Data: 2011-03-12 19:24:39 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
O pedałach, czarnuchach i kościele | |
Mowa nienawiści - czy to martwy język? W sobotę studenci dyskutowali na ten
temat z Ewą Wanat, redaktor naczelną radia TOK FM. - Mowa nienawiści wynika z niewiedzy i strachu i ma zepchnąć mniejszości na margines - twierdzi Wanat. "Ring medialny" organizują studenci Podyplomowych Studiów Dziennikarstwa i Public Relations przy Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Na tegoroczny ring zaprosili redaktor naczelną i publicystkę radia TOK FM Ewę Wanat. Temat dyskusji: "Mowa nienawiści - martwy język?". Wanat na samym początku podkreśliła, że temat wiąże się z wolnością słowa, która po przemianach ustrojowych ma szczególną wartość dla Polski. Porównała Stany Zjednoczone, gdzie nawet faszyści mają prawo wygłaszać swoje opinie, a sądy umarzają sprawy przeciwko nim, do Europy, w której te problemy są traktowane inaczej i często przez sądy ścigane. - Mowa nienawiści to taki sposób mówienia o innych, także o grupach osób, który może ich dotknąć i zepchnąć na margines. Często prowadzi do przemocy psychicznej, a w rezultacie do fizycznej. Ale uważam, że to, co nie nawołuje bezpośrednio do agresji, przemocy psychicznej czy fizycznej, nie powinno być karane automatycznie z mocy prawa. Jeśli jakaś grupa osób czuje się obrażona, to powinna skarżyć z powództwa cywilnego - mówi Wanat. Na sali pojawiły się głosy, że media nie powinny pokazywać wszystkiego, bo same przyczyniają się do eskalacji mowy nienawiści, np. nie powinny poświęcać tyle uwagi manifestacjom narodowców albo pedofilii, którą powinny piętnować. - Media nie są od propagowania jakichś poglądów. Są platformą do dyskusji i powinny informować - odpowiedziała dziennikarka. - Należy też edukować, bo mowa nienawiści wynika z niewiedzy i ze strachu. Najwięcej antysemitów jest wśród osób, które nie poznały nigdy żadnego Żyda. Podobnie jest z homofobią. Mowa nienawiści jest nacechowana emocjami i ma konkretny cel: wykluczyć, zepchnąć na margines jakąś mniejszość - dlatego śmieszy mnie, kiedy ktoś mówi, że katolicy w Polsce są prześladowani - uważa Wanat. Mimo to redaktor naczelna TOK FM utrzymuje, że każdy ma prawo do wypowiadania własnego zdania. Jeżeli są to wypowiedzi kontrowersyjne albo nienawistne, to zawsze pojawi się ktoś z drugiej strony, kto je napiętnuje - i też będzie miał do tego prawo. Sposobem na radzenie sobie z mową nienawiści może być asymilacja tego języka przez piętnowane mniejszości. Ewa Wanat jako przykład podała słowa "nigger" ("czarnuch") i "pedał". Pierwsze odnosi się do Afroamerykanów, którzy zaczęli mówić w ten sposób do siebie, przez co słowo utraciło swoje pierwotne znaczenie. W podobny sposób homoseksualiści przyswajają słowo "pedał". Dyskutujący byli zgodni co do tego, że mowa nienawiści nie jest martwym językiem. Trudno jednak określić jej granice i powiedzieć, kiedy powinna być ścigana przez sąd. Na koniec Ewa Wanat dodała: - Tak naprawdę nie oczekiwałam, że w tej dyskusji dojdziemy do czegoś. Im jestem starsza, tym mniej znajduję odpowiedzi. Ale najważniejsze jest zadawanie pytań. http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9243536,Pedal__czarnuch__Jak_radzic_sobie_z_mowa_nienawisci_.html |
|