Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   OC bez prawa jazdy

OC bez prawa jazdy

Data: 2013-01-27 12:46:01
Autor: krysmar
OC bez prawa jazdy
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?
W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.
Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz 500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś takiego?

Data: 2013-01-27 13:02:06
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 12:46, Użytkownik krysmar napisał:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

A jest taki co nie przyjmie ?
Wszak to dla nich czysty zysk, ty kogoś trafisz a oni nie
zapłacą bo samochód prowadziła osoba bez uprawnień.  :-)
Zapłacą a potem tobie wystawią za to rachunek.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 13:04:44
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-27 13:02, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-01-27 12:46, Użytkownik krysmar napisał:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

A jest taki co nie przyjmie ?
Wszak to dla nich czysty zysk, ty kogoś trafisz a oni nie

Nie taki czysty, ani sytuacja nie taka dziwna, przecież samochodem właściciela bez prawa jazdy może jeździć ktoś inny.

--
Liwiusz

Data: 2013-01-27 13:03:37
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-27 12:46, krysmar pisze:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

Tak.

W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.

Jakiej opcji? Albo: jaka opcja jest?

Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to
kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz
500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

Ubezpieczyciel zapłaci odszkodowanie poszkodowanemu, a potem będziesz mu je zwracał.

--
Liwiusz

Data: 2013-01-27 14:02:03
Autor: krysmar
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ke352n$1s6$1news.task.gda.pl...
W dniu 2013-01-27 12:46, krysmar pisze:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

Tak.

W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.

Jakiej opcji? Albo: jaka opcja jest?

Wszędzie gdzie sprawdzałem trzeba podać od kiedy ma się uprawnienia do kierowania, nie widziałem opcji-brak.

Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to
kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz
500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

Ubezpieczyciel zapłaci odszkodowanie poszkodowanemu, a potem będziesz mu je zwracał.

A gdy ja będę poszkodowanym, ubezpieczyciel nie wykręci się sianem?

Data: 2013-01-27 18:05:00
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-27 14:02, krysmar pisze:
Ubezpieczyciel zapłaci odszkodowanie poszkodowanemu, a potem będziesz
mu je zwracał.

A gdy ja będę poszkodowanym, ubezpieczyciel nie wykręci się sianem?

Nie.

--
Liwiusz

Data: 2013-01-27 13:32:26
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 27.01.2013 12:46, krysmar pisze:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

Każdy.

W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.

To tylko mechanizm pomocniczy, niebędący ofertą.

Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to

Bo? Za trudne?

kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz

W dużym mieście wolałbym transport zbiorowy...

500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

Z twojej winy? Zapłacisz wszystko, co zapłacił ubezpieczyciel.

Data: 2013-01-27 14:05:59
Autor: krysmar
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:51051e5a$1news.home.net.pl...
W dniu 27.01.2013 12:46, krysmar pisze:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?

Każdy.

W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.

To tylko mechanizm pomocniczy, niebędący ofertą.

Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to

Bo? Za trudne?

Szemrany system, nastawiony na łupienie obywateli z ponownych opłat za egzaminy, od nowego roku utajnione 3000 pytań, z którymi nie można się nawet zapoznać,
Polska to dziki kraj pod każdym względem. Skoro twierdzisz, że system jest idealny, dlaczego nawet jako pieszy nie czuję się bezpieczny, kierowcy wyprzedząja na pasach, znakow drogowych jest więcej niż ozdób choinkowych itp itd
Egzamin nie jest tani, ani łatwy, nie przesadzajmy że dokument do prowadzenia auta, to w XXI wieku jak licencja na myśliwca!

kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz

W dużym mieście wolałbym transport zbiorowy...

Ja również, ale to jest Polska, a nie Niemcy!
Tramwaje i autobusy jeżdża jak chcą, musiałbym przesiadać się trzy razy, żeby dojechać z jednego końca miasta na drugi, a to raptem 12km, do tego ceny wyższę niż za własne paliwo, to ja dziękuje bardzo!

500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

Z twojej winy? Zapłacisz wszystko, co zapłacił ubezpieczyciel.

Ok, a czy wtedy nie jest tak, że nagle wszystko jest droższe, tylko dlatego żeby dać mi popalić, bo ubezpieczyciel stwierdzi, że znalazł sobie dojną ofiarę?

Data: 2013-01-27 19:24:00
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 27.01.2013 14:05, krysmar pisze:

Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to

Bo? Za trudne?

Szemrany system, nastawiony na łupienie obywateli z ponownych opłat za
egzaminy,

No to ja muszę być jakimś geniuszem lub nieświadomie miałem jakieś
koneksje, bo zdałem w 2010 za pierwszym razem (wcześniej w 2000 zdawałem
A+B, ale po 3 wpadkach na placu B sobie darowałem, bo nie potrzebowałem).

od nowego roku utajnione 3000 pytań, z którymi nie można się
nawet zapoznać,

Jak znasz przepisy, to odpowiedzi znasz i tak.

Polska to dziki kraj pod każdym względem. Skoro twierdzisz, że system

ROTFL

jest idealny,

Gdzie ja twierdzę, że idealny?

dlaczego nawet jako pieszy nie czuję się bezpieczny,

Zaawansowana paranoja?

kierowcy wyprzedząja na pasach,

Bo może zdobycie prawka jest zbyt łatwe? ;->

znakow drogowych jest więcej niż ozdób
choinkowych itp itd

??

Egzamin nie jest tani, ani łatwy, nie przesadzajmy że dokument do
prowadzenia auta, to w XXI wieku jak licencja na myśliwca!

Nie wiesz o czym piszesz...

kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz

W dużym mieście wolałbym transport zbiorowy...

Ja również, ale to jest Polska, a nie Niemcy!
Tramwaje i autobusy jeżdża jak chcą,

Jeżdżą całkiem nieźle i jeździły by dużo lepiej jakby mniej samochodów
szwendało się po drogach.

musiałbym przesiadać się trzy razy,
żeby dojechać z jednego końca miasta na drugi,

A co, chciałbyś transport od drzwi do drzwi?? Przesiadki to zasadniczo
norma w każdym transporcie zbiorowym przy większych dystansach .

a to raptem 12km, do tego
ceny wyższę niż za własne paliwo, to ja dziękuje bardzo!

Znaczy się samochód i jego utrzymanie poza paliwem to masz gratis? Jak
się załapać a taki układ? ;->

500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

Z twojej winy? Zapłacisz wszystko, co zapłacił ubezpieczyciel.

Ok, a czy wtedy nie jest tak, że nagle wszystko jest droższe, tylko
dlatego żeby dać mi popalić, bo ubezpieczyciel stwierdzi, że znalazł
sobie dojną ofiarę?

Jak się nie zgadzasz z wyceną, to możesz się odwołać. Także w tym przypadku.

Data: 2013-01-27 21:19:06
Autor: krysmar
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:510570c0$1news.home.net.pl...
No to ja muszę być jakimś geniuszem lub nieświadomie miałem jakieś
koneksje, bo zdałem w 2010 za pierwszym razem (wcześniej w 2000 zdawałem
A+B, ale po 3 wpadkach na placu B sobie darowałem, bo nie potrzebowałem).

No jestem jakimś geniuszem, lub nieświadomie miałeś jakieś koneksję, ale czemu nie zdałeś po 3 wpadka, przecież to pikuś prawda? a egzamin ma na celu poprawę bezpieczeństwa, kolejny kosztuje 10zł i możesz zdawać nawet następnego dnia, prawda??

od nowego roku utajnione 3000 pytań, z którymi nie można się
nawet zapoznać,

Jak znasz przepisy, to odpowiedzi znasz i tak.

Tak oczywiście, bo pytania są jasne i klarowne, bo chodzi o troskę obywatela, sytuacje bardzo życiowe.

Polska to dziki kraj pod każdym względem. Skoro twierdzisz, że system

ROTFL

ROTFLMAO

dlaczego nawet jako pieszy nie czuję się bezpieczny,

Zaawansowana paranoja?

Życie, przechodzę przez pasy, koleś wyprzedza samochód który się zatrzymał, paranoja? Weź zdejmij klapki.

kierowcy wyprzedząja na pasach,

Bo może zdobycie prawka jest zbyt łatwe? ;->

Nie wiem czy tamci mają prawko, a może mają, ale mózgu już nie? Ja nie zamierzam tak jeździć.

znakow drogowych jest więcej niż ozdób
choinkowych itp itd

??

!!
Ty wychodzisz z domu?

Egzamin nie jest tani, ani łatwy, nie przesadzajmy że dokument do
prowadzenia auta, to w XXI wieku jak licencja na myśliwca!

Nie wiesz o czym piszesz...

Oświeć mnie

kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz

W dużym mieście wolałbym transport zbiorowy...

Ja również, ale to jest Polska, a nie Niemcy!
Tramwaje i autobusy jeżdża jak chcą,

Jeżdżą całkiem nieźle i jeździły by dużo lepiej jakby mniej samochodów
szwendało się po drogach.

Co Ty znowu bredzisz człowieku, nieuzsadnione podwyżki od nowego roku, obcięcie kursów, znów zagrałeś za długo w Transport Tycoon, zamiast wyjść na ulicę polskiego miasta? Get real life!


musiałbym przesiadać się trzy razy,
żeby dojechać z jednego końca miasta na drugi,

A co, chciałbyś transport od drzwi do drzwi?? Przesiadki to zasadniczo
norma w każdym transporcie zbiorowym przy większych dystansach .

Zsynchronizowane punkty przesiadkowe, a nie że w jednym miejscu mam minutę na przesiadkę, jak nie zdąże to następny za 15minut, w innym miejscu kwitnę 16minut, tak że latem to prędzej rowerem dojadę, a zimą marznie dupsko.

a to raptem 12km, do tego
ceny wyższę niż za własne paliwo, to ja dziękuje bardzo!

Znaczy się samochód i jego utrzymanie poza paliwem to masz gratis? Jak
się załapać a taki układ? ;->

Koszt wkurzenia będzie mniejszy, jeszcze jakiś żul potrafi wsiąść do pojazdu KM tak że je..e dookoła, dresy puszczają dzwonki na cały regulator.
Wyjdzie niewiele drożej.

Data: 2013-01-27 22:01:23
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 27.01.2013 21:19, krysmar pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:510570c0$1news.home.net.pl...
No to ja muszę być jakimś geniuszem lub nieświadomie miałem jakieś
koneksje, bo zdałem w 2010 za pierwszym razem (wcześniej w 2000 zdawałem
A+B, ale po 3 wpadkach na placu B sobie darowałem, bo nie potrzebowałem).

No jestem jakimś geniuszem, lub nieświadomie miałeś jakieś koneksję, ale
czemu nie zdałeś po 3 wpadka, przecież to pikuś prawda? a egzamin ma na

Literki za trudne? Nie potrzebowałem. Wiec mi się nie chciało.

celu poprawę bezpieczeństwa, kolejny kosztuje 10zł i możesz zdawać nawet
następnego dnia, prawda??

Nie. Egzamin ma za zadanie zrobić odsiew pod kątem znajomości przepisów,
predyspozycji do kierowania pojazdami oraz rzeczywistej potrzeby (tj.
żeby ludzie nie robili prawka "dla sportu" żeby je potem na 10 lat
odłożyć i wsiąść od razu po przerwie).

To oczywiście jest intencja - w praktyce nie jest aż tak różowo, bo to w
końcu pewien kompromis. Jak to w życiu.

od nowego roku utajnione 3000 pytań, z którymi nie można się
nawet zapoznać,

Jak znasz przepisy, to odpowiedzi znasz i tak.

Tak oczywiście, bo pytania są jasne i klarowne, bo chodzi o troskę
obywatela, sytuacje bardzo życiowe.

Widziałem skrzyżowania dziwniejsze niż na pytaniach egzaminacyjnych.

Polska to dziki kraj pod każdym względem. Skoro twierdzisz, że system

ROTFL

ROTFLMAO

Ech, zawsze znajdzie się jakiś szczyl co to własne kompleksy odreagowuje
plując na Polskę. Jak ci się nie podoba - wynocha.

dlaczego nawet jako pieszy nie czuję się bezpieczny,

Zaawansowana paranoja?

Życie, przechodzę przez pasy, koleś wyprzedza samochód który się
zatrzymał, paranoja? Weź zdejmij klapki.

Trzeba zachować czujność. Tylko tyle i aż tyle.

kierowcy wyprzedząja na pasach,

Bo może zdobycie prawka jest zbyt łatwe? ;->

Nie wiem czy tamci mają prawko, a może mają, ale mózgu już nie? Ja nie
zamierzam tak jeździć.

Tak, oczywiście, bo jesteś boskim miszczem, tylko głupi system spiskuje
przeciwko tobie i celowo chce cię pozbawić prawa jazdy.

znakow drogowych jest więcej niż ozdób
choinkowych itp itd

??

!!
Ty wychodzisz z domu?

Tak. A ty?

Egzamin nie jest tani, ani łatwy, nie przesadzajmy że dokument do
prowadzenia auta, to w XXI wieku jak licencja na myśliwca!

Nie wiesz o czym piszesz...

Oświeć mnie

Spróbuj zdobyć licencję pilota.

[ciach]

Jeżdżą całkiem nieźle i jeździły by dużo lepiej jakby mniej samochodów
szwendało się po drogach.

Co Ty znowu bredzisz człowieku, nieuzsadnione podwyżki od nowego roku,

Nieuzasadnione?

Inflacja.

obcięcie kursów, znów zagrałeś za długo w Transport Tycoon, zamiast
wyjść na ulicę polskiego miasta? Get real life!

Dziecko, zastosuj się może do własnych rad...

musiałbym przesiadać się trzy razy,
żeby dojechać z jednego końca miasta na drugi,

A co, chciałbyś transport od drzwi do drzwi?? Przesiadki to zasadniczo
norma w każdym transporcie zbiorowym przy większych dystansach .

Zsynchronizowane punkty przesiadkowe, a nie że w jednym miejscu mam
minutę na przesiadkę, jak nie zdąże to następny za 15minut, w innym

Tak to sobie wyobrażasz? Autobus jednej linii co 5 minut? A może co
minutę dla jaśnie pana?

miejscu kwitnę 16minut, tak że latem to prędzej rowerem dojadę, a zimą
marznie dupsko.

Wyjedź do Dublina. Tam będziesz miał cudowną komunikację publiczną ;->

a to raptem 12km, do tego
ceny wyższę niż za własne paliwo, to ja dziękuje bardzo!

Znaczy się samochód i jego utrzymanie poza paliwem to masz gratis? Jak
się załapać a taki układ? ;->

Koszt wkurzenia będzie mniejszy, jeszcze jakiś żul potrafi wsiąść do
pojazdu KM tak że je..e dookoła, dresy puszczają dzwonki na cały regulator.
Wyjdzie niewiele drożej.

Dzieciaku, ile ty masz lat?

