Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Nieumyślne spowodowanie śmierci

Nieumyślne spowodowanie śmierci

Data: 2018-01-20 12:31:22
Autor: KRZYZAK
Nieumyślne spowodowanie śmierci
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zostawila-dziecko-w-samochodzie-matka-uslyszala-zarzuty,807886.html

Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie powoduje jego śmierć? Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h na dobę.

Data: 2018-01-20 21:53:15
Autor: Sonn
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-20 o 21:31, KRZYZAK pisze:
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zostawila-dziecko-w-samochodzie-matka-uslyszala-zarzuty,807886.html

Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie powoduje jego śmierć? Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h na dobę.


I czego nie rozumiesz? Kwestie rodzajów winy w prawie karnym cię przerastają? No, ale akurat w twoim przypadku to nic dziwnego.

--
Sonn

Data: 2018-01-20 13:38:13
Autor: KRZYZAK
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu sobota, 20 stycznia 2018 21:52:49 UTC+1 użytkownik Sonn napisał:

I czego nie rozumiesz? Kwestie rodzajów winy w prawie karnym cię przerastają? No, ale akurat w twoim przypadku to nic dziwnego.

Ciebie najwyraźniej przerasta czytanie ze zrozumieniem. Rzeczywiście jesteś takim głąbem, czy się zgrywasz?

Data: 2018-01-20 22:30:01
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 20.01.2018 o 21:53, Sonn pisze:

Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie powoduje jego śmierć? Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h na dobę.


I czego nie rozumiesz? Kwestie rodzajów winy w prawie karnym cię przerastają? No, ale akurat w twoim przypadku to nic dziwnego.


Kiedy _wydaje_się_ że Krzyżak wyjątkowo ma rację. Nic nie wskazuje, żeby się przyczyniła. Być może zostawienie dziecka w samochodzie jest naganne (choć nie wiemy, bo jak zostawiła go na podziemnym w dodatniej temperaturze na 5 minut, to IMHO nie). Ale jakie nieumyślne spowodowanie śmierci? Poprzednio stawiali zarzuty, że matka na minutę spuściła dziecko z oczy a jakiś skurwiel zajebał pokrywę od kanału. Gdzie tu wina matki?

Ogólnie mam wrażenie, że prokuratorzy to dupki, co od razu z czapy zarzuty stawiają _bo_mogą_ . A potem skoro już postawione, to się do pomyłki nie przyzna. Nie mógł poczekać na wynik sekcji?

Jak ja się wychowywałem, to wracełem sam z podstawówki, biegałem sam po podwórku razem z "bandą" i robiliśmy rzeczy że teraz to niejeden świętojebliwy by zawału dostał (a sam robił za gówniaka tak samo). I jakoś nikt o to wtedy pretensji nie miał. A teraz przyszła wolność i jak wypuścisz dzieciaka na rower, to albo ci wpierdolą za brak opieki, albo dzieciakowi przyjazny kulson wytłumaczy że chodnikiem nie wolno, za to bezpieczeństwo czyha na jezdni. Powaliło ludzi... Trochę rozsądku by się zdało.

W zasadzie jak masz dziecko, to nie możesz się jednego piwa napić, bo ludziom odpierdala.

Shrek

Data: 2018-01-21 01:51:19
Autor: Sonn
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-20 o 22:30, Shrek pisze:
W dniu 20.01.2018 o 21:53, Sonn pisze:

Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie powoduje jego śmierć? Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h na dobę.


I czego nie rozumiesz? Kwestie rodzajów winy w prawie karnym cię przerastają? No, ale akurat w twoim przypadku to nic dziwnego.


Kiedy _wydaje_się_ że Krzyżak wyjątkowo ma rację. Nic nie wskazuje, żeby się przyczyniła. Być może zostawienie dziecka w samochodzie jest naganne (choć nie wiemy, bo jak zostawiła go na podziemnym w dodatniej temperaturze na 5 minut, to IMHO nie). Ale jakie nieumyślne spowodowanie śmierci? Poprzednio stawiali zarzuty, że matka na minutę spuściła dziecko z oczy a jakiś skurwiel zajebał pokrywę od kanału. Gdzie tu wina matki?

Ogólnie mam wrażenie, że prokuratorzy to dupki, co od razu z czapy zarzuty stawiają _bo_mogą_ . A potem skoro już postawione, to się do pomyłki nie przyzna. Nie mógł poczekać na wynik sekcji?

Jak ja się wychowywałem, to wracełem sam z podstawówki, biegałem sam po podwórku razem z "bandą" i robiliśmy rzeczy że teraz to niejeden świętojebliwy by zawału dostał (a sam robił za gówniaka tak samo). I jakoś nikt o to wtedy pretensji nie miał. A teraz przyszła wolność i jak wypuścisz dzieciaka na rower, to albo ci wpierdolą za brak opieki, albo dzieciakowi przyjazny kulson wytłumaczy że chodnikiem nie wolno, za to bezpieczeństwo czyha na jezdni. Powaliło ludzi... Trochę rozsądku by się zdało.

W zasadzie jak masz dziecko, to nie możesz się jednego piwa napić, bo ludziom odpierdala.


Wina nieumyślna występuje jako lekkomyślność, kiedy to sprawca liczy się z tym, że jego zachowanie może spowodować szkodę, lecz bezpodstawnie liczy że do wyrządzenia szkody nie dojdzie oraz rażące niedbalstwo, kiedy to sprawca nie przewidywał możliwości wyrządzenia szkody, chociaż mógł i powinien był to przewidzieć.

Rozjaśniło? Dopasuje sobie teraz to kazusu pozostawienia kilkumiesięcznego dziecka w samochodzie bez opieki i skutku jaki nastąpił.

--
Sonn

Data: 2018-01-21 10:13:14
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 01:51, Sonn pisze:

Wina nieumyślna występuje jako lekkomyślność, kiedy to sprawca liczy się z tym, że jego zachowanie może spowodować szkodę, lecz bezpodstawnie liczy że do wyrządzenia szkody nie dojdzie oraz rażące niedbalstwo, kiedy to sprawca nie przewidywał możliwości wyrządzenia szkody, chociaż mógł i powinien był to przewidzieć.

Rozjaśniło? Dopasuje sobie teraz to kazusu pozostawienia kilkumiesięcznego dziecka w samochodzie bez opieki i skutku jaki nastąpił.

No dobrze - a jak pójsziesz do toalety na dwójkę, to jest to rażące niedbalstwo. A jak dzieciak śpi w swoim łóżeczku a ty obok to rażące niedbalstwo? A jak siedzi w foteliku z tyłu a ty siłą rzeczy prowadzisz z przedniego fotela? A jak...? Gdzie tu widzisz spowodowanie śmierci?

Co innego gdyby go zostawiła na upale/mrozie, dała zabawki nieodpowiednie wielkością i je połknął albo coś w tym stylu.

Powaliło tu kogoś (prawodawcę i większość społeczeństwa) z jednej strony jak wypuścisz 12 latka samego, to wielka afera, a z drugiej ten sam ustawodawce zabrania mu jeździć rowerem po chodniku i spycha na jezdnię. Zdecydujcie się.


Shrek

Data: 2018-01-21 03:21:37
Autor: Animka
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-20 o 22:30, Shrek pisze:
Kiedy _wydaje_się_ że Krzyżak wyjątkowo ma rację. Nic nie wskazuje, żeby
się przyczyniła. Być może zostawienie dziecka w samochodzie jest naganne
(choć nie wiemy, bo jak zostawiła go na podziemnym w dodatniej
temperaturze na 5 minut, to IMHO nie). Ale jakie nieumyślne spowodowanie
śmierci? Poprzednio stawiali zarzuty, że matka na minutę spuściła
dziecko z oczy a jakiś skurwiel zajebał pokrywę od kanału. Gdzie tu wina
matki?

Nie zostawia się w samochodzie nawet samego psa, a co dopiero dziecka. Zakupów w minute to ta mamusia nie zrobiła, bo musiała pokrecic sie po sklepie i w kolejce postać. Nie lepiej było wsadzc dziecko w wózek i z dzieckiem pójśc do sklepu?
A możę to dziecko już nieżywe było i ona dla alibi poszła sobie do sklepu.

--
animka

Data: 2018-01-21 05:41:08
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> wrote:
W dniu 2018-01-20 o 22:30, Shrek pisze:
Kiedy _wydaje_się_ że Krzyżak wyjątkowo ma rację. Nic nie wskazuje, żeby
się przyczyniła. Być może zostawienie dziecka w samochodzie jest naganne
(choć nie wiemy, bo jak zostawiła go na podziemnym w dodatniej
temperaturze na 5 minut, to IMHO nie). Ale jakie nieumyślne spowodowanie
śmierci? Poprzednio stawiali zarzuty, że matka na minutę spuściła
dziecko z oczy a jakiś skurwiel zajebał pokrywę od kanału. Gdzie tu wina
matki?

Nie zostawia się w samochodzie nawet samego psa, a co dopiero dziecka. Zakupów w minute to ta mamusia nie zrobiła, bo musiała pokrecic sie po sklepie i w kolejce postać. Nie lepiej było wsadzc dziecko w wózek i z dzieckiem pójśc do sklepu?

No nie zostawia się takiego dziecka samego na dowolny okres, który można zrozumuieć pod pojęciem "pójść zrobić zakupy". Samochód na parkingu to nie własny dom, gdzie wszystko jest zwykle (powinno być) pod kontrolą, nie ma obcych, innych pojazdów, dziecko nie jest skrępowane.

--
Marcin

Data: 2018-01-21 13:15:34
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 06:41, Marcin Debowski pisze:

No nie zostawia się takiego dziecka samego na dowolny okres, który można
zrozumuieć pod pojęciem "pójść zrobić zakupy". Samochód na parkingu to nie
własny dom, gdzie wszystko jest zwykle (powinno być) pod kontrolą,

Jeśli ci się wydaje że w domu masz wszystko pod kontrolą, to gratuluję poczucia humoru i ignorancji. A wiesz, że większość dzieci umiera właśnie w domu, szkole lub pod opieką lekarzy w szpitalu, gdzie "wszystko masz pod kontrolą"? Śpisz z żoną na zmianę? Z pracy się zolniłeś, żeby zawsze był ktoś, kto może matkę zastąpić jakby chciała się wybrać do ubikacji? Rozumiem, że żona nic nie robi, bo cały czas na dziecko patrzy i kanapki nie mówiąc o obiedzie już sobie nie zrobi, bo to byłoby skrajnie nieodpowiedzialne?

nie ma
obcych, innych pojazdów, dziecko nie jest skrępowane.

Akurat w foteliku przypięte pasami, to jest teoretycznie bezpieczniejsze niż w łóżeczku, bo się nie powinno (przynajmniej w teorii) udusić pościelą albo układając główkę do materaca.

Co do obcych i innych pojazdów, to już nie wymyślajmy dalej bo nic takiego miejsca nie miało, a jak ktoś trzeci zrobi krzywdę dziecku lub przyjebie w zaparkowany samochód, to jest to jego wina i nie próbujmy jej zrzucać na ofiary, bo zaraz dojdziemy do gwałtów i długości spódniczek.


Shrek

Data: 2018-01-21 05:23:02
Autor: KRZYZAK
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 14:11:45 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:


Mieliśmy monitor bezdechu/braku ruchu. Włacza alarm, gdy nie wykryje ruchów dziecka (w tym oddechowych).

A kto nie ma usłyszy zarzuty.


W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

W domu jest mnóstwo niebezpiecznych przedmiotów. W samochodzie nie.

Data: 2018-01-21 13:57:27
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, KRZYZAK <krzyzakov@gmail.com> wrote:
W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

W domu jest mnóstwo niebezpiecznych przedmiotów. W samochodzie nie.

Dla niemowlaka? Proszę, opowiedz.

--
Marcin

Data: 2018-01-21 17:39:18
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 14:57, Marcin Debowski pisze:

Dla niemowlaka? Proszę, opowiedz.

Sztućce, talerze, osłony na rogi mebli, które mój od razu pourywał i próbował zjeść, twarda podłoga krawędzie listew przypodłogowych, choinka z przyległościamu, dwa koty, kocie żarcie, pendrajw ze smyczą, klawiatura i myszka z kablami, laptop na biurku, gniazdka, które jak tylko pojawiły się osłonki to zaczęły go intrygować, zajebiście wielka szyba w drzwiach na balkon którą można stłuc i pewnie może mu nawet głowę obciąć, krzesła, stolik do kawy na który mógłby od biedy się zapewne wspiąc, albo dynką przydzwonić, inchalator, którym teoretycznie mógłby się udusić i mnóstwo rzeczy okołonimowlakowych, które przy odrobinie pecha mogłyby być groźne a mieszkając w standardowym mieszkaniu nie masz moźliwości wszystkich pochować i w cholerę innych rzeczy o których nawet nie jestem w stanie wymyślić dlaczego są groźne, ale dzieci znajdą sposób.

A teraz napisz co jest takie groźne dla dziecka zapiętego w foteliku z zasięgiem rąk około 25 cm w samochodzie. Dajesz.

Shrek

Data: 2018-01-21 19:08:48
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 18:59, TomN pisze:

Gamoniu: nie dopuściłbym do sytuacji, by tankować pojazd w takim przypadku

Oczywiście. Jak mogłem nie wpaść? Zapewne też byś nie jechał sam z dzieckiem, zeby samo z tyłu nie siedziało, bo siedzenie w foteliku jest skrajnie niebezpieczne. Zatrudniłbyś sobie drugą żonę:P

A srasz czasem?

Nie pieprz, tylko zapodawaj co masz niebezpiecznego z zasięgu rąk dziecka z tylnego fotelika.

Pa na kolejne pół roku!

Czyli jednak nie napiszesz o tych niebezpieczeństwach które sprowadza na dzieci fotelik samochodowy.

Pa:P

Shrek

Data: 2018-01-22 01:05:29
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
A srasz czasem?

Na ogół niestety fekaliami, ale wtedy niemowlak był w łóżeczku, z którego się sam nie był w stanie wydostać. Drzwi do kibla, o zgrozo zostawiałem otwarte. Po defekacji, trzeba sprawdzić czy wszystko z niemowlakiem ok.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 07:44:27
Autor: Wiesiaczek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 02:05, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
A srasz czasem?

Na ogół niestety fekaliami, ale wtedy niemowlak był w łóżeczku, z
którego się sam nie był w stanie wydostać. Drzwi do kibla, o zgrozo
zostawiałem otwarte. Po defekacji, trzeba sprawdzić czy wszystko z
niemowlakiem ok.


Znam kolegę, który po każdym spacerze z dzieckiem w wózku zdejmował kółka od wózka i je szorował w łazience.
Ty może z tych jesteś?

--
Wiesiaczek (dziś z Ciechocinka)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2018-01-22 08:15:32
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 02:05, Marcin Debowski pisze:

Na ogół niestety fekaliami, ale wtedy niemowlak był w łóżeczku, z
którego się sam nie był w stanie wydostać. Drzwi do kibla, o zgrozo
zostawiałem otwarte. Po defekacji, trzeba sprawdzić czy wszystko z
niemowlakiem ok.

Pytałem pana doskonałego co robi jak go dwójka w trasie złapie. Bo wiemy już, że nie tankuje.

Shrek

Data: 2018-01-22 07:50:35
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 02:05, Marcin Debowski pisze:

Na ogół niestety fekaliami, ale wtedy niemowlak był w łóżeczku, z
którego się sam nie był w stanie wydostać. Drzwi do kibla, o zgrozo
zostawiałem otwarte. Po defekacji, trzeba sprawdzić czy wszystko z
niemowlakiem ok.

Pytałem pana doskonałego co robi jak go dwójka w trasie złapie. Bo wiemy już, że nie tankuje.

A to zwracam honor. To faktycznie cieższy przypadek. Pewnie zaparkowałbym pod oknem stacji i poprosił obsługę o baczenie.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 08:54:35
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 08:50, Marcin Debowski pisze:

Pytałem pana doskonałego co robi jak go dwójka w trasie złapie. Bo wiemy
już, że nie tankuje.

A to zwracam honor. To faktycznie cieższy przypadek.
Pewnie zaparkowałbym pod oknem stacji i poprosił obsługę o baczenie.

Widzisz - da sie. Zatankować też da się. A teraz jeszcze napisz co tak niebezpiecznego trzymasz na tylnej kanapie i możemy się rozejść;)

Shrek

Data: 2018-01-22 08:20:04
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 08:50, Marcin Debowski pisze:

Pytałem pana doskonałego co robi jak go dwójka w trasie złapie. Bo wiemy
już, że nie tankuje.

A to zwracam honor. To faktycznie cieższy przypadek.
Pewnie zaparkowałbym pod oknem stacji i poprosił obsługę o baczenie.

Widzisz - da sie. Zatankować też da się. A teraz jeszcze napisz co tak niebezpiecznego trzymasz na tylnej kanapie i możemy się rozejść;)

A nie pomyliły ci się role? Przecież to ja twierdzę, że się da i nie trzeba zostawiać dzieciaka bez opieki. Nawet dla ekstremalnej kupy nie trzeba. O tylnej kanapie też już napisałem - to nie o tylną kanapę chodzi.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 09:26:14
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 09:20, Marcin Debowski pisze:

A nie pomyliły ci się role? Przecież to ja twierdzę, że się da i nie
trzeba zostawiać dzieciaka bez opieki. Nawet dla ekstremalnej kupy nie trzeba.
O tylnej kanapie też już napisałem - to nie o tylną kanapę chodzi.

A możesz powtórzyć? Bo wiesz - wydaje mi się, że co jak co, ale fotelik to bezpieczne miejsce. Więc?

Shrek

Data: 2018-01-22 08:37:27
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 09:20, Marcin Debowski pisze:

A nie pomyliły ci się role? Przecież to ja twierdzę, że się da i nie
trzeba zostawiać dzieciaka bez opieki. Nawet dla ekstremalnej kupy nie trzeba.
O tylnej kanapie też już napisałem - to nie o tylną kanapę chodzi.

A możesz powtórzyć? Bo wiesz - wydaje mi się, że co jak co, ale fotelik to bezpieczne miejsce. Więc?

Nie masz kontroli nad tym co się dzieje wokół samochodu. Ktoś może postawić jakiegoś gruchota co zacznie kopcic a spaliny bedą szły do środka. Ktoś zapomni o hamulcu ręcznym. Ktoś ukradnie samochód i nie zauważy dziecka, albo zbije szybę co by zajumać radio i dziecku się też dostanie. Dziecko może się zakrztusić i sam fakt bycia skrepowanym w uprzęży w walce o powietrze zdecydowanie mu nie pomoże.

To nie jest tak, że samochód jest jakoś bardziej niebezpieczny od mieszkania, co że środowisko jest mniej przewidywalne i nie daje się kontrolować, szczególnie jak się poszło robić zakupy.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 09:41:55
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 09:37, Marcin Debowski pisze:

To nie jest tak, że samochód jest jakoś bardziej niebezpieczny od
mieszkania, co że środowisko jest mniej przewidywalne i nie daje
się kontrolować, szczególnie jak się poszło robić zakupy.

To w takim razie zapytam jeszcze raz - gdzie tu spowodowanie śmierci przez matkę? Prawie wszytkie przykłady które podałeś dotyczą osób trzecich. Co do uduszenia się - bardziej prawdopodobne jest w tym wieku w łóżeczku.

Shrek

Data: 2018-01-22 08:54:01
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 09:37, Marcin Debowski pisze:

To nie jest tak, że samochód jest jakoś bardziej niebezpieczny od
mieszkania, co że środowisko jest mniej przewidywalne i nie daje
się kontrolować, szczególnie jak się poszło robić zakupy.

To w takim razie zapytam jeszcze raz - gdzie tu spowodowanie śmierci przez matkę? Prawie wszytkie przykłady które podałeś dotyczą osób trzecich. Co do uduszenia się - bardziej prawdopodobne jest w tym wieku w łóżeczku.

Czy te moje posty nie dotrały, czy nie chce ci sie przez nie przebijać? W ogole nie oceniałem matki. Dla mnie nie ma wystarczających danych na taką ocenę. Oceniałem sytuację pozostawienia dziecka bez opieki i pójścia sobie na zakupy. Co tam się tak naprawdę stało na tym etapie nie wiemy. --
Marcin

Data: 2018-01-22 09:58:35
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 09:54, Marcin Debowski pisze:

Czy te moje posty nie dotrały, czy nie chce ci sie przez nie
przebijać? W ogole nie oceniałem matki. Dla mnie nie ma
wystarczających danych na taką ocenę. Oceniałem sytuację
pozostawienia dziecka bez opieki i pójścia sobie na zakupy. Co tam
się tak naprawdę stało na tym etapie nie wiemy.

Czyli rozmawiamy na dwa różne tematy.

Shrek

Data: 2018-01-21 23:05:59
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 18:59, TomN pisze:

Też bym raczej nie poszedł na zakupy. Natomiast zdarzyło mi się tankować samochód - co prawda żona była w środku, ale jakby nie było - jakbyś to rozwiązał? Wyjął postawił obok dystybutora na mrozie, a potem poszedł z nim zapłacić, czy raczej zostawił w ciepłym samochodzie na 3 minuty?

Gamoniu: nie dopuściłbym do sytuacji, by tankować pojazd w takim przypadku
-- ale zapewne będzie ci to ciężko zrozumieć, bo doświadczenie masz
kiepskie, a i rozumek raczej na poziomie misia puchatka.

Pa na kolejne pół roku!

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Data: 2018-01-22 01:12:43
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min. Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie powołując się na dziecko w samochodzie.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 10:35:11
Autor: RadoslawF
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-22 o 02:12, Marcin Debowski pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
powołując się na dziecko w samochodzie.

A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?


Pozdrawiam

Data: 2018-01-22 02:01:07
Autor: przemek.jedrzejczak
Nieumyślne spowodowanie śmierci
-"Zdjęcie ilustracyjne" na stronie www pokazywało wojno stojący "większy dom" z małym sklepikiem na parterze i samochodem parkującym kilkanaście metrów dalej. Jakoś nie sugerowało wielogodzinnych zakupów w wielkim centrum handlowym.

http://www.superstacja.tv/wiadomosc/2018-01-18/zostawila-niemowlaka-w-aucie-i-poszla-na-zakupy-8-miesieczne-dziecko-nie-zyje/

Data: 2018-01-22 10:40:19
Autor: A. Filip
Nieumyślne spowodowanie śmierci
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:
W dniu 2018-01-22 o 02:12, Marcin Debowski pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
powołując się na dziecko w samochodzie.

A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?

"Zdjęcie ilustracyjne" na stronie www pokazywało wojno stojący
"większy dom" z małym sklepikiem na parterze i samochodem parkującym
kilkanaście metrów dalej.  Jakoś nie sugerowało wielogodzinnych zakupów
w wielkim centrum handlowym.

--
A. Filip
| Trzy rzeczy rodzą miłość: dobre wychowanie, skromność i łagodność.
| (Przysłowie arabskie)

Data: 2018-01-22 12:26:13
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
W dniu 2018-01-22 o 02:12, Marcin Debowski pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
powołując się na dziecko w samochodzie.

A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?

Nie rozpędzaj się. Nigdzie czegoś podobnego nie twierdziłem. Jedyne co mogę powiedziec, to że określenie "robić zakupy" zwykle nie dotyczy 3 min ale przy obecnym poziomie pismactwa może i być to kupno zapalniczki.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 17:55:12
Autor: RadoslawF
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-22 o 13:26, Marcin Debowski pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
powołując się na dziecko w samochodzie.

A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?

Nie rozpędzaj się. Nigdzie czegoś podobnego nie twierdziłem. Jedyne co mogę
powiedziec, to że określenie "robić zakupy" zwykle nie dotyczy 3 min ale
przy obecnym poziomie pismactwa może i być to kupno zapalniczki.

I właśnie określeniami "robić zakupy zwykle nie dotyczy 3 min"
udowadniasz że sam się rozpędzasz nie mając faktycznej wiedzy
ile to trwało. Więc nie rozpędzaj się.


Pozdrawiam

Data: 2018-01-22 18:01:25
Autor: A. Filip
Nieumyślne spowodowanie śmierci
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:
W dniu 2018-01-22 o 13:26, Marcin Debowski pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
powołując się na dziecko w samochodzie.

A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?

Nie rozpędzaj się. Nigdzie czegoś podobnego nie twierdziłem. Jedyne co mogę
powiedziec, to że określenie "robić zakupy" zwykle nie dotyczy 3 min ale
przy obecnym poziomie pismactwa może i być to kupno zapalniczki.

I właśnie określeniami "robić zakupy zwykle nie dotyczy 3 min"
udowadniasz że sam się rozpędzasz nie mając faktycznej wiedzy
ile to trwało. Więc nie rozpędzaj się.

Mój _domysł_ dla takiego sklepiku jak na zdjęciu ilustracyjnym to od 5m
do 10m (bez znaczącej kolejki).

--
A. Filip
| Masz mało ziarna - posyp swojej kurze, masz dużo ziarna - zanieś je do
| młyna.  (Przysłowie ormiańskie)

Data: 2018-01-22 16:42:43
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-21, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min. Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie powołując się na dziecko w samochodzie.

Jechałem bez świateł, bo bałem się, że jak wysiądę z samochodu, to
dziecko umrze?

Data: 2018-01-22 21:32:41
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 22-01-18 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-21, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min. Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie powołując się na dziecko w samochodzie.

Jechałem bez świateł, bo bałem się, że jak wysiądę z samochodu, to
dziecko umrze?

Jechałem bez światłA bo nie miałem jak zostawić dziecka aby pójść kupić i wymienić żarówkę. Zresztą, po piąte, najprostsze rozwiązanie, pójść z niemowlakiem i kupić tę żarówkę (o ile nie trzeba stać na mrozie/w pełnym słońcu), nie?

--
Marcin

Data: 2018-01-22 08:17:27
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 23:05, Robert Tomasik pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Daj spokój - on jest przygotowany na wszystko. Ma zapasowy samochód i zapasową żonę. I skład niebezpiecznych przedmiotów na tylnej kanapie.

Shrek

Data: 2018-01-22 16:50:37
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 08:17, Shrek pisze:
W dniu 21.01.2018 o 23:05, Robert Tomasik pisze:

Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.

Daj spokój - on jest przygotowany na wszystko. Ma zapasowy samochód i
zapasową żonę. I skład niebezpiecznych przedmiotów na tylnej kanapie.

Wiesz, ja wiem, ze bywają tak przewrażliwieni rodzice - bez żadnego
naigrywania się z niego - ale w każdym razie trudno to za standard
przyjmować. Tym bardzie przyjęcie, ze odstępstwo od tych zasad oznacza
automatycznie powodowanie zagrożenia dla życia dziecka.

Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.

Data: 2018-01-22 17:10:47
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

Daj spokój - on jest przygotowany na wszystko. Ma zapasowy samochód i
zapasową żonę. I skład niebezpiecznych przedmiotów na tylnej kanapie.

Wiesz, ja wiem, ze bywają tak przewrażliwieni rodzice - bez żadnego
naigrywania się z niego - ale w każdym razie trudno to za standard
przyjmować.

Dokładnie - ale on się domaga żeby wszyscy się dostsosowali do jego paranoi. Łącznie z tym, że żarówki nie wymieni, bo się o dziecko boi. No dajcie spokój.

Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.

Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice trzymają cały czas za rączkę?

Shrek

Data: 2018-01-22 17:16:44
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 17:10, Shrek pisze:

Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.
Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
trzymają cały czas za rączkę?


Ale to trochę chyba na innym etapie życia, niż jazda w foteliku. No i
też z tym wrzucaniem do głębokiej wody nie wolno przeginać.

Data: 2018-01-22 17:30:23
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 17:16, Robert Tomasik pisze:

Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
trzymają cały czas za rączkę?


Ale to trochę chyba na innym etapie życia, niż jazda w foteliku.

I tak i nie. Oczywiście na dziecko należy uważać i w miarę możliwości nie dać mu zrobić sobie krzywdy, jednak już w tym wieku należy stawiać granice i część tych granic dziecko uczy się robiąc "bach". I nie jest to moja odosobniona opinia a psychologa do którego z dzieciakiem uczęszczam. Dzieci się przewracały od zawsze i jest to po prostu etap ich rozwoju. Który niektórzy by najchętniej pominęli, a potem dziwą się że gówniarz np dorwie samochód taty i od razu pojedzie 160, bo nigdy guza sobie nie nabił i nie wie że boli.

No i
też z tym wrzucaniem do głębokiej wody nie wolno przeginać.

Oczywiście że nie. Ale posiedzenie 5 minut w foteliku jak tata żarówkę wymienia nie jest specjalnie głeboką wodą;)

Shrek

Data: 2018-01-22 20:37:46
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 17:30, Shrek pisze:

No i też z tym wrzucaniem do głębokiej wody nie wolno przeginać.

Oczywiście że nie. Ale posiedzenie 5 minut w foteliku jak tata żarówkę
wymienia nie jest specjalnie głeboką wodą;)

Oczywiście - pisałem ogólnie.

Data: 2018-01-22 22:06:16
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

Daj spokój - on jest przygotowany na wszystko. Ma zapasowy samochód i
zapasową żonę. I skład niebezpiecznych przedmiotów na tylnej kanapie.

Wiesz, ja wiem, ze bywają tak przewrażliwieni rodzice - bez żadnego
naigrywania się z niego - ale w każdym razie trudno to za standard
przyjmować.

Dokładnie - ale on się domaga żeby wszyscy się dostsosowali do jego paranoi. Łącznie z tym, że żarówki nie wymieni, bo się o dziecko boi. No dajcie spokój.
Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice trzymają cały czas za rączkę?

E tam, nie ma co wyciagać wniosków, na podstawie dość przypadkowej wymiany argumentów. Generalnie moje ma normalną swobodę ograniczoną tylko sytuacjami, gdzie mogłoby sobie zrobić poważniejsze kuku. To że spadnie na dupę, czy się podrapie jest normalnym elementem dorastania, ale to nie znaczy, że jak był niemowlakiem, to zostawiałem go na dłużej i szedłem robić zakupy. To nie jest kwestia zabraniania dziecku tego czy tamtego, a granic dozoru.

--
Marcin

Data: 2018-01-23 07:27:31
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 23:06, Marcin Debowski pisze:

E tam, nie ma co wyciagać wniosków, na podstawie dość przypadkowej wymiany
argumentów.

To nie jest przypadkowa wymiana argumentów. Najechałeś na mnie że jestesm zływ ojcem dlatego, że zdaję sobie sprawę, że w moim mieszkaniu są niebezpieczne przedmioty dla dziecka - w twoim też są tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy. Argument z żarówką jest już przeporaszam ale z dupy wzięty...

Jesteś przewrażliwiony, i to w zasadzie sprawa między tobą a twoim dzieckiem, gdyby nie to że przez pryzmat swojego przewrażliwienia oceniasz innych i jak widać w tym wątku nie jesteś sam. Stała się tragedia a wy byście jeszcze matce dokładali najchętniej więzienie...



Shrek

Data: 2018-01-23 07:31:37
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-23, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 23.01.2018 o 07:47, Marcin Debowski pisze:
Ja jestem przewrażliwiony? Gdzie coś takiego w ogóle padło, że jesteś
złym ojcem?
choćby tu:
"Gamoniu: nie dopuściłbym do sytuacji, by tankować pojazd w takim przypadku"

Wiesz co, upewnij sie może serio kto co napisał zanim zaczniesz wsiadac na ludzi. To nie jest mój tekst. Nie mam tez zwyczaju wyzywać.

O co ci
chodzi z żarówką to już nie chcę wiedziec.

O to, że chcesz jeździć z przepaloną żarówką, bo twoim zdaniem wymiana żarówki naraża dzicko na niebezpieczeństwo. Tak jesteś przewrażliwony i nieczego nie nadinterpretuję.

Zdaje się, że znowu mylisz mnie z kimś innym. Przeczytaj moje odpowiedziedzi Robertowi. Wprost napisałem, ze nie widze powodu aby tej żarówki nie wymienić. To byłby absurd. --
Marcin

Data: 2018-01-23 08:38:27
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 23.01.2018 o 08:31, Marcin Debowski pisze:

Zdaje się, że znowu mylisz mnie z kimś innym. Przeczytaj moje
odpowiedziedzi Robertowi. Wprost napisałem, ze nie widze powodu aby tej
żarówki nie wymienić. To byłby absurd.

Ups - przepraszam... Szczekam;)

Shrek

Data: 2018-01-23 08:40:07
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 23.01.2018 o 08:38, Shrek pisze:
W dniu 23.01.2018 o 08:31, Marcin Debowski pisze:

Zdaje się, że znowu mylisz mnie z kimś innym. Przeczytaj moje
odpowiedziedzi Robertowi. Wprost napisałem, ze nie widze powodu aby tej
żarówki nie wymienić. To byłby absurd.

Ups - przepraszam... Szczekam;)

tym niemniej...


"Ale ja nigdy nie twierdziełem, że jak masz w domu stolarnie z zakładem
szklarskim i nie chcesz zmieniać stylu zycia to jest tam dla dziecka
bezpiecznie. Założyłem, że został włożony pewien wysiłek w
zabezpieczenie domu."

To jednak brzmi jakbyś zarzucał mi bycie złym ojcem. Więc przy swoim zdaniu pozostane - jesteś przewrażliwiony.

Shrek

Data: 2018-01-23 07:50:30
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-23, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 23.01.2018 o 08:38, Shrek pisze:
W dniu 23.01.2018 o 08:31, Marcin Debowski pisze:

Zdaje się, że znowu mylisz mnie z kimś innym. Przeczytaj moje
odpowiedziedzi Robertowi. Wprost napisałem, ze nie widze powodu aby tej
żarówki nie wymienić. To byłby absurd.

Ups - przepraszam... Szczekam;)

tym niemniej...


"Ale ja nigdy nie twierdziełem, że jak masz w domu stolarnie z zakładem
szklarskim i nie chcesz zmieniać stylu zycia to jest tam dla dziecka
bezpiecznie. Założyłem, że został włożony pewien wysiłek w
zabezpieczenie domu."

To jednak brzmi jakbyś zarzucał mi bycie złym ojcem. Więc przy swoim zdaniu pozostane - jesteś przewrażliwiony.

Stary, serio wyluzuj, to jest drobna złośliwość w dyskusji na poziomie takim, jak wczesniejsze zarzucanie mi, że nie mam wyobraźni. Jesli dotknęło Cie to - to przepraszam, ale serio chyba to Ty jesteś przewrażliwiony. Niniejszym oświadczam, ze nie uważam cię i nie uważałem na żadnym etapie tej dyskusji za złego ojca. Możemy zakończyć?

--
Marcin

Data: 2018-01-23 08:53:08
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 23.01.2018 o 08:50, Marcin Debowski pisze:

Stary, serio wyluzuj, to jest drobna złośliwość w dyskusji na poziomie
takim, jak wczesniejsze zarzucanie mi, że nie mam wyobraźni. Jesli
dotknęło Cie to - to przepraszam, ale serio chyba to Ty jesteś
przewrażliwiony. Niniejszym oświadczam, ze nie uważam cię i nie uważałem
na żadnym etapie tej dyskusji za złego ojca. Możemy zakończyć?


Tak - zakończmy;)

Data: 2018-01-23 08:17:10
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 23.01.2018 o 07:47, Marcin Debowski pisze:

Ja jestem przewrażliwiony? Gdzie coś takiego w ogóle padło, że jesteś
złym ojcem?

choćby tu:

"Gamoniu: nie dopuściłbym do sytuacji, by tankować pojazd w takim przypadku"


O co ci
chodzi z żarówką to już nie chcę wiedziec.

O to, że chcesz jeździć z przepaloną żarówką, bo twoim zdaniem wymiana żarówki naraża dzicko na niebezpieczeństwo. Tak jesteś przewrażliwony i nieczego nie nadinterpretuję.

Shrek

Data: 2018-01-23 09:23:37
Autor: Yakhub
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Dnia Mon, 22 Jan 2018 17:16:44 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 22-01-18 o 17:10, Shrek pisze:

Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.
Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
trzymają cały czas za rączkę?


Ale to trochę chyba na innym etapie życia, niż jazda w foteliku.

Abstrahując od tej konkretnej sytuacji - to trzylatki też jeżdżą w fotelikach :). I pięcio, i siedmiolatki też.

--
Yakhub

Data: 2018-01-22 01:00:32
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 21.01.2018 o 14:57, Marcin Debowski pisze:

Dla niemowlaka? Proszę, opowiedz.

Sztućce, talerze, osłony na rogi mebli, które mój od razu pourywał i próbował zjeść, twarda podłoga krawędzie listew przypodłogowych, choinka z przyległościamu, dwa koty, kocie żarcie, pendrajw ze smyczą, klawiatura i myszka z kablami, laptop na biurku, gniazdka, które jak tylko pojawiły się osłonki to zaczęły go intrygować, zajebiście wielka szyba w drzwiach na balkon którą można stłuc i pewnie może mu nawet głowę obciąć, krzesła, stolik do kawy na który mógłby od biedy się zapewne wspiąc, albo dynką przydzwonić, inchalator, którym teoretycznie mógłby się udusić i mnóstwo rzeczy okołonimowlakowych, które przy odrobinie pecha mogłyby być groźne a mieszkając w standardowym mieszkaniu nie masz moźliwości wszystkich pochować i w cholerę innych rzeczy o których nawet nie jestem w stanie wymyślić dlaczego są groźne, ale dzieci znajdą sposób.

Ale ja nigdy nie twierdziełem, że jak masz w domu stolarnie z zakładem szklarskim i nie chcesz zmieniać stylu zycia to jest tam dla dziecka bezpiecznie. Założyłem, że został włożony pewien wysiłek w zabezpieczenie domu.

Nam sie udało te rzeczy pousuwać i pozabezpieczać. Da się, tylko własną wygodę trzeba upchnąć trochę głębiej. Kotów nie mamy. Największy problem mieliśmy z zabezpieczeniem fabrycznych zabezpieczeń typu zamki bramek na schody. Z oknami to mamy na nich folie a i tak, w jednym newralgicznym miejscu jest dodatkowe zabezpiecznie płytą pleksi.

A teraz napisz co jest takie groźne dla dziecka zapiętego w foteliku z zasięgiem rąk około 25 cm w samochodzie. Dajesz.

Niekontrolowalne i nieprzewidywalne otoczenie w którym znajduje się samochód. Napisałem przykłady w innym poscie. --
Marcin

Data: 2018-01-22 07:40:05
Autor: Wiesiaczek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 02:00, Marcin Debowski pisze:
....
Nam sie udało te rzeczy pousuwać i pozabezpieczać. Da się, tylko własną
wygodę trzeba upchnąć trochę głębiej. Kotów nie mamy. Największy problem
mieliśmy z zabezpieczeniem fabrycznych zabezpieczeń typu zamki bramek na
schody. Z oknami to mamy na nich folie a i tak, w jednym newralgicznym
miejscu jest dodatkowe zabezpiecznie płytą pleksi.

Jaja sobie robisz?
Nie wierzę, że są jeszcze takie oszołomy! :)
To ja już dawno powinienem stracić życie, lub chociażby podróżować na wózku inwalidzkim.
Może przetrwałem dzieciństwo dzięki instynktowi samozachowawczemu, wygrywając wyścig z selekcją naturalną?




--
Wiesiaczek (dziś z Ciechocinka)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2018-01-22 08:18:47
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 02:00, Marcin Debowski pisze:

Ale ja nigdy nie twierdziełem, że jak masz w domu stolarnie z zakładem
szklarskim i nie chcesz zmieniać stylu zycia to jest tam dla dziecka
bezpiecznie. Założyłem, że został włożony pewien wysiłek w
zabezpieczenie domu.

Ale twierdzisz, że w domu jest bezpiecznie a w foteliku nie. Więc ptram co wozisz na tylnej kanapie?


Shrek

Data: 2018-01-22 11:16:23
Autor: Tomasz Kaczanowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-21 o 18:10, TomN pisze:
Shrek w
<news:p42fnl$981$4node2.news.atman.pl>:

W dniu 21.01.2018 o 14:57, Marcin Debowski pisze:

Dla niemowlaka? Proszę, opowiedz.

Sztućce, talerze, osłony na rogi mebli, które mój od razu pourywał i
próbował zjeść, twarda podłoga krawędzie listew przypodłogowych, choinka
z przyległościamu, dwa koty, kocie żarcie, pendrajw ze smyczą,
klawiatura i myszka z kablami, laptop na biurku, gniazdka, które jak
tylko pojawiły się osłonki to zaczęły go intrygować, zajebiście wielka
szyba w drzwiach na balkon którą można stłuc i pewnie może mu nawet
głowę obciąć, krzesła, stolik do kawy na który mógłby od biedy się
zapewne wspiąc, albo dynką przydzwonić, inchalator, którym teoretycznie
mógłby się udusić i mnóstwo rzeczy okołonimowlakowych

Zastanawiałem się dlaczego w zeszłym roku miałem Cie w KF -- ale juz wiem --
byłeś raczyc wykazac się debilnym wpisem. I właśnie zrobiłeś to samo.

A teraz napisz co jest takie groźne dla dziecka zapiętego w foteliku z
zasięgiem rąk około 25 cm w samochodzie. Dajesz.

Tam 25 cm, rodzic debil, który poszedł do sklepu i nie miał pod nadzorem
dziecka jest grożny. Na szczęście sa ludzie, którzy dbaja, by takie sytuacje
się jak najrzadziej zdarzały

Dla mnie groźni to są paranoicy, którzy chcą wszystko kontrolować a jak ktos tego nie robi, to jest zły. Pewnie dziecko do skonczenia 18 lat będzie prowadzał do szkoły, bo samego nie wypuści przecież, bo musi byc pod opieką...

--
http://zrzeda.pl

Data: 2018-01-22 11:52:48
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 11:16, Tomasz Kaczanowski pisze:

Dla mnie groźni to są paranoicy, którzy chcą wszystko kontrolować a jak ktos tego nie robi, to jest zły. Pewnie dziecko do skonczenia 18 lat będzie prowadzał do szkoły, bo samego nie wypuści przecież, bo musi byc pod opieką...

Dzięki za głos rozsądku. Bo myślałem, że już wszystkich do reszty powaliło.

Shrek

Data: 2018-01-21 13:11:43
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 21.01.2018 o 06:41, Marcin Debowski pisze:

No nie zostawia się takiego dziecka samego na dowolny okres, który można
zrozumuieć pod pojęciem "pójść zrobić zakupy". Samochód na parkingu to nie
własny dom, gdzie wszystko jest zwykle (powinno być) pod kontrolą,

Jeśli ci się wydaje że w domu masz wszystko pod kontrolą, to gratuluję poczucia humoru i ignorancji. A wiesz, że większość dzieci umiera

Już objaśniam. "Wszysko pod kontrolą" to jest konstrukcja zwana figurą retoryczna. Nikt nie ma wszystkiego pod kontrolą (dodam, abyś nie miał watpliwości). Natomiast nie mam cienia watpliwości, że kontroluję bezpieczeństwo mojego dziecka w moim domu znacznie bardziej niż na przypadkowym parkingu.

właśnie w domu, szkole lub pod opieką lekarzy w szpitalu, gdzie "wszystko masz pod kontrolą"? Śpisz z żoną na zmianę? Z pracy się

Mieliśmy monitor bezdechu/braku ruchu. Włacza alarm, gdy nie wykryje ruchów dziecka (w tym oddechowych). Poza tym chodzi też o coś tak trywialnego, że jak cie nie ma nigdzie w pobliżu to na 100% nie zauważysz i nie pomożesz. Jak jesteś w poblizu to jest choćby szansa. Prędzej zauważe coś będac w sąsiednim pokoju, niż kupując obok w sklepie.

zolniłeś, żeby zawsze był ktoś, kto może matkę zastąpić jakby chciała się wybrać do ubikacji? Rozumiem, że żona nic nie robi, bo cały czas na dziecko patrzy i kanapki nie mówiąc o obiedzie już sobie nie zrobi, bo to byłoby skrajnie nieodpowiedzialne?

Tak odnosnie innych twoich postów w tym watku, twoje parcie na wykazanie kretynizmu prokuratorów i obrone wiadomej pani jest o tyle kuriozalne, że nie wiesz o tej sprawie dosłownie nic, włączając co też było podstawą zarzutów, a deliberujesz jakbyś siedział z tym dzieckiem w aucie i wszystko widział i wiedział. Takż kuriozalne jest stwierdzenie, że większość wypadków zdarza się w domu. Jakie ty masz niby statystyki na ten temat? Mówisz zapewne o ilości, a nie pradopodobieństwie, więc co to niby udowadnia?

nie ma
obcych, innych pojazdów, dziecko nie jest skrępowane.

Co do obcych i innych pojazdów, to już nie wymyślajmy dalej bo nic takiego miejsca nie miało, a jak ktoś trzeci zrobi krzywdę dziecku lub przyjebie w zaparkowany samochód, to jest to jego wina i nie próbujmy jej zrzucać na ofiary, bo zaraz dojdziemy do gwałtów i długości spódniczek.

Po raz kolejny nadinterpretowujesz. A zwróciłeś uwagę, że ani razu nie napisałem nic o winie lub nie matki? W ogólę się do tego nie odnoszę, bo zwyczajnie brak danych na takie osądzanie. Natomiast ty i kolega Krzyżak wojowniczo udowadniacie rzeczy, których tu nikt nie kwestionuje - tak, wypadki zdarzają się wszedzie. Nic bardziej oczywistego. Można spocząć.

W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

--
Marcin

Data: 2018-01-21 17:30:16
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 14:11, Marcin Debowski pisze:

Jeśli ci się wydaje że w domu masz wszystko pod kontrolą, to gratuluję
poczucia humoru i ignorancji. A wiesz, że większość dzieci umiera

Już objaśniam. "Wszysko pod kontrolą" to jest konstrukcja zwana figurą
retoryczna.

Ale figury retoryczne nie są podstawą do stawiana zarzutów karnych.

Natomiast nie mam cienia watpliwości, że kontroluję
bezpieczeństwo mojego dziecka w moim domu znacznie bardziej niż na
przypadkowym parkingu.

To ci się źle wydaje, gdyż akurat mało jest miejsc bardziej bezpiecznych dla dziecka niż fotelik samochodowy. Z nie jest bezpieczniejsze typowe mieszkanie, gdzie mimo starań rodziców znajduje się mnóstwo przedmiotów, jest z czego spadać i na czym odnosić obrażenia. Ba - są ludzie, co psy czy koty na przykład mają. Albo starsze rodzeństwo. Jeśłi wydaje ci się, że możesz osiągność choć w połowie taki poziom bezpieczeństwa jak w zapiętym foteliku samochodowym, to znaczy że brakuje ci wyobraźni. Masz dzieci? Od razu dorosły się urodziłeś? To sobie przypomnij.

Mieliśmy monitor bezdechu/braku ruchu. Włacza alarm, gdy nie wykryje ruchów
dziecka (w tym oddechowych).

Po pierwsze nie jest obowiązkowy, po drugie z różnych przyczyn jego przydatność jest niewielka - na przykład mój nie chce spać sam i śpi z nami, bo inaczej nie uśnie. I co? Zarzuty mi postawisz?

Poza tym chodzi też o coś tak trywialnego, że jak cie nie ma nigdzie w
pobliżu to na 100% nie zauważysz i nie pomożesz. Jak jesteś w poblizu to
jest choćby szansa. Prędzej zauważe coś będac w sąsiednim pokoju, niż
kupując obok w sklepie.

Być może, aczkolwiek niekoniecznie. Dalej obiektywnie w foteliku dzicko jest bezpieczniejsze.

Tak odnosnie innych twoich postów w tym watku, twoje parcie na wykazanie
kretynizmu prokuratorów i obrone wiadomej pani jest o tyle kuriozalne, że
nie wiesz o tej sprawie dosłownie nic,

Wiemy tyle co wiemy. Czyli że postawiono zarzuty a potem sekcja wykazała nieewydolność krążeniowo oddechową bez wyraźnej przyczyny (czyli również bez ciał obcych w drogach oddechowych). Ja piszę, że w takim razie na podstawie naszej wiedzy zarzut jest z dupy, a ty piszesz, że zostawienie dziecka w samochodzie jest skrajną nieodpowiedzialnością i czyuchają tam nie wiadomo jakie niebezpieczeństwa, w przeciwieństwie do domu. To czemu wożenie dzieci na fotelikach z tyłu bez nadzoru nie dość, że nie jest karalne, to jeszcze nakazane prawem? Co?

Takż kuriozalne jest stwierdzenie, że większość
wypadków zdarza się w domu. Jakie ty masz niby statystyki na ten temat?
Mówisz zapewne o ilości, a nie pradopodobieństwie, więc co to niby udowadnia?

Zarówno o prawdopodobieństwie jak i ilości - jakie to niebezpieczeństwa czyhają na dziecko w foteliku w zaparkowanym samochodzie? Oczywiście zakładamy że zaciągnęła ręczny i poszła na kilka minut a a nie zostawiła w wychłodzonym samochodzie?

Wozisz dzeicko w foteliku z tyłu bez dodatkowego opiekuna? Wypinasz go zeby zapłacić na stacji za paliwo i zabierasz ze sobą - a jak tankujesz to zostaje w samochodzie czy stawiasz go obok wlewy paliwa?

W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka
niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

Oczywiście że wierzę. Ciężko wyobrazić sobie bezpieczniejsze miejsce niż fotelik zaprojektowany specjalnie z myślą o bezpieczeństwie. W domu może stać się o pierdyliard więcej niespodziewanych rzeczy.

Shrek

Data: 2018-01-22 00:35:41
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 21.01.2018 o 14:11, Marcin Debowski pisze:

Jeśli ci się wydaje że w domu masz wszystko pod kontrolą, to gratuluję
poczucia humoru i ignorancji. A wiesz, że większość dzieci umiera

Już objaśniam. "Wszysko pod kontrolą" to jest konstrukcja zwana figurą
retoryczna.

Ale figury retoryczne nie są podstawą do stawiana zarzutów karnych.

Ale ja nie stawiam zaurzutów karnych, ani nawet innych zarzutów. Ja wyłącznie pisałem jaka jest moja opinia o pozostawieniu niemowlaka samego w samochodzie na parkingu i pójściu sobie na zakupy. Możemy nawet tę ostatnią cześć uściślić - na czas wykraczający ponad 5 minut, choc osobiście nie wyobrazam sobie abym mógł cos takiego zrobić.

Natomiast nie mam cienia watpliwości, że kontroluję
bezpieczeństwo mojego dziecka w moim domu znacznie bardziej niż na
przypadkowym parkingu.

To ci się źle wydaje, gdyż akurat mało jest miejsc bardziej bezpiecznych dla dziecka niż fotelik samochodowy. Z nie jest bezpieczniejsze typowe mieszkanie, gdzie mimo starań rodziców znajduje się mnóstwo przedmiotów, jest z czego spadać i na czym odnosić obrażenia. Ba - są ludzie, co psy czy koty na przykład mają. Albo starsze rodzeństwo. Jeśłi wydaje ci się, że możesz osiągność choć w połowie taki poziom bezpieczeństwa jak w zapiętym foteliku samochodowym, to znaczy że brakuje ci wyobraźni. Masz dzieci? Od razu dorosły się urodziłeś? To sobie przypomnij.

Nie, wręcz przeciwnie - tobie brakuje wyobraźni. Kazda rozsądna osoba z kaprysem bycia rodzicem ma te rzeczy przerobione. Jesli masz tak urządzoną chałupę, że to co wyżej podałeś występuje, to nie dziwię się, że porzucony samochód na parkingu jawi się ostoją bezpieczeństwa.

Mieliśmy monitor bezdechu/braku ruchu. Włacza alarm, gdy nie wykryje ruchów
dziecka (w tym oddechowych).

Po pierwsze nie jest obowiązkowy, po drugie z różnych przyczyn jego

I co z tego, że nie jest obowiązkowy? To dobre narzedzie pomagające przy pewnych grupach problemów. To, że się u was nie sprawdza nie dyskwalifikuje go u innych rodzin.

przydatność jest niewielka - na przykład mój nie chce spać sam i śpi z nami, bo inaczej nie uśnie. I co? Zarzuty mi postawisz?

Nie, ale mogę ci ufundować kupon na 20zł do jakiejś poradni, która postara ci się pomóc w kwestii widzenia wszędzie osób stawiających innym osobom zarzuty.

Poza tym chodzi też o coś tak trywialnego, że jak cie nie ma nigdzie w
pobliżu to na 100% nie zauważysz i nie pomożesz. Jak jesteś w poblizu to
jest choćby szansa. Prędzej zauważe coś będac w sąsiednim pokoju, niż
kupując obok w sklepie.

Być może, aczkolwiek niekoniecznie. Dalej obiektywnie w foteliku dzicko jest bezpieczniejsze.

8mio miesięczne, w foteliku, samo, bez opieki w samochodzie, niż we własnym dobrze zabezpieczonym łóżeczku z rodzicami obok lub w sąsiednim pokoju?

Tak odnosnie innych twoich postów w tym watku, twoje parcie na wykazanie
kretynizmu prokuratorów i obrone wiadomej pani jest o tyle kuriozalne, że
nie wiesz o tej sprawie dosłownie nic,

Wiemy tyle co wiemy. Czyli że postawiono zarzuty a potem sekcja wykazała nieewydolność krążeniowo oddechową bez wyraźnej przyczyny (czyli również bez ciał obcych w drogach oddechowych). Ja piszę, że w takim razie na podstawie naszej wiedzy zarzut jest z dupy, a ty piszesz, że zostawienie dziecka w samochodzie jest skrajną nieodpowiedzialnością i czyuchają tam nie wiadomo jakie niebezpieczeństwa, w przeciwieństwie do domu. To czemu wożenie dzieci na fotelikach z tyłu bez nadzoru nie dość, że nie jest karalne, to jeszcze nakazane prawem? Co?

Wożenie (ogólnie, pozostawianie) dzieci bez nadzoru jest karalne.

Takż kuriozalne jest stwierdzenie, że większość
wypadków zdarza się w domu. Jakie ty masz niby statystyki na ten temat?
Mówisz zapewne o ilości, a nie pradopodobieństwie, więc co to niby udowadnia?

Zarówno o prawdopodobieństwie jak i ilości - jakie to niebezpieczeństwa czyhają na dziecko w foteliku w zaparkowanym samochodzie? Oczywiście zakładamy że zaciągnęła ręczny i poszła na kilka minut a a nie zostawiła w wychłodzonym samochodzie?

A jesli nie zaciągneła ręcznego? A jeśli się dziecko zacznie dławić i skrępowanie uprzeżą mu w tym z pewnością nie pomoze? A jeśli będzie w poblizu inny samochód co zacznie kopcic a spaliny będą dostawac sie do samochodu z dzieckiem? Możnaby wymieniac. Nie mówię o tym konkretnym przypadku.

Zresztą możemy złożyć oręż bo po prawdzie chodzi raczej o czas pozostawienie bez tej opieki w dośc przypadkowym miejscu, a nie o sam samochód czy dom. Nawet podpowiem jeden dobry argument: to na ile mozna zostawić takiego niemowlaka samego w domu?

Wozisz dzeicko w foteliku z tyłu bez dodatkowego opiekuna? Wypinasz go zeby zapłacić na stacji za paliwo i zabierasz ze sobą - a jak tankujesz to zostaje w samochodzie czy stawiasz go obok wlewy paliwa?

Nie, ale stawiam samochód tak, że je widze, i nie idę robić zakupów z pozostawionym w samochodzie niemowlakiem.

W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka
niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

Oczywiście że wierzę. Ciężko wyobrazić sobie bezpieczniejsze miejsce niż fotelik zaprojektowany specjalnie z myślą o bezpieczeństwie. W domu może stać się o pierdyliard więcej niespodziewanych rzeczy.

One są spodziewane. Nie mówię, że 100% bo wiadomo, że sie nie da, ale wszystkie grubsze i owszem. Mam ten temat przerobiony, wystarczy trochę wyobraźni, której wielu osobom niestety brakuje. Nie piję tu nawet jakość specjalnie do ciebie (nie mógłbym, syn bardzo lubi oglądać filmy z tobą) ale wystarczy np. poobserwować dorosłych z małymi dziecmi w przestrzeni publicznej, jak np. prowadzą dziecko chodnikiem i dziecko idzie od strony jezdni.

--
Marcin

Data: 2018-01-21 18:42:27
Autor: Animka
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-21 o 06:41, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-21, Animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> wrote:
W dniu 2018-01-20 o 22:30, Shrek pisze:
Kiedy _wydaje_się_ że Krzyżak wyjątkowo ma rację. Nic nie wskazuje, żeby
się przyczyniła. Być może zostawienie dziecka w samochodzie jest naganne
(choć nie wiemy, bo jak zostawiła go na podziemnym w dodatniej
temperaturze na 5 minut, to IMHO nie). Ale jakie nieumyślne spowodowanie
śmierci? Poprzednio stawiali zarzuty, że matka na minutę spuściła
dziecko z oczy a jakiś skurwiel zajebał pokrywę od kanału. Gdzie tu wina
matki?

Nie zostawia się w samochodzie nawet samego psa, a co dopiero dziecka.
Zakupów w minute to ta mamusia nie zrobiła, bo musiała pokrecic sie po
sklepie i w kolejce postać. Nie lepiej było wsadzc dziecko w wózek i z
dzieckiem pójśc do sklepu?

No nie zostawia się takiego dziecka samego na dowolny okres, który można
zrozumuieć pod pojęciem "pójść zrobić zakupy". Samochód na parkingu to nie
własny dom, gdzie wszystko jest zwykle (powinno być) pod kontrolą, nie ma
obcych, innych pojazdów, dziecko nie jest skrępowane.

Dziecko (jeśli było żywe) moglo się np. czegoś lub kogoś przestraszyć, a najbliższej osoby nie było przy nim.


--
animka

Data: 2018-01-21 23:13:26
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 18:42, Animka pisze:

Dziecko (jeśli było żywe) moglo się np. czegoś lub kogoś przestraszyć, a
najbliższej osoby nie było przy nim.

Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
absolutnie żadnego nie mają.

Data: 2018-01-22 01:18:45
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
absolutnie żadnego nie mają.

Oczywiscie masz rację, ale po prostu samo zostawienie dziecka i pójścia na zakupy wydaje mi się wysoce naganne. Na ile to się przyczyniło do śmierci dzieciaka to juz całkowicie inna bajka a póki nie wiemy co się tam naprawdę stało, nie ma co ntt dywagować.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 10:39:51
Autor: RadoslawF
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-22 o 02:18, Marcin Debowski pisze:

Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
absolutnie żadnego nie mają.

Oczywiscie masz rację, ale po prostu samo zostawienie dziecka i pójścia
na zakupy wydaje mi się wysoce naganne. Na ile to się przyczyniło do
śmierci dzieciaka to juz całkowicie inna bajka a póki nie wiemy co się
tam naprawdę stało, nie ma co ntt dywagować.

My nie możemy domniemywać a prokurator może stawiać zarzuty
na podstawie swoich domniemywań?
To może wywalić z roboty za nadgorliwość i ośmieszenie organu prokuratury?


Pozdrawiam

Data: 2018-01-22 12:32:46
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
W dniu 2018-01-22 o 02:18, Marcin Debowski pisze:

Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
absolutnie żadnego nie mają.

Oczywiscie masz rację, ale po prostu samo zostawienie dziecka i pójścia
na zakupy wydaje mi się wysoce naganne. Na ile to się przyczyniło do
śmierci dzieciaka to juz całkowicie inna bajka a póki nie wiemy co się
tam naprawdę stało, nie ma co ntt dywagować.

My nie możemy domniemywać a prokurator może stawiać zarzuty
na podstawie swoich domniemywań?

Jesli ma wiecej danych, moze miec do tego podstawy. Jesli nie ma to nie powinien, ale ja sie tam na tym nie znam. To co Robert gdzieindziej napisal, tez pewnie gra role.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 17:12:58
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 02:18, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-21, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
absolutnie żadnego nie mają.

Oczywiscie masz rację, ale po prostu samo zostawienie dziecka i pójścia na zakupy wydaje mi się wysoce naganne. Na ile to się przyczyniło do śmierci dzieciaka to juz całkowicie inna bajka a póki nie wiemy co się tam naprawdę stało, nie ma co ntt dywagować.

O ile sie przyczyniło, to oczywiście masz rację - tylko na chwilę obecną
nei wiemy, czy miało jakiekolwiek znaczenie. Spokojnie mogę sobie
wyobrazić sytuację, że dziecko spało, w trakcie snu doszło do śmierci.
Matka pod sklepem nie chciał budzić dziecka, wiec "wyskoczyła" na kilka
minut, a jak wróciła, to powiedzmy zwróciła uwagę na to, ze dziecko nie
oddycha i wówczas wszczęła alarm.

W tej sytuacji raczej jej nieuwaga podczas jazdy by mogła być przyczyną,
nie zaś pobyt w sklepie. No normalnie po prostu nie wiadomo w tej chwili
i tyle.

Data: 2018-01-23 00:30:37
Autor: Michal Jankowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-22 o 17:12, Robert Tomasik pisze:
No normalnie po prostu nie wiadomo w tej chwili
i tyle.

No nic kurwa nie wiadomo, ale podejrzanego już prokurator ma.

   MJ

Data: 2018-01-23 07:28:32
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 23.01.2018 o 00:30, Michal Jankowski pisze:

No normalnie po prostu nie wiadomo w tej chwili
i tyle.

No nic kurwa nie wiadomo, ale podejrzanego już prokurator ma.

Ale to dla jego dobra... Proponuję żeby rannymi w wypadkach zajmował się prokurator nie załoga karetki...

Shrek

Data: 2018-01-21 10:14:34
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 03:21, Animka pisze:

Nie zostawia się w samochodzie nawet samego psa, a co dopiero dziecka.

Zgadzam się, ale nie widzę to spowodowania śmierci (nawet nieumyślnego).

Shrek.

Data: 2018-01-20 23:30:53
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 20-01-18 o 21:31, KRZYZAK pisze:

Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie
powoduje jego śmierć? Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h
na dobę.

Jakiś zarzut postawić musieli, by była podejrzaną. Trudno było ją w
charakterze świadka w takiej sprawie przesłuchiwać. Teraz będą próbowali
tego dowieść. Nie znamy akt sprawy. Na pewno Twoje wątpliwości, że
pozostawienie dziecka na chwilę w samochodzie nijak nie wiąże się z
nieumyślnym spowodowaniem śmierci są zasadne. Przecież dość regularnie
dziecko zostawia się powiedzmy w sąsiednim pokoju w łóżeczku i nikt z
tego powodu nikogo nie wsadza do więzienia. Jest coś takiego, jak nagła
śmierć łóżeczkowa - nie jestem lekarzem i nie będę się tu wdawał w
głębsze dywagacje.

Na razie mają wstępny wynik sekcji - z tego co piszą - z którego tak
naprawdę wynika, ze dziecko nie żyje i nie nosi jakiś widocznych obrażeń
wskazujących na działanie osób trzecich. Ostateczny wynik sekcji zwłok
będzie pewnie za miesiąc albo dwa, bo wymaga choćby uzyskania wyników
badań histopatologicznych, czy toksykologiczne. Ostatecznie zarzut może
się jeszcze w ogóle zmienić, albo postępowanie może po prostu zostać
umorzone w fazie "przeciwko" i tyle.

Data: 2018-01-21 02:02:08
Autor: Sonn
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-20 o 23:30, Robert Tomasik pisze:

tego dowieść. Nie znamy akt sprawy. Na pewno Twoje wątpliwości, że
pozostawienie dziecka na chwilę w samochodzie nijak nie wiąże się z
nieumyślnym spowodowaniem śmierci są zasadne. Przecież dość regularnie
dziecko zostawia się powiedzmy w sąsiednim pokoju w łóżeczku i nikt z
tego powodu nikogo nie wsadza do więzienia. Jest coś takiego, jak nagła
śmierć łóżeczkowa - nie jestem lekarzem i nie będę się tu wdawał w
głębsze dywagacje.


Sorry, ale jeśli dla ciebie pozostawienie ośmiomiesięcznego dziecka samego w samochodzie i pójście na zakupy jest czymś normalnym, a nie co najmniej lekkomyślnym, to nie chciałbym być twoim dzieckiem. Dziecko może choćby się zakrztusić i pozbawione jakiejkolwiek pomocy i nadzoru umożliwiającego udzielenie mu natychmiastowej pomocy ma spore szanse umrzeć. Jak dla mnie jest to co najmniej oczywiste. Porównanie tego do śmierci łóżeczkowej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

--
Sonn

Data: 2018-01-20 22:26:15
Autor: KRZYZAK
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 02:01:41 UTC+1 użytkownik Sonn napisał:

Sorry, ale jeśli dla ciebie pozostawienie ośmiomiesięcznego dziecka samego w samochodzie i pójście na zakupy jest czymś normalnym, a nie co najmniej lekkomyślnym, to nie chciałbym być twoim dzieckiem. Dziecko może choćby się zakrztusić i pozbawione jakiejkolwiek pomocy i nadzoru umożliwiającego udzielenie mu natychmiastowej pomocy ma spore szanse umrzeć. Jak dla mnie jest to co najmniej oczywiste. Porównanie tego do śmierci łóżeczkowej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Zwróć kiedyś uwagę co się dzieje na stacjach benzynowych. Tatusiowie i często mamy idą zapłacić za paliwo, a dziecko zostaje w samochodzie. Czy liczą się z tym, że takie zachowanie może spowodować szkodę? Raczej wątpię.
Inni przed blokiem zapinają dziecko w foteliku i znoszą z domu walizki.
W domu też dziecko nie jest podłączone do aparatury mierzącej tętno i saturację, a zostawia się je i idzie zrobić obiad.

PS
Widziałem kiedyś dziecko, które się zadławiło.. Nie wydało żadnego dźwięku, tylko zsiniało

Data: 2018-01-21 08:27:24
Autor: A. Filip
Nieumyślne spowodowanie śmierci
KRZYZAK <krzyzakov@gmail.com> pisze:
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 02:01:41 UTC+1 użytkownik Sonn napisał:

Sorry, ale jeśli dla ciebie pozostawienie ośmiomiesięcznego dziecka samego w samochodzie i pójście na zakupy jest czymś normalnym, a nie co najmniej lekkomyślnym, to nie chciałbym być twoim dzieckiem. Dziecko może choćby się zakrztusić i pozbawione jakiejkolwiek pomocy i nadzoru umożliwiającego udzielenie mu natychmiastowej pomocy ma spore szanse umrzeć. Jak dla mnie jest to co najmniej oczywiste. Porównanie tego do śmierci łóżeczkowej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Zwróć kiedyś uwagę co się dzieje na stacjach benzynowych. Tatusiowie i
często mamy idą zapłacić za paliwo, a dziecko zostaje w
samochodzie. Czy liczą się z tym, że takie zachowanie może spowodować
szkodę? Raczej wątpię.
Inni przed blokiem zapinają dziecko w foteliku i znoszą z domu walizki.
W domu też dziecko nie jest podłączone do aparatury mierzącej tętno i saturację, a zostawia się je i idzie zrobić obiad.

PS
Widziałem kiedyś dziecko, które się zadławiło. Nie wydało żadnego
dźwięku, tylko zsiniało

"Zdjęcie ilustracyjne" to mały sklepik z samochodem parkującym
kilkanaście metrów od niego.  Jakie zarzuty prokuratorskie usłyszałaby
matka gdyby niemowlak dzięki przenoszeniu z nagrzanego samochodu przez
mróz do ciepławego sklepiku na 10-15 minut w sezonie grypowym załapał
powiedzmy "australijską grypę z komplikacjami"?

--
A. Filip
| Nie przesadza się starych drzew.  (Przysłowie polskie)

Data: 2018-01-21 10:35:23
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 02:02, Sonn pisze:

Sorry, ale jeśli dla ciebie pozostawienie ośmiomiesięcznego dziecka samego w samochodzie i pójście na zakupy jest czymś normalnym, a nie co najmniej lekkomyślnym, to nie chciałbym być twoim dzieckiem.

Może być lekkomyślnym, natomiast nijak ma się do spowodowania śmierci. Ja bym swojego w samochodzie nie zostawił na dłużej, ale jak bym szedł zapłacić na stacji za tankowanie to nie wiem czy bym go wypinał - zwłaszcza jak śpi. I co... Zły ze mnie rodzic. Myślisz, że mój syn wolałby innego tatę?

Dziecko może choćby się zakrztusić i pozbawione jakiejkolwiek pomocy i nadzoru umożliwiającego udzielenie mu natychmiastowej pomocy ma spore szanse umrzeć.

Podobnie jak w każdym innym przypadku - również w domu, w łóżeczku, baa - spiąc z rodzicami w tym samym łóżku. Przestań pieprzyć, że ktokolwiek jest w stanie patrzeć na dziecko 24/7. Fajnie jest jak rodzice się starają. Nie można ich karać za niedopełnienie niemożliwego.

Jeszcze raz zapytam - jeśli wożę dziecko na tylnym foteliku prowadząc, jak to się zwykło, z fotela za kierownicą to na jakie zarzuty się narażam?

Jak dla mnie jest to co najmniej oczywiste. Porównanie tego do śmierci łóżeczkowej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Gdyż albowiem ponieważ? Wyniki sekcji wskazują właśnie na niewydolność oddechowo krążeniową bez udziału osób trzecich. Popularnie nazywa się to śmierć łóżeczkową.

Shrek

Data: 2018-01-21 16:27:19
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 02:02, Sonn pisze:
W dniu 2018-01-20 o 23:30, Robert Tomasik pisze:

tego dowieść. Nie znamy akt sprawy. Na pewno Twoje wątpliwości, że
pozostawienie dziecka na chwilę w samochodzie nijak nie wiąże się z
nieumyślnym spowodowaniem śmierci są zasadne. Przecież dość regularnie
dziecko zostawia się powiedzmy w sąsiednim pokoju w łóżeczku i nikt z
tego powodu nikogo nie wsadza do więzienia. Jest coś takiego, jak nagła
śmierć łóżeczkowa - nie jestem lekarzem i nie będę się tu wdawał w
głębsze dywagacje.
Sorry, ale jeśli dla ciebie pozostawienie ośmiomiesięcznego dziecka
samego w samochodzie i pójście na zakupy jest czymś normalnym, a nie co
najmniej lekkomyślnym, to nie chciałbym być twoim dzieckiem. Dziecko
może choćby się zakrztusić i pozbawione jakiejkolwiek pomocy i nadzoru
umożliwiającego udzielenie mu natychmiastowej pomocy ma spore szanse
umrzeć. Jak dla mnie jest to co najmniej oczywiste. Porównanie tego do
śmierci łóżeczkowej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Lekkomyślność, a spowodowanie śmierci, to dwa odległe od siebie
zdarzenia. Osobiście prędzej bym stawiał zarzut pozostawienia osoby
wymagającej opieki bez opieki, bo jest taki przepis karny. Ktoś podjął
decyzję o nieumyślnym spowodowaniu śmierci - nie jest to jakoś
szczególnie źle. Tak, czy siak dopiero po wyniku sekcji zwłok i
określeniu przyczyny zgonu będzie wiadomo czyi jaki zarzut ma sens.

Data: 2018-01-21 17:43:38
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 16:27, Robert Tomasik pisze:

Lekkomyślność, a spowodowanie śmierci, to dwa odległe od siebie
zdarzenia. Osobiście prędzej bym stawiał zarzut pozostawienia osoby
wymagającej opieki bez opieki, bo jest taki przepis karny. Ktoś podjął
decyzję o nieumyślnym spowodowaniu śmierci - nie jest to jakoś
szczególnie źle.

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można obniżyć?

Tak, czy siak dopiero po wyniku sekcji zwłok i
określeniu przyczyny zgonu będzie wiadomo czyi jaki zarzut ma sens.

To może należało poczekać ze stawianiem zarzutów do czasu określenia przyczyny zgonu?

Shrek

Data: 2018-01-21 18:33:15
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 17:43, Shrek pisze:
W dniu 21.01.2018 o 16:27, Robert Tomasik pisze:

Lekkomyślność, a spowodowanie śmierci, to dwa odległe od siebie
zdarzenia. Osobiście prędzej bym stawiał zarzut pozostawienia osoby
wymagającej opieki bez opieki, bo jest taki przepis karny. Ktoś podjął
decyzję o nieumyślnym spowodowaniu śmierci - nie jest to jakoś
szczególnie źle.
Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?

Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.

Tak, czy siak dopiero po wyniku sekcji zwłok i
określeniu przyczyny zgonu będzie wiadomo czyi jaki zarzut ma sens.
To może należało poczekać ze stawianiem zarzutów do czasu określenia
przyczyny zgonu?


A gdyby w wyjaśnieniach powiedziała coś, co wymagałoby zlecenia
dodatkowych niewydedukowanych badań celem weryfikacji? Będziesz późnij
zwłoki ekshumował?

Data: 2018-01-21 18:43:48
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 18:33, Robert Tomasik pisze:

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?

Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.

Nie. Nawet nie chcę słuchać, że biorą tego co się nawinie i stawiają jakiś zarzut, bo przecież jakiś muszą. Nawet jeśli tak to działa, to nie jest żaden argument za tym, że tak być powinno.

Jeśli argumentem jest, że prokurator stawia zarzuty bo coś zrobić musi, a w zasadzie to robi to dla dobra "oskarżonego" bo lepiej być oskarżonym niż świadkiem, to znaczy to że z całą instytucją jest coś bardzo nie tak. Jak można dowodzić, że w sumie jak cię prokurator oskarża o coś bez większej refleksji to w zasadzie dobrze, bo mogło być gorzej??? To jest z gruntu złe.

Tak, czy siak dopiero po wyniku sekcji zwłok i
określeniu przyczyny zgonu będzie wiadomo czyi jaki zarzut ma sens.
To może należało poczekać ze stawianiem zarzutów do czasu określenia
przyczyny zgonu?


A gdyby w wyjaśnieniach powiedziała coś, co wymagałoby zlecenia
dodatkowych niewydedukowanych badań celem weryfikacji? Będziesz późnij
zwłoki ekshumował?

Uważasz, że lepiej stawiać zarzuty bez weryfikacji potencjalnym ofiarom?

Jeszcze raz zapytam - jakie w ogóle wartośc mają zeznana osoby w silnej traumie, która właśnie straciła dziecko, jest zapewne na silnych psychotropach i sama się zapewne obwinia?

Shrek

Data: 2018-01-21 23:02:43
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 18:43, Shrek pisze:
W dniu 21.01.2018 o 18:33, Robert Tomasik pisze:

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?

Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.

Nie. Nawet nie chcę słuchać, że biorą tego co się nawinie i stawiają
jakiś zarzut, bo przecież jakiś muszą. Nawet jeśli tak to działa, to nie
jest żaden argument za tym, że tak być powinno.

Jeśli argumentem jest, że prokurator stawia zarzuty bo coś zrobić musi,
a w zasadzie to robi to dla dobra "oskarżonego" bo lepiej być oskarżonym
niż świadkiem, to znaczy to że z całą instytucją jest coś bardzo nie
tak. Jak można dowodzić, że w sumie jak cię prokurator oskarża o coś bez
większej refleksji to w zasadzie dobrze, bo mogło być gorzej??? To jest
z gruntu złe.

Nie rozróżniasz podejrzanego (osoba, której przedstawiono zarzut), od
oskarżonego (osoba, przeciwko której wniesiono akt oskarżenia) i stąd
Twój dalszy wywód w moje ocenie nierzeczny.

Tak, czy siak dopiero po wyniku sekcji zwłok i
określeniu przyczyny zgonu będzie wiadomo czyi jaki zarzut ma sens.
To może należało poczekać ze stawianiem zarzutów do czasu określenia
przyczyny zgonu?


A gdyby w wyjaśnieniach powiedziała coś, co wymagałoby zlecenia
dodatkowych niewydedukowanych badań celem weryfikacji? Będziesz późnij
zwłoki ekshumował?

Uważasz, że lepiej stawiać zarzuty bez weryfikacji potencjalnym ofiarom?

Przedstawienie zarzutu jest jednym z elementów weryfikacji.

Jeszcze raz zapytam - jakie w ogóle wartośc mają zeznana osoby w silnej
traumie, która właśnie straciła dziecko, jest zapewne na silnych
psychotropach i sama się zapewne obwinia?

Absolutnie żadnej. Ale świadek musi zeznawać pod odpowiedzialnością
karną, a podejrzany może odmówić składnia wyjaśnień, a jak dojdzie do
siebie, to zmienić zdanie i wyjaśniać. To kolejny przywilej podejrzanego
będący u podstaw koncepcji przedstawiania zarzutu, zamiast łuchania w
charakterze świadka potencjalnego podejrzanego.

Data: 2018-01-22 04:24:30
Autor: Kris
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 23:03:27 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
To kolejny przywilej podejrzanego
będący u podstaw koncepcji przedstawiania zarzutu, zamiast łuchania w
charakterze świadka potencjalnego podejrzanego.
Ja pierdzielę
Teraz Ty ze dwa dni temu jakiś prokurator w telewizji przekonujecie ze lepiej być podejrzany niż świadkiem
Poprzednia sprawa to było że dziciak wpadł do niezabezpieczonej studzienki obok placu zabaw. I też tam prokurator przekonywał ze dla matki lepiej jest jak podejrzaną z niej zrobią
Ty tu to samo.
Ja pierdziele

Data: 2018-01-22 15:53:01
Autor: Michał Jankowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 13:24, Kris pisze:
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 23:03:27 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
To kolejny przywilej podejrzanego
będący u podstaw koncepcji przedstawiania zarzutu, zamiast łuchania w
charakterze świadka potencjalnego podejrzanego.
Ja pierdzielę
Teraz Ty ze dwa dni temu jakiś prokurator w telewizji przekonujecie ze lepiej być podejrzany niż świadkiem
Poprzednia sprawa to było że dziciak wpadł do niezabezpieczonej studzienki obok placu zabaw. I też tam prokurator przekonywał ze dla matki lepiej jest jak podejrzaną z niej zrobią
Ty tu to samo.
Ja pierdziele


/me too

Przecież to jest jakaś piramidalna paranoja do sześcianu.

   MJ

Data: 2018-01-25 00:22:31
Autor: J.F.
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Dnia Mon, 22 Jan 2018 15:53:01 +0100, Michał Jankowski napisał(a):
W dniu 22.01.2018 o 13:24, Kris pisze:
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 23:03:27 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
To kolejny przywilej podejrzanego
będący u podstaw koncepcji przedstawiania zarzutu, zamiast łuchania w
charakterze świadka potencjalnego podejrzanego.
Ja pierdzielę
Teraz Ty ze dwa dni temu jakiś prokurator w telewizji przekonujecie ze lepiej być podejrzany niż świadkiem
Poprzednia sprawa to było że dziciak wpadł do niezabezpieczonej studzienki obok placu zabaw. I też tam prokurator przekonywał ze dla matki lepiej jest jak podejrzaną z niej zrobią
Ty tu to samo.
Ja pierdziele

/me too
Przecież to jest jakaś piramidalna paranoja do sześcianu.

A moze jednak nie ?

Bo przesluchac w charakterze swiadka, wiedzac, ze zamierza sie
postawic zarzuty, to jakby pozbawic podejrzanego jego praw ...

J.

Data: 2018-01-22 16:25:28
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 15:53, Michał Jankowski pisze:

Przecież to jest jakaś piramidalna paranoja do sześcianu.

Wreszcie ktoś zauważył. Jeśli z punktu widzenia obywatela lepiej mieć zarzuty niż być świadkiem, to znaczy że całą prokuraturę należy rozpierdolić i zbudować od nowa.

Co to kurwa znaczy, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek (a w zasadzie dwa) i matki które straciły dzieci zamiat być pod opieką psychologa, są pod opieką prokuratora, który "dla ich dobra" stawia im zarzuty spowodowania śmierci, bo przecież coś zrobić musi, bo nie będzie potem ekshumacji robił?

Czy z niektórymi naprawdę jest tak źle, że nie widzą w tym skurwysyństwa?

Shrek

Data: 2018-01-22 09:02:27
Autor: Kris
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu poniedziałek, 22 stycznia 2018 16:25:29 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

Co to kurwa znaczy, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek (a w zasadzie dwa) i matki które straciły dzieci zamiat być pod opieką psychologa, są pod opieką prokuratora, który "dla ich dobra" stawia im zarzuty spowodowania śmierci, bo przecież coś zrobić musi, bo nie będzie potem ekshumacji robił?

Czy z niektórymi naprawdę jest tak źle, że nie widzą w tym skurwysyństwa?
Dodatkowo  zaprosił rodziców do prokuratury dzień przed wigilią żeby poinformować ich że stawia ima zarzuty
W obliczu tragedii tej rodziny mógł chociaż te 3 dni poczekać i zaprosić po świętach
Ale w sumie niech sie matki cieszą że tylko zarzuty a nie zamknął do wyjaśnienia. Pewnie nawet wtedy znalazł by sie taki co by prokuratora bronił bo dla dobra matki to zrobił.

Data: 2018-01-22 21:45:48
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-22, Michał Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:
W dniu 22.01.2018 o 13:24, Kris pisze:
W dniu niedziela, 21 stycznia 2018 23:03:27 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
To kolejny przywilej podejrzanego
będący u podstaw koncepcji przedstawiania zarzutu, zamiast łuchania w
charakterze świadka potencjalnego podejrzanego.
Ja pierdzielę
Teraz Ty ze dwa dni temu jakiś prokurator w telewizji przekonujecie ze lepiej być podejrzany niż świadkiem
Poprzednia sprawa to było że dziciak wpadł do niezabezpieczonej studzienki obok placu zabaw. I też tam prokurator przekonywał ze dla matki lepiej jest jak podejrzaną z niej zrobią
Ty tu to samo.
Ja pierdziele
/me too
Przecież to jest jakaś piramidalna paranoja do sześcianu.

Pomijając już, że sprowadza się do tego "tak jest lepiej, będziesz mogła kłamac". A mi się naiwnie wydawało, że chodzi też o wyjasninie sprawy. --
Marcin

Data: 2018-01-22 16:27:05
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 23:02, Robert Tomasik pisze:

Absolutnie żadnej. Ale świadek musi zeznawać pod odpowiedzialnością
karną, a podejrzany może odmówić składnia wyjaśnień, a jak dojdzie do
siebie, to zmienić zdanie i wyjaśniać.

Nie musi. Chyba że prokurator nie jest w stanie zrozumieć, że jest aktualnie niepoczytalny.

Shrek

Data: 2018-01-22 01:20:50
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
Jeszcze raz zapytam - jakie w ogóle wartośc mają zeznana osoby w silnej traumie, która właśnie straciła dziecko, jest zapewne na silnych psychotropach i sama się zapewne obwinia?

Nb. chyba w Rzepie wyczytałem, że pani odmówiła składania wyjaśnień.

--
Marcin

Data: 2018-01-22 13:27:39
Autor: Yakhub
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Dnia Sun, 21 Jan 2018 18:33:15 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?

Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.

Nie trzeba prowadzić śledztwa "przeciw" komuś. Można prowadzić "w sprawie"
czegoś.

--
Yakhub

Data: 2018-01-22 16:40:40
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 13:27, Yakhub pisze:

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?
Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.
Nie trzeba prowadzić śledztwa "przeciw" komuś. Można prowadzić "w sprawie"
czegoś.

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.

Data: 2018-01-22 17:11:21
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 16:40, Robert Tomasik pisze:

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.

I czego się dowiedziano, skoro odmowiła zeznań?

Shrek

Data: 2018-01-22 17:15:12
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22-01-18 o 17:11, Shrek pisze:

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.
I czego się dowiedziano, skoro odmowiła zeznań?

Ale kobieta nie powie, ze ona od początku chciała o czymś poinformować,
ale nikt jej nie pytał.

Data: 2018-01-22 17:32:11
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 17:15, Robert Tomasik pisze:

Ale kobieta nie powie, ze ona od początku chciała o czymś poinformować,
ale nikt jej nie pytał.


Przestań już robić z tego prokuratora przyjaznego duszka, co to stawia zarzuty, żeby ludziom pomóc. Jeszcze raz napiszę - kobieta na 100% była niepoczytalna więc jej ewentualne zeznannia są gówno warte. I powinna być pod opieką psychologa a nie prokuratora.

Shrek

Data: 2018-01-22 18:01:51
Autor: RadoslawF
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-22 o 16:40, Robert Tomasik pisze:

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?
Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.
Nie trzeba prowadzić śledztwa "przeciw" komuś. Można prowadzić "w sprawie"
czegoś.

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.

A nie można było grzecznie zaprosić jako świadka zamiast straszyć
i przesłuchiwać jako podejrzaną?


Pozdrawiam

Data: 2018-01-22 18:06:57
Autor: A. Filip
Nieumyślne spowodowanie śmierci
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:
W dniu 2018-01-22 o 16:40, Robert Tomasik pisze:

Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
obniżyć?
Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
trzeba określić o co.
Nie trzeba prowadzić śledztwa "przeciw" komuś. Można prowadzić "w sprawie"
czegoś.

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.

A nie można było grzecznie zaprosić jako świadka zamiast straszyć
i przesłuchiwać jako podejrzaną?

To nie było żadnych niekorzystnych dla potem oskarżonego siupów jak go
najpierw prokuratura przesłuchiwano go (celowo) jako świadka?

Prokurator pewnie mówi "zasadniczo prawdę" z punktu widzenia wyłącznie
prawa (swojego skrzywienia zawodowego) ale dla "nie prawników" brzmi to
co najmniej bezdusznie+.

--
A. Filip
| Nie wywołuj wilka z lasu.  (Przysłowie polskie)

Data: 2018-01-22 18:30:19
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 22.01.2018 o 18:06, A. Filip pisze:

A nie można było grzecznie zaprosić jako świadka zamiast straszyć
i przesłuchiwać jako podejrzaną?

To nie było żadnych niekorzystnych dla potem oskarżonego siupów jak go
najpierw prokuratura przesłuchiwano go (celowo) jako świadka?

Było. Swiadkowi nie wolno kłamać. Ale to niewiele zmienia, bo babka z pewności do przesłuchania się nie nadawała.

No i wniosek jest taki, że skoro lepiej być podejrzanym niż świadkiem, to należy przepisy zmieniać i zalegalizować kłamstwo w obronie własnej.

Shrel

Data: 2018-01-23 23:33:09
Autor: Kris
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu poniedziałek, 22 stycznia 2018 16:40:47 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.

W święta samochód z bodajże 5 młodymi osobami wpadł do rzeki
Wszyscy zgineli
Może rodzicom tych dziewczyn tez postawić zarzuty bo tak będzie lepiej dla rodziców, bo procesowo będzie pasowało się coś od nich dowiedzieć?

Data: 2018-01-24 12:24:35
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 08:33, Kris pisze:
W dniu poniedziałek, 22 stycznia 2018 16:40:47 UTC+1 użytkownik
Robert Tomasik napisał:

Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od
matki.

W święta samochód z bodajże 5 młodymi osobami wpadł do rzeki Wszyscy
zgineli Może rodzicom tych dziewczyn tez postawić zarzuty bo tak
będzie lepiej dla rodziców, bo procesowo będzie pasowało się coś od
nich dowiedzieć?

A byli przy tym zdarzeniu? Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie? Wpływ, który da się z przestępstwem
powiązać?

Data: 2018-01-24 03:48:22
Autor: Kris
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu środa, 24 stycznia 2018 12:24:42 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:

A byli przy tym zdarzeniu? Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie? Wpływ, który da się z przestępstwem
powiązać?

Nie wiemy
Ale "pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki."

Data: 2018-01-24 12:37:28
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 12:24, Robert Tomasik pisze:

W święta samochód z bodajże 5 młodymi osobami wpadł do rzeki Wszyscy
zgineli Może rodzicom tych dziewczyn tez postawić zarzuty bo tak
będzie lepiej dla rodziców, bo procesowo będzie pasowało się coś od
nich dowiedzieć?

A byli przy tym zdarzeniu?

Nie byli - podobnie jak matka z wątku.

Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie?

Nie ma - podobnie jak matka z wątku.

Wpływ, który da się z przestępstwem
powiązać?

Nic na to nie wskazuje - podobnie ja w przypadku matki z wątku.

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki "wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc prokuratora nie dotknęła.

Teoretycznie powienienem udzielić najpierw pomocy, ale przy omnipotencji prokuratora wierzę, że natychmiast po postawieniu zarzutów ofiarom powinno im się polepszyć, więc nic tu po mnie;) *

*) emotek ormalny, żeby podkreślić że jaja sobie robię, choć temat nieśmieszny.

Shrek

Data: 2018-01-24 03:46:20
Autor: Kris
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu środa, 24 stycznia 2018 12:37:29 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki "wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc prokuratora nie dotknęła.

Tak sobie myślę ze to jeszcze takie metody obowiązują jak za poprzedniego ustroju:
-wezwać w wigilie matke(zrozpaczona po stracie dziecka)
-postraszyć, postawić zarzuty(oczywiście dla jej dobra)
w takiej sytuacji taka matka podpisze co tam prokurator zechce i prokurator zadowolony będzie

Najgorsze jednak jest to ze jak za kilka dni dziennikarz pyta bodajże rzecznika prokuratury to ten jak mantra w kółko to samo- że to dla dobra matki, że lepiej być podejrzaną jak świadkiem itp
I Robert tu taki postawy broni
Z przyzwoitości ludzkiej chociażby mogli poczekać z zarzutami na "po świętach" nie dołując w wigilię czy tam dzień wcześniej dodatkowo tych ludzi

Data: 2018-01-24 13:07:56
Autor: Michał Jankowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Ale wiecie, podejrzanego od oskarżonego to jednak lepiej odróżniajcie...

   MJ

Data: 2018-01-24 13:17:31
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 13:07, Michał Jankowski pisze:
Ale wiecie, podejrzanego od oskarżonego to jednak lepiej odróżniajcie...

No odróżniamy. Dalej nie życzę sobie, żeby prokurator stawiałm mi zarzuty z dupy, jakbym miał nieszczęście być świadkiem czegoś dla mojego dobra. I uważam, że skoro takie tłumaczenie funkcjonuję, to instytucja prokuratury funkcjonuje z gruntu źle.

Shrek

Data: 2018-01-24 13:28:16
Autor: A. Filip
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
Shrek <1@wp.pl> pisze:
W dniu 24.01.2018 o 13:07, Michał Jankowski pisze:
Ale wiecie, podejrzanego od oskarżonego to jednak lepiej odróżniajcie...

No odróżniamy. Dalej nie życzę sobie, żeby prokurator stawiałm mi
zarzuty z dupy, jakbym miał nieszczęście być świadkiem czegoś dla
mojego dobra. I uważam, że skoro takie tłumaczenie funkcjonuję, to
instytucja prokuratury funkcjonuje z gruntu źle.

Shrek

No to może zaproponujesz zmianę prawa i coś pośredniego między statusem
świadka (ma mówić, kłamstwo jest karalne) a statusem oskarżonego
(nie musi się sam oskarżać)?

Jak rozumiem z punktu widzenia *tylko* prawa prokurator powiedział
prawdę.  A że z punktu widzenia "nie prawnika" w przypadku (prawie
każdej) matki która właśnie straciła dziecko to brzmi jak bezduszność
wyższego sortu jest dla mnie oczywiste.

Tak prokurator kraje jak mu prawa staje (przeważnie).

--
A. Filip
| Czy można zajść w ciążę bez obcowania płciowego? Czy można utyć bez
| jedzenia?  (Przysłowie babilońskie)

Data: 2018-01-24 14:10:13
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24.01.2018 o 13:28, A. Filip pisze:

No to może zaproponujesz zmianę prawa i coś pośredniego między statusem
świadka (ma mówić, kłamstwo jest karalne) a statusem oskarżonego
(nie musi się sam oskarżać)?

Oczywiście - zezwolić świadkowi na odmowę zeznań jeśli narażałoby go one lub kogoś z jego rodziny na odmowę zeznań.

Tak prokurator kraje jak mu prawa staje (przeważnie).

Więc należy to zmienić. No dawać zero - do roboty - teraz możesz wszystko.

Shrek

Data: 2018-01-24 14:11:59
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24.01.2018 o 14:10, Shrek pisze:

Oczywiście - zezwolić świadkowi na odmowę zeznań jeśli narażałoby go one lub kogoś z jego rodziny

na odpowiedzialność karną, oczywiście.

Shrek

Data: 2018-01-24 20:41:48
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24-01-18 o 14:10, Shrek pisze:

No to może zaproponujesz zmianę prawa i coś pośredniego między statusem
świadka (ma mówić, kłamstwo jest karalne) a statusem oskarżonego
(nie musi się sam oskarżać)?
Oczywiście - zezwolić świadkowi na odmowę zeznań jeśli narażałoby go one
lub kogoś z jego rodziny na odmowę zeznań.

I jest taki przepis (art.182 / 183 kpk). Z tym, ze świadek nie ma
inicjatywy dowodowej i nie może zapoznać się z aktami, zaś podejrzany tak.

Data: 2018-01-24 20:47:25
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24.01.2018 o 20:41, Robert Tomasik pisze:

I jest taki przepis (art.182 / 183 kpk). Z tym, ze świadek nie ma
inicjatywy dowodowej i nie może zapoznać się z aktami, zaś podejrzany tak.

Czyli twoje wcześniejsze wywody były nieprawdziwe (świadek nie może odmówić, więc trzeba mu postawić zarzuty, żeby mu zrobić dobrze).

Shrek

Data: 2018-01-25 01:48:14
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24-01-18 o 20:47, Shrek pisze:
W dniu 24.01.2018 o 20:41, Robert Tomasik pisze:

I jest taki przepis (art.182 / 183 kpk). Z tym, ze świadek nie ma
inicjatywy dowodowej i nie może zapoznać się z aktami, zaś podejrzany
tak.

Czyli twoje wcześniejsze wywody były nieprawdziwe (świadek nie może
odmówić, więc trzeba mu postawić zarzuty, żeby mu zrobić dobrze).

Jak odmówi, to co to oznacza? A podejrzany po prostu może odmówić, albo
powiedzieć częściowo.

Data: 2018-01-24 20:40:29
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci [ świadek/oskarżony/? ]
W dniu 24-01-18 o 13:28, A. Filip pisze:
Shrek <1@wp.pl> pisze:
W dniu 24.01.2018 o 13:07, Michał Jankowski pisze:
Ale wiecie, podejrzanego od oskarżonego to jednak lepiej odróżniajcie...

No odróżniamy. Dalej nie życzę sobie, żeby prokurator stawiałm mi
zarzuty z dupy, jakbym miał nieszczęście być świadkiem czegoś dla
mojego dobra. I uważam, że skoro takie tłumaczenie funkcjonuję, to
instytucja prokuratury funkcjonuje z gruntu źle.

Shrek

No to może zaproponujesz zmianę prawa i coś pośredniego między statusem
świadka (ma mówić, kłamstwo jest karalne) a statusem oskarżonego
(nie musi się sam oskarżać)?

To jest właśnie podejrzany i to zastosował prokurator. To dokładnie jest
to, o czym piszesz.

Data: 2018-01-24 13:33:29
Autor: Michał Jankowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 13:17, Shrek pisze:
Dalej nie życzę sobie, żeby prokurator stawiałm mi zarzuty z dupy, jakbym miał nieszczęście być świadkiem czegoś dla mojego dobra. I uważam, że skoro takie tłumaczenie funkcjonuję, to instytucja prokuratury funkcjonuje z gruntu źle.

Z tym się w pełni zgadzam, o czym już pisałem.

   MJ
PS. Z tym oskarżonym to może mi się zdawało tylko...

Data: 2018-01-24 14:11:04
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 13:33, Michał Jankowski pisze:

PS. Z tym oskarżonym to może mi się zdawało tylko...

Raz tak napisałem, zwrócono mi uwagę i się poprawiłem. Więc nie wydawało ci się.

Shrek

Data: 2018-01-24 20:32:40
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 12:46, Kris pisze:
W dniu środa, 24 stycznia 2018 12:37:29 UTC+1 użytkownik Shrek
napisał:

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla
dobra świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja
podziękuję za taki "wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem
czegokolwiek, to trzy razy się zastanowie czy nie spierdalać gdzie
pieprz rośnie, żeby mnie pomoc prokuratora nie dotknęła.

Tak sobie myślę ze to jeszcze takie metody obowiązują jak za
poprzedniego ustroju: -wezwać w wigilie matke(zrozpaczona po stracie
dziecka) -postraszyć, postawić zarzuty(oczywiście dla jej dobra) w
takiej sytuacji taka matka podpisze co tam prokurator zechce i
prokurator zadowolony będzie

W poprzednim ustroju w takim wypadku przesłuchiwano w charakterze
świadka. Nowa wykładnia, to góra kilka lat temu.

Najgorsze jednak jest to ze jak za kilka dni dziennikarz pyta bodajże
rzecznika prokuratury to ten jak mantra w kółko to samo- że to dla
dobra matki, że lepiej być podejrzaną jak świadkiem itp I Robert tu
taki postawy broni Z przyzwoitości ludzkiej chociażby mogli poczekać
z zarzutami na "po świętach" nie dołując w wigilię czy tam dzień
wcześniej dodatkowo tych ludzi

I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?

Data: 2018-01-24 20:39:38
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 20:32, Robert Tomasik pisze:

Najgorsze jednak jest to ze jak za kilka dni dziennikarz pyta bodajże
rzecznika prokuratury to ten jak mantra w kółko to samo- że to dla
dobra matki, że lepiej być podejrzaną jak świadkiem itp I Robert tu
taki postawy broni Z przyzwoitości ludzkiej chociażby mogli poczekać
z zarzutami na "po świętach" nie dołując w wigilię czy tam dzień
wcześniej dodatkowo tych ludzi

I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?


Przecież właśnie status podejrzanego powoduje, że raczej nic nie powie.

Shrek

Data: 2018-01-24 20:47:04
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 20:39, Shrek pisze:

Najgorsze jednak jest to ze jak za kilka dni dziennikarz pyta bodajże
rzecznika prokuratury to ten jak mantra w kółko to samo- że to dla
dobra matki, że lepiej być podejrzaną jak świadkiem itp I Robert tu
taki postawy broni Z przyzwoitości ludzkiej chociażby mogli poczekać
z zarzutami na "po świętach" nie dołując w wigilię czy tam dzień
wcześniej dodatkowo tych ludzi
I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?
Przecież właśnie status podejrzanego powoduje, że raczej nic nie powie.

Jeśli jest winna, to może i tak. Jeśli jest niewinna, to niby czemu ma
mówić mniej, niż jako świadek? Przecież tu może mówić co chce - nawet
kłamać, za co nie odpowiada. Cóż z tego, ze niby jako świadek ma
obowiązek zeznać, skoro jak nie będzie chciała mówić, to niby co jej
zrobisz? Będziesz torturował? To bardzo niedorzeczny tok rozumowania.

Data: 2018-01-24 21:12:09
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 20:47, Robert Tomasik pisze:

I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?
Przecież właśnie status podejrzanego powoduje, że raczej nic nie powie.

Jeśli jest winna, to może i tak. Jeśli jest niewinna, to niby czemu ma
mówić mniej, niż jako świadek?

Bo może. Trzeba być skrajnie naiwnym, zeby wierzyć prokuratorowi, że postawił ci zarzuty dla twojego dobra. Każdy normalny natychmiast odmówi składania jakichkolwiek zeznan do czasu wybrania sobie papugi. Co siłą rzeczy musi potrwać, bo normalna matka nie ma swojego prawnika na stałę z myślą o tym, ze ją prokurator podejrzewa o spowodowanie śmierci dziecka.

Przecież tu może mówić co chce - nawet
kłamać, za co nie odpowiada. Cóż z tego, ze niby jako świadek ma
obowiązek zeznać, skoro jak nie będzie chciała mówić, to niby co jej
zrobisz? Będziesz torturował? To bardzo niedorzeczny tok rozumowania.

To twój tok rozumowania, że prokurator idzie ludziom na rękę rozdając zarzuty. Tak naprawdę to idzie na rękę tylko sobie, bo jak by słuchał jako świadka, to po postawieniu zarzutów musi słuchać od nowa. Ale skoro nie ma argumentów żeby komuś postawić zarzuty, tylko robi to na wszelki wypadek to po prostu nadużywa uprawnień.

Shrek

Data: 2018-01-25 01:39:32
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 21:12, Shrek pisze:
W dniu 24.01.2018 o 20:47, Robert Tomasik pisze:

I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?
Przecież właśnie status podejrzanego powoduje, że raczej nic nie powie.
Jeśli jest winna, to może i tak. Jeśli jest niewinna, to niby czemu ma
mówić mniej, niż jako świadek?
Bo może. Trzeba być skrajnie naiwnym, zeby wierzyć prokuratorowi, że
postawił ci zarzuty dla twojego dobra. Każdy normalny natychmiast odmówi
składania jakichkolwiek zeznan do czasu wybrania sobie papugi. Co siłą
rzeczy musi potrwać, bo normalna matka nie ma swojego prawnika na stałę
z myślą o tym, ze ją prokurator podejrzewa o spowodowanie śmierci dziecka.

A ja myślę, ze w życiu z żadnym podejrzanym nie rozmawiałeś.

Przecież tu może mówić co chce - nawet
kłamać, za co nie odpowiada. Cóż z tego, ze niby jako świadek ma
obowiązek zeznać, skoro jak nie będzie chciała mówić, to niby co jej
zrobisz? Będziesz torturował? To bardzo niedorzeczny tok rozumowania.

To twój tok rozumowania, że prokurator idzie ludziom na rękę rozdając
zarzuty. Tak naprawdę to idzie na rękę tylko sobie, bo jak by słuchał
jako świadka, to po postawieniu zarzutów musi słuchać od nowa. Ale skoro
nie ma argumentów żeby komuś postawić zarzuty, tylko robi to na wszelki
wypadek to po prostu nadużywa uprawnień.

Jakby słuchał na świadka, to by w ogóle słuchać nie musiał. Prokuratorzy
świadków przesłuchują tylko sporadycznie. Gdyby dało się na świadka, to
gwarantuję Ci, że nikt by tych zarzutów nie stawiał :-) - jeśli chcesz
od strony lenistwa na to patrzeć.

Data: 2018-01-24 22:37:15
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-24, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 24-01-18 o 20:39, Shrek pisze:

Najgorsze jednak jest to ze jak za kilka dni dziennikarz pyta bodajże
rzecznika prokuratury to ten jak mantra w kółko to samo- że to dla
dobra matki, że lepiej być podejrzaną jak świadkiem itp I Robert tu
taki postawy broni Z przyzwoitości ludzkiej chociażby mogli poczekać
z zarzutami na "po świętach" nie dołując w wigilię czy tam dzień
wcześniej dodatkowo tych ludzi
I jakby powiedziała coś istotnego, to ciało ekshumować, by jakieś tam
dokładne badania czegoś zrobić?
Przecież właśnie status podejrzanego powoduje, że raczej nic nie powie.

Jeśli jest winna, to może i tak. Jeśli jest niewinna, to niby czemu ma
mówić mniej, niż jako świadek? Przecież tu może mówić co chce - nawet
kłamać, za co nie odpowiada. Cóż z tego, ze niby jako świadek ma
obowiązek zeznać, skoro jak nie będzie chciała mówić, to niby co jej
zrobisz? Będziesz torturował? To bardzo niedorzeczny tok rozumowania.

Bo to jest ten sam efekt psychologiczny, który napedza tę dyskusję - kompletna nieadekwatność nazwy w dodatku naładowanej emocjonalnie.

Powiedz komuś (będąc policjantem, prokuratorem itp.), że ten ktoś jest
podejrzanym, a człowiek się wystraszy i będzie ważył każde słowo ,lub nie powie nic. Bo normalnie, ludzie "podejrzany" rozumieją jako "mamy powody aby sądzić, że to ty, teraz popracujemy nad dowodami i będziesz niedługo oskarżony i kto wie czy nie skazany". A jako świadek, to wiesz, że chcą aby im pomóc ustalić to czy tamto, a nie, że mają cię na ceowniku.

--
Marcin

Data: 2018-01-25 07:56:28
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 23:37, Marcin Debowski pisze:

Bo normalnie, ludzie "podejrzany" rozumieją jako "mamy
powody aby sądzić, że to ty, teraz popracujemy nad dowodami

Bo tak powinno być. Stawianie zarzutów "na wszelki wypadek" jest nadużyciem.

Shrek

Data: 2018-01-24 12:44:43
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 12:37, Shrek pisze:
W dniu 24.01.2018 o 12:24, Robert Tomasik pisze:

W święta samochód z bodajże 5 młodymi osobami wpadł do rzeki Wszyscy
zgineli Może rodzicom tych dziewczyn tez postawić zarzuty bo tak
będzie lepiej dla rodziców, bo procesowo będzie pasowało się coś od
nich dowiedzieć?
A byli przy tym zdarzeniu?
Nie byli - podobnie jak matka z wątku.

Wiele wskazuje na to, że matka była. Ujawniła zwłoki. Przywiozła dziecko
pod sklep. Nie wiemy kiedy ina co umarło.

Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie?
Nie ma - podobnie jak matka z wątku.

Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można
jej postawić. Ja mm wątpliwości przy spowodowaniu śmierci, a nie przy
samym zarzucie, jako takim.

Wpływ, który da się z przestępstwem
powiązać?

Nic na to nie wskazuje - podobnie ja w przypadku matki z wątku.

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
"wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
prokuratora nie dotknęła.

Zatem źle zrozumiałeś.

Teoretycznie powienienem udzielić najpierw pomocy, ale przy omnipotencji
prokuratora wierzę, że natychmiast po postawieniu zarzutów ofiarom
powinno im się polepszyć, więc nic tu po mnie;) *

Prokurator rzadko na miejsce przyjeżdża, by mógł komukolwiek w czym
komukolwiek pomóc.

Data: 2018-01-24 12:34:57
Autor: Marcin Debowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
On 2018-01-24, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można

Porzucenia? Nie przesadziłeś trochę w drugą stronę?

--
Marcin

Data: 2018-01-24 13:44:03
Autor: Michał Jankowski
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 13:34, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-24, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można

Porzucenia? Nie przesadziłeś trochę w drugą stronę?


Widzę, że obłęd się nasila. Dobrze, że nie mam dziecka, przecież do kibla bym nie mógł odejść albo bym musiał 4 opiekunki zatrudnić do pilnowania 24h na dobę.

W żadnych przepisach nie jest na szczęście powiedziane, że opieka oznacza nieustające niespuszczanie z oka.

   MJ

Data: 2018-01-24 14:06:10
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 13:44, Michał Jankowski pisze:

Porzucenia? Nie przesadziłeś trochę w drugą stronę?


Widzę, że obłęd się nasila. Dobrze, że nie mam dziecka, przecież do kibla bym nie mógł odejść albo bym musiał 4 opiekunki zatrudnić do pilnowania 24h na dobę.

Ale wtedy przypierdoli się skarbówka... No i PIP - skoro 24/7 to potrzebujesz 5 opiekunek. I jedną w zapasie to 6.

Tak czy inaczej dupa z tyłu. Dzieci się zachciało...

Shrek

Data: 2018-01-24 14:38:01
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 13:34, Marcin Debowski pisze:
On 2018-01-24, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można
Porzucenia? Nie przesadziłeś trochę w drugą stronę?

Przesadziłem, ale trochę mniej, niż spowodowanie zabójstwa.

Data: 2018-01-24 12:56:00
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 12:44, Robert Tomasik pisze:

Wiele wskazuje na to, że matka była. Ujawniła zwłoki. Przywiozła dziecko
pod sklep. Nie wiemy kiedy ina co umarło.

Akurat na co to wiemy, bo są wyniki sekcji.

Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie?
Nie ma - podobnie jak matka z wątku.

Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można
jej postawić.

Możnaby, aczkolwiek wcale nie trzeba by. Skoro nie aresztowali to znaczy że nie boją się ucieczki i matactwa. Nie przesłuchali, więc i tak nic to nie zmienia.

Ja mm wątpliwości przy spowodowaniu śmierci, a nie przy
samym zarzucie, jako takim.

No to dobrze że chociaż masz tu wątpliwości. Bo jak słusznie zauważyłeś - przed wynikami sekcji nie ma raczej nic co by taki zarzut uprawdopodobniło. Po wynikach tym bardziej...

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
"wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
prokuratora nie dotknęła.

Zatem źle zrozumiałeś.

Gdzie źle zrozumiałem - ponoć lepiej mieć postawione zarzuty niż być świadkiem? Skoro nie chcę mieć zarzutów, a byłem świadkiem czegoś niepokojącego to powienienem spierdalać zanim mnie prokurator ze swoją chęcią pomocy dorwie. W szczególności jakbym znalazł gdzieś zwłoki, bo wtedy to już jestem po szyję zamieszany i w zasadzie świnia by z tego prokuratora była jakby mi zarzutów nie przedstawił.

Shrek

Data: 2018-01-24 14:36:22
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 12:56, Shrek pisze:

Wiele wskazuje na to, że matka była. Ujawniła zwłoki. Przywiozła dziecko
pod sklep. Nie wiemy kiedy ina co umarło.
Akurat na co to wiemy, bo są wyniki sekcji.

Chorwatów wokół
Oooo! To albo wiesz więcej, niż dziennikarze, albo nie rozumiesz, co
czytasz. Z materiałów wynika, że stwierdzili niewydolność
oddechowo-krążeniową. Niemal każdy człowiek na to umiera na dobrą
sprawę, bo nawet jak snajper Ci głowę odstrzeli, to to mózg przestaje
sterować sercem i oddechem i ostatecznie umiesz na taką niewydolność.
Tak więc opublikowany wynik sekcji dokładnie nic nie wyjaśnia poza
wyeliminowaniem powiedzmy postrzału, pobicia, uduszenia (to już nie do
końca).

Albo istnieje jakiekolwiek przypuszczenie,że
mogli mieć wpływ na to zdarzenie?
Nie ma - podobnie jak matka z wątku.
Tuś poszedł po bandzie. Szklana kula? Fusy od kawy? Zarzut pozostawienia
bez opieki osoby jej wymagającej - porzucenia - to raczej w ciemno można
 jej postawić.
Możnaby, aczkolwiek wcale nie trzeba by. Skoro nie aresztowali to znaczy
że nie boją się ucieczki i matactwa. Nie przesłuchali, więc i tak nic to
nie zmienia.

Mataczyć za bardzo nie ma jak. Innych świadków nie ma. Ślady
zabezpieczone. Trzeba by było poznać jakoś jej stanowisko procesowe, a
jak już piałem uznano, że słuchanie w charakterze świadka w takiej
sytuacji jest błędem - zdaje się, ze to jakiś sąd wytknął zresztą, nie
pamiętam po prostu tych wszystkich wytycznych z ich podstawami. W każdym
razie na pewno nie jest lokalny wymysł Policji czy Prokuratury.

Ja mm wątpliwości przy spowodowaniu śmierci, a nie przy
samym zarzucie, jako takim.
No to dobrze że chociaż masz tu wątpliwości. Bo jak słusznie zauważyłeś
- przed wynikami sekcji nie ma raczej nic co by taki zarzut
uprawdopodobniło. Po wynikach tym bardziej...

Nie masz racji. Matka mogłaby przykłądowo powiedzieć, ze dziecko przed
wyjazdem do sklepu zjadło "coś tam". Wówczas krytycznym jest
zabezpieczenie resztek tego i szukanie w treści żołądkowej, toksykologia
itd. To są rzeczy, o których dziennikarze oczywiście nie piszą, bo im to
nie pasuje do przyjętej koncepcji niedobrej mamy,która zabiła dziecko
idąc po papierosy do sklepu.

Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
"wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
prokuratora nie dotknęła.
Zatem źle zrozumiałeś.
Gdzie źle zrozumiałem - ponoć lepiej mieć postawione zarzuty niż być
świadkiem? Skoro nie chcę mieć zarzutów, a byłem świadkiem czegoś
niepokojącego to powienienem spierdalać zanim mnie prokurator ze swoją
chęcią pomocy dorwie. W szczególności jakbym znalazł gdzieś zwłoki, bo
wtedy to już jestem po szyję zamieszany i w zasadzie świnia by z tego
prokuratora była jakby mi zarzutów nie przedstawił.


Kiedyś było tak, że gość z zarzutami, to był prawie skazany. Z
mundurówki, to Cie normalnie dyscyplinarnie wywalali przykładowo. Stąd
bardzo ostrożnie te zarzuty stawiano. Zanim przedstawiono, to słuchano w
charakterze świadka. Najlepiej, jakbyś się jako świadek przyznał, to
wówczas zarzut stawiali. Teraz samo przedstawienie zarzutu, zwłaszcza,
gdy gość się nie przyznaje i serownie wyjaśnia, to po protu rutynowa
czynność jak oględziny i tyle. Zwłaszcza,ze kpk przewiduje, ze to
przesłuchanie świadka, jak potem przedstawiasz zarzut, to w ogóle nie
jest dowodem, a wyjaśnienia tak.

Ale czasy się zmieniły. Ktoś zauważył, że świadek, to świadek. Świadek z
zasady ma być osobą dla zdarzenia postronną. Jeśli przykładowo jako
policjant łapię w sklepie złodzieja, to już nie mogę wykonać czynności
procesowych - bo jestem świadkiem. No więc, jeśli potrzebna jest wiedza
od kogoś powiązanego ze zdarzeniem, to zostaje albo przesłuchanie jako
pokrzywdzonego, albo podejrzanego. Może i byłoby niezłym pomysłem
wprowadzenie jeszcze jakiejś innej roli procesowej, le w ustawie tego
nie ma.

Data: 2018-01-24 14:57:28
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 14:36, Robert Tomasik pisze:

Oooo! To albo wiesz więcej, niż dziennikarze, albo nie rozumiesz, co
czytasz. Z materiałów wynika, że stwierdzili niewydolność
oddechowo-krążeniową. Niemal każdy człowiek na to umiera na dobrą
sprawę, bo nawet jak snajper Ci głowę odstrzeli, to to mózg przestaje
sterować sercem i oddechem i ostatecznie umiesz na taką niewydolność.

I jesteś przekonany, że jakby patomorfolog dostał ciało bez głowy, to napisałby po prostu ostra niewydolność krążeniowo oddechowa i zapomniał dodać, że prawdopodobną przyczyną zgonu była dekapitacja? Bądźmy poważni i szanujmy się trochę - patomorfologa też.

Tak więc opublikowany wynik sekcji dokładnie nic nie wyjaśnia poza
wyeliminowaniem powiedzmy postrzału, pobicia, uduszenia (to już nie do
końca).

Czyli z udziału osób trzecich zostaje praktycznie otrucie lub napromieniowanie źródłem gamma. Myślisz, że prokurator pomyślał "a chuj ją wie, może tak było, przedstawie jej zarzuty - brzmi legitnie"

Możnaby, aczkolwiek wcale nie trzeba by. Skoro nie aresztowali to znaczy
że nie boją się ucieczki i matactwa. Nie przesłuchali, więc i tak nic to
nie zmienia.

Mataczyć za bardzo nie ma jak. Innych świadków nie ma. Ślady
zabezpieczone. Trzeba by było poznać jakoś jej stanowisko procesowe, a
jak już piałem uznano, że słuchanie w charakterze świadka w takiej
sytuacji jest błędem - zdaje się, ze to jakiś sąd wytknął zresztą, nie
pamiętam po prostu tych wszystkich wytycznych z ich podstawami. W każdym
razie na pewno nie jest lokalny wymysł Policji czy Prokuratury.

Jeszcze raz ci piszę. Skoro prokurator nie miał podstaw podjrzewać, że spowodowała ona śmierć dziecka, to stawianie jej takich zarzutów jest nadużyciem. A nic nie wskazuje żeby miał takie podstawy, jedynie tłumaczy się "dobrem matki". Jeśli taki jest standard, to nie ma się co tak tłumaczyć, bo jest to przekroczenie uprawnień. Teza, że zarzuty stawia się, bo ma się podstawy a nie bo chce się przesłuchać świadka jest tak oczywista, że wydaje się że jej tłumaczenie jest zbędne. Czy "prokurator postawił zarzuty" brzmi jak "chciałem z panią porozmawiać, ale nie chcę pani robić krzywdy"?

Dajcie spokój.

Z tej dyskusji wynikają dwie rzeczy.

Po pierwsze część społeczeństwa cierpi na jakieś szaleństwo i uważa, że odwrócenie się dod dziecka na dłużej niż 30 sekund powoduje śmieć dziecka.

Po drugie - część nie widzi nic nadzwyczajnego, w tym że prokuratura nadużywa uprawnień i stawia zarzuty randomowym ludziom, tylko dlatego że mogli być powiązani w jakikolwiek sposób z domniemanym przestępstwem. Dobrze że świadków na 3 miechy nie zamykają, żeby sobie przypomnieli tak jak sobie pan prokurator życzy.

No to dobrze że chociaż masz tu wątpliwości. Bo jak słusznie zauważyłeś
- przed wynikami sekcji nie ma raczej nic co by taki zarzut
uprawdopodobniło. Po wynikach tym bardziej...

Nie masz racji. Matka mogłaby przykłądowo powiedzieć, ze dziecko przed
wyjazdem do sklepu zjadło "coś tam". Wówczas krytycznym jest
zabezpieczenie resztek tego i szukanie w treści żołądkowej, toksykologia
itd.

I sądzisz, że jakby nie zapytali lub matka nie powiedziała i odmówiła zeznań, to by to wyrzucili do śmieci i napisali Niewydolność krążeniowo oddechowa? Naprawdę - szanujmy się. Tym bardziej że matka nic nie zeznala, więc twój argument jest inwalidą.

Kiedyś było tak, że gość z zarzutami, to był prawie skazany. Z
mundurówki, to Cie normalnie dyscyplinarnie wywalali przykładowo. Stąd
bardzo ostrożnie te zarzuty stawiano. Zanim przedstawiono, to słuchano w
charakterze świadka. Najlepiej, jakbyś się jako świadek przyznał, to
wówczas zarzut stawiali. Teraz samo przedstawienie zarzutu, zwłaszcza,
gdy gość się nie przyznaje i serownie wyjaśnia, to po protu rutynowa
czynność jak oględziny i tyle.

Czyli źle. Przepraszam cię baredzo, ale postawienie zarzutów brzmi jak "postawienie zarzutów". Oznacza to... chyba postawienie zarzutów. Więc nie - nie powinna to być rutynowa czynność. Jeśli jest, to jest to nadużycie.

Ale czasy się zmieniły.

Widać na gorsze, skoro losowym ludziom stawia się losowe zarzuty i uważa że to ok.

Shrek

Data: 2018-01-24 20:38:49
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 14:57, Shrek pisze:

I jesteś przekonany, że jakby patomorfolog dostał ciało bez głowy, to
napisałby po prostu ostra niewydolność krążeniowo oddechowa i zapomniał
dodać, że prawdopodobną przyczyną zgonu była dekapitacja? Bądźmy poważni
i szanujmy się trochę - patomorfologa też.

Pewna jest śmierć i podatki. Widziałem opinię patomorfologa, z której
wynikało, że facet znaleziony w rzece ze złamanym kręgosłupem zmarł i
nie żyje. Nie wiadomo, co spowodowało obrażenia, ale niewątpliwą
przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Z tym, że do
końca nie ustalono, czy spowodowana przerwaniem rdzenia na odcinku
szyjnym, czy zachłyśnięciem sie wodą.

Tu nie ma co się śmiać. To jest po prostu normalne sformułowanie
związane z zatrzymaniem się akcji serca.

Czyli z udziału osób trzecich zostaje praktycznie otrucie lub
napromieniowanie źródłem gamma. Myślisz, że prokurator pomyślał "a chuj
ją wie, może tak było, przedstawie jej zarzuty - brzmi legitnie"

Nie, pozostaje szereg innych możliwości, ale pod żadnym pozorem nie będę
ich tu rozpowszechniał, bo jeszcze jakiś oszołom za chwile to dopadnie i
będzie w gazecie pisał, czy wyeliminowano to ..., bo przecież tak mogło
być. Uwierz, ze możliwości jest od pyty, a na niektóre zachowanie matki
wpływ mogło mieć, a na inne raczej nie.

Data: 2018-01-24 20:46:12
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 20:38, Robert Tomasik pisze:
W dniu 24-01-18 o 14:57, Shrek pisze:

I jesteś przekonany, że jakby patomorfolog dostał ciało bez głowy, to
napisałby po prostu ostra niewydolność krążeniowo oddechowa i zapomniał
dodać, że prawdopodobną przyczyną zgonu była dekapitacja? Bądźmy poważni
i szanujmy się trochę - patomorfologa też.

Pewna jest śmierć i podatki. Widziałem opinię patomorfologa, z której
wynikało, że facet znaleziony w rzece ze złamanym kręgosłupem zmarł i
nie żyje. Nie wiadomo, co spowodowało obrażenia, ale niewątpliwą
przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Z tym, że do
końca nie ustalono, czy spowodowana przerwaniem rdzenia na odcinku
szyjnym, czy zachłyśnięciem sie wodą.

Czyli jednak coś więcej napisał. Jeszcze raz - szanujmy się - gdyby znalazł w tchawicy cialo obce, to napewno by o tym napisał. Gdyby były ślady pobicia, sińce też. Suche stwierdzenie, że śmieć nastąpiła wskutek NKO bez dalszych stwierdzeń, sugeruje po prostu brak udziału osób trzecich i tyle. A już na pewno nie sugeruje spowodowania śmierci przez osobę trzecią. Opierajmy się na dostępnych informacjach a nie tworzmy niesamowite teorię. Bo zaraz dojdzemy do ufo, specnazu i chińskich komandosów - jak udowodnisz, że nie?

Tu nie ma co się śmiać. To jest po prostu normalne sformułowanie
związane z zatrzymaniem się akcji serca.

Z tym że jak występują dodatkowe okoliczności to się je jednak w wyniki wpisuje. Inaczej sekcja nie miałaby sensu bo każda miałaby taki sam protokół.

Czyli z udziału osób trzecich zostaje praktycznie otrucie lub
napromieniowanie źródłem gamma. Myślisz, że prokurator pomyślał "a chuj
ją wie, może tak było, przedstawie jej zarzuty - brzmi legitnie"

Nie, pozostaje szereg innych możliwości, ale pod żadnym pozorem nie będę
ich tu rozpowszechniał, bo jeszcze jakiś oszołom za chwile to dopadnie i
będzie w gazecie pisał, czy wyeliminowano to ..., bo przecież tak mogło
być. Uwierz, ze możliwości jest od pyty, a na niektóre zachowanie matki
wpływ mogło mieć, a na inne raczej nie.

Wolałbym argumenty niż wiarę na słowo, że prokurator to dobry wyjek co z dobroci serca rozdaje ludziom zarzuty.

Shrek

Data: 2018-01-25 01:43:38
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 20:46, Shrek pisze:

Pewna jest śmierć i podatki. Widziałem opinię patomorfologa, z której
wynikało, że facet znaleziony w rzece ze złamanym kręgosłupem zmarł i
nie żyje. Nie wiadomo, co spowodowało obrażenia, ale niewątpliwą
przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Z tym, że do
końca nie ustalono, czy spowodowana przerwaniem rdzenia na odcinku
szyjnym, czy zachłyśnięciem sie wodą.
Czyli jednak coś więcej napisał. Jeszcze raz - szanujmy się - gdyby
znalazł w tchawicy cialo obce, to napewno by o tym napisał. Gdyby były
ślady pobicia, sińce też. Suche stwierdzenie, że śmieć nastąpiła wskutek
NKO bez dalszych stwierdzeń, sugeruje po prostu brak udziału osób
trzecich i tyle. A już na pewno nie sugeruje spowodowania śmierci przez
osobę trzecią. Opierajmy się na dostępnych informacjach a nie tworzmy
niesamowite teorię. Bo zaraz dojdzemy do ufo, specnazu i chińskich
komandosów - jak udowodnisz, że nie?

Dziennikarze (i Ty) to w ogóle nie wiedzą, co tam jest. Dopytywali się,
to im ktoś podał wniosek - tyle,że ten fragment jest bez sensu dla
meritum spawy. .

Tu nie ma co się śmiać. To jest po prostu normalne sformułowanie
związane z zatrzymaniem się akcji serca.
Z tym że jak występują dodatkowe okoliczności to się je jednak w wyniki
wpisuje. Inaczej sekcja nie miałaby sensu bo każda miałaby taki sam
protokół.

Dokładnie, a tego w materiałach prasowych nie ma. Dlatego uważam za
bezsensowne krytykowanie decyzji prokuratury.

Czyli z udziału osób trzecich zostaje praktycznie otrucie lub
napromieniowanie źródłem gamma. Myślisz, że prokurator pomyślał "a chuj
ją wie, może tak było, przedstawie jej zarzuty - brzmi legitnie"

Nie, pozostaje szereg innych możliwości, ale pod żadnym pozorem nie będę
ich tu rozpowszechniał, bo jeszcze jakiś oszołom za chwile to dopadnie i
będzie w gazecie pisał, czy wyeliminowano to ..., bo przecież tak mogło
być. Uwierz, ze możliwości jest od pyty, a na niektóre zachowanie matki
wpływ mogło mieć, a na inne raczej nie.
Wolałbym argumenty niż wiarę na słowo, że prokurator to dobry wyjek co z
dobroci serca rozdaje ludziom zarzuty.

Rozumiem Twoje stanowisko, ale nic na to poradzić nie mogę.

Data: 2018-01-25 07:52:12
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 25.01.2018 o 01:43, Robert Tomasik pisze:

Tu nie ma co się śmiać. To jest po prostu normalne sformułowanie
związane z zatrzymaniem się akcji serca.
Z tym że jak występują dodatkowe okoliczności to się je jednak w wyniki
wpisuje. Inaczej sekcja nie miałaby sensu bo każda miałaby taki sam
protokół.

Dokładnie, a tego w materiałach prasowych nie ma. Dlatego uważam za
bezsensowne krytykowanie decyzji prokuratury.

No nie - na tej zasadzie to w ogóle nie można oceniać prokuratora. Oceniamy n podstawie tego co wiemy.

Shrek

Data: 2018-01-25 01:46:49
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 22:07, TomN pisze:

Widziałem opinię patomorfologa, z której
wynikało, że facet znaleziony w rzece ze złamanym kręgosłupem zmarł i
nie żyje. Nie wiadomo, co spowodowało obrażenia, ale niewątpliwą
przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Z tym, że do
końca nie ustalono, czy spowodowana przerwaniem rdzenia na odcinku
szyjnym, czy zachłyśnięciem sie wodą.
Coś zmyślasz, woda byłaby w płucach... chyba, że skoczek, to połamany i umarty przed zachłyśnieciem (albo umarty i wrzucony do wody)

Była w płucach i co to mienia? Poza tym, że wziął jeden oddech pod wodą?

Nie, pozostaje szereg innych możliwości, ale pod żadnym pozorem nie będę
ich tu rozpowszechniał
Akurat mam pod ręką studentkę kryminalistyki, więc jesteś na cenzurowanym ;P

To spokojnienie może Ci pewnie z tuzin realnych możliwości tu zaproponować.

Data: 2018-01-24 13:40:52
Autor: m
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24.01.2018 o 12:44, Robert Tomasik pisze:
Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
"wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
prokuratora nie dotknęła.
Zatem źle zrozumiałeś.

Nie tylko on. Mnie też uderzyło to że twierdzisz że normalne i rutynowe
jest stawianie zarzutów komuś kto jest związany z tematem.

p. m.

Data: 2018-01-24 20:30:36
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 24-01-18 o 13:40, m pisze:
W dniu 24.01.2018 o 12:44, Robert Tomasik pisze:
Sorry - ale z twojego wywodu należy wnioskować, że prokurator dla dobra
świadków powinien im od ręki stawiać zarzuty. To ja podziękuję za taki
"wymiar sprawiedliwości" i jak będę świadkiem czegokolwiek, to trzy razy
się zastanowie czy nie spierdalać gdzie pieprz rośnie, żeby mnie pomoc
prokuratora nie dotknęła.
Zatem źle zrozumiałeś.
Nie tylko on. Mnie też uderzyło to że twierdzisz że normalne i rutynowe
jest stawianie zarzutów komuś kto jest związany z tematem.

Normalne i rutynowe jest, że jeśli zachodzą przesłanki do uznania kogoś
kiedyś w przyszłości podejrzanym, to albo nie wykonuje się z jego
udziałem czynności, albo słucha w charakterze podejrzanego. Tu uznano,
że przesłuchanie jest sensowne - nie mnie to oceniać. W każdym razie
świadek był niedopuszczalny.

Data: 2018-01-21 10:25:23
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 20.01.2018 o 23:30, Robert Tomasik pisze:

Jakiś zarzut postawić musieli, by była podejrzaną. Trudno było ją w
charakterze świadka w takiej sprawie przesłuchiwać. Teraz będą próbowali
tego dowieść.
A musieli? Czemu nie jako świadka? Przecież można postwić zawsze po wynikach sekcji.

Tak jak napisałem - IMHO prokurator to dupek - postawił zarzut bo mógł, a teraz będzie dupę szkłem podcierał, żeby spróbować zarzut uprawdopodobnić (choć już zapewne wie, że się wygłupił).

Można się czepiać, że zostawiła (choć nie znamy faktów), ale o ile nie zostawiła na mrozie, nie zostawiła czegoś co połknął, to zarzut spowodowania śmierci jest z dupy wzięty i zapewne śledźtwo zostanie zapewne umorzone (po odczekaniu czasu, żeby wszyscy zapomnieli).

Zdarzyła się tragedia i w tych kategoriach należy to traktować, a nie robić igrzyska dla gawiedzi kosztem rodziny. Zdarzają się i będą się zdarzać - statystyka. Rodzina powinna otrzymać wsparcie psychologów, a nie zarzuty z dupy. A swoje myśli o tym prokuratorze zostawie dla siebie, bo jeszcze wpadnie na pomysł postwić mi jakiś zarzut z dupy.

Shrek

Data: 2018-01-21 15:56:59
Autor: Robert Tomasik
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21-01-18 o 10:25, Shrek pisze:
W dniu 20.01.2018 o 23:30, Robert Tomasik pisze:

Jakiś zarzut postawić musieli, by była podejrzaną. Trudno było ją w
charakterze świadka w takiej sprawie przesłuchiwać. Teraz będą próbowali
tego dowieść.
A musieli? Czemu nie jako świadka? Przecież można postwić zawsze po
wynikach sekcji.

Kiedyś się słuchało na świadka, ale jakiś czas temu ktoś celnie
podniósł, że podejrzany ma określone uprawnienia (choćby inicjatywę
dowodową), których pozbawia się go słuchając w charakterze świadka.
Dziennikarze oczywiście tego nie ogarniają i wydaje im się,że jako
Policja przedstawia zarzut, to już prawie, jakby to był sprawca.

Tak jak napisałem - IMHO prokurator to dupek - postawił zarzut bo mógł,
a teraz będzie dupę szkłem podcierał, żeby spróbować zarzut
uprawdopodobnić (choć już zapewne wie, że się wygłupił).

Nie. Zarzut, to tylko zarzut. Pomijając służby mundurowe - bo to ludzie
II kategorii - to zarzut daje uprawnienia, a nie sugeruje winy.

Można się czepiać, że zostawiła (choć nie znamy faktów), ale o ile nie
zostawiła na mrozie, nie zostawiła czegoś co połknął, to zarzut
spowodowania śmierci jest z dupy wzięty i zapewne śledźtwo zostanie
zapewne umorzone (po odczekaniu czasu, żeby wszyscy zapomnieli).

Trzeba czekać na wynik sekcji zwłok i ustalenie, czy śmierć z
pozostawieniem w samochodzie pozostaje w jakimkolwiek związku.

Zdarzyła się tragedia i w tych kategoriach należy to traktować, a nie
robić igrzyska dla gawiedzi kosztem rodziny. Zdarzają się i będą się
zdarzać - statystyka. Rodzina powinna otrzymać wsparcie psychologów, a
nie zarzuty z dupy. A swoje myśli o tym prokuratorze zostawie dla
siebie, bo jeszcze wpadnie na pomysł postwić mi jakiś zarzut z dupy.

Dziennikarze zawsze robią aferę bez rozeznania rzeczy i zastanowienia
się nad meritum, bo nie mają na to czasu.

Data: 2018-01-21 17:50:09
Autor: Shrek
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 21.01.2018 o 15:56, Robert Tomasik pisze:

A musieli? Czemu nie jako świadka? Przecież można postwić zawsze po
wynikach sekcji.

Kiedyś się słuchało na świadka, ale jakiś czas temu ktoś celnie
podniósł, że podejrzany ma określone uprawnienia (choćby inicjatywę
dowodową), których pozbawia się go słuchając w charakterze świadka.
Dziennikarze oczywiście tego nie ogarniają i wydaje im się,że jako
Policja przedstawia zarzut, to już prawie, jakby to był sprawca.

Mi się wogóle wydaje, że mało możliwe było jej przesłuchanie. Przecież jaka jest szansa, że ona nie była na silnych prochach i wogóle była poczytalna po takiej traumie?

Nie. Zarzut, to tylko zarzut. Pomijając służby mundurowe - bo to ludzie
II kategorii - to zarzut daje uprawnienia, a nie sugeruje winy.

Nawet jesli - a nie wydaje mi się, żeby powszechnie prokuratorzy stawiali zarzuty "dla dobra świadka" (sama konstrukcja to jakaś patologia - że lepiej być oskarżonym niż świadkiem - a potem się dziwić, że ludzie wymiaru sprawiedliwości unikają), to powinni się wykazać większą empatią.

Można się czepiać, że zostawiła (choć nie znamy faktów), ale o ile nie
zostawiła na mrozie, nie zostawiła czegoś co połknął, to zarzut
spowodowania śmierci jest z dupy wzięty i zapewne śledźtwo zostanie
zapewne umorzone (po odczekaniu czasu, żeby wszyscy zapomnieli).

Trzeba czekać na wynik sekcji zwłok i ustalenie, czy śmierć z
pozostawieniem w samochodzie pozostaje w jakimkolwiek związku.

No właśnie o tym pisze Krzyżak. Jaki to niby miałby być związek, żeby uprawdopoabniał w _jakikolwiek_ sposób zarzut spowodowania śmierci? Bo jeśli nie jest tak, że nie wiemy czegoś fundamentalnego, to ciężko mi sobie taki związek wyobrazić.

Shrek

Data: 2018-01-25 00:16:13
Autor: J.F.
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Dnia Sat, 20 Jan 2018 12:31:22 -0800 (PST), KRZYZAK napisał(a):
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zostawila-dziecko-w-samochodzie-matka-uslyszala-zarzuty,807886.html
Z jakiej paki te zarzuty? Czy pozostawienie dziecka w samochodzie powoduje jego śmierć?

przy +30 powoduje, przy -10 tez, ale czy to byl taki przypadek ...
 
Nikt nie jest w stanie monitorować dziecka 24h na dobę.

Ale lepiej, zeby nie byl pijany :-)

J.

Data: 2018-02-07 22:01:31
Autor: t-1
Nieumyślne spowodowanie śmierci
W dniu 2018-01-20 o 21:31, KRZYZAK pisze:
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zostawila-dziecko-w-samochodzie-matka-uslyszala-zarzuty,807886.html

Z jakiej paki te zarzuty?
Z takiej, że go urodziła.
Jakby rok wcześniej wyskrobała, nie było by problemu.
Takie czasy.

Nieumyślne spowodowanie śmierci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona