Data: 2014-08-01 00:46:00 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niezgodnosc towaru z umowa... robienie w chuja przez ... no wlasnie przez kogo? | |
On Tue, 29 Jul 2014, Dariusz wrote:
- kto powinien sie ustosunkowac do mojej reklamacji: sprzedawca czy jakas Pytanie może zawierać nieuświadomioną pułapkę. "firma B" w zasadzie mogłaby się "stosunkować", ale pod jednym warunkiem: przedstawienia pełnomocnictwa sprzedawcy. O ile przepis (lub postanowienie umowy) wyraźnie nie wskazują inaczej, KAŻDĄ czynność prawną można przeprowadzić przez pełnomocnika :) Jest więc pytanie, czy nie tylko na dokumencie reklamacyjnym, ale również np. na tej fakturze o której piszesz, nie było wzmianki o tym, że "firma B" ma pełnomocnictwa sprzedawcy w zakresie reklamacji. Jeśliby taki zapisek tam był, to nie można się wykręcić że oświadczenie "firmy B" uznałeś za niewiarygodne, skoro przyjąłeś oświadczenie sprzedawcy. Oczywiscie znam doskonale ustawe o szczegolnych warunkach sprzedaży Dla porządku, nie napisałeś, z jakiego tytułu była reklamacja. Jak nie zostało to jasno wyrażone, sprzedawca może udawać greka i twierdzić iż "myślał że to reklamacja gwarancyjna". Dlaczego by nie? Na jednym z for znalazlem wlasnie twierdzenie, ze w ciagu tych 14 dni IMHO nie ma takiej opcji - musisz "móc otrzymać odpowiedź" jeśli chcesz. Sprzedawca ma podjąć decyzję. Popatrz na posty obok - ustanawiasz forwardowanie listów itp, tak, że list w ogóle dotrze *po* 2 tygodniach. Sprzedawca ma tym samym minus kilka dni na odpowiedź :> IMO, przepis jest jasny - sprzedawca ma podjąć w tym terminie decyzję "tak czy nie" a ze względu na cel nie może odmówić jej ujawnienia, jak sam się postarasz żeby ją "niezwłocznie" dostać. Na mój rozum, odpowiedź "wysłaliśmy odpowiedź listem i nie powiemu panu przez telefon" jest niedopuszczalna, ale wymaganie, aby odpowiedź wysłana listem DOSZŁA przed dwoma tygodniami jest równie bezzasadne. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-08-01 01:20:11 | |
Autor: Liwiusz | |
Niezgodnosc towaru z umowa... robienie w chuja przez ... no wlasnie przez kogo? | |
W dniu 2014-08-01 00:46, Gotfryd Smolik news pisze:
Popatrz na posty obok - ustanawiasz forwardowanie listów itp, tak, że Tu nie potrzeba forwardowania, tylko prostego odebrania listu po 2 tygodniach awizacji. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-08-02 09:48:53 | |
Autor: Dariusz | |
Niezgodnosc towaru z umowa... robienie w chuja przez ... no wlasnie przez kogo? | |
IMHO nie ma takiej opcji - musisz "móc otrzymać odpowiedź" jeśli chcesz. Gotfryd, chodzilo o wyrob medyczny do stalego noszenia (zdejmowanego tylko na czas snu). Sprzedawca zapewnial, ze jest super i pol roku wytrzyma bez problemu. Po kilku tygodniach stwierdzilem (2-3 miesiace), ze jego wlasciwosci nie sa juz takie same jak na poczatku. Napisalem do sprzedawcy reklamacje z tytulu niezgodnosci towaru z umowa proszac o wymiane na nowy. Jednoczesnie na koncu dopisalem, ze prawdopodobnie sytuacja w nowym produkcie bedzie taka sama to na podst. art. 8.1 w zwiazku z art 8.4. odstepuja od umowy i prosze o zwrot pieniedzy. Z tego co widze, odpowiedz na reklamacje otrzymalem od dystrubutora produktu - firmy "B" a nie od sprzedawcy "A". Panienka ktora wyprodukowala to pismo zawarla w nim belkot; ze towar mozna reklamowac z tytulu KC (556) *iiiiiiiii* ustawy z tytulu niezgodnosci towaru z umowa...., ze rekojmia to i to. Zeby zareklamowac produkt powinienem dolaczyc dowod sprzedazy (jakby nie wystarczylo ze dolaczylem sprzedawcy kopie faktury); ze wada produktu to naturalne zuzycie bo uzywalem produktu *pol roku* - nie wiem skad ten wniosek? Itp itd. Do tego sprzedawca "A" bez mojej zgody przekazal moje dane osobowe firmie "B" :/ |
|
Data: 2014-08-04 19:47:37 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niezgodnosc towaru z umowa... robienie w chuja przez ... no wlasnie przez kogo? | |
On Sat, 2 Aug 2014, Dariusz wrote:
Gotfryd,[...opis...] Jasne. Ale do tego się NIE odnosiłem, zauważ. Napisalem do sprzedawcy reklamacje z tytulu niezgodnosci towaru z umowa I tu są DWIE sprawy: - o uznanie reklamacji (to jedno) - o przeprowadzenie konkretnej procedury uznanej reklamacji (to drugie). Napisałeś, że NIE UZNALI REKLAMACJI. Wtedy kwestia jak postąpiliby jakby uznali reklamację jest bez znaczenia. Jednoczesnie na koncu dopisalem, ze prawdopodobnie sytuacja w nowym No i tu uchyliłem się od zajęcia stanowiska, czy miał (już) obowiązek uznać *sposób załatwienia* reklamacji :) Z tego co widze, odpowiedz na reklamacje otrzymalem od dystrubutora produktu - firmy "B" a nie od sprzedawcy "A". No i popatrz co napisałem - dasz głowę/sprawdziłeś, czy sprzedawca gdzieś powiadomił Cię, że "B" jest jego przedstawicielem? Przed tym nie da się uchylić! Ty też możesz dać pełnomocnictwo jakiejś ciotce i posłać ją "w zastępstwie". Sprzedawca może się burzyć... i tyle może :P Popatrz na to tak: czym różni się "firma B" od pracownika tego sprzedawcy? dolaczyc dowod sprzedazy (jakby nie wystarczylo ze dolaczylem sprzedawcy Do tego się nie odniosłem :) Do tego sprzedawca "A" bez mojej zgody przekazal moje dane osobowe firmie A tu jak poprzednio. pzdr, Gotfryd |
|