Data: 2012-03-25 14:10:36 | |
Autor: Obserwator | |
No i co nam zrobicie?? | |
Obserwator <fajny.d.arzbor.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
politycznie osobnikow, wymordowanie najbardziej opornych, nastepnie po *okraglym stole* uwlaszczenie sie na majatku ktory odebrano tym wczesniej uznanym za niepoprawnych politycznie.podmiany elit.kilometrów), a skończyła się przekształceniami PGR-ów i tworzeniem wielkoobszarowych gospodarstw. To była likwidacja pewnej grupy społecznej, pozbawienie jej własności, władzy i prestiżu. Dziś po przekształceniach PGR-ów mamy 8 tys. wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, które mają średnio ponad 500ha czyli jedna grupa została zastąpiona drugą i tworzą ją w większości bylidyrektorzy PGR-ów, członkowie partii. Przed wojną Zamojscy mieli 19 tys. ha, dzisiaj Stokłosa ma przez swoje spółki 40 tys. ha.ugrupowania, aresztowano 2 tys. działaczy terenowych, represje dotknęły 100 tys. członków tej partii. PSL liczyło 800 tys. członków, było partią zbudowaną nalokalnych elitach chłopskich, miała znakomity program agrarystyczny. Prawicowy, konserwatywny republikański duch egalitaryzmu został w likwidacji PSL-u zaprzepaszczony – podkreśliła. Powstało ZSL, nastąpiła podmiana elit Mikołajczykowskiego PSL-u na ZSL, przy czym liczba członków spadła do ponad 100 tys. Powstała partia polityczna, która miała udział we władzy w PRL-u przez cały czas jego trwania. Jednak mimo tego władza ciągle była wlokalnych elitach chłopskich, które batalię o własność prywatną ziemi wygrały, tylko10% użytków rolnych i kilka procent polskich chłopów weszło w spółdzielnie produkcyjne, a po 1956 roku wszystko się rozpadło. W efekcie podmiany elit ważny segment gospodarki i idei reprezentuje dziś partia, która z PSL-uwzięła nazwę i do dzisiaj jest problem z wprowadzeniem do formacji politycznych tej grupy społecznej, tego sposobu widzenia świata.III RP zgodnie z intencjami monocentrycznego układu władzy w Polsce.w demokratyczny sposób. To była elita ludzi demokratycznie wybranych. W stanie wojennym przygotowano własną elitę władzy, eliminując z jej składu tych, którzy mieli sympatie solidarnościowe - odwołano 5 wojewodów, 6 prezydentów miast, 89 naczelników gmin, 265 osób pełniących ważne funkcje w gospodarce, ponad 300 dyrektorów szkół, kuratorów, ponad 1000 osób z oświaty , zwolniono 1000 dziennikarzy. Podobnie było w szkolnictwie wyższych, gdzie usuwano rektorów i dziekanów czy w sądownictwie.społecznego. Dzięki pracy rozszerzających się liczebnie służb wiedza o elitachSolidarności została pogłębiona. W 1953 roku było 85 tys. tajnych współpracowników, w1960 już tylko ponad 8 tys., ale w 1984 roku znowu było ponad 70 tys. Przyrost tajnych współpracowników w latach 80., według Barbary Fedyszak-Radziejowskiej, to przejaw przygotowywania się na zainstalowanie się władzy, która będzie realnie wpływała na to co się dzieje w kraju. Była więc duża możliwość wpływania na zachowania byłych TW przez zewnętrzne środowiska. * -- |
|