On 10 Mar, 19:03, "Artur Borubar" <bro my RP przed pi...@op.pl> wrote:
Chwile grozy prze y prezydent Lech Kaczy ski w centrum Warszawy. Gdy tylko
wysiad z limuzyny, w jego kierunku ruszy agresywnie zachowuj cy si
m czyzna. Trzyma czerwon r i tajemnicze pud o opakowane w kolorowy
papier. Na szcz cie oficerowie BOR zareagowali b yskawicznie.
Ochroniarze prezydenta natychmiast zas onili Lecha Kaczy skiego swoimi
cia ami - relacjonuje "Super Express". Odprowadzili te natr ta na
bezpieczn odleg o .
Czy prezydentowi co grozi o? "Mog uspokoi , e zagro enia nie by o.
Zatrzymali my m czyzn , kt ry, jak si p niej okaza o, chcia tylko
przedstawi prezydentowi swoje racje" - uspokaja Dariusz Aleksandrowicz,
rzecznik BOR. "Na pro b Lecha Kaczy skiego zosta wys uchany i wypu cili my
go" - dodaje.
"Super Express" ochrzci niedosz ego zamachowca z r mianem
"terrorysty-florysty".
Podobny do Kadlcika
|