# Na niezaleznej.pl i na youtubie można obejrzeć trailer nowego filmu o katastrofie w Smoleńsku autorstwa Anity Gargas. Nieznane dokumenty, niepokazywany materiał filmowy, ale przede wszystkim zeznania bezpośrednich świadków katastrofy. Najbardziej wstrząsający jest fragment mowiący o eksplozji tuż przed uderzeniem w ziemię. Jak to ocenić, co z tego wynika, każdy będzie mógl się przekonać już wkrótce. Premiera na poczatku kwietnia. Film na DVD zostanie dołączony do "Gazety Polskiej".

@TU154.EU
A propos tego wybuchu. Ten film jest częściowo przerobiony. Moim zdaniem, a siedzę trochę w grafice, nie jest tak łatwo zasymulować wybuch, który jest widoczny zza szyby, na której są krople deszczu. Potem następuje uskok 'operator kamery', jak należało się tego spodziewać w momencie wybuchu. Komentarze Rosjan są również dość wymowne. Zatem w jakim stopniu ten film został przerobiony?

Wylatujące części samolotu w pewnym momencie znikają - gdy operator kamery traci z oczu słup dymu jeszcze są i opadają - gdy powracaj do filmowania już ich nie ma. Przed uskokiem widzimy duże zbliżenie - potem wszystko filmowane jest z dużej odległości. Tym bardziej osobie ingerującej w nagranie łatwo było dodać szczątki samolotu tylko na zbliżeniu. Ciężko byłoby potem zeskalować opadające części do widoku z oddalenia, żeby wyglądały realistycznie. Mamy jeszcze taką żółtawą łunę. Zauważcie, że ta łuna to takie błyśnięcie - jak od żarówki. To jest najprawdopodobniej dodane komputerowo - łuna jest widoczna moim zdaniem przed domami, a powinna być za domami. Wszystko co jest bardzo żółte, prawie pomarańczowe jest podejrzane. Sugerowałbym się ogniem, którego kolor zbliża się do białości. Tym bardziej, że taki kolor może mieć wybuch paliwa lotniczego, można to zobaczyć np. tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=AJyjtSJTsYk.

Tak więc mamy pytanie: dlaczego częściowo przerobiono nagranie? Komuś mogło zależeć na powiększeniu sensacji. Z kolei komuś innemu mogło zależeć, aby ten film nie był wiarygodny. Patrząc na słup dymu i ognia na "chłodno" można powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, że spadł tam samolot na następnie doszło do eksplozji paliwa lotniczego - nie rozważając w tym momencie przyczyn wybuchu.

Zatem, jak to możliwe, żeby wszyscy "oficjalni świadkowie" nie wspominają, że coś podobnego widzieli. Z kolei z tego co pamiętam nieliczni świadkowie mówili o wybuchu i słupie ognia, ale dziwnym trafem ich zeznania miały stać się mniej ważne dla prokuratury. Komu zatem przeszkadzał fakt, że doszło do potężnej eksplozji, co należałoby zbadać? To chyba jest pytanie retoryczne. Do dzisiaj nie mamy wraku, który przeleżał w Rosji rok czasu, zdekompletowany i zmyty sikawkami gaśniczymi.

Ten wybuch miał stać się tajemnicą, bo może skrywać prawdziwe przyczyny wypadku Tu154M. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hd1m6


--
stevep