Data: 2014-09-03 06:34:45 | |
Autor: stevep | |
Nieudolność PZPS i jej bossa Przedpełskieg o jest odwrotnie proporcjonalna do klasy n aszych siatkarzy. | |
# Mecz Polska - Australia we Wrocławiu oglądało ledwie 5,2 tys. widzów! To o ponad tysiąc mniej, niż wynosi pojemność obiektu.
Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST] Taka niska frekwencja musi szokować. Przecież pierwszy mecz Polaków na Stadionie Narodowym oglądało aż 62 tys. kibiców. Zainteresowanie meczami biało- czerwonych zawsze jest gigantyczne, wejściówki na ich spotkania, według wcześniejszych zapowiedzi, miały rozejść się w mgnieniu oka. Tymczasem w Hali Stulecia już podczas spotkania było widać wolne miejsca. Szczególnie na trybunie A - tuż pod dachem. Pojedyncze siedziska były jednak puste właściwie w całym obiekcie. Według oficjalnego protokołu FIVB na meczu Polska - Australia we Wrocławiu było tylko 5263 widzów! A pojemność Hali Stulecia wynosi nieco ponad 6,5 tys. - najmniej spośród wszystkich obiektów. PZPS już przed meczem zdawał sobie sprawę, że z frekwencją może być słabo. Na stronie związku pojawiła się informacja, że bilety są jeszcze do kupienia. Ich liczbę podano na 300. Konferencję prasową zwołał także prezes związku Mirosław Przedpełski. Dementował, że połowa biletów poszła dla sponsorów. Mówił jednak: - Część z nich musieliśmy zachować do samego końca. Dlatego tak późno trafiły do sprzedaży. Jest szansa, że pojawią się wejściówki na kolejne spotkania Polaków. Naprawdę nie szukałbym dziury w całym.. Wielu ludzi pracuje nad tym, by mistrzostwa przebiegły jak najlepiej - podkreślał Przedpełski. W podobnym tonie wypowiadał się członek zarządu PZPS i były siatkarz Paweł Papke. - Wolne miejsca? Było ich może kilkadziesiąt. Może zdecydowała polska mentalność, że jeśli ktoś ma coś za darmo, to tego nie szanuje - ocenił Papke. Ze strony: http://tnij.org/robovp0 -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|