Witam
Ostatniej niedzieli wybralem sie na wycieczke w Beskid Slaski. Do tej pory raczej unikalem tego pasma, bo nieodparcie kojarzyl mi sie z gorami mocno zagospodarowanymi oraz tlumnie odwiedzanymi. Stwierdzilem wiec ze pochmurna pogoda i srodek grudnia przynajmniej czesciowo wyeliminuja w.w. niedogonosci:)

Trasa krotka i przyjemna: Ustron - Czantoria-Soszow Wlk.-Wisla-Ustron.
Zaczelo sie od tego, ze baaardzo szybko sie obudzilem gdy na bramkach produktu autostradopodobnego dowiedzialem sie,ze jazda tym cudem jest juz wyzej wyceniana niz dotychczac (sic!).
Konsekwencja owego wzburzenia byl fakt, ze w Ustroniu zapomnialem wyjac kijkow trekingowych z samochodu. Gdy sobie przypomnialem, juz nie chcialo mi sie wracac... Konsekwencja amnezji kijkowej bylo niezwykle malownicze akrobatyczne zejscie z Czantorii na przelecz Beskidek - psy z okloicznych gospodarstw byly w kazdym razie  zachwycone moja walka z grawitacja.

Pierwsza niespodzianka na szlaku - planowane miejsce mojego posilku - Stacja Turystyczna Swiatowid -zamkniete na glucho! Zero informacji - wyszedlem do fryzjera czy cos w tym stylu...Komorka rowniez nie odpowiadala.

Nie zniechecilo mnie to i coraz szybciej zaczela mi kapac slinka na mysl o cieplym posilku w schronisku Pod Soszowem z mrozna zimowa aura za oknem. A Pod Soszowem - cicho wszedzie, glucho wszedzie. Pod drzwiami zawiedzione grupki turystow rowniez ze schabowym w oczach. Na drzwiach oczywiscie brak zadnego info, kartki "pocalujcie mnie w d..."itp. Po drodze spotkalem pare osob, ktore czekaly jakis czas pod schroniskiem ale bez efektu. Sam rowniez nauczalem, ze jedzonko to raczej w doliny, bo na gorze to dieta wiatrowa...

Reasumujac -zimny zimowy dzien. 2 zamkniete schroniska, brak jakiejkolwiek informacji. Ja tych przybytkow juz nie odwiedze, innym tez bede odradzal....

Pozdrawiam
Piotr
 --

Pierwsza niespodzianka na szlaku - planowane miejsce mojego posilku - Stacja
Turystyczna Swiatowid -zamkniete na glucho! Zero informacji - wyszedlem do

przykre to, ale prawdziwe.  wędrując, coraz częściej musimy mieć w zapasie termos i kanapki, bo nie wiadomo
co nas może spotkać.  Jak zauważyłem, pomimo braku sezonu, całkiem spora grupa ludzi chodzi po szlakach i liczy na to,
że spotka tam gdzieś przytulne schronisko PTTK i tak jak to zawsze bywało, odsapnie, ogrzeje się i coś zje.



--
Serdecznie pozdrawiam,   Jacek Krywult
Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia.
www.foto.pwsk.pl

Jacek Krywult pisze:

przykre to, ale prawdziwe.  wędrując, coraz częściej musimy mieć w zapasie termos i kanapki, bo nie wiadomo
co nas może spotkać.  [...]

Wiem, że temat jest o schroniskach w B. Śląskim, ale chcę dorzucić dwa słowa ...
Pod koniec listopada byłem na Ślęży. Na miejscu, w schronisku, poinformowano mnie, że obiekt nie świadczy obecnie usług noclegowych... A na ich stronie http://www.domturysty.net/ na czerwono piszą o noclegach! Ech... Dobrze (w tej sytuacji oczywiście), że do cywilizacji stamtąd jest niedaleko.

Pozdr.
Kojot

Pod koniec listopada byłem na Ślęży. Na miejscu, w schronisku, poinformowano mnie, że obiekt nie świadczy obecnie usług noclegowych...

ale jaja!
byłem tam w sobotę, ale nawet poza winem grzanym nic do jedzenia nie zamówiłem.
A co!?  miałem zupkę w proszku  zapijać???
czy bigos za ... 14zł!!!


a tak,  pomyślcie sobie Pod Bereśnikiem!  Tam to taką kolacyjkę dostałem, że do dziś pamiętam  :)
albo naleśniki w Chatce Górzystów!
a naleśniki na Szrenicy :)
a racuchy Pod Rycerzową

ech, lepiej nie wspominać, bo do weekendu daleko ... ;)



--
Serdecznie pozdrawiam,   Jacek Krywult
Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia.
www.foto.pwsk.pl

Jacek Krywult pisze:

przykre to, ale prawdziwe.  wędrując, coraz częściej musimy mieć w zapasie termos i kanapki, bo nie wiadomo
co nas może spotkać.

Jedzenie i ciepły napój to podstawa. Chyba nie zamierzasz bez tego chodzić po górach w zimie? Bo w lecie to jeszcze ujdzie, są jagody i strumienie ;)


--
Łukasz Lech
http://lechlukasz.wordpress.com - o górach, informatyce i nie tylko

Zaczelo sie od tego, ze baaardzo szybko sie obudzilem gdy na bramkach produktu
autostradopodobnego dowiedzialem sie,ze jazda tym cudem jest juz wyzej
wyceniana niz dotychczac (sic!).

dlaczego produkt autostradopodobny

pozdrawiam

Michał Siwicki

Użytkownik "Michał Siwicki" <michal@polkart.com.pl> napisał w wiadomości news:hg8sk0$e83$1news.onet.pl...

Zaczelo sie od tego, ze baaardzo szybko sie obudzilem gdy na bramkach produktu
autostradopodobnego dowiedzialem sie,ze jazda tym cudem jest juz wyzej
wyceniana niz dotychczac (sic!).

dlaczego produkt autostradopodobny

pozdrawiam

Michał Siwicki

Jesli kolega Piotr mial na mysli A4 pomiedzy Kat-Krak to na pewno nie jest to autostrada na miarę nowoczesnej Europy, takie drogi to przypominaja faktycznie autostrade.

p.

Użytkownik piogu napisał

Reasumujac -zimny zimowy dzien. 2 zamkniete schroniska, brak jakiejkolwiek
informacji. Ja tych przybytkow juz nie odwiedze, innym tez bede odradzal....

A co w tym nowego ,ze obiekty WOT maja turystę w d**** ?
Chyba, że za niskie czynsze dzierżawne płacą  ;)


pozdrawiam

Pieszy

Użytkownik "dziobak" :

A co w tym nowego ,ze obiekty WOT maja turystę w d**** ?
Chyba, że za niskie czynsze dzierżawne płacą  ;)

Skromnie zwracam uwagę że oba obiekty o których pisał kolega są całkowicie prywatne, od początku swojego istnienia.
To zresztą raczej przydrożne bufety niż schroniska.

B.

Skromnie zwracam uwagę że oba obiekty o których pisał kolega są całkowicie prywatne, od początku swojego istnienia.
To zresztą raczej przydrożne bufety niż schroniska.

a do tego na tym światowidzie, jeśli się nie mylę zawsze była tabliczka: Zakaz wjazdu rowerom!!!!  Co za gbury!



--
Serdecznie pozdrawiam,   Jacek Krywult
Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia.
www.foto.pwsk.pl