Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkub iną

O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkub iną

Data: 2009-04-14 08:48:41
Autor: mkarwan
O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkub iną
Unia Europejska wydała broszurkę, w której zaleca "równość płciową".
Europosłowie, o czym pierwsza napisała prasa brytyjska, otrzymali zakaz
używania grzecznościowych słów, które wskazują na płeć rozmówcy bądź
adresata listu.
Nie wolno więc pisać i mówić "pani" lub "panna" albo "Senora/Senorita" czy
"Madame/Mademoiselle" jak również "Mrs./Miss".
Należy zwracać się po imieniu lub używając pełnego imienia i nazwiska.
Za nie do przyjęcia uznano określanie przywódcy państwa mianem "męża stanu"
(statesman), co najwyżej można mówić "głowa państwa" (head of state).
Mają również zniknąć określenia stewardesa, policjant, policjantka, strażak
czy hostessa.
Słowo "prezes" (chairman) ma zostać zastąpione wyrazem "osoba
przewodnicząca" (chairperson), a "biznesmen", zostało przekształcone we
frazę "człowiek (osoba) biznesu" (business person).

Genderowe kastrowanie języka jest uzasadniane tym, że wszystkie "tradycyjne"
określenia, jaką płeć ma osoba, o której mowa, są wartościujące.
W związku z tym są sprzeczne z "polityczną poprawnością" szczególnie w
obszarze obyczajowości i dążeniem do pogodzenia różnych grup etnicznych w
multikulturowym społeczeństwie.
Polityka równości płci przejawia się w dogmatycznym dążeniu do tego, aby
kobieta zachowywała się identycznie jak mężczyzna.
W Anglii jest uczelnia, w której prowadzi się specjalne szkolenia dla
kobiet, w jaki sposób mają korzystać z pisuarów, a w Polsce pojawiła się
obrzydliwa reklama z kobietą korzystającą z męskiej toalety.
Pewna radykalna amerykańska feministka twierdzi, że słowo "ciąża"
dyskryminuje przyszłą mamę i proponuje określenie "czasowa deformacja ciała
jednostki w imię dobra gatunku".
Ideologizacja przestrzeni publicznej, języka, gestów i zachowań prowadzi do
groteski i absurdów.
Urzędnicy Unii Europejskiej już wielokrotnie próbowali zaklinać
rzeczywistość.
A to określano dyrektywą krzywiznę banana, a to zadekretowano, że marchewka
jest owocem, ponieważ Portugalczycy robią z niej dżem.
W Szwecji panie pastor nie zgadzają się, by w czasie ceremonii zaślubin
ojciec prowadził swoją córkę do ołtarza i przekazywał ją przyszłemu mężowi,
ponieważ to przejaw męskiego szowinizmu.
Aktorka występująca w serialu "Hannah Montana" musiała przepraszać
Amerykanów azjatyckiego pochodzenia, gdyż w sieci pojawiły się jej prywatne
zdjęcia, na których robi skośne oczy.
Władze Tunbridge Wells, miasteczka w hrabstwie Kent, zabroniły urzędnikom
posługiwania się zwrotem "burza mózgów", gdyż to obraża epileptyków i
chorych umysłowo, w związku z tym zaleciły stosowanie zwrotu "deszcz myśli".

Dwa dni temu minister Sławomir Nowak z kancelarii premiera stwierdził, że
stosowanie przez media - komentujące sytuację osobistą znanych polityków - w
tym kontekście określenia konkubina "nie jest ładne" i lepiej byłoby używać
określenia "partnerka życiowa".
Minister pilnie odrabia lekcję "politycznej poprawności", ale nadal błądzi.
Bo przecież określenie partner czy partnerka, co prawda eufemistyczne,
skrywa na przykład porzucenie ślubnego współmałżonka i złamanie przysięgi
wierności, ale też jest określeniem "seksistowskim" i prowadzi do segregacji
ludzi ze względu na płeć i orientację seksualną.
Dlatego powinno się używać zwrotu "partnerstwo życiowe".
Nie wolno już pisać "konkubina iksa" czy "konkubent igrekowej", tylko
"jednostka pozostająca z iksem w partnerstwie życiowym", bo nie da się
inaczej "bezpłciowo" nazwać życia "na kocią łapę".

Zideologizowana "polityczna po-prawność" deformuje relacje międzyludzkie.
Niszczy kulturę i jest przejawem totalitarnej mentalności.
Każdy jest podejrzany i potencjalnie winny, więc wytycza się restrykcyjne
granice, wprowadza cenzurę, zakazy i sankcje.
Demoliberalna nowomowa kreuje wyimaginowaną rzeczywistość, taką, której nie
ma, aby potem z upływem czasu była ona traktowana jako prawda.
Jan Maria Jackowski
źródło http://jmjackowski.pl/news.asp?id=291

Data: 2009-04-14 10:17:45
Autor: WW
O wyższości "partnerstwa życioweg o" nad konkubiną
mkarwan pisze:
Unia Europejska wydała broszurkę, w której zaleca "równość płciową".
Europosłowie, o czym pierwsza napisała prasa brytyjska, otrzymali zakaz
używania grzecznościowych słów, które wskazują na płeć rozmówcy bądź
adresata listu.

Europa zginie, opanowana przez emigrantów z Afryki i Azji, gdzie poprawność polityczna mają w du***.
Ja nadal będę używał słów "Pani, partnerka, koleżanka, itp.", całował w rękę, przepuszczał w przejściu, ustępował miejsca i robił tysiące innych rzeczy, w których mężczyzna wykazuje szacunek dla kobiety.

Pozdrawiam
  WW
"Ein Reich, ein Volk, ein EURuro"
"Kiedy Niemcy uznają się za ofiary II Wojny Światowej,
  ich sąsiedzi powinni zacząć się bać. "

Data: 2009-04-14 10:38:48
Autor: Panslavista
O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkubiną

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości
news:gs1gv3$i0d$1atlantis.news.neostrada.pl...
mkarwan pisze:
> Unia Europejska wydała broszurkę, w której zaleca "równość płciową".
> Europosłowie, o czym pierwsza napisała prasa brytyjska, otrzymali zakaz
> używania grzecznościowych słów, które wskazują na płeć rozmówcy bądź
> adresata listu.

Europa zginie, opanowana przez emigrantów z Afryki
i Azji, gdzie poprawność polityczna mają w du***.
Ja nadal będę używał słów "Pani, partnerka,
koleżanka, itp.", całował w rękę, przepuszczał w
przejściu, ustępował miejsca i robił tysiące
innych rzeczy, w których mężczyzna wykazuje
szacunek dla kobiety.

Pozdrawiam
  WW

He..he, nachylając się nad dłonią już można zwęszyć, czym to pachnie - to
nie było takie głupie - można było zamarkować pocałunek czując śledzie -
czasem tak od niej jedzie...

Data: 2009-04-14 11:10:50
Autor: Maciej
O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkubiną
He..he, nachylając się nad dłonią już można zwęszyć, czym to pachnie - to
nie było takie głupie - można było zamarkować pocałunek czując śledzie -
czasem tak od niej jedzie...

Przypomniało mi się:

Właścicielka tartaku przyjmuje do pracy nowego kierownika. Na rozmowę kwalifikacyjną przynosi kilka listewek różnego rodzaju drzew, zawiązuje mu oczy i po zapachu każe rozpoznać rodzaj drzewa:
Podaje mu listewkę, gość wącha...
- 10-cio letnia sosna.
Podaje następną, gość wącha...
- 70-cio letni dąb
Tak po kilkunastu próbach widzi, że gościa nie złamie, wpada więc na pomysł: zdejmuje majtki, ociera o ciapuche między nogami jedną z listewek i podaje gościowi pod nos. Gość wącha i po dłuższym namyśle odpowiada:
- Kuter rybacki, wiek osiemnasty

Pozdrawiam.

Data: 2009-04-14 10:41:29
Autor: Vic
O wyższości "partnerstwa życioweg o" nad konkubiną
mkarwan wrote:
Unia Europejska wydała broszurkę, w której zaleca "równość płciową".
Europosłowie, o czym pierwsza napisała prasa brytyjska, otrzymali zakaz
używania grzecznościowych słów, które wskazują na płeć rozmówcy bądź
adresata listu.
Nie wolno więc pisać i mówić "pani" lub "panna" albo "Senora/Senorita" czy
"Madame/Mademoiselle" jak również "Mrs./Miss".
Należy zwracać się po imieniu lub używając pełnego imienia i nazwiska.
Za nie do przyjęcia uznano określanie przywódcy państwa mianem "męża stanu"
(statesman), co najwyżej można mówić "głowa państwa" (head of state).
Mają również zniknąć określenia stewardesa, policjant, policjantka, strażak
czy hostessa.
Słowo "prezes" (chairman) ma zostać zastąpione wyrazem "osoba
przewodnicząca" (chairperson), a "biznesmen", zostało przekształcone we
frazę "człowiek (osoba) biznesu" (business person).

To "psycholozka", "socjolozka" i "astrolozka" tez juz nie sa cacy? A jeszcze niedawno byly...
Fiu, fiu, swiat sie zmienia...

--
Vic

"Diabel nie spi. Z byle kim."
S.J. Lec

O wyższości "partnerstwa życiowego" nad konkub iną

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona