Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j6mg6v$dq5$1node2.news.atman.pl...

Witam

Czy list byłych ministrów nie jest błędem ?
Wszak to właśnie on nadał słowom jednego człowieka polityczny wymiar.

Czyli, że artykuły w zagranicznej prasie zaczęły się pojawiać dzisiaj.
I Kaczyński jeszcze nie zaangażował Hambury przeciwko niemieckim pismom?

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

W dniu 2011-10-07 12:06, Bogdan Idzikowski pisze:

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości
news:j6mg6v$dq5$1node2.news.atman.pl...

Witam

Czy list byłych ministrów nie jest błędem ?
Wszak to właśnie on nadał słowom jednego człowieka polityczny wymiar.

Czyli, że artykuły w zagranicznej prasie zaczęły się pojawiać dzisiaj.
I Kaczyński jeszcze nie zaangażował Hambury przeciwko niemieckim pismom?

Zdajesz się nie chwytać sensu.
Najprościej jak można - słowa p. Kaczyńskiego wpisują się w powszechny jego obraz w europie, jako zaciekłego facecika mającego za sobą dawna świetność polityczną. Człowieka, który własnej partii zafundował 7 kolejnych porażek i szykuje się 8.
Dlatego też mówi cokolwiek, byle zaistnieć.
Natomiast zajęcie się tą sprawą przez byłych ministrów spraw zagranicznych, w końcu nie głupich ludzi, podnosi tą wypowiedź z poziomu szczekającego kundelka do wydarzenia politycznego, na które to już trzeba zareagować.
Przy okazji daje im wspaniały pretekst, aby o sobie przypomnieć, jako o kandydatach na najwyższe stołki w UE - w której rządzi właśnie p. Merkel.

Zrozumiałeś ?.

Pozdrawiam
  WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
  Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j6mll1$jmv$1node2.news.atman.pl...

W dniu 2011-10-07 12:06, Bogdan Idzikowski pisze:

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości
news:j6mg6v$dq5$1node2.news.atman.pl...

Witam

Czy list byłych ministrów nie jest błędem ?
Wszak to właśnie on nadał słowom jednego człowieka polityczny wymiar.

Czyli, że artykuły w zagranicznej prasie zaczęły się pojawiać dzisiaj.
I Kaczyński jeszcze nie zaangażował Hambury przeciwko niemieckim pismom?

Zdajesz się nie chwytać sensu.
Najprościej jak można - słowa p. Kaczyńskiego wpisują się w powszechny jego obraz w europie, jako zaciekłego facecika mającego za sobą dawna świetność polityczną. Człowieka, który własnej partii zafundował 7 kolejnych porażek i szykuje się 8.
Dlatego też mówi cokolwiek, byle zaistnieć.
Natomiast zajęcie się tą sprawą przez byłych ministrów spraw zagranicznych, w końcu nie głupich ludzi, podnosi tą wypowiedź z poziomu szczekającego kundelka do wydarzenia politycznego, na które to już trzeba zareagować.
Przy okazji daje im wspaniały pretekst, aby o sobie przypomnieć, jako o kandydatach na najwyższe stołki w UE - w której rządzi właśnie p. Merkel.

Zrozumiałeś ?.

Nie. A to dla tego, że p. Kaczyński jest liderem dużej, liczącej się partii, która dąży do zwycięstwa w wyborach. P. Kaczyński ma nadzieję i szansę zostać premierem Polski i jako taki, jest liczącą się postacią polityczną w Polsce jak i również w UE.

Inną sprawą jest odpowiedź na pytanie, czy wygra wybory i czy zostanie premierem. Sam dąży do tego by przegrać, ale nie wiemy do końca, jak zagłosują Polacy.
Także ważna jest odpowiedź na pytanie, czy jego zwycięstwo będzie pożyteczne dla kraju.
I w tym kontekście ważny politycznie jest list ministrów spraw zagranicznych.

Takie jest moje zdanie, z którym możesz się zgodzić lub nie.

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"