Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   O zgrozo, wymienił na dolary i schował.

O zgrozo, wymienił na dolary i schował.

Data: 2011-07-16 03:22:20
Autor: Stefan Pietrzykowski
O zgrozo, wymienił na dolary i schował.
# Dla jednych był geniuszem formatu Kopernika i Skłodowskiej-Curie, inni  mieli go za zdrajcę i hochsztaplera. I tak już by pozostało, gdyby nie  sensacyjne znalezisko w archiwach. Może dzięki niemu prof. Jan Czochralski  już na zawsze odzyska dobre imię.

  Przed willą w Kcyni w północnej Wielkopolsce zatrzymuje się czarny  Citroën Traction Avant. W strugach wiosennego deszczu wysiada z niego  czterech dobrze zbudowanych panów w ciemnych płaszczach i szarych  kapeluszach. Są z Urzędu Bezpieczeństwa z Warszawy. Przyjechali zrobić  rewizję po donosie, że profesor Czochralski sprzedał ruiny swego  warszawskiego domu przy ul. Nabielaka, podobno za milion złotych, a te  wymienił na dolary i schował.
Tych nielegalnych dewiz szuka teraz bezpieka, ale zanim zabierze się do  zrywania podłóg w najpiękniejszej (do dzisiaj) willi w Kcyni, wzburzony  profesor słabnie i traci przytomność. Tajniacy sądzą, że symuluje, w końcu  pozwalają zawieźć go do szpitala w Poznaniu. Za późno. Czochralski umiera  na zawał serca. Ma 67 lat.

  A może to nie była bezpieka, tylko bandyci? Możliwe. Jest jeszcze inna  relacja - że serce profesora stanęło, kiedy wzburzony pogonił za jakimś  chłopakiem, który wszedł do jego ogrodu.

  Jak było naprawdę, nie wiadomo, a znaki zapytania dotyczą nie tylko  śmierci, ale także wielu faktów z życia Jana Czochralskiego.

***

  Doskonale udokumentowane są za to dzieje krzemowych tranzystorów, od  których zaczęła się rewolucja w elektronice XX wieku. One mogą pojawić się  w drugiej scenie filmu o Czochralskim. Kamera wędruje za ocean.

  W tym samym czasie, kiedy umiera polski naukowiec, amerykańskiemu  inżynierowi Gordonowi Tealowi z firmy Texas Instruments w Dallas w  Teksasie udaje się wyhodować czyste monokryształy krzemu. Wkrótce posłużą  do produkcji pierwszych układów scalonych, bez których dziś nie potrafimy  sobie wyobrazić życia, które są sercem wszelkiej elektroniki, sterują  pracą telewizorów, komputerów, telefonów, samochodów, robotów,  wyrafinowanych kuchenek mikrofalowych i zwykłych zegarków.

  Gordon Teal wyhodował krzem dzięki metodzie, którą wcześniej wymyślił  Czochralski i która do dziś - po modyfikacjach - służy do produkcji  półprzewodników dla całej światowej elektroniki.

  O metodzie Czochralskiego (w literaturze oznaczanej po prostu CZ) słyszał  chyba każdy fizyk czy chemik, ale niewielu kojarzyło go z konkretną osobą.  Także w Polsce. Czochralskiego nie wymieniały podręczniki, nawet te dla  szkół wyższych. Jeszcze w latach 60. zeszłego wieku nie było o nim nawet  wzmianki w polskich kronikach techniki i encyklopediach (w radzieckiej  figurował jako "czeski chemik").

  Po drugiej wojnie światowej ten genialny uczony, wynalazca, profesor  Politechniki Warszawskiej, został odsunięty od pracy naukowej i parał się  rzemieślniczą produkcją pasty do butów, soli szybko peklującej, modnych  wówczas proszków na katar, laku oraz płynu do trwałej ondulacji. Do dziś  płyn do trwałej "na gorąco" powstaje według jego receptury.

  Dopiero w 1998 r. na bezimiennym grobie w rodzinnej Kcyni pojawiła się  tabliczka z jego nazwiskiem. Nie stawiano mu pomników, nie było ulic,  placów ani szkół jego imienia, choć w literaturze światowej jest jednym z  najczęściej wymienianych i cytowanych polskich uczonych.

  Paweł Tomaszewski z Instytutu Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych  Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu, który od ćwierć wieku tropi jego  losy, nazywa go "praojcem elektroniki", a inni widzą w nim nawet  "Kopernika elektroniki".
stevep
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

O zgrozo, wymienił na dolary i schował.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona