Data: 2012-10-08 19:54:25 | |
Autor: szaman (Baker) | |
Nowe przepisy | |
Data: 2012-10-08 11:50:09 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
W dniu poniedziałek, 8 października 2012 19:54:29 UTC+2 użytkownik szaman (k-ce) napisał:
To co? Weszły. Częściowo. Nadal możesz mieć tylko jedno światło na wysokości do 90cm. I aż do końca roku możesz dostać mandat za posiadanie dwóch lampek na kierownicy. Bardzo mnie nurtuje, czemu akurat te przepisy wchodzą z opóźnieniem, skoro tylko legalizują stan faktyczny. Przez trzy misiące możesz używać legalnie swojej migającej lampki na kierownicę, pod warunkiem, że zamocujesz ją na widelcu. Dobrze jest:) W każdym razie - na pewno lepiej, niż było :D |
|
Data: 2012-10-08 12:03:00 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
Właściwie, to mógłby mi ktoś wyjaśnić sens tego fragmentu:
"Był też niezgodny z przepisami prawa budowlanego, nakazującymi uwzględnianie tzw. trójkątów widoczności na skrzyżowaniu dla wysokości 1 m nad jezdnią i wyżej, co powodowało że w wielu przypadkach oświetlony zgodnie z przepisami rowerzysta był na skrzyżowaniu niewidoczny dla innych kierujących." w artykule http://u.42.pl/2JcZ ? Pojęcie trójkąta widoczności sobie wyguglałem, ale jak to się ma do świateł? Przecież większość samochodów ma światła umieszczone poniżej 1m... To czemu takie umieszczenie świateł w samochodach nie jest sprzeczne z KW, a w rowerach już jest? |
|
Data: 2012-10-08 13:05:00 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 8 Paź, 21:03, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:
... To czemu takie umieszczenie świateł w samochodach nie jest sprzeczne z KW, Tylko dlatego, żebyś miał usprawiedliwienie, że nie poszedłeś na rower; teraz możesz sobie wmówić że pisząc n-ty nudny jak flaki z olejem tekst w temacie jeszcze nudniejszym od flaków z olejem walczysz o nowy lepszy świat... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 15:56:19 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <bca4fd03-a9be-417d-8427-7bc04762a6c7@y6g2000vbb.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 8 Paź, 21:03, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote: Nie oceniaj innych po sobie. Tak sie sklada ze to ty jestes z reguly nudny jak flaki z olejem. I przypominam ci, ze obiecywales ze zabierasz zabawki i nie bedziesz sie udzielal na preclu. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 00:19:59 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Nowe przepisy | |
On 2012-10-08 21:03, rmikke wrote:
Właściwie, to mógłby mi ktoś wyjaśnić sens tego fragmentu: Po pierwsze, nic nie jest "sprzeczne z KW" jeśli - rozumiem - chodzi ci o Konwencję Wiedeńską. KW nie ma z tym nic wspólnego. Po drugie - chodzi o realną widoczność. Przepisy techniczne w sprawie oświetlenia samochodowego (oraz stan technologii itp.) skutkują tym, że światła samochodowe WIDAĆ nawet zza przeszkody - np. widać rzucany przez nie snop światła na jezdni, na drzewach, na znakach drogowych itp. itd. Te dopuszczalne metrowej wysokości przeszkody w widoczności w praktyce _NIE_WPŁYWAJĄ_ na widoczność samochodów (i motocykli, a nawet skuterów). Światła tych pojazdów są po prostu wystarczająco mocne, duże itp. Zupełnie inaczej wygląda w tej mierze kwestia oświetlenia rowerowego. Trzeba by mieć HID-a za 3 tysiące złotych, albo przynajmniej jakiegoś poważnego 900-lm dilixtrima :-) żeby rzucany przezeń snop światła i poświata były widoczne spoza przeszkód. Po prostu nikt na to dotychczas nie zwracał uwagi, a problem występuje i przyznają to nawet profesorowie z wyższych uczelni zajmujący się drogownictwem. Bo rower który ma pierwszeństwo, na drodze z pierwszeństwem, w _praktyce_ będąc w 100% przepisowo oświetlonym, może być _zupełnie_ niewidocznym dla kierującego na podporządkowaniu (np. światło może zasłaniać bariera energochłonna, stosowana w wielu przypadkach obowiązkowo). I nie tylko w samych przepisach tu rzecz, ale też w rozwoju rynku i technologii. Bo można by na przykład "kazać" wszystkim kupić lampki mające 500 lm i powiesić je min. 110 cm nad jezdnią. I co - delegalizujemy rowery poziome? A może jeszcze DZIECIĘCE? Albo zabraniamy jeździć rowerem po nocy?? To wszystko nie jest takie proste. Fajnie, że przynajmniej zaczęto o tym dyskutować i paru różnych dotychczasowych "ekspertów" od bezpieczeństwa ruchu drogowego się w istotny sposób zacukało i od parunastu miesięcy _myśli_ o tym. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-10-08 23:58:01 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
W dniu wtorek, 9 października 2012 00:19:57 UTC+2 użytkownik Marcin Hyła napisał:
On 2012-10-08 21:03, rmikke wrote: Racja, pozajączkowało mi się :D Dzięki za objaśnienie, choć nadal mam wątpliwości. Ale nie będę ich wyciągać w sytuacji, kiedy nowy przepis mi się podoba :D |
|
Data: 2012-10-08 13:02:31 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 8 Paź, 20:50, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:
W każdym razie - na pewno lepiej, niż było :D Jest dokładnie tak samo jak było, bo ten przepis funkcjonował na takiej zasadzie jak np. obowiązek meldunkowy. Jego zmianę zauważą jedynie ci co przypadkiem o tym przeczytali. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 00:05:56 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
W dniu poniedziałek, 8 października 2012 22:02:31 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
On 8 Paź, 20:50, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote: Mnie tam raz próbowali skasować za niemanie swiateł w biały dzień, więc przynajmniej ta część ma sens. I pozostałe na podobnej zasadzie, likwidują możliwość czepiania się przez zbierajacego na pączki policjanta. Ale Ciebie to nie dotyczy, idź sobie poczytać o wyprawach i popisać o zadach i waletach ultralekkich namiotów, zamiast wpieprzać się w wątki, w których w oczywisty sposób nie masz nic sensownego do napisania. |
|
Data: 2012-10-09 02:39:30 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 09:05, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:
więc przynajmniej ta część ma sens. I pozostałe na podobnej zasadzie, Nie wymyślaj uzasadnień, które nie istnieją, policjanci się o takie duperele nie czepiają, bo żaden z nich o takich przepisach nawet nie słyszał - tego typu przepisy to po prostu twór "sześciennej" biurokracji, która by uzasadnić swoje istnienie musi produkować setki przepisów starających się zadekretować każdy aspekt życia. W realnym życiu te przepisy nie zmieniają absolutnie niczego. Ale Ciebie to nie dotyczy, idź sobie poczytać o wyprawach i popisać A pamiętasz może tego przygłupa co się o linki czepia w wątkach poświęconych wyprawom? Kto sieje wiatr ten zbiera burzę mój drogi, pozwól więc, że teraz ja się zabawię kosztem gościa, który orgazmu dostaje, gdy tylko o przepisach może podyskutować. To mi się w Twojej wypowiedzi najbardziej spodobało: "BARDZO MNIE NURTUJE, czemu akurat te przepisy wchodzą z opóźnieniem, skoro tylko legalizują stan faktyczny". Szczegółowa psychoanaliza tej wypowiedzi wykazuje: Primo - dowiadujemy się o jakże ciekawych zainteresowaniach kolegi rmikke, takie oryginalne zagadnienia jak owe niesłychanie interesujące i wiele zmieniające zmiany przepisów - to jest jego prawdziwy żywioł. Tak więc już się nie dziwmy się, że w relacjach z wypraw widzi jedynie linki takie czy inne; bo jego nurtują sprawy znacznie wyższych lotów, znacznie donioślejsze, jednym słowem sprawy ważne dla Polski Secundo - kolega rmikke wyraźnie insynuuje jakiś przekręt, sugeruje nam istnienie "tajemniczych sił" które usiłują zablokować lub opóźnić wprowadzenie tych niesłychanie istotnych dla naszego kraju przepisów. Skoro tylko legalizują stan faktyczny - to DLACZEGO tyle to trwa dramatycznie pyta zanurtowany kolega rmikke! Ktoś przecież musi za tym stać! Komuś na tym musi zależeć! Tertio - jako pokłosie poprzedniego punktu warto zwrócić uwagę na poziom zakręcenia kolegi rmikke. Wydaje mu się czymś całkowicie naturalnym, że muszą istnieć takowe "tajemnicze siły" blokujące takie światłe zmiany. Bo skoro na preclu istnieje silna grupa uwielbiająca dyskusje w stylu "czy słoik jest w połowie pełny czy też w połowie próżny" - to przecież tam "po drugiej stronie" po prostu MUSZĄ być ludzie dla których te sprawy też są ważne, dla których to właśnie działania ludzi takich jak rmikke stanowią poważne zagrożenie, tak poważne, że z pełną premedytacją doprowadzają do takich opóźnień. ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 13:00:09 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
Szczegółowa psychoanaliza tej wypowiedzi wykazuje: Nie wiedziałem, że czytam grupę pl.sci.psychologia ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-09 04:52:48 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 13:00, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl>
wrote: > Szczegółowa psychoanaliza tej wypowiedzi wykazuje: Na tej grupie znajdujemy wszystkiego po trochu, a że o jeździe na rowerach jest tu stosunkowo niewiele - to aktywnym na grupie użytkownikom wcale nie przeszkadza. No bo powiedz sam - czy taka wyprawa gdzieś do Ameryki Południowej czy innej zapyziałej dziury może się równać z dyskusją na temat przepisów na temat wysokości światełka? Oczywistą oczywistością jest że nie! Dlatego właśnie tacy rmikke-owie tutaj brylują, a jak się już pojawi jakiś opis wyprawy - to bardzo słusznie natychmiast go zwalczają dbając o prawidłową "linię polityczną" grupy. Bo co by takie bidulki miały do roboty, gdyby tu rozmawiano o jeździe na rowerze? ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 05:00:52 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
W dniu wtorek, 9 października 2012 13:52:48 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
No bo powiedz sam - czy taka wyprawa gdzieś do Ameryki Południowej czy Ale kto Cię zwalcza? Delikatnie Ci zwróciłem uwagę, że kiepsko czyta się relację, zaczynając od końca, a Ty mnie objechałeś, że się nie znam i że inaczej się nie da. A jak pokazałem, że się da, napisałeś że to bez różnicy, czy linkujesz na początek, czy na koniec relacji bo to ta sama relacja - i dalej linkujesz na koniec, a do tego przypierdalasz się do mnie przy każdej okazji. I teraz nazywasz to "zwalczaniem przeze mnie relacji z wypraw"... |
|
Data: 2012-10-09 05:51:47 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 14:00, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:
I teraz nazywasz to "zwalczaniem przeze mnie relacji z wypraw"... No nie bądźcie tacy skromni rmikke! Ma się to doświadczenie nabyte w dyskusjach typu "czy światełko powinno być na wysokości 50cm", ja po prostu oddaję królowi co królewskie, jak offtopować - to na całego! To jak tam? Jeździcie jeszcze coś na tym rowerze, czy jednak czekacie na wejście w życie tych nowych przepisów? Bo ja sami wiecie (nie od parady tak Was owa sprawa NURTUJE) - po drugiej stronie licho nie śpi, kto wie czy nie szykuje się jakaś ofensywa, kto wie czy za tym agenci WSI nie stoją. A tacy zawsze mają swoje dojścia - dogadają się ze "swoimi" policjantami i ci nagle sobie przypomną o tych rozporządzeniach - i zaczną tępić Bogu ducha winnych rowerzystów z lampkami na niewłaściwej wysokości. A wtedy Wy rmikke - pójdziecie na pierwszy ogień! Dlatego dobrze radzę - siedźcie w domu, dopóki nie będzie to klepnięte! -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 15:50:52 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Nowe przepisy | |
Wilk napisał:
To jak tam? Jeździcie jeszcze coś na tym rowerze Hm... Bikestats RM: "Mam przejechane 14706.65 kilometrów" O ile dobrze kojarzę to on jeździ _codziennie_. Owszem, małe dystanse, ale z wykresu na jego stronie wynika, że od 5 lat każdego roku coraz więcej. Więc co jak co, ale siodełka nie unika. Naprawdę nie znalazłeś lepszego pretekstu do odgryzienia się za jego wpisy w Twoich postach :-)? A Twoja hipoteza odnośnie tępienia na preclu opisów wypraw w celu utrzymania "politycznej linii grupy" czy jak to tam sobie wymyśliłeś, nieco słaba była, nawet w kategoriach "śmieszne żarty Michała W.". Podpowiedź: tylko _Twoje_ opisy napotykają tak liczną krytykę. Spróbuj odgadnąć dlaczego :-) A. |
|
Data: 2012-10-09 07:27:37 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 15:50, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Uderz w stół - a nożyce się odezwą! Przybył na odsiecz Coaster - prosto z pracy przybywa i Alfer! ;)) Hm... Bikestats RM: "Mam przejechane 14706.65 kilometrów" O ile dobrze A czy ja sugeruję gdziekolwiek, że rmikke na rowerze nie jeździ? Albo uznaję, że codzienne trasy do pracy i z pracy dające te żałosne 3 kafle rocznie nie są prawdziwą jazdą ? Drogi Alferku - jak możesz być tak dla rmikke okrutny, przecież nawet przez myśl mi coś takowego nie przeszło! A Twoja hipoteza odnośnie tępienia na preclu opisów wypraw w celu utrzymania Nie mój drogi Alferciu - moja hipoteza jest niestety prawdziwa, wpisów z rozmaitych wypraw trochę tutaj jest - i praktycznie wszystkie spotykają się z zerowym odzewem i zainteresowaniem, mimo że nie brakuje bardzo egzotycznych jak trasy Piotra Strzeżysza, Baltazara Kajdrowicza czy Piotra Milaniaka; moje relacje z wypraw tylko tym się różnią od innych, że przynajmniej budzą żywe zainteresowanie - zawsze znajdzie się kilka kundelków usiłujących mnie obszczekać zza płota (zresztą dobrze znasz się na tej robocie, więc nie muszę Ci dalej objaśniać ;)). Natomiast byle tekst o wypadku na ścieżce, ewentualnie o infrastrukturze rowerowej, nie wspominając już o tak smakowitym kąsku jak zmiana przepisów czy zarządzeń - budzi 5 razy takie zainteresowanie, bo grupa jest zaludniona takimi rmikkimi, dla których problem zarządzenia które nie ma najmniejszego znaczenia - jest tematyką o niebo ciekawszą niż ciekawe trasy i wymagające wyprawy. Banalne do zrozumienia - Ty sam jeździsz na wyjazdy, może innego typu, ale jednak jeździsz - to i Cię coś takiego zainteresuje, ale jak Twoja cała jazda (w najlepszym wypadku) ogranicza się do jeżdżenia po mieście i sporadycznych wypadów do lasu w weekend - to zamiast rozmawiać o trasie w Alpy czy Bałkany "nurtuje" Cię zarządzenie o wysokości lampek. Też jeżdżę po mieście, ale traktuje to czysto użytkowo, przyjemność z takiej jazdy jest prawie żadna; dlatego że wiem czym może być prawdziwa jazda. I smutne jest, że tutaj tacy smętni ludzie o smętnych zainteresowaniach zaczynają stanowić większość; gdy czytam równolegle forum sakwiarskie - to tam aż się roi od relacji i zdjęć z odbytych w tym roku wypraw, wątki o wszelakich wyprawach budzą żywe i zdecydowanie pozytywne zainteresowanie; tutaj w najlepszym razie budzą owego zainteresowania całkowity brak. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 16:47:41 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Nowe przepisy | |
Wilk napisał:
Natomiast byle tekst o wypadku na ścieżce, ewentualnie o infrastrukturze rowerowej, nie wspominając już o tak smakowitym kąsku jak zmiana przepisów czy zarządzeń - budzi 5 razy takie zainteresowanie, bo grupa jest zaludniona takimi rmikkimi, dla których problem zarządzenia które nie ma najmniejszego znaczenia - jest tematyką o niebo ciekawszą niż ciekawe trasy i wymagające wyprawy. _Być może_ właściwie opisałeś proporcje zainteresowań bywalców tej grupy. No i... i co z tego wynika? Jeden lubi czytać Moby Dicka, inny słucha Radia Maryja. Dajmy im wszystkim żyć, to też ludzie. Bardzo szanuję Andrzeja O., którego znam od xx lat, jest niemalże protoplastą precla, od zawsze wypowiada się w sposób logiczny i sensowny, nie atakuje rozmówców tylko waży słowa i ogólnie (również poza internetem) jest lubianym facetem. Na Twoim miejscu na spokojnie, bez emocji, przeczytałbym jego dzisiejszą wypowiedź. Miłego popołudnia, jeszcze ponad godzina do zmroku więc da się jeszcze wykręcić kilka dziesiątek w ładnych okolicznościach przyrody! A. |
|
Data: 2012-10-10 00:28:53 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
A nie pomyślałeś że ludzi po prostu mogą nie interesować wyprawy i wolą normalne przejażdżki po mieście, po okolicy. I wówczas bardziej ich interesują lokalne problemy czy też aktualnie wprowadzane przepisy.
To że grupa rowerowa to nie oznacza że wszyscy będą zaraz "ochać i achać" na temat czyjejkolwiek wyprawy. |
|
Data: 2012-10-10 03:18:28 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 09:28, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:
A nie pomyślałeś że ludzi po prostu mogą nie interesować wyprawy i wolą normalne przejażdżki po mieście, po okolicy. I wówczas bardziej ich interesują lokalne problemy czy też aktualnie wprowadzane przepisy. Oczywiście, że pomyślałem; a nawet jestem tego pewien, przecież o tym piszę - że na preclu od dłuższego czasu brylują głównie rowerzyści miejscy, jeżdżący co kot napłakał i psujący tą grupę setkami śmiertelnie nudnych tematów. Ile można zanudzać na tematy i tak wyjątkowo nudne? Sorki - ale nie dam sobie wmówić, że ględzenie na temat całkowicie nieistotnego zarządzenia o wysokościach lampek jest tyle samo warte co rozmowa o ciekawej wyprawie; otóż nie jest - tym się właśnie różnią ludzie ciekawi od całego tłumu nieciekawych, że robią coś ciekawego i ponadprzeciętnego; a w jeździe po mieście nie ma niemal nic ciekawego - rower w mieście to po prostu środek transportu taki jak samochód czy autobus; prawdziwe "rowerowe życie" - jest zupełnie gdzie indziej. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 03:44:44 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 12:18:28 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Oczywiście, że pomyślałem; a nawet jestem tego pewien, przecież o tymAle kto ci każe czytać i brać udział w tych dyskusjach? Sorki - ale nie dam sobie wmówić, że ględzenie na temat całkowicieTych ludzi nie interesują wyprawy. No może interesuję ale nie chcą dyskutować bo na co dzień to ich nie dotyczy. Maja inne nurtujące problemy związane z rowerami które są poruszane na grupie rowerowej. I do tego używają tej grupy. Co w tym złego? Jest nudne to nie czytaj. Tego mi brakuje w google groups, opcji ignoruj. |
|
Data: 2012-10-10 04:03:53 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 12:44, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:
Ale kto ci każe czytać i brać udział w tych dyskusjach? Nikt mi nie każe i coraz rzadziej to robię, wątki o przepisach najczęściej ignoruję, zaglądam do nich okazyjnie, by się zabawić patrząc jak to niektórzy dyskutują w nich z takim animuszem, jakby dzięki ich postawie świat się miał zmienić na lepszy; w rzeczywistości są to sprawy całkowicie pomijalne. Tych ludzi nie interesują wyprawy. No może interesuję ale nie chcą dyskutować bo na co dzień to ich nie dotyczy. Maja inne nurtujące problemy związane z rowerami które są poruszane na grupie rowerowej. I do tego używają tej grupy. To jest złego - że przez nich ta grupa traci status rowerowej, a bardziej staje się nudną jak flaki z olejem grupą prawniczą, dyskutującą o przecinkach i linkach do relacji; że przez nich odpływają stąd ostatnie osoby zainteresowane jeszcze prawdziwą jazdą na rowerze - a zastępują ich smętni panowie w stylu olgierda czy johnkelly'ego, którzy z rowerem mają bardzo mgliste związki, ale zanudzać o ścieżkach uwielbiają. Jak wspominałem pisuję tu długo, swoimi relacjami wnosiłem w jej życie sporo (jestem jednym z nielicznych, którym chce się to robić) - i mam do niej pewien sentyment, dlatego boleję nad tym faktem, w co się ostatnio zamieniła i jeśli to się utrzyma pewnie zrezygnuję lub mocno ograniczę działalność na tej grupie - bo zwyczajnie coraz mniej tu ciekawego, mnie dyskusje o wysokości lampek nie kręcą, wolę porozmawiać o projektach fajnych wypadów, ciekawych wyzwaniach itd. - a tu nie ma tego typu osób. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-13 10:58:42 | |
Autor: MichałG | |
Nowe przepisy | |
Wilk pisze:
i jeśli to się utrzyma pewnie zrezygnuję lub mocno ograniczę jakoś nikt Ci nie wierzy.... -- Pozdrawiam michał |
|
Data: 2012-10-13 13:11:02 | |
Autor: Coaster | |
Nowe przepisy | |
MichałG wrote:
Wilk pisze:No masz... ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-10 18:56:42 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
Oczywiście, że pomyślałem; a nawet jestem tego pewien, przecież o tym Sorry, ale czytanie grupy nie jest obowiązkowe, w przeciwieństwie do posiadania odpowiednio wyposażonego roweru - i stosowania się do określonych przepisów. A że są one zawiłe, to i trzeba sobie czasem wzajemnie doradzić. Albo wymienić doświadczeniami z używania tego czy tamtego. Odnoszę wrażenie, iż Twoim zdaniem to nasza wina, że nie ma innych postów. A tymczasem to piszący o czymś innym przenieśli się gdzie indziej - ich wybór. Lepiej, żeby grupa zamarła całkowicie? -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-10 12:54:08 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 18:56, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl>
wrote: Sorry, ale czytanie grupy nie jest obowiązkowe, w przeciwieństwie do Nie próbuj bronić spraw, których się obronić nie da. Jak pisałem - nie ma nic złego w dyskusjach o przepisach, ale jeśli to przepisy stanowią sedno grupy - to dla mnie coraz bardziej szkoda na nią czasu. Poprzeglądaj sobie archiwum grupy to zobaczysz jaką liczbę postów ma ględzenie o ścieżkach (których nota bene i tak 90% zaawansowanych rowerzystów zwyczajnie nie używa) a jaką wątki o wyjazdach Odnoszę wrażenie, iż Twoim zdaniem to nasza wina, że nie ma innych Zdychającemu viagra już się na wiele nie przyda... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 12:56:02 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 21:54:08 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Zdychającemu viagra już się na wiele nie przyda...Chwilę radości da... |
|
Data: 2012-10-10 07:19:02 | |
Autor: olgierd | |
Nowe przepisy | |
Dnia Tue, 09 Oct 2012 07:27:37 -0700, Wilk napisaĹ(a):
ĹźaĹosne 3 kafle rocznie He-he -- pozdrawiam, Olgierd http://LegeArtis.org.pl |
|
Data: 2012-10-10 15:20:08 | |
Autor: MichałG | |
Nowe przepisy | |
Wilk pisze:
On 9 Paź, 14:00, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote: załosne |
|
Data: 2012-10-09 15:34:48 | |
Autor: coaster | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 14:00, rmikke pisze:
W dniu wtorek, 9 października 2012 13:52:48 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:Nie stresuj sie - kol. W. inaczej nie potrafi i juz jest na tyle stary, ze raczej nie da rady sie zmienic... ;-P -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-09 15:31:52 | |
Autor: coaster | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 13:52, Wilk pisze:
On 9 Paź, 13:00, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl> Jezeli ktos tu kogos zwalcza to IMHO jestes to TY - atakujesz kazdego, kto ma odmienne poglady od Twoich. :-P -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-09 06:51:51 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 15:31, coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Jezeli ktos tu kogos zwalcza to IMHO jestes to TY - atakujesz kazdego, Zagrały surmy bojowe - przybywa odsiecz, królowie dyskusji o semantycznym dzieleniu włosa na czworo nie dopuszczą by skalać ich własne gniazdo, swojego bronić będą do końca Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i w pył Wilcza zawierucha. Do akcji wkracza niekoronowany król teorii - dziadek Coaster, od razu w zbroi autorytetu moralnego! Ludzie - natychmiast chować sprzęt nowszy niż rocznik 1985, bo to się Coasterowi nie spodoba! Za drobną próbę sugestii, że coś ciekawego się na świecie po 1985 pojawiło - już jesteście u niego skreśleni. Wracając do konkretów - jaką wysokość światełka na kierownicy popiera nasz drogi Coaster? Jak rozumiem jeśli chodzi o zasilanie tylko dynamo, oczywiście na oponę, żadne tam piasty! Zrezygnowany oczekuję nieuniknionego - zaraz uderzy sam Titus Atomicus, a tego to nawet taki twardziel jak ja może nie przetrzymać... Przy czym warto zauważyć, że taki Titus przy wszelakich jego cechach - przynajmniej jest na swój sposób komiczny, bo takie przeciętniaki jak rmikke to rozruszać tylko fachowców od wysokości światełek potrafią ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 16:11:25 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <8ce33c55-bc36-445d-8355-0a4c7dd74f67@k6g2000vbr.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: Mowisz - masz. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 16:10:57 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 13:52, Wilk pisze:
No bo powiedz sam - czy taka wyprawa gdzieś do Ameryki Południowej czy Za krotko dzialam obecnie w grupie, by kogos krytykowac, ale Twoje reakcje Wilku wydaja mi sie co najmniej dziwne. Z ciekawosci przesledzilem watek, w ktorym rmikke zwraca uwage na nieoptymalnie podany adres linku (ten do komentarzy zamiast wprost da watku). Nic w tym hanbiacego przyznac racje, bo jest oczywista, zamiast brnac w kolejne, nakrecajace sie pyskowki. Pierwszy wpis rmikke, jak dla mnie, osoby postronnej, byl pozbawiony zlosliwosci czy krytykanctwa. Ot, techniczna uwaga ulatwiajaca czytanie Twojej relacji. Nie rozumiem skad u Ciebie taka ostra reakcja? Poczucie osaczenia, zagrozenia? Sadze, ze nikt nie ujmuje Twoim wyprawowom wartosci. Przeciwnie, wiekszosc Cie podziwia, a co najmniej szanuje. Relacje sa interesujace, dobrze udokumentowane. Ale Twoje nerwowe reakcje na najmniejsze slowa krytyki odejmuja sporo splendoru. Nie rozumiem tego. |
|
Data: 2012-10-09 16:22:48 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <k51afb$phk$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote: W dniu 2012-10-09 13:52, Wilk pisze: Och, sprawa jest prosta. Juz kilka lat temu Wilkowi ubzduralo sie ze jest najwiekszym rowerzysta na preclu i w zwiazku z tym wszyscy powinni mu oddawac hold i mowic tylko to co on uwaza za stosowne. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 16:40:42 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 16:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Och, sprawa jest prosta. Mysle, ze sprawa nie jest prosta. Ludzie potrafia byc mocno zagmatwani. Mimo wszystko nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego Wilk, w koncu wytrawny podroznik rowerowy i w ogole wytrawny rowerzysta, majacy na swoim koncie wiele ambitnych, w kazdym sensie wyjazdow, reaguje tak nerwowo na wszelkie slowa krytyki, nawet te niewinne. Dlaczego nie wytworzyl umiejetnosci patrzenia z gory, pewnej tolerancji "dla maluczkich" ze strony czlowieka, ktory duzo wie i rozumie? Swoja droga nie rozumiem i Twoich ostrych reakcji, bez wzgledu na zaszlosci i nieporozumienia jakie zaszly miedzy wami. Tak trudno jest odpuscic? :) |
|
Data: 2012-10-09 08:01:57 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 16:40, Andrzej Ozieblo <ypozi...@cyf-kr.edu.pl> wrote:
W dniu 2012-10-09 16:22, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world pisze: Ano dlatego, że te słowa pojawiają się dokładnie po każdej relacji, którą tu wrzucam. Po każdej trasie znajdzie się tutaj co najmniej kilku gości, którzy potrafią tylko pluć; przejrzyj sobie rozmaite wątki z moich ambitnych tras w tym roku - szczególnie polecam wątki dotyczące BBTour czy najlepiej dotyczący wejścia na Rysy z rowerem. Plucie, plucie i jeszcze raz plucie - to jest właśnie precel w całej okazałości. A ja nie jestem z tych co drugi policzek nadstawiają, więc też sobie używam z "kanapowych" rowerzystów w stylu Titusa, Coastera, rmikkego, jeden Alfer naprawdę na rowerze jeździ. Ale jak pisałem - problem jest sporo głębszy niż kwestie czysto personalne, dotyczy przede wszystkim zainteresowań użytkowników grupy.. Pisząc obrazowo - lew to piękne zwierzę, ale dla samicy palczaka madagaskarskiego atrakcyjny będzie samiec palczaka, nie lwa. I na podobnej zasadzie na tej grupie - nikogo Piotr Milaniak przedzierający się przez Tybet nie interesuje; ich pasjonuje debata nad zmianą nie mającego jakiegokolwiek znaczenia rozporządzenia o wysokości światełek, zarządzenia o którym nikt poza tą grupą i jego twórcami nikt nie słyszał i nie usłyszy. Tak więc jeśli interesuje Cię tego typu problematyka - to miejsce dla Ciebie, jeśli wolisz co innego - to szukaj innych miejsc. Mnie tu trzyma tylko pewien sentyment, bo dość długo tu piszę, ale jest to sentyment coraz mniejszy, powoli coraz bardziej ograniczam tu swoją działalność, niedługo ograniczę się do samego wrzucania relacji z wyjazdów (oceniając tak na oko - to relacje z moich wyjazdów stanowią tak z 1/3 wszystkich relacji jakie się tu pojawiają ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 17:05:48 | |
Autor: johnkelly | |
Nowe przepisy | |
Tak. Ewidentnie sezon się kończy.
Pozdrawiam Maciej Różalski -- ... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu .. ...................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................... ................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl .................. .................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2012-10-09 17:31:30 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <8640a036-1530-4cc1-85fc-6ef45dac0eda@s14g2000vba.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: [ciach grafomanskie i mitomanskie placzliwe narzekania] corazJuz to przeciez zapowiadales. Cos znowu pamiec cie zawodzi. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 18:22:10 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 17:01, Wilk pisze:
Ano dlatego, że te słowa pojawiają się dokładnie po każdej relacji, Hmm..., pobieznie przegladnalem relacje z BBTour. Pierwsze komentarze bardzo cieple, gratulujace i zachecajace do osiagniecia jak najlepszego wyniku. Ktorys nawet pochwalny za osiagniecie wysokiego 16 miejsca. Dopiero techniczna uwaga rrmike spowodowala wysyp wzajemnie nakrecajacych sie pyskowek. Gdybys odpisal na jego uwage cos w rodzaju: "sorry, masz racje, pisalem zmeczony w pospiechu", byloby po sprawie. I moze doczekalbys sie od rrmike gratulacji. ;) Twoja kąsliwa odpowiedz sprowokowala go do jeszcze agresywniejszej, wlaczyli sie inni i poszlo. Plucie, plucie i jeszcze raz plucie - to jest właśnie precel w całej Nie widze tego nagminnego plucia. Mysle, ze zyskales sobie, troche na to pracujac, kilku wrogow, a oni reaguja bojowo i alergicznie na kazdy Twoj wpisy. Ot co. I na Byc moze masz sporo racji. Jestem jednych z pierwszych, ktorzy dzialali na preclu, przez pewien czas nawet bardzo aktywnie. To byl koniec lat 90-tych. Potem roznie bywalo, bo tez rozne bylo moje rowerowanie. Niewiele jezdzilem, w kazdym razie nie na tyle, by o tym dyskutowac w grupie newsowej. Teraz znow zagladnam, bo jezdze wiecej i czuje potrzebe pogadania o tym z innymi. Pogadania o wszystkim co dotyczy roweru, o swiatelkach i przepisach tez. Pamietaj, ze jazda na rowerze ma wiele aspektow, na rozne sposoby mozna ja uprawiac i w rozny sposob dostarczac sobie adrenaliny i frajde. Dla niektorych to bedzie sport, nawet nie wyczynowy, bo prawdziwi sportowcy w newsnecie czy na forach sie nie pojawiaja, ale ambitni amatorzy walczacy o jak najlepszy czas, o danie z siebie wszystkiego, o wysilek na granicy wyplucia pluc. Inni, tak jak Ty uwielbiaja sie zmeczyc, ale stawiaja sobie dodatkowo specjalne, ambitne wyzwania, jak BBtour czy jazda do utraty tchu po alpejskich przeleczach i bezdrozach z lekkim ekwipunkiem na plecach. Niektorzy jezdza glownie po miescie, traktujac rower jako srodek transportu, niekiedy jako jedyny. A jeszcze inni, i ja sie do nich zaliczam, troche z racji wieku, troche z powodu roznych niedomagan, traktuja rower bardzo rekreacyjnie. Swoja droga nigdy nie ciagnelo mnie do dlugich, wielodniowych czy wielotygodniowych wypraw, z sakwami czy bez. Zdecydowanie, nawet w czasach fizycznej swietnosci, wolalem krotkie, dosc intesywne wypady, kiedys asfaltowe, pozniej, gdy pojawil sie rower gorski, terenowe offroad. I tez sie mam, mimo wszystko, za pelnoprawnego rowerzyste, majacego prawo uczestniczyc w preclowych rozmowach. Wracajac po kilku latach do pogawedek o rowerach i rowerowaniu, zagladnalem na kilka forow. Nic tam dla siebie interesujacego nie znalazlem, zreszta po kilkuletnich pobytach na forach narciarskich, z malymi wyjatkami, mocno sie do tej formy internetowego zycia rozczarowalem. Nie twierdze, ze precel jest idealem, ale zachowal, tak mi sie przynajmniej wydaje, pewien dystans do rzeczywistosci i klase - przynajmniej dotyczy to kilku ludzi, ktorych znam i cenie. No coz, na razie nie zamierzam sie stad wynosic, nawet jesli poziom ostrosci wypowiedzi z Twoim udzialem jeszcze sie podniesie. :) To w pewnym sensie niezle nakreca dyskusje, co mozna zobaczyc tez w polityce. Jesli moge Ci cos doradzic to sprobuj sie zdystansowac do niektorych wypowiedzi i ludzi. Pewnie wiele to nie da, charakteru wlasnego nie zmienimy, ale mozemy go troche ujarzmic. Nie wszyscy piszacy, nawet ci krytykujacy, zle Ci zycza. |
|
Data: 2012-10-09 13:51:57 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 18:22, Andrzej Ozieblo <ypozi...@cyf-kr.edu.pl> wrote:
Hmm..., pobieznie przegladnalem relacje z BBTour. Pierwsze komentarze Tylko problem w tym, że tak jest zawsze, bo zawsze znajdują się tu goście, którzy bez problemu znajdą dziurę w całym, którzy tylko szukają pretekstu by ugryźć w łydkę; typowe zawistne polaczki - a ja takim czepliwym dupkom nigdy nie odpuszczam. Byc moze masz sporo racji. Jestem jednych z pierwszych, ktorzy dzialali Ależ ja nie mam nic przeciwko dyskusjach o przepisach, to też część jazdy na rowerze, sam staram się być z owymi przepisami w miarę na bieżąco. Tylko, że jest to część całkowicie poboczna - natomiast czytając tę grupę dochodzimy do wniosku, że to problemy nurtujące wszystkich rowerzystów. Tymczasem znam mnóstwo ludzi co jeździ po 10 razy więcej od gości się tu udzielających - i ma o tych kwestiach mgliste pojęcie, natomiast interesują ich nowe trasy, ciekawe wyjazdy, rowerowe wyzwania itd. Nie oszukujmy się - to o czym piszemy na takich grupach świadczy przede wszystkim o naszych zainteresowaniach; a ile razy można zanudzać o jakiś przepisach, które istnieją tylko i wyłącznie na papierze? Ile o tym może nudzić facet dla którego pasją jest na rowerze? On woli pogadać o swojej pasji, nie 5 razy rozważać za i przeciw na temat wysokości lampki w zarządzeniu którego nikt poza autorami i preclem nie zna i nigdy nie pozna. Wracajac po kilku latach do pogawedek o rowerach i rowerowaniu, Zapraszam na forum podrozerowerowe.info na którym sporo piszę i na którym jest dużo wyższy poziom niż tutaj. Ludzie tam piszący naprawdę dużo jeżdżą, organizują wiele wspólnych wyjazdów, także tych regionalnych. Tam "dziwnym przypadkiem" moje relacje budzą niemal tylko pozytywny odzew, wielu zachęcają do jazdy w ciekawe tereny, do rozmaitych wyzwań. Wiele mówiący przykład - ów BBTour, wyścig bardzo wymagający i trudny, 3 lata temu ruszyliśmy na niego wraz z kolegą z owego forum - nasze relacje na forum i dyskusje o trasie zachęciły wielu do pójścia w nasze ślady, rok później jechaliśmy w 3, w tym roku aż w 7! I co najprzyjemniejsze - z trasą zmierzyły się osoby, które mało kto by podejrzewał o takie osiągi, wyścig ukończył nawet 100kg kolega jadący na góralu w spodniach typu bojówki , jechał powolutku, czas miał w okolicach limitu 72h, ale dojechał pokazując, że jak ktoś CHCE to da radę nawet z takim wyzwaniem. I jak człowiek widzi taki odzew swoich relacji - to aż chce się je pisać; bo gdybym miał je tworzyć tylko dla pipowatych preclowiczów - dawno bym sobie z tym dał spokój; tutaj wrzucam je tylko przy okazji i notorycznie spotykam się z pluciem. A tam już nieraz ludzie organizowali wyprawy moim śladem - czy to po Norwegii, czy po Rumunii itd.; moje relacje traktując jako mini-przewodnik; podobnie i ja czerpię inspirację z wyjazdów innych forumowiczów. Na tamtym forum - jak najbardziej są dyskusje o przepisach rowerowych, wiele całkiem zażartych - ale oczywiście dominują te na temat wyjazdów rowerowych - nie tylko z sakwami, nawet ostatnio utworzono dział "na lekko" - bo aż tyle było ciekawych jednodniówek i krótszych wypadów. Natomiast na pl.rec.rowery takich relacji jest co kot napłakał (jak napisałem moje stanowią tu znaczący procent) - a te które są budzą symboliczny odzew. Zauważyłeś pewną dziwną prawidłowość - jakoś w ogóle nie ma tu już postów w stylu "szukam chętnego na wspólny wyjazd", gdy zaczynałem tu pisać gdzieś koło 2005 - trafiało się ich jednak sporo. Przypadek? Czy jednak ludzie cokolwiek jeżdżący zdają sobie sprawę kto na tej grupie pisze i ile jeździ? Na forum podrozerowerowe.info natomiast takich wątków, które przecież są sednem takich grup - jest mnóstwo, podobnie jak i mnóstwo takich wspólnych wyjazdów, sam poznajdywałem tam wiele osób na wspólne wyjazdy, nawet te o dużej skali trudności - zarówno kolegę z którym jechaliśmy w tym roku na Wyspach Kanaryjskich, jak i na TransAlpie. A tutaj kogo znajdę na wspólną trasę? Titusa? Mikkego? Coastera? Wolne żarty ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 02:27:06 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <b342bbbc-fbdc-4065-aeda-bad1f3c251d0@k20g2000vbj.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 9 Paź, 18:22, Andrzej Ozieblo <ypozi...@cyf-kr.edu.pl> wrote:ROTFL A ty znowu powtarzasz to co zwykle. Masz tutaj kilkudziesieciu (sadzac po zawartosci mojego KFa) fanow ktorzy, jak mniemam, cie szanuja i podziwiaja. Puknij sie w ten swoj wasaty czerep. Nie wszyscy lubia i podziwiaja chamow i dresiarzy. I tak mozesz sie pochwalic niezlym wynikiem. [...] A tutaj kogo znajdę Co do mnie, w zyciu nie pojechalbym z toba na zadna trase. A nawet nie znalazbym przyjemnosci w rozmowie z toba. Za reszte wymienionych sie nie wypowiadam. Ale w tym momencie znowu obrazasz swoich wiernych fanow na preclu, idyjoto. -- TA |
|
Data: 2012-10-10 05:49:24 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
Nie oszukujmy się - to o czym piszemy na takich grupach świadczy Ale także o problemach, choćby z powinnością jazdy po DDR, po której często rozsądek jechać zakazuje. Zauważyłeś pewną dziwną prawidłowość - jakoś w ogóle nie ma tu już Być może jest to efekt uboczny zamierania usenetu. Akurat tu tak bardzo tego nie widać, ale czytuję grupy, na których pojawia się kilka postów na tydzień. Sporo ludzi poprzenosiło się na różne fora. Być może akurat trafiło na "chętnych na wspólny wyjazd". -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-10 03:02:32 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 05:49, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl>
wrote: Ale także o problemach, choćby z powinnością jazdy po DDR, po której Oczywiście, że można pisać i o tym - tylko chodzi o jakieś zdrowe proporcje między liczbą postów czysto rowerowych a postów o sprawach pobocznych typu ścieżki czy przepisy. A tutaj te proporcje są drastycznie zaburzone. Być może jest to efekt uboczny zamierania usenetu. Akurat tu tak bardzo Dlatego, że czasy usenetu już mijają, widać to dość dobrze na tej grupie - pisują tutaj nie tyle ci dla których rower jest rzeczywiście pasją, ale raczej tacy co głównie w internecie siedzą i się zwyczajnie nudzą, lub leczą swoje kompleksy, próbując sobie rekompensować życiowe porażki jak Titus; z rowerem mają związek tyle o ile - masz tutaj takich przykładów całe mnóstwo -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 12:26:46 | |
Autor: cytawa | |
Nowe przepisy | |
Wilk pisze:
... pisują tutaj nie tyle ci dla których rower jest rzeczywiście Kiedys chcialem cie bronic, ale mi przeszlo i to skutecznie. Zreszta jak sam tak twierdzisz to pewno masz do tego wlasny przyklad, jako ze przodujesz w statystykach. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-10-10 18:53:27 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
Oczywiście, że można pisać i o tym - tylko chodzi o jakieś zdrowe I oczywiście jest to wina tych, co zostali. No tak, od czasów II w. ś. wszystkiemu winni cykliści ;-) A na serio - porządnie wykonana ścieżka (rowerowa), oddzielona od jezdni i chodnika, jest IMO "czysto rowerowa". pisują tutaj nie tyle ci dla których rower jest rzeczywiście Ciekaw jestem, do jakiej grupy mnie zaliczasz. Niedawno wystawiłeś ciekawą diagnozę dla rmikke, to i ja poproszę dla mnie. Inaczej będę czuł się niedoceniany i będę musiał gdzieś leczyć kompleksy. Np. tutaj ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-10 13:07:55 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 18:53, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl>
wrote: I oczywiście jest to wina tych, co zostali. No tak, od czasów II w. ś. A niby kogo można obwinić za to co się tu pisze? Tych co tu nie zaglądają? A na serio - porządnie wykonana ścieżka (rowerowa), oddzielona od jezdni Problem nie jest w rozmowach o ścieżkach, tylko w tym, że ględzenie o takich nudach stanowi sedno tej grupy; są nawet super-nudziarze co potrafią ględzić o parametrach technicznych podbudowy pod taką ścieżkę ;)) Oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać, mnie zdanie innych w tej mierze niewiele interesuje - bo sam umiem ocenić co się tu dzieje. To nie demokracja, gdzie większość przegłosuje że jednak to świetna grupa ze ciekawymi ludźmi rozmawiającymi o jakże ciekawych tematach infrastruktury rowerowej, z której co prawda niewielu korzysta, ale dzięki staraniom ludzi w stylu rmikke'go - MOŻE jednak zaczną korzystać; i ja ten przegłosowany wniosek o tym jak tu jest fajnie mam uznać za obowiązujący. Ciekaw jestem, do jakiej grupy mnie zaliczasz. Niedawno wystawiłeś Szczerze mówiąc to jesteś dla mnie totalnym "no-namem", w ogóle Cię nie kojarzę. Spójrz prawdzie w oczy - żywą legendą precla to raczej nie jesteś :)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-11 09:27:41 | |
Autor: Coaster | |
Nowe przepisy | |
Wilk wrote:
[...] mnie zdanie innych [...] niewiele interesuje [...] W swietle Twoich smiesznych dzialan na preclu jest to calkowita nieprawda. Samo branie udzialu w dyskujsji, polemika _jest_ wlasnie _objawem_zainteresowania_sie_ zdaniem innych. Jezeli mnie na przyklad nie interesuja Twoje wyjazdy - to nie czytam i ich nie pisze do nich komentarzy, bo po co?. Proste? Chyba jednak dla Ciebie zbyt proste - Twoje skomplikowane, czesto nielogiczne rozumowanie przypomina czasem "mape-siatke wywiadowcza" jak Russel Crowe grajacy Johna Nasha Jr skonstruowal w filmie "Piekny umysl". ;-) Oczywiscie z rzadka wrzucisz jakas merytoryczna uwage dla zamydlenia oczu przeciwnika i uwazasz, ze jest OK. Otoz nie jest OK. Tak naprawde Twoj glowny wklad, to wtracanie sie w cudze watki w sposob, ktory jest daleki od takiego, ktory zwiemy kulturalnym. Uprzedzajac Twoje "odpowiedzi swiadczace o niezainteresowaniu" - nie, nie tracilem mojego cennego czasu na szukanie przykladow - mam dobra pamiec. A z lektury pretzla widac jak w ostatnim czasie cos drgnelo w temacie - zraziles do siebie nawet kilka osob, ktore sie za toba ujmowaly - gratulacje! :-P P.S. Jako, ze ostatnio nie mam zupelnie czasu na pisanie i tylko troche czytam p.l.r. - nie spodziewaj sie, ze Ci odpowiem. Na razie, Aligatorze! -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-10 08:59:11 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 22:51, Wilk pisze:
I co najprzyjemniejsze - z trasÄ zmierzyĹy siÄ osoby, ktĂłre Silna motywacja to podstawa, jadÄ c w TDPA co prawda w tej sĹabszej grupie ale z osobnikami na oko po 60-65 kg nie odpuĹciĹem i sukcesywnie wyprzedzaĹem na podjazdach mimo 95kg na siodle ;) Ostatnio zaparĹem siÄ aby zrobiÄ 200km w ciÄ gu 1 dnia: http://www.bikemap.net/route/1853989 poszĹo w 9:26, a wyzwanie ze wzglÄdu na gĂłry jak na mnie ogromne. Krajobrazy po trasie wynagradzajÄ caĹy trud, satysfakcja - bezcenna. W dalekich zamierzeniach mam wĹaĹnie BBTour, ale nie wyobraĹźaĹem sobie tego z tak wysokÄ masÄ . Jak widaÄ ograniczenia sÄ tylko w umyĹle... -- PS |
|
Data: 2012-10-10 04:11:45 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 08:59, Piotr Skrzynkowski <piotr...@spamuskrzynkowski.com>
wrote: Silna motywacja to podstawa, jadąc w TDPA co prawda w tej słabszej Dokładnie tak - na pewno jest w zasięgu osób ciężkich, to nie jest trasa tylko dla wycinaków o sportowych sylwetkach, limit czasu 72h jest taki, że nawet jadąc ze średnią poniżej 20km/h damy radę (tak jechał ów kolega miał średnią 19km/h czy nawet 17, już nie pamiętam). Nie jest to trasa specjalnie górska, koło 150km jest już w Bieszczadach (ale są to dość łatwe góry), trochę pagórków w Świętokrzyskiem i na Pomorzu - więc osoby ciężkie aż tyle znowu tu nie tracą. Natomiast warto mieć jednak te kilka tras >300km na koncie, by wiedzieć jak nasz organizm reaguje na długodystansowy wysiłek, by umieć radzić sobie z małą ilością postojów (kluczowa sprawa przy wolnym tempie); umieć jechać powoli, ale z króciutkimi postojami. Do tego trzeba też mieć na koncie przynajmniej jedną całonocną trasę 400-500km, ale to najczęściej i tak jest wymagane jako kwalifikacja do tego wyścigu -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 13:39:10 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-10 13:11, Wilk pisze:
Natomiast warto mieÄ jednak te kilka tras >300km na koncie, by Czyli przyzwyczajajÄ c organizm do dĹuĹźszych tras lepiej jechaÄ wolniejszym tempem, robiÄ mniej i krĂłtsze postoje? Mam rower szosowy i na trasach powyĹźej 100km czÄsto jadÄ wiÄkszoĹÄ trasy ze ĹredniÄ w okolicach 30-35 km/h (przy lemondce nawet wiecej), tylko gĂłry mnie znacznie spowalniajÄ . Do tej pory staraĹem siÄ robiÄ przerwy po mniej wiÄcej 5-10 minut po 1-2 godzinach jazdy. Na trasie powyĹźej 130 km robiÄ 1 dĹuĹźszÄ przerwÄ - 20-30 minut. Jak ustawiÄ harmonogram i czas przerw, Ĺźeby najlepiej przygotowaÄ siÄ do wiÄkszych dystansĂłw a jednoczeĹnie daÄ radÄ jechaÄ? Ostatnie 210km przeĹźyĹem bez problemu miÄĹniowo, gorzej kolana, najgorzej tyĹek;) SÄ jakieĹ z tym porady? -- PS |
|
Data: 2012-10-10 05:01:48 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 13:39, Piotr Skrzynkowski <piotr...@spamuskrzynkowski.com>
wrote: Czyli przyzwyczajając organizm do dłuższych tras lepiej jechać To wszystko zależy od Ciebie - do jakiego stylu jazdy jesteś przyzwyczajony, jakie tempo wytrzymujesz itd; przecież osoba ciężka nie musi oznaczać osoby rowerowo dużo słabszej - traci przede wszystkim pod górę (tu fizyki się nie oszuka) - ale na płaskim już wcale tracić nie musi; osoba ciężka, ale nie otyła, u której tę masę robią głównie mięśnie, nie tłuszcz - na płaskim wcale tracić nie musi, a wręcz dzięki większej masie mięśniowej często będzie mocniejsza od chudziutkich kolarzy. Ten kolega po prostu od zawsze jeździł takim spokojnym tempem - i takie było dla niego najrozsądniejsze. Trzeba po prostu jechać na miarę swoich możliwości, złym pomysłem jest za duże szarżowanie, szczególnie w jeździe grupowej popełnia się taki błąd - usiłując jechać za wysokim dla siebie tempem, czasem rozsądniej jest zwolnic i odpuścić, bo tempo dla nas za mocne prędzej czy później się odbije. Generalnie - nie można przesadzać z postojami, bo za długie siedzenie wybija nas z rytmu, zmęczone mięśnie muszą znowu wchodzić w rytm jazdy itd. Mam rower szosowy i na trasach powyżej 100km często jadę większość trasy Na BBTour ten rytm wyznaczają przede wszystkim punkty kontrolne, najczęściej są co ok. 70-80km, w tym roku były też dwa dłuższe kawałki po ok. 100km; do tego jakieś króciutkie postoje na siku itd, ale generalnie na trasie między punktami nie ma co za dużo stawać. I przygotowując się do wyścigu - do tego typu odległości bez postojów warto się przyzwyczaić. Ostatnie 210km przeżyłem bez problemu mięśniowo, gorzej kolana, No niestety takie dystanse zawsze są (w mniejszym lub większym stopniu) walką z własnymi słabościami i bólem. Na kolana kluczową sprawą jest prawidłowe ustawienie pozycji na rowerze, nawet 2-3mm potrafią robić różnice - jeżdżąc długie trasy warto z tym poeksperymentować, gdy nawet lekko zaczyna coś boleć (siodło góra-dół, przód-tył), drętwienie rąk często wynika z za niskiego/długiego mostka. Na ból tyłka pomaga prawidłowo dobrane siodło (to niestety dla każdego wygląda inaczej) - ale też nie ma się co czarować, że na 1000km tego całkowicie unikniemy; na mecie tych co ukończyli wyścig od razu się poznaje po kaczym chodzie i problemach z siadaniem :)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 14:27:45 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-10 14:01, Wilk pisze:
na mecie tych co ukoĹczyli wyĹcig od To zostaĹem pocieszony ;) DziÄki za wyczerpujÄ cÄ odpowiedĹş! -- PS |
|
Data: 2012-10-10 14:37:35 | |
Autor: cytawa | |
Nowe przepisy | |
Piotr Skrzynkowski pisze:
Czyli przyzwyczajajÄ c organizm do dĹuĹźszych tras lepiej jechaÄ Takie przecietne to sa dla mnie na takich dystansach od bardzo dawna nieosiagalne. Nie bardzo tez sobie wyobrazam, by ktos, kto nie trenowal wyczynowo mogl takie osiagnac. By dlugo jechac, trzeba utrzymywac organizm w strefie wysilku tlenowego czyli jak dla mnie w tetnie do ponizej 135/min. To mi odpowiada predkosci do ok. 25km/godz. (przy bezwierznej pogodzie) Wtedy mozna jechac praktycznie bez przerwy, z lekkimi pzerwami technicznymi na zjedzenie, czy kupienie czegos. A trzeba przyzwyczajac przede wszystkim miesnie i sciegna, bo one predzej wysiada niz zabraknie sil. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-10-10 05:59:50 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 14:37:28 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Piotr Skrzynkowski pisze:Oj można, wystarczy tylko jeździć. A nawet jak się ma dłuższą przerwę to i tak głowa najważniejsza. By dlugo jechac, trzeba utrzymywac organizm w strefie wysilku tlenowego czyli jak dla mnie w tetnie do ponizej 135/min. To mi odpowiada predkosci do ok. 25km/godz. (przy bezwierznej pogodzie) Wtedy mozna jechac praktycznie bez przerwy, z lekkimi pzerwami technicznymi na zjedzenie, czy kupienie czegos.A rower jaki u ciebie? Ostatnio dłuższa przejażdżka(u mnie) była na rowerze szosowym na którym było na pewno ekonomiczniej niż na góralu. A trzeba przyzwyczajac przede wszystkim miesnie i sciegna, bo one predzej wysiada niz zabraknie sil.Zmęczenie mięśni jest raczej jednoznaczne z brakiem sił. Teoretycznie energii masz dużo w organizmie ale nawet na progu tlenowym nie da się jechać bez końca. |
|
Data: 2012-10-10 06:42:17 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 14:59, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:
A rower jaki u ciebie? Ostatnio dłuższa przejażdżka(u mnie) była na rowerze szosowym na którym było na pewno ekonomiczniej niż na góralu. Sprzęt wbrew pozorom nie jest tu aż tak istotny (oczywiście w pewnych granicach). Wyraźniejszą przewagę roweru szosowego widać dopiero przy typowo sportowej jeździe ze średnimi wyraźnie powyżej 30km/h, liczy się przede wszystkim silnik i głowa, oraz wytrzymałość i odporność na niewygody. Zdecydowana większość jeździ oczywiście na szosówkach, ale nie brakuje też osób na góralach. W tym roku rekord trasy kobiet poprawiła zawodnicza na góralu z amortyzatorem i tarczami, wygrywając z resztą kobiet jadących na szosówkach. Przytoczę tu też tekst organizatora wyścigu Roberta Janika, który bardzo mi się spodobał: "A tak już na marginesie. Czas 41:18 godzin uzyskał w pierwszej edycji zawodnik na wiśniowym góralu z Makro w 2 osobowej grupie" Ten wynik uzyskany na rowerze za 200-300zł jest ciągle nieosiągalny dla wielu osób jadących na karbonowych szosach ze stożkowymi kołami, z półki cenowej pod 10tys ;)) Zmęczenie mięśni jest raczej jednoznaczne z brakiem sił. Teoretycznie energii masz dużo w organizmie ale nawet na progu tlenowym nie da się jechać bez końca. Generalnie tak - ale są jednak wyjątki ;)) Nieziemski rekord świata rocznego przebiegu Tommy'ego Godwina wynosi 120 tys km, średnio dziennie przejeżdżał więc 330km - czyli tak jakby jechał na BBTour okrąglutki rok. I działo się to w 1939 roku, na 14kg rowerze, do tego pod koniec 1939 w czasie wojennego zaciemnienia. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 07:14:26 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 15:42:18 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Sprzęt wbrew pozorom nie jest tu aż tak istotny (oczywiście w pewnychA są gdzieś wyniki z tegorocznego BB? Bo na stronie 1008.pl nie ma. Chciałem już pisać że sprzęt jednak ma znaczenie, bo sam jeżdżę ciężkawym góralem i lżejszą szosówką i czuję znaczną różnicę ale ten "zwykły" góral wszystko popsuł. Generalnie tak - ale są jednak wyjątki ;))Jak to napisałeś są wyjątki. No właśnie ci ludzie są wyjątkowi. Niesamowita była też historia Emila Zátopek, którą poznałem z "Urodzeni biegacze". Po prostu niektórzy mają naturalne predyspozycje do robienia pewnych rzeczy które są nieosiągalne dla zwykłych ludzi. Czy to będzie niesamowita wytrzymałość, czy też odporność na ból lub po prostu silna wola. Ale i tak uważam że przeciętny człowiek może więcej wystarczy tylko chcieć. ps. A jak wątek o BB wkradł się w temat o nowych przepisach? Widzę odwracamy kota ogonem :) |
|
Data: 2012-10-10 07:42:46 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 16:14, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:
A są gdzieś wyniki z tegorocznego BB? Bo na stronie 1008.pl nie ma. Są przecież na głównej stronie, jako pierwsza pozycja w aktualnościach -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 15:32:37 | |
Autor: cytawa | |
Nowe przepisy | |
Piecia aka dracorp pisze:
Oj można, wystarczy tylko jeździć. A nawet jak się ma dłuższą przerwę to i tak głowa najważniejsza. Co innego jechac z taka predkoscia a co innego miec taka srednia. Ja pisze, ze nie wyobrazam sobie takiej przecietnej. Caly czas jade dobrze powyzej 30 a przecietna mi wychodzi co najwyzej 27 i to na krotszych odcinkach. Mlodosc mam dawno za soba ale jak pamietam i wtedy nie bylo tak, by jechac srednio 30 bez wysilku. A 35 srednio samemu to juz kosmos dla mnie. A rower jaki u ciebie? Ostatnio dłuższa przejażdżka(u mnie) była na rowerze szosowym na którym było na pewno ekonomiczniej niż na góralu. Ten co dlugo jezdze to rower na bazie starego jaguara. Powiedzmy turystyczna kolarzowka. Zmęczenie mięśni jest raczej jednoznaczne z brakiem sił. Teoretycznie energii Bez konca nie ale 15 godzin mozna. I bardziej sie boje, ze siada przyczepy miesniowe niz zabraknie sil. Co innego nie miec sily ze zmeczenia, a co innego nie moc jechac z powodu ostrego bolu. Dochodza rowniez inne bole, jak karku, nadgarstkow czy tylka. |
|
Data: 2012-10-10 06:50:02 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 15:32, cytawa <cyt...@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:
Bez konca nie ale 15 godzin mozna. I bardziej sie boje, ze siada Ale 15h to nie jest 40-60h - i tu jest jednak duża różnica pomiędzy takim wyścigiem a długą jednodniówką. Na pierwszych 300km różnice pomiędzy zawodnikami są stosunkowo niewielkie, rzędu paru h pomiędzy najlepszymi i najsłabszymi; prawdziwe różnice robią się dopiero w drugiej części wyścigu, gdy cała stawka rozwleka się na ponad dobę; bo jedni są w stanie jechać 40h z minimalnymi przerwami, inni muszą jednak odpoczywać więcej. Inna sprawa to sen, jedną dobę wysportowany człowiek wytrzyma, ale druga doba jazdy non-stop to już wielkie wyzwanie, nie brakuje przysypiających na przystankach, po rowach itd. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 07:17:45 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 15:32:30 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Bez konca nie ale 15 godzin mozna. I bardziej sie boje, ze siada przyczepy miesniowe niz zabraknie sil. Co innego nie miec sily ze zmeczenia, a co innego nie moc jechac z powodu ostrego bolu. Dochodza rowniez inne bole, jak karku, nadgarstkow czy tylka.To po prostu musisz więcej jeździć żeby organizm się przyzwyczaiłem, z czasem samo wszystko przyjdzie. Albo lepsza forma albo mocniejsze kontuzje. |
|
Data: 2012-10-10 15:06:39 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-10 14:37, cytawa pisze:
Takie przecietne to sa dla mnie na takich dystansach od bardzo dawna No bez przesady, nie piszÄ Ĺźe caĹe 100-120km robiÄ takim tempem. Po prostu jak jest w miarÄ pĹaski odcinek to jestem w stanie (i czÄsto robiÄ) okoĹo 30-40 km non stop z prÄdkoĹciÄ 30-35 km/h. TÄtno przy takim wysiĹku mam w okolicach 150-165. Z lemondkÄ da rady tak o 5km/h szybciej jechaÄ, chociaĹź wymaga przynajmniej ode mnie wiÄkszej gibkoĹci (brzuch przeszkadza;)). Takim tempem nie wyczerpujÄ siÄ aĹź tak na maksa jak w przypadku gĂłr. Taki pojazd pod Okraj albo Czerwonohorskie Sedlo potrafi mnie wypompowaÄ prawie do koĹca. Plus Ĺźe 15 minut odpoczynku i moĹźna dalej jechaÄ z nieprzesadnym tempem. Ostatnio jak wracaĹem z wyprawy 200km to na finiszu (jakieĹ 15 km) do mety dostaĹem takiego kopa, Ĺźe poniĹźej 35 nie schodziĹo z licznika i o dziwo czuĹem siÄ lepiej niĹź na Ĺrodku trasy. -- PS |
|
Data: 2012-10-10 05:44:17 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Nie twierdze, ze precel jest idealem, ale zachowal, tak Jestem podobnego zdania, w porównaniu z innymi grupami jest tu bardziej merytorycznie i mniej wycieczek osobistych. Chciałbym, aby tak pozostało. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-10 03:08:50 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 10 Paź, 05:44, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl>
wrote: Jestem podobnego zdania, w porównaniu z innymi grupami jest tu bardziej Żartujesz??? Tutaj jest mniej wycieczek osobistych? Tutaj jest merytorycznie? To chyba nie widziałeś rzeczowego forum z sympatyczną atmosferą, jeśli uważasz tę grupę za sensowną. Zapraszam na podrozerowerowe.info - tam zobaczysz jak wygląda dobre i merytoryczne forum rowerowe. Przy czym "życie" na forum jest sporo większe niż na preclu, pojawia się tam więcej postów niż tutaj, na wszelakie tematy a proporcje owych tematów są zdecydowanie pro-rowerowe. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-10 12:30:44 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <14926111-ab01-4d86-8e14-cf8cca1804f6@b19g2000vbt.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 10 Paź, 05:44, Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielin...@polsl.pl> No, mniej. Pod warunkiem, ze ciebie tu nie ma. Czy to co niejaki Wilk wyglosil 6 minut temu jest wycieczka osobista czy nie: 'leczą swoje kompleksy, próbując sobie rekompensować życiowe porażki jak Titus; z rowerem mają związek tyle o ile' Przy okazji - jakie sa twoje zyciowe osiagniecia, idyjoto? Tutaj jest merytorycznie? To E, przesadzasz. Kiedy ciebie nie ma, jest tu calkiem sympatycznie. Zapraszam na podrozerowerowe.info - tam No wlasnie dokopalem sie tam przypadkiem do watku z Michalem Salabanem kiedy to madrzyles sie ze przeciez nie da sobie rady, bo przeciez nie ma doswiadczenia rowerowego. Czy jakos tak. Zanada/ Niewazne. Naprawde, nie mozesz wreszcie stad zniknac, skoro jest tu ci tak zle, i wsztscy cie tu bija? -- TA |
|
Data: 2012-10-10 18:57:21 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
Tutaj jest mniej wycieczek osobistych? Tutaj jest merytorycznie? To Poczytaj sobie inne grupy to będziesz wiedział co mam na myśli. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-09 16:59:25 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <k51c74$q6b$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote: W dniu 2012-10-09 16:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: No wlasnie - dlaczego? Bo jest zakompleksionym tepym chujem ktory nie ma dystansu do swojej osoby?
Sadze, ze nie. Okes ochronny na wilki juz dawno sie skonczyl/ Zachowanie Wilka nie zmienia sie, i wciaz w chamski sposob atakuje ludzi, ktorzy nie oddaja mu holdu i nie spiewaja 'lubudubu'. Sadze, ze nalezy stale przypominac mu gdzie jest jego miejsce. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 17:33:51 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik Wilk napisał:
No bo powiedz sam - czy taka wyprawa gdzieś do Ameryki Południowej czy Być może dlatego, że nowe przepisy dotyczą nas wszystkich, natomiast nawet jeśli na taką wyprawę pojedzie kilkanaście osób to będzie to zapewne niewielki odsetek rowerzystów w Polsce. Co nie oznacza bynajmniej, że relacje takie są niemile widziane. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-09 15:23:34 | |
Autor: coaster | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 13:00, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik Wilk napisał:Nie, to tylko 'echa'. ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-09 17:35:26 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Nowe przepisy | |
Użytkownik coaster napisał:
Nie, to tylko 'echa'. ;-) Notabene, "Wilcze echa". Ale to już temat na pl.rec.film ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2012-10-09 15:22:31 | |
Autor: coaster | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 11:39, Wilk pisze:
teraz ja Przeczytales juz wszystkie komentarze 'made in Jarzabek'... :-P -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-10-09 16:03:38 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <8e4535a5-7678-4b3d-86f6-a1619e4f4413@r9g2000vbf.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: [ciach] Kto sieje wiatr ten zbiera burze. To akurat prawda. Jestes psychopatycznym namolnym nudnym trollem z kompleksem wielkosci, a na dodatek klamca. I czlowiekiem ktory nie potrafi zachowywac sie w towarzystwie. Czy o czyms zapomnialem? A, tak. Podrumowujac - jak juz kiedys mowilem - jestes po prostu tepym chujem. -- TA |
|
Data: 2012-10-09 07:41:48 | |
Autor: Wilk | |
Nowe przepisy | |
On 9 Paź, 16:03, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
A, tak. Podrumowujac - jak juz kiedys mowilem - jestes po prostu tepym No i co na takie dictum powie nam kolega Andrzej Oziębło, który bywa tu nieczęsto i który odezwał się w te słowa: "Sadze, ze nikt nie ujmuje Twoim wyprawowom wartosci. Przeciwnie, wiekszosc Cie podziwia, a co najmniej szanuje. Relacje sa interesujace, dobrze udokumentowane. Ale Twoje nerwowe reakcje na najmniejsze slowa krytyki odejmuja sporo splendoru. Nie rozumiem tego." Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna - ta grupa jest siedliskiem masy nieudaczników, którymi kieruje zwykła zawiść; jak chcesz sobie ciekawie podyskutować o problematyce rowerowej - to dobrze radzę - natychmiast zrezygnuj z tej śmieciowej grupy, są w internecie fora dużo lepsze. Oczywiście muszą to być fora moderowane, żeby ludzi w stylu Titusa eliminować od razu. Fora na których ludzie wspólnie umawiają się na trasy (słyszałeś o takiej trasie w ciągu ostatnich 5 lat na preclu?), opisują swoje wspólne przeżycia, zachęcają do jazdy innych itd. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-10-09 17:13:30 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <c6b2b526-73a9-4601-929a-a6b4b180ff5e@ez26g2000vbb.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 9 Paź, 16:03, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Przeczytaj to raz jeszcze i postaraj sie zrozumiec/ Albo od razu udaj sie do psychiatry. A do Andrzeja Oziebly - taki jest wlasnie skutek rzeczowej oceny/krytyki kol. Wolffa. W najlepszym wypadku wychwytuje z niej tylko akceptacje i pochwaly - i utwierdza sie w przekonaniu ze jest wybrancem. Takim postepowaniem, robisz Wilkowi tylko krzywde. Co do mnie ani Wilka nie podziwiam, ani tym bardziej nie szanuje, a relacje z jego wyjazdow uwazam za wyjatkowo nudne i nadete. Gdyby nie byl takim skonczonym chamem po prostu bym je zignorowal, nie chcac robic mu przykrosci. Ale jak pisalem - sezon ochronny na wilki juz dawno sie skonczyl. -- TA |
|
Data: 2012-10-10 08:18:48 | |
Autor: cytawa | |
Nowe przepisy | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
A, tak. Podrumowujac - jak juz kiedys mowilem - jestes po prostu tepym To juz przesada. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-10-10 11:07:38 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Nowe przepisy | |
In article <50751340$0$1305$65785112@news.neostrada.pl>,
cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote: Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: Hę? Tez uwazam ze przesadzasz z ta swoja selektywna wrazliwoscia. Dla mnie przesada jest kiedy ktos bez powodu atakuje i obraza ludzi. I zachowuje sie jak dresiarz. A ty takiemu kibicujesz. -- TA |
|
Data: 2012-10-10 02:37:03 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-09 11:39, Wilk pisze:
Nie wymyślaj uzasadnień, które nie istnieją, policjanci się o takie Znam osobę, która zapłaciła mandat za brak założonego oświetlenia roweru w biały dzień. Krawężnik z Koziej Wólki może rozporządzeń MI nie znać, ale drogowcy znają. Krzysztof |
|
Data: 2012-10-09 23:53:19 | |
Autor: rmikke | |
Nowe przepisy | |
W dniu środa, 10 października 2012 02:37:04 UTC+2 użytkownik Krzysztof Olszak napisał:
W dniu 2012-10-09 11:39, Wilk pisze: Mnie się raz czepiali o to samo, nie wiem, czy z nudów, czy na pączki potrzebowali. Ale wystarczyło okazanie lampki pasującej do zatrzasku na kierownicy :D |
|
Data: 2012-10-10 19:48:56 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Nowe przepisy | |
W dniu 2012-10-10 08:53, rmikke pisze:
Mnie się raz czepiali o to samo, nie wiem, czy z nudów, czy na pączki Musieli statystykę wyrobić :-) Natomiast raczej nie wtrącali się do tego czy ktoś, używa światła stałego lub migającego. Znajomy usłyszał wręcz, gdy się dopytywał w WORD, że nie ważne jak, ważne aby świeciło po ciemku. Krzysztof |
|