Data: 2011-01-11 22:12:57 | |
Autor: Technolog | |
O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł | |
Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:28:54 +0100, Jan Werbinski napisał(a):
Wzięli kredyty we franku, który już poszedł 50% w górę i dalej rośnie, a zarabiają w złotówkach. Niby nie grali na giełdzie z powodu ryzyka, ale w komplecie połączyli kilka czynników ryzyka: opcję walutową, duży lewar, zakład o to że przez 30 lat będzie zdrowie i praca i załozenie wzrostu cen nieruchomości. W podobnej sytuacji jestem ja, ALE: 1) mam ubezpieczenie od utraty zdolności od pracy 2) rata wciąż jest niższa niż byłaby w złotówkach 3 lata temu (ale to element wciąż ryzykowny, zgadzam się). 3) Wartość nieruchomości (dom z drugiej ręki) wzrosła zgodnie z aktualnym operatem o 50% w czasie tych trzech lat (akurat teraz była robiona wycena w związku z ubezpieczeniem kredytów z niskim wkładem po trzech latach), rzeczoznawca ocenił, że realnie możnaby znaleźć klienta za cenę 30% wyższą niż cena zakupu. Fakt, że zakup był okazyjny, ale bez szaleństw. W każdym razie ja cieszę się z podjętej 3 lata temu decyzji, mimo spełnienia większości warunków, o których pisałeś. Więc nie jest tak, że każdy wtopił na hossie połączonej z frankiem i teraz garbi się od obciążeń. |
|