Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nowojorski oryginał i warszawska imitacja

Nowojorski oryginał i warszawska imitacja

Data: 2011-10-18 07:46:50
Autor: mkarwan
Nowojorski oryginał i warszawska imitacja
(...)chciałbym podzielić się refleksjami z Wall Street w Nowym Jorku, która
jest całkowicie zablokowana nawet dla ruchu pieszego przez policję pieszą i
konną, podobnie jak kilka ulic okolicznych, między innymi równoległej do
Wall Street, gdzie stoi okazałe, ponure gmaszysko Rezerwy Federalnej,
skrywające mnóstwo sekretów finansowych grandziarzy.
Jak powiadają, System Rezerwy Federalnej nigdy nie poddał się audytowi, więc
tak naprawdę trudno powiedzieć, co tam się dzieje.
Żyją jeszcze na przykład ludzie pamiętający Alana Greenspana, który
obcmokiwany był za Wunderkinda - cadyka prawie takiego samego, jak u nas pan
red. Adam Michnik i cieszył się reputacją człowieka, co to światową
gospodarkę ma w małym palcu.
Aliści kiedy przyszło do kryzysu finansowego, to przesłuchiwany przed
komisją Alan Greenspan sprawiał wrażenie, jakby nie potrafił zliczyć do
trzech - podobnie jak bohater przedwojennego skeczu o procesie cyrkowców.
Zeznając przed niezawisłym sądem jako świadek przedstawił się grobowym
głosem jako "fakir Ben Buja Nago Bramaputra, który stawiał horoskopy i
zdrowoskopy na dworze króla Wigwama Starego" - ale gdy zirytowany sędzia
zagroził mu grzywną, natychmiast spokorniał i zeznał, że nazywa się Myrdzik
Antoni, a mieszka przy ulicy Solec.
Żeby było śmieszniej, tenże Greenspan powiedział niedawno, że nie rozumie, o
co tyle hałasu z tym całym finansowym kryzysem, bo jeśli komu brakuje
pieniędzy, to Rezerwa Federalna może przecież w każdej chwili dodrukować,
ile tylko będzie trzeba.

Taką to ci mądrością Wunderkindów rządzony jest ten świat, więc nic
dziwnego, że co bardziej spostrzegawczy ludzie zorientowali się, iż ktoś ich
tutaj robi w konia i postanowili rozbić miasteczko namiotowe właśnie na Wall
Street, gdzie grandziarze schodzą się na swoje schadzki, niczym w słynnym
wierszyku Juliana Tuwima "Bank", w którym czytamy, że "jak czarne włochate
kulki, po banku toczą się srulki.
Skaczą, skaczą nad biurkiem; targuje się srulek ze srulkiem. Srulek srulkowi
uległ i biegnie do kasy srulek.
Liczy drżącymi palcami i zmyka przed srulkami. W klubzeslach, z dala od
kasy, siedzą srule grubasy. Srulki z uśmiechem lubym kłaniają się srulom
grubym. A w głębi, w ciszy, wielki jak król, duma sam główny Srul".
Żeby tedy ani srulkom, ani srulom grubym, a zwłaszcza - samemu głównemu
Srulowi nie zakłócać dumania o kolejnych przewałach, jakie zrobi na szkodę
znękanej ludzkości, nowojorska policja zamknęła Wall Street dla ruchu
pieszego - bo wcześniej pozakładane zostały tam obite mosiężną blachą
eleganckie zapory przeciwczołgowe na wypadek, gdyby na Wall Street
wylądowali afgańscy talibowie ze swoimi czołgami.
W takiej sytuacji grupa osób zaniepokojonych możliwością, że są robione w
bambuko przez finansowych grandziarzy, rozbiła miasteczko namiotowe w
pobliskim prywatnym, acz udostępnionym do użytku publicznego parku.

Na ulicy koczują telewizje, a wokół krążą policjanci, którzy licznym gapiom
każą przechodzić, żeby uniknąć wrażenia, że wokół parku gromadzi się jakiś
tłum. Również i nam policjant najpierw kazał "przechodzić", ale kiedy
zobaczył kamerę, do której właśnie miałem wygłaszać komentarz, trochę się
zacukał i nawet uchylił barierki, żebyśmy mogli spokojnie wejść na teren
demonstracji i robić swoja robotę.
Pewnie i on miał jakieś zaległe raty w banku do spłacenia, więc wprawdzie
oficjalnie reprezentował surową rękę sprawiedliwości ludowej, ale prywatnie
myślami mógł być po zupełnie innej stronie Mocy.

Inni jednak - jak mi opowiadano - takich rozterek pewnie nie mieli, bo
podczas próby sforsowania przez demonstrantów pobliskiego mostu, pałowali
ich, niczym ZOMO pilnujące surowych praw stanu wojennego. Jak tak dalej
pójdzie, to tylko patrzeć, jak NATO weźmie tych pokojowych demonstrantów pod
swoją obronę i - no właśnie, co zrobi?
W Libii sytuacja była jasna; zbombardowało pozycje marionetkowych sił reżymu
Muammara Kaddafiego, no ale co tu bombardować na Wall Street w Nowym Jorku?
Czy dajmy na to, gdyby tak premier Tusk, w ramach strategii "za wolność
naszą i waszą", oczywiście w porozumieniu z Naszą Złotą Panią Anielą, wysłał
na Wall Street wszystkie dwa samoloty F-16, to jaki rozkaz bojowy wydałby
pilotom?
To nie jest prosta sprawa, bo na przykład ze szkolenia wojskowego na Studium
Wojskowym przy UMCS w Lublinie zapamiętałem rozkaz, jaki szkolący nas major
przekazał koledze L. wyznaczonemu na łącznika: "Szeregowiec L - jesteście
łącznikiem!"
Na takie dictum wyznaczony żołnierz powinien do swego dowódcy przybiec w
tzw. podskokach, a tymczasem szeregowiec L. wlókł się niczym za pogrzebem.
W tej sytuacji major w mgnieniu oka zmienił pierwotny rozkaz bojowy dla
łącznika w pierwsze poważne ostrzeżenie: "ja się z wami p...lił nie będę!"
Dzisiaj takie ostrzeżenie mogłoby zostać uznane przez przywódcę polskich
sodomitów Roberta Biedronia za karygodną "mowę nienawiści" do czynności
uprawianych przez kochających inaczej, ale wtedy, zwłaszcza w kołach
wojskowych, podchodzono do tych spraw raczej tradycyjnie.

Zresztą może taka próba zostanie premieru Tusku oszczędzona, bo zachęcona
przykładem protestujących przeciwko Wall Street pani dyrektor Blumsztajnowa
z Warszawy w porozumieniu ze środowiskiem "Krytyki Politycznej"
zainspirowała uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka
Kuronia, gdzie naucza się również języka hebrajskiego, żeby też
zademonstrowali przeciwko kryzysowi jako "Ruch Oburzonych", czy jakoś tak.
I jak pięknie demonstrowali, aż przyjemnie było popatrzeć!
Pojawiły się hasła: "stop tyranii rynku!" oraz "my płacimy za wasz kryzys!"
Znaczy się kryzys spowodowali nie żadni tam grandziarze, ani - tym
bardziej - sam główny Srul - tylko "tyrania rynku"
No a gdzie jest siedziba "tyranii rynku"?
Ha - tego nikt na razie nie wie!
W każdym razie na pewno nie na Wall Street, to chyba jasne?

Obecność pana posła Ryszarda Kalisza wśród oburzonych kryzysem i panoszeniem
się "tyranii rynku" demonstrantów dodawała wszystkiemu nie tylko
odpowiedniego ciężaru gatunkowego, ale i pikanterii.
Najwyraźniej pogłoski, jakoby jeden z największych finansowych grandziarzy
na świecie, czyli słynny "filantrop", podjął próbę skanalizowania ruchu
protestu przeciwko finansowym grandziarzom poprzez stanięcie za
pośrednictwem osób podstawionych na jego czele i zwekslowanie go w kierunku
kolejnej edycji żydokomuny, wcale nie muszą być pozbawione podstaw.
W takim razie sam główny Srul może spokojnie planować kolejne przewały na
skalę światową, bo już tam poseł Ryszard Kalisz, ani - tym bardziej -
uczniowie i absolwenci wspomnianego warszawskiego chederu, żadnej krzywdy mu
nie zrobią, a tylko młodym ludziom, których przyszłe dochody rząd premiera
Tuska już na całe dziesięciolecia zastawił u finansowych grandziarzy i
którzy na wezwanie red. Michnika jak gdyby nigdy nic, na niego głosowali,
dostarczą namiastki uczestnictwa w tak zwanym tworzeniu historii.
Zatem - Rozwińcze sze sztandary!
Zagrajcze fanfary!
Niech całe oszwiate zapamięta!
Dzysz w Warszawie demonstrują filantropięta!
Stanisław Michalkiewicz
źródło http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2234

Data: 2011-10-18 19:31:20
Autor: Grzegorz Z.
Nowojorski oryginał i warszawska imitacja
Żyją jeszcze na przykład ludzie pamiętający Alana Greenspana, który
obcmokiwany był za Wunderkinda - cadyka prawie takiego samego, jak u nas pan
red. Adam Michnik

Won z tym na alt.pl.mkarwan i tam leczcie wasze antysemickie fobie!


--
Socjalizm nigdy nie zapuścił w Ameryce korzeni bo biedni w tym kraju nie
uważają się za wyzyskiwany proletariat, tylko za milionerów w przejściowych
tarapatach. John Steinbeck

Data: 2011-10-18 13:49:58
Autor: Antenka
Nowojorski oryginał i warszawska imitacja
On 18 Paź, 19:31, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote:
> Żyją jeszcze na przykład ludzie pamiętający Alana Greenspana, który
> obcmokiwany był za Wunderkinda - cadyka prawie takiego samego, jak u nas pan
> red. Adam Michnik

Won z tym na alt.pl.mkarwan i tam leczcie wasze antysemickie fobie!

Bo co? Bo ty mała mendo jehowcowa mu każesz?

Antenka

Data: 2011-10-18 23:05:12
Autor: Grzegorz Z.
Nowojorski oryginał i warszawska imitacja
Antenka napisał:

On 18 Paź, 19:31, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote:
Żyją jeszcze na przykład ludzie pamiętający Alana Greenspana, który
obcmokiwany był za Wunderkinda - cadyka prawie takiego samego, jak u nas pan
red. Adam Michnik

Won z tym na alt.pl.mkarwan i tam leczcie wasze antysemickie fobie!

Bo co? Bo ty mała mendo jehowcowa mu każesz?

Bo jajco trans.


--
Socjalizm nigdy nie zapuścił w Ameryce korzeni bo biedni w tym kraju nie
uważają się za wyzyskiwany proletariat, tylko za milionerów w przejściowych
tarapatach. John Steinbeck

Nowojorski oryginał i warszawska imitacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona