Data: 2010-01-26 09:26:18 | |
Autor: Marcin | |
No i stało się - utopiłem rower | |
Hej!
Szczerze powiedziawszy nie przeczytałem całego wątku - i nie wiem czy ktoś tego nie zaproponował - ale ja bym na Twoim miejscu poprosił o pomoc straż pożarną. Tylko nie dzwonił na 998, a podjechał do komendy powiatowej i pogadał z oficerem dyżurnym. Być może chłopaki mają akurat potrzebę przeprowadzenia ćwiczeń w ratownictwie lodowym, ew. potraktują to jako standardową akcję ratowniczą - jeśli ratują koty z drzew i przymarznięte łabędzie to mogą również przeprowadzić akcję ratowania mienia o znacznej wartości :) -- Pozdrawiam! Marcin www.marcin4x4.bikestats.pl |
|
Data: 2010-01-26 13:40:49 | |
Autor: Wojtas | |
No i stało się - utopiłem rower | |
W dniu 2010-01-26 09:26, Marcin pisze:
Hej! Na to nie wpadłem. Pomysł świetny, mogę nawet zapłacić (oczywiście jednak poniżej wartości roweru). Jeśli wykrywacz zawiedzie, pewnie tak zrobię. Dzięki. -- Pozdr. wojtas(at)rubikon.pl My devotion has a definition Something in my mind kept me all the time If it rains, or if the sun shines Looking just for you baby, looking just for you baby |
|