Fajna sytuacja z forum Dacii - salon próbuje wepchnąć klientowi (lekko)
porysowane nowe auto (na które czekał 6 miesięcy) i za chińskiego boga nie zgadza się nawet na żaden rabat.
Wykłóca się nawet na forum, że ma rację, bo auto spełnia normy Renault (mimo że nadal jest porysowane), a Renault go popiera.
Co Wy na to, czy rysy na lakierze, naprawiane po chamsku pędzlem, faktycznie nie wpływają na wartość nowego auta?
Odebralibyście taki samochód?
LOL. Niezla komedia, a sa gdzies zdjecia tej "bryki" :)?
|