Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niezawisłe polskie sądy

Niezawisłe polskie sądy

Data: 2011-06-13 19:30:31
Autor: u2
Niezawisłe polskie sądy
... ostatnio skazały 19-latka za graffitti "j..c rząd" na 10 m-cy w
zawiasach na 3 lata, a teraz szukają haków na Kaczkę :

http://www.polishclub.org/2011/06/12/stanislaw-michalkiewicz-dwie-taktyki-jednej-strategii/

Jeszcze dokładnie nie wiadomo kiedy w naszym nieszczęśliwym kraju odbędą
się wybory Umiłowanych Przywódców, jeszcze nie wiadomo, czy fałszowanie
wyników głosowania będzie trwało tylko jeden, czy aż dwa dni – a już
partie polityczne zademonstrowały odmienność taktyk wyborczych. Mówię o
taktykach, bo strategia jest ta sama; mimo nieprzejednanej wrogości,
zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska starają się
nie dopuścić do pojawienia się politycznej alternatywy, zarówno z
jednej, jak i drugiej strony.

Postrzegając tedy jedność strategii, możemy podziwiać odmienność taktyk
i to niczym w laboratorium, bo właśnie w niedawnej ulubienicy mediów
głównego nurtu, czyli partii Polska Jest Najważniejsza, dokonał się
przewrót pałacowy. Joanna Kluzik-Rostkowska została pozbawiona godności
przewodniczącej na rzecz Pawła Kowala. To znaczy nie wiadomo, czy
rzeczywiście na jego rzecz, bo na przykład poseł Jan Filip Libicki,
który coś tam musi o swojej partii wiedzieć twierdzi, że ten cały Paweł
Kowal, to tylko taki figurant, za plecami którego za sznurki pociąga
Elżbieta Jakubiakowa.

Wszystko to oczywiście może być również elementem partyjnej strategii,
bo wprawdzie dwie panie na czele partii wyglądały szalenie nowocześnie i
postępowo, ale ceną tego postępu było to, że nie mogły się rozmnażać.
Tandem Paweł Kowal – Elżbieta Jakubiakowa, to co innego. Nie mówię, że
natychmiast przystąpią do rozmnażania, ani nawet – że w ogóle – ale nie
da się ukryć, że taka szansa się otwiera. Podobnie postąpił pewien
literat; ożenił się, by podwoić liczbę swoich czytelników.

Więc pani Joanna Kluzik-Rostkowska początkowo zamierzała udać się na
pustynię, to znaczy – na urlop, żeby uniknąć natrętnych pytań
dziennikarzy i w ogóle – zgiełku tego świata, ale pewnie długo tam nie
wytrzyma, bo właśnie pojawiły się fałszywe pogłoski, że Platforma
Obywatelska zaoferuje jej pierwsze miejsce na swojej liście w okręgu
wałbrzyskim. Pogłoski te wywołały oburzenie pana Waldemara Kuczyńskiego,
który nie może zapomnieć pani Joannie podstępu zastosowanego podczas
kampanii prezydenckiej, w której – jako szefowa sztabu – przedstawiała
Jarosława Kaczyńskiego w charakterze gołąbka pokoju.

„Banda nie przebacza, kula jest zapłatą” – śpiewano za moich czasów w
sferach kryminalnych i obyczaje te jakimiś tajemniczymi kanałami musiały
przeniknąć do Salonu, którego reprezentantem, chociaż oczywiście nie tak
wybitnym, jak dajmy na to, red. Michnik – jest Waldemar Kuczyński. Może
obawia się on, że PO wskutek takich transferów może się strefić – ale
bardziej prawdopodobnie można wytłumaczyć tę niechęć do pani Joanny
obawą, że pierwszych miejsc może dla wszystkich chętnych nie wystarczyć.

W takiej sytuacji szalenie liczy się refleks, toteż poseł Jan Filip
Libicki, który początkowo zostawiał sobie tempus deliberandi co najmniej
do 10 czerwca, już 9 nie wytrzymał napięcia i oświadczył, że PJN
opuszcza. Natychmiast pojawiły się fałszywe pogłoski, że i jemu też PO
coś zaoferowała, bo jużci – gdyby tylko – jak się odgrażał – miał
pozostać posłem „niezależnym”, to znaczy – biezprizornym, to nie byłoby
potrzeby aż tak się spieszyć. Zresztą mniejsza o niego, bo ważniejsza
jest taktyka, jaką wobec tych wszystkich Umiłowanych Przywódców stosuje
PO. Zapobiega alternatywie metodą odkurzacza, zasysając wszystkie ofiary
partyjnych rozłamów na swoją orbitę.

Prawo i Sprawiedliwość natomiast stosuje taktykę inną, taktykę
ekskluzywizmu, w służbie której pozostaje doktryna szalenie podobna do
przedsoborowej opinii, że „poza Kościołem nie ma zbawienia”. W
jesiennych wyborach do tubylczego parlamentu o żadne zbawienie, ma się
rozumieć, nie chodzi, chociaż dla niektórych poselskie diety, zwłaszcza
połączone z immunitetem zaczynają być już do zbawienia bardzo zbliżone –
więc doktryna w służbie tej taktyki głosi, że „poza PiS-em nie ma opozycji”.

Pod pozorem chłodnej politycznej deklaracji, jest w niej potężny ładunek
moralnego szantażu w postaci sugestii, że każdy, kto poza PiS-em będzie
próbował wyborczego szczęścia na własną rękę, to nie tylko dureń, ale i
świnia, bo pogarsza szanse wyborcze tej partii. Taktyka ta oparta jest
na milczącym założeniu, które należy przyjmować bez dowodu, że na każdym
spoczywa moralny obowiązek poświęcania się dla Jarosława Kaczyńskiego.

Wprawdzie nikomu nie przychodzi do głowy, żeby istnienie takiego
obowiązku jakoś uzasadniać, ale nietrudno się domyślić, że takim
uzasadnieniem jest wiara w płomienny patriotyzm prezesa PiS. Tą wiarą
nie jest w stanie zachwiać ani poparcie przez Jarosława Kaczyńskiego
Anschlussu podczas referendum w roku 2003, ani głosowanie 1 kwietnia
2008 roku za upoważnieniem prezydenta do ratyfikacji traktatu
lizbońskiego, który coraz bardziej wypłukuje z Polski resztki
suwerenności – bo wprawdzie Platforma Obywatelska i sprzedawczyk Tusk w
jednej i drugiej sprawie głosował tak samo, ale wiadomo – on z podłości,
podczas gdy prezes PiS – z płomiennego patriotyzmu.

Ciekawe, która taktyka przyniesie lepsze rezultaty, to znaczy – komu
lepiej uda się zablokować pojawienie się politycznej konkurencji, która
mogłaby rozhermetyzować polityczną scenę. Sprawdzianem będzie liczba
zarejestrowanych komitetów wyborczych i charakter ich umizgów do opinii
publicznej, z których można będzie wydedukować, z którym właściwie
ugrupowaniem parlamentarnym konkurują.

Tymczasem coraz więcej radości dostarczają nam niezawisłe sądy. Jeszcze
nie ustało zdumienie po pięknych wyrokach na Krzysztofa Wyszkowskiego i
Jerzego Jachowicza, a już pani sędzia Maria Surmacz w Rzeszowie skazała
na karę ograniczenia wolności młodego człowieka, który pomagał w
rozwijaniu „antysemickiego” transparentu z napisem „śmierć garbatym
nosom” za „znieważenie narodu żydowskiego”. Właśnie dostałem list od
oburzonej pani narodowości ormiańskiej, która twierdzi, że garbate nosy
to mają Ormianie, a nie żadni Żydzi, więc jeśli nawet należałoby owego
młodego człowieka skazać, to bynajmniej nie za obrazę „narodu
żydowskiego”, tylko ewentualnie – ormiańskiego. Ładny interes – toż to
może być jakaś okropna pomyłka sądowa! W świetle wyjaśnień mojej
korespondentki wydaje się oczywiste, że transparent nie mógł mieć
charakteru „antysemickiego” bo jacyż tam z Ormian semici? Nie ma co;
jestem przekonany, że jeśli iustitia w naszym nieszczęśliwym kraju nie
polegnie pod ciosami politycznej poprawności, to na tle tej oraz innych
spraw na pewno rozwinie się bogata doktryna i orzecznictwo.

W ogóle niezawisłe sądy gwałtownie rozszerzają zakres swoich
zainteresowań. Już nie wystarczają im garbate nosy i inne żydowskie
odmienności anatomiczne – i zaczynają dociekać poczytalności polityków,
ale nie, dajmy na to, człowieka o zszarpanych nerwach, czyli pana
wicemarszałka Niesiołowskiego, tylko – Jarosława Kaczyńskiego – którego
proces właśnie się toczy z inicjatywy byłego ministra spraw wewnętrznych
w jego rządzie, Janusza Kaczmarka.

Co to jest, że tylu premierów doświadczyło zgryzot akurat od swoich
ministrów spraw wewnętrznych? I Józef Oleksy, oskarżony przed prawie 16
laty przez Andrzeja Milczanowskiego o szpiegostwo na rzecz Rosji, no a
teraz – Jarosław Kaczyński? Czy ktoś im tych ministrów nastręczył, czy
też sami wyszukali ich sobie w korcu maku? Zresztą – mniejsza z tym, bo
ta dociekliwość niezawisłych sądów zaczyna przypominać podobne pasje
sowieckich wraczy, badających Włodzimierza Bukowskiego, czy nie ma aby
„schizofrenii bezobjawowej”. Skoro jednak jest rozkaz, żeby „pojednać
się” z Rosją, to nic dziwnego, że zaczynają się u nas upowszechniać
tamtejsze obyczaje.

Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze
tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Data: 2011-06-13 19:53:32
Autor: jadrys
Niezawisłe polskie sądy
W dniu 2011-06-13 19:30, u2 pisze:
.. ostatnio skazały 19-latka za graffitti "j..c rząd" na 10 m-cy w
zawiasach na 3 lata, a teraz szukają haków na Kaczkę :


Niezawisłe chyba tylko z tego powodu że jeszcze nie wieszają.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-06-13 19:59:43
Autor: u2
Niezawise polskie sdy
W dniu 2011-06-13 19:53, jadrys pisze:
Niezawise chyba tylko z tego powodu e jeszcze nie wieszaj.


Czyli nie niezawise, ale niezawieszone sdy ? :)

Data: 2011-06-13 20:13:37
Autor: jadrys
Niezawisłe polskie sądy
W dniu 2011-06-13 19:59, u2 pisze:
W dniu 2011-06-13 19:53, jadrys pisze:
Niezawisłe chyba tylko z tego powodu że jeszcze nie wieszają.

Czyli nie niezawisłe, ale niezawieszone sądy ? :)

Ja bym ja nazwał - >>niezawieszające<<, - jeszcze niewieszające.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-06-13 20:54:09
Autor:
Niezawise polskie sdy
On Mon, 13 Jun 2011 19:53:32 +0200, jadrys <Che@yahoo.com> wrote:

W dniu 2011-06-13 19:30, u2 pisze:
> .. ostatnio skazay 19-latka za graffitti "j..c rzd" na 10 m-cy w
> zawiasach na 3 lata, a teraz szukaj hakw na Kaczk :
>

Niezawise chyba tylko z tego powodu e jeszcze nie wieszaj.

 z racji zawodu mam czesto do czynienia z sadami. powiem tak:
 to zwykle fabryki pracujace tak by caly czas maszyny byly
 w ruchu. surowiec i produkt nikogo nie obchodzi. wazne by
 sie krecilo.  --

"Nieprawd jest, jakoby Internet by ziemi niczyj
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drg poprawi sie sam !

http://dadrl.pl/?page=aktualnosci
http://www.prokapitalizm.pl/swietlny-przekret.html

Niezawisłe polskie sądy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona