Data: 2014-02-05 16:43:17 | |
Autor: u2 | |
O mafijnej strukturze pa??stwa | |
nie zawsze wiedza operacyjna moze byc natychmiast przeksztalcona w dowody procesowe, ale i na to przyjdzie czas :
http://niezalezna.pl/51512-macierewicz-odpowiada-tuskowi-mam-wiedze-o-mafijnej-strukturze-panstwa Premier Donald Tusk stwierdził, że nie rekomenduje rekomenduje powstania komisji śledczej ws. Antoniego Macierewicza. Wiceszef PiS w rozmowie z portalem niezalezna.pl podkreśla, że być może niektóre sprawy związane z kłopotami gospodarczymi, a zwłaszcza z "rozgrabianiem pieniędzy z UE" i "różnymi strukturami mafijnymi" w państwie byłyby jaśniejsze gdyby ta wiedza została publicznie przekazana. - Tusk podejmując taką, a nie inną decyzje kierował się własnym interesem - mówi portalowi niezalezna.pl Antoni Macierewicz. Premier Donald Tusk powiedział, że nie rekomenduje powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI i związanej z tym działalności Antoniego Macierewicza. Jak wyjaśnił, jako premier musi chronić państwo od "niepotrzebnych erupcji" informacji nt. polskich służb. - Jako premier polskiego rządu nie rekomenduję powołania komisji śledczej (ds. likwidacji WSI), chociaż być może sam byłbym widzem takiego przedstawienia. (...) Jako premier polskiego rządu powinienem chronić państwo polskie od niepotrzebnych erupcji - jeśli chodzi o informacje dotyczące naszych służb - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Warszawie. Do tej decyzji Tuska na łamach portalu niezalezna.pl odnosi się sam główny zainteresowany, ówczesny likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych - Antoni Macierewicz. - Jestem gotów do przekazania informacji na temat przestępstw i nieprawidłowości o byłym WSI przed każdym gronem, instytucją czy instancją. Myślę, że jest bardzo wiele kwestii, które nie znalazły się w raporcie WSI, a naświetlają one szerzej to zagadnienie. Być może niektóre sprawy związane z naszymi kłopotami gospodarczymi, zwłaszcza z rozgrabianiem pieniędzy z UE, z różnymi strukturami mafijnymi i niewydolnościami państwa byłyby jaśniejsze i łatwiej byłoby organom państwa działać gdyby ta wiedza została publicznie przekazana. Jestem do tego gotów, bez względu na to czy pan Donald Tusk będzie to rekomendował czy też nie - zapewnia Antoni Macierewicz. Poseł Prawa i Sprawiedliwości sugeruje, że Tusk mógł wycofać się z poparcia dla komisji śledczej, w obawie przed informacjami niekorzystnymi dla obecnego obozu władzy, które mogłyby zostać w trakcie prac komisji ujawnione. - Nie chcę się też wdawać w rozgrywki wewnątrz Platformy Obywatelskiej i szeroko rozumianego obozu rządzącego, bo widać, że tutaj koalicja od Schetyny, Palikota, po Kalisza ludzi ze służb specjalnych i mediów, próbuje przeforsować taki punkt widzenia. Nie bez powodu Tusk uważa, że jest to dla niego niekorzystne. Może kieruje się badaniami opinii publicznej, które podsumowały ostatnio ten burzliwy czas, i absurdalną nawałę, gdzie padały sformułowania, że moją winą jest, że ujawniłem Prezydentowi Rzeczypospolitej raport WSI. To pokazuje, że ktoś już zupełnie oszalał z nienawiści. Tylko taki człowiek może taki zarzut stawiać ministrowi, któremu Sejm wydał takie polecenie, nie mówiąc, że prezydent może mieć każdą informację. To pokazuje, że Tusk uznał, że może to być rzecz, która topi i niszczy PO. Społeczeństwo też wypowiedziało się negatywnie w tej sprawie. Na pytanie sondażowe czy Polacy chcą takiej komisji, która by mnie skazała – 47 proc uważa, że nie, a tylko 44, że tak. Polacy nie chcą tego i podsumowują taką kampanię negatywnie. Premier Tusk to rozumie i być może taka właśnie jest geneza jego działań. Wyszłyby przecież także informacje niekorzystne dla obozu władzy. Tusk podejmując taką, a nie inną decyzje kierował się własnym interesem - podkreśla Macierewicz. -- "Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści". |
|