Data: 2013-01-28 22:26:07
Autor: Borys Pogoreło
OC bez prawa jazdy
Dnia Sun, 27 Jan 2013 14:05:59 +0100, krysmar napisał(a):

Szemrany system, nastawiony na łupienie obywateli z ponownych opłat za egzaminy, od nowego roku utajnione 3000 pytań, z którymi nie można się nawet zapoznać,

Naucz się przepisów, zamiast jęczeć. Byle egzamin na studiach jest
porównywalny.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2013-01-27 14:20:39
Autor: qwerty
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "krysmar"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5105137c$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju.

Konkrety!

Data: 2013-01-27 14:32:18
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 14:20, Użytkownik qwerty napisał:

normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju.

Konkrety!

No co ty, jak wątkotwórca nie zdał to znaczy że się nie da.
To że my zdaliśmy oznacza tylko że jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi
regułę.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 13:41:27
Autor: Przemek Lipski
OC bez prawa jazdy

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ke3a93$u5h$1node2.news.atman.pl...

No co ty, jak wątkotwórca nie zdał to znaczy że się nie da.
To że my zdaliśmy oznacza tylko że jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi
regułę.  :-)

Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Data: 2013-01-27 15:34:50
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 14:41, Użytkownik Przemek Lipski napisał:

No co ty, jak wątkotwórca nie zdał to znaczy że się nie da.
To że my zdaliśmy oznacza tylko że jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi
regułę.  :-)

Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Nie wiem o której zmianie mówisz ale rok temu w towarzystwie trafił
się egzaminator z zestawem pytań do teoretycznego.
Bez przygotowania, z marszu teoretyczny zaliczyłem, fakt że na styk
ale pierwsze prawko robiłem trzydzieści lat wcześniej.
Więcej chętnych nie było więc facet zabawiał nas jeszcze przez
jakąś godzinę opowieściami jakie cuda wykręcali mu kandydaci
na egzaminach.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 16:29:24
Autor: Jacek S.
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-27 15:34, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-01-27 14:41, Użytkownik Przemek Lipski napisał:

No co ty, jak wątkotwórca nie zdał to znaczy że się nie da.
To że my zdaliśmy oznacza tylko że jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi
regułę.  :-)

Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx
lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Nie wiem o której zmianie mówisz ale rok temu w towarzystwie trafił
się egzaminator z zestawem pytań do teoretycznego.


 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13300392,Kto_zda_egzamin__Nawet_dyrektor_WORD_u_oblal___.html



--
Jacek S.

Data: 2013-01-27 09:53:00
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Jacek S. wrote:
W dniu 2013-01-27 15:34, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-01-27 14:41, Użytkownik Przemek Lipski napisał:

No co ty, jak wątkotwórca nie zdał to znaczy że się nie da.
To że my zdaliśmy oznacza tylko że jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi
regułę.  :-)

Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx
lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Nie wiem o której zmianie mówisz ale rok temu w towarzystwie trafił
się egzaminator z zestawem pytań do teoretycznego.



http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13300392,Kto_zda_egzamin__Nawet_dyrektor_WORD_u_oblal___.html


Gazety zawsze napiszą, zeby bylo sensacyjnie.

Ludzie oblewają nie z podstawowych przepisów tylko z pytań "o metry".
Ile metrów moze miec przyczepa, ile kg ma przyczepa lekka itp itd

Wiadomo, że ktoś kto ma prawo jazdy takich rzeczy nie pamieta, ale wie, ze są i w razie czego sprawdzi. To nie są pytania potrzebne do jazdy.
Natomiast dla kogoś kto wlasnie robi prawko wykucie tego jednorazowo nie powinno stanowić problemu. Tylko sie nikomu nie chce.

Jak dla mnie nowa wersja egzaminów jest dużo łatwiejsza od poprzedniej tylko na początku nikt się takich pytań nie spodziwał i się ich nie uczył.
Za jakiś czas wszystko wróci do normy jak się szkoły jazdy przestawią.

Inna rzecz, to uważam, że tajność pytań to głupota.
Przynajmniej połowę z każdej kategorii możnaby upublicznić, żeby było wiadomo do czego się nastawiać. Przynajmniej te techniczne.
Jak ktoś to wykuje na pamieć to znaczy ze sie nauczyl, a przeciez o to chodzi.
Zreszta za kilka miesiecy i tak w internecie bedzie można te pytania znależć. Wystarczy, że kazdy ze zdających zapamieta jedno i wrzuci tam gdzie trzeba.

Data: 2013-01-27 16:23:39
Autor: W
OC bez prawa jazdy
witek wystukał, co następuje:

Nie wiem o której zmianie mówisz ale rok temu w towarzystwie trafił
się egzaminator z zestawem pytań do teoretycznego.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13300392,Kto_zda_egzami
n__Nawet_dyrektor_WORD_u_oblal___.html

Gazety zawsze napiszą, zeby bylo sensacyjnie.

Ludzie oblewają nie z podstawowych przepisów tylko z pytań "o metry".
Ile metrów moze miec przyczepa, ile kg ma przyczepa lekka itp itd

Wiadomo, że ktoś kto ma prawo jazdy takich rzeczy nie pamieta, ale wie,
ze są i w razie czego sprawdzi. To nie są pytania potrzebne do jazdy.
Natomiast dla kogoś kto wlasnie robi prawko wykucie tego jednorazowo
nie powinno stanowić problemu. Tylko sie nikomu nie chce.

Nie to, że się nie chce ale po co znać wagę przyczepki lekkiej skoro w życiu tego nie użyję (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez myśl to nie przeszło...). Wrzucanie tego do testu też się ciut-ciut mija z celem bo - z obserwacji - często widzisz pojazdy z przyczepkami?

Jak dla mnie nowa wersja egzaminów jest dużo łatwiejsza od poprzedniej tylko na początku nikt się takich pytań nie spodziwał i się ich nie
uczył. Za jakiś czas wszystko wróci do normy jak się szkoły jazdy
przestawią.

Jak się tym chwilę 'bawiłem' to mnie irytowało jedno - dostajesz pytanie, musisz je przeczytać a obok masz materiał filmowy a czasu było tyle, że właściwie jednocześnie musiałeś czytać i oglądać (chociaż możliwe, że to wczesne bety były). Ok - ma to niejako odzwierciedlać sytuację na drodze ależ właśnie - jest prikaz, że jadąc autem masz się koncentrowac na drodze a  nie być rozpraszany innymi rzeczami...

Inna rzecz, to uważam, że tajność pytań to głupota.
Przynajmniej połowę z każdej kategorii możnaby upublicznić, żeby było wiadomo do czego się nastawiać. Przynajmniej te techniczne.
Jak ktoś to wykuje na pamieć to znaczy ze sie nauczyl, a przeciez o to chodzi.
Zreszta za kilka miesiecy i tak w internecie bedzie można te pytania znależć. Wystarczy, że kazdy ze zdających zapamieta jedno i wrzuci tam gdzie trzeba.

Tia... ZZZ? Zakuj, Zdaj, Zapomnij?

Z komentarzy: "Wypaki nie są powodowane przez nieznajomość przepisów tylko przez ich nieprzestrzeganie", amen...

Data: 2013-01-27 08:32:36
Autor: Kris
OC bez prawa jazdy
W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 17:23:39 UTC+1 użytkownik W napisał:
Nie to, �e si� nie chce ale po co zna� wag� przyczepki lekkiej skoro w �yciu tego nie u�yj� (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez my�l to nie przesz�o...). Wrzucanie tego do testu te� si� ciut-ciut mija z celem bo - z obserwacji - cz�sto widzisz pojazdy z przyczepkami?

Nie patrz przez pryzmat Siebie. Ja średnio raz w miesiącu z przyczepką jeżdżę.
I sporo aut z przyczepkami się widuje. A nieznajomość DMC może szkodzić tam gdzie jest Viatol;)

Data: 2013-01-27 17:06:14
Autor: W
OC bez prawa jazdy
Kris wystukał, co następuje:

W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 17:23:39 UTC+1 użytkownik W napisał:
Nie to, �e si� nie chce ale po co zna� wag� przyczepki lekkiej
skoro w �yciu tego nie u�yj� (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez my�l to
nie przesz�o...). Wrzucanie tego do testu te� si� ciut-ciut mija z
celem bo - z obserwacji - cz�sto widzisz pojazdy z przyczepkami?

Nie patrz przez pryzmat Siebie. Ja średnio raz w miesiącu z przyczepką
jeżdżę. I sporo aut z przyczepkami się widuje. A nieznajomość DMC może
szkodzić tam gdzie jest Viatol;)

OK, zdefiniuj "sporo" :P
Po wtóre - przyczepka to jest pewien dodatek; ok, wspomnieć o tym na kursie, ale wymagać szczegółowych danych podczas egzaminu? Może od razu cennik viatoll też wstawimy? ;))

Data: 2013-01-27 21:26:09
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 18:06, Użytkownik W napisał:

przesz�o...). Wrzucanie tego do testu te� si� ciut-ciut mija z
celem bo - z obserwacji - cz�sto widzisz pojazdy z przyczepkami?
Nie patrz przez pryzmat Siebie. Ja średnio raz w miesiącu z przyczepką
jeżdżę. I sporo aut z przyczepkami się widuje. A nieznajomość DMC może
szkodzić tam gdzie jest Viatol;)

OK, zdefiniuj "sporo" :P
Po wtóre - przyczepka to jest pewien dodatek; ok, wspomnieć o tym na kursie, ale wymagać szczegółowych danych podczas egzaminu? Może od razu cennik viatoll też wstawimy? ;))

Tego typu pytania zawsze były i jak ktoś się nauczył to zapamięta.
Ja do dzisiaj pamiętam częstotliwość migotania kierunkowskazów,
ktoś to jeszcze pamięta ? a w pytaniach technicznych były np.
kolory świateł i ich rozmieszczenie.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 15:07:40
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
RadoslawF wrote:

Tego typu pytania zawsze były i jak ktoś się nauczył to zapamięta.
Ja do dzisiaj pamiętam częstotliwość migotania kierunkowskazów,
ktoś to jeszcze pamięta ?

60  +/- 30.



a w pytaniach technicznych były np.
kolory świateł i ich rozmieszczenie.

barwy "żółtej samochodowej",  :)
coś też było o mocy i jasności świateł przednich
dlatego dawno temu tak sie policjanci czepiali do przerabianych halogenówek bo były za mocne.

coś zdaje się nie wyżej niż pół metra nad ziemią
ale  tego juz nie pamiętam.

Data: 2013-01-27 15:03:03
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
W wrote:

Wiadomo, że ktoś kto ma prawo jazdy takich rzeczy nie pamieta, ale wie,
ze są i w razie czego sprawdzi. To nie są pytania potrzebne do jazdy.
Natomiast dla kogoś kto wlasnie robi prawko wykucie tego jednorazowo
nie powinno stanowić problemu. Tylko sie nikomu nie chce.

Nie to, że się nie chce ale po co znać wagę przyczepki lekkiej skoro w życiu
tego nie użyję

tego nie wiesz.

Skoro jest w przepisach to wypadałoby choć raz zwrócic na to uwagę.
Tlumaczenie, ze mi to nie bedzie potrzebne jest trochę dziecinadą.

Możemy sobie co najwyzej podyskutować nad wagą pytania o masę przyczepki.





Inna rzecz, to uważam, że tajność pytań to głupota.
Przynajmniej połowę z każdej kategorii możnaby upublicznić, żeby było
wiadomo do czego się nastawiać. Przynajmniej te techniczne.
Jak ktoś to wykuje na pamieć to znaczy ze sie nauczyl, a przeciez o to
chodzi.
Zreszta za kilka miesiecy i tak w internecie bedzie można te pytania
znależć. Wystarczy, że kazdy ze zdających zapamieta jedno i wrzuci tam
gdzie trzeba.

Tia... ZZZ? Zakuj, Zdaj, Zapomnij?

Nie do końca to tak działa.
Jak już zakujesz, to wiele w głowie zostanie.

Data: 2013-01-27 22:00:28
Autor: qwerty
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "W"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA155B0EBFCE7Ewuathome@at.home...
Nie to, że się nie chce ale po co znać wagę przyczepki lekkiej skoro w życiu
tego nie użyję (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez myśl to nie
przeszło...). Wrzucanie tego do testu też się ciut-ciut mija z celem bo - z
obserwacji - często widzisz pojazdy z przyczepkami?

Ja _co najmniej_ raz w roku używam przyczepy. Jednak nie jest tak, że auto+przyczepa musi mieć < 3,5t?

Data: 2013-01-27 23:20:33
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 22:00, Użytkownik qwerty napisał:

Nie to, że się nie chce ale po co znać wagę przyczepki lekkiej skoro w życiu
tego nie użyję (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez myśl to nie
przeszło...). Wrzucanie tego do testu też się ciut-ciut mija z celem bo - z
obserwacji - często widzisz pojazdy z przyczepkami?

Ja _co najmniej_ raz w roku używam przyczepy. Jednak nie jest tak, że auto+przyczepa musi mieć < 3,5t?

Może mieć więcej, montujesz tachograf, wiatola i jedziesz.
Jeszcze chyba C trzeba mieć.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 02:06:49
Autor: Kris
OC bez prawa jazdy
W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 17:23:39 UTC+1 użytkownik W napisał:
Nie to, �e si� nie chce ale po co zna� wag� przyczepki lekkiej skoro w �yciu tego nie u�yj� (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez my�l to nie przesz�o...).

Niejeden mógł by napisać- bo co mam się uczyć zasad jazdy na skrzyżowaniach z tramwajami jak w życiu nie będe jeżdziła w mieście gdzie sa tramwaje;)
Itp

Data: 2013-01-28 13:37:12
Autor: m
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 11:06, Kris pisze:
W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 17:23:39 UTC+1 użytkownik W napisał:
Nie to, �e si� nie chce ale po co zna� wag� przyczepki lekkiej skoro w �yciu

tego nie u�yj� (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez my�l to nie

przesz�o...).

Niejeden mógł by napisać- bo co mam się uczyć zasad jazdy na skrzyżowaniach z tramwajami jak w życiu nie będe jeżdziła w mieście gdzie sa tramwaje;)
Itp

I miałby trochę racji.

Ja się nauczyłem jazdy z tramwajami po to by potem kilkanaście lat jeździć w odległości co najmniej 150km od najbliższego tramwaju.

Kiedy się przeprowadziłem do miasta z tramwajami, musiałem się wszystkiego od podstaw nauczyć. Jakbym na kursie/egzaminie ominął ten temat - nie sprawiłoby mi to żadnej różnicy.

p. m.

Data: 2013-01-28 12:41:14
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
m wrote:
W dniu 28.01.2013 11:06, Kris pisze:
W dniu niedziela, 27 stycznia 2013 17:23:39 UTC+1 użytkownik W napisał:
Nie to, �e si� nie chce ale po co zna� wag� przyczepki
lekkiej skoro w �yciu

tego nie u�yj� (mam prawo jazdy 10 lat i nawet mi przez my�l to
nie

przesz�o...).

Niejeden mógł by napisać- bo co mam się uczyć zasad jazdy na
skrzyżowaniach z tramwajami jak w życiu nie będe jeżdziła w mieście
gdzie sa tramwaje;)
Itp

I miałby trochę racji.

Ja się nauczyłem jazdy z tramwajami po to by potem kilkanaście lat
jeździć w odległości co najmniej 150km od najbliższego tramwaju.

Kiedy się przeprowadziłem do miasta z tramwajami, musiałem się
wszystkiego od podstaw nauczyć. Jakbym na kursie/egzaminie ominął ten
temat - nie sprawiłoby mi to żadnej różnicy.

p. m.

Nie prawda.
Różnica była taka, że wiedziałeś czego się douczyć.

Data: 2013-01-28 20:30:59
Autor: W
OC bez prawa jazdy
witek wystukał, co następuje:


Ja się nauczyłem jazdy z tramwajami po to by potem kilkanaście lat
jeździć w odległości co najmniej 150km od najbliższego tramwaju.

Kiedy się przeprowadziłem do miasta z tramwajami, musiałem się
wszystkiego od podstaw nauczyć. Jakbym na kursie/egzaminie ominął ten
temat - nie sprawiłoby mi to żadnej różnicy.

p. m.

Nie prawda.
Różnica była taka, że wiedziałeś czego się douczyć.

Noo... bo jakby na kursie nie miał o tramwajach i nagle coś takiego by zobaczył to pierwsze chwyciłby za aparat i wysłał do jakiegoś NG że zobaczył yeti ;)

Data: 2013-01-28 21:31:44
Autor: m
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 19:41, witek pisze:

Kiedy się przeprowadziłem do miasta z tramwajami, musiałem się
wszystkiego od podstaw nauczyć. Jakbym na kursie/egzaminie ominął ten
temat - nie sprawiłoby mi to żadnej różnicy.


Nie prawda.

Prawda.

Różnica była taka, że wiedziałeś czego się douczyć.

Wiedziałbym tak czy inaczej, wystarczyłoby mi wiedzieć że tramwaje rządzą się swoimi prawami. A czy takimi czy innymi - i tak nie zapomniałem.

p. m.

Data: 2013-01-28 13:46:56
Autor: Maruda
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-28 13:37, m pisze:

Niejeden mógł by napisać- bo co mam się uczyć zasad jazdy na
skrzyżowaniach z tramwajami jak w życiu nie będe jeżdziła w mieście
gdzie sa tramwaje;)
Itp

I miałby trochę racji.

Ja się nauczyłem jazdy z tramwajami po to by potem kilkanaście lat
jeździć w odległości co najmniej 150km od najbliższego tramwaju.

Kiedy się przeprowadziłem do miasta z tramwajami, musiałem się
wszystkiego od podstaw nauczyć. Jakbym na kursie/egzaminie ominął ten
temat - nie sprawiłoby mi to żadnej różnicy.

.... a nie wystarczy po prostu pamiętać, że tramwaj nie ma ABS, za to waży parędziesiąt ton i "trzeba uważać"?
Czy nie wydaje się Wam, że prosta zasada "uważaj!" pozwala z grubsza, na 80% zapomnieć o przepisach?
Zwłaszcza, ze nasze przepisy nie służą porządkowaniu życia, ale właśnie utrudnianiu go i czynieniu droższym.

Przytoczę truizm. Gdy na pocz. lat '90 wjechałem do Włoch, to włosy mi się zjeżyły. Tam nawet czerwone światło na skrzyżowaniu było traktowane "mniej-więcej". Po tygodniu stwierdziłem, że oni jakoś z tym żyją i nie widziałem żadnej stłuczki. Da się tak jeździć.

.... gdy mi się to spodobało i zaadaptowałem,  kiedyś na skrzyĹźowaniu motocyklista wykonał w moją stronę gest "facet, czy ty masz oczy?", to grzecznie wykonałem gest przepraszający, on się uśmiechnął i tyle było.




--

Dziękuję. Pozdrawiam.   Ten Maruda

Data: 2013-01-27 16:13:48
Autor: qwerty
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Przemek Lipski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51052e8a$1@news.home.net.pl...
Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Chodzi o nowe pytania teoretyczne? Jakoś niedawno rozwiązywałem ten test i zdałem. Nie mam dużego doświadczenia - PJ mam tylko od 9 lat.

Data: 2013-01-27 09:55:30
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
qwerty wrote:
Użytkownik "Przemek Lipski"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:51052e8a$1@news.home.net.pl...
Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx
lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Chodzi o nowe pytania teoretyczne? Jakoś niedawno rozwiązywałem ten test
i zdałem. Nie mam dużego doświadczenia - PJ mam tylko od 9 lat.

to znaczy, ze jeszcze pamietasz.
Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć. Nie jest mi to do jazdy potrzebne. Co nie oznacza, że nie nalezy o tym mowic na szkoleniu.
A pytanie z tego powinno miec mała wagę.

Data: 2013-01-27 21:28:18
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 16:55, Użytkownik witek napisał:

Chyba zmienily sie zasady egazminow i to, ze kiedys zdałes i masz xxx
lat praktyki nie oznacza, ze teraz zdasz...

Chodzi o nowe pytania teoretyczne? Jakoś niedawno rozwiązywałem ten test
i zdałem. Nie mam dużego doświadczenia - PJ mam tylko od 9 lat.

to znaczy, ze jeszcze pamietasz.
Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć. Nie jest mi to do jazdy potrzebne. Co nie oznacza, że nie nalezy o tym mowic na szkoleniu.
A pytan

90 razy na minutę, plus/minus 30.
Dla nie kumatych - od 60 do 120 mignięć na minutę.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 15:11:14
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
RadoslawF wrote:

90 razy na minutę, plus/minus 30.
Dla nie kumatych - od 60 do 120 mignięć na minutę.


a to blisko byłem :)

chyba, ze się coś zmieniło

ja pamiętam 60 +- 30.

Data: 2013-01-27 22:03:57
Autor: qwerty
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "witek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ke3ili$sf1$2@dont-email.me...
to znaczy, ze jeszcze pamietasz.
Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć.

To trzeba na intuicję. :) Świeci się i gaśnie co pół sekundy (czyli masz 1 Hz). W niektórych samochodach jest szybciej, więc bym obstawiał zakres 1-1,5 Hz.

Data: 2013-01-27 23:25:18
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-27 22:03, Użytkownik qwerty napisał:

to znaczy, ze jeszcze pamietasz.
Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć.

To trzeba na intuicję. :) Świeci się i gaśnie co pół sekundy (czyli masz 1 Hz). W niektórych samochodach jest szybciej, więc bym obstawiał zakres 1-1,5 Hz.

Właśnie oblałeś egzamin na PJ.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-27 16:28:33
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
RadoslawF wrote:
Dnia 2013-01-27 22:03, Użytkownik qwerty napisał:

to znaczy, ze jeszcze pamietasz.
Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie
potrafiłbym już teraz odpowiedzieć.

To trzeba na intuicję. :) Świeci się i gaśnie co pół sekundy (czyli
masz 1 Hz). W niektórych samochodach jest szybciej, więc bym obstawiał
zakres 1-1,5 Hz.

Właśnie oblałeś egzamin na PJ.


Niekoniecznie
Na pewno nie dostanie maksimum punktów co nie oznacza, ze oblał.
I to jest własnie to o co chodziło.

Data: 2013-01-28 07:36:57
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć. Nie jest mi to do jazdy potrzebne. Co nie oznacza, że nie nalezy o tym mowic na szkoleniu.
A pytanie z tego powinno miec mała wagę.

Takie pytanie to może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców.

Data: 2013-01-28 11:07:28
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-28 07:36, Użytkownik Alek napisał:

Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć. Nie jest mi to do jazdy potrzebne. Co nie oznacza, że nie nalezy o tym mowic na szkoleniu.
A pytanie z tego powinno miec mała wagę.

Takie pytanie to może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców.

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 17:43:13
Autor: qwerty
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ke5il3$1k8$1@node2.news.atman.pl...
A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

U mnie nie było, więc musisz być bardzo stary. :P

Data: 2013-01-28 18:51:14
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-28 17:43, Użytkownik qwerty napisał:

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

U mnie nie było, więc musisz być bardzo stary. :P

A poznałeś wszystkie pytania egzaminacyjne ?


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 19:44:43
Autor: Krzysztof Jodłowski
OC bez prawa jazdy
> A poznałeś wszystkie pytania egzaminacyjne ?

Ja 18 lat temu nie poznałem. Byłem i jestem leniwy. Efekt: na pierwszy egzamin teoretycznego poszedłem licząc na wiedzę ogólną - zdecydowanie nie zdałem. Drugi termin - coś tam się pouczyłem z podręcznika - prawie zdałem (zabrakło 1 pytania). Trzeci termin - wkurzyłem się i pouczyłem - zdałem bez problemu. Można bez znania pytań? Można.
Z marszu (wtedy tak było) poszedłem na jazdę i zdałem za pierwszym razem. Moją instruktorką była kobietka z LOK, która startowała w rajdach, więc przeszkolenie miałem takie, że placyk przejechałem ze śmiechem na ustach i piskiem opon (podczas padającego deszczu i przy kompletnie zaparowanych szybach), a na mieście nie zrobiłem żadnego błędu. Może to jest problem - kiepscy szkoleniowcy...

--
pozdrawiam
Krzysztof

Data: 2013-01-28 22:00:49
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" <bluelaser@poczta.onet.pl> napisał

Z marszu (wtedy tak było) poszedłem na jazdę i zdałem za pierwszym razem. Moją instruktorką była kobietka z LOK, która startowała w rajdach, więc przeszkolenie miałem takie, że placyk przejechałem ze śmiechem na ustach i piskiem opon (podczas padającego deszczu i przy kompletnie zaparowanych szybach),

Dziś byś oblał. Choćby za zaparowane szyby i piszczenie oponami.

a na mieście nie zrobiłem żadnego błędu.

Żadnego błędu? Niemożliwe.
Przecież mogą oblać za jazdę mało dynamiczną. Albo wręcz przeciwnie.
Albo za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który sam jeszcze nie wiedział że ma zamiar przejść przez jezdnię, ale przecież mógłby.
Albo za start spod świateł o sekundę za późno. Albo o milisekundę za wczesnie.
Itd.
Nie wiem jak dzisiaj, ale 20 lat temu zdarzało się, że równoległe parkowanie sprawdzali linijką, co do centymetra. Ma to sens? Ano ma - finansowy. I tylko taki.

Data: 2013-01-28 22:08:31
Autor: m
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 22:00, Alek pisze:
Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" <bluelaser@poczta.onet.pl> napisał

Z marszu (wtedy tak było) poszedłem na jazdę i zdałem za pierwszym
razem. Moją instruktorką była kobietka z LOK, która startowała w
rajdach, więc przeszkolenie miałem takie, że placyk przejechałem ze
śmiechem na ustach i piskiem opon (podczas padającego deszczu i przy
kompletnie zaparowanych szybach),

Dziś byś oblał. Choćby za zaparowane szyby i piszczenie oponami.

a na mieście nie zrobiłem żadnego błędu.

Żadnego błędu? Niemożliwe.
Przecież mogą oblać za jazdę mało dynamiczną. Albo wręcz przeciwnie.
Albo za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który sam jeszcze nie
wiedział że ma zamiar przejść przez jezdnię, ale przecież mógłby.
Albo za start spod świateł o sekundę za późno. Albo o milisekundę za
wczesnie.
Itd.
Nie wiem jak dzisiaj, ale 20 lat temu zdarzało się, że równoległe
parkowanie sprawdzali linijką, co do centymetra. Ma to sens? Ano ma -
finansowy. I tylko taki.

Za moich czasów jeszcze było "za całokształt". Czy miało to oparcie w przepisach? Pewnie nie, ale nikomu nie starczało odwagi żeby zrobić dym i być spalonym w danym WORDzie.

p. m.

Data: 2013-01-29 09:01:58
Autor: Krzysztof Jodłowski
OC bez prawa jazdy
a na mieście nie zrobiłem żadnego błędu.
Żadnego błędu? Niemożliwe.

Może trafiłem na normalnego egzaminatora (straszy człowiek był).

--
Krzysztof

Data: 2013-01-29 10:36:45
Autor: Bydlę
OC bez prawa jazdy
On 2013-01-28 19:44:43 +0100, Krzysztof Jodłowski <bluelaser@poczta.onet.pl> said:

 Moją instruktorką była kobietka z LOK, która startowała w rajdach, więc przeszkolenie miałem takie, że placyk przejechałem z(...) piskiem opon (...) i przy kompletnie zaparowanych szybach)

To miałeś bardzo złą nauczycielkę.


--
Bydlę

Data: 2013-01-29 03:03:05
Autor: Kris
OC bez prawa jazdy
W dniu poniedziałek, 28 stycznia 2013 18:51:14 UTC+1 użytkownik RadoslawF napisał:
A pozna�e� wszystkie pytania egzaminacyjne ?
Moja żona zdawała egzamin w grudniu 2011roku. Miałem wszystkie pytania egzaminacyjne- tego o częstotliwości migania kierunkowskazu nie było.
Ja egzamin zdawałem w 1996 i równiez nie kojarzę takiego pytania.

Data: 2013-01-28 19:38:05
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Ja na pytanie, z jaką częstotliwosci ma migać kierunkowskaz nie potrafiłbym już teraz odpowiedzieć. Nie jest mi to do jazdy potrzebne. Co nie oznacza, że nie nalezy o tym mowic na szkoleniu.
A pytanie z tego powinno miec mała wagę.

Takie pytanie to może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców.

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

Jestem pewien, że takich pytań na egzaminie dla kierowców nie powinno być, a czy są to nie mam pojęcia. Widząc postępującą durnotę formuły tego egzaminu obawiam się że jest i takie i jeszcze wiele podobnie nonsensownych.

Data: 2013-01-28 21:58:43
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-28 19:38, Użytkownik Alek napisał:

Takie pytanie to może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców.

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

Jestem pewien, że takich pytań na egzaminie dla kierowców nie powinno być, a czy są to nie mam pojęcia. Widząc postępującą durnotę formuły tego egzaminu obawiam się że jest i takie i jeszcze wiele podobnie nonsensownych.

Kierowca powinien wiedzieć za co może stracić dowód rejestracyjny.
Ci których to nie interesuje powinni zatrudniać szoferów a
nie dorabiać teorie do własnej niewiedzy.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 23:31:45
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Takie pytanie to może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców.

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

Jestem pewien, że takich pytań na egzaminie dla kierowców nie powinno być, a czy są to nie mam pojęcia. Widząc postępującą durnotę formuły tego egzaminu obawiam się że jest i takie i jeszcze wiele podobnie nonsensownych.

Kierowca powinien wiedzieć za co może stracić dowód rejestracyjny.

Ta, jasne. I żeby móc faktycznie skorzystać z tej wiedzy powinien posiadać odpowiedni częstościomierz. I setkę innych szpejów do sprawdzania wszystkich możliwych parametrów auta. I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd i pomiary bo a nuż ma ciut za dużo tlenków azotu w spalinach, za dużo decybeli, nieprawidłową jasność lub geometrię któregoś ze świateł, niedostateczną przezierność szyb bocznych przednich itp.itd. A to przecież też mogą być powody uziemienia auta.

Ci których to nie interesuje powinni zatrudniać szoferów a
nie dorabiać teorie do własnej niewiedzy.

Ci którzy mają takie hobbby niech się mu oddają z rozkoszą. A normalnym ludziom samochód służy do jeżdżenia. Od badania stanu technicznego jest przegląd a od napraw mechanik.

Data: 2013-01-29 10:59:14
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-28 23:31, Użytkownik Alek napisał:

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

Jestem pewien, że takich pytań na egzaminie dla kierowców nie powinno być, a czy są to nie mam pojęcia. Widząc postępującą durnotę formuły tego egzaminu obawiam się że jest i takie i jeszcze wiele podobnie nonsensownych.

Kierowca powinien wiedzieć za co może stracić dowód rejestracyjny.

Ta, jasne. I żeby móc faktycznie skorzystać z tej wiedzy powinien posiadać odpowiedni częstościomierz. I setkę innych szpejów do sprawdzania wszystkich możliwych parametrów auta. I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd i pomiary bo a nuż ma ciut za dużo tlenków azotu w spalinach, za dużo decybeli, nieprawidłową jasność lub geometrię któregoś ze świateł, niedostateczną przezierność szyb bocznych przednich itp.itd. A to przecież też mogą być powody uziemienia auta.

Maskując swoja głupotę i niewiedzę brniesz coraz dalej.
Kierunkowskazy mają migotać w zakresie od 60 do 120 mignięć
na minutę. Jeśli uważasz że do policzenia tych mignięć potrzebujesz
"odpowiedni częstościomierz" to proponuje najpierw skończyć
szkołę podstawową czy jak to się teraz nazywa.

Ci których to nie interesuje powinni zatrudniać szoferów a
nie dorabiać teorie do własnej niewiedzy.

Ci którzy mają takie hobbby niech się mu oddają z rozkoszą. A normalnym ludziom samochód służy do jeżdżenia. Od badania stanu technicznego jest przegląd a od napraw mechanik.

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-29 23:07:39
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

A jesteś tego absolutnie pewny ?
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym. Czy jest teraz nie wiadomo, teraz pytania są tajne. :-)

Jestem pewien, że takich pytań na egzaminie dla kierowców nie powinno być, a czy są to nie mam pojęcia. Widząc postępującą durnotę formuły tego egzaminu obawiam się że jest i takie i jeszcze wiele podobnie nonsensownych.

Kierowca powinien wiedzieć za co może stracić dowód rejestracyjny.

Ta, jasne. I żeby móc faktycznie skorzystać z tej wiedzy powinien posiadać odpowiedni częstościomierz. I setkę innych szpejów do sprawdzania wszystkich możliwych parametrów auta. I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd i pomiary bo a nuż ma ciut za dużo tlenków azotu w spalinach, za dużo decybeli, nieprawidłową jasność lub geometrię któregoś ze świateł, niedostateczną przezierność szyb bocznych przednich itp.itd. A to przecież też mogą być powody uziemienia auta.

Maskując swoja głupotę i niewiedzę brniesz coraz dalej.
Kierunkowskazy mają migotać w zakresie od 60 do 120 mignięć
na minutę. Jeśli uważasz że do policzenia tych mignięć potrzebujesz
"odpowiedni częstościomierz" to proponuje najpierw skończyć
szkołę podstawową czy jak to się teraz nazywa.

Nie maskując swojej głupoty i chamstwa wystawiasz sobie kiepskie świadectwo.
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Ci których to nie interesuje powinni zatrudniać szoferów a
nie dorabiać teorie do własnej niewiedzy.

Ci którzy mają takie hobbby niech się mu oddają z rozkoszą. A normalnym ludziom samochód służy do jeżdżenia. Od badania stanu technicznego jest przegląd a od napraw mechanik.

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.

Potrafię stwierdzić czy świeci, ale nie potrafię okreslić czy ma właściwe natężenie i barwę. A za usterki w tym względzie też teoretycznie można stracić DR.
No ale ty, miszczuniu, oczywiście takie rzeczy ustalasz na oko z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, nie?

Data: 2013-01-29 16:39:40
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości pojedynczej kartki w zeszycie?

Data: 2013-01-30 01:26:23
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, witek wrote:

Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości
pojedynczej kartki w zeszycie?

  Alek się uparł, że choć ma tolerancję POŁOWY ustawianej wartości,
to on będzie ustawiał na styk. Albo jeździł z tak ustawionym
migaczem.
"Bo tak".
  Bo przepis mu pozwala.
  Na złość (chyba sobie), zamiast skorzystać z tolerancji
i z palca oraz na oko ustawić 90Hz.
  Potem ma pretensje, że aby mógł sobie tak "na styk" ustawionego
sprzętu używać to potrzebuje przyrządu.
  A przecież ten problem tworzy sobie sam, na własną prośbę.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 21:28:48
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Gotfryd Smolik news wrote:
On Tue, 29 Jan 2013, witek wrote:

Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości
pojedynczej kartki w zeszycie?

  Alek się uparł, że choć ma tolerancję POŁOWY ustawianej wartości,
to on będzie ustawiał na styk. Albo jeździł z tak ustawionym
migaczem.
"Bo tak".
  Bo przepis mu pozwala.
  Na złość (chyba sobie), zamiast skorzystać z tolerancji
i z palca oraz na oko ustawić 90Hz.
  Potem ma pretensje, że aby mógł sobie tak "na styk" ustawionego
sprzętu używać to potrzebuje przyrządu.
  A przecież ten problem tworzy sobie sam, na własną prośbę.

pzdr, Gotfryd


Ale nawet jak sie uprze, że chce 60.0 Hz to da sie to zrobic.
Nikt mu nie kaze liczyc odstepu pomiedzy pojedynczym mrugnięciem.
Niech sobie liczy te mrugnięcia przez godzinę.
Jak mu wyjdzie inaczej niz 3600 to znaczy, ze ma źle ustawione.

Data: 2013-01-30 11:15:01
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, witek wrote:

Ale nawet jak sie uprze, że chce 60.0 Hz to da sie to zrobic.

  No nie, tu jestem skłonny się zgodzić że rozpoznanie że już
ma 59Hz organoleptycznie nie jest osiągalne dla "zwykłego
człowieka", bez przesady.

Nikt mu nie kaze liczyc odstepu pomiedzy pojedynczym mrugnięciem.
Niech sobie liczy te mrugnięcia przez godzinę.
Jak mu wyjdzie inaczej niz 3600 to znaczy, ze ma źle ustawione.

  :D
  Pic w tym, że on ma pretensje iż musiałby użyć JAKIEGOKOLWIEK
narzędzia pomiarowego. Zegarka na przykład.

  Natomiast ja wskazuję, że 90Hz z tolerancją +/- 30Hz da się
ustawić zupełnie bez żadnych przyrządów.
  I tu leży pies pogrzebany - ustawodawca na pewno nikomu nic
nie utrudnia ponad potrzebę, to ustawiacz "dokładnie 60Hz
bo tyle mi wolno" sam sobie utrudnia.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-30 13:25:03
Autor: m
OC bez prawa jazdy
W dniu 30.01.2013 11:15, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 29 Jan 2013, witek wrote:

Ale nawet jak sie uprze, że chce 60.0 Hz to da sie to zrobic.

  No nie, tu jestem skłonny się zgodzić że rozpoznanie że już
ma 59Hz organoleptycznie nie jest osiągalne dla "zwykłego
człowieka", bez przesady.

Biorąc poprawkę na to że mówimy o 1Hz i (1-1/60)Hz - to jest to osiągalen dla zwykłęgo człowieka i zwykłego zegarka.

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.

Data: 2013-01-30 10:33:37
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
m wrote:
W dniu 30.01.2013 11:15, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 29 Jan 2013, witek wrote:

Ale nawet jak sie uprze, że chce 60.0 Hz to da sie to zrobic.

  No nie, tu jestem skłonny się zgodzić że rozpoznanie że już
ma 59Hz organoleptycznie nie jest osiągalne dla "zwykłego
człowieka", bez przesady.

Biorąc poprawkę na to że mówimy o 1Hz i (1-1/60)Hz - to jest to
osiągalen dla zwykłęgo człowieka i zwykłego zegarka.

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

Data: 2013-01-30 18:04:40
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z raz na 1500 lat?

--
Liwiusz

Data: 2013-01-30 11:37:32
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?


tak, chcialoby mi sie.

to ze miga za wolno albo za szybko widac golym okiem.
Jak sie jezdzi to sie wrecz rzuca w oczy, ze cos jest nie tak.

Policzenie migniec przez minute nie przekracza moich mozliwosci. I jesli nie doliczylbym do conajmnniej 70 to pierwsze co zrobilbym to pojechal na warsztat.

Data: 2013-01-30 20:43:38
Autor: Tom N
OC bez prawa jazdy
witek w <news:keblos$7ut$5usenet.news.interia.pl>:

Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:
Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.
p. m.
problem w tym, ze jemu sie nic nie chce
A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

tak, chcialoby mi sie.
to ze miga za wolno albo za szybko widac golym okiem.

Widać, ze za szybko gołym okiem, bo ma być 60-120 mignięć na minutę, czyli
nie 50Hz, nie 60Hz, tylko 0,5-1Hz

Jak sie jezdzi to sie wrecz rzuca w oczy, ze cos jest nie tak.

Owszem, gdyby migał 50 razy na sekundę, to by nie migał, tylko świecił

Policzenie migniec przez minute nie przekracza moich mozliwosci.

no to policz do 60-120 w ciągu sekundy z interwałem jeden -- dużo zdrowia
życzę i przy okazji zapisz się do bicia rekordu Guinnessa

I jesli nie doliczylbym do conajmnniej 70 to pierwsze co zrobilbym to pojechal na warsztat.

Przez minutę 70 czy przez kwadrans, a nie przez sekundę? To nie pisz się na
bicie rekordu...

Bo wiesz, że 1Hz to 1 zmiana na sekundę, a 60 zmian na minutę to też 1Hz,
120 zmian na minute, to tylko 0,5Hz -- tyle, że tu ciągle prawie wszyscy
(łącznie z Gotfrydem, który jak to Gotfryd potrafi -- przeprosił) o
dziesiątkach Hz piszą, a dziesiątek jest 6-12...




--
'Tom N'

Data: 2013-01-30 13:51:09
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
  (Tom N) wrote:
witek w
<news:keblos$7ut$5usenet.news.interia.pl>:

Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:
Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.
p. m.
problem w tym, ze jemu sie nic nie chce
A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

tak, chcialoby mi sie.
to ze miga za wolno albo za szybko widac golym okiem.

Widać, ze za szybko gołym okiem, bo ma być 60-120 mignięć na minutę, czyli
nie 50Hz, nie 60Hz, tylko 0,5-1Hz

Jak sie jezdzi to sie wrecz rzuca w oczy, ze cos jest nie tak.

Owszem, gdyby migał 50 razy na sekundę, to by nie migał, tylko świecił

Policzenie migniec przez minute nie przekracza moich mozliwosci.

no to policz do 60-120 w ciągu sekundy z interwałem jeden -- dużo zdrowia
życzę i przy okazji zapisz się do bicia rekordu Guinnessa

I jesli nie doliczylbym do conajmnniej 70 to pierwsze co zrobilbym to pojechal
na warsztat.

Przez minutę 70 czy przez kwadrans, a nie przez sekundę? To nie pisz się na
bicie rekordu...

Bo wiesz, że 1Hz to 1 zmiana na sekundę, a 60 zmian na minutę to też 1Hz,
120 zmian na minute, to tylko 0,5Hz -- tyle, że tu ciągle prawie wszyscy
(łącznie z Gotfrydem, który jak to Gotfryd potrafi -- przeprosił) o
dziesiątkach Hz piszą, a dziesiątek jest 6-12...





to nie ja przerobilem 60 migniec na minute na 60 Hz.
Natomiast kazdy inteligentny domyslił sie o co chodzi.

Data: 2013-01-30 20:51:03
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 20:43,  (Tom N) pisze:
Bo wiesz, że 1Hz to 1 zmiana na sekundę, a 60 zmian na minutę to też 1Hz,

Ops, ale wstyd :)

--
Liwiusz

Data: 2013-01-31 09:16:12
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "witek" <witek7205@interia.pl.invalid> napisał

to ze miga za wolno albo za szybko widac golym okiem.
Jak sie jezdzi to sie wrecz rzuca w oczy, ze cos jest nie tak.

Policzenie migniec przez minute nie przekracza moich mozliwosci.

Po co liczyć skoro widać gołym okiem?

Data: 2013-01-30 18:05:33
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 18:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest to 59Hz, a nie 60.


--
Liwiusz

Data: 2013-01-30 11:38:24
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np. kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest
to 59Hz, a nie 60.



w przeciwienstwie do ciebie naprawiam samochod tak zeby jezdzilo sie nim komfortowo, a nie dlatego ze policjant moze mnie złapać.

Data: 2013-01-30 19:05:36
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 18:38, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np.
kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest
to 59Hz, a nie 60.



w przeciwienstwie do ciebie naprawiam samochod tak zeby jezdzilo sie nim
komfortowo, a nie dlatego ze policjant moze mnie złapać.

Czujesz dyskomfort, jak Ci miga o hertz za nisko?

--
Liwiusz

Data: 2013-01-30 13:46:43
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:38, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np.
kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest
to 59Hz, a nie 60.



w przeciwienstwie do ciebie naprawiam samochod tak zeby jezdzilo sie nim
komfortowo, a nie dlatego ze policjant moze mnie złapać.

Czujesz dyskomfort, jak Ci miga o hertz za nisko?


jak miga o hertz za nisko to zdecydowanie tak bo wowczas  zywkle juz nie miga

jak miga mniej niz 30 razy na minute tez, bo tak powolne miganie mnie irytuje, ze moge przejechac kilka metrow zanim w ogole cokolwiek mignie.

zrozumiesz jak sie komus wpakujesz w bok, bo on przeciez kierunkowskaz wlaczyl, tylko jeszcze nie zdazyl mignac a on skrzyzowanie przejechal.

Data: 2013-01-30 20:50:36
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 20:46, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:38, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-30 18:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-30 17:33, witek pisze:

Wystarczy żeby mierzył piknięcia nie przez minutę a przez np.
kwadrans.

p. m.


problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia
tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że
jest
to 59Hz, a nie 60.



w przeciwienstwie do ciebie naprawiam samochod tak zeby jezdzilo sie nim
komfortowo, a nie dlatego ze policjant moze mnie złapać.

Czujesz dyskomfort, jak Ci miga o hertz za nisko?


jak miga o hertz za nisko to zdecydowanie tak bo wowczas  zywkle juz nie
miga

jak miga mniej niz 30 razy na minute tez, bo tak powolne miganie mnie
irytuje, ze moge przejechac kilka metrow zanim w ogole cokolwiek mignie.

zrozumiesz jak sie komus wpakujesz w bok, bo on przeciez kierunkowskaz
wlaczyl, tylko jeszcze nie zdazyl mignac a on skrzyzowanie przejechal.

Sęk w tym, że to "widać gołym okiem". Oczekiwanie, czy chwalenie się, że ktoś to o ocenia licząc migi przez kwadrans trąci trollingiem :)

--
Liwiusz

Data: 2013-01-31 09:14:17
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

jak miga mniej niz 30 razy na minute tez, bo tak powolne miganie mnie
irytuje, ze moge przejechac kilka metrow zanim w ogole cokolwiek mignie.

zrozumiesz jak sie komus wpakujesz w bok, bo on przeciez kierunkowskaz
wlaczyl, tylko jeszcze nie zdazyl mignac a on skrzyzowanie przejechal.

Sęk w tym, że to "widać gołym okiem". Oczekiwanie, czy chwalenie się, że ktoś to o ocenia licząc migi przez kwadrans trąci trollingiem :)

W przepisie nie powinno być liczb, na które współczesny człowiek bywa uczulony. Zamiast tego mogłoby być tak: "kierunkowskaz ma migać w tempie od adagio do andantino".

Data: 2013-01-31 09:08:46
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

problem w tym, ze jemu sie nic nie chce

A Tobie by się chciało? Uwzględniając prawdopodobieństwo wykrycia tak z
raz na 1500 lat?

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest to 59Hz, a nie 60.

Zwłaszcza, że policjanci nie reagują nawet na zupełne nie działania (ściślej: nie używanie) migacza.

Data: 2013-01-31 11:52:56
Autor: Przemek Lipski
OC bez prawa jazdy

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:kebjsr$aqr$2news.task.gda.pl...

Wykrycia przez policjanta, któremu się będzie chciało sprawdzać, że jest to 59Hz, a nie 60.

Ale Hz to ilosc cykli w ciagu sekundy :))) 60Hz to by praktycznie swiecilo ciaglym swiatlem jak zarowka właczona do sieci :)))

Data: 2013-01-30 08:29:50
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości
pojedynczej kartki w zeszycie?

 Alek się uparł, że choć ma tolerancję POŁOWY ustawianej wartości,
to on będzie ustawiał na styk. Albo jeździł z tak ustawionym
migaczem.
"Bo tak".
 Bo przepis mu pozwala.
 Na złość (chyba sobie), zamiast skorzystać z tolerancji
i z palca oraz na oko ustawić 90Hz.
 Potem ma pretensje, że aby mógł sobie tak "na styk" ustawionego
sprzętu używać to potrzebuje przyrządu.
 A przecież ten problem tworzy sobie sam, na własną prośbę.

Nie, ja niczego nie ustawiam, w innym poście już to wyjaśniłem.
Ja się upieram, że herce i milisekundy to nie moja broszka. Sekundnik nie jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu ani kierowcy. W zwykły sposób mogę stwierdzic tylko świeci-nie_swieci oraz miga-nie_miga. I tylko tego można od kierowcy wymagać. Pomiary to już domena diagnosty.

Data: 2013-01-30 10:29:45
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Alek wrote:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości
pojedynczej kartki w zeszycie?

 Alek się uparł, że choć ma tolerancję POŁOWY ustawianej wartości,
to on będzie ustawiał na styk. Albo jeździł z tak ustawionym
migaczem.
"Bo tak".
 Bo przepis mu pozwala.
 Na złość (chyba sobie), zamiast skorzystać z tolerancji
i z palca oraz na oko ustawić 90Hz.
 Potem ma pretensje, że aby mógł sobie tak "na styk" ustawionego
sprzętu używać to potrzebuje przyrządu.
 A przecież ten problem tworzy sobie sam, na własną prośbę.

Nie, ja niczego nie ustawiam, w innym poście już to wyjaśniłem.
Ja się upieram, że herce i milisekundy to nie moja broszka. Sekundnik
nie jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu ani kierowcy. W zwykły
sposób mogę stwierdzic tylko świeci-nie_swieci oraz miga-nie_miga. I
tylko tego można od kierowcy wymagać. Pomiary to już domena diagnosty.



Nieprawda.
W zwykly sposob jestes rowniez w stanie sprawdzic ile razy na minute miga. To nie wymaga specjalistycznych narzedzi po za zegarkiem.

Data: 2013-01-30 11:23:30
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Wed, 30 Jan 2013, Alek wrote:

Ja się upieram, że herce i milisekundy to nie moja broszka. Sekundnik nie
jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu ani kierowcy. W zwykły sposób mogę
stwierdzic tylko świeci-nie_swieci oraz miga-nie_miga. I tylko tego można od
kierowcy wymagać. Pomiary to już domena diagnosty.

  Jestem za odbieraniem PJ osobom stawiającym takie tezy.
  Poważnie piszę.
  Żeby była jasność, jest dla mnie oczywiste, że trollujesz :>,
ale co mi tam. Twierdzisz że nie umiesz to nie umiesz :|

  Jeśli nie umiesz ocenić czasu sekundy z TAKĄ tolerancją,
jakiej wymaga się do ustawienia kierunkowskazu, BEZ jakiego-
kolwiek przyrządu, a choćby stosując sławne "stodwadzieściatrzy"
(znaczy "podstawowe podstawy z podstawówki"), to tym bardziej
bez mikrometru nie umiesz ocenić zachowania wymaganej odległości
(1m) do wyprzedzanego motocykla.

  A zdecydowanie, to JEST niebezpieczne.

  Nie wiem, może egzamin powinien przewidywać jakieś testy na
organoleptyczną ocenę czasu w sekundach, odległości rzędu
metra i 50 metrów...

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-30 21:08:36
Autor: Tom N
OC bez prawa jazdy
Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1301301115080.2668quad>:

On Wed, 30 Jan 2013, Alek wrote:

Ja się upieram, że herce i milisekundy to nie moja broszka. Sekundnik nie
jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu ani kierowcy. W zwykły sposób mogę
stwierdzic tylko świeci-nie_swieci oraz miga-nie_miga. I tylko tego można od
kierowcy wymagać. Pomiary to już domena diagnosty.

  Jestem za odbieraniem PJ osobom stawiającym takie tezy.

OIMW to nie masz PJ ;P

  Poważnie piszę.
  Żeby była jasność, jest dla mnie oczywiste, że trollujesz :>,
ale co mi tam. Twierdzisz że nie umiesz to nie umiesz :|

To ja trochu potrolluje, bo już przeczytałem przeprosiny :D

  Jeśli nie umiesz ocenić czasu sekundy z TAKĄ tolerancją,
jakiej wymaga się do ustawienia kierunkowskazu, BEZ jakiego-
kolwiek przyrządu, a choćby stosując sławne "stodwadzieściatrzy"
(znaczy "podstawowe podstawy z podstawówki"), to tym bardziej
bez mikrometru nie umiesz ocenić zachowania wymaganej odległości
(1m) do wyprzedzanego motocykla.

1 metr czy 0,01 metra, albo wręcz 0,005 metra? Bo skoro twierdzisz, że 60-120 zmian na minutę to 60-120Hz, to zapewne tak samo metry liczysz ;P

  A zdecydowanie, to JEST niebezpieczne.

ZDECYDOWANIE ;-)
Taki rowerzysta [1], liczący herce tak ty, jest z założenia niebezpieczny -- zezna zapewne w razie czego: "na milimetry mnie minął" :D

  Nie wiem, może egzamin powinien przewidywać jakieś testy na
organoleptyczną ocenę czasu w sekundach, odległości rzędu
metra i 50 metrów...

I testy jak się nie dać wpuścić w kanał...
pzdr, Gotfryd

Tysz :D

--
'Tom N'

Data: 2013-01-31 08:51:27
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 Jeśli nie umiesz ocenić czasu sekundy z TAKĄ tolerancją,
jakiej wymaga się do ustawienia kierunkowskazu, BEZ jakiego-
kolwiek przyrządu, a choćby stosując sławne "stodwadzieściatrzy"
(znaczy "podstawowe podstawy z podstawówki"), to tym bardziej
bez mikrometru nie umiesz ocenić zachowania wymaganej odległości
(1m) do wyprzedzanego motocykla.

 A zdecydowanie, to JEST niebezpieczne.

O, kolejny dobry przykład niedobrego przepisu. Jak sobie wyobrażasz jego egzekucję? Czy istnieje jakikolwiek sposób zmierzenia tego? Czy ktokolwiek w ogóle tego próbował?
A przepis bez możliwości jego egzekucji nie ma sensu.

W Polsce mierzy się zawartość alkoholu skomplikowanym przyrządem i ułamki promila decydują czy jesteś przestępcą czy nie. Taki test w ogóle nie uwzględnia tego co istotne czyli faktycznej dyspozycji kierowcy, zależnej od cech danej osoby, zmęczenia, aktualnego stanu zdrowia itp.
Na dzikim zachodzie każą wykonać kilka prostych testów i już wiadomo czy jesteś *zdolny do kierowania pojazdem*, bez wnikania w tym momencie czy ewentualna niedyspozycja wynika z gorzały, prochów, niedospania, migreny czy czegokolwiek innego.

Wracając do wyprzedzania, jeśli wolno jadę maluszkiem to i pół metra od stabilnie jadącego rowerzysty może być całkiem bezpieczne a jeśli pędzę ogromną ciężarówką to i przy półtora metra mogę zdmuchnąć z drogi chybotliwego dziadka. I jak ma się brzmienie tego "precyzyjnego" przepisu do intencji jaka stała za jego przyjęciem?

 Nie wiem, może egzamin powinien przewidywać jakieś testy na
organoleptyczną ocenę czasu w sekundach, odległości rzędu
metra i 50 metrów...

A nie lepiej żeby po prostu sprawdzał umiejętność bezpiecznej jazdy?

Data: 2013-01-31 08:59:01
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-31 08:51, Alek pisze:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 Jeśli nie umiesz ocenić czasu sekundy z TAKĄ tolerancją,
jakiej wymaga się do ustawienia kierunkowskazu, BEZ jakiego-
kolwiek przyrządu, a choćby stosując sławne "stodwadzieściatrzy"
(znaczy "podstawowe podstawy z podstawówki"), to tym bardziej
bez mikrometru nie umiesz ocenić zachowania wymaganej odległości
(1m) do wyprzedzanego motocykla.

 A zdecydowanie, to JEST niebezpieczne.

O, kolejny dobry przykład niedobrego przepisu. Jak sobie wyobrażasz jego
egzekucję? Czy istnieje jakikolwiek sposób zmierzenia tego? Czy
ktokolwiek w ogóle tego próbował?
A przepis bez możliwości jego egzekucji nie ma sensu.

W Polsce mierzy się zawartość alkoholu skomplikowanym przyrządem i
ułamki promila decydują czy jesteś przestępcą czy nie. Taki test w ogóle
nie uwzględnia tego co istotne czyli faktycznej dyspozycji kierowcy,
zależnej od cech danej osoby, zmęczenia, aktualnego stanu zdrowia itp.
Na dzikim zachodzie każą wykonać kilka prostych testów i już wiadomo czy
jesteś *zdolny do kierowania pojazdem*, bez wnikania w tym momencie czy
ewentualna niedyspozycja wynika z gorzały, prochów, niedospania, migreny
czy czegokolwiek innego.

Wracając do wyprzedzania, jeśli wolno jadę maluszkiem to i pół metra od
stabilnie jadącego rowerzysty może być całkiem bezpieczne a jeśli pędzę

Oczywiście jest to nieprawda - musisz bowiem wziąć pod uwagę zmiany położenia i równowagi samego roweru, który nigdy nie jedzie idealnie prosto,a ponadto "odczucia psychiczne" samego rowerzysty, mijanego przez samochody na dziesiątki cm. W ogóle polecam przejechać się parę kilometrów rowerem ulicą, co by nabyć pogląd na wypowiadane tematy :P


ogromną ciężarówką to i przy półtora metra mogę zdmuchnąć z drogi
chybotliwego dziadka. I jak ma się brzmienie tego "precyzyjnego"
przepisu do intencji jaka stała za jego przyjęciem?

Intencja była taka, aby właśnie tacy "mistrzowie" nie uważali, że oni mogą bezpiecznie minąć rowerzystę na 30 cm, bo nie mogą.

Masz zachować *bezpieczny* odstęp, czyli gnająca ciężarówka ma wyprzedzić dziadka w odległości większej niż 1m. Ponadto dla tych, co to lubią wyprzedzać na gazetę, "bo oni wolno jeżdżą" itp. - jest kodeksowe rozszerzenie ich wyobraźni, nakazujące zachować przynajmniej 1m.

--
Liwiusz

Data: 2013-01-31 09:34:51
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Wracając do wyprzedzania, jeśli wolno jadę maluszkiem to i pół metra od
stabilnie jadącego rowerzysty może być całkiem bezpieczne a jeśli pędzę

Oczywiście jest to nieprawda - musisz bowiem wziąć pod uwagę zmiany położenia i równowagi samego roweru, który nigdy nie jedzie idealnie prosto,a ponadto "odczucia psychiczne" samego rowerzysty, mijanego przez samochody na dziesiątki cm. W ogóle polecam przejechać się parę kilometrów rowerem ulicą, co by nabyć pogląd na wypowiadane tematy :P

Przejechałem na rowerze grube tysiące kilometrów i wiem o czym piszę. Celowo napisałem o "stabilnie jadącym rowerzyście" i "wolnej jeździe maluszkiem". Np. na osiedlowych uliczkach gdzie jedzie się w ciasnocie ale powolutku, często wyprzedza się w odległości poniżej metra i bezpieczeństwo na tym nie cierpi. Ale zanim wyprzedzę patrzę kto na rowerze i jak jedzie. Bo jak rozchwiana starowinka to nie wyprzedzam wcale, bo wiem co może sie wydarzyć i ani metr ani półtora niczego nie gwarantują.

ogromną ciężarówką to i przy półtora metra mogę zdmuchnąć z drogi
chybotliwego dziadka. I jak ma się brzmienie tego "precyzyjnego"
przepisu do intencji jaka stała za jego przyjęciem?

Intencja była taka, aby właśnie tacy "mistrzowie" nie uważali, że oni mogą bezpiecznie minąć rowerzystę na 30 cm, bo nie mogą.

Masz zachować *bezpieczny* odstęp,

To czemu tego właśnie tak nie napisać? Wpisanie liczby do przepisu niczego nie zmienia, choćby dlatego że to jest nie do zmierzenia. W wielu innych miejscach prawo jest ogólne: bezpieczna odległość, szczególna ostrożność, niezwłocznie itp. określenia. A tu akurat liczby, których i tak nie ma jak zweryfikować.

Data: 2013-02-01 22:52:59
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Thu, 31 Jan 2013, Alek wrote:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Wracając do wyprzedzania, jeśli wolno jadę maluszkiem to i pół metra od
stabilnie jadącego rowerzysty może być całkiem bezpieczne a jeśli pędzę

Oczywiście jest to nieprawda - musisz bowiem wziąć pod uwagę zmiany położenia i równowagi samego roweru, który nigdy nie jedzie idealnie prosto,a ponadto "odczucia psychiczne" samego rowerzysty, mijanego przez samochody na dziesiątki cm. W ogóle polecam przejechać się parę kilometrów rowerem ulicą, co by nabyć pogląd na wypowiadane tematy :P

Przejechałem na rowerze grube tysiące kilometrów i wiem o czym piszę. Celowo napisałem o "stabilnie jadącym rowerzyście"

  Ale to za mało założeń.
  Nie każdy stabilnie jeżdżący rowerzysta decyduje się np. na wyprzedzanie
z prawej w wąskiej szczelinie, albo wręcz między pasami sunącymi w korku;
ci co się decydują, wytrzymają i pół metra od wyprzedzającego, ale rzadko
będzie okazja ich *POWOLI* wyprzedzać.

  Dochodzi jeszcze "pułapkowość drogowa" - tam gdzie 20 czy 30 lat temu
było płaskie przejście w "zwykłe pobocze" (a raczej skrajnię ziemną)
dziś bywają krawężniki i słupki z łańcuchami.

  Co do zasady ... się zgadzam :O, co do listy założeń nie.

Masz zachować *bezpieczny* odstęp,

To czemu tego właśnie tak nie napisać?

  Bo to nie wystarczy.
  Na "mistrzów" nie wystarczy.
  I na *KAŻDĄ JEZDNIĘ* nie wystarczy, a z tego co widzę, kierowcy
mają z tym bardzo poważny kłopot - nie patrzą co jest z przodu
po prawej, przed nimi i rowerem.
  Albo przeciwnie, wydaje im się, że w takich miejscach jak wszelkie
wyjazdy "jest miejsce", a to błąd gruby.
  Jest dolny limit i w razie dotknięcia kierownicy oczywiste jest,
że sprawca nie powodował (tylko) zagrożenia, lecz rażące zagrożenie.

Wpisanie liczby do przepisu niczego nie zmienia

  IMO j.w., zmienia.

choćby dlatego że to jest nie do zmierzenia.

  W warunkach karalności mandatowej jest mocno nieekonomiczne.
  Ale w warunkach sprawy sądowej istnieje możliwość, że fakt zostanie
zarejestrowany albo w sposób "wystarczajacy" albo "oczywisty"
(znaczy przez to, że było istotnie mniej niż metr).
  Nagraniem oczywiście.

W wielu innych miejscach prawo jest ogólne: bezpieczna odległość,

  Odnoszę wrażenie, że w polskich przepisach BRAKUJE takiego
przepisu, jak w Niemczech. Tam mają opis "wzoru" na tę odległość
i basta.

szczególna ostrożność,

  Nienienie. Reklamację zgłaszam :)
  To jest grube nieporozumienie - szczególna ostrożność nie oznacza
ostrożności wzmożonej, lecz obowiązek zastosowania "wszelkich
środków".
  To jest zmiana jakościowa, nie ilościowa!
  Odpada tłumaczenie "nie mogłem widzieć", SN kiedyś zapodał wyrok
w ten sposób, że "skoro nie mogłeś widzieć z kabiny, trzeba było
skorzystać z pomocy osoby trzeciej", koniec.
  Odpowiedzialność innego uczestnika pojawia się tylko kiedy
on rażąco naruszy przepisy, istotnie przyczyniając się do wypadku.
  W odróżnieniu od tego, przy *zwykłej* ostrożności, sąd uniewinniał
w przypadkach rozjechania pijanych leżącyh za zakrętem tak ukształ-
towanym, że światla świeciły nad drogą.
  Kierowca obowiązków dopełnił, przepisów przestrzegał, i w tych
warunkach NIE MÓGŁ zapobiec wypadkowi. A przy "szczególnej
ostrożności" to nie wystarcza - trzeba podjąć "wszelkie
możliwe starania" (to nie to samo, co "dostępne"!)

niezwłocznie

  No, to by się ewentualnie nadawało (do kategorii mniej
ostrych warunków).

  Problem w tym, że większośc kierowców (o ile nie istotna większość)
NIE MA doświadczenia w ocenie o ile może odskoczyć rower
najeżdżający na niewielki kamyk, taki fi 7 cm.
  Ów jeden metr służy jako wskaźnik dający do myślenia: skoro
w warunkach osiedlowych ma być metr, to ile ma być w warunkach
polowych :|

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-02 09:35:16
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

Masz zachować *bezpieczny* odstęp,

To czemu tego właśnie tak nie napisać?

 Bo to nie wystarczy.
 Na "mistrzów" nie wystarczy.

Na mistrzów nic nie wystarczy.
Jeśli to burak, który w d4 ma bezpieczeństwo innych, to tamże mieć bedzie ów przepis i liczbę. Jeśli zaś gamoń, kótry nie potrafi ocenić zagrożenia, to i tego metra nie oszacuje prawidłowo. Tak czy siak tak ujęty przepis nie zmienia niczego poza dobrym samopoczuciem ustawodawcy.

Wpisanie liczby do przepisu niczego nie zmienia

 IMO j.w., zmienia.

IMO nie.

choćby dlatego że to jest nie do zmierzenia.

 W warunkach karalności mandatowej jest mocno nieekonomiczne.
 Ale w warunkach sprawy sądowej istnieje możliwość, że fakt zostanie
zarejestrowany albo w sposób "wystarczajacy" albo "oczywisty"
(znaczy przez to, że było istotnie mniej niż metr).
 Nagraniem oczywiście.

W jakim odsetku kolizji masz do dyspozycji zapis wideo i to jescze z odpowiedniego kąta i odległości, tak by nadawał się do oszacowania tych 1000 mm?

szczególna ostrożność,

 Nienienie. Reklamację zgłaszam :)
 To jest grube nieporozumienie - szczególna ostrożność nie oznacza
ostrożności wzmożonej, lecz obowiązek zastosowania "wszelkich
środków".
 To jest zmiana jakościowa, nie ilościowa!
 Odpada tłumaczenie "nie mogłem widzieć", SN kiedyś zapodał wyrok
w ten sposób, że "skoro nie mogłeś widzieć z kabiny, trzeba było
skorzystać z pomocy osoby trzeciej", koniec.

To był tylko przykład przepisu, który ogólnie określa obowiązek poprzez wskazanie celu, bez zbędnego wdawania się w techniczne detale co do sposobu.

niezwłocznie

 No, to by się ewentualnie nadawało (do kategorii mniej
ostrych warunków).

 Problem w tym, że większośc kierowców (o ile nie istotna większość)
NIE MA doświadczenia w ocenie o ile może odskoczyć rower
najeżdżający na niewielki kamyk, taki fi 7 cm.

A jaki % ma doświadczenie w precycyjnej ocenie odległości na oko?

 Ów jeden metr służy jako wskaźnik dający do myślenia: skoro
w warunkach osiedlowych ma być metr, to ile ma być w warunkach
polowych :|

To nie jest wskaźnik tylko konkretny przepis z konkretną liczbą.
A zamiast tego powinien być faktycznie nakaz myślenia.

Data: 2013-02-02 09:58:33
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-02-02 09:35, Alek pisze:

To nie jest wskaźnik tylko konkretny przepis z konkretną liczbą.
A zamiast tego powinien być faktycznie nakaz myślenia.

Nakaz myślenia jest nieegzekwowalny od większości.

--
Liwiusz

Data: 2013-02-02 21:44:14
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Sat, 2 Feb 2013, Alek wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 Na "mistrzów" nie wystarczy.

Na mistrzów nic nie wystarczy.

  Prawda.

Jeśli zaś gamoń, kótry nie potrafi ocenić zagrożenia,
to i tego metra nie oszacuje prawidłowo.
[...]
W jakim odsetku kolizji masz do dyspozycji zapis wideo i to jescze z odpowiedniego kąta i odległości, tak by nadawał się do oszacowania tych 1000 mm?

  Przecież nie chodzi o karanie za 990mm.
  Chodzi o przypadki "oczywiste", w których doszło do uderzenia
w kierownicę, a adwokat będzie się zapierał że to było tylko
"ciut od wartości bezpiecznej".
  Nie było ciut, skoro brakło całego metra.

[...szczególna ostrożność...]
To był tylko przykład przepisu, który ogólnie określa obowiązek poprzez wskazanie celu, bez zbędnego wdawania się w techniczne detale co do sposobu.

  Bo w tym przypadku ich NIE TRZEBA.
  Za to w przypadku rowerzysty nie można na wyprzedzającego nałożyć
obowiązku zastosowania WSZELKICH środków żeby nie zderzyć się
z kierownicą roweru, a jednocześnie nie można poprzestać na
ocenie zupełnie uznaniowej, bo jeden z drugim uzna ża 7 cm
akurat wystarcza.

 Problem w tym, że większośc kierowców (o ile nie istotna większość)
NIE MA doświadczenia w ocenie o ile może odskoczyć rower
najeżdżający na niewielki kamyk, taki fi 7 cm.

A jaki % ma doświadczenie w precycyjnej ocenie odległości na oko?

  Wracamy do postaw - ma obowiązek jechać tak odlegle, aby to był
odstęp większy niż błąd ich doświadczenia.

A zamiast tego powinien być faktycznie nakaz myślenia.

  Przecież takie cóś nie działa.
  Obawiam się, że to właśnie "myślałem" zamiast "widziałem" jest
przyczyną sporej części wypadków :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-03 08:27:46
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

Jeśli zaś gamoń, kótry nie potrafi ocenić zagrożenia,
to i tego metra nie oszacuje prawidłowo.
[...]
W jakim odsetku kolizji masz do dyspozycji zapis wideo i to jescze z odpowiedniego kąta i odległości, tak by nadawał się do oszacowania tych 1000 mm?

 Przecież nie chodzi o karanie za 990mm.

Jeśli nie chodzi to po co tak pisać?
Martwe przepisy źle służą praworządności.

 Chodzi o przypadki "oczywiste", w których doszło do uderzenia
w kierownicę, a adwokat będzie się zapierał że to było tylko
"ciut od wartości bezpiecznej".
 Nie było ciut, skoro brakło całego metra.

Bez znaczenia ile brakło. Jeśli doszło do uderzenia to odległość była zerowa lub mniejsza. Czyli niewątpliwie nie była to odległość bezpieczna.

[...szczególna ostrożność...]
To był tylko przykład przepisu, który ogólnie określa obowiązek poprzez wskazanie celu, bez zbędnego wdawania się w techniczne detale co do sposobu.

 Bo w tym przypadku ich NIE TRZEBA.
 Za to w przypadku rowerzysty nie można na wyprzedzającego nałożyć
obowiązku zastosowania WSZELKICH środków żeby nie zderzyć się
z kierownicą roweru, a jednocześnie nie można poprzestać na
ocenie zupełnie uznaniowej, bo jeden z drugim uzna ża 7 cm
akurat wystarcza.

 Problem w tym, że większośc kierowców (o ile nie istotna większość)
NIE MA doświadczenia w ocenie o ile może odskoczyć rower
najeżdżający na niewielki kamyk, taki fi 7 cm.

A jaki % ma doświadczenie w precycyjnej ocenie odległości na oko?

 Wracamy do postaw - ma obowiązek jechać tak odlegle, aby to był
odstęp większy niż błąd ich doświadczenia.

Tadam! Właśnie sam zrezygnowałeś z precyzji wyrażonej liczbami na rzecz określenia ogólnego ze wskazaniem celu.

Data: 2013-01-30 08:31:01
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "witek" <witek7205@interia.pl.invalid> napisał
Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć grubości pojedynczej kartki w zeszycie?

Nie chodzi o to co potrafię a co nie, tylko o to czego państwo może ode mnie wymagać i za co może mnie karać.

Data: 2013-01-30 10:31:40
Autor: witek
OC bez prawa jazdy
Alek wrote:
Użytkownik "witek" <witek7205@interia.pl.invalid> napisał
Alek wrote:
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to
proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Naprawdę cię w szkole podstawowej na fizyce nie uczyli mierzyć
grubości pojedynczej kartki w zeszycie?

Nie chodzi o to co potrafię a co nie, tylko o to czego państwo może ode
mnie wymagać i za co może mnie karać.


Moze wymagac umiejetnosci liczenia do 60 w ciagu minuty. Stad odpowiedni zapis w przepisach.

Data: 2013-01-31 09:05:25
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "witek" <witek7205@interia.pl.invalid> napisał

Nie chodzi o to co potrafię a co nie, tylko o to czego państwo może ode
mnie wymagać i za co może mnie karać.

Moze wymagac umiejetnosci liczenia do 60 w ciagu minuty.

Nie znam przepisu który taką umiejętność czyni obowiązkiem obywatela. Tak samo jak obowiązkowe nie jest posiadanie stopera.

Data: 2013-01-29 23:20:17
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-29 23:07, Użytkownik Alek napisał:

Maskując swoja głupotę i niewiedzę brniesz coraz dalej.
Kierunkowskazy mają migotać w zakresie od 60 do 120 mignięć
na minutę. Jeśli uważasz że do policzenia tych mignięć potrzebujesz
"odpowiedni częstościomierz" to proponuje najpierw skończyć
szkołę podstawową czy jak to się teraz nazywa.

Nie maskując swojej głupoty i chamstwa wystawiasz sobie kiepskie świadectwo.
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz to proponuję skończyć szkołę specjalną o ile ci sie uda.

Ty faktycznie maskujesz swoją głupotę. Najpierw poszukaj miejsca
gdzie kazałem ci odróżnić a potem przeproś za to że nie potrafisz
policzyć mignięć w ciągu minuty do maksymalnie 120.

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.

Potrafię stwierdzić czy świeci, ale nie potrafię okreslić czy ma właściwe natężenie i barwę. A za usterki w tym względzie też teoretycznie można stracić DR.
No ale ty, miszczuniu, oczywiście takie rzeczy ustalasz na oko z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, nie?

Ale policzyć tych mignięć do 120 jednak nie potrafisz.
Naprawdę wynajmij tego szofera.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-30 08:35:16
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Ty faktycznie maskujesz swoją głupotę.

Ty nawet nie próbujesz.

Najpierw poszukaj miejsca
gdzie kazałem ci odróżnić a potem przeproś za to że nie potrafisz
policzyć mignięć w ciągu minuty do maksymalnie 120.

Wskaż mi przepis który nakazuje kierowcy posiadanie stopera.
(Że o umiejętności liczenia do 120 nie wspomnę ;P)

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.

Potrafię stwierdzić czy świeci, ale nie potrafię okreslić czy ma właściwe natężenie i barwę. A za usterki w tym względzie też teoretycznie można stracić DR.
No ale ty, miszczuniu, oczywiście takie rzeczy ustalasz na oko z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, nie?

Ale policzyć tych mignięć do 120 jednak nie potrafisz.
Naprawdę wynajmij tego szofera.

