Trafił mi się nieuczciwy najemca mieszkania, który ze względu na swoją sytuację życiową zdołał przełamać moje opory i zaufałem mu nie chcąc ani umowy o najem mieszkania, ani kaucji. Przez 8 miesięcy płacił regularnie, więc zdołał uśpić moją czujność i nie sprawdzałem konta. Jak sprawdziłem to nie mam pieniędzy za ostatnie 4 miesiące, opłat za gaz cały okres i za prąd 1 okres fakturowy. Oczywiście się ulotnił zostawiając mi mieszkanie z w/w rachunkami i okropną ilością karaluchów które z nim przyszły. Mam jego dane i świadków jego mieszkalnictwa.
Mam też skargi lokatorów na głowie - o robactwo oczywiście chodzi.

Moje pytanie: Czy mogę zasądzić go o w/w sprawy z szansą wygrania tj.:

- o spłatę rachunków za gaz i prąd za okres mieszkalnictwa mając spisane liczniki na dzień przejęcia mieszkania i na teraz i świadków
na to ?.

- o zwrot kosztów dezinsekcji mieszkania w tym prawdopodobnie też najbliższych sąsiadów ?.

Pieniądze za najem wiem że przepadły bo umowa nie była zrobiona.

Uni wrote:

Trafił mi się nieuczciwy najemca mieszkania, który ze względu na swoją
sytuację życiową zdołał przełamać moje opory i zaufałem mu nie chcąc ani
umowy o najem mieszkania, ani kaucji. Przez 8 miesięcy płacił
regularnie, więc zdołał uśpić moją czujność i nie sprawdzałem konta. Jak
sprawdziłem to nie mam pieniędzy za ostatnie 4 miesiące, opłat za gaz
cały okres i za prąd 1 okres fakturowy. Oczywiście się ulotnił
zostawiając mi mieszkanie z w/w rachunkami i okropną ilością karaluchów
które z nim przyszły. Mam jego dane i świadków jego mieszkalnictwa.
Mam też skargi lokatorów na głowie - o robactwo oczywiście chodzi.

Moje pytanie: Czy mogę zasądzić go o w/w sprawy z szansą wygrania tj.:

- o spłatę rachunków za gaz i prąd za okres mieszkalnictwa mając spisane
liczniki na dzień przejęcia mieszkania i na teraz i świadków
na to ?.

- o zwrot kosztĂłw dezinsekcji mieszkania w tym prawdopodobnie teĹź
najbliższych sąsiadów ?.

Pieniądze za najem wiem że przepadły bo umowa nie była zrobiona.

1. jak nie masz na papierze do kiedy mial mieszkac, to jak chcesz udowodnic, ze umowa trwa nadala a nie ze byla do momentu do ktorego sie wyprowadzil?

2. Skad zalozenie, ze to on mial oplacac rachunki, a nie ty? Moze to juz bylo w kwocie, ktora ci płacił.

3. Skad wiesz, ze to on przyniosl robale, a nie same przyszly lub sasiad przyniosl? moze sie wyprowadzil powiadamiajac cie, ze w zwiazku z robalami nie da sie dalej mieszkac i zrywa umowe.


Generalnie jak bedzie cwany to nic nie ugrasz, a jak wsyzstko oleje to cos tam ugrasz. rzuc moneta i jak wypadnie orzel to idz do sadu.

W dniu 2012-08-11 22:45, witek pisze:
[..]>

1. jak nie masz na papierze do kiedy mial mieszkac, to jak chcesz
udowodnic, ze umowa trwa nadala a nie ze byla do momentu do ktorego sie
wyprowadzil?

2. Skad zalozenie, ze to on mial oplacac rachunki, a nie ty? Moze to juz
bylo w kwocie, ktora ci płacił.

Umowa zarówno na najem mieszkania i na media była na gębę, ale przy świadku.

3. Skad wiesz, ze to on przyniosl robale, a nie same przyszly lub sasiad
przyniosl? moze sie wyprowadzil powiadamiajac cie, ze w zwiazku z
robalami nie da sie dalej mieszkac i zrywa umowe.

Mieszkał rok, robali nie było jeszcze do kwietnia br. Z tego co wiem od sąsiadów to na koniec pozwolił tam komuś mieszkać poza moją wiedzą i zgodą i najpewniej to się stało w ostatnim okresie najmu mieszkania. Wcześniej tam nie było żadnych robaków, nie było też na ten temat
skarg sąsiadów.

Uni wrote:

W dniu 2012-08-11 22:45, witek pisze:
[..]>

1. jak nie masz na papierze do kiedy mial mieszkac, to jak chcesz
udowodnic, ze umowa trwa nadala a nie ze byla do momentu do ktorego sie
wyprowadzil?

2. Skad zalozenie, ze to on mial oplacac rachunki, a nie ty? Moze to juz
bylo w kwocie, ktora ci płacił.

Umowa zarówno na najem mieszkania i na media była na gębę, ale przy
świadku.

on tez ma swiadkow
nawet dwoch

3. Skad wiesz, ze to on przyniosl robale, a nie same przyszly lub sasiad
przyniosl? moze sie wyprowadzil powiadamiajac cie, ze w zwiazku z
robalami nie da sie dalej mieszkac i zrywa umowe.

Mieszkał rok, robali nie było jeszcze do kwietnia br.

a jak ciebie nie bylo to nie smierdzialo.
domyslasz sie jaki wniosek z tego mozna wyciagnac? dokladnie zaden.

Z tego co wiem od
sąsiadów to na koniec pozwolił tam komuś mieszkać poza moją wiedzą i
zgodą i najpewniej to się stało w ostatnim okresie najmu mieszkania.

no i co z tego.
masz dobry arguemnt do zerwania umowy

Wcześniej tam nie było żadnych robaków, nie było też na ten temat
skarg sąsiadów.

jak wyzej.

"Uni" <colnet@gazeta.pl> wrote in message news:k06kvf$spi$1inews.gazeta.pl...

2. Skad zalozenie, ze to on mial oplacac rachunki, a nie ty? Moze to juz
bylo w kwocie, ktora ci płacił.

Umowa zarówno na najem mieszkania i na media była na gębę, ale przy świadku.

a teraz wyobraz sobie ze masz ta tresc zacytowac, a potem zrobi to swiadek

jakakolwiek niezgodnosc oznacza ze sami nie jestescie pewni co zostalo
rok temu powiedziane, a co bedzie sie dzialo jak w sadzie zjawi sie najemca ze
swoim swiadkiem czy swiadkami....

to raz

dwa, on stwierdza ze tak bylo, ale przyszedles miesiac pozniej i stwierdziles
ze zmieniacie to na miesieczny okres wypowiedzenia - slowo przeciwko slowu

on mowi ze wypowiedzial umowe i oddal ci klucze po 8 miesiacach, ty ze nie
znowu, jak zamierzasz udowodnic ze to sie nie stalo?

3. Skad wiesz, ze to on przyniosl robale, a nie same przyszly lub sasiad
przyniosl? moze sie wyprowadzil powiadamiajac cie, ze w zwiazku z
robalami nie da sie dalej mieszkac i zrywa umowe.

Mieszkał rok, robali nie było jeszcze do kwietnia br. Z tego co wiem od sąsiadów to na koniec pozwolił tam komuś mieszkać poza moją wiedzą i zgodą

jestes w stanie udowodnic ze bylo to zabronione i nigdy nie udzieliles mu
takiej zgody? bo bedziesz musial

i najpewniej to się stało w ostatnim okresie najmu mieszkania.

jestes w stanie udowodnic ze on ma z tym cos wspolnego?
bo jak powie ze wyprowadzil sie ze wzgledu na robaki to bedziesz musial...

Wcześniej tam nie było żadnych robaków, nie było też na ten temat
skarg sąsiadów.

ogolnie bez papieru w rece jestes na straconej pozycji - to ty musisz
udowodnic wszystko na czym ci tutaj zalezy

kwestie finansowe pomijam, pogadaj na grupie obok

W dniu 11.08.2012 21:39, Uni pisze:

Trafił mi się nieuczciwy najemca mieszkania, który ze względu na swoją
sytuację życiową zdołał przełamać moje opory i zaufałem mu nie chcąc ani
umowy o najem mieszkania, ani kaucji. Przez 8 miesięcy płacił

To jak zamieszkał, skoro nie miał umowy? I pamiętaj, że umowa nie musi (w tym przypadku) mieć formy pisemnej.

regularnie, więc zdołał uśpić moją czujność i nie sprawdzałem konta. Jak
sprawdziłem to nie mam pieniędzy za ostatnie 4 miesiące, opłat za gaz
cały okres i za prąd 1 okres fakturowy. Oczywiście się ulotnił

Uśpienie czujność poprzez płacenie? ROTFL

zostawiając mi mieszkanie z w/w rachunkami i okropną ilością karaluchów
które z nim przyszły.

Ummm... Twierdzisz, że celowo przyniósł ze sobą karaluchy, tak jak amerykanie przylecieli i zrzucili ma stonkę? ;->

Mam jego dane i świadków jego mieszkalnictwa.

Mieszkalnictwa? Wybudował ci dom w mieszkaniu?

http://sjp.pwn.pl/slownik/2483016/mieszkalnictwo

Mam też skargi lokatorów na głowie - o robactwo oczywiście chodzi.
Moje pytanie: Czy mogę zasądzić go o w/w sprawy z szansą wygrania tj.:

- o spłatę rachunków za gaz i prąd za okres mieszkalnictwa mając spisane

Okres budownictwa mieszkaniowego?? Czyżby język polski był dla ciebie językiem obcym?

liczniki na dzień przejęcia mieszkania i na teraz i świadków
na to ?.

A to zależy od umów - z kim były podpisane umowy na dostawę mediów, a jeśli z tobą, to jaka była umowa z wynajmującym (on płaci czy ty) i czy potrafisz jej treść udowodnić. Bo opłacanie mediów przez wynajmującego jakiś lokal nie jest oczywiste - czasem stosowany jest ryczałt.

- o zwrot kosztów dezinsekcji mieszkania w tym prawdopodobnie też
najbliższych sąsiadów ?.

Dezynsekcji, jeśli już.

Kto jest winien inwazji tych owadów i jak to zamierzasz wykazać?

Pieniądze za najem wiem że przepadły bo umowa nie była zrobiona.

Umowy się nie robi, tylko zawiera i ewentualnie spisuje.

Skoro mieszkał nie wbrew twojej woli, to jakaś umowa (najem lub użyczenie) musiała zostać zawarta

W dniu 2012-08-11 22:08, Andrzej Lawa pisze:
[..}

To jak zamieszkał, skoro nie miał umowy? I pamiętaj, że umowa nie musi
(w tym przypadku) mieć formy pisemnej.

Umówiliśmy się na "gębę", ale jest świadek.

Uśpienie czujność poprzez płacenie? ROTFL

No tak można to kreślić właśnie :)

zostawiając mi mieszkanie z w/w rachunkami i okropną ilością karaluchów
które z nim przyszły.

Ummm... Twierdzisz, że celowo przyniósł ze sobą karaluchy, tak jak
amerykanie przylecieli i zrzucili ma stonkę? ;->

No nie twierdzę że celowo, tylko on komuś na koniec pozwolił tam mieszkać, a tamten  prawdopodobnie zapuścił to mieszkanie brudem i karaluchami. Łatwo Ci się śmiać... mnie nie jest do śmiechu....

liczniki na dzień przejęcia mieszkania i na teraz i świadków
na to ?.

A to zależy od umów - z kim były podpisane umowy na dostawę mediów, a
jeśli z tobą, to jaka była umowa z wynajmującym (on płaci czy ty) i czy
potrafisz jej treść udowodnić. Bo opłacanie mediów przez wynajmującego
jakiś lokal nie jest oczywiste - czasem stosowany jest ryczałt.

No umowa była na gębę /ale jest świadek / również na media - za prąd płacił, a za gaz nie bo wykorzystywał to ze strącane jest z mojego konta i obiecywał to uregulować.

- o zwrot kosztów dezinsekcji mieszkania w tym prawdopodobnie też
najbliższych sąsiadów ?.

Dezynsekcji, jeśli już.

No tak - dezynsekcji, ale są jakieś szanse żeby do tego jego zamieszkiwania nie dokładać i chociaż za prąd, gaz i dezynsekcję by zwrócił - dla nikogo innego jak on te liczniki przecież nie naliczały
zużycia energii ?.

Kto jest winien inwazji tych owadów i jak to zamierzasz wykazać?

Na moment przekazu mieszkania - insektów nie było, nie było ich jeszcze w kwietniu br. kiedy to ostatni raz zapłacił, bo była administracja z wizytą i kontrolą instalacji gazowych i nic takiego nie stwierdzili, nie było też na to do tej pory skarg sąsiadów.

W dniu 11.08.2012 23:52, Uni pisze:

To jak zamieszkał, skoro nie miał umowy? I pamiętaj, że umowa nie musi
(w tym przypadku) mieć formy pisemnej.

Umówiliśmy się na "gębę", ale jest świadek.

Który po ponad roku dokładnie pamięta treść umowy, która jego nie dotyczyła? I który jest dla stron obcy oraz towarzyszył tobie 24 godziny na dobę od zawarcia tej umowy tak, żeby móc wiarygodnie świadczyć, że umowa nigdy później nie uległa zmianie?

Uśpienie czujność poprzez płacenie? ROTFL

No tak można to kreślić właśnie :)

Hmm... Przygotowanie do niepłacenia poprzez płacenie... LOL

zostawiając mi mieszkanie z w/w rachunkami i okropną ilością karaluchów
które z nim przyszły.

Ummm... Twierdzisz, że celowo przyniósł ze sobą karaluchy, tak jak
amerykanie przylecieli i zrzucili ma stonkę? ;->

No nie twierdzę że celowo, tylko on komuś na koniec pozwolił tam
mieszkać,

I znowu: jaka była treść umowy w zakresie dalszego podnajmu/użyczenia i jak ją udowodnisz?

a tamten  prawdopodobnie zapuścił to mieszkanie brudem i
karaluchami. Łatwo Ci się śmiać... mnie nie jest do śmiechu....

Prawdopodobnie. Czyli nie wiesz.

Swoją drogą w budynkach wielorodzinnych z reguły inwazjami insektów zajmuje się administracja budynku.

liczniki na dzień przejęcia mieszkania i na teraz i świadków
na to ?.

A to zależy od umów - z kim były podpisane umowy na dostawę mediów, a
jeśli z tobą, to jaka była umowa z wynajmującym (on płaci czy ty) i czy
potrafisz jej treść udowodnić. Bo opłacanie mediów przez wynajmującego
jakiś lokal nie jest oczywiste - czasem stosowany jest ryczałt.

No umowa była na gębę /ale jest świadek / również na media - za prąd
płacił, a za gaz nie bo wykorzystywał to ze strącane jest z mojego konta
i obiecywał to uregulować.

Patrz wyżej.

- o zwrot kosztów dezinsekcji mieszkania w tym prawdopodobnie też
najbliższych sąsiadów ?.

Dezynsekcji, jeśli już.

No tak - dezynsekcji, ale są jakieś szanse żeby do tego jego
zamieszkiwania nie dokładać i chociaż za prąd, gaz i dezynsekcję by
zwrócił - dla nikogo innego jak on te liczniki przecież nie naliczały
zużycia energii ?.

A co to sąd obchodzi? Ważna jest treść umowy w tym zakresie - równie dobrze media mogą być wliczone w czynsz.

Kto jest winien inwazji tych owadów i jak to zamierzasz wykazać?

Na moment przekazu mieszkania - insektów nie było, nie było ich jeszcze
w kwietniu br. kiedy to ostatni raz zapłacił, bo była administracja z
wizytą i kontrolą instalacji gazowych i nic takiego nie stwierdzili, nie
było też na to do tej pory skarg sąsiadów.

Ponawiam pytanie.

I pytanie dodatkowe: podatek został stosownie zgłoszony i opłacony?

W dniu 2012-08-11 23:26, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 11.08.2012 23:52, Uni pisze:

[..}

Który po ponad roku dokładnie pamięta treść umowy, która jego nie
dotyczyła? I który jest dla stron obcy oraz towarzyszył tobie 24 godziny
na dobę od zawarcia tej umowy tak, żeby móc wiarygodnie świadczyć, że
umowa nigdy później nie uległa zmianie?

Co tu jest tak zawiłego do pamiętania ?. Płaci czynsz i media których używa. Teraz zamontuję tam licznik na kartę - nie będzie już potrzebna umowa na media.

[..]

I znowu: jaka była treść umowy w zakresie dalszego podnajmu/użyczenia i
jak ją udowodnisz?

Wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi  - umowa najmu mieszkania była dla niego i jego żony, od kwietniu widziano tam co najmniej dwie inne osoby
które na zamieszkanie tam nie miały ze mną umowy, nie było też mojej zgody na inne osoby. Sąsiedzi - mogą zaświadczyć że takie osoby tam zamieszkiwały.

a tamten  prawdopodobnie zapuścił to mieszkanie brudem i
karaluchami. Łatwo Ci się śmiać... mnie nie jest do śmiechu....

Prawdopodobnie. Czyli nie wiesz.

Nie wiem tylko który z nich był takim brudasem - ale to nie powinno być
jakimś większym problemem bo za mieszkanie odpowiada tylko ten który miał umowę ze mną i dostał klucze.

Swoją drogą w budynkach wielorodzinnych z reguły inwazjami insektów
zajmuje się administracja budynku.

Tak jest i tym razem - pytanie od początku postu brzmi czy mogę wystąpić o zwrot kosztów za dezynsekcję i za rachunki za media.

I pytanie dodatkowe: podatek został stosownie zgłoszony i opłacony?

Nie został zgłoszony, ale o ile wiem to dochód w wysokości 400 zł nie podlega opodatkowaniu, jak przeliczę ten cały okres  to dochodu będzie jakieś 220 zł na miesiąc, a jak do tego odejmę koszty zużycia gazu za który nie zapłacił, koszty dezynsekcji  - to jestem na minusie.

Uni wrote:

W dniu 2012-08-11 23:26, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 11.08.2012 23:52, Uni pisze:

[..}

Który po ponad roku dokładnie pamięta treść umowy, która jego nie
dotyczyła? I który jest dla stron obcy oraz towarzyszył tobie 24 godziny
na dobę od zawarcia tej umowy tak, żeby móc wiarygodnie świadczyć, że
umowa nigdy później nie uległa zmianie?

Co tu jest tak zawiłego do pamiętania ?. Płaci czynsz i media których
używa.

A ja twierdze, ze umowa mowila, ze place czynsz i moge sie wyniesc w kazdej chwili i przestac placic oraz ze moge podnajc mieszkani oraz prowadzic w nim dzialalnosc gospodarcza.
I tez mam na to swiadkow.
No fakt, co tam, wielkiego do pamietania.

>Teraz zamontuję tam licznik na kartę - nie będzie już potrzebna
> umowa na media.
>

na gaz i wode tez?

[..]

I znowu: jaka była treść umowy w zakresie dalszego podnajmu/użyczenia i
jak ją udowodnisz?

Wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi  - umowa najmu mieszkania była dla niego
i jego żony, od kwietniu widziano tam co najmniej dwie inne osoby
które na zamieszkanie tam nie miały ze mną umowy, nie było też mojej
zgody na inne osoby. Sąsiedzi - mogą zaświadczyć że takie osoby tam
zamieszkiwały.

A moi swiadkowie, ktorych mam coraz wiecej moga zaswiadczyc cos innego. jak wyzej.
Rozumiesz, ze mozesz sobie swiadkow schowac do d... przy umowie ustnej.

a tamten  prawdopodobnie zapuścił to mieszkanie brudem i
karaluchami. Łatwo Ci się śmiać... mnie nie jest do śmiechu....

Prawdopodobnie. Czyli nie wiesz.

Nie wiem tylko który z nich był takim brudasem - ale to nie powinno być
jakimś większym problemem bo za mieszkanie odpowiada tylko ten który
miał umowę ze mną i dostał klucze.

ech, naiwniak.

Swoją drogą w budynkach wielorodzinnych z reguły inwazjami insektów
zajmuje się administracja budynku.

Tak jest i tym razem - pytanie od początku postu brzmi czy mogę wystąpić
o zwrot kosztów za dezynsekcję i za rachunki za media.

mozesz, zakazu nie ma
jak gosciu oleje i nie przyjdzie do sadu to wygrasz.
jak sie odwola lub przyjdzie to przegrasz.

I pytanie dodatkowe: podatek został stosownie zgłoszony i opłacony?

Nie został zgłoszony, ale o ile wiem to dochód w wysokości 400 zł nie
podlega opodatkowaniu, jak przeliczę ten cały okres  to dochodu będzie
jakieś 220 zł na miesiąc, a jak do tego odejmę koszty zużycia gazu za
który nie zapłacił, koszty dezynsekcji  - to jestem na minusie.

a skad wziales to "o ile wiem".
po za tym twoje koszty akurat sa twoimi kosztami, a nie dla US.

W dniu 2012-08-12 10:02, witek pisze:

A ja twierdze, ze umowa mowila, ze place czynsz i moge sie wyniesc w
kazdej chwili i przestac placic oraz ze moge podnajc mieszkani oraz
prowadzic w nim dzialalnosc gospodarcza.
I tez mam na to swiadkow.
No fakt, co tam, wielkiego do pamietania.

No tak, ale jest świadek na to że tak się umówiliśmy.

 >Teraz zamontuję tam licznik na kartę - nie będzie już potrzebna
 > umowa na media.

na gaz i wode tez?

Na gaz też, a na wodę będzie osobna umowa, jest licznik wody w mieszkaniu.

a skad wziales to "o ile wiem".
po za tym twoje koszty akurat sa twoimi kosztami, a nie dla US.

Tak mówi prawo podatkowe, a koszty przecież można wykazać -
to rachunki za czynsz, prąd gaz i wodę i teraz będzie za
dezynsekcję, są też wpłaty na moje konto bankowe które nie
pokrywają tego wszystkiego.

Uni wrote:

W dniu 2012-08-12 10:02, witek pisze:

A ja twierdze, ze umowa mowila, ze place czynsz i moge sie wyniesc w
kazdej chwili i przestac placic oraz ze moge podnajc mieszkani oraz
prowadzic w nim dzialalnosc gospodarcza.
I tez mam na to swiadkow.
No fakt, co tam, wielkiego do pamietania.

No tak, ale jest świadek na to że tak się umówiliśmy.

jezu
masz:
Art. 660. Umowa najmu nieruchomości lub pomieszczenia na czas dłuższy niż rok powinna być zawarta na piśmie. W razie niezachowania tej formy poczytuje się umowę za zawartą na czas nie oznaczony.


Art. 74. § 1. Zastrzeżenie formy pisemnej bez rygoru nieważności ma ten skutek, że w razie niezachowania zastrzeżonej formy nie jest w sporze dopuszczalny dowód ze świadków ani dowód z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności.




a ja mam dziesieciu swiadkow, ze nie bylo zadnej umopwy najmu tylko uzyczenia.
kiedy wreszcie zrozumiesz, ze mozesz sobie swiadkow schowac do d..

witek w <news:k07tes$ho$2inews.gazeta.pl>:

a ja mam dziesieciu swiadkow, ze nie bylo zadnej umopwy najmu tylko uzyczenia.

Oczywiście zapłaciłeś podatek od otrzymanego do bezpłatnego użytkowania
lokalu...

kiedy wreszcie zrozumiesz, ze mozesz sobie swiadkow schowac do d..

US zapewne nie będzie miał zastrzeżeń, do wydania decyzji wystarczy mu
oświadczenie jak wyżej.

--
'Tom N'

120812@183318.invalid wrote:

witek w <news:k07tes$ho$2inews.gazeta.pl>:

a ja mam dziesieciu swiadkow, ze nie bylo zadnej umopwy najmu tylko
uzyczenia.

Oczywiście zapłaciłeś podatek od otrzymanego do bezpłatnego użytkowania
lokalu...

oczywiscie.
oto dokumenty.
jak bede chcial kogos wrobic to bede to robil z glową.

kiedy wreszcie zrozumiesz, ze mozesz sobie swiadkow schowac do d..

US zapewne nie będzie miał zastrzeżeń, do wydania decyzji wystarczy mu
oświadczenie jak wyżej.

calkowicie sie z tobą zgadzam.

Uni pisze:

Tak mówi prawo podatkowe, a koszty przecież można wykazać -
to rachunki za czynsz, prąd gaz i wodę i teraz będzie za
dezynsekcję, są też wpłaty na moje konto bankowe które nie
pokrywają tego wszystkiego.

???
Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Pozdrawiam
SDD

W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:

Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam - ale wpisując w google już samo tylko słowo "kwota" możesz dostać taką informację - widzę że tą kwotę podwyższyli - 400 zł było kiedyś - poczytaj :

http://pit-gazeta.pl/kwota-wolna-od-podatku.html

Uni wrote:

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam

no to akurat widac golym okiem.

W dniu 12.08.2012 14:26, Uni pisze:

W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:

Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam

To co się mądrzysz?

- ale wpisując w google już
samo tylko słowo "kwota" możesz dostać taką informację - widzę że tą
kwotę podwyższyli - 400 zł było kiedyś - poczytaj :

http://pit-gazeta.pl/kwota-wolna-od-podatku.html

ROTFL

Znaczy się poza tym wynajmem nie masz żadnych innych dochodów? Bezrobotny bez prawa do zasiłku?

To skąd miałeś kasę na mieszkanie?

W dniu 2012-08-12 14:10, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 12.08.2012 14:26, Uni pisze:

W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:

Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam

To co się mądrzysz?

Przecież się nie mądrzę - po poradę do was tu na grupę przyszedłem tylko.

[..}

Znaczy się poza tym wynajmem nie masz żadnych innych dochodów?
Bezrobotny bez prawa do zasiłku?

To skąd miałeś kasę na mieszkanie?

Mieszkam i pracuję w jukeju :) - w Polsce tylko taki dochód mam jak to mieszkanie. A teraz ten gość wygenerował mi takie koszty samego przyjazdu - przylatuję 20. bm - jak chcesz zobaczyć jakie to koszty nawet "tanimi" liniami lotniczymi to wystarczy ze znajdziesz jedną z nich np Ryanair lub Wizzair  - wylot z East Midlands Airport do W-wy
i sam zobaczysz ile usuwanie karaluchów mnie będzie kosztować - tylko w jedną stronę o powrocie nie wspominając. Całość koronują rachunki za mieszkanie do spółdzielni, za gaz /za 11 mies. bo tyle mieszkał/ i koszty dezynsekcji.

Uni wrote:

Przecież się nie mądrzę - po poradę do was tu na grupę przyszedłem tylko.

wiec dostales odpowiedz juz kilka razy.
nic nie mozesz. posprzataj pozamiataj i siedz cicho.

ale ty probujesz udowonic ,ze to ty masz racje. Stad taki odzew.

On 2012-08-12, Uni <colnet@gazeta.pl> wrote:

[...]

Mieszkam i pracuję w jukeju :) - w Polsce tylko taki dochód mam jak to mieszkanie. A teraz ten gość wygenerował mi takie koszty samego przyjazdu - przylatuję 20. bm - jak chcesz zobaczyć jakie to koszty nawet "tanimi" liniami lotniczymi to wystarczy ze znajdziesz jedną z nich np Ryanair lub Wizzair  - wylot z East Midlands Airport do W-wy
i sam zobaczysz ile usuwanie karaluchów mnie będzie kosztować - tylko w jedną stronę o powrocie nie wspominając. Całość koronują rachunki za mieszkanie do spółdzielni, za gaz /za 11 mies. bo tyle mieszkał/ i koszty dezynsekcji.

No to sprzedaj mieszkanie i wsadź pieniądze w dobrą lokatę.
Nie dość, że zysk będzie porównywalny, to jeszcze bez ryzyka.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

W dniu 12.08.2012 16:47, Uni pisze:

Znaczy się poza tym wynajmem nie masz żadnych innych dochodów?
Bezrobotny bez prawa do zasiłku?

To skąd miałeś kasę na mieszkanie?

Mieszkam i pracuję w jukeju :) - w Polsce tylko taki dochód mam jak to
mieszkanie. A teraz ten gość wygenerował mi takie koszty samego

Rozliczony?

przyjazdu - przylatuję 20. bm - jak chcesz zobaczyć jakie to koszty
nawet "tanimi" liniami lotniczymi to wystarczy ze znajdziesz jedną z
nich np Ryanair lub Wizzair  - wylot z East Midlands Airport do W-wy
i sam zobaczysz ile usuwanie karaluchów mnie będzie kosztować - tylko w
jedną stronę o powrocie nie wspominając. Całość koronują rachunki za
mieszkanie do spółdzielni, za gaz /za 11 mies. bo tyle mieszkał/ i
koszty dezynsekcji.

Nawet jakbyś prowadził pełną księgowość, to mocno wątpię, żeby ten przylot dało się wpisać w koszta tego wynajmu.

Podsumowując:

1. jakąś umowę miałeś, ale za chiny ludowe nie udowodnisz jaką konkretnie

2. nie masz dowodu na to, że te karaluchy pojawiły się najpierw w tym wynajmowanym mieszkaniu i to z winy lokatora - poza tym jak sam przyznałeś kontrola stanu technicznego sanitarnego całego budynku to "broszka" i koszt zarządcy

3. masz bałagan podatkowy

Jak pójdziesz z tym do sądu, to dobrze będzie, jeśli fiskus nie zrobi ci kontroli i nie zapłacisz żadnych grzywien za ukrywanie dochodów.

W dniu 2012-08-12 16:27, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 12.08.2012 16:47, Uni pisze:

Znaczy się poza tym wynajmem nie masz żadnych innych dochodów?
Bezrobotny bez prawa do zasiłku?

To skąd miałeś kasę na mieszkanie?

Mieszkam i pracuję w jukeju :) - w Polsce tylko taki dochód mam jak to
mieszkanie. A teraz ten gość wygenerował mi takie koszty samego

Rozliczony?

przyjazdu - przylatuję 20. bm - jak chcesz zobaczyć jakie to koszty
nawet "tanimi" liniami lotniczymi to wystarczy ze znajdziesz jedną z
nich np Ryanair lub Wizzair  - wylot z East Midlands Airport do W-wy
i sam zobaczysz ile usuwanie karaluchów mnie będzie kosztować - tylko w
jedną stronę o powrocie nie wspominając. Całość koronują rachunki za
mieszkanie do spółdzielni, za gaz /za 11 mies. bo tyle mieszkał/ i
koszty dezynsekcji.

Nawet jakbyś prowadził pełną księgowość, to mocno wątpię, żeby ten
przylot dało się wpisać w koszta tego wynajmu.

Podsumowując:

1. jakąś umowę miałeś, ale za chiny ludowe nie udowodnisz jaką konkretnie

2. nie masz dowodu na to, że te karaluchy pojawiły się najpierw w tym
wynajmowanym mieszkaniu i to z winy lokatora - poza tym jak sam
przyznałeś kontrola stanu technicznego sanitarnego całego budynku to
"broszka" i koszt zarządcy

3. masz bałagan podatkowy

Jak pójdziesz z tym do sądu, to dobrze będzie, jeśli fiskus nie zrobi ci
kontroli i nie zapłacisz żadnych grzywien za ukrywanie dochodów.

Nie chcę księgować tego przylotu, pokazać tylko chciałem jak materialnie to widać ode mnie. Co dochodów - to są ujemne jak dotąd, a jeszcze remontu nie zrobiłem i z robactwem też już problem - nie tylko u mnie ale i u sąsiadów. Widzę że w Polsce dla złodziei i oszustów jest Dolce Vita, prawo całym sercem za nimi stoi.

W dniu 12.08.2012 17:45, Uni pisze:

Jak pójdziesz z tym do sądu, to dobrze będzie, jeśli fiskus nie zrobi ci
kontroli i nie zapłacisz żadnych grzywien za ukrywanie dochodów.

Nie chcę księgować tego przylotu, pokazać tylko chciałem jak materialnie
to widać ode mnie.

A co to kogo obchodzi? W szczególności urząd skarbowy?

Co dochodów - to są ujemne jak dotąd, a jeszcze

To ty tak twierdzisz.

remontu nie zrobiłem i z robactwem też już problem - nie tylko u mnie
ale i u sąsiadów. Widzę że w Polsce dla złodziei i oszustów jest Dolce
Vita, prawo całym sercem za nimi stoi.

Póki co to ty okradasz i oszukujesz skarb państwa.

W dniu 2012-08-12 17:13, Andrzej Lawa pisze:

Póki co to ty okradasz i oszukujesz skarb państwa.

daj spokój, napisałeś teraz jak typowy prawnik, czyli czarne
jest białe, niestety ja nie jestem tak modny i nie kroczę
raźnie z modą, u mnie czarne pozostało czarnym, a białe białym.
Zamykamy temat bo wyczerpany.

W dniu 12.08.2012 18:22, Uni pisze:

W dniu 2012-08-12 17:13, Andrzej Lawa pisze:

Póki co to ty okradasz i oszukujesz skarb państwa.

daj spokój, napisałeś teraz jak typowy prawnik, czyli czarne

Dziecko... Pytałeś o poradę prawną do ewentualnej sprawy sądowej... Może się łaskawie zdecyduj, czego tak na prawdę chcesz? Porady _prawnej_, czy sceny dla swoich fochów, histerii i rozdzierania szat?

jest białe, niestety ja nie jestem tak modny i nie kroczę
raźnie z modą, u mnie czarne pozostało czarnym, a białe białym.

Nie, ty kroczysz raźnie starą modą "Moja racja jest najmojsza! I biada tym, co mi błędy wytykają!".

Dziecinnie tupiesz nóżką i domagasz się, żeby rzeczywistość dostosowała się do ciebie. A nie ma tak.

Jak nie umiesz wynajmować mieszkania, to może się tym lepiej nie zajmuj, hmm?

W dniu 2012-08-12 14:26, Uni pisze:

W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:

Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam - ale wpisując w google już
samo tylko słowo "kwota" możesz dostać taką informację - widzę że tą
kwotę podwyższyli - 400 zł było kiedyś - poczytaj :

http://pit-gazeta.pl/kwota-wolna-od-podatku.html

Rozumiem, że całą księgowość prowadziłeś oraz odpowiednie deklaracje składałeś, aby wykazać, że kwoty wolnej nie przekroczyłeś?

--
Liwiusz

On Sun, 12 Aug 2012, Uni wrote:

W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:

Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)

Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam - ale wpisując w google już samo tylko słowo "kwota" możesz dostać taką informację - widzę że tą kwotę podwyższyli - 400 zł było kiedyś - poczytaj :

http://pit-gazeta.pl/kwota-wolna-od-podatku.html

  To nie jest dobry pomysł.
  I fakt zapisania w gazecie również.
  W Polsce nie ma dla podatku dochodowego kwoty wolnej od opodatkowania,
wbrew temu, co wypisują w większości gazet, jest coś, co można by nazwać
"kwotą podatku nie podlegającego wpłacie".
  W sporej części przypadków rzeczywiście oba pojęcia (kwota wolna oraz
dolny próg "niepłaconego podatku") dają bardzo zbliżony wynik - bo
dopóki wyliczony podatek nie przekroczy wartości progu, podatku się
nie płaci tak JAKBY przychód do pewnej wartości był wolny od podatku.
  Ale nie zawsze - a powód jest taki, że istnieją odliczenia i doliczenia.
  Można się naciąć, posługując się uproszczeniem.

  W efekcie, pojęciem "kwoty wolnej" można się posługiwać na tych samych
zasadach, na jakich można używać pojęcia siły odśrodkowej: jak dobrze
wiesz, na czym polega nieprawidłowość tego określenia, to w sumie
bez różnicy co powiesz ;)
  Ale jak nie wiesz, to można i perpetuum mobile chcieć na podstawie
tej niewiedzy budować, tyle, że działać nie będzie.

  Krótko:
- nie ma w .pl kwoty wolnej od podatku
- od *każdej* kwoty trzeba policzyć podatek
- jak podatek wyjdzie niższy niż wartość progowa, to się nie płaci nic
- ale niepłacenie nie zwalnia od obowiązku złożenia deklaracji
  (za niezłożenie deklaracji jest mandat, fakt, że podatek do zapłaty
  wyszedł zero nie stanowi kryterium niedawania mandatu)

pzdr, Gotfryd

W dniu 12.08.2012 08:00, Uni pisze:

Który po ponad roku dokładnie pamięta treść umowy, która jego nie
dotyczyła? I który jest dla stron obcy oraz towarzyszył tobie 24 godziny
na dobę od zawarcia tej umowy tak, żeby móc wiarygodnie świadczyć, że
umowa nigdy później nie uległa zmianie?

Co tu jest tak zawiłego do pamiętania ?. Płaci czynsz i media których
używa. Teraz zamontuję tam licznik na kartę - nie będzie już potrzebna
umowa na media.

A on stwierdzi, że potem się umówiliście inaczej. I ma na to świadka.

I dlatego ktoś bardzo rozsądnie wpisał w KC to, co podał witek.

[..]

I znowu: jaka była treść umowy w zakresie dalszego podnajmu/użyczenia i
jak ją udowodnisz?

Wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi  - umowa najmu mieszkania była dla niego
i jego żony, od kwietniu widziano tam co najmniej dwie inne osoby
które na zamieszkanie tam nie miały ze mną umowy, nie było też mojej
zgody na inne osoby.

Masz taki zakaz w umowie? ;->

Sąsiedzi - mogą zaświadczyć że takie osoby tam
zamieszkiwały.

Och, już widzę, jak sąsiedzi się rwą do szargania po sądach ;->

a tamten  prawdopodobnie zapuścił to mieszkanie brudem i
karaluchami. Łatwo Ci się śmiać... mnie nie jest do śmiechu....

Prawdopodobnie. Czyli nie wiesz.

Nie wiem tylko który z nich był takim brudasem - ale to nie powinno być
jakimś większym problemem bo za mieszkanie odpowiada tylko ten który
miał umowę ze mną i dostał klucze.

A masz jakiś dowód, że to to mieszkanie było źródłem inwazji? A nie inne? Albo np. zsyp (jeśli był).

Swoją drogą w budynkach wielorodzinnych z reguły inwazjami insektów
zajmuje się administracja budynku.

Tak jest i tym razem - pytanie od początku postu brzmi czy mogę wystąpić
o zwrot kosztów za dezynsekcję i za rachunki za media.

Ponownie: inwazjami insektów zajmuje się administracja budynku. Oni dostają pieniądze za utrzymanie budynku we właściwym stanie.

I pytanie dodatkowe: podatek został stosownie zgłoszony i opłacony?

Nie został zgłoszony, ale o ile wiem to dochód w wysokości 400 zł nie
podlega opodatkowaniu, jak przeliczę ten cały okres  to dochodu będzie
jakieś 220 zł na miesiąc, a jak do tego odejmę koszty zużycia gazu za
który nie zapłacił, koszty dezynsekcji  - to jestem na minusie.

Twoje wyliczenia są nieistotne - tak czy inaczej trzeba wybrać sposób rozliczania i zgłosić przychód/dochód.

Ok - widzę Ĺźe "najemca" moĹźe świadkĂłw przyprowadzić ktĂłrzy mnie nie widzieli nawet i ich  zdanie będzie tak samo waĹźne jak moich świadkĂłw ktĂłrzy byli przy wszystkim.

Viva złodzieje i oszuści. Oto Polska właśnie.
Temat do zamknięcia.

W dniu 2012-08-12 18:01, Uni pisze:

Viva złodzieje i oszuści. Oto Polska właśnie.

A jasne, że oszuści. Nawet wynajmujący nie chcą dawać umowy, a czynsz sobie biorą "do kieszeni" :)

Temat do zamknięcia.

Och, takiś światowy, a nie wiesz co to usenet :)

--
Liwiusz

UĹźytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>

Viva złodzieje i oszuści. Oto Polska właśnie.

A jasne, że oszuści. Nawet wynajmujący nie chcą dawać umowy,

To jakim cudem mieszkają ? Bezumownie ?

a czynsz sobie biorą "do kieszeni" :)

A gdzie mieliby dawać ? :-)

Uni wrote:

Viva złodzieje i oszuści. Oto Polska właśnie.

No tak. Inni to mają być uczciwi, mnie to nie dotyczy.
A wracając do pytania.
Zasądzić to sobie moĹźesz, ale szans nie  masz Ĺźadnych.
Dodatkowo "odkopią się" sprawy podatkowe.
Ja już pomijam kwestie związane z tym wynajmem.
Obawiam się, nie dopełniłeś wielu innych obowiązków,
bo Twoja orientacja w podatkach jest zerowa
W ogóle nawet nie wiadomo gdzie rozliczasz się z PIT?
Może podatkowo jesteś w PL, ale o tym nie wiesz i zalegasz
juĹź PIT z odsetkami i kary za brak deklaracji?

W dniu 2012-08-12 19:02, cef pisze:

Może podatkowo jesteś w PL, ale o tym nie wiesz i zalegasz
juĹź PIT z odsetkami i kary za brak deklaracji?

Nie , nie zalegam, w Jukeju jestem 7 lat i po takich tematach
to raczej nie chcę wracać już do kraju. Może na jakieś rodzinne uroczystości o ile wcześniej mieszkania mi nie zabiorą z
tytułu braku opłat czynszowych - to nie jest własnościowe  -
jeśli się takie pojawią, w RP wyrzucają na bruk jak śmieci - czego tutaj się nie uświadczy..., .

Uni wrote:

Nie , nie zalegam, w Jukeju jestem 7 lat

oczywiscie nie zapomniales dochodow z Polski wykazac w zeznaniu w UK?

W dniu 2012-08-12 20:38, witek pisze:

Uni wrote:

Nie , nie zalegam, w Jukeju jestem 7 lat

oczywiscie nie zapomniales dochodow z Polski wykazac w zeznaniu w UK?

Nie zapominam, nawet dostęp do mojego konta mają przez net.
Czuję przez skórę,że jak by ten mój najemca pisał tu
rĂłwnolegle posty do moich, to  by niezły poklask dostał.

Uni wrote:

W dniu 2012-08-12 20:38, witek pisze:

Uni wrote:

Nie , nie zalegam, w Jukeju jestem 7 lat

oczywiscie nie zapomniales dochodow z Polski wykazac w zeznaniu w UK?

Nie zapominam, nawet dostęp do mojego konta mają przez net.
Czuję przez skórę,że jak by ten mój najemca pisał tu
rĂłwnolegle posty do moich, to  by niezły poklask dostał.

całkiem możliwe... bo jego historia mogła by być całkiem inna od twojej i równie warta zaufania :)

On 2012-08-12, Uni <colnet@gazeta.pl> wrote:

[...]

jeśli się takie pojawią, w RP wyrzucają na bruk jak śmieci - czego tutaj się nie uświadczy..., .

Może nie twórz więc legend, skoro Cię tu nie ma?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Uni wrote:

W dniu 2012-08-12 19:02, cef pisze:

Może podatkowo jesteś w PL, ale o tym nie wiesz i zalegasz
juĹź PIT z odsetkami i kary za brak deklaracji?

Nie , nie zalegam, w Jukeju jestem 7 lat

To akurat nic nie znaczy.
(skoro np przywołujesz kwotę wolną)
MoĹźe po prostu nie wiesz?

Uni wrote:

Ok - widzę że "najemca" może świadków przyprowadzić którzy mnie nie
widzieli nawet i ich  zdanie będzie tak samo waĹźne jak moich świadkĂłw
ktĂłrzy byli przy wszystkim.

Viva złodzieje i oszuści.

no masz rację :)

w końcu ty też nie chciałeś płacić podatków i dlatego zawarłeś umowę na gębę zamiast pisemnej :)

W dniu 2012-08-13 05:37, Marek Dyjor pisze:

Viva złodzieje i oszuści.

no masz rację :)

w końcu ty też nie chciałeś płacić podatków i dlatego zawarłeś umowę na
gębę zamiast pisemnej :)

Czemu mnie tak określasz - już napisałem wcześniej - jestem
na tym najmie na minusie, a podatek jest od zysku/dochodu.

Uni wrote:

w końcu ty też nie chciałeś płacić podatków i dlatego zawarłeś umowę
na gębę zamiast pisemnej :)

Czemu mnie tak określasz - już napisałem wcześniej - jestem
na tym najmie na minusie, a podatek jest od zysku/dochodu.

A jak Ty to wyliczasz, jeśli unikasz prowadzenia ewidencji?

W dniu 2012-08-13 07:44, cef pisze:

A jak Ty to wyliczasz, jeśli unikasz prowadzenia ewidencji?

Heeeh  - skąd to domniemanie, a jeśli juĹź to nawet na oko widać po kosztach Ĺźe jest niemały minus, jak dodam teraz koszty przylotu i odlotu -    to....  juĹź pisać na ten temat mi się odechciewa. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę Ĺźe pracę tu w Jukeju muszę porzucić Ĺźeby przyjechać bo urlopu nie mam.

W dniu 2012-08-13 09:22, Uni pisze:

W dniu 2012-08-13 07:44, cef pisze:

A jak Ty to wyliczasz, jeśli unikasz prowadzenia ewidencji?

Heeeh  - skąd to domniemanie, a jeśli juĹź to nawet na oko widać po
kosztach że jest niemały minus, jak dodam teraz koszty przylotu i odlotu
-    to....  juĹź pisać na ten temat mi się odechciewa. Trzeba jeszcze
wziąć pod uwagę że pracę tu w Jukeju muszę porzucić żeby przyjechać bo
urlopu nie mam.

"Panie kontrolerze, faktycznie od 10 lat prowadzę tę budę z warzywami beż żadnej rejestracji działalności gospodarczej i w żaden sposób się z podatków nie rozliczam, ale proszę mi wierzyć, o tu mam nawet rachunki, że ja na tej budzie nie zarabiam nawet 50zł miesięcznie!"

Tak wygląda Twoje naiwne tłumaczenie.

--
Liwiusz

Uni wrote:

W dniu 2012-08-13 07:44, cef pisze:

A jak Ty to wyliczasz, jeśli unikasz prowadzenia ewidencji?

Heeeh  - skąd to domniemanie, a jeśli juĹź to nawet na oko widać po
kosztach że jest niemały minus, jak dodam teraz koszty przylotu i
odlotu -    to....  juĹź pisać na ten temat mi się odechciewa.

Domniemanie jest stąd, że skoro nie ewidencjonujesz i nie wykazujesz przychodów,
bo wynajmujesz bez umowy i bez rachunkĂłw, to znaczy, Ĺźe nie prowadzisz Ĺźadnej ewidencji.
Napisz jakie składałeś rozliczenie z tego wynajmu za ostatni rok?
Na oko to możesz sobie szacować - do zapłaty lub wykazania braku obowiązku zapłaty
to są wyliczenia, a Ty to olewasz. Dodatkowo skoro nie masz umowy, to opłaty
za media wskoczą Ci do przychodów, a zapłacone przez kogoś innego nie staną
się Twoim kosztem, więc ostrożnie z tym byciem na minus.

cef wrote:

to są wyliczenia, a Ty to olewasz. Dodatkowo skoro nie masz umowy, to
opłaty za media wskoczą Ci do przychodów, a zapłacone przez kogoś
innego nie staną się Twoim kosztem, więc ostrożnie z tym byciem na
minus.

A poza tym to jakaś klitka jest,
że za osiem miesięcy nie przekraczasz kwoty wolnej?
Wynajmujesz mieszkanie za mniej niż 400zł?
Amortyzujesz to czy ubezpieczasz jakoś dramatycznie drogo?

Użytkownik "Uni" <colnet@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:k0a9vd$ftg$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2012-08-13 07:44, cef pisze:
-    to....  już pisać na ten temat mi się odechciewa. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę że pracę tu w Jukeju muszę porzucić żeby przyjechać bo urlopu nie mam.

Jaja sobie robisz?

On 2012-08-13, Uni <colnet@gazeta.pl> wrote:

[...]

Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę że pracę tu w Jukeju muszę porzucić żeby przyjechać bo urlopu nie mam.

ROTFL :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

On Mon, 13 Aug 2012, Uni wrote:

W dniu 2012-08-13 07:44, cef pisze:

A jak Ty to wyliczasz, jeśli unikasz prowadzenia ewidencji?

Heeeh  - skąd to domniemanie, a jeśli już to nawet na oko widać po kosztach że jest niemały minus,

  US w to "oko" może nie chcieć wierzyć, ale załóżmy, że przedłożysz
papiery i ich przekonasz.
  Pewien problem może być z przychodem: zauważ, że US może mieć chęć
łupnąć obie strony; jeśli najemca sam się doszkoli, pójdzie do prawnika
kumatego w podatkach lub biura podatkowego, to może dojść do (prawdziwego)
wniosku, że podawanie niskiej kwoty czynszu może się dla niego skończyć
"domiarem".
  Co zrobisz, jak powie że płacił np. 1950 zł miesięcznie?

jak dodam teraz koszty przylotu i odlotu -    to....

....już Ci napisali.

  US raczej powie, że przyleciałeś załatwić swoje sprawy osobiste,
przy okazji prostując sprawę mieszkania.
  RACZEJ, bo pewności nie ma, ale jakby tak nie robili, to wszyscy
mieszkający za granicą mieli straty wskutek ciągłej konieczności
przyjeżdżania w celu zajęcia się swoimi przychodami w .pl :]

pzdr, Gotfryd

W dniu 13.08.2012 07:47, Uni pisze:

w końcu ty też nie chciałeś płacić podatków i dlatego zawarłeś umowę na
gębę zamiast pisemnej :)

Czemu mnie tak określasz - już napisałem wcześniej - jestem
na tym najmie na minusie, a podatek jest od zysku/dochodu.

Nieprawda. Najpierw trzeba wybrać tę opcję (możliwy jest też ryczałt, kiedy podatek liczony jest od przychodu) oraz się prawidłowo rozliczyć.

Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.

Andrzej Lawa pisze:

Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.

Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)

W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)

Pozdrawiam
SDD

SDD wrote:

Andrzej Lawa pisze:

Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.

Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)

W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)

Pozdrawiam
SDD

nie podniecaj sie tak bardzo, bo zaraz ci wyjdzie ze on kryminalista jest

W dniu 13.08.2012 14:10, witek pisze:

SDD wrote:

Andrzej Lawa pisze:

Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.

Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)

W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)

Pozdrawiam
SDD

nie podniecaj sie tak bardzo, bo zaraz ci wyjdzie ze on kryminalista jest

No, pieniądze od kogoś dostał, z fiskusem się nie rozliczył - przestępstwo skarbowe jak w mordę strzelił.

Andrzej Lawa wrote:

W dniu 13.08.2012 14:10, witek pisze:

SDD wrote:

Andrzej Lawa pisze:

Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.

Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)

W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)

Pozdrawiam
SDD

nie podniecaj sie tak bardzo, bo zaraz ci wyjdzie ze on kryminalista jest

No, pieniądze od kogoś dostał, z fiskusem się nie rozliczył -
przestępstwo skarbowe jak w mordę strzelił.

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej nierozliczony, ale nie nieujawniony.

o 75% nie ma mowy.

po za tym jak mowimy o biezacym roku, to do kwietnia jeszcze ma sporo czasu. co najwyzej mozna sie o zaliczki przyczepic.

W dniu 13.08.2012 18:26, witek pisze:

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
nierozliczony, ale nie nieujawniony.

Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.

o 75% nie ma mowy.

po za tym jak mowimy o biezacym roku, to do kwietnia jeszcze ma sporo
czasu. co najwyzej mozna sie o zaliczki przyczepic.

Ale najem zaczął się ponad rok temu (przypomnij sobie: 8 + 4 miesiące) czyli w najlepszym wypadku czterech miesięcy nie rozliczył w terminie.

Andrzej Lawa wrote:

Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.

ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac

z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent nie chce sie przyznac skad ma kase.

witek wrote:

Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.

ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac

z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent
nie chce sie przyznac skad ma kase.

Albo ujawnione źródła nie pokrywają tego co ma.
Czyli ma kasę, ale nie wiadomo skąd.

cef wrote:

witek wrote:

Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.

ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac

z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent
nie chce sie przyznac skad ma kase.

Albo ujawnione źródła nie pokrywają tego co ma.
Czyli ma kasę, ale nie wiadomo skąd.

wiadomo skad: z najmu

w kazdym razie bedzie wiadomo dl US jak sie przyzna gdy US sie zapyta.

jakby powiedzil ze nie powie a US sam nie potrafilby tego ustalic, wowczas byloby to nieujawnione zrodlo przychodu.

witek pisze:

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
nierozliczony, ale nie nieujawniony.

???

To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???

Pozdrawiam
SDD

SDD wrote:

witek pisze:

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
nierozliczony, ale nie nieujawniony.

???

To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???

Pozdrawiam
SDD

to, czego pochodzenia nie da sie ustalic w trakcie postepowania skarbowego.

On Mon, 13 Aug 2012, SDD wrote:

witek pisze:

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
nierozliczony, ale nie nieujawniony.

???

To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???

  Witek napisze za siebie, ale ja się powołam na przykłady wyroków
sądowych niekorzystnych dla podatników.

  Oba, które kojarzę, dotyczyły "niewiarygodności" - po prostu US
wziął był i stwierdził, że podatnik nie jest w stanie przedstawić
wiarygodnych dowodów lub choćby mocnych poszlak tezy którą przedstawia.
"Nie wierzymy że podatnik zarobił w ten sposób pieniądze"!

  Jedna, to była sprawa "dolarów w poduszce".
  Nie kojarzę, czy sam wzięty pod włos podatnik tak twierdził, czy
powoływał się że "babcia miała" lub coś w tym stylu, ale twierdził
iż zapas dolarów pochodzi jeszcze z lat 70', kiedy to przepisy
walutowe były dość restrykcyjne a fakt ukrywania posiadania dolarów
nikogo nie dziwił :>
  US stwiedził że "nie wierzy", żadnych dowodów w stylu kwitów bankowych
z oczywistego powodu nie było, WSA klepnął... i tyle.
  Druga, to była sprawa "panie kontrolerze, ja to mam z nierządu".
  No to US zrobił śledtwo :> i takoż wykazał "niewiarygodność".
"Nic nie znaleźliśmy, a podatnik nie pokazał żadnego WIARYGODNEGO
dowodu, że rzeczywiście".

  Warto zwrócić uwagę, że obie sprawy dotyczyły czepnięcia się
US od strony "a skąd to podatnik miał pieniądze na zakup
domu/czegoś_podobnego".
  Jak US się czepnie "a w tym lokalu podobno ktoś mieszkał",
to na pewno nie będą to "nieujawnione źródła"!

pzdr, Gotfryd

SDD pisze:

W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)

No i oczywiscie, jak przyjdzie co do czego, to przychod ladnie oszacuja - biorac pod uwage realia rynkowe. Jesli w okolicy wynajmuja za 1000 zl to tlumaczenie, ze to bylo za 300 nie przejdzie :)

Pozdrawiam
SDD