Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   O korkach i poprawie płynności ruchu.

O korkach i poprawie płynności ruchu.

Data: 2014-08-28 11:22:01
Autor: Gotfryd Smolik news
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On Wed, 27 Aug 2014, Antosek wrote:

Jazda na suwak będąca normą w Niemczech, Holandii i Szwecji
u nas nie może się upowszechnić.

  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS*
na tę okazję?
  Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.

Miejmy nadzieję, że raczej z braku wiedzy niż kultury.

  Braku wiedzy, że w .pl nie ma obowiązku "wpuszczenia", i tego znaczna
wiekszość się zwyczajnie boi, a powszechna świadomość jest taka, że
odmowa "ustawienia się za wszystkimi" uchodzi za niegrzeczność?
  Obstawiam, że wprowadzenie jasnego przepisu (i nagłośnienie go,
podobnie jak innych zmian) dość diametralnie zminiłoby zachowanie.
  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-28 12:21:03
Autor: Shrek
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On 2014-08-28 11:22, Gotfryd Smolik news wrote:

Jazda na suwak będąca normą w Niemczech, Holandii i Szwecji
u nas nie może się upowszechnić.

  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS*
na tę okazję?

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis, a jak już go dostaniesz, to rozłożysz na części pierwsze i znajdziesz nieścisłość? Nie ma przepisu na wpuszczanie z podporzadkowanej, a jednak znam kilka skrzyżowań gdzie w godzinach szczytu jeździ się prawie 1/1. Nie ma przepisu, że jadąc autostradą dojeżdzając do węzła wypadałoby zmienić pas na lewy, żeby wpuścić z rozbiegówki a jednak co bardziej kumaci tak robią. Nie ma obowiązku zjechać na lewy żeby przepuścić "prawostrzałkowców" a jednak jak jest zakaz skrętu w lewo, to wszyscy się grzecznie ustawiają na lewym. Co to za sowiecka mentalność, że musi być przepis bo jak nie to sami nie pomyślimy?

  Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.

Rozwiniesz? Bo nie rozumiem.

  Obstawiam, że wprowadzenie jasnego przepisu (i nagłośnienie go,
podobnie jak innych zmian) dość diametralnie zminiłoby zachowanie.

Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu" to naprawdę niewielka część analizuje rozporządzenie o długiej nazwie dotyczące znaków i sygnałów i zastanawia się czy "zalecana" to tylko zalecenie. Osoby nie wpuszczające na suwak albo wpychające się z kończącego 200 metrów wcześniej, to ci co im brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na problem dalej, niż to co widzą przed sobą.

Shrek.

Data: 2014-08-29 23:24:07
Autor: Gotfryd Smolik news
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On Thu, 28 Aug 2014, Shrek wrote:

On 2014-08-28 11:22, Gotfryd Smolik news wrote:

  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS* na tę okazję?

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis,

  Ja niekoniecznie, ale jak widzisz, WIĘKSZOŚĆ KIEROWCÓW - tak.
  Tak się dziwnie składa, że w tych krajach w których jest przepis,
"suwak" działa.

Nie ma przepisu [...]

  Owszem.
  Ale w opisanych przypadkach, jak widzisz że "tamten" nie wpuszcza,
to nie jedziesz i tyle. Przy końcu korka przyhamowanie oznacza
"wylot z synchronizacji", i nawet jeśli Cię ktoś następny chce
puścić, to musi przyhamować bardziej, niż ten kto "był kolejny"
(wszak zdążyłeś się zatrzymać) co przyhamowuje cały korek.

  Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.

Rozwiniesz? Bo nie rozumiem.

  Zdarza się, że przy przewężeniach jest stosowany znak zakazu
wyprzedzania. Teoretycznie mógłby zapewnić przygotowanie do
suwaka - ten z pasa obok nie może Cię wyprzedzić, więc z automatu
w miejscu znaku działa zakaz "wyjeżdżania przed maskę".
  Problem w tym, że jazda w kolumnie nie jest traktowana jako
wyprzedzanie. Zakaz daje się "przygotowanie" tylko przy małym
natężeniu ruchu (a nie w tym problem) i oczywiście nie
odbiera pierwszeństwa (nie można się powoływać "on nie
miał prawa mnie wyprzedzać" jesli to "on" ma pierwszeństwo).

  Obstawiam, że wprowadzenie jasnego przepisu (i nagłośnienie go,
podobnie jak innych zmian) dość diametralnie zminiłoby zachowanie.

Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu"

  To on nie ma znaczenia tym, czym jedynie kierowcy się przejmują,
czyli "kto będzie sprawcą w razie kolizji".

Osoby nie wpuszczające na
suwak albo wpychające się z kończącego 200 metrów wcześniej, to ci co im
brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na problem dalej, niż to co widzą przed
sobą.

  I dlatego zadziała na nie przepis, a nie zaziała tłumaczenie.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-29 20:01:04
Autor: A.L.
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On Fri, 29 Aug 2014 23:24:07 +0200, Gotfryd Smolik news
<smolik@stanpol.com.pl> wrote:

On Thu, 28 Aug 2014, Shrek wrote:

On 2014-08-28 11:22, Gotfryd Smolik news wrote:

  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS* na tę okazję?

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis,

 Ja niekoniecznie, ale jak widzisz, WIĘKSZOŚĆ KIEROWCÓW - tak.
 Tak się dziwnie składa, że w tych krajach w których jest przepis,
"suwak" działa.
  Dziala rowniez w krajach w ktorych nei ma pzrepisu ale jest kultura

A.L.

Data: 2014-08-30 07:56:43
Autor: Shrek
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On 2014-08-30 03:01, A.L. wrote:

  Ja niekoniecznie, ale jak widzisz, WIĘKSZOŚĆ KIEROWCÓW - tak.
  Tak się dziwnie składa, że w tych krajach w których jest przepis,
"suwak" działa.

Dziala rowniez w krajach w ktorych nei ma pzrepisu ale jest kultura

Dodam nawet, że działa w stolicy kraju, którego mieszkańców  o kulturę na drodze się nie posądza (a już mieszkańców stolicy wcale, choć bezpodstawnie). Pewnie wielu to zaskoczy, ale w Warszawie jazda na suwak nie jest niczym nadzwyczajnym.

Shrek.

Data: 2014-08-30 07:54:29
Autor: Shrek
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On 2014-08-29 23:24, Gotfryd Smolik news wrote:

  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS*
na tę okazję?

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis,

  Ja niekoniecznie, ale jak widzisz, WIĘKSZOŚĆ KIEROWCÓW - tak.

Nie - większość kierowców ma w D4 wiekszość przepisów. Ale całkiem sporo jeżdzi jednak kulturalnie. Przynajmniej w DC.

  Zdarza się, że przy przewężeniach jest stosowany znak zakazu
wyprzedzania. Teoretycznie mógłby zapewnić przygotowanie do
suwaka - ten z pasa obok nie może Cię wyprzedzić, więc z automatu
w miejscu znaku działa zakaz "wyjeżdżania przed maskę".

Prawdę mówiąć w życiu bym się nie domyślił o co stawiającemu chodziło. Tyle jeśli chodzi o czytelne oznakowanie.

Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu"

  To on nie ma znaczenia tym, czym jedynie kierowcy się przejmują,
czyli "kto będzie sprawcą w razie kolizji".

No nie zmienia - i co z tego? Ludzie jak się ich wpuszcza to na ogół jadą - mimo, że teorerycznie w razie kolizji jest ich wina. Ale kolizji nie ma i jakoś to działa. Jak wchodzisz do publicznej toalety to zastanawiasz się kto będzie odpowiedzialny jak się poślizgniesz na mokrej podłodze?

Osoby nie wpuszczające na
suwak albo wpychające się z kończącego 200 metrów wcześniej, to ci co im
brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na problem dalej, niż to co widzą przed
sobą.

  I dlatego zadziała na nie przepis, a nie zaziała tłumaczenie.

Tak jak 50 w mieście, wyprzdzanie rowerzystów z metrowym odstępem i stop na zielonej strzałece?

Shrek

Data: 2014-08-30 13:40:35
Autor: J.F.
O korkach i poprawie płynności ruchu.
Dnia Thu, 28 Aug 2014 12:21:03 +0200, Shrek napisał(a):
On 2014-08-28 11:22, Gotfryd Smolik news wrote:
Jazda na suwak będąca normą w Niemczech, Holandii i Szwecji
u nas nie może się upowszechnić.
  A dasz sobie powiedzieć, że tu i ówdzie istnieje odrębny *PRZEPIS*
na tę okazję?

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis, a jak już go dostaniesz, to rozłożysz na części pierwsze i znajdziesz nieścisłość?

Ale przepis powiedzialby ludziom jak sie maja zachowac. A tak to mamy wolna amerykanke, tzn wolna polke, bo w USA kultura
chyba wieksza.

Nie ma przepisu na wpuszczanie z podporzadkowanej, a jednak znam kilka skrzyżowań gdzie w godzinach szczytu jeździ się prawie 1/1.

Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)

Za to Niemcow cenie, ze jak trafili na problem drogowy, to sie
zastanowili jak to powinno wygladac, i ubrali w przepisy.
Jeden przepis, albo szeroka akcja edukacyjno-propagandowa.

A kulturalny Polak ustawia sie grzecznie w kolejce, a wlasnie z tego
caly problem sie bierze :-)

No i jeszcze masz problem jak sie dwoch chamow spotka, przyjedzie
policja do kolizji, i u nas spyta "czy pan ustapil pierwszenstwa przed
zmiana pasa", a u nich "czy pan wpuscil jeden pojazd z boku". A u nas w dodatku malo jest zanikajacych pasow, czesciej bedzie tak ze
jest np pas do jazdy w prosto i obok do jazdy w prawo. A na
skrzyzowaniu swiatla. Jeden pas pelny, a drugi pusty ... i co - po
warszawsku jechac ?
  Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.

Rozwiniesz? Bo nie rozumiem.

Pojazd przed toba, ale na pasie obok, wlaczyl migacz. Musi poczekac az przejedziesz, czy ty masz obowiazek (nie tylko
kulturalny) zwolnic i go wpuscic na swoj pas?
  Obstawiam, że wprowadzenie jasnego przepisu (i nagłośnienie go,
podobnie jak innych zmian) dość diametralnie zminiłoby zachowanie.

Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu" to naprawdę niewielka część analizuje rozporządzenie o długiej nazwie dotyczące znaków i sygnałów i zastanawia się czy "zalecana" to tylko zalecenie. Osoby nie wpuszczające na suwak albo wpychające się z kończącego 200 metrów wcześniej, to ci co im brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na problem dalej, niż to co widzą przed sobą.

Ale takiego znaku tez nie ma, to chyba wymysl jednego zamordysty z
Krakowa.

Niemiecki przepis zawiera trzy istotne skladniki:
-nakaz jazdy swoim pasem - co owocuje w miare rownym oblozeniem obu
pasow i likwiduje problem u zrodla.
-nakaz jazdy swoim pasem do konca - czyli nie zjezdzamy w polowie.
 (tu sie troche nie zgadzam - imo powinno sie zjechac troche
  wczesniej, 30-200m w zaleznosci od predkosci. Ale ten za nami musi
  sie dostowac i podobnie trzymac swojego miejsca)
-nakaz wpuszczenia jednego samochodu. (jak pisalem - tirman powinien
 wpuscic wiecej, ale istotny jest tu nakaz wpuszczenia) J.

Data: 2014-08-30 15:52:20
Autor: Liwiusz
O korkach i poprawie płynności ruchu.
W dniu 2014-08-30 13:40, J.F. pisze:
Niemiecki przepis zawiera trzy istotne skladniki:

Mógłbyś go zacytować z wiernym tłumaczeniem po polsku?

--
Liwiusz

Data: 2014-08-30 23:38:22
Autor: Gotfryd Smolik news
O korkach i poprawie płynności ruchu (crosspost)
  Z powodu części OT dodałem cross do .prawo (FUT zwrotny na .samochody).
  Plonkowanie za crosspost z góry przyjmuję z pokorą ;)

On Sat, 30 Aug 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-08-30 13:40, J.F. pisze:
Niemiecki przepis zawiera trzy istotne skladniki:

Mógłbyś go zacytować z wiernym tłumaczeniem po polsku?

  Ja tam zacytować mogę, ale bez tłumaczenia, w szczególności
"wiernego" (jak to szło w tym złośliwym komentarzu do
"wiernego tłumaczenia"? - ale to nie dlatego, tylko
z braku kompetencji :))
  Może poprzestanę na linku:
https://dejure.org/gesetze/StVO/7.html
....jest to par 7.4:
http://de.wikipedia.org/wiki/Rei%C3%9Fverschlussverfahren

  Nie wiem czy któryś inny przepis nie wchodzi również
w rachubę.

  Dwie uwagi:

- najwyraźniej nowelizując nie stosują zasady "niezmieniania
  numerów", albo stosują ją niekonsekwentnie (czyżby polski Sejm
  był o punkt dalej? :O), bo w starszej treści jest to par.6:
http://www.bgbl.de/banzxaver/bgbl/start.xav?startbk=Bundesanzeiger_BGBl&jumpTo=bgbl113s0367.pdf#__bgbl__%2F%2F*[%40attr_id%3D%27bgbl113s0367.pdf%27]__1409439198290

- IMO zupełnie słusznie mają znaki drogowe w odpowiedniku PoRD.
  Z przyczyn konstytucyjnych.

[OT]
  Jestem pewien (choć nie mam linku na podorędziu), że "w sprawach ważnych"
  czyli podatkowych, był wyrok NSA, że nie jest dopuszczalne, aby
  rozporządzenie mogło obejmować istotne, a w szczególności "prawie
  wszystkie" przypadki, działając tak, że to w sumie rozporządzenie
  steruje uprawnieniami obywatela; tam chodziło bodaj  o zwolnienie
  z VAT (w wyniku czego przeniesiono listę ze zwolnieniami do
  ustawy) albo podobny myk z VATem, zdaje się takich akcji było
  więcej, a to samo dotyczy znaków drogowych;
  IMO zapis, powodujący iż rozporządzenie ustanawia przepisy uchylające
  ustawę (a tak jest ze znakami - art.5.1 czyni to LITERALNIE) jest
  zwyczajnie niekonstytucyjne.
  Przecież w ten sposób można powołać dowolną niekonstytucyjną
"radę zarządzającą państwem" (WRON :>), twierdząc, że jej decyzje
będzie się stosować, "nawet jeśli ustawy stanowią inaczej" :>
  A art.31 Konstytucji RP jest dość jasny - "tylko w ustawie".
  Sejm nie ma (IMO) prawa do samowolnej interpretacji, co jest
"mniejszym zakresem ograniczania prawa", i uprawniania
ministra do ustanawiania ograniczeń i zakazów (w tym w ten
sposób, że ustala zakaz generalny do którego minister
robi setkę wyjątków, więc faktycznie to rozporządzenie
skutkuje nałożeniem obowiązku przez "brak w rozporządzeniu").
  I jak chodzi o coś, co nie wiadomo o co chodzi, czyli pieniądze
(z podatków), znaczy ktoś walczy w sposób zdeterminowany (na
ogół skutkuje to "okresem luki prawnej" w przepisach, czego
już dalej komentować nie trzeba :P), to właśnie tak wychodzi.
  IMVHO - (w rozporządzeniu) wzory znaków tak, lista znaczeń nie.
  To już prościej wrzucić całość do ustawy (jak w .de)
[\OT]

  Ale to tylko przy okazji :D
  Choć... może ktoś kiedyś tym sposobem "wygra mandat" albo odzyska PJ,
stracone za punkty :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-31 12:30:46
Autor: J.F.
O korkach i poprawie płynności ruchu (crosspost)
Dnia Sat, 30 Aug 2014 23:38:22 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
- najwyraźniej nowelizując nie stosują zasady "niezmieniania
  numerów", albo stosują ją niekonsekwentnie (czyżby polski Sejm
  był o punkt dalej? :O), bo w starszej treści jest to par.6:
http://www.bgbl.de/banzxaver/bgbl/start.xav?startbk=Bundesanzeiger_BGBl&jumpTo=bgbl113s0367.pdf#__bgbl__%2F%2F*[%40attr_id%3D%27bgbl113s0367.pdf%27]__1409439198290

Imo - stosuja, bo pojawil sie par 7a.
Ale:
-my nie zmieniamy numerow, jesli ustawa jest tylko zmieniana.
-jesli ustawa jest pisana od nowa, to numeracja jest nowa i jednolita.
-ustawy na nowo pisze sie u nas rzadko.

[OT]
  Jestem pewien (choć nie mam linku na podorędziu), że "w sprawach ważnych"
  czyli podatkowych, był wyrok NSA, że nie jest dopuszczalne, aby
  rozporządzenie mogło obejmować istotne, a w szczególności "prawie
  wszystkie" przypadki, działając tak, że to w sumie rozporządzenie
  steruje uprawnieniami obywatela; tam chodziło bodaj  o zwolnienie
  z VAT (w wyniku czego przeniesiono listę ze zwolnieniami do
  ustawy) albo podobny myk z VATem, zdaje się takich akcji było
  więcej, a to samo dotyczy znaków drogowych;

Hm, jesli ustawa ceduje uprawnienia na ministra ..

  IMO zapis, powodujący iż rozporządzenie ustanawia przepisy uchylające
  ustawę (a tak jest ze znakami - art.5.1 czyni to LITERALNIE) jest
  zwyczajnie niekonstytucyjne.
  Przecież w ten sposób można powołać dowolną niekonstytucyjną
"radę zarządzającą państwem" (WRON :>), twierdząc, że jej decyzje
będzie się stosować, "nawet jeśli ustawy stanowią inaczej" :>
  A art.31 Konstytucji RP jest dość jasny - "tylko w ustawie".
  Sejm nie ma (IMO) prawa do samowolnej interpretacji, co jest
"mniejszym zakresem ograniczania prawa", i uprawniania
ministra do ustanawiania ograniczeń i zakazów (w tym w ten
sposób, że ustala zakaz generalny do którego minister
robi setkę wyjątków, więc faktycznie to rozporządzenie
skutkuje nałożeniem obowiązku przez "brak w rozporządzeniu").

No ale jednak to ustawa nalozyla obowiazek, a minister, zgodnie z
uprawnieniem okreslil wyjatki.
Ruch drogowy o tyle ciekawy, ze tu ustawa mowi ze znaki wazniejsze nad
jej zapisami ogolnymi. No ale co - zakaz parkowania na danej ulicy
wprowadzac jako poprawke do ustawy ?

J.

Data: 2014-08-31 11:43:14
Autor: J.F.
O korkach i poprawie płynności ruchu.
Dnia Sat, 30 Aug 2014 15:52:20 +0200, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2014-08-30 13:40, J.F. pisze:
Niemiecki przepis zawiera trzy istotne skladniki:
Mógłbyś go zacytować z wiernym tłumaczeniem po polsku?

Par.7.4 StVO
http://www.stvo.de/strassenverkehrsordnung/s-7-stvo

(4) Ist auf Straßen mit mehreren Fahrstreifen für eine Richtung das
durchgehende Befahren eines Fahrstreifens nicht möglich oder endet ein
Fahrstreifen, ist den am Weiterfahren gehinderten Fahrzeugen der
Übergang auf den benachbarten Fahrstreifen in der Weise zu
ermöglichen, dass sich diese Fahrzeuge unmittelbar vor Beginn der
Verengung jeweils im Wechsel nach einem auf dem durchgehenden
Fahrstreifen fahrenden Fahrzeug einordnen können
(Reißverschlussverfahren).

o wierne tlumaczenie nie tak latwo, bo to jest zdanie wielokrotnie
zlozone, ale jakos tak (dzieki Masti):

Jeśli na drodze o wielu pasach ruchu w jednym kierunku, nie jest możliwy przejazd na wprost jednym z pasów lub kończy się on,
należy umożliwić pojazdom, które nie mają możliwości dalszej jazdy,
zmianę pasa ruchu, tak aby mogły wjechać bezposrednio przed zwezeniem,
na zmianę, za pojazdem znajdującym się na pasie ruchu posiadającym
przejazd (zasada suwaka).

J.

P.S. Ciekawostka - ich kodeks (StVO) liczy 64 strony ... razem ze
znakami. 31 stron samej ustawy.

Data: 2014-09-01 21:39:48
Autor: Shrek
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On 2014-08-30 13:40, J.F. wrote:

A czy ty na wszysko musisz mieć przepis, a jak już go dostaniesz, to
rozłożysz na części pierwsze i znajdziesz nieścisłość?

Ale przepis powiedzialby ludziom jak sie maja zachowac.
A tak to mamy wolna amerykanke, tzn wolna polke, bo w USA kultura
chyba wieksza.

Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł. Nie oszukujmy się - mamy niskie poszanowanie dla przepisów.

Nie ma przepisu
na wpuszczanie z podporzadkowanej, a jednak znam kilka skrzyżowań gdzie
w godzinach szczytu jeździ się prawie 1/1.

Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)

Dlaczego "chama"? Ustawił się na pasie gdzie jest mniejsza kolejka - jego prawo i poniekąd obowiązek. Też się ustaw.

No i jeszcze masz problem jak sie dwoch chamow spotka, przyjedzie
policja do kolizji, i u nas spyta "czy pan ustapil pierwszenstwa przed
zmiana pasa", a u nich "czy pan wpuscil jeden pojazd z boku".

Jest to pewnien problem, ale marginalny. Kolizji przy "suwaku" jest chyba statystycznie niewiele, a i chętnych na "darmowy remont" też coraz mniej - dużo kamer, duże ryzyko - juz kilku się przejechało. Zresztą jak ktoś chce wymusić kolizję to są lepsze "pewniaki".

A u nas w dodatku malo jest zanikajacych pasow, czesciej bedzie tak ze
jest np pas do jazdy w prosto i obok do jazdy w prawo. A na
skrzyzowaniu swiatla. Jeden pas pelny, a drugi pusty ... i co - po
warszawsku jechac ?

Masz racje to jest problem. Dlatego napisałem, że suwak sprawdza się doskonale przy kończących się pasach. A w sytuacji, którą opisujesz jest to bardziej skomplikowane i w zasadzie nie do uregulowania przepisami - trzeba po prostu brać pod uwagę "warunki lokalne" i myśleć. A jak jesteśmy "na wyjeździe" i nie bardzo wiemy dlaczego jadą jak jadą, to chyba najlepiej jechać jak tubylcy;)

   Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.

Rozwiniesz? Bo nie rozumiem.

Pojazd przed toba, ale na pasie obok, wlaczyl migacz.
Musi poczekac az przejedziesz, czy ty masz obowiazek (nie tylko
kulturalny) zwolnic i go wpuscic na swoj pas?

IMHO - ty masz obowiązek go nie wyprzedzać - czyli powinieneś go jednak wpuścić (jak wyjaśnił kolega), ale jak go nie wpuścisz i dojdzie do kolizji to jednak jego wina;) Tak jak z wypuszczaniem autobusów w zatoczce i bardziej przekombinowanymi rondami.

Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu" to naprawdę
niewielka część analizuje rozporządzenie o długiej nazwie dotyczące
znaków i sygnałów i zastanawia się czy "zalecana" to tylko zalecenie.
Osoby nie wpuszczające na suwak albo wpychające się z kończącego 200
metrów wcześniej, to ci co im brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na
problem dalej, niż to co widzą przed sobą.

Ale takiego znaku tez nie ma, to chyba wymysl jednego zamordysty z
Krakowa.

Są. Sam widziałem - i nawet się sprawdzają - choć i bez tego w Warszawie się po prostu ludzie wpuszczają - jakby się nie wpuszczali, to spora część by z osiedla nie wyjechała.

Shrek.

Data: 2014-09-02 13:08:37
Autor: Gotfryd Smolik news
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On Mon, 1 Sep 2014, Shrek wrote:

On 2014-08-30 13:40, J.F. wrote:

Ale przepis powiedzialby ludziom jak sie maja zachowac.
[...]

Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł.

  Znakomicie by pomógł na "asertywność wjeżdżania" :>

Nie oszukujmy się - mamy niskie poszanowanie dla przepisów.

  Oczywiście.
  Ale powszechna znajomość "A7 - mam puścić" *w znacznej większości*
przypadków przekłada się na ich przestrzeganie z powodu oczekiwania,
że druga strona po prostu wjedzie i nie ma zmiłuj.

Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)

Dlaczego "chama"?

  Cudzysłów był - bo takie jest postrzeganie "nie stojących w kolejce".

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-09-02 18:18:14
Autor: Shrek
O korkach i poprawie płynności ruchu.
On 2014-09-02 13:08, Gotfryd Smolik news wrote:

Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł.

  Znakomicie by pomógł na "asertywność wjeżdżania" :>

Taaa. Zresztą ja nie mam problemu;)

  Oczywiście.
  Ale powszechna znajomość "A7 - mam puścić" *w znacznej większości*
przypadków przekłada się na ich przestrzeganie z powodu oczekiwania,
że druga strona po prostu wjedzie i nie ma zmiłuj.

Ale A-7 nie znika po kolizji, a świadkowie kto kogo nie wpuścił tak. Natomiast kończący się pas zostaje. Będzie jak na rondzie babka - nieważne co kto robił wcześniej, czyt pojechał z właściwego pasa czy nie - ten co zmieniał pas jest w czarnej dupie.

Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)

Dlaczego "chama"?

  Cudzysłów był

Nie było.

- bo takie jest postrzeganie "nie stojących w kolejce".

Chyba przez jakiś dysfunkcyjnych.

Shrek.

O korkach i poprawie płynności ruchu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona