Po ostatniej zimie poszła chłodnica klimatyzacji. W warsztacie chcieli
za drogo więc sam kupiłem chłodnicę (wysyłkowo) i dostarczyłem do
warsztatu, typowo zajmującego się serwisem klimatyzacji. Poprosiłem o
wymianę chłodnicy, odgrzybienie, wymianę osuszacza (tez dostarczyłem)
i na końcu sprawdzenie szczelności. Samochód odebrałem po 2h. Klima
działała elegancko, mechanik zadowolony, że poszło gładko i na razie
wszystko jest ok. Miałem jeszcze podjechac po kilku dniach na
sprawdzenie. Po tygodniu podjechałem na kontrolę, akurat był inny
mechanik, który stwierdził, że chłodnica jest uszkodzona i jest to
jego zdaniem ewidentnie wada fabryczna. Powiedział, że dostanę opinię
na piśmie żebym mógł tą chłodnicę zareklamować. Zapytałem czy takie
wady fabryczne chłodnic to częste zjawisko... odpowiedział, że bardzo
żadkie - miałem po prostu wielkiego pecha i dodał, że trzeba było
zamówić chłodnice przez ich serwis to bym mial gwarancję na całość.
Zamówiłem więc chłodnice przez serwis i znów kolejna wymiana,
napełeninie czynnika. Problem w tym, że zaczęli się migać od wydania
tej opinii, zaczynają coś kręcić. Kierwonik obiecał, że wystawi
opinię, że do mnie zadzwoni jak będzie gotowa. Miał dzwonić wczoraj -
nie zadzwonił. Oglądałem tą wadliwą chłodnicę - widać, że ciekło
gdzieś z prawej dolnej strony ale nie widac żadnego pęknięcia, czy
dziurki - może być to mikroskopijna nieszczelność. Zrobiłem kilka fot
w serwisie w trakcie wymiany. Mam teraz wątpliwość - straciłem kasę
podwójnie - mam 2 faktury. Jeśli odeślę tą chłodnicę do sprzedawcy i
ten mi zarzuci, że to nie jest wada fabryczna tylko uszkodzenie
mechaniczne... to czy mam jeszcze mozliowść ustalenia czy chłodnica ma
wadę fabryczną czy została uszkodzona przy montażu? Jak wspomniałem na
oko nie widać żadnego uszkodzenia. Chłodnicę kupiłem z poleconej mi
firmy, zajmującej się serwisem i sprzedażą chłodnic. Co byście zrobili
na moim miejscu?
Za wszelkie porady z góry dzięki!
Pozdrówka dla grupowiczów!
Myszkin

Użytkownik "Myszkin" <pumpalik@wp.pl> napisał w wiadomości news:d4dd3146-5d31-4570-8ef7-3469a9c37393m1g2000yqo.googlegroups.com...

Nie wymieniłbym starej bez uzyskania opinii w/w zakładu. Bez sensu to zrobiłeś. Jedyne co Ci pozostaje to dociekanie dlaczego nikt nic nie mówił przy wymianie i kiedy będzie opinia pana kierownika. Jeżeli będziesz miał papier to możesz próbować atakować sprzedawcę tej pierwszej chlodnicy.

--
pozdrawiam
kml

Użytkownik "kml" <AflySteX@gaOzeFta.lp> napisał w wiadomości news:i5dtre$3qf$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Myszkin" <pumpalik@wp.pl> napisał w wiadomości news:d4dd3146-5d31-4570-8ef7-3469a9c37393m1g2000yqo.googlegroups.com...

Nie wymieniłbym starej bez uzyskania opinii w/w zakładu. Bez sensu to zrobiłeś. Jedyne co Ci pozostaje to dociekanie dlaczego nikt nic nie mówił przy wymianie i kiedy będzie opinia pana kierownika. Jeżeli będziesz miał papier to możesz próbować atakować sprzedawcę tej pierwszej chlodnicy.

No dokładnie. Teraz jak nawet Ci uznają reklamację to mogą Ci wysłać nową i będziesz miał na zapas :)

On 29 Sie, 20:41, "Agent" <wojciech.przyjem...@op.pl> wrote:

Użytkownik "kml" <AflyS...@gaOzeFta.lp> napisał w wiadomościnews:i5dtre$3qf$1inews.gazeta.pl...

No dokładnie. Teraz jak nawet Ci uznają reklamację to mogą Ci wysłać nową i
będziesz miał na zapas :)

Wiem, że nie dostanę zwrotu kasy tylko nową chłodnicę. Wystawię na
allegro za niższą cenę i tyle. Niestety nie mogłem sobie pozwolić na
pozostawienie samochodu w warsztacie na miesiąc: wysyłka do
sprzedawcy, sprzedawca wysyła do producenta, potem oczekiwanie na
odpowiedź producenta do 2 tygodni... to za długo. Pytałem tez czy z
wymontowaną chłodnicą mogę jeździć, to oni na to, że nie, bo wszystko
będzie latało luzem.

Użytkownik "Myszkin" <pumpalik@wp.pl> napisał w wiadomości news:c6c75935-e7f0-4a92-b017-318d4bf74ef5j18g2000yqd.googlegroups.com...
On 29 Sie, 20:41, "Agent" <wojciech.przyjem...@op.pl> wrote:

Użytkownik "kml" <AflyS...@gaOzeFta.lp> napisał w wiadomościnews:i5dtre$3qf$1inews.gazeta.pl...

No dokładnie. Teraz jak nawet Ci uznają reklamację to mogą Ci wysłać nową i
będziesz miał na zapas :)

Wiem, że nie dostanę zwrotu kasy tylko nową chłodnicę. Wystawię na
allegro za niższą cenę i tyle. Niestety nie mogłem sobie pozwolić na
pozostawienie samochodu w warsztacie na miesiąc: wysyłka do
sprzedawcy, sprzedawca wysyła do producenta, potem oczekiwanie na
odpowiedź producenta do 2 tygodni... to za długo. Pytałem tez czy z
wymontowaną chłodnicą mogę jeździć, to oni na to, że nie, bo wszystko
będzie latało luzem.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Ale co będzie latało? Owszem nie powinno sie tak jeżdzić bo wilgoć wchodzi ale można założyc korki. Osuszacz jednak będzie do wymiany. Ja tak jeżdziłem miesiąc i nic się nie stało.

Jedno mnie jeszcze zastanawia!
Gdyby chłodnia miała wadę fabryczną to od razu po montażu gościu by o
tym chyba wiedział, bo przecież musia sprawdzić szczelność przed
napełnieniem czynnika?

W dniu 2010-08-31 08:19, Myszkin pisze:

Jedno mnie jeszcze zastanawia!
Gdyby chłodnia miała wadę fabryczną to od razu po montażu gościu by o
tym chyba wiedział, bo przecież musia sprawdzić szczelność przed
napełnieniem czynnika?

Nie musiał. To znaczy jeśli masz na myśli maszynkę do napełniania
która robi próżnię i przy okazji niby testuje, to niestety wykrywa się tak
tylko spore dziury. Dwa razy miałem przypadek że taki automat nie wykrył
istniejącej nieszczelności. Bardziej miarodajny jest test azotem
pod ciśnieniem kilkunastu atmosfer.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakie auto? w Lanosie np. po 3 zima rozpuszcza sie od soli... Nie powinno tak byc, ale znam to z autopsji. W Almerze np. 8 zim juz minelo i nadal szczelna.

Pzdr,
Miki

On 29 Sie, 20:59, "Miki" <sp...@interia.eu> wrote:

Jakie auto? w Lanosie np. po 3 zima rozpuszcza sie od soli... Nie powinno
tak byc, ale znam to z autopsji. W Almerze np. 8 zim juz minelo i nadal
szczelna.

Honda Civic Coupe, 6 gen. EJ6, D16Y7, chłodnica nie była wymieniana od
nowości, więc jak po takiej ostrej zimie jak ostatnia ją szlag trafił
to się nawet nie zdziwiłem.