Data: 2013-07-09 09:58:09 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
No i o co ten krzyk? | |
Nie jest szczególną tajemnicą, że nie przepadam za księżmi. Tak więc ksiądz Lemański i jego los jest mi raczej obojętny. Z drugiej strony jednak, dziś to raczej rzadkość, by ksiądz wykazywał się tak daleko idącą otwartością umysłu (jak na księdza oczywiście) i i nie sikał ze strachu w gacie na widok pierwszego lepszego, pryszczatego biskupa. Tego Lemańskiemu nie można odmówić.
Z czystej ciekawości pytam przeto, co ów Lemański miał na myśli mówiąc/pisząc o „głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza” biskupa Hosera. Bo za chiny nigdzie wyczytać nie mogę, o co tak naprawdę poszło. Może ktoś z tutejszych bywalców i przypadkowych gości mi to wyjaśni? No bo co, jakąś nieprzyzwoitą propozycję pan biskup złożył? Jakieś dymanko w zamian za pozostawienie na stanowisku, czy wspólna pedofilska wyprawa? A może pan biskup jakiegoś niewolnika Hutu sobie przywiózł i groził, że go na Lemańskiego napuści jak ten nie zawrze mordy i kościół dalej będzie szkalował wraz z tymi swoimi Żydami. Czym prędzej te wątpliwości i niejasności wyjaśnić trzeba, bo inaczej mnożyć się będą pogłoski, plotki i pomówienia. Tym bardziej, że sam Lemańki zachowuje się jak skrzywdzona cipa, co to cnotę straciła i wstydzi się do tego przyznać. Unika odpowiedzi na pytania, kręci, lawiruje i odsyła do Hosera. Jakby było do kogo. Znając biskupa Hosera i patrząc na jego zasromane i kostropate lico, to złamanego grosza bym za niego nie dał. Od razu widać że chuj i szuja pełną gęba. Nie wiem czy mordował Hutu i gwałcił Tutsi, ale że to szemrany gościu, to raczej nie mamy wątpliwości. No, chyba że się mylę! Tyle, że ja się nie mylę. http://tiny.pl/h6grr =================================== Może biskup kazał ściągnąć księdzu spodnie, by sprawdzić, czy ów ksiądz nie jest obrzezany? ubawiony -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|