Jako że z wycieczki do Egiptu chyba nic na razie nie wyjdzie to
chyba przejedziemy się samochodem nad Morze Śródziemne.

Z tego co czytam to M. Śródziemne jest bez porównania gorsze
pod względem nurkowania od M. Czerwonego ale są jakieś
miejsca gdzie jest w miare dobrze... :-)

Widziałem kilka dobrych opinii na temat okolic Sycylii:
http://www.welcometosicily.com/scuba_diving.htm
Oraz wybrzeża Amalfi: http://www.ondaverde.it/subi.htm

Czy możecie coś więcej dorzucić do listy fajnych miejsc
ze swoich własnych wypraw? Ktoś tu nurkował w M. Śródz. ?

Witaj,

Sycylia akurat okresowo bywa fatalna - w maju przejzystosc do 5 m nawet, leprzy jest sierpień lub wrzesien.Ale najlepsze nurkowania sa na wyspyach: Malta czy Sardynia. Przejzystosc lepsza niz w Egipcie, bo nawet do 50 m.

Pozdrawiam
RZ
http://www.underwater.pl

Pszemol wrote:

Jako że z wycieczki do Egiptu chyba nic na razie nie wyjdzie to
chyba przejedziemy się samochodem nad Morze Śródziemne.

Z tego co czytam to M. Śródziemne jest bez porównania gorsze
pod względem nurkowania od M. Czerwonego ale są jakieś
miejsca gdzie jest w miare dobrze... :-)

Widziałem kilka dobrych opinii na temat okolic Sycylii:
http://www.welcometosicily.com/scuba_diving.htm
Oraz wybrzeża Amalfi: http://www.ondaverde.it/subi.htm

Czy możecie coś więcej dorzucić do listy fajnych miejsc
ze swoich własnych wypraw? Ktoś tu nurkował w M. Śródz. ?

"Underwater.pl" <underwater@WYTNIJTOunderwater.pl> wrote in message news:49a6927a$0$29376$f69f905mamut2.aster.pl...

Sycylia akurat okresowo bywa fatalna - w maju przejzystosc do 5 m nawet, leprzy jest sierpień lub wrzesien.Ale najlepsze nurkowania sa na wyspyach: Malta czy Sardynia. Przejzystosc lepsza niz w Egipcie, bo nawet do 50 m.

Maj ani wrzesień nie interesuje mnie - chodzi o miesiące "wakacyjne".
Sprawdzę sobie Maltę i Sardynię - dzięki za informację...

Jak wygląda sprawa zanieczyszczeń wód lądowymi ściekami?
Czy dużo jest tam glonów i błota?

Czy da się tam robić sensowny snorkling z plaży (chodzi mi gł. o dzieci) ?

Dzięki za informacje.

Czy możecie coś więcej dorzucić do listy fajnych miejsc
ze swoich własnych wypraw? Ktoś tu nurkował w M. Śródz. ?

Polecam http://www.bazynurkowe.republika.pl/eu/hyres.htm

Ale latem. Widoki pod wodą porównywalne z Egiptem.
Wiesiek

"Wieslaw Lopata" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:go64i4$2inf$1news2.ipartners.pl...

Czy możecie coś więcej dorzucić do listy fajnych miejsc
ze swoich własnych wypraw? Ktoś tu nurkował w M. Śródz. ?

Polecam http://www.bazynurkowe.republika.pl/eu/hyres.htm

Ale latem. Widoki pod wodą porównywalne z Egiptem.

To brzmi zachęcająco, Wieśku... Zwłaszcza że planuję wakację
dla dzieci w wieku szkolnym a więc własnie lipiec - sierpień...
W Egipcie mogłoby być za gorąco a Francja może być OK.

Dzięki.

Pszemol wrote:

Jako że z wycieczki do Egiptu chyba nic na razie nie wyjdzie to
chyba przejedziemy się samochodem nad Morze Śródziemne.

Z tego co czytam to M. Śródziemne jest bez porównania gorsze
pod względem nurkowania od M. Czerwonego ale są jakieś
miejsca gdzie jest w miare dobrze... :-)

Widziałem kilka dobrych opinii na temat okolic Sycylii:
http://www.welcometosicily.com/scuba_diving.htm
Oraz wybrzeża Amalfi: http://www.ondaverde.it/subi.htm

Czy możecie coś więcej dorzucić do listy fajnych miejsc
ze swoich własnych wypraw? Ktoś tu nurkował w M. Śródz. ?

Witam,

ja polecam Korsykę.
Wyjazd raczej dla ludzi z własnym namiotem/kamperem.
Nurkowanie z baz pewnie 2x drożej niż Egipt ale można sobie ładować butle na niektórych kempingach.
Natomiast nie było tych wszystkich durnych ograniczeń i opłat jak w Chorwacji, nurkujesz gdzie chcesz i jak chcesz :-).
Cudów pod wodą nie ma ale można to sobie zrekompensować
niesamowicie zróżnicowanym dzikim krajobrazem. Bardzo uczciwi ludzie, nie kradną.
Wygląda na to, że już nie ma tam żadnej polskiej bazy.
Jedyne miejsce gdzie bym się nie pchał to strona wschodnia, co prawda jest tam jakiś wrak samolotu ale to plaże i kupa ludzi.

Pozdrawiam,
   Przemek

Witam,

ja polecam Korsykę.
Wyjazd raczej dla ludzi z własnym namiotem/kamperem.
Nurkowanie z baz pewnie 2x drożej niż Egipt ale można sobie ładować butle na niektórych kempingach.
Natomiast nie było tych wszystkich durnych ograniczeń i opłat jak w Chorwacji, nurkujesz gdzie chcesz i jak chcesz :-).
Cudów pod wodą nie ma ale można to sobie zrekompensować
niesamowicie zróżnicowanym dzikim krajobrazem. Bardzo uczciwi ludzie, nie kradną.
Wygląda na to, że już nie ma tam żadnej polskiej bazy.
Jedyne miejsce gdzie bym się nie pchał to strona wschodnia, co prawda jest tam jakiś wrak samolotu ale to plaże i kupa ludzi.

Pozdrawiam,
  Przemek

http://sugar.iet.unipi.it/Scuba/Isole/corsica.htm

Wiesiek

"Wiesław Łopata" <wlopata@NOSPAMpoczta.onet.pl> wrote in message news:go6ee4$6at$1news.dialog.net.pl...

Wygląda na to, że już nie ma tam żadnej polskiej bazy.

Jeśli tylko ktoś tam nawet tylko duka po angielsku to się dogadamy... ;-)

Jedyne miejsce gdzie bym się nie pchał to strona wschodnia,
co prawda jest tam jakiś wrak samolotu ale to plaże i kupa ludzi.

http://sugar.iet.unipi.it/Scuba/Isole/corsica.htm

Pojawił się temat wraków :-) I przypomniałem sobie że dla
wielu nurkolegów "świetne nurkowanie" oznacza zupełnie
coś innego niż dla mnie :-) Mnie niestety nie interesują wraki :-(
Mnie interesuje przyroda - jestem z zamiłowania akwarystą
morskim, nawet fanatykiem :) mam w domu 3 morskie akwaria
i nurkowanie jest dla mnie narzędziem do oglądania rybek
w oceanie/morzu a nawet nie rybek a bezkręgowców jak
kraby, rozgwiazdy, małże, ukwiały - to mnie głównie rajcuje...

Dlatego planowałem Egipt ale z różnych względów Egipt sobie
odpuszczam i szukam czegoś fajnego w Morzu Czerwonym.

Czy teraz gdy sprecyzowałem swoje oczekiwania od miejsca
bogatego w życie biologiczne a niekoniecznie obfitującego
w górę żelastwa z jakiejś wojny światowej możecie powtórzyć
swoje rekomendacje?? Byłbym bardzo wdzięczny :-)

L'Estartit w Hiszpani około 80 km za granicą francuską. Rezerwat. Pełno ryb, koral czerwony.
MSC

  wrote:

L'Estartit w Hiszpani około 80 km za granicą francuską. Rezerwat. Pełno ryb, koral czerwony.
MSC

Prawda jest taka iż najlepsze miejsce w Śródziemnym jest słabsze od najgorszej rafy w Morzu czerwonym.
Sam się "napalałem" na nurkowania w L'Estatit ale Hiszpanie którzy tam mieszkają (nurkowałem z nimi w Czerwonym) stwierdzili "nie warto". Pytałem o inne może bardziej ciekawe miejsca w w Hiszpanii -"nie warto"  :)
Nurkowie z klubu nurkowego. Każdy po kilkaset nitkowań w log booku.

Zależy od Ciebie, często trzeba zejść naprawdę na 40 metrów, żeby znacznie więcej zobaczyć niż na 18-30 m.
JaC


-- -- -

Czy teraz gdy sprecyzowałem swoje oczekiwania od miejsca bogatego w życie biologiczne a niekoniecznie obfitującego w górę żelastwa z jakiejś wojny światowej możecie powtórzyć swoje rekomendacje?

  666 wrote:

Zależy od Ciebie, często trzeba zejść naprawdę na 40 metrów, żeby znacznie więcej zobaczyć niż na 18-30 m.
JaC


-- -- -

Czy teraz gdy sprecyzowałem swoje oczekiwania od miejsca bogatego w życie biologiczne a niekoniecznie obfitującego w górę żelastwa z jakiejś wojny światowej możecie powtórzyć swoje rekomendacje?

Nie mówiąc o tym co się zobaczy schodząc na 60 m lub głębiej na powietrzu :)

Ciągle pamiętam opisy osób (nurkowali w innej bazie - stopień OWD :) które na powietrzu nurkowały "dołem" w Blue Hole.
"Jakie cudowne rafy" "jakie kolory" (bez latarki w tunelu Arch na ca. 60m))Warto było by przyjechać do Egiptu aby tylko tam raz zanurkować :)
Jak wypili to ich relacja "troszeczkę się zmieniła" - ledwo uszli z życiem.

" 666" <j.666@gazeta.pl> wrote in message news:go8cja$l42$1nemesis.news.neostrada.pl...

Zależy od Ciebie, często trzeba zejść naprawdę na
40 metrów, żeby znacznie więcej zobaczyć niż na 18-30 m.

Zobaczyć więcej czego?
Bo z tego co mi wiadomo im głębiej tym ciemniej, a więc
tym mniej zwierząt takich jak koralowce co fotosyntezują. Widzialem jak wyglada ocean na glebokosci 165 stop
(okolo 50m) i powiem Ci, ze jest tam nieciekawie...
Przynajmniej dla mnie. Zero kolorow, zero rafy...

Pszemol wrote:
[..]

Czy teraz gdy sprecyzowałem swoje oczekiwania od miejsca
bogatego w życie biologiczne a niekoniecznie obfitującego
w górę żelastwa z jakiejś wojny światowej możecie powtórzyć
swoje rekomendacje?? Byłbym bardzo wdzięczny :-)

z tym sprecyzowaniem to nie jest takie proste.
Zakładam, że twoja żona nie nurkuje i może ma dość Egiptu bo się tam strasznie nudzi - przynajmniej ja mam takie doświadczenie.

Ja sobie najbardziej cenie Korsykę właśnie za walory poza nurkowe i za swobodę ale jeśli nie masz własnej łodzi i sprzętu to sprawa się komplikuje bo jesteś skazany na bazy, gdzie może się okazać, że dogadasz    tylko po francusku albo po włosku - najlepiej genuańsku.
Więcej nie będę pisał bo może ta destynacja w ogóle cię nie interesuje :-).

Moja córka nurkowała w zeszłym roku na Hvarze od strony lądu i była mocno zaskoczona po paro miesięcznym pobycie w Egipcie mnogością życia małych żyjątek.
Twierdzi, że takiej ilości ślimaczków jeszcze nie widziała.
Świetne miejsce na makro fotografię.
Bazy polskiej niestety nie polecę :-(

BTW mam teraz podobny problem z wyborem destynacji poza Egiptem :-)

Pozdrawiam
   Przemek

tu_droplet wrote:

Pszemol wrote:
[..]

Czy teraz gdy sprecyzowałem swoje oczekiwania od miejsca
bogatego w życie biologiczne a niekoniecznie obfitującego
w górę żelastwa z jakiejś wojny światowej możecie powtórzyć
swoje rekomendacje?? Byłbym bardzo wdzięczny :-)

z tym sprecyzowaniem to nie jest takie proste.
Zakładam, że twoja żona nie nurkuje i może ma dość Egiptu bo się tam strasznie nudzi - przynajmniej ja mam takie doświadczenie.

BTW mam teraz podobny problem z wyborem destynacji poza Egiptem :-)

Pozdrawiam
  Przemek

Nie Przemku,

jak przeczytasz mail Przemola dowiesz się iż nigdy tu nie był i boi się jechać do Egiptu bo uważa go za ekstremalnie niebezpieczny kraj :)

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:go8okp$k9u$1news.onet.pl...

jak przeczytasz mail Przemola dowiesz się iż nigdy tu nie był i boi się jechać do Egiptu bo uważa go za ekstremalnie niebezpieczny kraj :)

Możesz mi przytoczyć fragment mojej wypowiedzi gdzie twierdzę
że Egipt to ektremalnie niebezpieczny kraj i się boję tam jechać?

Mam wrażenie że wciskasz mi coś uparcie, czego nigdy nie napisałem.

Nie wiem czy robisz to aby na siłę mnie ośmieszyć czy po prostu
nie umiesz czytać...

Pszemol wrote:

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:go8okp$k9u$1news.onet.pl...

jak przeczytasz mail Przemola dowiesz się iż nigdy tu nie był i boi się jechać do Egiptu bo uważa go za ekstremalnie niebezpieczny kraj :)

Możesz mi przytoczyć fragment mojej wypowiedzi gdzie twierdzę
że Egipt to ektremalnie niebezpieczny kraj i się boję tam jechać?

Mam wrażenie że wciskasz mi coś uparcie, czego nigdy nie napisałem.

Nie wiem czy robisz to aby na siłę mnie ośmieszyć czy po prostu
nie umiesz czytać...

A więc dlaczego (bez cytowania) zrezygnowałeś natychmiast z planów podroży do Egiptu ?

:)

ps. Dzisiaj będą na miejscu mama. tata, babcia i dzieciaki (goście)

A więc dlaczego (bez cytowania) zrezygnowałeś natychmiast z planów podroży do Egiptu ?

Dlatego że poddaje się ogłupiającej nagonce medialnej. Że trzeba się szczepić na grypę, bać czarnych kotów, pic mleko i nie jeżdzić do Egiptu.
Jak sam pisze "zginęło w wybuchu 20 osób", a ofiara była 1 (słownie jedna).
Mam nadzieje że mu się liczby tak nie nie mylą w czasie nurania, bo czy Egipt czy Chorwacja to mogą być tragiczne nurki.

Darek M

Moroz, spierdalaj!

"Darek Mroz" <DArek.Mroz_DIVER@wp.pl> wrote in message news:goavo3$tjf$1news.onet.pl...

A więc dlaczego (bez cytowania) zrezygnowałeś natychmiast z planów podroży do Egiptu ?

Dlatego że poddaje się ogłupiającej nagonce medialnej. Że trzeba się szczepić na grypę, bać czarnych kotów, pic mleko i nie jeżdzić do Egiptu.
Jak sam pisze "zginęło w wybuchu 20 osób", a ofiara była 1 (słownie jedna).

Przypomnij mi źródłowy artykuł bo nie mogę go znaleźć...
Ktoś tu podawał link na grupie - masz to gdzieś pod ręką?

Mam nadzieje że mu się liczby tak nie nie mylą w czasie nurania, bo czy Egipt czy Chorwacja to mogą być tragiczne nurki.

E... ja nic nie liczę - od tego jest komputer :-)

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:goa760$a5j$1news.onet.pl...

Pszemol wrote:

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:go8okp$k9u$1news.onet.pl...

jak przeczytasz mail Przemola dowiesz się iż nigdy tu nie był i boi się jechać do Egiptu bo uważa go za ekstremalnie niebezpieczny kraj :)

Możesz mi przytoczyć fragment mojej wypowiedzi gdzie twierdzę
że Egipt to ektremalnie niebezpieczny kraj i się boję tam jechać?

Mam wrażenie że wciskasz mi coś uparcie, czego nigdy nie napisałem.

Nie wiem czy robisz to aby na siłę mnie ośmieszyć czy po prostu
nie umiesz czytać...

A więc dlaczego (bez cytowania) zrezygnowałeś natychmiast z planów podroży do Egiptu ?

:)

Już pisałem dlaczego...

Ludzie z którymi miałem jechać nie są zainteresowani ryzykiem.
Nie nurkują - dla nich nie ma sensu jechać do Egiptu. Plaża taka
sama gdzie indziej, a to że pod wodą gorzej - co ich to obchodzi?
A samemu nie chce mi się jechać do Egiptu i zostawiać rodziny...

Tylko po co ja to piszę po raz kolejny? Za tydzień znów zapomnisz
co napisałem i będziesz tu pisał że Pszemol się wystraszył Egiptu...

Pszemol wrote:

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:goa760$a5j$1news.onet.pl...

Pszemol wrote:

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:go8okp$k9u$1news.onet.pl...

jak przeczytasz mail Przemola dowiesz się iż nigdy tu nie był i boi się jechać do Egiptu bo uważa go za ekstremalnie niebezpieczny kraj :)

Możesz mi przytoczyć fragment mojej wypowiedzi gdzie twierdzę
że Egipt to ektremalnie niebezpieczny kraj i się boję tam jechać?

Mam wrażenie że wciskasz mi coś uparcie, czego nigdy nie napisałem.

Nie wiem czy robisz to aby na siłę mnie ośmieszyć czy po prostu
nie umiesz czytać...

A więc dlaczego (bez cytowania) zrezygnowałeś natychmiast z planów podroży do Egiptu ?

:)

Już pisałem dlaczego...

Ludzie z którymi miałem jechać nie są zainteresowani ryzykiem.
Nie nurkują - dla nich nie ma sensu jechać do Egiptu. Plaża taka
sama gdzie indziej, a to że pod wodą gorzej - co ich to obchodzi?
A samemu nie chce mi się jechać do Egiptu i zostawiać rodziny...

Tylko po co ja to piszę po raz kolejny? Za tydzień znów zapomnisz
co napisałem i będziesz tu pisał że Pszemol się wystraszył Egiptu...

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy. Jak pisałem w ciągu jednej nocy "wyparowali" Włosi.
Cześć Polaków bojąc się o rodziny (ależ oczywiście nie o własne 4 litery) też wyjechała. Co ciekawe nawet ci bez rodzin też nawiewali pod tym pretekstem (' "ja się nie boję ale rodzina w Polsce bardzo się martwi o mnie" ). Trzydziestoparoletnie "konie" pakowały w popłochu walizki tłumacząc się, że "dziewczyna każe im wracać bo się denerwuje" :)
Ten sam argument który podajesz (i jak widzisz inni też) padał w 99% gdy zapraszałem ludzi do Egiptu gdy "działo się" w Iraku. W Egipcie zupełny spokój, ludzie przyjaźnie nastawieni. Ale gdy pisałem aby przyjechali to padał argument "ja się nie boję ale rodzina". To przyjedź sam " No jak to, przecież ich nie zostawię "

Czy wyszedł jakiś przewodnik wykrętów dla cykorów w jakiejś wysokonakładowej gazecie jako promocyjny dodatek?
Bo argumenty wszyscy podajecie te same :)

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy.

Gdzie walnęło, kiedy...??? Bo jak zaczęliście pisać o jakimś "walnięciu" to wrzuciłem Google, TVN24 i ...nic. Cytując wieszcza ... "Polskie Radio by o tym powiedziało".
Czy przypadkiem nie opisujemy jakieś "zamierzchłe czasy" ?
Bo największym cykorem w mojej rodzinie jest moja żona i ona by mi zaraz zaczęła kołki ciosać na głowie że Tam Takie rzeczy a ja ją ciągnę znowu ... Tam.
Wiesiek

Wiesław Łopata wrote:

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy.

Gdzie walnęło, kiedy...??? Bo jak zaczęliście pisać o jakimś "walnięciu" to wrzuciłem Google, TVN24 i ...nic. Cytując wieszcza ... "Polskie Radio by o tym powiedziało".
Czy przypadkiem nie opisujemy jakieś "zamierzchłe czasy" ?
Bo największym cykorem w mojej rodzinie jest moja żona i ona by mi zaraz zaczęła kołki ciosać na głowie że Tam Takie rzeczy a ja ją ciągnę znowu ... Tam.
Wiesiek

Piszę o wydarzeniu wiele lat temu. :)
Śpij spokojnie :)
Miłego nurkowania w Dahabie :)

Użytkownik "Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> napisał w wiadomości news:godt52$ug4$1news.onet.pl...

Wiesław Łopata wrote:

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy.

Gdzie walnęło, kiedy...??? Bo jak zaczęliście pisać o jakimś "walnięciu" to wrzuciłem Google, TVN24 i ...nic. Cytując wieszcza ... "Polskie Radio by o tym powiedziało".
Czy przypadkiem nie opisujemy jakieś "zamierzchłe czasy" ?
Bo największym cykorem w mojej rodzinie jest moja żona i ona by mi zaraz zaczęła kołki ciosać na głowie że Tam Takie rzeczy a ja ją ciągnę znowu ... Tam.
Wiesiek

Piszę o wydarzeniu wiele lat temu. :)
Śpij spokojnie :)
Miłego nurkowania w Dahabie :)

Aaa.... to co innego.
A teraz do Pszemola nie bez pewnej dozy złośliwości.
Do Chorwacji jeździliśmy i nurkowaliśmy jak .. "w sąsiedniej wiosce trawały walki etniczne" a nocą budziły nas amerykańskie samoloty bombowe.
Coś dwa lata temu na bocznej drodze zatrzymaliśmy się na sikanie. Żona poszla w okoliczne krzaki i jak to zobaczył przejeżdżający tubulec to zatrzymał się i przestrzegł nas aby nie schodzić z drogi bo poza nię moga być miny.
Nie jedź do Chorwacji bo tam była wojna i sa jeszcze spalone domy i miny.
Wiesiek

Wiesław Łopata-UMPC wrote:

Użytkownik "Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> napisał w wiadomości news:godt52$ug4$1news.onet.pl...

Wiesław Łopata wrote:

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy.

Gdzie walnęło, kiedy...??? Bo jak zaczęliście pisać o jakimś "walnięciu" to wrzuciłem Google, TVN24 i ...nic. Cytując wieszcza ... "Polskie Radio by o tym powiedziało".
Czy przypadkiem nie opisujemy jakieś "zamierzchłe czasy" ?
Bo największym cykorem w mojej rodzinie jest moja żona i ona by mi zaraz zaczęła kołki ciosać na głowie że Tam Takie rzeczy a ja ją ciągnę znowu ... Tam.
Wiesiek

Piszę o wydarzeniu wiele lat temu. :)
Śpij spokojnie :)
Miłego nurkowania w Dahabie :)

Aaa.... to co innego.
A teraz do Pszemola nie bez pewnej dozy złośliwości.
Do Chorwacji jeździliśmy i nurkowaliśmy jak .. "w sąsiedniej wiosce trawały walki etniczne" a nocą budziły nas amerykańskie samoloty bombowe.
Coś dwa lata temu na bocznej drodze zatrzymaliśmy się na sikanie. Żona poszla w okoliczne krzaki i jak to zobaczył przejeżdżający tubulec to zatrzymał się i przestrzegł nas aby nie schodzić z drogi bo poza nię moga być miny.
Nie jedź do Chorwacji bo tam była wojna i sa jeszcze spalone domy i miny.
Wiesiek

Z Francją też bym uważał. Przecież nie tak dawno się "prali na maxa" na ulicach :)

Włochy  - polecana Sycylia - bandytyzm, złodziejstwo (Włosi z północy unikają wyjazdów na południe kraju - wiadomości z pierwszej ręki - jak wiecie nurkowałem długo dla SSI Italy :))
Oczywiście pamiętacie historię niewolniczej pracy Polaków na plantacjach we Włoszech (było głośno w TV). Jak pamiętacie nie zrobiono nic bo mafia tak duże wpływy, że policja "na odczepnego" złapała tylko kilku "pomagierów"

A Grecja? Pamiętacie co się działo na ulicach nie tak dawno?


A jak z Hiszpanią? Też było "trochę bombek" i "trupków" :( Prawda?

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:goe0pv$9vq$1news.onet.pl...

Z Francją też bym uważał. Przecież nie tak dawno się "prali na maxa" na ulicach :)

Włochy  - polecana Sycylia - bandytyzm, złodziejstwo (Włosi z północy unikają wyjazdów na południe kraju - wiadomości z pierwszej ręki - jak wiecie nurkowałem długo dla SSI Italy :))
Oczywiście pamiętacie historię niewolniczej pracy Polaków na plantacjach we Włoszech (było głośno w TV). Jak pamiętacie nie zrobiono nic bo mafia tak duże wpływy, że policja "na odczepnego" złapała tylko kilku "pomagierów"

A Grecja? Pamiętacie co się działo na ulicach nie tak dawno?


A jak z Hiszpanią? Też było "trochę bombek" i "trupków" :( Prawda?

Najwyraźniej nie przeszkadza to moim dziewczynom bo do Francji chcą
jechać a do Egiptu nie chcą. Ja do Egiptu wciąż chce jechać jak by co.

Pszemol wrote:

Najwyraźniej nie przeszkadza to moim dziewczynom bo do Francji chcą
jechać a do Egiptu nie chcą. Ja do Egiptu wciąż chce jechać jak by co.

tak z ciekawości się zapytam.
Chcesz jechać własnym autem czy np. samolotem?

Oczywiście pytam się o wakacje z rodziną ale jakby co
to do Jordani można też autem, sprawdzone :-).

"tu_droplet" <tu_droplet@gazeta.pl> wrote in message news:gojbur$b1g$1inews.gazeta.pl...

Pszemol wrote:

Najwyraźniej nie przeszkadza to moim dziewczynom bo do Francji chcą
jechać a do Egiptu nie chcą. Ja do Egiptu wciąż chce jechać jak by co.

tak z ciekawości się zapytam.
Chcesz jechać własnym autem czy np. samolotem?

Plan był taki aby polecieć do Kairu samolotem a potem
wynająć tam furę i pojeździć po Egipcie... Taki mniej
więcej schemat mamy na wakacjach że nie jeździmy do
resortu i nie moczymy tyłków w basenie całymi dniami
w tym samym miejscu tylko raczej zawsze mamy auto
i jestesmy mobilni, spimy w różnych miastach w czasie
wakacji...

Okazuje się że jazda autem po Egipcie jest tylko dla tych
wtajemniczonych, więc już zmiana planu na wlot do Kairu
i potem kupowanie wycieczek z Kairu. Potem wynajęcie
kierowcy do Sharm i spędzenie tam paru dni na nurowaniu.

A potem zdarzył się 23-lutego i już nie chcą o Egipcie gadać.
Więc przestawiam się na M. Śródziemne - zaczynam czytać
gdzie w ogóle warto pojechać aby nie stracić tego wyjazdu.

Co do mnie to nie ma we mnie dużo strachu - wręcz jestem
często bardzo brawurowy i bez respektu do żywiołu - często
nurkuję solo, raz nawet na Kajmanach popłynąłem sam
na barrier reef jakiś kilometr od brzegu aby sobie tam
ponurkować... Ale za rafę nie wyszedłem - zostałem po stronie
lądu bo terenu w ogóle nie znałem i ocean nie był zbyt spokojny
fale były za duże i dlatego nikt nie chciał ze mną tego dnia
nurkowac - nawet na plaży niewielu było. Więc jak teraz słyszę
zarzuty że ktoś mi mówi że się boję to mnie śmiech ogarnia...
Kocham morze, kocham nurkowanie i żaden strach mnie
nie oblatuje jak mam nurkować - jestesm zdeterminowany
do tego stopnia że podejmuję nawet głupie ryzyko nurkowania
solo w oceanie jak nie mam z kim bo tak mi zależy na nurkowaniu,
bardziej chyba niż na własnym życiu :-) Nie ma sensu wrzucac
wszystkich do jednego wora - to ze jeden klamie ze go girlfriend
wzywa a faktycznie sam sie boi nie znaczy ze ktos inny rzeczywiscie
musi wracac nie dlatego ze sam sie boi tylko ze jego dziewczyna
histeryzuje i wiecej by stracil nie wracajac ;-)
Ludzie sa rozni i nie ma sensu wrzucac wszystkich do jednego wora.

Oczywiście pytam się o wakacje z rodziną ale jakby co
to do Jordani można też autem, sprawdzone :-).

Powiedz mi coś więcej o tym...

Pszemol wrote:
[...]

Co do mnie to nie ma we mnie dużo strachu - wręcz jestem
często bardzo brawurowy i bez respektu do żywiołu - często
nurkuję solo,

[...]
Ja też, ale grupę czytam od dawna i trochę osób już niestety ubyło

Oczywiście pytam się o wakacje z rodziną ale jakby co
to do Jordani można też autem, sprawdzone :-).

Powiedz mi coś więcej o tym...

Nie wiem czy wiele pomogę bo jazda autem marki Dacia z Polski do Jordanii miała miejsce w dość zamierzchłych czasach i trzeba by sprawdzić jak to teraz wygląda.
Tyle, że wtedy nie było wiele bezpiecznej i równie chętnie strzelali Arabowie na granicy jak na posterunkach - takie parę beczek na pustyni :-).

Dystans z Krakowa ok 4000 km czyli chyba podobnie jak na koniec Hiszpanii.
Niewątpliwie największe wrażenie zrobiła na mnie cześć Azjatycka Turcji.

Natomiast nie polecam takiego podróżowania z blondynką, no chyba że się chce nawiązywać nowe 'przyjaźnie' na parkingach :-).

Pozdrawiam,
   Przemek

"tu_droplet" <tu_droplet@gazeta.pl> wrote in message news:goln9q$gi1$1inews.gazeta.pl...

Pszemol wrote:
[...]

Co do mnie to nie ma we mnie dużo strachu - wręcz jestem
często bardzo brawurowy i bez respektu do żywiołu - często
nurkuję solo,

[...]
Ja też, ale grupę czytam od dawna i trochę osób już niestety ubyło

Jakieś wypadki z powodów technicznych czy głupota ludzka?
A może pożarcie przez rekina? ;-)

Oczywiście pytam się o wakacje z rodziną ale jakby co
to do Jordani można też autem, sprawdzone :-).

Powiedz mi coś więcej o tym...

Nie wiem czy wiele pomogę bo jazda autem marki Dacia z Polski do Jordanii miała miejsce w dość zamierzchłych czasach i trzeba by sprawdzić jak to teraz wygląda.
Tyle, że wtedy nie było wiele bezpiecznej i równie chętnie strzelali Arabowie na granicy jak na posterunkach - takie parę beczek na pustyni :-).

Dystans z Krakowa ok 4000 km czyli chyba podobnie jak na koniec Hiszpanii.
Niewątpliwie największe wrażenie zrobiła na mnie cześć Azjatycka Turcji.

Natomiast nie polecam takiego podróżowania z blondynką, no chyba
że się chce nawiązywać nowe 'przyjaźnie' na parkingach :-).

No to muszę ją na podróż przefarbować ;-)

No to muszę ją na podróż przefarbować ;-)

E....e! Naturalna blondynka! Nie ma takich!
Wiesiek

"Wieslaw Lopata" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:gonvdt$238a$1news2.ipartners.pl...

No to muszę ją na podróż przefarbować ;-)

E....e! Naturalna blondynka! Nie ma takich!

Wiesiu - następną wycieczkę zrób sobie do Skandynawii
i szybko zmienisz zdanie... Nasze polskie takie myszowate
szare bardziej są a u nich to takie blond z różową skórą ;-)
Jak najbardziej są prawdziwe, naturalne blondynki...
I do tego nie są takie głupie! ;-)

tu_droplet wrote:

Pszemol wrote:

Najwyraźniej nie przeszkadza to moim dziewczynom bo do Francji chcą
jechać a do Egiptu nie chcą. Ja do Egiptu wciąż chce jechać jak by co.

tak z ciekawości się zapytam.
Chcesz jechać własnym autem czy np. samolotem?

Oczywiście pytam się o wakacje z rodziną ale jakby co
to do Jordani można też autem, sprawdzone :-).

Są bezpośrednie chartery z Polski do Jordani

Wiesław Łopata-UMPC wrote:

[..]

Aaa.... to co innego.
A teraz do Pszemola nie bez pewnej dozy złośliwości.
Do Chorwacji jeździliśmy i nurkowaliśmy jak .. "w sąsiedniej wiosce trawały walki etniczne" a nocą budziły nas amerykańskie samoloty bombowe.
Coś dwa lata temu na bocznej drodze zatrzymaliśmy się na sikanie. Żona poszla w okoliczne krzaki i jak to zobaczył przejeżdżający tubulec to zatrzymał się i przestrzegł nas aby nie schodzić z drogi bo poza nię moga być miny.
Nie jedź do Chorwacji bo tam była wojna i sa jeszcze spalone domy i miny.
Wiesiek

je też bardzo miło wspominam ten czas, tym bardziej, że uciekłem do
Jugosławii ( poznałem nowe dwa państwa HR i SLO)  z brudnych Włoch i były to moje jedne lepszych nie planowanych wakacji :-)
Pozdrawiam,
  Przemek

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:godt52$ug4$1news.onet.pl...

Wiesław Łopata wrote:

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy.

Gdzie walnęło, kiedy...??? Bo jak zaczęliście pisać o jakimś "walnięciu" to wrzuciłem Google, TVN24 i ...nic. Cytując wieszcza ... "Polskie Radio by o tym powiedziało".
Czy przypadkiem nie opisujemy jakieś "zamierzchłe czasy" ?
Bo największym cykorem w mojej rodzinie jest moja żona i ona by mi zaraz zaczęła kołki ciosać na głowie że Tam Takie rzeczy a ja ją ciągnę znowu ... Tam.
Wiesiek

Piszę o wydarzeniu wiele lat temu. :)
Śpij spokojnie :)
Miłego nurkowania w Dahabie :)

A ja piszę o wydarzeniu sprzed paru dni, 23 lutego tego roku:
http://www.tvn24.pl/12691,1587590,0,1,wybuch-w-kairze-wsrod-ofiar-sa-turysci,wiadomosc.html
Pokaż żonie ten link i zapytaj się czy dalej jest wszystko OK.
W moim domu ta wiadomość przepełniła dzban i już nie chcą jechać.

Pokaż żonie ten link i zapytaj się czy dalej jest wszystko OK.
W moim domu ta wiadomość przepełniła dzban i już nie chcą jechać.

Całe szczęście że .."Polskie Radio o tym nie powiedziało".

Ale znowu musze zacytować klasyka - "Znaj proporcium Mocium Panie!"

Co tam jeden granat z porównaniem z tym ilu Egipcjan ginie pod kołami w
Kairze, a ilu Europejczyków na autostradach.
Jeden granat nie ... czyni wiosny.
A poza tym patrząc na to przez pryzmat statystyki to ... limit na zamachy
się wyczerpał.
Wiesiek

"Wieslaw Lopata" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:gojco8$31g1$1news2.ipartners.pl...

Pokaż żonie ten link i zapytaj się czy dalej jest wszystko OK.
W moim domu ta wiadomość przepełniła dzban i już nie chcą jechać.

Całe szczęście że .."Polskie Radio o tym nie powiedziało".

Ale znowu musze zacytować klasyka - "Znaj proporcium Mocium Panie!"

Co tam jeden granat z porównaniem z tym ilu Egipcjan ginie pod kołami w
Kairze, a ilu Europejczyków na autostradach.
Jeden granat nie ... czyni wiosny.
A poza tym patrząc na to przez pryzmat statystyki to ... limit na zamachy
się wyczerpał.

Problem w tym, ze strach nie jest uczuciem racjonalnym...
Ja wiem ze ryzyko jest wszedzie, rownie dobrze samolot moze
spasc do oceanu w czasie lotu na Hawaje, ale nie potrafie tego
wytlumaczyc swoim dziewczynom. Nie chca do Egiptu do Arabow
i juz. Co im zrobie? Kobiety dziś bardziej niezależne są i same
o sobie decydują, niestety - za włosy do jaskini nie zaciągnę :-)

"Sharm Diver" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:godmnu$cbv$1news.onet.pl...

Już pisałem dlaczego...

Ludzie z którymi miałem jechać nie są zainteresowani ryzykiem.
Nie nurkują - dla nich nie ma sensu jechać do Egiptu. Plaża taka
sama gdzie indziej, a to że pod wodą gorzej - co ich to obchodzi?
A samemu nie chce mi się jechać do Egiptu i zostawiać rodziny...

Tylko po co ja to piszę po raz kolejny? Za tydzień znów zapomnisz
co napisałem i będziesz tu pisał że Pszemol się wystraszył Egiptu...

Jak "walnęło" (atak skierowany przeciwko Egipcjanom) zostali Anglicy, Niemcy, Rosjanie i oczywiście inne nacje ale nie byłem aż tak dociekliwy. Jak pisałem w ciągu jednej nocy "wyparowali" Włosi.
Cześć Polaków bojąc się o rodziny (ależ oczywiście nie o własne 4 litery) też wyjechała. Co ciekawe nawet ci bez rodzin też nawiewali pod tym pretekstem (' "ja się nie boję ale rodzina w Polsce bardzo się martwi o mnie" ). Trzydziestoparoletnie "konie" pakowały w popłochu walizki tłumacząc się, że "dziewczyna każe im wracać bo się denerwuje" :)
Ten sam argument który podajesz (i jak widzisz inni też) padał w 99% gdy zapraszałem ludzi do Egiptu gdy "działo się" w Iraku. W Egipcie zupełny spokój, ludzie przyjaźnie nastawieni. Ale gdy pisałem aby przyjechali to padał argument "ja się nie boję ale rodzina". To przyjedź sam " No jak to, przecież ich nie zostawię "

Czy wyszedł jakiś przewodnik wykrętów dla cykorów w jakiejś wysokonakładowej gazecie jako promocyjny dodatek?
Bo argumenty wszyscy podajecie te same :)

Nie uwierzysz bo nie słyszałeś kłótni w naszym domu.
Widzę że Cię nie przekonam - no cóż - myśl sobie co chcesz...

Nie uwierzysz bo nie słyszałeś kłótni w naszym domu.
Widzę że Cię nie przekonam - no cóż - myśl sobie co chcesz...

Ty wiesz ile musiałem żonę przekonywać do wyjazdu na Sri Lankę.
Jaką musiałem wprowadzić cenzurę na informacje o tym kraju.
A teraz żona chwali sobie ten wyjazd i patrzy inaczej na te wszelkie
informacje medialne.

Polecam Ci Sri Lankę.

Teraz musze ponownie "pracować" w temacie Tajlandia i Kenia.
Wiesiek

"Wieslaw Lopata" <wlopataNOSPAM@poczta.onet.pl> wrote in message news:gojd3p$31go$1news2.ipartners.pl...

Nie uwierzysz bo nie słyszałeś kłótni w naszym domu.
Widzę że Cię nie przekonam - no cóż - myśl sobie co chcesz...

Ty wiesz ile musiałem żonę przekonywać do wyjazdu na Sri Lankę.
Jaką musiałem wprowadzić cenzurę na informacje o tym kraju.
A teraz żona chwali sobie ten wyjazd i patrzy inaczej na te wszelkie
informacje medialne.

No to gratulacje - mnie sie nie udalo...

Polecam Ci Sri Lankę.

Teraz musze ponownie "pracować" w temacie Tajlandia i Kenia.

:-) Dzięki za słowa otuchy...

Wiesław Łopata wrote:

Teraz musze ponownie "pracować" w temacie Tajlandia i Kenia.
Wiesiek

Kolega instruktor jest Kenijczykiem.
Znamy się od lat.
Jeśli chcesz skontaktuję Was (język niemiecki, angielski, włoski, arabski i suahili :) )

Ale od razu Ci coś podpowiem "Big Five" jest absolutnie najlepsze :)

Wiesław Łopata wrote:

Nie uwierzysz bo nie słyszałeś kłótni w naszym domu.
Widzę że Cię nie przekonam - no cóż - myśl sobie co chcesz...

Ty wiesz ile musiałem żonę przekonywać do wyjazdu na Sri Lankę.
Jaką musiałem wprowadzić cenzurę na informacje o tym kraju.
A teraz żona chwali sobie ten wyjazd i patrzy inaczej na te wszelkie
informacje medialne.

Polecam Ci Sri Lankę.

Teraz musze ponownie "pracować" w temacie Tajlandia i Kenia.
Wiesiek

Wieśku, czy twoja żona nurkuje?

Pozdrawiam,
   Przemek

>
Wieśku, czy twoja żona nurkuje?

Pozdrawiam,
   Przemek

Nie! Po co?
Ona jest po to abym nie miał problemów z ... "nadbagażem".
Ale to kosztuje ;-( . Szczególnie na lotniskach w sklepach wolnocłowych.

Jest to tzw. problem odwieczny nurków rodzaju męskiego. Czy lepsza jest
"mokra" czy "sucha" towarzyszka życia.

Wiesiek

Wieśku, czy twoja żona nurkuje?

Nie! Po co?
Ona jest po to abym nie miał problemów z ... "nadbagażem".

Na kursie Solo Divera uczę kursantów, że jak mają solowy wyjazd np. do Egiptu, to najważniejsze namierzyć w kolejce do odprawy bagażowej dziewczę z najmniejszym bagażem (oczywiście nienurkującą!). Idealnie jakby była lekko zagubiona na lotnisku (pewnie pierwszy raz).
"Dzień dobry, Pani pierwszy raz do Egiptu?", a potem już pomoc w niesieniu bagażu i wspólna odprawa.

~BitPump

Użytkownik "~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> napisał w
wiadomości news:gi5286-ko4.ln1usenet.etop.pl...

>> Wieśku, czy twoja żona nurkuje?
> Nie! Po co?
> Ona jest po to abym nie miał problemów z ... "nadbagażem".

Na kursie Solo Divera uczę kursantów, że jak mają solowy wyjazd np. do
Egiptu, to najważniejsze namierzyć w kolejce do odprawy bagażowej dziewczę

z

najmniejszym bagażem (oczywiście nienurkującą!). Idealnie jakby była lekko
zagubiona na lotnisku (pewnie pierwszy raz).
"Dzień dobry, Pani pierwszy raz do Egiptu?", a potem już pomoc w niesieniu
bagażu i wspólna odprawa.

~BitPump

O...o! To jest dobre.
Wiesiek

Wiesław Łopata wrote:

Wieśku, czy twoja żona nurkuje?

Pozdrawiam,
   Przemek

Nie! Po co?
Ona jest po to abym nie miał problemów z ... "nadbagażem".
Ale to kosztuje ;-( . Szczególnie na lotniskach w sklepach wolnocłowych.

Jest to tzw. problem odwieczny nurków rodzaju męskiego. Czy lepsza jest
"mokra" czy "sucha" towarzyszka życia.

Wiesiek

Czyli standard :-)

Kiedyś zapytałem bardzo znanego i aktywnego kiedyś uczestnika tej grupy
jak mu się udało namówić żonę do nurkowania.

On mi opowiedział - "Wymieniłem" :-)

Praktycznie z żoną Egipt mi odpadł, safari to sobie zrobię osobno z dzieckiem.
Tajlandia w lecie raczej odpada.
Może pójdę za twoją rekomendacją i poczytam za to coś o Sri Lance.

Pozdrawiam,
   Przemek

Użytkownik "tu_droplet" <tu_droplet@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:golrds$4dm$1inews.gazeta.pl...

Wiesław Łopata wrote:
>> Wieśku, czy twoja żona nurkuje?
>>
>> Pozdrawiam,
>>    Przemek
>
> Nie! Po co?
> Ona jest po to abym nie miał problemów z ... "nadbagażem".
> Ale to kosztuje ;-( . Szczególnie na lotniskach w sklepach wolnocłowych.
>
> Jest to tzw. problem odwieczny nurków rodzaju męskiego. Czy lepsza jest
> "mokra" czy "sucha" towarzyszka życia.
>
> Wiesiek
>
>

Czyli standard :-)

Kiedyś zapytałem bardzo znanego i aktywnego kiedyś uczestnika tej grupy
jak mu się udało namówić żonę do nurkowania.

On mi opowiedział - "Wymieniłem" :-)

Praktycznie z żoną Egipt mi odpadł, safari to sobie zrobię osobno z
dzieckiem.
Tajlandia w lecie raczej odpada.
Może pójdę za twoją rekomendacją i poczytam za to coś o Sri Lance.

Pozdrawiam,
   Przemek

Tajlandia - na jesień. Marzył by mi sie taki wyjazd aby ponurkować tydzień z
Phuket a potem w tydzień zrobić jakąś objazdówkę w centrum Tailandii.
 Ale teraz Egipt.
Sri Lanka raczej turystycznie nie nurkowo. Chyba żeby przy okazji zaczepić o
Malediwy.
Wiesiek

Hej
Wybrzeże chorwackie czyli Dalmacja i  Adriatyk są ciekawe i krajobrazowo i pod
wodą też nie ma się czego wstydzić.
Takie miejscówki jak wraki wokół Istrii i wyspy Vis, ściany na Kornatach
porośnięte różowymi gorgoniami, podwodne iglice jak np Campanella czy jaskinie
przy Długi Otoku, na Braću czy w pobliżu Visu.
Pewnie że to nie Egiptowo ale wraki i charakterystyczne formacje skalne
porośnięte kolorowymi gąbkami i wielkimi różowymi gorgoniami  naprawdę robią
wrażenie.
Poza tym wiele struktur takich jak jamy, groty i szczeliny widać dużo
wyraziściej niż np. na rafach ponieważ nie są obrośnięte  twardymi strukturami
koralowców.
Ale każde morze ma jakieś swoje ciekawe miejsca nurkowe.
Zależy co kto lubi oglądać pod wodą.
Ja na pewno nie lubię tłumów nurków pod wodą a to często zdarza się w Sharmie
czy Hurghadzie
Pozdrawiam Jacek
 --

<jacekzachara@op.pl> wrote in message news:1a16.00000004.49a8125anewsgate.onet.pl...

Wybrzeże chorwackie czyli Dalmacja i  Adriatyk są ciekawe
i krajobrazowo i pod wodą też nie ma się czego wstydzić.

Zabrzmiało ciekawie...

Takie miejscówki jak wraki wokół Istrii i wyspy Vis,

e... wraki, phi... ;-)

ściany na Kornatach porośnięte różowymi gorgoniami,

O! To brzmi ciekawie...

podwodne iglice jak np Campanella czy jaskinie przy Długi Otoku,
na Braću czy w pobliżu Visu.

Są tam jakieś żywe obiekty do oglądania?

Pewnie że to nie Egiptowo ale wraki i charakterystyczne formacje skalne
porośnięte kolorowymi gąbkami i wielkimi różowymi gorgoniami
naprawdę robią wrażenie.

Kolorowe gąbki i gorgonie brzmią atrakcyjnie :-)

Poza tym wiele struktur takich jak jamy, groty i szczeliny widać dużo
wyraziściej niż np. na rafach ponieważ nie są obrośnięte  twardymi
strukturami koralowców.
Ale każde morze ma jakieś swoje ciekawe miejsca nurkowe.
Zależy co kto lubi oglądać pod wodą.

Ja lubię przyrodę - głównie tą część ożywioną.

Ja na pewno nie lubię tłumów nurków pod wodą a to często zdarza
się w Sharmie czy Hurghadzie

Tłumów też nie lubię :-)