Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   O pożytkach z korupcji

O pożytkach z korupcji

Data: 2009-03-11 21:17:11
Autor: polish
O pożytkach z korupcji

Władza ma na ogół wiele celów: c_1 może być na przykład nadwyżka
budżetowa, c_2 – jakość oświaty, c_3 – wygrana wojna, c_4 – powszechna
moralność, c_5 – eksterminacja wybranych mniejszości, c_6 – wyzwolenie
zwierząt itd. Skuteczność może być dla różnych celów różna, gdyż
realizują je specyficzne służby. Z tej samej przyczyny różny może być
wpływ korupcji. Porównywanie celów jest utrudnione, gdy pochodzą one z
odmiennych i często niewspółmiernych porządków. Można jednak, posiłkując
się na przykład teorią wartości von Neumanna – Morgernsterna, względnie
jednoznacznie sprowadzić cele do wspólnego miana, a ponieważ z jakimś
przybliżeniem należy oczekiwać, że stopnie skuteczności oraz stopnie
korupcji będą dla różnych obszarów podobne, możemy uprościć model,
wprowadzając jeden współczynnik skuteczności (s) i jeden współczynnik
korupcji (k) dla wszystkich celów. Wtedy wartość władzy jest iloczynem
sumy celów (C) przez współczynnik sprawności i dopełnienie do 100%
współczynnika korupcji:

C · s · (1-k).

Zauważmy, że kiedy cele się znoszą co do wartości i ich bilans wynosi
zero, ani skuteczność, ani korupcja nie mają wpływu na rezultat
sprawowania władzy. Mogłoby się wydawać to paradoksalne i wskazywać na
błędność modelu, tak jednak nie jest: C oznacza sumę wszystkich celów, a
jeśli pozytywy i negatywy bilansują się, to społeczeństwo tyle traci na
korupcji czy niesprawności przy realizacji celów pozytywnych, co zyskuje
na korupcji albo niesprawności przy realizacji celów negatywnych. (Korupcja w SS i Gestapo była dla podbitych przez hitlerowskie państwo narodów dobrodziejstwem, ograniczającym potencjał zagłady.)
To zresztą dość oczywiste: człowiek zręcznie przemieszczający stertę cegieł z jednego miejsca na drugie i z powrotem osiąga rezultat taki sam, jak człowiek niesprawny lub nic nie robiący (pomijając kwestie entropii).

Słabą stroną omawianego modelu jest konieczność wartościowania celów.
Porównywanie kwestii zdrowia lub moralności z równowagą budżetową zawsze
jest trochę groteskowe. Ponieważ jednak współcześnie dość powszechnie
robi się takie rzeczy przy okazji różnych analiz i projektów, jesteśmy
już z tym nieco oswojeni. Dodatkową trudność sprawia możliwość
realizowania przez władzę celów ukrytych lub nieświadomych, jak choćby
uprzywilejowanie lub upośledzenie jakiejś grupy społecznej. Skoro jednak
we współczesnej demokracji większość sił politycznych składa się z
podobnie edukowanych i podobnie selekcjonowanych ludzi oraz podlega
podobnym naciskom – również wkład celów niewerbalizowanych do ich
strategii będzie na ogół podobny.

Porównanie różnych władz wymaga więc porównania ich celów, skuteczności
i korupcji. Po detalicznej analizie może się okazać, że spośród
wszystkich konkurujących o władzę sił, optymalne dla społeczeństwa
byłoby preferowanie siły niesprawnej lub skorumpowanej.

Jeśli założyć dodatnią sumę celów, to korupcja jest mniej groźna od
niesprawności, gdyż po pierwsze: skorumpowana władza działa dla ludzi,
przynajmniej w tym zakresie, w jakim jej płacą, a po drugie: to, co
zmarnotrawiono, ginie bezpowrotnie, a to, co skradziono, pozostaje w
złych co prawda rękach, ale nie ginie, i w dodatku czasem można to odzyskać.

Okazać się może, że dla elektoratu najbezpieczniejszą strategią wyborczą
bywa powierzenie władzy ociężałym umysłowo i skorumpowanym
nieudacznikom. I to, że tak się często dzieje, może być raczej wyrazem
dojrzałości demokracji niż jej słabości.


Więcej w:   http://www.chlebus.eco.pl/POWERS/Demokracja.htm



--


O pożytkach z korupcji

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona