Data: 2015-10-02 00:30:53 | |
Autor: Marek | |
Niespodzianka dla crossowców ? | |
Henek Dąbrowski napisał:
Było o tym nie raz ... Raz zaliczyłem dwa kapcie w rowerze na takiej właśnie pułapce. Kumpel zdążył się zatrzymać. Wiedzieliśmy kto ją wkopał, więc łatwo było zastosować zasadę "oko za oko". Sporo kamieni w okolicy, duże okna... Rzecz w tym, że my nie z buraków pastewnych, tylko z botwinek. Skończyło się więc tylko zniszczeniem pułapki i opierdolem. Działania prawne w takim wypadku nie miałyby sensu. To zawracanie sobie głowy, strata czasu i pewna porażka, bo sprawstwo trzeba by udowodnić. Fiut od pułapki wkopał ją na ścieżce biegnącej "od zawsze" przez ponoć jego grunt, zamiast umieścić tabliczkę z informacją o terenie prywatnym lub ustawić tabliczkę i barierę. Metoda "prostowania środowiska" działaniem zagrażającym mieniu i zdrowiu innych to dowód postawy na tym samym poziomie, co postawa Ziutków wdupiemających wszystko, co im psuje radość życia. Tych na crossówkach na przykład. -- Marek |
|