Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Nieuczciwy serwis foto

Nieuczciwy serwis foto

Data: 2011-08-18 03:09:52
Autor: Borki&Pepe
Nieuczciwy serwis foto
Witam
Mam dość nietypową sprawę.

Zepsuł mi się aparat fotograficzny - znalazłam serwis, do którego
pocztą kurierską wysłałam zepsuty sprzęt, gdzie serwis wycenił mi
naprawę na 190zł - telefonicznie potwierdziłam kwotę i zdecydowałam o
naprawie. Po ok 14 dniach dostałam sprzęt naprawiony- paczka została
nadana z serwisu poczta kurierską za pobraniem - zapłaciłam kurierowi
190zł plus koszty przesyłki. Tego samego dnia po ok 2-3 godzinach
dzwoni do mnie pani z tego serwisu, z informacją że nastąpiła pomyłka,
i że powinnam zapłacić nie 190zł a 340zł i zażądała ( nie była
uprzejma) dopłaty. Pani twierdzi, że w komputerze ma zaznaczone, że
dzwonili do mnie z serwisu celem poinformowania mnie o podwyższeniu
kwoty naprawy i że ja się zgodziłam na te kwotę. Ja oczywiście
zaprzeczyłam, bo nikt do mnie tak naprawdę nie dzwonił -
poinformowałam że to ich błąd i że jakbym tak naprawdę wiedziała że
naprawa jest dużo droższa to bym się nie zdecydowała na usługę.
Oczywiście nie zapłaciłam im tej kwoty
Po miesiącu dostałam e-maila od kierownika serwisu, w którym to
stwierdza iż mam zadłużenie w stosunku do serwisu w wysokości 150zł.
Proszą o wpłatę w ciągu 7 a jeśli nie to sprawę skierują do sądu.
Informuje mnie również, że bardzo łatwo będzie mi udowodnione poprzez
nagraną rozmowę i listy przesyłki kurierskiej.

Moje pytanie co dalej, bo:

* Tak naprawdę nikt do mnie nie dzwonił
* Podczas trwania naprawy kontaktowałam się kilka razy z panią z
serwisu i zawsze kiedy padało pytanie o potwierdzenie kwoty padało
190zł + koszty przesyłki
* W dniu wysyłki dzwoniłam i upewniałam się co do kwoty - Pani
potwierdziła 190zł
* Kurier pobrał ode mnie 190 zł + koszty przesyłki
* Nie chciałam faktury ale w paczce znajdował się dokument formularz
zakończenia zlecenia, w którym jest kwota naprawy 190zł
* Poprosiłam o dostarczenie mi nagrania - odpowiedziano mi, że usłyszę
je na sprawie w sadzie

Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo nie
mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Dzisiaj dostałam obraźliwego e-maila, w którym jestem zastraszana
sądem i kosztami sadowymi.

Co mogę w takich sytuacji jeszcze zrobić ? I czy prawo w tej sytuacji
jest po mojej stronie?

Pozdrawiam
Anita

Data: 2011-08-18 12:24:39
Autor: zlotowinfo
Nieuczciwy serwis foto
Użytkownik "Borki&Pepe" <boralas@gmail.com> napisał w wiadomości news:e7d222cd-c2ec-45b2-9705-64178d74bbbbb7g2000yqj.googlegroups.com...

chyba możnaby zgłosić nękanie, obrazę
ale nie wiem czy na policję czy odrazu do sądu

może i uokik by się tym zainteresował,
zawsze można zadzwonić 800 007 007 (tylko z orange i stacjonarnych)

--
http://glosuj.zasms.pl/?glosowania/voip/operatorzy/
http://glosuj.zasms.pl/?glosowania/voip/najgorszy_operator/
http://glosuj.zasms.pl/?glosowania/finanse/banki/

Data: 2011-08-18 12:31:06
Autor: Liwiusz
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe pisze:
Co mogę w takich sytuacji jeszcze zrobić ? I czy prawo w tej sytuacji
jest po mojej stronie?

Nic nie płacić. Jak chcą, niech oddają sprawę do sądu.

--
Liwiusz

Data: 2011-08-18 12:56:36
Autor: Kapsel
Nieuczciwy serwis foto
Thu, 18 Aug 2011 03:09:52 -0700 (PDT), Borki&Pepe napisał(a):
 
Zepsuł mi się aparat fotograficzny - znalazłam serwis, do którego
pocztą kurierską wysłałam zepsuty sprzęt, gdzie serwis wycenił mi
naprawę na 190zł

Jak nazywa się ten serwis?


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2011-08-18 04:02:23
Autor: Borki&Pepe
Nieuczciwy serwis foto
On 18 Sie, 12:56, Kapsel <kapsulskiWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:
Thu, 18 Aug 2011 03:09:52 -0700 (PDT), Borki&Pepe napisa (a):

> Zepsu mi si aparat fotograficzny - znalaz am serwis, do kt rego
> poczt kuriersk wys a am zepsuty sprz t, gdzie serwis wyceni mi
> napraw na 190z

Jak nazywa si ten serwis?

--
Kapsel
 http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Serwis aparatów fotograficznych
ul. Smolna 40
00-375 Warszawa

Właśnie rozmawiałam z Panem i zaproponował mi abym odesłała aparat -
on mi wstawi stare części, zwróci 190zł i będzie po sprawie - czym
bardzo mnie rozbawił.

Data: 2011-08-18 14:23:51
Autor: prg
Nieuczciwy serwis foto
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo nie
mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Zachowaj wszystkie dokumenty, ten swistek od serwisu i swistek pobrania kuriera i zapomnij o sprawie.

Data: 2011-08-18 20:01:33
Autor: mokpl
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe pisze:

Co mogę w takich sytuacji jeszcze zrobić ?

Olać to, za przeproszeniem.

Data: 2011-08-18 22:42:37
Autor: gacek
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe wrote:
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo nie
mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą ciebie wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.


gacek

Data: 2011-08-18 22:56:44
Autor: Marek Dyjor
Nieuczciwy serwis foto
gacek wrote:
On 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe wrote:
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo
nie mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą
ciebie wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina
pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś
czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

jeśli cena została ustalona na 190 to uchroniła sie przed naciągaczami.

prawdopodobnie pracownik serwisu miał dzwonić ale zapomniał i wciska teraz szefowi kit "napewno dzwoniłe i sie zgodziła" bo szef chce go obciązyć kosztami naprawy.

Smutne ale czasem za blędy sie płaci. Każdy poważny przedsiębiorca ma tego świadomość

Data: 2011-08-18 23:05:39
Autor: gacek
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-18 22:56, Marek Dyjor wrote:
gacek wrote:
On 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe wrote:
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo
nie mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą
ciebie wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina
pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś
czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

jeśli cena została ustalona na 190 to uchroniła sie przed naciągaczami.

prawdopodobnie pracownik serwisu miał dzwonić ale zapomniał i wciska
teraz szefowi kit "napewno dzwoniłe i sie zgodziła" bo szef chce go
obciązyć kosztami naprawy.

Smutne ale czasem za blędy sie płaci. Każdy poważny przedsiębiorca ma
tego świadomość

Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.

gacek

Data: 2011-08-18 22:17:24
Autor: to
Nieuczciwy serwis foto
begin gacek
Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki
dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z
ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z
nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.

Chyba żartujesz, umówił się na 190 zł, dostał towar kurierem za pobraniem 190 zł, a teraz nagle ktoś mu mówi, że ma dopłacić prawie drugie tyle "bo coś tam". Ze strony serwisu zachowanie żenujące. O ile oczywiście opis jest zgodny z prawdą.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-08-26 18:06:36
Autor: Janko Walski
Nieuczciwy serwis foto

Chyba żartujesz, umówił się na 190 zł, dostał towar kurierem za pobraniem
190 zł, a teraz nagle ktoś mu mówi, że ma dopłacić prawie drugie tyle "bo
coś tam". Ze strony serwisu zachowanie żenujące. O ile oczywiście opis
jest zgodny z prawdą.

Przypomniala mi sie moja sprawa z przed kilku lat. Nie z serwisem a ze sklepem z ceramika sanitarna z łodzi.
Umowilismy sie na wysylke towaru za granice, dostalismy wycene transportu, fakture, przelew zostal zrobiony.
Dzien przed wysylka towaru pan ze sklepu pisze na gg- prosze doplacic 800 zl bo przewoznik sie pomylil.
Towar zostal wyslany, jeszcze ponad 2 miesiace mnie nekali wezwaniami do zaplaty.
Nawet wlasciciel firmy do ktorego zadzwonilem ze skarga na jego pracownika stwierdzil ze mam doplacic i o co mi w ogole chodzi?

Data: 2011-08-18 22:57:23
Autor: X-Man
Nieuczciwy serwis foto
"gacek" <gaceknews@wp.pl> wrote in message news:j2juq2$sgq$1news.task.gda.pl...
On 2011-08-18 22:56, Marek Dyjor wrote:
gacek wrote:
On 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe wrote:
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo
nie mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.
Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą
ciebie wycyckać na 150zł.
Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina
pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.
Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś
czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.
jeśli cena została ustalona na 190 to uchroniła sie przed naciągaczami.
prawdopodobnie pracownik serwisu miał dzwonić ale zapomniał i wciska
teraz szefowi kit "napewno dzwoniłe i sie zgodziła" bo szef chce go
obciązyć kosztami naprawy.
Smutne ale czasem za blędy sie płaci. Każdy poważny przedsiębiorca ma
tego świadomość
Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.

Jako osoba prowadząca własny biznes powiem tak, wstyd by mi było przed klientem przyznawać się że taki mam burdel w firmie a już na pewno bym nie śmiał domagać się dopłaty już po wydaniu sprzętu klientowi. Wg. mnie dobry wizerunek firmy jest wart sporo więcej niż te śmieszne 150zł. Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Pzdr
Piotrek

Data: 2011-08-19 10:28:42
Autor: Bydlę
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-18 21:57:23 +0000, "X-Man" <kawasaki750@wytnijo2.pl> said:

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
:-)




--
Bydlę

Data: 2011-08-19 10:32:05
Autor: Tomasz Kaczanowski
Nieuczciwy serwis foto
Bydlę pisze:
On 2011-08-18 21:57:23 +0000, "X-Man" <kawasaki750@wytnijo2.pl> said:

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
:-)

gwoli ścisłości - to wg opisanej sytuacji firma twierdzi, że dysponuje takim nagraniem, natomiast autorka wątku twierdzi, że nie może dysponować. Więc sprawa jednak nie jest prosta. :) Na razie teoretycznie mamy słowo przeciw słowu. Więc ciężko rozstrzygnąć.

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-19 17:26:28
Autor: John Kołalsky
Nieuczciwy serwis foto

Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
:-)

gwoli ścisłości - to wg opisanej sytuacji firma twierdzi, że dysponuje takim nagraniem, natomiast autorka wątku twierdzi, że nie może dysponować. Więc sprawa jednak nie jest prosta. :) Na razie teoretycznie mamy słowo przeciw słowu. Więc ciężko rozstrzygnąć.

Na razie nic nie wskazuje by ktoś był komukolwiek coś winny skoro zapłacił ustaloną cenę.

Data: 2011-08-19 22:48:43
Autor: Bydlę
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-19 08:32:05 +0000, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> said:

Bydlę pisze:
On 2011-08-18 21:57:23 +0000, "X-Man" <kawasaki750@wytnijo2.pl> said:

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
:-)

gwoli ścisłości - to wg opisanej sytuacji firma twierdzi, że dysponuje takim nagraniem,


On 2011-08-18 21:57:23 +0000, "X-Man" <kawasaki750@wytnijo2.pl> said:

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.


Czyli - jeśli autorka napisała prawdę - to prawdą jest (również) twierdzenie firmy, że dysponuje takim nagraniem.

 natomiast autorka wątku twierdzi, Ĺźe nie moĹźe dysponować.

I to też jest prawdą, jeśli autorka napisała prawdę.

Więc sprawa jednak nie jest prosta. :)

No właśnie (IMHO) jest.
Autorka twierdzi, że nie było zgody, więc winna zachęcić tę firmę do wytoczenia armat.
Albo sprawy…


 Na razie teoretycznie mamy słowo przeciw słowu. Więc ciężko rozstrzygnąć.

Tak jest zazwyczaj w internecie. :-)
Zakładam zazwyczaj, że opisujący opisuje swoją wizję faktów, nie fakty.
:-)



--
Bydlę

Data: 2011-08-20 10:18:42
Autor: poreba
Nieuczciwy serwis foto
Dnia Fri, 19 Aug 2011 22:48:43 +0200, Bydlę napisał(a):

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.
Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
gwoli ścisłości - to wg opisanej sytuacji firma twierdzi, że dysponuje takim nagraniem,
Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.
Czyli - jeśli autorka napisała prawdę - to prawdą jest (również) twierdzenie firmy, że dysponuje takim nagraniem.
Nie, prawdą jest również to, że firma twierdzi. Autorka twierdzie (a
zakładaliśmy, że prawdziwie), że twierdzenia firmy są kłamliwe ;)))

--
pozdro
poreba

Data: 2011-08-20 11:22:43
Autor: Bydlę
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-20 08:18:42 +0000, poreba <dmicfg@polboks.pl> said:

Dnia Fri, 19 Aug 2011 22:48:43 +0200, Bydlę napisał(a):

Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.
Przy tym założeniu sprawa jest prosta, bo firma dysponuje nagraniem
rozmowy, w której autorka akceptuje 340 zł.
gwoli ścisłości - to wg opisanej sytuacji firma twierdzi, że dysponuje
takim nagraniem,
Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.
Czyli - jeśli autorka napisała prawdę - to prawdą jest (również)
twierdzenie firmy, że dysponuje takim nagraniem.
Nie, prawdą jest również to, że firma twierdzi. Autorka twierdzie (a
zakładaliśmy, że prawdziwie), że twierdzenia firmy są kłamliwe ;)))

Cytowała wypowiedź pracownika firmy, że rzeczona dysponuje takim nagraniem.
Ponieważ poruszamy się w sferze fikcji literackiej, musimy przyjąć, że wszystko jest prawdą.
:-)))




--
Bydlę

Data: 2011-08-19 13:06:56
Autor: qwerty
Nieuczciwy serwis foto
Użytkownik "X-Man"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:j2k1s5$4h6$1@inews.gazeta.pl...
Jako osoba prowadząca własny biznes powiem tak, wstyd by mi było przed klientem przyznawać się że taki mam burdel w firmie a już na pewno bym nie śmiał domagać się dopłaty już po wydaniu sprzętu klientowi. Wg. mnie dobry wizerunek firmy jest wart sporo więcej niż te śmieszne 150zł. Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała całą sytuację zgodnie z prawdą.

Teraz dobry wizerunek się nie liczy. Teraz każda firma myśli jak zarobić, aby się nie narobić.

Data: 2011-08-25 21:34:59
Autor: Marek Dyjor
Nieuczciwy serwis foto
qwerty wrote:
Użytkownik "X-Man"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j2k1s5$4h6$1@inews.gazeta.pl...
Jako osoba prowadząca własny biznes powiem tak, wstyd by mi było
przed klientem przyznawać się że taki mam burdel w firmie a już na
pewno bym nie śmiał domagać się dopłaty już po wydaniu sprzętu
klientowi. Wg. mnie dobry wizerunek firmy jest wart sporo więcej niż
te śmieszne 150zł. Zakładam oczywiście, że autorka postu opisała
całą sytuację zgodnie z prawdą.

Teraz dobry wizerunek się nie liczy. Teraz każda firma myśli jak
zarobić, aby się nie narobić.

to jest mocno krzywdząca opinia.

Faktem jest, że celem prowadzenia biznesu jest zarabianie forsy ale gdyby tak podchodzić do sprawy że cel uświęca środki to najlepiej sie zająć nocnym łupiestwem.

Data: 2011-08-26 06:25:09
Autor: Maruda
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-25 21:34, Marek Dyjor pisze:
qwerty wrote:
Teraz dobry wizerunek się nie liczy. Teraz każda firma myśli jak
zarobić, aby się nie narobić.

to jest mocno krzywdząca opinia.

Faktem jest, że celem prowadzenia biznesu jest zarabianie forsy ale
gdyby tak podchodzić do sprawy że cel uświęca środki to najlepiej sie
zająć nocnym łupiestwem.

Nie chyci. Rząd nie dopuszcza konkurencji.


--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

Data: 2011-08-26 10:08:04
Autor: tomek
Nieuczciwy serwis foto
On 26.08.2011 06:25, Maruda wrote:
W dniu 2011-08-25 21:34, Marek Dyjor pisze:
qwerty wrote:
Teraz dobry wizerunek się nie liczy. Teraz każda firma myśli jak
zarobić, aby się nie narobić.

to jest mocno krzywdząca opinia.

Faktem jest, że celem prowadzenia biznesu jest zarabianie forsy ale
gdyby tak podchodzić do sprawy że cel uświęca środki to najlepiej sie
zająć nocnym łupiestwem.

Nie chyci. Rząd nie dopuszcza konkurencji.


Eee, rząd łupi dopiero od 6:00 ;)

Tomek

Data: 2011-08-18 23:28:00
Autor: tomek
Nieuczciwy serwis foto
On 18.08.2011 23:05, gacek wrote:

Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki
dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z
ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z
nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.


Zakładając że opis jest zgodny z rzeczywistością, to sytuacja jest mniej więcej taka jak gdyby za kasą w hipermarkecie zatrzymała Cię ochrona bo "trzeba dopłacić dwie stówki bo na półkach były stare ceny a kasa też źle nabiła".

Tomek

Data: 2011-08-18 23:56:45
Autor: gacek
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-18 23:28, tomek wrote:
On 18.08.2011 23:05, gacek wrote:

Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki
dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z
ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z
nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.


Zakładając że opis jest zgodny z rzeczywistością, to sytuacja jest mniej
więcej taka jak gdyby za kasą w hipermarkecie zatrzymała Cię ochrona bo
"trzeba dopłacić dwie stówki bo na półkach były stare ceny a kasa też
źle nabiła".

Dwie stówki na starych cenach w markecie to chyba przekoloryzowanie. Serwis to jednak nieco inny profil działalności.

Zwracam uwagę, że zależnie od sytuacji to jest gdzieś między 'wybroniłem się przed niuczciwym serwisem' a 'naciąłem przedsiębiorcę na stówkę i pół - barany złe etykietki ponaklejały'.

A nie ukrywam, że osobiście też bym wolał 190 niż 340.

gacek

Data: 2011-08-19 10:27:46
Autor: Bydlę
Nieuczciwy serwis foto
On 2011-08-18 21:56:45 +0000, gacek <gaceknews@wp.pl> said:

A nie ukrywam, że osobiście też bym wolał 190 niż 340.

A nieosobiście ile?
;>>>




--
Bydlę

Data: 2011-08-19 17:25:08
Autor: John Kołalsky
Nieuczciwy serwis foto

Użytkownik "gacek" <gaceknews@wp.pl>

Zakładając że opis jest zgodny z rzeczywistością, to sytuacja jest mniej
więcej taka jak gdyby za kasą w hipermarkecie zatrzymała Cię ochrona bo
"trzeba dopłacić dwie stówki bo na półkach były stare ceny a kasa też
źle nabiła".

Dwie stówki na starych cenach w markecie to chyba przekoloryzowanie. Serwis to jednak nieco inny profil działalności.

No tak, notorycznie nie potrafią powiedzieć ile będzie kosztowało i notorycznie jest więcej niż podczas zgrubnej oceny. Czy my sr...y tymi pieniędzmi by godzić się na to ?!


Zwracam uwagę, że zależnie od sytuacji to jest gdzieś między 'wybroniłem się przed niuczciwym serwisem' a 'naciąłem przedsiębiorcę na stówkę i pół - barany złe etykietki ponaklejały'.

Tu jest akurat ewidentnie: zapłacono ustaloną cenę

Data: 2011-08-19 08:32:26
Autor: Tomasz Kaczanowski
Nieuczciwy serwis foto
gacek pisze:
On 2011-08-18 22:56, Marek Dyjor wrote:
gacek wrote:
On 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe wrote:
Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo
nie mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą
ciebie wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina
pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś
czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

jeśli cena została ustalona na 190 to uchroniła sie przed naciągaczami.

prawdopodobnie pracownik serwisu miał dzwonić ale zapomniał i wciska
teraz szefowi kit "napewno dzwoniłe i sie zgodziła" bo szef chce go
obciązyć kosztami naprawy.

Smutne ale czasem za blędy sie płaci. Każdy poważny przedsiębiorca ma
tego świadomość

Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.

A to czemu? Jeśli ktoś się umawia ze mną na wykonanie danej pracy za 200 zł, a ostatniego dnia pracy przyjdzie i powiem, że mam mu dać stówę ekstra, bo nie spodziewał się, że to tak ciężka robota, to nie będzie wyłudzenie? Tu mamy dokładnie ten sam przypadek - Jeśli się umawia - wykonuje za tyle za ile się umawia - inaczej wziąłbym pracownika, któremu powiedzmy zapłaciłbym może 220 - ale ten od razu by podał taką cenę. Tu nie ma nic do rzeczy prowadzenie działalności.


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-19 09:22:54
Autor: Henry(k)
Nieuczciwy serwis foto
Dnia Fri, 19 Aug 2011 08:32:26 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

A to czemu? Jeśli ktoś się umawia ze mną na wykonanie danej pracy za 200 zł, a ostatniego dnia pracy przyjdzie i powiem, że mam mu dać stówę ekstra, bo nie spodziewał się, że to tak ciężka robota, to nie będzie wyłudzenie?

Jeśli jest to uzasadnione to oczywiście że nie. Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-08-19 09:27:22
Autor: Tomasz Kaczanowski
Nieuczciwy serwis foto
Henry(k) pisze:
Dnia Fri, 19 Aug 2011 08:32:26 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

A to czemu? Jeśli ktoś się umawia ze mną na wykonanie danej pracy za 200 zł, a ostatniego dnia pracy przyjdzie i powiem, że mam mu dać stówę ekstra, bo nie spodziewał się, że to tak ciężka robota, to nie będzie wyłudzenie?

Jeśli jest to uzasadnione to oczywiście że nie.

Uzasadnione to może być przed zawarciem umowy. Po - już jest nieuzasadnione. Jeśli jakiś kosztów nie jest pewien, powinien podać w umowie widełki.

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-19 11:02:15
Autor: Henry(k)
Nieuczciwy serwis foto
Dnia Fri, 19 Aug 2011 09:27:22 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

Uzasadnione to może być przed zawarciem umowy. Po - już jest nieuzasadnione. Jeśli jakiś kosztów nie jest pewien, powinien podać w umowie widełki.

Jak nie przewidzi to nie poda. Kodeks Cywilny na to pozwala.

Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-08-19 11:13:36
Autor: Tomasz Kaczanowski
Nieuczciwy serwis foto
Henry(k) pisze:
Dnia Fri, 19 Aug 2011 09:27:22 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

Uzasadnione to może być przed zawarciem umowy. Po - już jest nieuzasadnione. Jeśli jakiś kosztów nie jest pewien, powinien podać w umowie widełki.

Jak nie przewidzi to nie poda. Kodeks Cywilny na to pozwala.

Jak rozumiem masz na myśli Art 630? Jednak tam jest określone równiez postępowanie w takim wypadku, oraz sformułowanie "mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych."

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-19 11:20:10
Autor: Liwiusz
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-19 11:13, Tomasz Kaczanowski pisze:
Henry(k) pisze:
Dnia Fri, 19 Aug 2011 09:27:22 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

Uzasadnione to może być przed zawarciem umowy. Po - już jest
nieuzasadnione. Jeśli jakiś kosztów nie jest pewien, powinien podać w
umowie widełki.

Jak nie przewidzi to nie poda. Kodeks Cywilny na to pozwala.

Jak rozumiem masz na myśli Art 630? Jednak tam jest określone równiez
postępowanie w takim wypadku, oraz sformułowanie "mimo zachowania
należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych."

Zwłaszcza paragraf 2 będzie miał zastosowanie, przyjmując, że klientka nie wyrażała zgody na wyższe koszty:

§ 2. Przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, jeżeli wykonał prace dodatkowe bez uzyskania zgody zamawiającego.

--
Liwiusz

Data: 2011-08-20 00:59:09
Autor: Tomasz Pyra
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-19 08:32, Tomasz Kaczanowski pisze:

A to czemu? Jeśli ktoś się umawia ze mną na wykonanie danej pracy za 200
zł, a ostatniego dnia pracy przyjdzie i powiem, że mam mu dać stówę
ekstra, bo nie spodziewał się, że to tak ciężka robota, to nie będzie
wyłudzenie?

Nawet nie ostatniego, a przyjdzie tydzień po robocie i po zapłacie (jak wytrzeźwieje) i stwierdzi że przecież umawialiście się na 150zł więcej ;)

Data: 2011-08-19 11:45:14
Autor: Kabelek
Nieuczciwy serwis foto
Ja wiem że to jest daleko od zabrać stówkę staruszce czy kredki dzieciom. I tak jak piszesz - prowadzenie działalności wiąże się z ryzkiem. Ale prezentowanie się, że "bronię się przed oszustami z nieuczciwego serwisu foto" wcale nie musi być uprawnione.

Na moje, to właśnie sewis chce maciągnąć na kase.
Jeżeli umowa była na 190, a zmieniła się cena i niby wyrażam zgone na nową cenę naprawy, to powinna przejść paczka za pobraniem już z nową ceną, a nie na 190 zł.
A jeżeli by przyszła z nową na 340 zł, a nie wyraziłem zgody, to by nie została odebrana, bo cena była nie zgodna z umową, proste.
Ewidentne naciąganie, bo dobrze zdawali sobie sprawę, że jak powiedzą ile kosztuje naprawa stracili by zlecenie naprawy, a tak postawimy głupią "babę" przed faktem dokonanym,  i "baba" będzie się cieszyć że ma naprawione i zapłaci. A jak nie, to postraszymy sądem i wtedy zapłaci.
Zresztą to nie pierwszy przypadek takiego naciągania, sam to  przerabiałem.
Nie płacić i niech spadają na drzewo lub idą do sądu

Pozdrawiam

Data: 2011-08-20 00:10:28
Autor: Iksinski
Nieuczciwy serwis foto

Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j2juaf$gef$1news.onet.pl...

prawdopodobnie pracownik serwisu miał dzwonić ale zapomniał i wciska teraz szefowi kit "napewno dzwoniłe i sie zgodziła" bo szef chce go obciązyć kosztami naprawy.

Jeśli "zadzwonił i się zgodziła" to na pewno też zaznaczył to w systemie. Najwyraźniej tego nie zrobił, skoro na pobraniu zażądali 190zł. Niech teraz on udowodni, że dopełnił obowiązków.

Pozdrawiam
X

Data: 2011-08-19 09:26:01
Autor: Mark
Nieuczciwy serwis foto
Dnia Thu, 18 Aug 2011 22:42:37 +0200, gacek napisał(a):

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Przepraszam, ale to co piszesz jest tak zalosnie glupie ze az zal
komentowac.
Po to serwisy robia wycene, bardzo czesto platna zreszta, by ocenic koszty
naprawy. I jesli cene nie jest uwarunkowana - np "moze okazac sie ze po
wymianie tego czy tego, konieczne bedzie wymienienie jeszce tego, ale to
mozna sprawdzic dopiero po zamontowaniu, co moze zwiekszyc koszt" a podana
jest na sztywno, to jest ona obowiazujaca, a kazda zmiana ceny  winna byc
skonsultowana ze zlecajacym
To jest umowa, i zlecajacego nie interesuje jakich kryteriow wyceny uzyl
serwis - podano mu cene, na ktora zgodzily sie obie strony, zlecajaca
dodatkowo twierdzi ze kilkakrotnie potwierdzala jeszcze ta cene, wiec zmiana
ceny jest w takiej sytuacji bezprawna i o jakim bledzie tu mowa?
Blad w wycenie - *wstrzymanie* naprawy do czasu potwierdzenia  przez
zlecajaca nowej ceny lub rezygnacji, a nie samowolne obciazanie klientki
podwyzszona cena.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

Tani populizm i demagogia.
Biznes jest biznes. A za bledy sie placi. Swoje, a nie czyjes.


--
Mark

Data: 2011-08-19 17:21:07
Autor: John Kołalsky
Nieuczciwy serwis foto

Użytkownik "gacek" <gaceknews@wp.pl>

Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo nie
mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą ciebie wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

Zapłaciła ustaloną cenę i tyle.

Data: 2011-08-19 17:52:41
Autor: Animka
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-19 17:21, John Kołalsky pisze:

UĹźytkownik "gacek"<gaceknews@wp.pl>

Wydaje mi się, że sprawa jest jasna- ktoś w serwisie popełnił błąd i
teraz chcą to zrzucić na mnie co oczywiście mi jest nie na rękę bo nie
mam zamiaru odpowiadać za czyjeś błędy.

Może i ktoś w serwisie popełnił błąd, za który zapłacą. Może chcą ciebie
wycyckać na 150zł.

Ale jeśli naprawa aparatu kosztowała te 340 zł (np. 200+godzina
pracy+marża), to ty korzystasz na czyimś błędzie i tyle.

Nie zapłacisz więcej?
To nie to, że wybroniłaś się przed próbą oszustwa, tylko wykorzystałaś
czyjś błąd żeby wyciągnąć stówę.

Zapłaciła ustaloną cenę i tyle.

Gdyby nie zapłaciła to kurier by jej przesyłki do ręki nie dał.


--
animka

Data: 2011-08-19 06:48:24
Autor: Massai
Nieuczciwy serwis foto
Borki&Pepe wrote:

Co mogę w takich sytuacji jeszcze zrobić ? I czy prawo w tej sytuacji
jest po mojej stronie?

Jeśli jest tak jak piszesz - to tak, jest po Twojej stronie. Olać naciągacza. W żadnym wypadku nie odsyłać aparatu żeby "wstawili
stare części". Zepsują go.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-20 01:11:07
Autor: Tomasz Pyra
Nieuczciwy serwis foto
W dniu 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe pisze:

* Nie chciałam faktury ale w paczce znajdował się dokument formularz
zakończenia zlecenia, w którym jest kwota naprawy 190zł

No i koniec sprawy :)
Jeszcze taka rzecz że nie ma że "nie chciałaś faktury" - oni mają obowiązek wystawić albo fakturę, albo paragon i Ci go dostarczyć niezależnie od Twoich chęci czy niechęci.

Możesz im delikatnie zasugerować, że urzędy skarbowe zapewne przepadają za takimi sprawami gdzie firma bierze do łapy pieniądze i jest na to dokument (pocztowy o przesyłce pobraniowej), a kwota ta magicznie nie trafiła do ich kasy fiskalnej.


* Poprosiłam o dostarczenie mi nagrania - odpowiedziano mi, że usłyszę
je na sprawie w sadzie

No to skoro wiesz co mówiłaś, to wiesz że nic takiego w sądzie nie usłyszysz.

Zwykły naciągacz - kombinuje wyciągnąć dodatkową kasę.
Przyczyną może być faktycznie to że jakiś pracownik popełnił błąd i teraz idzie w zaparte (albo nadal tkwi w tym błędzie), ale Ciebie to nie musi interesować.

Ty miałaś umówioną cenę, po zapłaceniu której wydano Ci naprawiony towar, masz nawet tą cenę potwierdzoną w formie pisemnej na dwóch dokumentach (trudno mówić więc o pomyłce) i mogą Cię w takiej sytuacji z całą pewnością cmoknąć.

Bo w to że nagłe podniesienie kosztów naprawy zaistniało już po nadaniu paczki na poczcie, to nikt normalny im nie uwierzy :)


Dzisiaj dostałam obraźliwego e-maila, w którym jestem zastraszana
sądem i kosztami sadowymi.

Pokaż :)

Data: 2011-08-20 21:59:10
Autor: Gotfryd Smolik news
Nieuczciwy serwis foto
On Sat, 20 Aug 2011, Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2011-08-18 12:09, Borki&Pepe pisze:

* Nie chciałam faktury ale w paczce znajdował się dokument formularz
zakończenia zlecenia, w którym jest kwota naprawy 190zł

No i koniec sprawy :)
Jeszcze taka rzecz że nie ma że "nie chciałaś faktury" - oni mają obowiązek wystawić albo fakturę, albo paragon

  Nie zawsze.
  Przy czym bardziej prawdopodobny jest przypadek w którym istnieje
obowiązek wystawienia paragonu (ale wtedy wystawienie faktury
NIE zwalnia z paragonu, więc nie ma "albo").
  Już nie pamiętam jaka była opisana forma płatności (bo m.in. od
tego zależy czy był obowiązek "paragonowy").

i Ci go dostarczyć niezależnie od Twoich chęci czy niechęci.

  To się co nieco mylisz.

  Taki przepis istniał za czasów "rachunków uproszczonych" i wtedy
sklepy *bardzo* niechętnie wydawały faktury przy drobnych kwotach
i innych formach płatności niż do ręki, bo na sprzedawcy "wisiał"
obowiązek doręczenia kopii. Dawno i nieprawda.
  Dziś taki obowiązek istnieje w rzadkich przypadkach, odrębnie
uregulowanych (ze znanych i przytaczanych na tej grupie: faktury
za usługi telekomów publicznych) i TYLKO takich przypadkach.


  Sprzedawca ma obowiązek (*O ILE MA*, w szczególności ma obowiązek
"na żądanie", ale żądania nie było) dokument WYSTAWIĆ (co wynika
z przepisu, o ile wynika) oraz *wydać* (co wynika z interpretacji
celowościowej).
  Nie ma obowiązku go DORĘCZAĆ.
  Klient sobie przyjdzie albo pośle umyślnego to może żądać wydania :P
(było kilka flejmów, włącznie z przypadkiem Tristana, który to
- jak to on - wylosował przypadek w którym sprzedawca poradził
mu żeby przyszedł sobie po f-rę za kilka dni. Wolno mu, ma
7 dni na wystawienie, nawet jeśli jest to "na żądanie"
i tupanie klienta że on [klient] będzie musiał xxx kilometrów
przejechać żeby sobie ją wziąć nic nie zmieni: chce to
odbierze, nie chce to nie odbierze).

  I zastrzegam: nie piszę o tym, że istotna część sprzedawców
DOBROWOLNIE doręcza dowód sprzedaży.
  Podobnie dobrowolnie udzielają wyjaśnień nt sprzedawanych produktów,
niektórzy (dobrowolnie) udzielają gwarancji i tak dalej.
  Ale NIE MUSZĄ - to czy klient na tej podstawie wybierze właśnie
ich ofertę jest sprawą UMOWNĄ.
  Co najwyżej można (by) dochodzić "dosłania faktury" na żądanie
na podstawie wyłącznie cywilnoprawnych przepisów art.56
i art.354 Kodeksu cywilnego, twierdząc że "wszyscy tak robią".
  Ale administracyjnego przymusu nie ma.
  Obstawiłbym wersję że wtedy klient dopłaci koszty przesyłki (faktury) :)

Możesz im delikatnie zasugerować, że urzędy skarbowe zapewne przepadają za takimi sprawami gdzie firma bierze do łapy pieniądze i jest na to dokument (pocztowy o przesyłce pobraniowej), a kwota ta magicznie nie trafiła do ich kasy fiskalnej.

  Po pierwsze nie wiesz że nie trafiła :>, bo zgodnie z prawem j.w.
(mają obowiązek zaewidencjonować, bezwzględnie, to czy mają
obowiązek wystawić paragon jest do wyjaśnienia, a w żaden
sposób nie przekłada się to na obowiązek wysłania paragonu).

Zwykły naciągacz - kombinuje wyciągnąć dodatkową kasę.

  Coś jeszcze.
  To jest ODDZIELNA sprawa!

  Z zastrzeżenie przypadku, kiedy to serwis ma "twarde dowody" że
*wartość części* użytych do naprawy była większa niż żądana
kwota (i w którym to przypadku tylko brak pytania do klienta
jest "oczywistym" naruszeniem prawa, co podważa prawo do
podniesienia wyceny) - masz rzecz jasna rację.
  Nie ma podstaw do żądania większej kwoty za koszty robocizny
na przykład.

  Ale to jest JEDNA sprawa.
  A to, że Twoją argumentację podważam jako mało zgodną z przepisami
to jest DRUGA sprawa - uprzejmie proszę o ich niepomieszanie :)

Przyczyną może być faktycznie to że jakiś pracownik popełnił błąd

  Możliwe.

  Niemniej "atak skarbowy" będzie strzałem na wiwat ("kwity" są
na uprzednio umówioną kwotę, wartość wpłaty też, a podejrzenie
iż wpłata nie została zaksięgowana mało prawdopodobne, zaś
teza o obowiązku posłania f-ry lub paragonu zwyczajnie nie
ma podstaw prawnych) a do tego dojdzie pytanie "co jemu
z tego ma przyjść". Klientowi znaczy :)


Ty miałaś umówioną cenę, po zapłaceniu której wydano Ci naprawiony towar, masz nawet tą cenę potwierdzoną w formie pisemnej na dwóch dokumentach (trudno mówić więc o pomyłce) i mogą Cię w takiej sytuacji z całą pewnością cmoknąć.

  Zgadza się.
  I te same dane nt. "stanu faktycznego" powodują, że rozważania
o "przypieczeniu skarbówką" nie wydają się zasadne.
  Musieliby być głupi i rzeczywiście *nie ewidencjonować* sprzedaży.
  Ale chodzi o kwotę "bezsporną", to wykazaną na kwicie i zapłaconą.

pzdr, Gotfryd

Nieuczciwy serwis foto

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona