On 31 Mar, 09:36, WW <wu...@vp.pl> wrote:
Witam
Wczoraj miałem okazje porozmawiać z mało znaczącym
działaczem regionalnym. Po kilku głębszych puściły mu
nerwy i opowiedział jak to wg. niego wyglądało.
To, co plotą z ekranu, to o kant potłuc.
Prawdziwą przyczyną, wg. niego jest pierwsza możliwość
pokazania warszawce, że doły są przeciw.
Co wybory, warszawka przysyła swoich i wyznacza na
pierwsze miejsca listy, lokalnych działaczy mając w du***.
Na stwierdzenie, że to lokalni działacze powinni
znaleźć się w Sejmie RP usłyszeli - "to zróbcie lepszy
wynik to i wasi wejdą".
Dziś ta sama warszawka szuka "przyczyn niskiej frekwencji."
Tak. A na to się jeszcze nałożyła jawność głosowania. Część się bała
podpaść któremuś stronnictwu a część położyła uszy po sobie aby nie
wypaść. Stąd wysoka przewaga Komorowskiego.