Data: 2011-06-01 08:30:27 | |
Autor: Przemysław W | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
Kuria zabroniła mu przemawiać publicznie, prowadzić działalności naukowej oraz ośrodka "Pustelnia Grzechynia", który zbudował na wzór twierdzy. Ksiądz Piotr Natanek nic sobie jednak z tego nie robi, a jego kazania są hitem internetu. Głównie przez swoją kontrowersyjność, która jest też cechą samego księdza.Grzechynia to niewielka wieś położona wysoko w górach, 10 km od granicy ze Słowacją. Miejscowi mówią o nim dobrze, że "kosi trawę, pomaga ludziom".
- Fajny, udzieli pomocy, jak trzeba coś pożyczyć, to użyczy. Ta jest bardzo dobry ksiądz - mówi pani Blanca, mieszkanka Grzechynia. Do niedawna ks. Natanka znało tylko kilkuset gromadzących się wokół niego wiernych, ale kiedy kontrowersyjne kazania, które głosi, zaczęły pojawiać się w internecie, o księdzu zaczęło się robić głośno w całej Polsce. Kazanie, które przysporzyło mu najwięcej popularności, dotyczy okultyzmu i szatana. Jak dotąd widziało je pół miliona osób. Ksiądz ostrzega w nim rodziców przed zagrożeniami, jakie czyhają na ich dzieci: żelem, "irokezami", i "jaskrawo malowanymi paznokciami". Za wrogie zjawiska uważa też hipnozę, karate, akupunkturę, Pokemony, narkomanię, nikotynizm, alkoholizm i internet. Chociaż, jeśli chodzi o sam internet, to sprawa jego "szatańskości" nie jest jeszcze rozstrzygnięta. - Matka Boża powiedziała gdzieś, że internet do dar Matki Bożej - twierdzi ksiądz. - Choćbym nie wiem, jakie kazania głosił, albo jak się dwoił z moją "telewizyjką", to nie zyskałbym tych setek tysięcy. To są miliony już - dodaje. Bo kazań i mszy księdza można też słuchać w norweskiej telewizji internetowej, z którą współpracuje. Rok temu, zanim wygłosił słynne kazanie o szatanie, dostał od arcybiskupa Stanisława Dziwisza nakaz zaprzestania działań duszpasterskich w pustelni Grzechynia. Kuria wydała oświadczenie, w którym zakazuje mu prowadzenia pracy naukowej, działalności poza swoją parafią, przemówień publicznych i działalności ośrodka "Pustelnia Grzechynia". - Komunikat ten został sformułowany na bazie Komisji Teologicznej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, która negatywnie oceniła tezy teologiczne głoszone przez ks. Natanka - mówi ks. Piotr Nęcek, rzecznik Kurii Krakowskiej. Ks. Natanek nie zamierza jednak milczeć i dalej prowadzi swoją krucjatę. Jego zdaniem Kościół "nie dorósł" jeszcze do głoszonych przez niego treści, a swojej działalności nie nazywa buntem, bo "nikt mu winy nie udowodnił". Na ogromnym terenie strzeżony przez kilka drewnianych baszt na stałe mieszka kilkunastu członków grupy modlitewnej i Bractwa Dusz Czyśćcowych. - Ja was muszę doprowadzić do Nieba. Choćbyście nie chcieli, to was chwycę za kark i wepcham, jak będę miał tyle siły. Bo na tym polega istota bycia pasterzem - mówi do nich w swoich kazaniach. Od dziurawych tenisówek po twierdzę Ks. Natanek nie zawsze był aż tak radykalny. Mieszkańcy Grzechyni, i nie tylko, wspominają go jako młodego i bardzo obiecującego księdza z powołaniem: budował figury, do wiernych chodził nawet w dziurawych tenisówkach, a przy tym szybko robił karierę naukową. - Zawsze miałem o nim dobre zdanie, bo to był człowiek, który miał wielkie aspiracje naukowe, obronił pracę doktorską, zrobił habilitację - wspomina ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, kolega ze studiów ks. Natanka. - Na początku było tak fajnie, rodzinnie, ale od pewnego czasu, kiedy pojawiło się trochę pieniędzy, to jakoś ludzie zaczęli inaczej na niego patrzeć. To drugi ksiądz Rydzyk - dodaje Mirosław Mrowiec, były ministrant ks. Natanka. Duchowny 1 maja wraz z grupą modlitewną pojechał na beatyfikację Ojca Świętego. Był też w Brukseli, by zabiegać na zmianę flagi Unii Europejskiej na taką, w której pośród 12 gwiazd widać Maryję. Z kolei do biskupów wystosował bardzo odważny list, w którym pyta, "czemu są małej wiary". Krakowska Kuria wydała właśnie kolejny komunikat ostrzegający przed działalnością księdza, ale jak na razie nie wykluczyła z Kościoła katolickiego. Tymczasem w Grzechyni stanął kilkunastometrowy posąg Chrystusa Króla Polski. Korzystając z ciężkiego sprzętu ksiądz Piotr Natanek buduje kolejne fortyfikacje swojej twierdzy, która niedługo może być już nie do zdobycia. http://www.tvn24.pl/-1,1705123,0,1,ksiadz_banita-podbija-internet-ze-swojej-twierdzy,wiadomosc.html Przemek -- "Musiał minąć rok, by Jarosław Kaczyński uznał wynik wyborów z 4 lipca 2010. I musiał do Polski przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych, by "pan z wąsami" stał się prezydentem Komorowskim. Dobrze się stało. Choć pamiętamy, że już raz, na chwilę, na czas wyborów właśnie, Jarosław Kaczyński odnalazł przyjaciół Rosjan, a w Józefie Oleksym - polityka lewicowego średnio-starszego pokolenia." |
|
Data: 2011-06-01 00:50:09 | |
Autor: matador | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
On 1 Cze, 08:30, PrzemysĹ aw W <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote:
http://www.tvn24.p "Cała >>prawda<< cała dobę" matador. |
|
Data: 2011-06-01 12:22:03 | |
Autor: Leperchaun | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:is4ma6$l0d$1inews.gazeta.pl...
Kuria zabroniła mu przemawiać publicznie, prowadzić działalności naukowej oraz ośrodka "Pustelnia Grzechynia", który zbudował na wzór twierdzy. Ksiądz Piotr Natanek nic sobie jednak z tego nie robi, a jego kazania są hitem internetu. Głównie przez swoją kontrowersyjność, która jest też cechą samego księdza.Grzechynia to niewielka wieś położona wysoko w górach, 10 km od granicy ze Słowacją. Miejscowi mówią o nim dobrze, że "kosi trawę, pomaga ludziom". Chwalisz klechę czy ganisz? BomBel |
|
Data: 2011-06-01 13:53:21 | |
Autor: Przemysław W | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
Użytkownik "Leperchaun" <brudy.polityczne@pralnia.tw> napisał w wiadomości news:4de612c1$0$2445$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:is4ma6$l0d$1inews.gazeta.pl... Ujawniam jego idiotyzm. Nie bez powodu mówi się, że najwięcej psychicznych jest wśród księży. Przemek -- "Musiał minąć rok, by Jarosław Kaczyński uznał wynik wyborów z 4 lipca 2010. I musiał do Polski przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych, by "pan z wąsami" stał się prezydentem Komorowskim. Dobrze się stało. Choć pamiętamy, że już raz, na chwilę, na czas wyborów właśnie, Jarosław Kaczyński odnalazł przyjaciół Rosjan, a w Józefie Oleksym - polityka lewicowego średnio-starszego pokolenia." |
|
Data: 2011-06-01 14:39:01 | |
Autor: Leperchaun | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:is597k$vj$1inews.gazeta.pl...
Sporadyczne wyskoki to nie standard, a robienie z tego wielkiego hallo sprawia chyba tylko tobie przyjemność. ;) Dlaczego uważasz, że to idiota skoro pariafianki sikają ze szczęścia? BomBel BomBel |
|
Data: 2011-06-01 17:09:51 | |
Autor: cirrus | |
Niewykluczony ksiądz-banita podbija internet ze swojej twierdzy. | |
Użytkownik "Leperchaun" <brudy.polityczne@pralnia.tw> napisał w wiadomości news:4de612c1$0$2445$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w Kto przeciw, ten z nami. -- stevep |