobie wymysliles wbrew zdrowemu rozsadkowi i logice to nikogo nie interesuja. |
|
Data: 2010-02-04 20:25:30 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
A jak wpadles ze konto nalezy do Pani mieszkajacej w Polsce, Nie musiałem na nic "wpadać", bo dostałem dokładnie opisane dane: numer konta, właściciel konta, bank. skoro masz ewidentnie dane sklepu w UK? O jakim "sklepie" mowa? Ja chciałem kupić telewizor na Allegro, od pani posługującej się "nickiem" Vena210, i nic mi nie wiadomo o tym, żeby użytkownikiem tego konta Allegro był jakiś "sklep w Wlk Brytanii" - a nie osoba prywatna, zameldowana w Polsce, prowadząca jakąś-tam działalność gospodarczą. Ona sobie może opisywać swoje aukcje równie dobrze nazwami "Disneyland" - albo "Standard Oil" - ale czy to ma jakikolwiek wpływ na fakt, u kogo złożyłem zamówienie, i komu przelałem pieniądze? Sklep w UK moze miec konto w Polsce nie majac tutaj zadnego biura/filii/przedstawicielstwa. Może mieć. Proszę sobie zatem szukać takich sklepów. Twoje fantazje co sobie wymysliles wbrew zdrowemu rozsadkowi i logice to nikogo nie interesuja. Proszę sobie zatem znaleźć jakieś interesujące wątki do czytania, skoro ten "nikogo nie interesuje". Jeszcze tylko trolli tutaj brakowało... -- |
|
Data: 2010-02-04 21:38:47 | |
Autor: RadoslawF | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia 2010-02-04 21:25, Użytkownik Zbigniew napisał:
A jak wpadles ze konto nalezy do Pani mieszkajacej w Polsce, Tak z ciekawości bo jakiś czas czytam wątek znalazłem użytkownika Vena210 i wszedłem na jej aukcje. Jest tam informacja że sprzedaje nie osoba prywatna a sklep są tez dane sklepu ewidentnie wskazujące że nie jest u nas. Jest też pole lokalizacja wskazujące jakąś miejscowość w UK. Pytanie skąd wniosek że kupujesz od osoby prywatnej znajdującej się w Polsce ? Pozdrawiam |
|
Data: 2010-02-04 20:46:58 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Tak z ciekawości bo jakiś czas czytam wątek znalazłem użytkownika A gdyby tam była informacja "Metro-Goldwyn-Mayer" z podaną lokalizacją "Hollywood, CA"? Zamieścić sobie w opisie aukcji można różne treści, aby "sprawa wyglądała poważniej". I ja się na to w swoim czasie nabrałem, niestety. Pytanie skąd wniosek że kupujesz od osoby prywatnej znajdującej Ano stąd, że użytkownikiem konta "Vena210" jest osoba fizyczna, zameldowana w Polsce - a nie sklep w Wlk Brytanii. I stąd, że należność przelałem na konto osoby fizycznej, zameldowanej w Polsce - a nie na konto sklepu z Wlk Brytanii. Ta właśnie osoba proponowała mi coś do kupienia - a nie "sklep w Wlk. Brytanii". Przyznaję: jeszcze do niedawna nie miałem pewności - ale teraz już mam, i spławić mnie z roszczeniami "do diabła" tej Pani raczej się nie uda. Czy teraz ta sprawa już jest w pełni jasna? -- |
|
Data: 2010-02-04 22:18:05 | |
Autor: RadoslawF | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia 2010-02-04 21:46, Użytkownik Zbigniew napisał:
Tak z ciekawości bo jakiś czas czytam wątek znalazłem użytkownika Nie przeginaj. Tak argumentujesz to kupujesz u kogoś coś a potem żądasz odbioru osobistego u siebie pod domem. Bo lokalizacja podająca inny koniec kraju jest dla ciebie mało wiarygodna. Pytanie skąd wniosek że kupujesz od osoby prywatnej znajdującej Nie jestem fachowcem, ale spytaj na grupie a.p.allegro. Tam dowiesz się że skoro w aukcji jest pole "sklep" oznacza to że kupujesz od firmy a nie od osoby prywatnej. To że osoba obsługująca dane konto (konto Vena210) mieszka u nas a nie w UK niczego nie zmienia. Weź tez pod uwagę że skoro jest to konto firmowe to może być obsługiwane przez więcej niż jedną osobę. Trzeba tylko sprawdzić czy to prawda. Przyznaję: jeszcze do niedawna nie miałem pewności - ale teraz już mam, i O tyle jest jasna że szans na wygranie specjalnie nie widzę. Jeśli celowo nie odebrałeś przesyłki bo zorientowałeś się po czasie że idzie z zagranicy to poniesiesz jej koszty. Jeśli przesyłka nie doszła bo wysyłający pomylił adres to powinieneś dostać zwrot pieniędzy, wszystkich. Ktoś tu zaoferował pomoc i opisywał jak uzyskać poradę prawną, radził bym poczytać i spróbować uzyskać taka pomoc zdalnie i zaatakować pisemnie firmę z UK którą zasłania się sprzedawca z allegro. Jest mocno prawdopodobne że sprzedawca z allegro jest tylko pośrednikiem między kupującym a sprzedającą firmą z UK. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-02-04 21:33:52 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Nie przeginaj. Tak argumentujesz to kupujesz u kogoś coś a potem W ogóle nie wiem, jaki sens ma ta niedorzeczna uwaga, i a'propos czego ona. Ale to w sumie nieważne. Nie jestem fachowcem, ale spytaj na grupie a.p.allegro. Od osoby fizycznej prowadzącej własną DG. To niczego nie zmienia. Sorry: proszę mnie nie przekonywać, że powinienem jechać gdzieś do UK, i tam się handryczyć o forsę - bo ja będę domagał się zwrotu od tego, kto mi obiecywał telewizor na określonych warunkach, i komu przelałem należność. Nie był to "sklep w UK". Chociaż przyznaję: wtedy - i jeszcze do niedawna - mylnie sądziłem, że naprawdę zamawiam towar w poważnej firmie w UK, mającej skład w Polsce, z którego wysyła towar odbiorcom. Cóż: dałem się nabrać... To że osoba obsługująca dane konto (konto Vena210) mieszka u nas To nie jest "osoba obsługująca konto"; to jest właścicielka konta, z którą zawarłem określoną umowę, i która tej umowy nie dotrzymała. Weź tez pod uwagę że skoro jest to konto firmowe to może być Mnie interesuje wyłącznie to, z kim ja rozmawiałem wtedy, w okresie trwania aukcji, tj. w czasie zawierania wspomnianej umowy. Mam to w mailach. Reszta mnie interesuje "raczej średnio". > Przyznaję: jeszcze do niedawna nie miałem pewności - ale teraz już mam, i Nie przeszkadza mi to, skoro mój prawnik widzi to inaczej. Jeśli celowo nie odebrałeś przesyłki bo zorientowałeś się po czasie A pewnie, że powinienem - i to już dawno... a przyczyna, czemu nie doszła (pomylił adres, czy co innego) - niespecjalnie mnie interesuje. Nie otrzymałem tego, co w opisie aukcji obiecano mi dostarczyć w ciągu "3-5 dni roboczych". Jest to niedotrzymanie warunków umowy. Ja i tak cierpliwie czekałem ponad 2 tygodnie, w dalszym ciągu jeszcze wtedy deklarując chęć odbioru tego telewizora - ale w końcu ileż można odbierać, zamiast OPŁACONEGO Z GÓRY towaru, jakieś brednie w kolejnych mailach? Ktoś tu zaoferował pomoc i opisywał jak uzyskać poradę prawną, Dziękuję za dobre rady; jak to mówią: "dobra rada złota warta". :) Na razie zajmę się tą osobą, z którą się umawiałem w/s telewizora. I zapewniam, że ZAJMĘ SIĘ NIĄ RZETELNIE. Lepiej było oddać mi te pieniądze. -- |
|
Data: 2010-02-05 14:29:11 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Feb 4, 9:18 pm, RadoslawF <radosla...@wp.pl> wrote:
Dnia 2010-02-04 21:46, Użytkownik Zbigniew napisał: Sprzedawca (ja) mieszka na stałe w UK i tam jest zameldowana. Nie jest jednak właścicielem tego sklepu lecz osobą obsługującą konto firmowe na allegro. |
|
Data: 2010-02-06 11:23:21 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Fri, 5 Feb 2010, Vena210 wrote:
Sprzedawca (ja) mieszka na stałe w UK i tam jest zameldowana. Nie jest Kto założył kontro na allegro i w jakiej roli? Pytanie jest o tyle istotne, że np. agent jest przedsiębiorcą, zaś świadczenie przez *swoje* konto IMVHO pasowałoby do agencji. Oczywiście, jak zakładałaś jako *pracownik* (upoważniony), to co innego, konto jest "ich". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-07 18:16:18 | |
Autor: RadekNet | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Sprzedawca (ja) mieszka na stałe w UK i tam jest zameldowana. Nie jest W UK jest cos takiego jak meldunek? -- Radek Wrodarczyk |
|
Data: 2010-02-08 00:06:25 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"RadekNet" <radeknet@rejsy-czartery.com> wrote in message news:hkn03c$k82$1news.onet.pl... Vena210 pisze: W pewnym sensie moze byc. Jest adres zamieszkania w niektorych sprawach adres zamieszkania musi byc potwierdzony i to mozna porownac do Polskiej wersji meldunku. Mysle, ze o to chodzilo. |
|
Data: 2010-02-08 22:57:02 | |
Autor: RadekNet | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
pmlb pisze:
Mysle, ze to nadinterpretacja, a Vena210 chciala troche ubarwic. Mieszkam w Irlandii, a to podobne systemy, i jesli bylo potrzebne potwierdzenie jakiegos dokumentu to bylo to ksero paszportu czy innego dokumentu. Tutaj nie ma czegos takiego jak meldunek, tylko adres zamieszkania, ktory jest calkowice niezwiazany z naszym meldunkiem. Mnie, jako obserwatorowi sprawy sugeruje to, ze niekoniecznie tylko z meldunkiem Vena210 moze ubarwiac. Pozdr. -- Radek Wrodarczyk |
|
Data: 2010-02-09 00:59:49 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"RadekNet" <radeknet@rejsy-czartery.com> wrote in message news:hkq4tq$6no$1news.onet.pl... pmlb pisze: Sluchaj co do meldunku napisalem ci, ze faktycznie w UK tego nie ma. Jednak by istniec, dla uzedu, szkoly, slyzby zdrowia, banku - musisz pokazac jakis adres, w wiekszosci kaza by ten adres potwierdzic wykorzystujac firmy, organizacje trzecie. Zamiast to tlumaczyc ona poszla na skroty i napisala o meldunku w sensie, "tu mieszkam, tu mam konto, tu mam prace/firme moze nawet dom" byc moze nadinterpretuje ale ja to tak odebralem. |
|
Data: 2010-02-09 18:53:18 | |
Autor: RadekNet | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
pmlb pisze:
Sprzedawca (ja) mieszka na stałe w UK i tam jest zameldowana. Nie jest A ja Ci napisalem, ze znam ten system doskonale, bo w nim mieszkam, wiec nie musisz mi wyjasniac - to wciaz dla mnie nie podchodzi pod meldunek. Ze sie powtorze: >> Mnie, jako obserwatorowi sprawy sugeruje to, ze niekoniecznie tylko z >> meldunkiem Vena210 moze ubarwiac. i trzymam kciuki za kolege. Pozdr. -- Radek Wrodarczyk |
|
Data: 2010-02-10 11:12:17 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
O, chyba w takim razie właśnie się dowiedziałam, że skoro miejscem
mojego zamieszkania jest UK, tzn. że jestem bezdomna? Ciekawe, ciekawe. Jak jesteś migrantem, wynajmjesz pokój/dom - masz rację, nie jesteś zameldowany ale jest to Twój prawomocny adres, jak zakupiłeś dom i jesteś jego właścicielem i są dowody, że w nim mieszkasz w postaci np. rachunków na Twoje nazwisko - to jest właśnie angielski meldunek. Jestem pracownikiem sklepu BizITshop, dzierżę połowę polskich udziałów firmy, ale tylko polskich. Niestety zakup odbył się ze strony sklepu angielskiego i figuruje w księgowości angielskiego oddziału, do sklepu polskiego służy osobne konto na Allegro oraz sklep stacjonarny. A to że wpłata na konto polskie - bo tak wygodniej, jako pełnomocnik, konto założone jest na moje nazwisko, jednakże pod nim jest również jedna linijka, nazywa się "BizITshop", jest to konto firmowe, wpływy księgowane są w UK. Nie mam czego ubarwiać. Sprawa zgłoszona została również do przedstawiciela prawnego sklepu jako próba wyłudzenia. Oczekujemy na odzew "poszkodowanego". Jak nie macie innych zajęć, piszcie nadal na forum, ja oprócz internetu wolę zająć się np. moją rodziną. Szkoda życia na zajmowanie się cudzymi sprawami, zajmijcie się swoimi, a tę zostawcie mnie i "poszkodowanemu". |
|
Data: 2010-02-10 23:41:17 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jak nie macie innych zajęć, piszcie nadal na forum, ja oprócz
internetu wolę zająć się np. moją rodziną. Szkoda życia na zajmowanie się cudzymi sprawami, zajmijcie się swoimi, a tę zostawcie mnie i "poszkodowanemu". -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - No co ty - to polska grupa:))) Nie widzisz? |
|
Data: 2010-02-13 12:12:19 | |
Autor: RadekNet | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
O, chyba w takim razie właśnie się dowiedziałam, że skoro miejscem To jest wlasnie to przeinaczanie faktow, ktore mi sie w Twojej korespondencji nie podoba. Jak jesteś migrantem, wynajmjesz pokój/dom - masz rację, nie jesteś Adres zamieszkania a meldunek - to nie to samo. Tak, wynajmuje dom, mam status rezydenta, ale wciaz nie mam meldunku, bo .... nie ma czegos takiego. Jak nie macie innych zajęć, piszcie nadal na forum, ja oprócz To jeszcze na jakims forum sie toczy dyskusja? Myslalem, ze tylko tutaj na newsach... Pozdr. -- Radek Wrodarczyk |
|
Data: 2010-02-04 21:40:31 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik " Zbigniew" <gus_maxx@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hkfafq$k94$1inews.gazeta.pl... no to sobie wejdz na aukcje jeszcze raz,A jak wpadles ze konto nalezy do Pani mieszkajacej w Polsce, kliknij "pokaz dane sprzedajacego" i co widzisz? Imie i nazwisko, a nizej dane sklepu w UK . No na prawde jak nic w polsce mieszka. Lokalizacja tak samo "Crowmarsh Gifford, United Kingdom" Jak bardzo trzeba byc ograniczonym zeby zakladac ze sprzedawca jest polak mieszkajacy w polsce? A to ze do zaplaty jest uzywane konto polskie, nawet gdy wlascicielem jest Polka, to co tak na prawde zmienia? Nic. Zreszta takie zalozenie mogles dopiero wysnuc PO kupieniu (na aukcji nie ma podanego konta/wlasciciela) tylko dane sklepu z UK. Owszem polskie nazwisko, ale co? malo Polakow mieszka na wyspach? wiec to moze swiadczyc jedynie o tym, ze albo nie chcialo Ci sie przeczytac podstawowych informacji przed zalicytowaniem albo jestes analfabeta i teraz wynajdujesz absurdalne argumenty ktore maja potwierdzic twoja teze ze u Polaka kupowales, pomimo ze naprawde nic na to nie wskazuje. Ona sobie może opisywać swoje aukcje równie dobrze nazwami "Disneyland" - alboA czy nie potrafisz zrozumiec, ze polak majacy konto tutaj, nie musi juz tu mieszkac? Troll zaczal watek...Twoje fantazje co sobie wymysliles wbrew zdrowemu rozsadkowi i logice to |
|
Data: 2010-02-04 20:52:28 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
no to sobie wejdz na aukcje jeszcze raz, No tak, tak... różne ciekawe rzeczy są tam, w rzeczy samej, napisane. I są tam ładne kolorki. A to ze do zaplaty jest uzywane konto polskie, nawet gdy wlascicielem jest Polka, to co tak na prawde zmienia? Nic. Proszę sobie spytać jakiegoś prawnika, jak wiele zmienia to, z kim się zawarło umowę, i komu się przekazało należność. Nawet wtedy, kiedy ten ktoś powołuje się na jakieś bliżej nieokreślone związki z jakimś sklepem. Trollowi już dziękuję - widzę przecież, że to dzieciuch jakiś usiłuje tu mnie zaczepiać. -- |
|
Data: 2010-02-04 22:51:44 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxx@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hkfc2b$qjj$1inews.gazeta.pl... No widzisz, szkoda tylko ze nie umiesz ich przeczytac ze zrozumiem. Ale fajnie ze chociaz rozrozniasz kolorki... To moze zamiast tv trzeba sobie bylo kolorowanke kupic?no to sobie wejdz na aukcje jeszcze raz, Umowe zawarles ze sklepem. Konto na allegro nalezy do sklepu co jest weryfikowane przez allegro.A to ze do zaplaty jest uzywane konto polskie, nawet gdy wlascicielem jest Owszem lokalizacje mozna sobie wpisac dowolna, ale nie dane sprzedajacego. Moze go sobie nawet obslugiwac maly chinczyk jezeli tak jest tak wygodnie wlascicielowi i to na prawde nic nie zmienia. Konto bankowe tez niewiele zmienia, gdyz tutaj o ile faktycznie jest konto na osobe prywatna, to conajwyzej jest ona posrednikiem platnosci. Analogicznie, gdybys zaplacil przez platnosci allegro to czy wtedy od allegro domagalbys sie telewizora? :) Trollowi już dziękuję - widzę przecież, że to dzieciuch jakiś usiłuje tu mnieDziwne jak to jest ze ktos z intelektem przedszkolaka wyzywa innych od dzieci. No nic koncze, idz do sadu czy gdzie tam chcesz. Nie zapomnij tez dac znac gdy juz przegrasz ile Cie to kosztowalo :) Na prawde czekamy z niecierpliwoscia:) Wtedy kolejnym pieniaczom bedzie mozna podeslac ten watek dla przykladu :) EOT |
|
Data: 2010-02-06 11:33:29 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, Zbigniew wrote:
Proszę sobie spytać jakiegoś prawnika, jak wiele zmienia to, z kim się zawarło Masz na myśli to: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html +++ Art. 97 Osobę czynnš w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publicznoci poczytuje się w razie wštpliwoci za umocowanš do dokonywania czynnoci prawnych, które zazwyczaj bywajš dokonywane z osobami korzystajšcymi z usług tego przedsiębiorstwa. -- - ? IMVHO, przepis ma za zadanie działać w DRUGĄ stronę: jak pracownik Cię "obsłuży", to sklep NIE MOŻE Cię odesłać "ale to pani Ania M. Pana obsługiwała, po to ma plakietkę na fartuszku, proszę z pretensjami do niej a nie do sklepu" ;) Wręcz przeciwnie. I po prawdzie literalnie (ów przepis) dotyczy tylko "lokalu", ale jakoś tak bezzasadnie podejrzewam, że coś podobnego da się wywieść z "danych sklepu na koncie allegro" :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-05 00:02:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
marek pisze:
A to ze do zaplaty jest uzywane konto polskie, nawet gdy wlascicielem Zmienia, zmienia - może nie dla Zbigniewa, ale jak fiskus się dowie, że jakiś brytyjski sklep używa konta prywatnej osoby do prowadzenia działalności w Polsce... Uuuuu.... |
|
Data: 2010-02-05 14:33:21 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Feb 4, 11:02 pm, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: marek pisze: jeszcze raz powtarzam - nie mieszkam w Polsce, posiadam tu tylko konto firmowe zarejestrowane na sklep działający w UK. Więcej wyjaśniać nie muszę. Jest to sprawa pomiędzy mną a bankiem, na marginesie fiskus wie, w Polsce również mam "oddział" i pozwolenie na handel. |
|
Data: 2010-02-06 10:42:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
On Feb 4, 11:02 pm, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> No to uzgodnij wreszcie zeznania: osoba fizyczna czy działalność gospodarcza? Bo jak osoba fizyczna i jej konto wykorzystywane do działalności sklepu, przy czym się upierasz przy okazji "ochrony danych osobowych" to masz problem (i to spory) z fiskusem. A jak konto firmowe i zarejestrowana działalność - to awantura o "ujawnianie" danych osobowych świadczy o bezmyślności. |
|
Data: 2010-02-06 02:08:57 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jako pełnomocnik sklepu na Polskę mam prawo posiadać konto na moje
osobiste dane w Polsce. Szczegóły opisane są powyżej. Zakup dokonany był jednak nie ode mnie (bo to nie mój telewizor) tylko od firmy-sklepu. Nie ma znaczenia, gdzie się wpłaca, ważne jest skąd się kupuje. Ochrona danych osobowych: bez zgody sądu nie ma się prawa upowszechniać prywatnej korespondencji osobom postronnym, lub nazywać kogoś oszustem itp. Aukcja: http://paa.pl/przenosny_telewizor_nikkai_84-832846213.html przeniesiona do archiwum. Zdarzenia: 2009-12-03 21:52 Sprzedaż ( Przedmiot:832846213 ) 2009-12-03 21:53 Przeniesienie do: "Oczekują na wpłatę (z góry)" 2009-12-03 21:53 Wysłane powiadomienie: "Potwierdzenie transakcji (płatne z góry)" 2009-12-04 13:39 Przeniesienie do: "Zapłacone (do wysłania)" 2009-12-04 13:39 Zaznaczenie "Zapłacono" (Płatne z góry) 2009-12-04 13:39 Wysłane powiadomienie: "Podziękowanie za wpłatę, zapowiedź wysyłki (płatne z góry)" 2009-12-04 13:39 Przeniesienie do: "1. Royal Mail" 2009-12-04 13:39 Wysłane powiadomienie: "Moje powiadomienie (Dziękujemy za wpłatę, towar wyślemy pocztą!)" 2009-12-04 16:54 Wysłane powiadomienie: "Moje powiadomienie (Towar wysłano pocztą!)" 2009-12-04 16:54 Przeniesienie do: "Zakończone" Jak widać, Pan Zbigniew zapłacił w terminie, w piątek 4 grudnia, wtedy też przedmiot został mu wysłany. Co do reklamacji, to nawet na ebay jeżeli Kupujący zgłosi do PayPal, że nie otrzymał przesyłki, a Sprzedający ma dowód jej nadania, system PayPal nie zwróci mu nic, bo Sprzedający wywiązał się ze swojej roli. Owszem, ma on obowiązek zgłosić zagubienie i żądać wyjaśnień lub odszkodowania, ale szanse są, że reklamacja zostanie rozpatrzona negatywnie, zwłaszcza gdy jest prawdopodobieństwo, że paczka została doręczona a Kupujący stara się wyłudzić pieniądze. Dlatego też zawsze należy czekać na rozpatrzenie reklamacji i dopiero potem (nawet gdy poczta pieniędzy nie zwróci, ale potwierdzi, że paczki nie doręczono) - wypłacić z własnej kieszeni. Tak się w tym przypadku nie stało. Tak więc od 152zł odjąć straty jaki poniosłam, tj. dwie wysyłki, Panu Zbigniewowi musiałabym zwrócić około 50zł - śmieszne pieniądze i w ogóle nieopłacalny interes. Stąd moja propozycja, jak ją niektórzy nazwali szantażem, o usunięciu komentarza, bo i owszem, ja wywiązałam się z transakcji, druga strona natomiast zarzuciła mi w nim oszustwo. |
|
Data: 2010-02-06 11:31:20 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 napisał(a) :
Ochrona danych osobowych: bez zgody sądu nie ma się prawa Bzdura. Obudź się wreszcie - tyle razy ci to tłumaczono. , lub nazywać Nieprawda. Szczególnie jeśli da się to bezsprzecznie udowodnić. -- Zbyszek PGP key: 0x78E9C79E |
|
Data: 2010-02-08 08:47:24 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Jako pełnomocnik sklepu na Polskę mam prawo posiadać konto na moje Och, konto jako osoba prywatna nieprowadząca działalności gospodarczej możesz sobie posiadać - ale nie możesz takiego prywatnego konta wykorzystywać do transakcji firmowych. Natomiast jeśli przedstawicielem jesteś jako jednoosobowa działaność gospodarcza, to dane osobowe wpisane do ewidencji działalności nie podlegają ochronie przepisów chroniących dane osobowe. Zakup dokonany był jednak nie ode mnie (bo to nie mój telewizor) tylko Jeśli firma A domaga się zapłaty na konto osoby fizycznej B, to dla fiskusa jest to automatyczny sygnał, że jest jakiś kant. Ochrona danych osobowych: bez zgody sądu nie ma się prawa ROTFL A podstawę prawną podasz, czy będziesz kontynuować fochy? lub nazywać kogoś oszustem itp. ....podstawa prawna? |
|
Data: 2010-02-08 09:42:12 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Ochrona danych osobowych: bez zgody sądu nie ma się prawa W UK to sie nazywa: dishonesty, jest tam napisane miedzy innymi o ujawnianiu korespondencji. |
|
Data: 2010-02-04 20:46:07 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Vena210" <bizitshop@googlemail.com> wrote in message news:b6acede4-879b-4568-8043-0d1263ead34bm16g2000yqc.googlegroups.com... Jeżeli Pan Zbigniew ma jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem, właściciel sklepu wyraża swoją pełną aprobatę, aby Pan Zbigniew wystosował odpowiedni list oficjalny za pośrednictwem przedstawiciela prawnego (tzw. letter of complain) na adres sklepu w Wielkiej Brytanii skierowany do jego właściciela (ja nim nie jestem, jest nim osoba o obywatelstwie angielskim i w takim też języku przyjmnie korespondencję), wtedy przesłane zostaną wszelkie wyjaśnienia, dokuementy, klauzury oraz zasady, na jakich prowadzimy działalność zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii i zgodne z tym krajem (takie jak np. wysyłka z domu bez odwiedzania poczty płatna przez PayPal, nie stosowanie pieczątek, itp). Ewentualnie założył sprawę sądowną przeciwko sklepowi w Wielkiej Brytanii, od którego zakupił produkt, którego nie otrzymał. Czekamy więc na wiadomość od Pana Zbigniewa. Celowo nie piszę tego na email bo i tak Pan Zbigniew poda tę wiadomość do użytku publicznego, więc to mija się z celem. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Choc w mojej opini zrobilas w zasadzie wszystko by sprawe zakonczyc polubowie (oferta zwrotu 100% kasy za wycofanie negatywa jest jak najbardziej do zaakceptowania i na tym sprawa powinna sie skonczyc) To jednak, allego nie dziala w UK! Nie wiem jak ma allegro zapisane ale zdaje mi sie, ze nie mozesz sprzedawac poza krajami zaznaczonymi w allegro. Co innego ebay:) |
|
Data: 2010-02-05 14:26:19 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Feb 4, 8:46 pm, "pmlb" <p...@domino.com> wrote:
"Vena210" <bizits...@googlemail.com> wrote in message Niestety, muszę Cię zmartwić - mogę sprzedawać skąd tylko zechcę (nawet z Madagaskaru). Allegro zaakceptowało dane mojej firmy, nie ja jedna sprzedaje z zagranicy. Jest co całkowice legalne. Sprawdź w regulaminie. |
|
Data: 2010-02-06 01:00:13 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Choc w mojej opini zrobilas w zasadzie wszystko by sprawe zakonczyc Niestety, muszę Cię zmartwić - mogę sprzedawać skąd tylko zechcę (nawet z Madagaskaru). Allegro zaakceptowało dane mojej firmy, nie ja jedna sprzedaje z zagranicy. Jest co całkowice legalne. Sprawdź w regulaminie. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Nie wiem co znaczy "niestety musze cie zmartwic" :) Nie moje problemy wiec nie wiem o co mam sie martwic:) Ja tylko zapytalem, czy Allegro zezwala na takie praktyki, bo wiem, ze np. ebay nie! Co prawda mozna kupic w kraju gdzie ebay nie jest zarejstrowny ale z tego co pamietam nie mzona sprzedawac z kraju gdzie nie ma ebay. Jak jest w przypadku Allegro nie wiem, bo dla mnie allegro to taki prowncjonalny bazarek - mowiac starym jezykiem ot "ruski bazar":) |
|
Data: 2010-02-04 16:34:55 | |
Autor: Liwiusz | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Cwaniakom odpowiadam po cwaniacku, osobom kulturalnym - kulturalnie. Czy jak trafisz na gwałciciela, to też go gwałcisz? To jakaś nowa norma? "Jestem na tyle pusta, że nie mam żadnych wewnętrznych norm moralnych. Jestem jak lustro - powtarzam tylko to, co ludzie wokół". odpuszczę, bo to jawne łamanie prawa o ochronie danyc osobowych! Dane firmy nie podlegają ochronie wedle tej ustawy. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-04 07:41:54 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dane firmy nie, ale moje - owszem oraz treść korespondencji email.
Jak trafiam na gwałciciela to nie gwałcę - zabijam na miejscu. I nie jestem pusta, nie małpuję jak lustro, tylko empatycznie dostosowuję się do poziomu mojego rozmówcy, zauważyłeś? |
|
Data: 2010-02-04 17:20:48 | |
Autor: Maddy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W dniu 04-02-2010 16:41, Vena210 pisze:
Dane firmy nie, ale moje - owszem oraz treĹÄ korespondencji email. Twoje teĹź sÄ jawne. Trzeba byĹo sobie spĂłĹkÄ handlowÄ zaĹoĹźyÄ, to byĹ nie musiaĹa nazwiskiem ĹwieciÄ i rodzinie psuÄ opinie. Jak trafiam na gwaĹciciela to nie gwaĹcÄ - zabijam na miejscu. To ilu juĹź masz na swoim sumieniu? Czy tylko tak siÄ wulgarnie przechwalasz? I nie jestem pusta, nie maĹpujÄ jak lustro, tylko empatycznie Nie powinnaĹ uĹźywaÄ sĹĂłw, ktĂłrych znaczenia nie rozumiesz. Chyba, Ĺźe usiĹujesz pobiÄ jakiĹ rekord w naraĹźaniu siÄ na ĹmiesznoĹÄ. To jeszcze dokĹada do Twojego fatalnego wizerunku publicznego. Jestem jednak optymistkÄ , uwaĹźam Ĺźe jeszcze moĹźesz siÄ bardziej pogrÄ ĹźyÄ, widzÄ w Tobie talent w tej dziedzinie. dostosowujÄ siÄ do poziomu mojego rozmĂłwcy, zauwaĹźyĹeĹ? To wbrew temu co ci siÄ wydaje, nie jest zaleta. To uĹomnoĹÄ charakteru. -- *** Stosujesz sie do powyĹźszych teorii na wĹasnÄ odpowiedzialnoĹÄ *** Magdalena "Maddy" WoĹoszyk JID maddy@esi.com.pl GG: 5303813 |
|
Data: 2010-02-04 23:54:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Dane firmy nie, ale moje - Jesteś firmą - firma podaje ciebie jako reprezentanta. Sorry winnetou - albo zjadasz ciasteczko, albo je masz. owszem oraz treść korespondencji email. ROTFL Może jeszcze się powołaj na Official Secrets Act? ;) Pociągnij za drugą - ta aż dzwoni... |
|
Data: 2010-02-05 04:44:40 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On 2010-02-04, Vena210 <bizitshop@googlemail.com> wrote:
Dane firmy nie, ale moje - owszem oraz treść korespondencji email. Również nie podlega o ile ujawnił ją adresat korespondecji a tak właśnie tu było. -- Marcin |
|
Data: 2010-02-04 16:39:41 | |
Autor: mvoicem | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(04.02.2010 16:29), Vena210 wrote:
[...] Co byś zrobił na moim miejscu? I to by świadczyło o dobrej praktyce kupieckiej gdyby nie to, że uzależniłaś to pod warunkiem wycofania negatywu. To są 2 zupełnie różne rzeczy. Zbigniew ma prawo negatywnie ocenić transakcję choćbyś mu telewizor dostarczyła złotą karetą pod drzwi na 3 piętro, zaś twoje żądanie na pewno nie poprawi jego oceny transakcji. odmówił mi w wiadomości email, tak więc I jakieś śmieszne opłaty za składowanie. Bądźmy poważni ... A że upublicznił moje Wybacz, ale jako prowadząca działalność handlową od 2005 roku powinnaś wiedzieć że twoje dane jako przedsiębiorcy nie podlegają ochronie. Zaś korespondencja jest tak samo jego jak i twoja i miał prawo ją ujawniać. Swoją drogą - ty jego korespondencje też ujawniłaś. Także podtrzymuję swoje zdanie - strzeż nas Panie od takich sprzedawców, chroń nas przed takimi klientami. p. m. |
|
Data: 2010-02-04 07:44:10 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Radzę zapoznać się z kodeksem o umowach na odległość. Moim jedynym
obowiązkiem jest oczekiwać na zapłatę za ponowną wysyłkę. Zaproponowałam zwrot pod warunkiem usunięcia negatywa - przyznaję, bo to nie jest mój obowiązek lecz dobra wola. Skoro ważniejsze jest dla kogoś kłócenie się niż odzyskanie pieniędzy - dobrze, radzę zaciągnąć więcej informacji odnośnie handlu z wysyłką - żeby być na bieżąco. |
|
Data: 2010-02-04 16:47:11 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W dniu 2010-02-04 16:44, Vena210 pisze:
Radzę zapoznać się z kodeksem o umowach na odległość. Gdzie go można znaleźć? -- Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek, tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek |
|
Data: 2010-02-04 16:48:40 | |
Autor: Liwiusz | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Roman Rumpel pisze:
W dniu 2010-02-04 16:44, Vena210 pisze: Tuż obok ustawy o rękojmi w EU :) -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-05 04:55:01 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On 2010-02-04, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Roman Rumpel pisze: Ktoś to powinien wszystko zebrać i zrobić jakiś "dajdżest". -- Marcin |
|
Data: 2010-02-04 20:50:07 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Zaproponowałam zwrot pod warunkiem usunięcia negatywa - przyznaję, bo to nie jest mój obowiązek lecz dobra wola. Skoro ważniejsze jest dla kogoś kłócenie się niż odzyskanie pieniędzy -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - A tu sie zgadzam w 100%! Sama sprzedajca zaproponowala zwrot kasy, kupujacy powinien wycofac negatywa, kasa na koncie nazwac sie po "imieniu" koniec sprawy. Ja bym postapil identycznie - zaproponowal bym zwrot kasy, ewentualnie z punktu widzenia kupujacego bym wycoafal negatywa i dsotal zwrot kasy. Choc inne sprawy maga byc glupie to ta powinna zalatwic problem i dziwi mnie, ze nie zalatwilo... |
|
Data: 2010-02-04 20:57:51 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Zaproponowałam zwrot pod warunkiem usunięcia negatywa - przyznaję, bo Przepraszam bardzo: zwrot pieniędzy winien być BEZWARUNKOWY. Tak więc tu będziemy się "pięknie różnić" - bo ja nie uznaję szantażu, i mu nie ulegnę. To tyle. -- |
|
Data: 2010-02-04 22:32:55 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Zbigniew" <gus_maxx@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:hkfccf$s0g$1inews.gazeta.pl... Zaproponowałam zwrot pod warunkiem usunięcia negatywa - przyznaję, bo I tu nie masz racji! To byla propozycja ugody. Cofnij wasc komentarz ja oddam ci cala kase. Moim zdaniem popelniles blad nie przyjmujac tego, ja tego w kategori szantarzu nie widze. Ale to moje odczucie. |
|
Data: 2010-02-04 22:40:22 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
> Przepraszam bardzo: zwrot pieniędzy winien być BEZWARUNKOWY. Tak więc tu A jak to wygląda w praktyce, poza "odczuciami"? Ano tak, że najpierw poszkodowani klienci dostają takie "propozycje nie do odrzucenia" - a potem wiadoma Pani przechwala się: "patrzcie, przecież mam tak mało `negatywów'! Co on chce ode mnie, skoro taka jestem wspaniała, jak każdy może sprawdzić?" Przepraszam: dla mnie taki sposób "zapobiegania opiniom negatywnym" jest raczej wstrętny i żenujący. Należy to raczej robić dbając o zadowolenie klienta, niż szantażując go: "oj, nie wystawiaj, bo inaczej zacznę naliczać `składowe' ". -- |
|
Data: 2010-02-04 23:29:14 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Zbigniew" <gus_maxx@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:hkficl$nam$1inews.gazeta.pl... > Przepraszam bardzo: zwrot pieniędzy winien być BEZWARUNKOWY. Tak więc > tu Ale (ze tak nieladnie napisze) co obchodza cie inni? Ja caly czas bylem przekonany, ze chcesz tego towaru. Jesli nie chcesz a ona zgodzila sie na zwrot 100% kasy to wierz mi ale ja nie pojmuje w czym problem! Przepraszam: dla mnie taki sposób "zapobiegania opiniom negatywnym" jest To byla moim zdaniem, ugoda, po co sie zrec, jak mozna to zlatwic w kilka minut: cofassz komnetarz ja zwracam kase, potemwymieniamy sobie maile z "grzecznosciami". Koniec kropka, ty nie ponisz zadnych kosztow ona nie ma negatywa, dwie strony happy:)) Ja bym tak zrobil:) |
|
Data: 2010-02-05 00:15:23 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Ale (ze tak nieladnie napisze) co obchodza cie inni? Obchodzą mnie w jakimś stopniu z tego względu, że gdybym znalazł na jej "karcie" więcej tego typu ostrzeżeń, to zapewne nie wpakowałbym się tak. Tak więc miałbym ochotę kierować się cudzymi ostrzeżeniami - to i ja innych w moim komentarzu informuję, co mnie spotkało. Ja caly czas bylem przekonany, ze chcesz tego towaru. Chciałem przez prawie 3 tygodnie. Kiedy już rozwiały się złudzenia, że cokolwiek dostanę - konsekwentnie domagałem się zwrotu pieniędzy. Jesli nie chcesz a ona zgodzila sie na zwrot 100% kasy Nie zgodziła się; po prostu spróbowała szantażu. to wierz mi ale ja nie pojmuje w czym problem! "Problem" w tym, że mam swoje zasady; nie tylko forsa się liczy. Taka jest moja opinia. To byla moim zdaniem, ugoda, po co sie zrec, jak mozna to zlatwic w kilka Oczywiście, że można: wystarczy, że ta pani zwróci mi pieniądze - zamiast wypisywać niedorzeczności, iż rzekomo "odmówiłem ich przyjęcia". Czy ja się upieram przy tym, żeby się "żreć"? Niech odda forsę - i nie mam zamiaru interesować się jej nieciekawą osobą. cofassz komnetarz A czemu miałbym cofać? Nie chcę, i nie zrobię tego. ja zwracam kase, potemwymieniamy sobie maile z "grzecznosciami". No, to ja tak nie "funkcjonuję" - nie mam ochoty na wymianę maili z osobą, która mi "nie leży". Nawet raz jej napisałem, żeby zamiast wyciągać mnie na jakieś zbędne zupełnie dyskusje - po prostu oddała pieniądze. Koniec kropka, ty nie ponisz zadnych kosztow ona nie ma Na brak negatywa to trzeba sobie zasłużyć przynajmniej uprzejmym zachowaniem - skoro już się nie umie załatwiać spraw, jak należy, to chociaż trzeba przeprosić za kłopot, i zapytać np. "czy wysłać inny egzemplarz - czy też zwrócić pieniądze?". Całe to usprawiedliwianie się tej pani, że niby "nie może zwrócić pieniędzy przed załatwieniem reklamacji" jest po prostu niedorzeczne. To się zwyczajnie kupy nie trzyma. Weźmy taką hipotetyczną sytuację: - dostaję ten telewizor - ale udaję, że nie dostaję, i domagam się zwrotu pieniędzy - ponieważ kupuję go u kogoś innego, niż u tej pani, ten ktoś stara się obsłużyć mnie rzetelnie, i na moje oczekiwanie pieniądze mi zwraca - po jakimś czasie (dość krótkim) bez żadnych trudności wychodzi na jaw, że wyłudziłem od gościa towar Co się wtedy dzieje? Ano, rozeźlonemu bezczelnym oszustwem sprzedawcy sam dałem "bat" na siebie - i to mocny, bo nie jakieś "koci-łapci" z powództwa cywilnego, tylko możliwość oskarżenia mnie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego(!). Co prawda nigdy nie trudniłem się żadnymi oszustwami czy wyłudzeniami, ale gdybym zamierzał, z pewnością nie robiłbym tego w tak prostacki, nieudolny sposób. Przecież to miałoby niezwykle "krótkie nogi" - i za głupi telewizor w krótkim czasie mógłbym "siedzieć"! Jeśli ktokolwiek podejrzewa innych o taki niedorozwój umysłowy - to widocznie albo jest osobą niezwykle arogancką, albo też wychodzi z założenia typu: "skoro u mnie kupuje, to widocznie musi to być idiota". -- |
|
Data: 2010-02-05 00:52:43 | |
Autor: Piotrek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On 2010-02-04 23:40, Zbigniew wrote:
A jak to wygląda w praktyce, poza "odczuciami"? Ano tak, że najpierw A to już brzmi jak pomówienie - chyba że masz jakieś dowody. Piotrek |
|
Data: 2010-02-05 01:06:11 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
A to już brzmi jak pomówienie - chyba że masz jakieś dowody. Jakie tam "pomówienie"... sam przecież dostałem taką "ofertę", o czym już parokrotnie napisałem. -- |
|
Data: 2010-02-05 01:25:44 | |
Autor: Piotrek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On 2010-02-05 01:06, Zbigniew wrote:
Jakie tam "pomówienie"... sam przecież dostałem taką "ofertę", o czym już O ile dobrze zrozumiałem, to zasugerowałeś, że jest więcej takich przypadków. I do tego się odniosłem. BTW, spojrzałem na jej konto na ebay-u i 99.9% pozytywów na blisko 19 tysięcy aukcji to raczej nie jest zły wynik. Piotrek |
|
Data: 2010-02-05 00:37:24 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Piotrek <piotrek@pisz.na.berdyczow.info> napisał(a):
On 2010-02-05 01:06, Zbigniew wrote: Nie ma żadnego uzasadnionego powodu, dla którego miałbym sądzić, iż to, co mnie spotkało, to jakiś odosobniony przypadek - skoro pani sama była łaskawa pochwalić się, że "wielu już próbowało sądownie". Poważnie wątpię, by ktokolwiek ją "atakował" sądownie tak zupełnie bez przyczyny. BTW, spojrzałem na jej konto na ebay-u i 99.9% pozytywów na blisko 19 tysięcy aukcji to raczej nie jest zły wynik. No, jakimi metodami co poniektórzy osiągają takie "niezłe wyniki" - tośmy sobie właśnie omówili, nieprawdaż? A w ogóle to wypadałoby się może zdecydować, czy to jej konta, czy nie jej, tylko firmy-sklepu (a ona "tylko tam sprząta") - bo widzę, że jak "coś nie tak", to absolutnie nie jej, ale jak coś wygląda dobrze, to już jej... zdecydujcie się wreszcie, Panowie. :) -- |
|
Data: 2010-02-05 02:00:09 | |
Autor: Piotrek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On 2010-02-05 01:37, Zbigniew wrote:
[...] Jeżeli pozwolisz to pozostanę przy swoim zdaniu na temat tego sklepu. A w ogóle to wypadałoby się może zdecydować, czy to jej konta, czy nie jej, Z kontekstu Twojego pierwszego postu wynika, że to jej sklep. Nie mam powodu, żeby Ci nie ufać :-P IMHO masz bardzo prostą drogę. Jeśli uważasz, że zostałeś oszukany to złóż zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jeśli policja podejmie śledztwo to masz otwartą drogę do skorzystania z programu ochrony kupujących. Nie tak dawno ćwiczyłem to z sukcesem przy *rzeczywistym* "wałku". Piotrek |
|
Data: 2010-02-05 01:10:23 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
IMHO masz bardzo prostą drogę. Jeśli uważasz, że zostałeś oszukany to złóż zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Ja w dniu dzisiejszym (a właściwie to już "wczorajszym"...) przekazałem sprawę swojej adwokat - widząc, że inaczej się nie da. Minęły już dwa miesiące, odkąd bezskutecznie domagam się zwrotu pieniędzy - a tu jeszcze dzisiaj czytam, że "odmówiłem przyjęcia zwrotu pieniędzy". Bezczelność, z jaką produkowane są te łgarstwa, najwidoczniej nie ma jakichś określonych granic. Jeśli adwokatka orzeknie, że mam takie zawiadomienie złożyć - to oczywiście, że tak właśnie zrobię. -- |
|
Data: 2010-02-05 13:44:01 | |
Autor: RadoslawF | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia 2010-02-05 02:10, Użytkownik Zbigniew napisał:
IMHO masz bardzo prostą drogę. Jeśli uważasz, że zostałeś oszukany to złóż zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mała prośba, informuj jeśli możesz jak będzie sie to toczyć i obowiązkowo napisz jak sie skończyło. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-02-05 15:55:00 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia Fri, 05 Feb 2010 13:44:01 +0100, RadoslawF napisał(a):
/.../ Podejmowanie się sprawy jak się wie, ze nie ma szans to chyba dla adwokata nieetyczne jest? -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-02-06 12:27:05 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Fri, 5 Feb 2010, Smok Eustachy wrote:
Dnia Fri, 05 Feb 2010 13:44:01 +0100, RadoslawF napisał(a): Ale chyba tylko bez powiadamiania klienta? ;) Inaczej złoczyńca złapany na gorącym uczynku nie miałby szans dla odmiany na adwokata. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-05 19:22:31 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Mała prośba, informuj jeśli możesz jak będzie sie to toczyć i I owszem, nie omieszkam. -- |
|
Data: 2010-02-05 13:43:28 | |
Autor: ikarek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Piotrek" <piotrek@pisz.na.berdyczow.info> napisał w wiadomości news:hkfp7g$9j8$1nemesis.news.neostrada.pl...
On 2010-02-05 01:06, Zbigniew wrote: http://sklepy.allegro.pl/show_user.php?uid=3794376&type=fb_all&feedback_type=fb_recvd_neg komentarz użytkownika "piterzetpl" - jego treść oraz fakt, że został unieważniony sugerują, że była to podobna sytuacja. Czy po wykreśleniu komentarza kupujący otrzymał towar/pieniądze - oto jest pytanie :) Zaś użytkonik "dzm" swojego negatywa nie wykreślił, więc tu wątpliwości co do finału transakcji jakby mniej... Przyznaję, że mogę być stronniczy na niekorzyść internetowych sprzedawców, bo sam zostałem oszukany przez sklep internetowy. |
|
Data: 2010-02-04 16:40:39 | |
Autor: mvoicem | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(04.02.2010 16:29), Vena210 wrote:
[...] Co byś zrobił na moim miejscu? I to by świadczyło o dobrej praktyce kupieckiej gdyby nie to, że uzależniłaś to od wycofania negatywu. To są 2 zupełnie różne rzeczy. Zbigniew ma prawo negatywnie ocenić transakcję choćbyś mu telewizor dostarczyła złotą karetą pod drzwi na 3 piętro, zaś twoje żądanie na pewno nie poprawi jego oceny transakcji. odmówił mi w wiadomości email, tak więc I jakieś śmieszne opłaty za składowanie. Bądźmy poważni ... A że upublicznił moje Wybacz, ale jako prowadząca działalność handlową od 2005 roku powinnaś wiedzieć że twoje dane jako przedsiębiorcy nie podlegają ochronie. Zaś korespondencja jest tak samo jego jak i twoja i miał prawo ją ujawniać. Swoją drogą - ty jego korespondencje też ujawniłaś. Także podtrzymuję swoje zdanie - strzeż nas Panie od takich sprzedawców, chroń nas przed takimi klientami. p. m. |
|
Data: 2010-02-04 07:47:54 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Od kiedy to korespondencja jest do użytku publicznego?
A jakbym przesyłała tajne informacje to też ktoś ma prawo pokazać to na forum? Dodałam w swoich cytatach tylko to, co gusmax ukył, pokazując się od najlepszej strony, w końcu już nie ma nic do ukrycia. Dane firmy są jawne, moje dane personalne - już nie. Wracam do pracy, dalsza dyskusja nie ma sensu, jak napisałam wcześniej, sprawą zajmą się od teraz odpowiednie organy, ja zakańczam działalność rujnując swoje zdrowie w tej sprawie. Jak Pan gusmax ma również coś do dodania, adres firmy zna - oczekujemy na powiadomienie lub wezwanie do złożenia wyjaśnienia. |
|
Data: 2010-02-04 23:56:57 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Od kiedy to korespondencja jest do użytku publicznego? Od kiedy strona korespondencji ma taką ochotę - i nie wiąże jej żadna specjalna umowa o poufności. A jakbym przesyłała tajne informacje to też ktoś ma prawo pokazać to A kto powiedział, że są tajne? |
|
Data: 2010-02-04 16:50:22 | |
Autor: Maddy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W dniu 04-02-2010 16:29, Vena210 pisze:
JesteĹ przedsiÄbiorcÄ . Nie dotyczy CiÄ ustawa o ochronie danych osobowych w takim zakresie, w jakim te dane dotyczÄ dziaĹalnoĹci gospodarczej. Twoje dane osobowe sÄ jawne. TwĂłj wpis w ewidencji moĹźe kupiÄ sobie kaĹźdy za, zdaje siÄ, 25 zĹ. Tam bÄdzie TwĂłj adres domowy i pesel. Zlituj siÄ. Albo go pozwiesz za pomĂłwienie, bo masz podstawy, albo idĹş sobie machaÄ piÄ stkami gdzie indziej. Nie wiem kto komu zrobiĹ kuku ale takie rzeczy siÄ zalatwia prywatnym kanaĹem. MoĹźe i jesteĹ super sprzedawca, ale na grupie zrobiĹaĹ sobie takÄ reklamÄ , Ĺźe furczy. A google trzymajÄ usnet "od zawsze do zawsze". Ta caĹa pyskĂłwka zostanie kup pamiÄci Twoich przyszĹych, i prawdopodobnie niedoszĹych, klientĂłw. Wiemy, Ĺźe jesteĹ zgryĹşliwa, zĹoĹliwa i Ĺatwo siÄ irytujesz. Uciekasz siÄ do szantaĹźu kiedy nie moĹźesz zaĹatwiÄ sprawy polubownie. Brzydko, bardzo brzydko. Super reklama w handlu! Super PR! GratulujÄ profesjonalizmu! ps. za 15 lat to moĹźesz siÄ chwaliÄ tradycjÄ firmy, na razie jesteĹ biznesowe szczeniÄ. -- *** Stosujesz sie do powyĹźszych teorii na wĹasnÄ odpowiedzialnoĹÄ *** Magdalena "Maddy" WoĹoszyk JID maddy@esi.com.pl GG: 5303813 |
|
Data: 2010-02-04 20:01:32 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Zaproponowałam zwrot kosztów - odmówił mi w wiadomości email Po raz kolejny powtarzam, że jest to KOLEJNE łgarstwo tej pani - odmówiłem bowiem anulowania "negatywa", a bynajmniej nie odmawiałem przyjęcia MOICH pieniędzy! Ba: przecież domagam się ich zwrotu już od dwóch miesięcy! Jeszcze raz zacytuję wypowiedź tej Pani: "albo zgodzi się Pan na zwrot kosztów za zakup telewizora na postawionych przeze mnie warunkach (cena przedmiotu + wysyłka oczywiście) albo wnosi Pan opłatę za ponowną wysyłkę" (mail z 26. stycznia). Warunki, jakie mi postawiono, to uprzednie "anulowanie `negatywa' " - na co, oczywiście, nie przystałem - i nie przystanę. Jeżeli natomiast Szanowna Pani gotowa jest WRESZCIE zwrócić mi moje pieniądze - to na co Pani właściwie czeka? Ma Pani przecież w swoich wyciągach numer mojego konta... ma Pani w swoich mailach WIELOKROTNE domaganie się przeze mnie zwrotu pieniędzy... nic - tylko działać! -- |
|
Data: 2010-02-04 22:34:02 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Prowadz=EA dzia=B3alno=B6=E6 handlow=B1 od 2005 roku, gdybym mia=B3 pob=B3a= Czy należy rozumieć, że "poszkodowanym klientom zwracać pieniędzy nie wolno - bo inaczej cały `biznes-plan' się posypie"? Osobliwy sposób prowadzenia interesów... Niestety nie mam takiego zamiaru, bo to jest =BCr=F3d=B3o mojego utrzymania= Czyżby niezwracanie poszkodowanym klientom należnych im kwot? To jest ta "podstawa utrzymania"? [..] Ponieważ ten temat przewija się w Pani postach jak mantra ("proponowałam - nie chciał", "proponowałam - nie chciał"...), niniejszym proszę o podanie daty i godziny maila ode mnie, w którym odmówiłem przyjęcia zwrotu pieniędzy. Datę i godzinę nadania bez problemu znajdzie Pani w nagłówku każdego maila. Wprawdzie zupełnie nie przypominam sobie takowego - ale człowiek bywa omylny, zatem sprawdziłem raz jeszcze swoje archiwum, i odmowy przyjęcia zwrotu pieniędzy w żadnym wysłanym Pani mailu - jako żywo - nie znalazłem. Czekam zatem. Jednocześnie po raz kolejny domagam się zwrotu rzeczonych pieniędzy... numer konta Pani zna, więc na co właściwie Pani czeka? -- |
|
Data: 2010-02-04 15:25:52 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia Thu, 04 Feb 2010 16:23:16 +0100, mvoicem napisał(a):
/..../ I gdyby nie to, to pewnie jak duża część grupowiczów byłbym "sercem" poNo ale on sobie zapracował.... -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-02-04 19:46:55 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Trafił cwaniak na cwaniaka. Nie chciałbym nigdy ani u Ciebie kupować, Jeśli ktokolwiek chciałby mnie w jakikolwiek sposób "wystawić do wiatru" - to w rzeczy samej: lepiej niech nawet nie próbuje proponować mi takich - pożal się, Boże - "interesów", bo ja w takich momentach potrafię być przykry. Nie znoszę cwaniactwa - aczkolwiek nie rozumiem, czemuż-to ja tak jestem tu określany. Natomiast ci, którzy traktują klienta poważnie i rzetelnie (a nie na zasadzie: "siedź tam cicho, i czekaj cierpliwie; jak przyjdzie, to będziesz miał; jak nie, to `sorry Winnetou' ") - nie mieli ze mną najmniejszych problemów. -- |
|
Data: 2010-02-04 17:38:50 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, Vena210 wrote:
wysyłki do Pana. Saldo aktualnie to 20.25PLN i wzrasta o 5.50PLN Sąd się ucieszy, bo każde bezpodstawne żądanie podnosi opłatę, a roboty mało :> Nie, ja *nie* twierdzę że nie można pobierać opłaty za przechowanie, ale to, że nie można ustalać "jednostronnej opłaty umownej" wg wziętej z sufity wyceny już tak - tak mi wychodzi, to bzdura na kółkach. Bardzo pasuje do opisu "jestem na urlopie" i ustaleniu, jakie wobec tego *konkretne koszty* pociągnęło leżenie *tego* telewizora w nieużywanym (jak podejrzewam) pomieszczeniu. BTW: Mam prośbę (do obu stron) - pro publico bono. Dajcie znać na grupie o wyniku. W celach dydaktycznych. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 19:53:08 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Mam prośbę (do obu stron) - pro publico bono. W "celach dydaktycznych" to ja "zapodaję" niniejszym, że najnowszy "patent" tej pani to próba spławienia mnie do UK z moimi pretensjami, najwidoczniej w celu zniechęcenia mnie problemami - bo "ona już ze mną rozmawiać nie chce". Nie chce ze mną - ale ZECHCE (nawet, jak nie zechce...) z moim adwokatem, od którego właśnie wróciłem. Bo ja dokonałem zakupu nie w firmie w UK - tylko od całkiem konkretnej osoby, handlującej na Allego, a zameldowanej w Polsce, pod całkiem konkretnym adresem. Tak więc "sorry - no bonus". A z tym bizITShopem - cokolwiek to jest - możliwe, że pogawędzę osobno, kogo oni tu właściwie zatrudniają, jako przedstawiciela. -- |
|
Data: 2010-02-06 10:54:34 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, Zbigniew wrote:
Bo ja dokonałem zakupu nie w firmie w UK - tylko od No to mamy dwa sprzeczne opisy... pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 23:51:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Vena210 pisze:
Jeżeli się Panu nie podoba tyle rzeczy, zamiast tracić czas na Umm... Poufne? Działalność gospodarcza nie jest poufna - chyba że to jakaś złodziejska dziupla ;-> [ciach] powstrzymywało? Mnie nic nie powstrzymało i sprawę o ujawnienie moich Chwila... Prowadzisz działalność bez zgłoszenia? Uuuuuuuuu, fiskus tego nie lubi - niezależnie od kraju. Co więcej, zgłosiłam także próbę wyłudzenia pieniędzy, gdyż taka Zaraz - zaginął ale teraz jest "odpłatnie przechowywany"? [ciach] Po 15 lutego wyślę Panu zdjęcia telewizora (wtedy będę po urlopie Ja mogę zrobić zdjęcie Boeinga747 - co z tego wyniknie? ;) radziłabym powstrzymać się od komentarzy, gdyż wszystko co Pan LOL |
|
Data: 2010-02-04 18:40:31 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
pmlb napisał(a) :
Możesz mi podać maila? Mam pytanie. Serwer pisze, że nie ma takiego maila. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x78E9C79E |
|
Data: 2010-02-03 16:33:54 | |
Autor: Liwiusz | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Zbigniew pisze:
4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu Niech prześle zdjęcie tej przesyłki, tak aby było widać, że była wysłana. Powinny być na niej również adnotacje o awizowaniu pochodzące z Twojego urzędu pocztowego. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-03 16:49:26 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Niech prześle zdjęcie tej przesyłki, tak aby było widać, że była wysłana. Powinny być na niej również adnotacje o awizowaniu pochodzące z Twojego urzędu pocztowego. Zgadza się; też byłem tego bardzo ciekaw, zwłaszcza, że w międzyczasie wyjaśniłem w lokalnej placówce pocztowej - skąd zwykle doręczają mi paczki - że żadnej zagranicznej przesyłki do mnie nie było. Ale (jak już napisałem) w odpowiedzi na maila w tej sprawie otrzymałem jedynie skan jakiegoś druku, gdzie widać wprawdzie mój adres - ale ŻADNEJ pieczęci, kto i kiedy przyjął tę przesyłkę do nadania... tylko ręcznie maźnięte litery "PB", które nie wiem czego miałyby być dowodem. Cóż: umówiłem się już z prawnikiem - zobaczę, co on na to. -- |
|
Data: 2010-02-04 01:31:09 | |
Autor: DarekB | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości news:6915.00000075.4b68c771newsgate.onet.pl...
Witam, Aby obraz tej sprawy był bardziej pełny / jasny / zagmatwany proponuję zapoznać się z tym wątkiem: http://allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1003456&t=1003456 Darek |
|
Data: 2010-02-04 09:29:21 | |
Autor: cyklista | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik DarekB napisał:
Użytkownik "Zbigniew"<gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> napisał w wiadomości Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke wysłał a kupujący że nie dostał. Żaden nie przedstawił dowodów swoich twierdzeń (sprzedający powinien mieć odpowiedź na reklamację a kupujący może otrzymać ze swojej poczty potwierdzenie że przesyłki do niego nie ma i nie było). Teraz czekajmy na to co sąd przyjmie z przedstawionych dowodów i jaki wyrok wyda. |
|
Data: 2010-02-04 05:36:23 | |
Autor: Anna | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno.
Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami - gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić, czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej). Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w ten sposób. Zapraszam do lektury: Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani - bo w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się wywiązałem - i nie robiłem tego pocztą. Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać 90 dni na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną "stroną"! To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani wyjaśni już po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem tego, za co zapłaciłem. Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy, bo ja kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku - powtórzę - NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec którego nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który "skasowała" należność z góry. Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia - a te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani kłopot. Co ja niby mam do tego? Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje, teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji. Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru, odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym. Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego. Art. 547 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia, opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy, a koszty odebrania ponosi kupujący. § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi kupujący. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie strony po połowie. Art. 548 § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą. W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego - proszę o powiadomienie stosownych organów. Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę stanowiącą równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze mnie klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej. Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego udziału. Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a nie na poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani sobie czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie. Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem już wystarczająco dużo cierpliwości. Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już uprzedzałem, toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni, zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub telewizor. W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W OGÓLE JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w licytacji. Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie ma. Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie: nie mam nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak wątpliwy sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania - ale chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę. i tak by można ciągnąć w nieskończoność. I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja opisałam sytuację: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456 PS. Login Pana na Allegro to gusmax |
|
Data: 2010-02-04 15:11:42 | |
Autor: Zbigniew | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Jakże inaczej mogę to skomentować, niż otwarcie powiedzieć, że ta pani kolejny
raz bezczelnie łże. To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno. "Pan" nie odmawiał - tylko w istocie przeszedł się na pocztę, gdzie mu wyjaśniono, że żadnej przesyłki z zagranicy do niego na poczcie nie widziano (pisałem już o tym). a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do mnie wróciła. Tak: odmawiam. Odmawiam dalszego "dopłacania do interesu" - i od półtora miesiąca domagam się BEZWARUNKOWEGO zwrotu wpłaconych przeze mnie pieniędzy. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania "Polubowne" propozycje tej Pani każdy mógł zobaczyć w mailu, z którego fragment przytoczyłem, a gdzie dostałem "propozycję nie do odrzucenia", którą można streścić jako: "albo mi usuniesz `negatywa' - albo będę sobie naliczać opłaty `za składowanie', a po iluś-tam dniach telewizor przejdzie z powrotem na moją własność, i zostanie ponownie sprzedany". Rozumiem, że to jest wyjaśnienie, dlaczego ta pani (o, dziwo!) ma stosunkowo niewysoką ilość "negatywów": po prostu niezadowoleni odbiorcy... dostają takie "propozycje". Wobec kłopotów, jakie z nią mam, nie dziwię się, że wielu takiemu szantażowi jednak ulega. gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu wszystkich kosztów jakie Od 18. grudnia ub.r. konsekwentnie domagam się zwrotu pieniędzy. Jak mi na to odpowiedziano? Cytuję raz jeszcze: -- -- odp. z 10.01.2009 - typu: "Czekaj tatka latka" -- -- -- -- - Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie angielskiej o niedostarczeniu towaru do adresata. Na jej rozpatrzenie czeka się dl 90 dni. Jeżeli przedmiot zaginął na terytorium UK, zostanie mi przyznana rekompensata w stosownej wysokości. Jeżeli przedmiot zaginął w Polsce - sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona jako niemożliwa do wyjaśnienia. Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek międzynarodowych. Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać skan dokumentu reklamacyjnego, jaki wyślę celem wyjaśnienia sprawy, niestety po tym fakcie, sprawa zostaje zamrożona na 90 dni i na nic się nie zdarzą skargi, żale i płacze gdy sprawa będzie w toku. Po ok 90 dniach otrzymam odpowiedź, i wtedy będę mogła powiadomić Pana o efektach reklamacji. -- -- kolejna odp. z 10.01.2009 - typu: "Ty złodzieju" -- -- -- -- - W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu. -- -- kolejna odp. z 10.01.2009 - typu: "Nie ma śladu, i nie będzie"(?) Jest to przesyłka NIEREJESTROWANA, nie ma na poczcie żadnego dowodu, czy była dostarczona czy nie. Kiedy Pan wreszcie zrozumie, że po to składam reklamację, aby być pewną, że paczka faktycznie zaginęła. Jeżeli takowe dostanę, to od razu zwracam pieniądze, nie czekając nawet na zwrot z poczty. Ja nie jestem oszustką i nie od wczoraj prowadzę działalność. [..] (Powyżej widać do dziś niedotrzymane zobowiązanie do zwrotu pieniędzy) -- -- odp. z 11.01.2009 - typu: "Bujaj się, Oleś..." -- -- -- -- - Aby zaoszczędzić Panu czasu powiem tylko, że mam jeszcze conajmniej 89 dni na wyjaśnienie sprawy. Przed otrzymaniem potwierdzenia z poczty, że Pan przesyłki nie otrzymał, nie będę zwracać żadnych pieniędzy. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com -- -- odp. z 23.01.2009 - PRÓBA SZANTAŻU -- -- -- -- - Witam, Uprzejmie pragnę poinformować, iż telewizor w dniu wczorajszym wrócił do nas jako nieodebrany. Postępując zgodnie z przepisami dotyczącymi handlu na odległość w obecnej sytuacji zmuszona jestem poinformować o konieczności opłacenia ponownej wysyłki w kwocie 90zł (kurier) lub 60zł (poczta), abym mogła go wysłać ponownie. Brak wpłaty w terminie do 31 stycznia spowoduje rozpoczęcie naliczania opłaty magazynowej w kwocie 5.50zł dziennie i w chwili, gdy wyrówna się ona z wartością przedmiotu, telewizor stanie się ponownie własnością sklepu i zostanie wystawiony na sprzedaż. W razie problemów ze zrozumienie działania tego systemu, proszę o zaciągnięcie opinii osób, które temat ten znają o wiele lepiej, np. Rzecznika Praw Konsumenta. Z uwagi na wielkie komplikacje transakcji skłonna jednak jestem do zrobienia wyjątku od tej reguły i mogę zaproponować inne rozwiązanie sprawy: Otóż, jestem gotowa na zwrócenie kosztów zakupu i wysyłki na podane przez Pana konto w terminie do 24 godzin po otrzymaniu od Pana nr konta i danych do wpłaty, o ile wniesie Pan wniosek o unieważnienie komentarzy wystawionych do tych transakcji. Powtarzam, że jest to wyłącznie moja dobra wola, gdyż prawo polskie nie gwarantuje w takich przypadkach zwrotów narażając tym samym Sprzedających na ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z odesłaniem do nas nieodebranego na poczcie urządzenia. Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com -- -- odp. z 26.01.2009 - Ponowna próba szantażu -- -- -- -- - Witam, Powtarzam jeszcze raz, że nr przesyłki nie ma, bo była nierejestrowana, pamiętam, że przesyłałam dowód nadania, nie wyraził Pan chęci na przesłanie kopii reklamacji stwierdzając, że jest to Panu obojętne została więc ona wysłana wraz z dowodem nadania przesyłki, oczywiście odpowiedzi nie dostałam, w zamian tego wrócił do mnie przedmiot. Proszę wybrać jakie rozwiązanie będzie dla Pana lepsze - ponowna opłata za wysyłkę, czy zwrot kosztów na warunkach jakie podałam, podobno właśnie na kosztach Panu zależało - więc ma Pan taką możliwość. W razie nie otrzymania odpowiedzi, od 1 lutego zostaje rozpoczęte doliczanie opłaty magazynowej a wtedy niestety nie otrzyma Pan ani zwrotu ani telewizora który po wyrównaniu kosztów stanie się ponownie własnością sklepu. Są to jedyne rozwiązania, pierwsze - prawe, drugie - z dobrego serca, proszę się zastanowić gdyż trzeciego wyjścia nie ma. -- -- odp. z 26.01.2009 - Obelgi, i ponowna próba szantażu -- -- -- -- - Zarówno dowód nadania jak i reklamacja zostały wysłane na pocztę mogę jedynie wykonać zdjęcie przedmiotu - po 15 lutego kiedy to wrócę do sklepu po urlopie. Obecnie niestety nie prowadzę działalności w sklepie z powodów osobistych i przebywam w Polsce, nie w Anglii. Od 1 lutego naliczana zostaje opłata magazynowa zgodnie z zaleceniami. Zaproponowałam zwrot kosztów, na który Pan tak nalegał, niestety jak widzę, woli zostać Pan bez pieniędzy i bez sprzętu, gratuluję wyboru, bardzo mądrze z Pana strony. Przynajmniej telewizor zostanie wystawiony ponownie na sprzedaż i nie poniesiemy z tego tytułu strat a jedynie zyski, naprawdę to bardzo dobra wiadomość, dziękuję bardzo, skoro oczekuje Pan niemożliwego - czekam na opłacenie wysyłki, szkoda, mógłby Pan dostać zwrot, którego Pan nie chce - a ja gwazdki z nieba dać nie mogę. Gdybym nigdy telewizora nie wysłała naprawdę nie prowadziłabym tej korespndencji tylko ignorowała Pana i Pańską sprawę, czego nie robię, jak na razie Pan to robi. Korespondencja z Panem należy do najgorszych jakie prowadziłam do tej pory, więc zamiast ją zakończyć niepotrzebnie chce Pan to ciągnąć, niestety nic to nie da. Jest Pan najbardziej aroganckim i samolubnym osobnikiem, jakiego spotkałam podczas swojej wieloletniej kariery w zawodzie i po raz ostatni mówię - albo zgodzi się Pan na zwrot kosztów za zakup telewizora na postawionych przeze mnie warunkach (cena przedmiotu + wysyłka oczywiście) albo wnosi Pan opłatę za ponowną wysyłkę. Każda normalna osoba po prostu skorzystałaby z możliwości zwrócenia jej kosztów jakie poniosła, każda normalna osoba... ale jak widzę nie Pan, czyli... Nie dowidzenia. Pozdrawiam Anna Opalinska www.BizITshop.com -- -- odp. z 26.01.2009 - Kolejna odmowa udokumentowania faktu -- -- nadania-- -- -- -- - Ależ proszę sobie czekać nawet i całe życie, cudotwórcą nie jestem i albo załączone dokumenty wystarczają albo i nie, serwisowi jakoś wystarczyły. Jeżeli nie wystarczają - proszę składać sprawę do Sądu - nie mam nic przeciwko temu, na załaczonym dokumencie (dowodzie nadania) widać adres, o ile oczywiście umie go Pan przeczytać w obcym języku (pierwszy załącznik zawierający dokładne dane adresata, nie widzę tu pomyłki). Skoro oczekuje Pan gwiazdki z nieba, proszę pisać do Boga, nie do mnie, ja więcej pomóc nie umiem. Dnia 1 lutego otrzyma Pan oficjalne pismo o rozpoczęciu naliczania opłaty magazynowej. To wszystko co mam do powiedzenia a za kilka miesięcy (bo zapewne nie uiści Pan opłat za wysyłkę bo głupio się do błędu przyznać, toż to gwałt na Pańskiej godności) telewizor zostanie wystawiony na sprzedaż. Osobiście wielu już próbowało "sądownie" a skończyło się tylko na tym, że Pan z ostatniego negatywnego komentarza wpłacić musiał chcąc nie chcąc 90 zł i przedmiot otrzymał, gdyż nie odebrał go na czas od kuriera, co było tylko jego winą, jako że dane pobierane są z Allegro i jakie tam zamieścił, takie znalazły się na przesyłce, to jedyny komentarz jaki mam odnośnie złego adresu jak widać na ponad 500 punktów za transakcję, Pański adres akurat był prawidłowy co widać na załaczniku. To tyle co mam do powiedzenia, dalsza dyskusja nie ma sensu, nie płaci mi Pan za rozmowy a ja psychologiem nie jestem aby wysłuchiwać skarg i żalów, proszę znaleźć sobie innego powiernika, np. adwokata jeżeli ma Pan problem ze zrozumieniem prostej procedury w takim przypadku, lub Rzecznika Praw Konsumenckich, a nie mnie bo ja nie mam czasu zajmować się dłużej tą sprawą bardziej, niż jest to konieczne. Pozdrawiam Anna Opalinska www.BizITshop.com -- |
|
Data: 2010-02-04 17:25:04 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
On Thu, 4 Feb 2010, Zbigniew wrote:
przytoczyłem, a gdzie dostałem "propozycję nie do odrzucenia", którą można Proszę o nie mieszanie tej wypowiedzi z innymi kontekstami, o których mowa w wątku: negatyw jest *osobna* sprawa. Jest to *umowna* ocena stron transakcji zaakceptowanej *na allegro*, niezależnie od tego czy do niej doszło czy nie. I IMO jest oczywistym, że w co najmniej niektórych przypadkach możliwe jest, że *prawnie przysługujące* postępowanie, np. odesłanie towaru "w 10 dni", może być ocenione negatywnie (bo dlaczego by nie?) - albo będę sobie naliczać opłaty Skuteczność TEGO warunku należy do kategorii "odrębna sprawa". Sądząc z opisu, ktoś popełnił błąd w adresie. Możliwości widać 3: - nadawca - odbiorca - poczta I dopóki nie będzie wiadomo kto, nie sposób zajmować stanowiska "kto jest winien i ma zapłacić" (za przesyłanie wte i wewte). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-04 18:04:23 | |
Autor: mvoicem | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
(04.02.2010 17:25), Gotfryd Smolik news wrote:
[...] I dopóki nie będzie wiadomo kto, nie sposób zajmować stanowiska Ale sposób zająć stanowisko "kto się zachował z klasą a kto nie" (bo o tym głównie jest wątek) i jakoś tak mi wyszło że obie strony dały ciała. p. m. |
|
Data: 2010-02-04 05:39:11 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno.
Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami - gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić, czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej). Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w ten sposób. Zapraszam do lektury: Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani - bo w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się wywiązałem - i nie robiłem tego pocztą. Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać 90 dni na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną "stroną"! To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani wyjaśni już po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem tego, za co zapłaciłem. Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy, bo ja kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku - powtórzę - NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec którego nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który "skasowała" należność z góry. Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia - a te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani kłopot. Co ja niby mam do tego? Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje, teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji. Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru, odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym. Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego. Art. 547 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia, opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy, a koszty odebrania ponosi kupujący. § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi kupujący. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie strony po połowie. Art. 548 § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą. W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego - proszę o powiadomienie stosownych organów. Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę stanowiącą równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze mnie klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej. Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego udziału. Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a nie na poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani sobie czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie. Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem już wystarczająco dużo cierpliwości. Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już uprzedzałem, toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni, zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub telewizor. W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W OGÓLE JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w licytacji. Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie ma. Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie: nie mam nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak wątpliwy sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania - ale chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę. i tak by można ciągnąć w nieskończoność. I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja opisałam sytuację: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456 PS. Login Pana na Allegro to gusmax |
|
Data: 2010-02-04 13:59:53 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia Thu, 04 Feb 2010 09:29:21 +0100, cyklista napisał(a):
Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke Ale jasno wynika, ze ma problemy z czytaniem: "Jaki jest standardowy czas doręczenia dla paczki? Czas doręczenia dla paczki pocztowej: ekonomicznej - D +3 priorytetowej - D +1" - fragmencik jego wiadomości. STANDARDOWY czyli typowy. Czyli znaczy to, że 90% paczek dochodzi w tym terminie. Kol. Anna ma nauczkę, żeby rozbudować zastrzeżenia przy opisie tego typu wysyłki. Teraz czekamy na wojnę na kwity. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-02-04 12:12:25 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
"Zbigniew" <gus_maxxWYTNIJTO@czat.onet.pl> wrote in message news:6915.00000075.4b68c771newsgate.onet.pl... Witam, Dlatego nie kupuje i nie sprzedaje na czyms takim podejrzanym jak allegro! ebay (skoro ona handluje na ebay to tam mogles kupic) a w zasadzie paypal gwarantuje tobie jako kupujacemu wyplate do 500 funtow jesi towaru nie dostaniesz a potem paypal rozmawia ze sprzedajacym...nie ty. Dlatego na ebay oszustw jest malo. Poza tym na ebay sprzedajacy nie moze dac negatywa kupujacemu!!!! Poza tym sprawdz na poczcie gdzie wyslala (jesli chce ci sie w to bawic) chyba pamieta gdzie to nadala. Poczta w UK rejestruje kazda przesyke i mozesz sie zapytac w uzasadnieniu, ze nadawca twierdzi, iz wyslal a ty nadal nie masz a poczta docelowa nie dostala paczki. Przynajmniej sie dowiesz czy przesylka wogole byla nadana i czy opuscila UK. Ale mowie, musisz miec sporo determinacji:)) Znajac jej adres mozesz ja odwiedzic:))) i poproscic o towar:)))) By znalesc adres na google earth wystarczy ci ten fragment: OX10 8NR (ten kod pocztowy okresla konkretny budynek:) z tego co widze jest tam 6 domow i/lub ze dwa flaty nie trudno znalesc) Jak bedzisz na miejscu to 17 jest numerem domu. z tego co widze telefon to komorka. I olej allegro:)) |
|
Data: 2010-02-05 23:35:21 | |
Autor: robertcb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego zprzedmiotów tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,-zł.). Na przyszłość kupuj "za pobraniem" -- |
|
Data: 2010-02-05 15:07:43 | |
Autor: Vena210 | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Prosicie o aktualizację wydarzeń, oto ona.
Zostałam oficjalnie oddalona od sprawy, przejął ją Radca Prawny sklepu, bo niestety Pan Zbigniew nie może zrozumieć, że sprzęt zakupił od sklepu (firmy) a nie osoby prywatnej, ja jestem tylko pracownikiem, nic więcej. Wpłacił owszem na konto w Polsce jak mu się wydaje, jest to jednak konto banku połaczonego z bankiem angielskim o czym Kupujący nie musi wiedzieć, stworzone dla wygody obsługi klienta. Pieniądze po wpłacie trafiają od razu do UK ale to też jest nie istotne. Panu Zbigniewowi zostało przedstawione pismo od właściciela sklepu, że wszystkie dokumenty sprawy zostały przekazane do naszego Radcy Prawnego, i jeżeli ma jakieś pytania, powinien wystosować oficjalne pismo wysłane właśnie na adres sklepu przez jego przedstawiciela prawnego (nie mylić z adresem email), wtedy przesłane zostaną wszystkie wymagane dokumenty oraz dowody sprawy. Stosując się do wskazówek z listu, Pan Zbigniew ma szansę na wyjaśnienie sprawy (czy pozytywne czy negatywne tego powiedzieć nie mogę, czas pokaże). Postępując inaczej, Pan Zbigniew narazi się tylko na niepotrzebne straty finansowe bo sprawa nie zostanie w żaden sposób zakończona. Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to tylko moja dobra wola. Koszt telewizora to mniej więcej 150zł, mam obowiązek zwrócić mu pieniądze pomniejszone o koszty jakie sklep poniósł, czyli wysyłkę do Polski i jej zwrot (razem około 100zł), tak więc zaproponować raczej chciałam zwrot całości wzamian za usunięcie komentarza bo inaczej jest to nieopłacalne. Drugie wyjście to opłacenie kosztów ponownej wysyłki - również bardzo wysokie. Skoro Pan Zbigniew myśląc, że adres podany w danych do przelewu będzie adresem skąd przedmiot jest wysyłany - mylił się. Na jednej z moich stron wyjaśniam, że jest to przesyłka międzynarodowa. Co więcej, klauzura sklepu działa na zasadach panujących w kraju, w którym sklep jest zarejestrowany. Pan Zbigniew po zakupie otrzymał wiadomość mniej więcej w stylu: "pamiętaj, że wysyłka pocztowa jest nierejestrowana, lecz z dowodem jej nadania (taką opcję posiada poczta angielska), wybierając ją, zgadzasz się na zrzeczenie się prawa do reklamowania opóźnień i/lub zagubienia przedmiotu", tekst powtarza się także po dokonaniu wpłaty oraz z chwilą wysyłki, gdyż o wszystich tych etapach realizacji zamówienia każdy Klient jest informowany. Co więcej, każdy Klient otrzymuje także wiadomość, gdzie radzimy wybierać wysyłki kurierskie a nie pocztowe, które gwarantują dostawę na czas i w razie problemów, łatwiej je reklamować. Powyższy tekst jest zgodny z zasadami umów kupna-sprzedaży w Wielkiej Brytanii, gdyż poczta angielska właśnie tak działa i nie ma możliwości obejścia tego. Jest ona tak jak w Polsce na wymarciu stąd ograniczenia w jej działaniu, 99% wysyłek realizowanych jest kurierem. Niestety nie mam na to wpływu, Pan Zbigniew miał oszczędzając 15 zł na kuriera, teraz zapewne straci trochę więcej nie chcąc współpracować. Wykazałam się dobrą wolą proponując rozwiązanie - zwrot wszystkich kosztów wzamian za usunięcie komentarza. Pan Zbigniew wolał jednak pozostawić komentarz tracąc dużo więcej niż 200zł. Tym bardziej, że: Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego. Dodam od siebie - sklep posiada dowody nadania, wprawdzie bez pieczątek (bo jest to tylko wydruk podpisywany przez listonosza odbierającego od nas przesyłki) ale znajdujące się w systemie poczty Royal Mail, to wystarczający i niepodważalny dowód - według prawa angielskiego. Pan Zbigniew może nawet uzyskać kopię takiego wyciągu bezpośrednio od poczty angielskiej z chwilą wystosowania pisma opisanego przeze mnie powyżej. Bez klauzuli wykonywalności poczta nie może jednak tego przesłać, bo jest to również ingerencja w dane poufne. Art. 547 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia, opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy, a koszty odebrania ponosi kupujący. § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi kupujący. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie strony po połowie. Art. 548 § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą. |
|
Data: 2010-02-06 00:58:02 | |
Autor: Animka | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
W dniu 2010-02-06 00:07, Vena210 pisze:
Postępując inaczej, Pan Zbigniew narazi się tylko na niepotrzebne Jak to nie załatwiona? Poczta musi wyplacić odszkodowanie za niedostarczenie przesyłki. Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to A ten pan napisał, ze 5000 zł bodajże. mam Jeśli nie wysłaliście, to płaćcie. Nie wierzę w to, ze kupujący nie opłacił z góry kosztów przesyłki. Co więcej, klauzura sklepu działa na zasadach panujących w kraju, w Poczta nie ma prawa zgubić czy ukraść przedmiotu, a klient ma prawo reklamować i upominać się o swoje od sprzedawcy, więc proszę nie szntażować człowieka. A tak w ogóle uważam, że ta sprawą powinno zainteresować się Allegro i policja. Co więcej, każdy Klient To fakt. Tak powinno być. Wykazałam się dobrą wolą proponując rozwiązanie - zwrot wszystkich Ten pan usunie komentarz jak zwrócicie mu jego zakupiony towar. Nie ładnie tak szantażować. Ten pan powinien tą sprawę zgłosić na policję. Tym bardziej, że: Bredzisz. Wydanie następuje wtedy, gdy odbiorca odbierze zakupiony towar, przesyłkę. Kumu ją dałaś na własność? Przewożnikowi? Konszachty jakieś ze soba macie z tymi przewoźnikami? Dodam od siebie - sklep posiada dowody nadania, wprawdzie bez To Ty powinnaś te dokumenty pocztowe i swoje papierki ( numer dowodu wysłania, datę) przekazać jako dowód nadawcy i reklamowac na swojej poczcie, a odbierający na swojej poczcie. Już sobie poczty tą sprawe wyjaśnią i wyjdzie szydło z worka, czy przesyłka jeszcze nie dotarła, czy nie została jeszcze wysłana, czy została ukradziona.
Kupujacy może kupuje coś swojej rodzinie czy sąsiadce i podał adres na jaki ma być ta przesyłka dostarczona. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie Nie, to poczta ponosi odpowiedzialność, albo ta osoba, która moze nie wysłała, oszukała. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i Jeśli wyślecie rozwalony sprzęt to kupujący nie musi tego chłamu odebrać. Wysyłka i reklamacja na wasz koszt. Zwrot kosztów kupującemu wraz z kosztami odesłania uszkodzonej przesyłki. Kupujący może otworzyć paczkę i w obecności pracownika poczty obejrzeć ten towar. Jeśli coś nie tak to poczta odsyła do nadawcy. -- animka |
|
Data: 2010-02-06 01:55:17 | |
Autor: marek | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Użytkownik "Animka" <animka@to.nieja.wp.pl> napisał w wiadomości news:hkib5j$prs$1node1.news.atman.pl...Nie wiem jak w UK, ale odszkodowanie za nieubezpieczona (za dodatkowa oplata oczywiscie) przesylke w niektorych pocztach w ogole nie przysluguje, lub jest smiesznie male. W polsce np. o ile sie orientuje za zgubiona paczke przysluguje mniejsze niz za list polecony i wynosi ok 50pln. I nie wazne co bylo w paczce, moglybyc nawet zlote sztabki. moze 50 tys?Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to mieszasz 2 watki. Moze przeczytaj ten watek zamiast sie madrzyc. Poczta nie ma prawa zgubić czy ukraść przedmiotu,Ojej, to nasza poczta polska lamie strasznie prawo ;) a klient ma prawo reklamowaćPrawo reklamowac ma, kwestia co (czy nic) mu przysluguje. i upominać się o swoje od sprzedawcy, więc proszę nie szntażować człowieka.Oprocz tego CBS, CBA, Sanepid i pare innych instytucji :) Ty na prawde nie przeczytalas nawet pierwszego posta w watku albo nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.Wykazałam się dobrą wolą proponując rozwiązanie - zwrot wszystkich Zreszta nawet w tym poscie na ktory odpowiadasz jest to dosc dokladnie wyjasnione. Ale tak to jest jak ktos nie potrafiacy czytac oczywiscie nie znajacy prawa, czy tez nigdy nie prowadzacy DG ze sprzedaza wysylkowa wyglasza sady, bo mu sie cos wydaje. W koncu klient ma zawsze racje:) KC to brednie? a poza tym w domu wszyscy zdrowi?Tym bardziej, że: Kumu ją dałaś na własność? Przewożnikowi? Konszachty jakieś ze soba macie z tymi przewoźnikami?No tak, spisek i uklad! Kolejna sprawa do PiSu :) a moze nawet komisja sledcza z tego bedzie. Przeciez to sie wyjasnilo juz. A ciezko zareklamowac nieodebranie przesylki przez adresata, jakikolwiek by powod nie byl. Nie, to poczta ponosi odpowiedzialność, albo ta osoba, która moze nie wysłała, oszukała.No fajnie, masz przepisy, ale mowisz na opak, bo wiesz lepiej w koncu. Pewnie tez prowadzisz po pijaku, no zasadzie "bo co to dla mnie 1 promil, przeciez dobrze sie czuje" to co mi ustawodawca bedzie bredzil, w koncu wiem lepiej. |
|
Data: 2010-02-06 01:21:07 | |
Autor: pmlb | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Nie wiem jak w UK, ale odszkodowanie za nieubezpieczona (za dodatkowa oplata oczywiscie) przesylke w niektorych pocztach w ogole nie przysluguje, lub jest smiesznie male.Postępując inaczej, Pan Zbigniew narazi się tylko na niepotrzebne Zwykla przesylka bez ubezpieczenia jest ubezpieczona do 30 lub 35 funow. Jak chcesz miec ubezpieczenie wyzsze to nalezy to oplacic. np. nieubezpieczona paczka, pierwsza kalsa to przypuscmy 0.90 funta - ta paczka ma ubezpieczenie standardowe do 35 funtow. jesli wywylasz cos co jest warte wiecej niz te 35 to zaplacisz np. 1.20 funta i wowczas masz ubezpieczenie do 150 funtow i tak dalej:) moze 50 tys?Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to Oferta zwrotu 100% kosztow za wycofanie niegatywa w moich oczach jest fair! I powinna zakonczyc spor:) Zwlaszcza, ze koszty wysylki to sie tylko tak nazywa a faktycznie (na ebay nie wiem jak to jest na allegro) to sa koszty pakowania i wysylki. Czyli sprzedawca moze np., powiedziec: wysylka gratis, placisz za zapakowanie:))) i to nie podlega zwrotowi, stad moje przekonanie, ze zwrot 100% kosztow za negatyw jest rozwiazniem bardzo dobrym dla kupujacego - ma 100% zwrot kosztow! Ilez razy ja mialem pretensje od klientow, ze na kopercie widnieje 0.65 funta a ja pobralem za wysylke 2 funty... Ale nikt nie liczy kopert, czasu, oplat na ebay i oplat na paypal... dlatego to nie podlega zwrotowi. Generalnie w mojej opini kupujacy przegina... Nie wiem o co chodzi, sprawe znam powierzcjownie, ale totalnie nie jestem w stanie zrozumiec braku zgody na zwrot kosztow za wycofanie negatywa... Coraz bardziej nabieram przekonania, ze to wylacznie ba byc takie "a dopierdole bo juz" robienie z siebie sam nie wiem kogo... za 150zl... W calym watku dowaiadujemy sie, ze burza zaczela sie po 3 tygodniach. Coz, ja ostatnio czekalem ponad miesiac na towar z HongKong i to warty duzo wiecej. Sprzedajcy napisal, ze towar moze isc dlugo i prosi o ciepliwosc. Poczekalem miesiac, mialem po miesiacu pisac do sprzedajcego czy wszystko bylo ok z wysylka, kiedy usiadlem do pisania maila listonosz przyniusl paczke:) miesiac i tydzien! Jesli sprzedajaca nie wyslala towaru to naleza sie jej gromy, bo to nie ladnie. Jesli wyslala, i zaproponowala zwrot kosztow to uwazam, ze postapila wiecej niz uczciwie! |
|
Data: 2010-02-06 07:57:36 | |
Autor: RadoslawF | |
Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | |
Dnia 2010-02-06 02:21, Użytkownik pmlb napisał:
Oferta zwrotu 100% kosztow za wycofanie niegatywa w moich oczach jest fair! Jeśli zamawiający nie odebrał terminowej przesyłki bo nagle odwidziało mu się kupowanie z zagranicy to masz rację. Jeśli jednak przesyłka do zamawiającego nie dotarła to ma pełne moralne prawo do wstawienia negatywa a propozycja zwrotu pieniędzy w zamian za anulowanie jest zwykłym szantażem i próbą wyłudzenia. Jeśli sprzedający źle wpisał adres i przesyłka nie doszła lub wysłał ją z dużym opóźnieniem i przesyłka doszła np. po miesiącu kiedy to już zamawiający kupił towar z innego źródła kupujący spokojnie miał prawo do rezygnacji z umowy i ma prawo do zwrotu wpłaconych pieniędzy bez żadnych potrąceń. Pozdrawiam |
|