Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   O wyższości PRL-u końca lat '70 nad obecnym PRL-em bis

O wyższości PRL-u końca lat '70 nad obecnym PRL-em bis

Data: 2010-12-13 19:15:22
Autor: Alex
O wyższości PRL-u końca lat '70 nad obecnym PRL-em bis

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:ie56r4$9u1$1mx1.internetia.pl...
O stanie dobrobytu mieszkańców świadczy ich zachowanie ekonomiczne. W PRl-u końca lat '70 nikt nie musiał oszczędzać na wodzie, na gazie, na prądzie. Woda w wannie się przelewała, kąpał się człowiek codziennie w pełnej wannie, junkers palił się na okrągło, w domach (mieszkaniach w blokach) było stale ciepłe centralne ogrzewanie, bez termostatów i przykręcania i ludziom starczało na lekarstwa, za które płaciło się tylko 30%. A dzisiaj, dzisiaj każdy przykręca termostaty, kupuje drzewo do kominka (i ogrzewa nim tylko jeden pokój, o wybranych godzinach), wodą po kąpieli, którą trzyma cały tydzień w wannie spłukuje kibel, wykręca żarówki w żyrandolach i zostawia tylko jedną, telewizor wyłącza się z gniazdka, żeby zaoszczędzić prąd pobierany na tzw. czuwaniu... Lekarstw ludzie dzisiaj nie wykupują albo biorą na kredyt (najczęściej na zeszyt)...
Śmieci podrzuca się na osiedlowych śmietnikach lub pali wszystko w kominku...

W PRl-u końca lat '70, w socjaliźmie nie do pomyślenia, takie żałosne życie gospodarcze rasy ludzkiej...

boukun
To może smieszne, lecz prócz pazerności rządzicieli wzrostowi cen
winna jest właśnie głupia oszczędność.
Np. woda.
Cwaniacy zaczeli nadawać o konieczności oszczędności wody, której cene zresztą lekko podnieśli.
Wówczas inni cwaniacy zaczeli sprzedawać i montować wodomierze  w mieszkaniach.
Wówczas od wskazań głownego wodomierza odejmowano sume wskazań wodomierzy indywidualnych i rozliczano na nieopomiarowane lokale, mimo, że woda szła bokiem.
To zmusiło wszystkich do zamontowania wodomierzy, a za wodę idącą bolkiem w takiej sytuacji obciążono i tak wszystkich, razem zresztą z kosztami odczytu i wymiany co kilka lat wodomierzy (legalizacja).
Wówczas ludzie z oszczędzania wody uczynili sobie sport tak, że jej zużycie spadło naet 5x.
To z kolei spowodowało konieczność podniesienia kosztu dostarczanej wody niemal 5x, bo sama woda kosztowała wodociągi grosze, w przeciwieństwie do stałego kosztu infrastruktury.
Wobec podniesienia cen wody, ludzie zaczęłli oszczędzać bardziej łącznie z absurdalnymi kompielami po sobie i używaniem wody z wanny do spłukiwania.
Efektem dalszy wzrost cen wody.
I w ten oto genialny sposób naród używający normalnie wody doprowadzono do irracjonalnego jej oszczędzania przy tych samych wydatkach.
Myślę, że skojarzy się to z czymś.

Alex

Data: 2010-12-13 19:38:38
Autor: boukun
O wyższości PRL-u końca lat '70 nad obecnym PRL-em bis

Użytkownik "Alex" <parus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4d0663bb$0$27030$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:ie56r4$9u1$1mx1.internetia.pl...
O stanie dobrobytu mieszkańców świadczy ich zachowanie ekonomiczne. W PRl-u końca lat '70 nikt nie musiał oszczędzać na wodzie, na gazie, na prądzie. Woda w wannie się przelewała, kąpał się człowiek codziennie w pełnej wannie, junkers palił się na okrągło, w domach (mieszkaniach w blokach) było stale ciepłe centralne ogrzewanie, bez termostatów i przykręcania i ludziom starczało na lekarstwa, za które płaciło się tylko 30%. A dzisiaj, dzisiaj każdy przykręca termostaty, kupuje drzewo do kominka (i ogrzewa nim tylko jeden pokój, o wybranych godzinach), wodą po kąpieli, którą trzyma cały tydzień w wannie spłukuje kibel, wykręca żarówki w żyrandolach i zostawia tylko jedną, telewizor wyłącza się z gniazdka, żeby zaoszczędzić prąd pobierany na tzw. czuwaniu... Lekarstw ludzie dzisiaj nie wykupują albo biorą na kredyt (najczęściej na zeszyt)...
Śmieci podrzuca się na osiedlowych śmietnikach lub pali wszystko w kominku...

W PRl-u końca lat '70, w socjaliźmie nie do pomyślenia, takie żałosne życie gospodarcze rasy ludzkiej...

boukun
To może smieszne, lecz prócz pazerności rządzicieli wzrostowi cen
winna jest właśnie głupia oszczędność.
Np. woda.
Cwaniacy zaczeli nadawać o konieczności oszczędności wody, której cene zresztą lekko podnieśli.
Wówczas inni cwaniacy zaczeli sprzedawać i montować wodomierze  w mieszkaniach.
Wówczas od wskazań głownego wodomierza odejmowano sume wskazań wodomierzy indywidualnych i rozliczano na nieopomiarowane lokale, mimo, że woda szła bokiem.
To zmusiło wszystkich do zamontowania wodomierzy, a za wodę idącą bolkiem w takiej sytuacji obciążono i tak wszystkich, razem zresztą z kosztami odczytu i wymiany co kilka lat wodomierzy (legalizacja).
Wówczas ludzie z oszczędzania wody uczynili sobie sport tak, że jej zużycie spadło naet 5x.
To z kolei spowodowało konieczność podniesienia kosztu dostarczanej wody niemal 5x, bo sama woda kosztowała wodociągi grosze, w przeciwieństwie do stałego kosztu infrastruktury.
Wobec podniesienia cen wody, ludzie zaczęłli oszczędzać bardziej łącznie z absurdalnymi kompielami po sobie i używaniem wody z wanny do spłukiwania.
Efektem dalszy wzrost cen wody.
I w ten oto genialny sposób naród używający normalnie wody doprowadzono do irracjonalnego jej oszczędzania przy tych samych wydatkach.
Myślę, że skojarzy się to z czymś.

Alex


Bardzo dobrze to oceniłeś, w tym systemie da się ludzi o wiele lepiej okradać... i z nich soki wyciskać. Niewolnik jest całkowicie podporządkowany...

boukun

O wyższości PRL-u końca lat '70 nad obecnym PRL-em bis

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona