Witam ;)

Nie, nie ja chcę od sklepu kasę tylko odwrotnie ;) Jakbym to ja chciał $
od sklepu a on by mi towar wymieniał, to bym się nie pytał, bo w ustawie
jest wyraźnie napisane co i jak. Ale odpowiedzi na moją sytuację nie
znalazłem.

Sytuacja taka: reklamowałem w markecie młotek udarowy z tytułu
niezgodności towaru z umową. Żądałem wymiany na nowy. Data zgłoszenia: 22-kwietnia.
Dziś, tj 28-maja dostałem pismo następującej treści:

" 26-05-2009r
Ponieważ reklamowany pzrez Państwa towar nie podlegał naprawie
gwarancyjnej proszę, o zgłoszenie się do naszego sklepu (z dowodem
zakupu) w celu odbioru równowartości w gotówce."

No i pierwsza rzecz:
do 14 dni od reklamacji sklep nie ustosunkował się do
mojego żądania - zatem żądanie wymiany -wg ustawy- zostało uznane. Czy słusznie uważam?

Natomiast to pismo niejako żądanie moje odrzuca - akurat w mojej
sytuacji zwrot gotówki jest mniej korzystny niż wymiana, bo ten sam
młotek kosztuje teraz więcej. Zatem jeśli wziąłbym pieniądze i kupił w
tym samym dniu taki sam młotek - tracę.

Więc jaka jest teraz moja sytuacja prawna: reklamacja została uznana,
ale żądanie odrzucone..? Co w zasadzie powinienem zrobić: pójść do
sklepu z pismem, że reklamację przyjęli (brak pisma do 14 dni) i żądam
wydania sprzętu zgodnie z ustawą i nie interesuje mnie zwrot gotówki..?
Co jeżeli sklep odmówi wydania sprzętu..? Pozostaje droga sądowa? Pozew w jakim trybie i z jakiego ew. artykułu..? Jakie są /teoretycznie/
szanse na wygranie..? Czy wcześniej jakiś rzecznik konsumenta?

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

szadok napisał(a):

No i pierwsza rzecz:
do 14 dni od reklamacji sklep nie ustosunkował się do
mojego żądania - zatem żądanie wymiany -wg ustawy- zostało uznane. Czy słusznie uważam?

Tak, ale... "chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe
lub wymagają nadmiernych kosztów". Na przykład tego
modelu już nie ma w sprzedaży.

Oczywiście, jeśli sklep ma nadal takie młotki wymiana
niemożliwa nie jest, a i nadmierne koszty raczej nie
wchodzą w grę. Jeśli tak jest, zacząłbym od lokalnego rzecznika
konsumenta.

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Dnia 29.05.2009 Dominik & Co <Dominik.Alaszewskinawirtualnejpolsce@invalid.com> napisał/a:

Oczywiście, jeśli sklep ma nadal takie młotki wymiana
niemożliwa nie jest, a i nadmierne koszty raczej nie
wchodzą w grę. Jeśli tak jest, zacząłbym od lokalnego rzecznika
konsumenta.

Dzięki ;)


pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail