Data: 2009-08-04 23:32:31 | |
Autor: Andrzej Kokakolski | |
No to SRUUU ! - kto pierwszy na li¶cie ? | |
Zatem - ? Zatem nalezy Panu przypomniec (uswiadomic?), ze te dwie bomby oszczedzily dziesiatki RAZY wiecej Japonczykow niz ich zabily czy okaleczyly. Japonczycy przygotowywali do obrony sily liczace 28,000,000 ludzi. To bylaby masakra! W nalotach bombowych i pozarach (domki skonstruowane z bambusa, mat ryzowych i papieru a wiec niezwykle latwopalne) potrafilo zginac do 180,000 ludzi (na skutek jednego nalotu). O tym wszystkim wiedza sami Japonczycy, jest wiec Pan usprawiedliwiony ;) Przeciagajaca sie wojna to wiecej nalotow i wiecej ofiar. Takze nie-Japonczykow: jencow alianckich a takze walczacych zolnierzy i przede wszystkim ludnosci cywilnej w podbitych i okupowanych przez Japonczykow krajach. Ten zaborczy, agresywny i okrutny narod zasluzyl sobie na taka kare. To byli jeszcze gorsi mordercy i fanatycy niz Niemcy. Oplakuje Pan ofiary Hiroszimy i Nagasaki. Czemu nie oplakuje Pan ofiar japonskich bestialstw np. w Nan-jin czy Manili? AK -- |
|
Data: 2009-08-05 09:10:07 | |
Autor: Alex | |
No to SRUUU ! - kto pierwszy na li¶cie ? | |
Użytkownik "Andrzej Kokakolski" <kokakolski@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h5agef$l5c$1inews.gazeta.pl... Zatem - ? Bzdury Pan piszesz. Japończycy przygotowywali się do kapitulacji. Dopuki walki toczyly sie na cudzym terytorium, mogli sie bawic w wojne. W obliczu odciecia od surowcow, przegranych Niemiec w Europie i porażkach na wszystkich frontach, dalsza walka nie miala sensu. A tam w japoni, mimo nie ceniacej zycia cywilizacji i kodeksu samurajow politycy mysleli i chcieli sie poddac. Zreszta. Wystarczylo ich odciac od zarcia, a zdechliby z glodu i chlodu. Chodzilo wylacznie o wyprobowanie nowej broni w warunkach polowych i pokazanie reszcie swiata, kto tu rzadzi. Alex |
|
Data: 2009-08-05 12:15:25 | |
Autor: Andrzej Kokakolski | |
No to SRUUU ! - kto pierwszy na li¶cie ? | |
Alex <parus@poczta.onet.pl> napisał(a):
Bzdury Pan piszesz. Tak wyczytalem w amerykanskiej literaturze na ten temat. A tak ostro "przygotowywali się do kapitulacji", ze jeszcze trzydziesci lat po wojnie odnajdywano w dzunglach japonskich wojakow ciagle gotowych do walki za kraj i cesarza. Wlasnie dopiero te dwie bomby atomowe ostudzily ich zapal do dalszego oporu. Trzeba przyznac, ze co do stosunkow japonsko-polskich byly one dziwnie dobre przez dlugi czas. Ambasada polska w Tokyo istniala jeszcze ponad trzy lata po ataku Niemiec na Polske. http://www.wspolnota-polska.org.pl/index.php?id=b99_10_5 (Boleslaw Szczesniak to brat mojej babki. Byl Sekretarzem Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Tokyo. Po wojnie byl profesorem Notre Dame University w South Bend, Indiana. Zmarl w ubieglym roku w wieku 99 lat) AK -- |
|