Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nikt nie zginął !!

Nikt nie zginął !!

Data: 2010-01-06 23:56:11
Autor: The_EaGle
Nikt nie zginął !!
WW pisze:
Witam

TV podała szokującą informację.
W niedzielę, powrót z długiego weekendu, ciężkie warunki, a nikt nie zginął. !!!!!!!
Kierowcy sami dostosowali prędkość do warunków.
Nikt im nie kazał. !!

Wiec może obiegowe tezy, powtarzane jak mantrę przez policję, jakimi to jesteśmy niemyślącymi użytkownikami dróg, i jak nas trzeba trzymać w kagańcu fotoradarów i suszarek, bo inaczej sie pozabijamy, należało by wreszcie przemyśleć na nowo?

No i jaki z tego wniosek.
W ciężkich warunkach jeździmy ostrożnie w dobrych brawurowo.

Data: 2010-01-07 11:07:39
Autor: WW
Nikt nie zginął !!
The_EaGle pisze:

No i jaki z tego wniosek.
W ciężkich warunkach jeździmy ostrożnie w dobrych brawurowo.

Może też inny.
Że nie jesteśmy durniami i sami potrafimy dopasować prędkość do warunków.
Tej właśnie teźie tak zdecydowanie zaprzecza policja.



Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

Data: 2010-01-07 04:54:43
Autor: badzio
Nikt nie zginął !!
On 7 Sty, 11:07, WW <wu...@vp.pl> wrote:
The_EaGle pisze:

> No i jaki z tego wniosek.
> W ciężkich warunkach jeździmy ostrożnie w dobrych brawurowo.

Może też inny.
Że nie jesteśmy durniami i sami potrafimy dopasować prędkość
do warunków.
Tej właśnie teźie tak zdecydowanie zaprzecza policja.


Sugerujesz ze nie ma wypadkow spowodowanych brawura i nadmierna
predkoscia?

Data: 2010-01-07 16:29:24
Autor: WW
Nikt nie zginął !!
badzio pisze:
On 7 Sty, 11:07, WW <wu...@vp.pl> wrote:
The_EaGle pisze:

No i jaki z tego wniosek.
W ciężkich warunkach jeździmy ostrożnie w dobrych brawurowo.
Może też inny.
Że nie jesteśmy durniami i sami potrafimy dopasować prędkość
do warunków.
Tej właśnie teźie tak zdecydowanie zaprzecza policja.


Sugerujesz ze nie ma wypadkow spowodowanych brawura i nadmierna
predkoscia?

Są, z całą pewnością. Pytanie tylko ile? Idiotów i ludzi bezmyślnych nie brakuje nigdy.
Jednak nie chce uwierzyć, że w Polsce jest ich więcej niż u sąsiadów.

Mam też kilka innych pytań.
Ile z nich spowodowane było nagłym hamowaniem na widok fotoradaru?
Ilu z "pijanych", których złapaniem tak się chlubi policja, w normalnym kraju spełniało by normę trzeźwości?
Ile wypadków spowodowanych jest złym stanem dróg?
Itd, itp.

Taki dzień pozwala się zastanowić, ile powszechnie głoszonych przez policje haseł jest prawdziwych a ile nie.

Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

Data: 2010-01-07 19:46:58
Autor: J.F.
Nikt nie zginšł !!
On Thu, 07 Jan 2010 16:29:24 +0100,  WW wrote:
Sugerujesz ze nie ma wypadkow spowodowanych brawura i nadmierna
predkoscia?
Są, z całą pewnością. Pytanie tylko ile? Idiotów i ludzi bezmyślnych nie brakuje nigdy.
Jednak nie chce uwierzyć, że w Polsce jest ich więcej niż u sąsiadów.

Wypadkow mamy jednak sporo wiecej niz w sasiednich krajach.
Pytanie czemu ... autostrady ?
Ilu z "pijanych", których złapaniem tak się chlubi policja, w normalnym kraju spełniało by normę trzeźwości?

Raczej niewielu - czasem podaja bardziej szczegolowe dane, i wsrod
"pijanych" na wykroczenie to ~15% sie lapie. 85% ma jednak ponad pol
promila.

Ile wypadków spowodowanych jest złym stanem dróg?

A co znaczy zly stan drogi ? Jesli widac zly stan, to nalezy dostowac predkosc do stanu :-)

Taki dzień pozwala się zastanowić, ile powszechnie głoszonych przez policje haseł jest prawdziwych a ile nie.

Ee tam. "Policja do akcji Noworoczne Powroty zmobilizowala wszystkie
sily i dzieki temu w kraju nikt nie zginal. Gdybysmy dostali wiecej
pieniedzy, to nikt by nie ginal przez caly rok" :-)

J.

Data: 2010-01-07 20:27:10
Autor: The_EaGle
Nikt nie zginšł !!
J.F. pisze:
On Thu, 07 Jan 2010 16:29:24 +0100,  WW wrote:
Sugerujesz ze nie ma wypadkow spowodowanych brawura i nadmierna
predkoscia?
Są, z całą pewnością. Pytanie tylko ile? Idiotów i ludzi bezmyślnych nie brakuje nigdy.
Jednak nie chce uwierzyć, że w Polsce jest ich więcej niż u sąsiadów.

Wypadkow mamy jednak sporo wiecej niz w sasiednich krajach.
Pytanie czemu ... autostrady ?

Oczywiście że autostrady. Wypadki są spowodowane w dużej częsci przez kierowców jadących tranzytem. Zmeczenie, wyprzedzanie, i umiejetnosci na takiej drodze są kluczowe. W przypadku autostrady z tych 3 tylko zmeczenie jest istotne. Każdy duren potrafi jechac 130km/h szeroką dwupasmową jezdnią...

Ilu z "pijanych", których złapaniem tak się chlubi policja, w normalnym kraju spełniało by normę trzeźwości?

Raczej niewielu - czasem podaja bardziej szczegolowe dane, i wsrod
"pijanych" na wykroczenie to ~15% sie lapie. 85% ma jednak ponad pol
promila.

Ile wypadków spowodowanych jest złym stanem dróg?

A co znaczy zly stan drogi ? Jesli widac zly stan, to nalezy dostowac predkosc do stanu :-)

Wlaśnie. Często nie widać. Zły stan drogi to nie jest tylko permanentnie dziurawa droga na odcinku 40km ale np uskok jezdni, błedna konstrukcja powodująca że woda nie odpływa z jezdni, nierówna nawierzchnia na zakrętach, to także moim zdaniem błednie usytoawane skrzyżowania i przejscia dla pieszych. To wszystko składa się na zły stan dróg.

Taki dzień pozwala się zastanowić, ile powszechnie głoszonych przez policje haseł jest prawdziwych a ile nie.

Ee tam. "Policja do akcji Noworoczne Powroty zmobilizowala wszystkie
sily i dzieki temu w kraju nikt nie zginal. Gdybysmy dostali wiecej
pieniedzy, to nikt by nie ginal przez caly rok" :-)

LOL :) Faktycznie, widać to po ilości foto rejestratorów wprost proporcjonalnie przekładają sie na ilość wypadków. :)))

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-01-07 20:52:57
Autor: J.F.
Nikt nie zginšł !!
On Thu, 07 Jan 2010 20:27:10 +0100,  The_EaGle wrote:
J.F. pisze:
Wypadkow mamy jednak sporo wiecej niz w sasiednich krajach.
Pytanie czemu ... autostrady ?

Oczywiście że autostrady.

mamy tez ich wiecej niz w krajach bez wielkiej sieci autostrad.
Niemcy maja wypadki mimo autostrad.

Wypadki są spowodowane w dużej częsci przez kierowców jadących tranzytem.

Hm, tranzyt krajowy ? Zagraniczni sprawcy to tylko 1% wypadkow.

Ile wypadków spowodowanych jest złym stanem dróg?

A co znaczy zly stan drogi ? Jesli widac zly stan, to nalezy dostowac predkosc do stanu :-)

Wlaśnie. Często nie widać. Zły stan drogi to nie jest tylko permanentnie dziurawa droga na odcinku 40km ale np uskok jezdni,

A ile razy sie na cos takiego nadziales ?

błedna konstrukcja powodująca że woda nie odpływa z jezdni, nierówna nawierzchnia na zakrętach,

W jednym miejscu ? Czy od 50 km ? :-)

to także moim zdaniem błednie usytoawane skrzyżowania i przejscia dla pieszych. To wszystko składa się na zły stan dróg.

Ale tam stoi 70 :-)

Taki dzień pozwala się zastanowić, ile powszechnie głoszonych przez policje haseł jest prawdziwych a ile nie.

Ee tam. "Policja do akcji Noworoczne Powroty zmobilizowala wszystkie
sily i dzieki temu w kraju nikt nie zginal. Gdybysmy dostali wiecej
pieniedzy, to nikt by nie ginal przez caly rok" :-)

LOL :) Faktycznie, widać to po ilości foto rejestratorów wprost proporcjonalnie przekładają sie na ilość wypadków. :)))

Statystycznie da sie wykazac wplyw - FR przybywa, wypadkow ubywa,
korelacja jest :-)

J.

Data: 2010-01-07 23:58:33
Autor: The_EaGle
Nikt nie zgin�ł !!
J.F. pisze:
On Thu, 07 Jan 2010 20:27:10 +0100,  The_EaGle wrote:
J.F. pisze:
Wypadkow mamy jednak sporo wiecej niz w sasiednich krajach.
Pytanie czemu ... autostrady ?
Oczywiście że autostrady.

mamy tez ich wiecej niz w krajach bez wielkiej sieci autostrad.
Niemcy maja wypadki mimo autostrad.

Wypadki będą ponieważ autostrady nie są panaceum a jedynie ograniczają liczbę wypadków.
Moim zdaniem wypadki samochodowe będą do czasu aż:
- wyeliminowany zostanie czynnik ludzki (awarie sprzętu to promile) - na razie nie realne ale co raz więcej będzie asystentów kierowcy aktywnie uczestniczących w jeździe

- wszystkie drogi będą super bezpieczne  - nie realne za duĹźy koszt

- poziom bezpieczeństwa samochodów wzrośnie tak żeby nie można było w nich zginąć pomimo dużej prędkości - bardzo kosztowne i nie wygodne

- ruch pieszych odizolowany od ruchu pojazdów - realne a to połowa zabitych w Polsce. Tym bardziej ze piesi gina wg statystyk w duzej czesci po za terenem zabudowanym. Tak wiec nie tylko infrastruktura ale kampania uswiadamiajaca dla ludzi nie zwiazanych z motoryzacja. Kierowca nie wejdzie pod inny samochod tak latwo jak pieszy nie świadomy.

Wypadki są spowodowane w dużej częsci przez kierowców jadących tranzytem.

Hm, tranzyt krajowy ? Zagraniczni sprawcy to tylko 1% wypadkow.

Tranzyt w sensie dalekich przejazdĂłw z miasta do miasta a nie tylko w sensie zagraniczny transport.

Ile wypadków spowodowanych jest złym stanem dróg?
A co znaczy zly stan drogi ? Jesli widac zly stan, to nalezy dostowac predkosc do stanu :-)
Wlaśnie. Często nie widać. Zły stan drogi to nie jest tylko permanentnie dziurawa droga na odcinku 40km ale np uskok jezdni,

A ile razy sie na cos takiego nadziales ?

Takich sytuacji jest bardzo duzo. Dziury na zakretach ktore przy predkosci dopuszczalnej to pikus ale jak ktos przesadzi to wylatuje z jezdni.

błedna konstrukcja powodująca że woda nie odpływa z jezdni, nierówna nawierzchnia na zakrętach,

W jednym miejscu ? Czy od 50 km ? :-)

Bardzo czesto na zakretach z prawidlowym wyprofilowaniem jezdni nie ma kanalizacji i woda z np topniejacego sniegu tworzy 1-2cm kaluze. Przy predkosci 130km/h to utrata panowania nad pojazdem.

to także moim zdaniem błednie usytoawane skrzyżowania i przejscia dla pieszych. To wszystko składa się na zły stan dróg.

Ale tam stoi 70 :-)

Takie myślenie do niczego nie prowadzi. tak jest teraz a my chcemy lepiej. Od razu wiec odrzucam taka argumentacje.

Taki dzień pozwala się zastanowić, ile powszechnie głoszonych przez policje haseł jest prawdziwych a ile nie.
Ee tam. "Policja do akcji Noworoczne Powroty zmobilizowala wszystkie
sily i dzieki temu w kraju nikt nie zginal. Gdybysmy dostali wiecej
pieniedzy, to nikt by nie ginal przez caly rok" :-)
LOL :) Faktycznie, widać to po ilości foto rejestratorów wprost proporcjonalnie przekładają sie na ilość wypadków. :)))

Statystycznie da sie wykazac wplyw - FR przybywa, wypadkow ubywa,
korelacja jest :-)

Niemal zerowa - ilosc zabitych spada baaaardzo powoli i to po raz pierwszy w 2008r bo od 2005 i 2006 do 2007 byl wzrost.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-01-07 20:18:41
Autor: The_EaGle
Nikt nie zginął !!
WW pisze:
The_EaGle pisze:

No i jaki z tego wniosek.
W ciężkich warunkach jeździmy ostrożnie w dobrych brawurowo.

Może też inny.
Że nie jesteśmy durniami i sami potrafimy dopasować prędkość do warunków.
Tej właśnie teźie tak zdecydowanie zaprzecza policja.

A ja mysle ze ten precedens powinien być wnikliwie zbadany. Oznacza moim zdaniem tyle że dostosowujemy prędkość do warunków co przesadzamy z niską prędkością w momencie kiedy warunki nas przerastają. Tak wiec droga powinna być tak projektowana aby była bezpieczna ale dawała złudzenie na tyle trudnej aby nie jechać ze zbyt  dużą prędkością. Jeżeli to by się udało problem wypadków został by w sporej częsci zminimalizowany.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-01-07 20:39:34
Autor: DoQ
Nikt nie zginął !!
The_EaGle pisze:

niską prędkością w momencie kiedy warunki nas przerastają. Tak wiec droga powinna być tak projektowana aby była bezpieczna ale dawała złudzenie na tyle trudnej aby nie jechać ze zbyt  dużą prędkością. Jeżeli to by się udało problem wypadków został by w sporej częsci zminimalizowany.

Obawiam się że nie da się każdej drogi przystosowac do bezkolizyjnej podrozy z predkosciami rzedu 140-180km/h.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2010-01-08 00:07:24
Autor: The_EaGle
Nikt nie zginął !!
DoQ pisze:
The_EaGle pisze:

niską prędkością w momencie kiedy warunki nas przerastają. Tak wiec droga powinna być tak projektowana aby była bezpieczna ale dawała złudzenie na tyle trudnej aby nie jechać ze zbyt  dużą prędkością. Jeżeli to by się udało problem wypadków został by w sporej częsci zminimalizowany.

Obawiam się że nie da się każdej drogi przystosowac do bezkolizyjnej podrozy z predkosciami rzedu 140-180km/h.

Nie wiem czy zauwazyles pewna tendencje na DK ktore przechodza przez teren zabudowany. Mysle glownie o drogach jednojezdniowych. Doprowadza sie do drastycznego zweznia takiej jezdni w miejscach gdzie przechodzi przez teren zabudowany. Dodatkowo tworzy sie mase wysepek ktore trzeba omijac.

Piersze ma za zadanie dac zludzenie kierowcy ze droga jest waska a drugie ze droga jest kreta i wymagajaca uwagi. Prowadzi to wlasnie do tego ze niemal kazdy tam zwalnia. Nie zwalnia do 50 czy 60 ale z tych przelotowych 120-130 czesto zdejmuje sie noge z gazu i  przez taka miejscowosc kierowcy jada zdecydowanie wolniej okolo 80km/h.

Wlasnie o takim zludzeniu mowie. Tam gdzie jest niebezpiecznie - dac kierowcy zludzenie tego niebezpieczenstwa, zdecydowana wiekszosc zwolni i o to chodzi.

Odwrotnoscia tej sytuacji sa dlugie proste gdzie ponoc ginie najwiecej kierowcow. Dluga, szeroka, wydaje sie bezpieczna i predkosci worpowe tam sie rozwija. Wystarczy blad i BUM...

Pozdrawiam
Rafal

Data: 2010-01-08 00:31:23
Autor: J.F.
Nikt nie zginšł !!
On Fri, 08 Jan 2010 00:07:24 +0100,  The_EaGle wrote:
Nie wiem czy zauwazyles pewna tendencje na DK ktore przechodza przez teren zabudowany. Mysle glownie o drogach jednojezdniowych. Doprowadza sie do drastycznego zweznia takiej jezdni w miejscach gdzie przechodzi przez teren zabudowany.

A nie przypadkiem trafia w zabudowe i nie ma jak jej poszerzyc ?
Dodatkowo tworzy sie mase wysepek ktore trzeba omijac.

chyba raczej "azyle dla pieszych". Tudziez wydzielone pasy do skrecania, rozbiegowe itp.

Odwrotnoscia tej sytuacji sa dlugie proste gdzie ponoc ginie najwiecej kierowcow. Dluga, szeroka, wydaje sie bezpieczna i predkosci worpowe tam sie rozwija. Wystarczy blad i BUM...

Tylko ze nie ma powodow do bledu :-)

J.

Nikt nie zginął !!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona