|
Data: 2009-05-28 07:50:06 |
Autor: multivatinae |
Niezadowolone platfusy |
Kandydaci Platformy niezadowoleni z kampanii
Problemy z koordynacją. Startujący z list PO narzekają na chaos w sztabie partii.
– Mam wrażenie, że tej kampanii prawie nie ma. Za to jest brak koordynacji,
wszystko trzeba załatwiać samemu – denerwuje się kandydat startujący z
pierwszego miejsca na jednej z list PO.
Zdaniem polityków tej partii krajowy sztab wyborczy nie do końca panuje nad
sytuacją.
Centrala decyduje o spotach ogólnopolskich, wzorze plakatu kandydatów, terminach
i miejscach spotkań wyborczych, a przede wszystkim koordynuje kampanię. Reszta
należy do sztabów regionalnych.
– Gdyby nie moi współpracownicy, nie przygotowalibyśmy konwencji wyborczej w
regionie. Mimo że mieli w niej uczestniczyć sam premier i ministrowie – irytuje
się inny polityk PO. Dlaczego nie skorzystał z pomocy sztabu centralnego? – Nie
wiadomo, z kim się kontaktować, nie ma obiegu informacji – mówi.
Inny kandydat przyznaje: – Sztab centralny mógłby bardziej się angażować w
przygotowanie regionalnych konwencji wyborczych.
Europoseł z Wielkopolski Filip Kaczmarek jest jednak bardziej wyrozumiały: –
Mogę zrozumieć, że ktoś miał większe oczekiwania i jest zawiedziony. Ale uważam,
że sztab wyborczy funkcjonuje w miarę dobrze.
– Posłowie mają po części rację, krytykując sztab, ale wielu naszych kandydatów
najchętniej nie robiłoby nic, tylko czekało, aż partia załatwi im kampanię, a
oni zdobędą mandat – uważa polityk z otoczenia Donalda Tuska.
W Platformie odpowiedzialny za kampanię jest jej koordynator Grzegorz Dolniak,
wiceprzewodniczący Klubu PO.
– Jest zapracowany w Sejmie, nie miał wcześniej doświadczenia w kierowaniu
kampanią, a funkcję objął w ostatniej chwili, bo władze chciały mieć na tym
stanowisku kogoś sprawdzonego – usprawiedliwia go polityk z władz Platformy.
Sam Dolniak zdecydowanie odpiera zarzuty: – Nie można powiedzieć, że sztab
krajowy nie dba o konwencje regionalne, prawie na każdej z nich będzie premier,
bywa marszałek Sejmu lub ministrowie – mówi. Jego zdaniem zawsze da się słyszeć
z regionu głos o wsparcie przez centralę. – Ale przyjęliśmy zasadę, by
oszczędnie gospodarować środkami – podkreśla.
Nie godzi się też z zarzutem złej komunikacji. – W regionach są pełnomocnicy
zajmujący się tymi samymi sprawami, co w centrali, i mamy z nimi stały kontakt –
przekonuje.
Szefem kampanii Dolniak został po dwóch nieudanych próbach obsadzenia tego
stanowiska. Najpierw zrezygnował Paweł Graś, gdy został rzecznikiem rządu, a
potem senator Tomasz Misiak. Ten musiał odejść z partii, kiedy media napisały o
podejrzeniu konfliktu interesów między jego działalnością biznesową i polityczną.
- Rzeczpospolita
--
|
|
|
Data: 2009-05-28 00:37:54 |
Autor: J-23 |
Niezadowolone platfusy |
On 28 Maj, 07:50, "multivatinae " <carlos_sWYTNI...@vp.pl> wrote:
Kandydaci Platformy niezadowoleni z kampanii
Problemy z koordynacją. Startujący z list PO narzekają na chaos w sztabie partii.
– Mam wrażenie, że tej kampanii prawie nie ma. Za to jest brak koordynacji,
wszystko trzeba załatwiać samemu – denerwuje się kandydat startujący z
pierwszego miejsca na jednej z list PO.
Zdaniem polityków tej partii krajowy sztab wyborczy nie do końca panuje nad
sytuacją.
Centrala decyduje o spotach ogólnopolskich, wzorze plakatu kandydatów, terminach
i miejscach spotkań wyborczych, a przede wszystkim koordynuje kampanię. Reszta
należy do sztabów regionalnych.
– Gdyby nie moi współpracownicy, nie przygotowalibyśmy konwencji wyborczej w
regionie. Mimo że mieli w niej uczestniczyć sam premier i ministrowie – irytuje
się inny polityk PO. Dlaczego nie skorzystał z pomocy sztabu centralnego? – Nie
wiadomo, z kim się kontaktować, nie ma obiegu informacji – mówi.
Inny kandydat przyznaje: – Sztab centralny mógłby bardziej się angażować w
przygotowanie regionalnych konwencji wyborczych.
Europoseł z Wielkopolski Filip Kaczmarek jest jednak bardziej wyrozumiały: –
Mogę zrozumieć, że ktoś miał większe oczekiwania i jest zawiedziony. Ale uważam,
że sztab wyborczy funkcjonuje w miarę dobrze.
– Posłowie mają po części rację, krytykując sztab, ale wielu naszych kandydatów
najchętniej nie robiłoby nic, tylko czekało, aż partia załatwi im kampanię, a
oni zdobędą mandat – uważa polityk z otoczenia Donalda Tuska.
W Platformie odpowiedzialny za kampanię jest jej koordynator Grzegorz Dolniak,
wiceprzewodniczący Klubu PO.
– Jest zapracowany w Sejmie, nie miał wcześniej doświadczenia w kierowaniu
kampanią, a funkcję objął w ostatniej chwili, bo władze chciały mieć na tym
stanowisku kogoś sprawdzonego – usprawiedliwia go polityk z władz Platformy.
Sam Dolniak zdecydowanie odpiera zarzuty: – Nie można powiedzieć, że sztab
krajowy nie dba o konwencje regionalne, prawie na każdej z nich będzie premier,
bywa marszałek Sejmu lub ministrowie – mówi. Jego zdaniem zawsze da się słyszeć
z regionu głos o wsparcie przez centralę. – Ale przyjęliśmy zasadę, by
oszczędnie gospodarować środkami – podkreśla.
Nie godzi się też z zarzutem złej komunikacji. – W regionach są pełnomocnicy
zajmujący się tymi samymi sprawami, co w centrali, i mamy z nimi stały kontakt –
przekonuje.
Szefem kampanii Dolniak został po dwóch nieudanych próbach obsadzenia tego
stanowiska. Najpierw zrezygnował Paweł Graś, gdy został rzecznikiem rządu, a
potem senator Tomasz Misiak. Ten musiał odejść z partii, kiedy media napisały o
podejrzeniu konfliktu interesów między jego działalnością biznesową i polityczną.
- Rzeczpospolita
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
Koles warto dawac dupy za takie marne grosze?
Wez sie za jakas przyzwoita robote.
J-23 itede
|
|
|
Data: 2009-05-28 09:46:34 |
Autor: mkarwan |
Niezadowolone platfusy |
Użytkownik "J-23" <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:aacbdc4d-03f7-4de7-bd4c-e4cf3b244765w40g2000yqd.googlegroups.com...
On 28 Maj, 07:50, "multivatinae " <carlos_sWYTNI...@vp.pl> wrote:
Czemu reagujesz na listy tego durnia spamera.
W ciągu 18 minut rozpoczął 14 nowych wątków.
|
|
|
Data: 2009-05-28 15:17:22 |
Autor: cirrus |
Niezadowolone platfusy |
Użytkownik "J-23" <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:aacbdc4d-03f7-4de7-bd4c-e4cf3b244765w40g2000yqd.googlegroups.com...
On 28 Maj, 07:50, "multivatinae " <carlos_sWYTNI...@vp.pl> wrote:
Kandydaci Platformy niezadowoleni z kampanii
Problemy z koordynacją. Startujący z list PO narzekają na chaos w
sztabie partii.
– Mam wrażenie, że tej kampanii prawie nie ma. Za to jest brak
koordynacji, wszystko trzeba załatwiać samemu – denerwuje się
kandydat startujący z pierwszego miejsca na jednej z list PO.
Zdaniem polityków tej partii krajowy sztab wyborczy nie do końca
panuje nad sytuacją.
Centrala decyduje o spotach ogólnopolskich, wzorze plakatu kandydatów,
terminach i miejscach spotkań wyborczych, a przede wszystkim
koordynuje kampanię. Reszta należy do sztabów regionalnych.
– Gdyby nie moi współpracownicy, nie przygotowalibyśmy konwencji
wyborczej w regionie. Mimo że mieli w niej uczestniczyć sam premier i
ministrowie – irytuje się inny polityk PO. Dlaczego nie
skorzystał z pomocy sztabu centralnego? – Nie wiadomo, z kim się
kontaktować, nie ma obiegu informacji – mówi.
Inny kandydat przyznaje: – Sztab centralny mógłby bardziej się
angażować w przygotowanie regionalnych konwencji wyborczych.
Europoseł z Wielkopolski Filip Kaczmarek jest jednak bardziej
wyrozumiały: – Mogę zrozumieć, że ktoś miał większe oczekiwania
i jest zawiedziony. Ale uważam, że sztab wyborczy funkcjonuje w miarę
dobrze.
– Posłowie mają po części rację, krytykując sztab, ale wielu
naszych kandydatów najchętniej nie robiłoby nic, tylko czekało, aż
partia załatwi im kampanię, a oni zdobędą mandat – uważa polityk
z otoczenia Donalda Tuska.
W Platformie odpowiedzialny za kampanię jest jej koordynator Grzegorz
Dolniak, wiceprzewodniczący Klubu PO.
– Jest zapracowany w Sejmie, nie miał wcześniej doświadczenia w
kierowaniu kampanią, a funkcję objął w ostatniej chwili, bo władze
chciały mieć na tym stanowisku kogoś sprawdzonego –
usprawiedliwia go polityk z władz Platformy.
Sam Dolniak zdecydowanie odpiera zarzuty: – Nie można
powiedzieć, że sztab krajowy nie dba o konwencje regionalne, prawie na
każdej z nich będzie premier, bywa marszałek Sejmu lub ministrowie
– mówi. Jego zdaniem zawsze da się słyszeć z regionu głos o
wsparcie przez centralę. – Ale przyjęliśmy zasadę, by oszczędnie
gospodarować środkami – podkreśla.
Nie godzi się też z zarzutem złej komunikacji. – W regionach są
pełnomocnicy zajmujący się tymi samymi sprawami, co w centrali, i mamy
z nimi stały kontakt – przekonuje.
Szefem kampanii Dolniak został po dwóch nieudanych próbach obsadzenia
tego stanowiska. Najpierw zrezygnował Paweł Graś, gdy został
rzecznikiem rządu, a potem senator Tomasz Misiak. Ten musiał odejść z
partii, kiedy media napisały o podejrzeniu konfliktu interesów między
jego działalnością biznesową i polityczną.
- Rzeczpospolita
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
Koles warto dawac dupy za takie marne grosze?
Wez sie za jakas przyzwoita robote.
J-23 itede
Zapomniałeś o Sawickiej i Misiaku papugo.
--
stevep
|