yerine.ictimai@gmail.com pisze na pl.soc.polityka w dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 15:15:

JAKI SENS ma "American War Machine"? Ponieważ wiele mądrych ludzi,
m.in. profesorów na mojej uczelni nieformalnie wyraża takie poglądy, że
Ameryce BARDZO opłaca się robić raz na parę lat wojny w stylu Iraku,
Afganistanu, wcześniej Serbia/Kosowo i inne.
Że to REPERUJE amerykańską gospodarkę i WZBOGACA ich JAK NIC innego!
Ja nie bardzo kumam JAK oni czerpią "ZYSK" z takich przedsięwzięć?
Przecież WOJNA TO WOJNA - wiadomo: chaos, zniszczenie, straty -
niekoniecznie po stronie wroga Ameryki i niekoniecznie w sensie
materialnym i fizycznym - ale przede wszystkim: OGROMNE WYDATKI!
Więc JAK ICH TO WZBOGACA???

Poczytaj "Egipcjanina Sinuhe". O tym że wojna bogaci bogatych wiedzieli już starożytni Egipcjanie. :-)
--
Pozdrawiam, Marek.

Marek Czaplicki:
|Poczytaj "Egipcjanina Sinuhe". O tym że wojna bogaci bogatych wiedzieli już
|starożytni Egipcjanie. :-) Ale tym razem wzieli się za państwo co ma najwięcej na świecie broni TERMO-NUKLEARNEJ.
Czy ci BOGACI tego nie zauważają?
Czy dopiero zauważą jak im na Wall-Streat GRZYBEK wyrośnie?

Poważnie trzeba wyemigrować gdzieś na półkulę południową - gdzie OPAD RADIOAKTYWNY
 nie dojdzie... Ale gdzie? Jakieś Fidżi czy w ogóle Basen Pacyfiku raczej NIE - bo wyciek z Fukoszimy.
Wręcz taka Nowa Zelandia choć piękna to jednak tak związana z OCEANEM że okaże się  zagrożona nuklearnym syfem!

Więc gdzie? Argentyna?
Podpowiedzcie, SERIO!

yerine.ictimai@gmail.com pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek, 4 kwietnia 2014 09:45:

Marek Czaplicki:
|Poczytaj "Egipcjanina Sinuhe". O tym że wojna bogaci bogatych wiedzieli
|już starożytni Egipcjanie. :-)

Ale tym razem wzieli się za państwo co ma najwięcej na świecie broni
TERMO-NUKLEARNEJ. Czy ci BOGACI tego nie zauważają?
Czy dopiero zauważą jak im na Wall-Streat GRZYBEK wyrośnie?

Poważnie trzeba wyemigrować gdzieś na półkulę południową - gdzie OPAD
RADIOAKTYWNY
 nie dojdzie...
Ale gdzie? Jakieś Fidżi czy w ogóle Basen Pacyfiku raczej NIE - bo wyciek
z Fukoszimy. Wręcz taka Nowa Zelandia choć piękna to jednak tak związana z
OCEANEM że okaże się
 zagrożona nuklearnym syfem!

Więc gdzie? Argentyna?
Podpowiedzcie, SERIO!

Cóż Ci powiedzieć? Ja np chciałbym aby jak już wybuchnie wojna na nuklearne i inne ciosy to żeby bombka wybuchła prosto nad moją głową. Po co się  męczyć gdzieś na antypodach, czekać na chmurę promieniującą i przecierpieć zimę nuklearną, czekać aż potomstwu wyrośnie druga głowa. A tak jak bombka mnie spopieli to szybko do wieczności, o ile istnieje.
--
Pozdrawiam, Marek.

W dniu 2014-04-04 09:45, yerine.ictimai@gmail.com pisze:

Marek Czaplicki:
|Poczytaj "Egipcjanina Sinuhe". O tym Ĺźe wojna bogaci bogatych wiedzieli juĹź
|staroĹźytni Egipcjanie. :-)

Ale tym razem wzieli się za państwo co ma najwięcej na świecie broni TERMO-NUKLEARNEJ.
Czy ci BOGACI tego nie zauważają?
Czy dopiero zauważą jak im na Wall-Streat GRZYBEK wyrośnie?

Poważnie trzeba wyemigrować gdzieś na półkulę południową - gdzie OPAD RADIOAKTYWNY
  nie dojdzie...
Ale gdzie? Jakieś Fidżi czy w ogóle Basen Pacyfiku raczej NIE - bo wyciek z Fukoszimy.
Wręcz taka Nowa Zelandia choć piękna to jednak tak związana z OCEANEM że okaże się
  zagroĹźona nuklearnym syfem!

Więc gdzie? Argentyna?
Podpowiedzcie, SERIO!

Nigdzie się nie ukryjesz, Rosja czy USA nie pozwolą sobie na dominację jakiegoś państwa po ich wykrwawieniu, więc zakładam ze każde większe państwo oberwie po równo aby wszyscy mieli równy start w nowej odsłonie świata.