Data: 2017-01-02 11:11:31 | |
Autor: u2 | |
Nieudacznik roku | |
http://www.uziemkiewicza.pl/publikacje/felieton-interia/514-nieudacznik-roku
Naturalną rzeczy koleją, przychodzi czas rozmaitych podsumowań, rankingów, co było w ubiegłym roku ważne, co dobre, a co złe, kto zasługuje na miano "człowieka roku" i tak dalej. Z góry mnie od tego wszystkiego odrzuca, bo, jak to u nas ze wszystkim, wiadomo przecież z góry i ponad wszelką wątpliwość, które media ogłoszą, że rok był pasmem katastrof, klęsk i nieszczęść, jedynym wydarzeniem pozytywnym były manifestacje KOD-u, bohaterem zaś Andrzej Rzepliński - a które wręcz przeciwnie: pasmo sukcesów, 500+ i Jarosław Kaczyński... [...] Przejął przywództwo największej partii opozycyjnej po Ewie Kopacz i Bronisławie Komorowskim, na tle których - mówiąc oglądnie - bardzo trudno było źle wypaść. Przejął je po przegranej przez partię na tyle dużej, że wręcz narzucało się natychmiastowe zrobienie "odnowy", zwalenie wszystkich "błędów i wypaczeń" na Tuska, odcięcie się tym sposobem z góry od wszystkich afer, brudów i zaszłości, które przecież wiadomo, że będą wciąż wywlekane przez CBA, prokuratury i media oraz od wszystkich niedociągnięć ośmioletniego rządzenia przez nicnierobienie i spychologię stosowaną. Było jak było, wicie-rozumicie, to wina Tuska, ja wtedy protestowałem, niestety nic więcej nie mogłem, ale od teraz to już "partia ta sama, lecz nie taka sama", partia, która zrozumiała, w czym i dlaczego zawiodła obywateli, która naprawia błędy, jest opozycją merytoryczną, poważną alternatywą dla tego, co robi PiS. [...] Schetynie wydało się, że w polityce "wystarczy być". Konkretnie - że wystarczy być antypisem, ruszać głową nie trzeba, można się skupić na irytujących dla elektoratu osobistych rozgrywkach i wendetach w aparacie partyjnym. Mniejsza, że ta strategia z punktu PO ośmieszyła, gdy, na przykład, nijak nie umiała ustalić swej narracji wobec sztandarowego dla PiS "500+" - po pierwsze, to nieodpowiedzialność, rozdawanie menelom na wódkę, które doprowadzi do greckiego bankructwa w trzy miesiące (bo wszystko co robi PiS jest straszne), a po drugie, jak my dojdziemy do władzy, to będziemy rozdawać więcej i na każde dziecko, a nie tylko drugie (no bo jednak ludziom się to podoba i trzeba obiecywać). Ważniejsze, że strategia "opozycji totalnej" sprowadziła PO do, jak to nazywam, najgłupszego wspólnego mianownika z ośrodkami i ugrupowaniami, które nie miały nic do stracenia i które szczucie i judzenie na "Kaczora" mogły w związku z tym podkręcać do granic absurdu i poza nie. [...] Z czego zapamiętamy Schetynę, poza zdjęciem, na którym "okupuje" Sejm z miną, jakby siedział gołym zadkiem na jeżu albo gorącym grillu? Z donoszenia na Polskę w Unii, budzącego niesmak nawet najbardziej zajadłych antypisowców? Z zapowiedzi zarzucenia "konserwatywnej kotwicy" zniweczonej po dwóch dniach zapowiedzią likwidacji CBA i IPN, czyli obrony aferzystów i kłamców lustracyjnych? Z nadskakiwania politycznemu i wizerunkowemu trupowi, jakim tu, w kraju, jest już od dawna Lech Wałęsa? (Tak, wiem, Tusk też nadskakiwał - ale żeby użyć go do swej gry za granicą, gdzie postrzeganie byłego TW Bolka jest diametralnie odmienne.) Najbardziej chyba z głupiej miny, jaka teraz może być już jedyną jego reakcją na fanfaronady Ryszarda Petru, że trwale uniemożliwi działanie Sejmu i doprowadzi do jego samorozwiązania (nawiasem mówiąc, Petru znowu popisał się nieznajomością Konstytucji, samorozwiązanie było przewidziane w poprzedniej, obecna pozwala tylko na "skrócenie kadencji"). Co, poza tym, że jest niemożliwe, bo wymaga 307 głosów, dla PO oznaczałoby utratę 2/3 stanu posiadania na rzecz Nowoczesnej. -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |
|