Data: 2010-12-15 10:23:48 | |
Autor: brat_olin | |
O. Wiśniewski przerywa kazanie: Dość polityki w Kościele! | |
On 15 Dec, 19:20, Azor jest pedaŠem <Bro�my RP przed pisem@...pl>
wrote: Komentarz St. Michalkiewicza nt. o. Wisniewskiego: Monachomachia sumienna Komentarz . "Dziennik Polski" (Krak w) . 15 grudnia 2010 Dominikanin, przewielebny o. Ludwik Wisniewski napisal byl we wrzesniu list do nowego nuncjusza apostolskiego w Polsce, przedstawiajac w nim krytyczna ocene polskiego Kosciola. Obecnie do listu "dotarla" "Gazeta Wyborcza" i pi rem rzuconej na religijny odcinek frontu ideologicznego pani red. Katarzyny Wisniewskiej komentuje, ze czego jak czego, ale tego listu Kosci l zlekcewazyc "nie moze". Ale bo tez list ten to mi d na skolatane serce scislego kierownictwa "GW", od poczatku pr bujacego skierowac mniej wartosciowy nar d polski, a zwlaszcza jego katolickie masy, na wlasciwa droge. Wprawdzie zasadniczo meandruje ona wedlug madrosci kazdorazowego etapu, ale mimo to ma przeciez pewne odcinki stale. Zgodnie z zasada omne trinum perfectum, co sie wyklada, ze wszystko co potr jne - jest doskonale, r wniez stale odcinki tej drogi tworza jednosc potr jna. Jest to sprzeciw wobec lustracji, nieprzejednana wrogosc wobec Radia Maryja i walka z "ksenofobia". I te wlasnie triade odnajdujemy w liscie napisanym przez ojca Ludwika Wisniewskiego. Gdyby nie zapewnil on na poczatku, ze inspiruje go "sumienie", mozna by pomyslec sobie, ze inspiracja wyszla od "Gazety Wyborczej" i lubelskiego ordynariusza, Jego Ekscelencji abpa J zefa Zycinskiego. Na te ostatnia inspiracje wskazywalby nastepujacy fragment: "Nie wyjasniono r wniez wpisania na liste "tajnych wsp lpracownik w" sporej czesci biskup w. W moim przekonaniu nie mozna nikogo z nich oskarzyc o rzeczywista wsp lprace z komunizmem, mozna co najwyzej zarzucic im naiwnosc." Jako uzupelnienie klasycznej formuly: "bez swojej wiedzy i zgody", to by nawet bylo jakies wyjscie, chociaz z drugiej strony zarzut "naiwnosci" wobec - dajmy na to - "Filozofa", tez nie brzmi specjalnie wiarygodnie. Wrogosc wobec Radia Maryja pozwala zlokalizowac przewielebnego ojca Wisniewskiego w Partii Umiarkowanego Postepu (W Granicach Prawa), jaka w polskim Kosciele tworzy srodowisko skupione wok l "Tygodnika Powszechnego" i TVN, kt re, jak wiadomo, zjednoczone sa przez Sily Wyzsze r wniez od strony kapitalowej. Kropke nad "i" stawia wreszcie walka z tubylcza "ksenofobia", stanowiaca od czas w stalinowskich przedmiot nieustajacego zatroskania starszych i madrzejszych. Z tych wzgled w list przewielebnego ojca Ludwika Wisniewskiego przybiera postac donosu podyktowanego wprawdzie "sumieniem", ale sumieniem czlowieka zaangazowanego w polityke - co potwierdza trafnosc spostrzezenia Roberta Penn Warrena, kt ry w powiesci "Gubernator" zauwaza, ze kiedy czlowiek, bedacy wszak jednoscia duszy i ciala, politykuje, to jego sumienie politykuje takze. No i wreszcie krytyka zakonu redemptoryst w, odpowiedzialnego za Radio Maryja, nadaje listowi przewielebnego ojca Wisniewskiego znamiona monachomachii znakomicie zilustrowanej jeszcze przez pozbawionego zludzen ksiedza biskupa Ignacego Krasickiego, co pokazuje, ze kontynuacja jest wieksza, niz mogloby sie nam wydawac - zwlaszcza, ze o zdzble w oku blizniego i belce we wlasnym wspomina juz Ewangelia. Okazuje sie, ze podzialy polityczne w polskim Kosciele zaostrzaja sie, niczym walka klasowa w miare postep w socjalizmu i list przewielebnego ojca Ludwika Wisniewskiego jest znakomitym tego swiadectwem. Stanislaw Michalkiewicz -- Smart questions to stupid answers |
|