Nie potrzebuję szofera, jeździć potrafię. A do grzebania w samochodzie zatrudniam mechanika i on niech sobie mierzy i liczy jeśli jest taka potrzeba.

Data: 2013-01-30 12:36:07
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-30 08:35, Użytkownik Alek napisał:

Ty faktycznie maskujesz swoją głupotę.

Ty nawet nie próbujesz.

Najpierw poszukaj miejsca
gdzie kazałem ci odróżnić a potem przeproś za to że nie potrafisz
policzyć mignięć w ciągu minuty do maksymalnie 120.

Wskaż mi przepis który nakazuje kierowcy posiadanie stopera.
(Że o umiejętności liczenia do 120 nie wspomnę ;P)

Dalej się ośmieszasz. Przepisy mają to do siebie że często
nie wymagają detali jak stoper czy prędkościomierz ale
wymagają przestrzegania ograniczeń prędkości czy częstotliwości
migotania kierunkowskazów.
Tak jest i w tym przypadku, ustawodawca nie wymaga od ciebie
posiadania narzędzia do mierzenia tylko pilnowania aby
kierunkowskazy działały zgodnie z przepisami.

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.

Potrafię stwierdzić czy świeci, ale nie potrafię okreslić czy ma właściwe natężenie i barwę. A za usterki w tym względzie też teoretycznie można stracić DR.
No ale ty, miszczuniu, oczywiście takie rzeczy ustalasz na oko z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, nie?

Ale policzyć tych mignięć do 120 jednak nie potrafisz.
Naprawdę wynajmij tego szofera.

Nie potrzebuję szofera, jeździć potrafię. A do grzebania w samochodzie zatrudniam mechanika i on niech sobie mierzy i liczy jeśli jest taka potrzeba.

To uważaj żebyś się kiedyś przy kontroli nie zdziwił.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-30 01:01:13
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, Alek wrote:

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Kierunkowskazy mają migotać w zakresie od 60 do 120 mignięć
na minutę. Jeśli uważasz że do policzenia tych mignięć potrzebujesz
"odpowiedni częstościomierz" [...]

Nie maskując swojej głupoty i chamstwa wystawiasz sobie kiepskie świadectwo.
Jeśli uważasz, że każdy na oko jest w stanie odróżnić 59 od 60 Hz
[...]

  Złośliwości wyciąłem.

  A cały problem w tym, że nie widzisz iż obracasz kota ogonem.
  Tak, Ty.
  To, że faktycznie WOLNO używać kierunkowskazu migającego 60Hz,
wcale nie znaczy, że NALEŻY tak robić.

  Ustawodawca po to dał 90Hz z tolerancją połowy (!) warości
oczekiwanej, aby całkiem przeciętny człowiek mógł bez problemu
organoleptycznie ocenić, czy kierunkowskaz miga mu "w normie".

  Przecież jak komu miga 60Hz, to znaczy, że albo jest pasjonatem
wstawiającym kwarce gdzie tylko się da, albo prosi się tylko
o to żeby granicę przekroczyć. Lub jedno i drugie.
  I tak, wtedy POWINIEN wozić precyzyjny miernik, aby mieć
szanse obrony przed ewentualnym patrolem - przy czym konia
z rzędem komuś, komu losowy patrol przyczepi się do 59Hz.
  Ale to jest na jego własną prośbę, a jak ktoś woli tę
wersję - to przez jego głupotę.

  Raz jeszcze - to, że prawo ustawia bardzo ostrą granicę
wynika z faktu że "prawo tak ma", a to, że ustawia bardzo
dużą tolerancję wynika właśnie z tego, że jest dostosowane
do oceny "na oko"!

  Ale nie, myślenie należy wyłączyć, skoro napisali "od 60Hz"
to trzeba ustawić 60Hz i szukać dziury w całym.
  Naprawdę TAK uważasz?
  A nie prościej ustawić 90Hz, pi razy oko, i mieć problem
z głowy?

  Nikt nie wymaga również od kierowcy, aby biegał z miarką
do słupka przystankowego aby ocenić czy mu wolno tu stać.
  Po prostu, sam powinien wiedzieć jaki błąd popełnia przy
ocenie "na oko" - i to tej własnej wiedzy dostosować zapas
odległości który przyjmie.
  Jak ma kiepskie oko, do dokłada do potrzebnej odległości
przegubowy autobus (15..17m) i będzie dobrze ;>

Czyli rozumiem że szofera już zatrudniłeś bo działania świateł czy
kierunkowskazów sam nie potrafisz sprawdzić.

Potrafię stwierdzić czy świeci, ale nie potrafię okreslić czy ma właściwe
natężenie i barwę. A za usterki w tym względzie też teoretycznie można
stracić DR.

  Można. Teoretycznie.

No ale ty, miszczuniu, oczywiście takie rzeczy ustalasz na oko z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, nie?

  Kiedy tam RÓWNIEŻ nie trzeba trzech miejsc po przecinku.
  Sprawdź w przepisie - zakres tolerancji składowych barwnych
w co bardziej wymagających przepisach (dotyczących kolorów sygnalizacji
świetlnej konkretnie) to jest bodaj > 20%, a "trójpoprzecinkowy"
przepis o "żółtym samochodowym" (był taki, to prawda, bzdura do
kwadratu) jest już ładnych parę lat uchylony.

  Tak, sprawdzałem, bo przed czepianiem się na grupie czasem
trzeba sobie tyły zabezpieczyć ;P (konkretnie, poszło
o "pomarańczowe" na sygnalizatorze, a nie ma czegoś takiego
na drogowych, kolejarze mają).

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-30 08:25:32
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 A cały problem w tym, że nie widzisz iż obracasz kota ogonem.
 Tak, Ty.
 To, że faktycznie WOLNO używać kierunkowskazu migającego 60Hz,
wcale nie znaczy, że NALEŻY tak robić.

 Ustawodawca po to dał 90Hz z tolerancją połowy (!) warości
oczekiwanej, aby całkiem przeciętny człowiek mógł bez problemu
organoleptycznie ocenić, czy kierunkowskaz miga mu "w normie".

 Przecież jak komu miga 60Hz, to znaczy, że albo jest pasjonatem
wstawiającym kwarce gdzie tylko się da, albo prosi się tylko
o to żeby granicę przekroczyć. Lub jedno i drugie.
 I tak, wtedy POWINIEN wozić precyzyjny miernik, aby mieć
szanse obrony przed ewentualnym patrolem - przy czym konia
z rzędem komuś, komu losowy patrol przyczepi się do 59Hz.
 Ale to jest na jego własną prośbę, a jak ktoś woli tę
wersję - to przez jego głupotę.

 Raz jeszcze - to, że prawo ustawia bardzo ostrą granicę
wynika z faktu że "prawo tak ma", a to, że ustawia bardzo
dużą tolerancję wynika właśnie z tego, że jest dostosowane
do oceny "na oko"!

 Ale nie, myślenie należy wyłączyć, skoro napisali "od 60Hz"
to trzeba ustawić 60Hz i szukać dziury w całym.
 Naprawdę TAK uważasz?
 A nie prościej ustawić 90Hz, pi razy oko, i mieć problem
z głowy?

Błąd! Ja niczego nie ustawiam, ani 60 ani 90 ani 120. Raz zrobił to producent a co roku sprawdza uprawniony diagnosta, który może zaufać swojemu *profesjonalnemu* oku lub posłużyć się odpowiednim sprzętem. Mnie obchodzi tylko to żeby w ogóle świeciło i migało. Herce, luksy i nanometry mnie w tym przypadku nie obchodzą.

Sensowne podejście jest w przypadku szybkości. Skoro jeden przepis mówi, że nie mam przekraczać dozwolonych wartości to następny każe wyposażać pojazd w szybkościomierz. Mam jakiś obowiązek, ale mam tez możliwość wywiązania się z niego i to jest ok.

 Nikt nie wymaga również od kierowcy, aby biegał z miarką
do słupka przystankowego aby ocenić czy mu wolno tu stać.
 Po prostu, sam powinien wiedzieć jaki błąd popełnia przy
ocenie "na oko" - i to tej własnej wiedzy dostosować zapas
odległości który przyjmie.
 Jak ma kiepskie oko, do dokłada do potrzebnej odległości
przegubowy autobus (15..17m) i będzie dobrze ;>

Ale tu chociaż mam przedział otwarty z jednej strony a nie od-do.

Data: 2013-01-30 11:33:52
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Wed, 30 Jan 2013, Alek wrote:

Błąd! Ja niczego nie ustawiam, ani 60 ani 90 ani 120. Raz zrobił to producent a co roku sprawdza uprawniony diagnosta, który może zaufać swojemu *profesjonalnemu* oku lub posłużyć się odpowiednim sprzętem.

  A Ty masz na drodze rozpoznać, ze się zepsuł.
  I nie tylko dlatego, że zupełnie nie miga.

Mnie obchodzi tylko to żeby w ogóle świeciło i migało.

  No to się mylisz, masz mieć sprawny samochód.
  I obronisz się przed sądem w przypadkach, w których jakieś
uchybienie będzie miało taką postać że twierdzenie iż przeciętny
człowiek NIE JEST w stanie czegoś sprawdzić, ale nie obronisz
we wszystkich przypadkach przeciwnych.
  Jak na drodze jest ograniczenie do "40" to rowerzysta nie może
się tłumaczyć że "nie ma prędkościomierza" (albo że nie musi
mieć albo że mu się zepsuł).
  A tolerancja ustawienia migacza jest TAK DUŻA, że teza iż tego
nie da się na oko ocenić jest nieporozumieniem.
  Na oko nie da się ocenić, czy kierunkowskaz miga "na styk",
ale jak mu częstotliwość odjechała na tyle, że jest w okolicach
"na styk" to trzeba iść i sprawdzić.

Herce, luksy i nanometry mnie w tym przypadku nie obchodzą.

  Cieszy mnie, że przepisy są innego zdania :)
  Żeby jasność była (patrz niżej) - zasadniczo kary mandatowej
nie widać. Ale zatrzymanie samochodu owszem.

Sensowne podejście jest w przypadku szybkości. Skoro jeden przepis mówi, że nie mam przekraczać dozwolonych wartości to następny każe wyposażać pojazd
w szybkościomierz.

  Jasne. Rower na przykład.
  Żeby nie było, przyznaję się, czasami przekraczałem prędkość :P
(przy aktualnej pogodzie nie jeżdżę, czekam na mróz :>, starczy
że palec sobie piechotą zwichnąłem)

[...odległości...]
Ale tu chociaż mam przedział otwarty z jednej strony a nie od-do.

  To prawda, trzeba przyznać.
  Ale jak umiesz rozróżnić metr od dwu (a pewnie umiesz) to
60Hz od 120 też odróżnisz, i tak zupełnie na oko UMIESZ ocenić
czy to jest coś między tymi granicami.
  Ustalmy, że NIE CHCESZ.
  I że korzystając z tego, iż przepis nie ustanawia kary wolisz
przyjąć postawę prześladowanego :] takim zdarzeniem, zamiast
przyznać że w sumie ocena to nie byłby problem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-31 08:59:26
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 Ale jak umiesz rozróżnić metr od dwu (a pewnie umiesz) to

Zapytaj pierwszego lepszego wędkarza czy potrafi odróżnić pół metra od metra ;P

60Hz od 120 też odróżnisz, i tak zupełnie na oko UMIESZ ocenić
czy to jest coś między tymi granicami.
 Ustalmy, że NIE CHCESZ.

Nie rozmawiamy o tym co ja umiem.

 I że korzystając z tego, iż przepis nie ustanawia kary wolisz
przyjąć postawę prześladowanego :] takim zdarzeniem, zamiast
przyznać że w sumie ocena to nie byłby problem.

Co druga* kobieta za kierownicą nie odróżnia strony prawej od lewej** a ty oczekujesz że będzie wiedziała o czym ty do niej rozmawiasz z tymi hercami i innymi takimi?


* nie liczyłem, może być więcej
** powiedz "skręć w prawo" i zobacz dokąd pojedzie

Data: 2013-02-01 23:04:00
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Thu, 31 Jan 2013, Alek wrote:

Zapytaj pierwszego lepszego wędkarza czy potrafi
odróżnić pół metra od metra ;P

  No dobra, to rzeczywiście, jest grupa użyszkodników która
musi skorzystać z pomocy.
  Albo osoby która tę podstawówkę jednak skończyła nie za
gęś, albo kogo chce.

Nie rozmawiamy o tym co ja umiem.

  OK.
  No to osobnik jadący z rozregulowanym migaczem naraża się
na taką samą sankcję jak jadący z kopcącym napędem: zatrzymanie
pojazdu do przeglądu i do widzenia.

  I po przemyśleniu muszę przyznać że dobrze napisałeś: tak,
to nie jest obowiązek kierującego.
  On po prostu nie ma obowiązku dalszej jazdy TYM pojazdem
po zatrzymaniu dokumentów pojazdu :P, może jechać innym,
nikt mu nie broni.

Co druga* kobieta za kierownicą nie odróżnia strony prawej od lewej**

  :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 14:17:38
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Mon, 28 Jan 2013, Alek wrote:

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Kierowca powinien wiedzieć za co może stracić dowód rejestracyjny.

Ta, jasne. I żeby móc faktycznie skorzystać z tej wiedzy powinien
posiadać odpowiedni częstościomierz.

  I metrowy przymiar, nie zapomnij.
  Ale można to przetłumaczyć tak - aktualny egzamin, z pytaniami
"pojedynczego wyboru", chyba utrudnia zadanie pytania z tej
dziedziny tak, żeby było bezsensowne.
  Znaczy jeśli do wyboru będą odpowiedzi "60 do 120 mignięć
na minutę" i "70 do 140 mignięć na minutę" to tak, jestem
skłonny uznać je za przesadzone.
  Ale błędów grubych kierowca raczej popełniać nie powinien:

[...]
I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd
i pomiary [...]
bo a nuż ma ciut [...]

  O to "ciut" chodzi.
  Żeby nie jechał z czymś co błyska 20 razy na minutę i uważał
że ma sprawny kierunkowskaz.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 23:16:39
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

[...]
I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd
i pomiary [...]
bo a nuż ma ciut [...]

 O to "ciut" chodzi.
 Żeby nie jechał z czymś co błyska 20 razy na minutę i uważał
że ma sprawny kierunkowskaz.

Nie chodzi o żadne ciut czy nieciut. Jeśli coś ma być zmierzone i z tego mają być wywodzone skutki prawne to pomiar musi odbywać się według legalnej metody i przy pomocy legalizowanych środków technicznych. Np. jak policjant chce nałożyć mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości to tę prędkość musi zmierzyć a nie ustalić na oko na zasadzie że "delikwent zapindalał aże się za nim kurzyło". Ba, nawet jeśli zmierzy, ale radar będzie dzień po upływie legalizacji albo ustawiony o metr za daleko od prawidłowego położenia to wynik pomiaru może być kwestionowany. Tak to działa w państwie prawa.

Data: 2013-01-29 23:22:56
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-29 23:16, Użytkownik Alek napisał:

[...]
I przed każdym wyjazdem powinien osobiście robić przegląd
i pomiary [...]
bo a nuż ma ciut [...]

 O to "ciut" chodzi.
 Żeby nie jechał z czymś co błyska 20 razy na minutę i uważał
że ma sprawny kierunkowskaz.

Nie chodzi o żadne ciut czy nieciut. Jeśli coś ma być zmierzone i z tego mają być wywodzone skutki prawne to pomiar musi odbywać się według legalnej metody i przy pomocy legalizowanych środków technicznych. Np. jak policjant chce nałożyć mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości to tę prędkość musi zmierzyć a nie ustalić na oko na zasadzie że "delikwent zapindalał aże się za nim kurzyło". Ba, nawet jeśli zmierzy, ale radar będzie dzień po upływie legalizacji albo ustawiony o metr za daleko od prawidłowego położenia to wynik pomiaru może być kwestionowany. Tak to działa w państwie prawa.

Tylko czekam aż zaproponujesz wprowadzenie legalnej metody
sprawdzenia migającego kierunkowskazu. A może pojedź na stację
diagnostyczną i zapytaj diagnostę jak legalnie to miganie
mierzy, zamiast odwracać kota ogonem i zmieniać temat na
przekraczanie prędkości.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2013-01-30 01:21:32
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, RadoslawF wrote:

Dnia 2013-01-29 23:16, Użytkownik Alek napisał:

chce nałożyć mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości
[...]

Tylko czekam aż zaproponujesz wprowadzenie legalnej metody
sprawdzenia migającego kierunkowskazu.

  :D
  W sprawie formalnej - kara za przekroczenie prędkości
w porównaniu do sankcji administracyjnej za źle działający
kierunkowskaz (zatrzymanie samochodu to NIE JEST karą)
różni się jeszcze istotnie kryterium powtarzalności,
nie można domagać się powtórzenia wykroczenia :)

  A osobna sprawa, to fakt, że Alek stawia problem na głowie,
choć to TEŻ dałoby się rozwiązać przepisem.
  Co prawda to prawda.
  Otóż, aby zadowolić Alka, należałoby wprowadzić przepis,
że sankcja działa kiedy kierunkowskaz wykracza poza zakres
60..120Hz, ale kierowca ma obowiązek przeprowadzenia
korekty po wykroczeniu poza 80..100 Hz.
  Możliwość wystarczającego organoleptycznego pomiaru
byłaby wtedy oczywista.
  Ale SAMEMU sobie narzucić wymóg ostrzejszy niż przepis
wymaga? Nie ma mowy ;)
  Rzecz jasna, wszyscy domagają się "uproszczenia przepisów
na rzecz myślenia przez kierowców". Jak widać - nie
zawsze działa.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-31 09:23:10
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 Otóż, aby zadowolić Alka, należałoby wprowadzić przepis,
że sankcja działa kiedy kierunkowskaz wykracza poza zakres
60..120Hz, ale kierowca ma obowiązek przeprowadzenia
korekty po wykroczeniu poza 80..100 Hz.

Nie, żeby zadowolić Alka należy wycofać z egzaminu na PJ idiotyczne pytania o duperele. Bo od tego się zaczęła dyskusja w tym podwątku. Żeby była jasność: przepis regulujący tempo migacza powinien być, ale jak napisałem w swoim pierwszym poście pytanie na ten temat może być na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie dla kierowców. Obecna formuła egzaminu na PJ jest niedorzeczna. Tak jakby miała za cel redukcję liczby kierowców czy nabijanie kasy WORD-om a nie zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu.

Data: 2013-01-31 09:38:20
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 31.01.2013 09:23, Alek pisze:

kierowców. Obecna formuła egzaminu na PJ jest niedorzeczna. Tak jakby
miała za cel redukcję liczby kierowców czy nabijanie kasy WORD-om a nie
zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu.

Redukcja liczby uczestników ruchu poprawia bezpieczeństwo.

A *zapewnić* bezpieczeństwo w ruchu można by tylko poprzez jego
całkowitą likwidację ;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-01-31 10:13:10
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 31.01.2013 09:23, Alek pisze:
ale jak napisałem w swoim pierwszym poście pytanie na ten temat może być
na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie
dla kierowców. Obecna formuła egzaminu na PJ jest niedorzeczna.

A masz jakieś k-wa dowody na to, że takie pytanie pojawiło się na nowym egzaminie? Bo na starym (do 20 stycznia 2013) takiego nie było.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-31 22:42:03
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał
W dniu 31.01.2013 09:23, Alek pisze:
ale jak napisałem w swoim pierwszym poście pytanie na ten temat może być
na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie
dla kierowców. Obecna formuła egzaminu na PJ jest niedorzeczna.

A masz jakieś k-wa dowody na to, że takie pytanie pojawiło się na nowym egzaminie? Bo na starym (do 20 stycznia 2013) takiego nie było.

Nie, k-wa, nie mam. Ale nawet jeśli nie ma akurat takiego to mała strata, jest wiele innych.

Data: 2013-02-01 07:54:43
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 31.01.2013 22:42, Alek pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał
W dniu 31.01.2013 09:23, Alek pisze:
ale jak napisałem w swoim pierwszym poście pytanie na ten temat może być
na egzaminie dla diagnostów przeprowadzających przeglądy pojazdów a nie
dla kierowców. Obecna formuła egzaminu na PJ jest niedorzeczna.

A masz jakieś k-wa dowody na to, że takie pytanie pojawiło się na
nowym egzaminie? Bo na starym (do 20 stycznia 2013) takiego nie było.

Nie, k-wa, nie mam.

No więc po co tyle dni bicia piany o nieistniejące pytanie?

Ale nawet jeśli nie ma akurat takiego to mała
strata, jest wiele innych.

No tak, na egzaminie jest wiele pytań. Chciałbyś egzaminu bez pytań i irytują cię pytania na egzaminie?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-02-01 08:42:18
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

A masz jakieś k-wa dowody na to, że takie pytanie pojawiło się na
nowym egzaminie? Bo na starym (do 20 stycznia 2013) takiego nie było.

Nie, k-wa, nie mam.

No więc po co tyle dni bicia piany o nieistniejące pytanie?

Żal ci? Płacisz za to, czy co?

Ale nawet jeśli nie ma akurat takiego to mała
strata, jest wiele innych.

No tak, na egzaminie jest wiele pytań. Chciałbyś egzaminu bez pytań i irytują cię pytania na egzaminie?

Chciałbym egzaminu sensownego, który będzie sprawdzał istotne wiadomości i umiejętności a nie służył szykanowaniu obywateli i dojeniu ich z kasy.

Data: 2013-02-01 10:34:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 01.02.2013 08:42, Alek pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał
No więc po co tyle dni bicia piany o nieistniejące pytanie?
Żal ci? Płacisz za to, czy co?

A nie przepraszam panie palikot, omyłkowo założyłem, że to grupa dyskusyjna o realiach, a nie bicie piany na temat imaginacji własnych.

Ale nawet jeśli nie ma akurat takiego to mała
strata, jest wiele innych.

No tak, na egzaminie jest wiele pytań. Chciałbyś egzaminu bez pytań i
irytują cię pytania na egzaminie?

Chciałbym egzaminu sensownego, który będzie sprawdzał istotne wiadomości
i umiejętności

Na razie wykazałeś, że te nieistotne są imaginacją twoją i Radosława F.

a nie służył szykanowaniu obywateli i dojeniu ich z kasy.

i nie służy temu. Na B zdałem za 1 razem, na A za drugim (stres mnie zjadł i zrobiłem debilny błąd). Na egzaminie na A egzaminator wręcz się starał przepchnąć na siłę. Ja bym gościa, co nie umie znaleźć świateł mijania w motorze (szukał ich także z tyłu) mając kilkunastoletnie prawo jazdy B wywalił od razu na starcie i jeszcze zabrał B (wiem, wiem, nie ma niestety takich uprawnień), a on dwa razy mówił ,,niech się pan dobrze zastanowi''.

Większość[1] opowieści o egzaminie to są legendy urbana nakręcane przez tych, co nie zdali, a teraz się wstydzą przyznać przed kumplami, że palnęli kosmiczną głupotę. Sam byłem świadkiem takiej rozmowy telefonicznej po egzaminie wewnętrznym. Gość się wykazał naprawdę ambitnym debilizmem a narzeczonej przez telefon pociskał takie farmazony na temat pytań, że aż się telefon zaczął topić ze wstydu.

Jeżeli chodzi o nową teorię, to się nie wypowiem, bo nie znam, ale starej żeby nie zdać, to trzeba mieć IQ poniżej kamienia łupanego.

Generalnie opowieści o paskudnym egzaminie wkładam między bajki, zanim nie przedstawisz konkretów.


====

[1] oczywiście w skali całej Polski i dziesiątków egzaminów dziennie w każdym z WORD-ów na pewno niejeden przypadek błędu egzaminatora się znajdzie albo jakiś wyjątkowo nawiedzony egzaminator, co mu żona akurat nie dała i się mści. Ale robienie z tego reguły to czysty żart.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-30 01:10:06
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, Alek wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 O to "ciut" chodzi.
 Żeby nie jechał z czymś co błyska 20 razy na minutę i uważał
że ma sprawny kierunkowskaz.

Nie chodzi o żadne ciut czy nieciut.

  Ależ właśnie o to.

Jeśli coś ma być zmierzone i z tego mają
być wywodzone skutki prawne

  Otóż to.
  A ustawienie aby nie dało się "skutków prawnych" wyciągnąć
(bo NA PEWNO zmieścimy się w zakresie wymaganym przepisem)
jest skrajnie łatwe przy zupełnie podstawowej wiedzy i bez
żadnych środków technicznych.

to pomiar musi odbywać się według legalnej metody i przy pomocy legalizowanych środków technicznych.

  Oczywiście.
  Ale głupotą (lub tp) jest ustawianie migania na 60Hz, skoro mamy
do dyspozycji zakres 90Hz +/- 30Hz.
  Spełnienie wymogu da się w 100% zrobić "na oko" i do tego NIE
trzeba żadnych homologowanych sprzętów!
  Podobnie do zaparkowania 15m od przystanku kierowca NIE potrzebuje
miarki, może na oko zaparkować 18m od słupka, a jak bardziej
niedowidzi to 25 m i tyle.

  Sprzęt homologowany jest potrzebny do UWALENIA źle ustawionego
migacza. Ale żeby do takiego stanu doprowadzić, trzeba lekkomyślności,
zaniedbania lub głupoty.
  Podobnie miarka potrzebna będzie żeby do ukarać za naruszenie zasady
parkowania "z zapasam na moje kiepskie oko".
  Tyle i tylko tyle.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-30 05:35:36
Autor: MK
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-30 01:10, Gotfryd Smolik news pisze:

  Oczywiście.
  Ale głupotą (lub tp) jest ustawianie migania na 60Hz, skoro mamy
do dyspozycji zakres 90Hz +/- 30Hz.
  Spełnienie wymogu da się w 100% zrobić "na oko" i do tego NIE
trzeba żadnych homologowanych sprzętów!

Ja mam tylko jedną wątpliwość - na pewno da się to na oko ocenić? ;)
(hint - 60Hz to 60 zmian na SEKUNDĘ)

--
M.

Data: 2013-01-30 11:34:56
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Wed, 30 Jan 2013, MK wrote:

Ja mam tylko jedną wątpliwość - na pewno da się to na oko ocenić? ;)
(hint - 60Hz to 60 zmian na SEKUNDĘ)

  Moja culpa!!
  Dzięki :D

  Żeby nie było, posłałem taki tekst dziś jeszcze kilka razy :(

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 11:45:29
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 11:07, RadoslawF pisze:
Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym.

Że przepraszam, w jakim kraju?
Bo jakoś sobie takiego pytania w dotychczasowej jawnej bazie pytań nie przypominam. Możesz podać choć numer?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-29 13:11:50
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-29 11:45, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:

Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym.

Że przepraszam, w jakim kraju?
Bo jakoś sobie takiego pytania w dotychczasowej jawnej bazie pytań nie przypominam. Możesz podać choć numer?

W naszym. Numeru nie podam, nie zbieram pytań egzaminacyjnych więc
numerka nie znam.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-29 14:42:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 29.01.2013 13:11, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-01-29 11:45, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:

Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym.

Że przepraszam, w jakim kraju?
Bo jakoś sobie takiego pytania w dotychczasowej jawnej bazie pytań nie
przypominam. Możesz podać choć numer?

W naszym. Numeru nie podam, nie zbieram pytań egzaminacyjnych więc
numerka nie znam.

Nie trzeba zbierać. Dotychczasowe pytania były jawne i opublikowane. Więc jak twierdzisz, że jest w tym zestawie takowe, to wystarczy otworzyć tę bazę (plik PDF) i wskazać numer. Ja twierdzę, że takiego pytania nie ma i nie było od co najmniej 8 lat.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-29 15:19:24
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-29 14:42, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:

Bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat było dosyć popularnym pytaniem
egzaminacyjnym.

Że przepraszam, w jakim kraju?
Bo jakoś sobie takiego pytania w dotychczasowej jawnej bazie pytań nie
przypominam. Możesz podać choć numer?

W naszym. Numeru nie podam, nie zbieram pytań egzaminacyjnych więc
numerka nie znam.

Nie trzeba zbierać. Dotychczasowe pytania były jawne i opublikowane. Więc jak twierdzisz, że jest w tym zestawie takowe, to wystarczy otworzyć tę bazę (plik PDF) i wskazać numer. Ja twierdzę, że takiego pytania nie ma i nie było od co najmniej 8 lat.

To że były publikowane to wiem, czy są jeszcze dostępne nie wiem.
Więc nie otworzę tej bazy czy tego pliku PDF.
Ale gdybyś miał namiary na te pytania w normalnym pliku tekstowym
gdzie łatwo coś wyszukać to poproszę o linka.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-29 16:07:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 29.01.2013 15:19, RadoslawF pisze:
To że były publikowane to wiem, czy są jeszcze dostępne nie wiem.

google -- > baza pytań prawo jazdy pdf

wynik na 1 miejscu:

http://www.transport.gov.pl/files/0/1792131/BankpytanegzamPL2011luty.pdf


Więc nie otworzę tej bazy czy tego pliku PDF.
Ale gdybyś miał namiary na te pytania w normalnym pliku tekstowym
gdzie łatwo coś wyszukać to poproszę o linka.

Nie wiem na ile łatwo, bo ten jest tekstowy, ino wewnątrz PDFa, bo pytania mają zdjęcia i są ułożone graficznie. Ale szukanie działa.




--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-29 16:56:44
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-29 16:07, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:

To że były publikowane to wiem, czy są jeszcze dostępne nie wiem.

google -- > baza pytań prawo jazdy pdf

wynik na 1 miejscu:

http://www.transport.gov.pl/files/0/1792131/BankpytanegzamPL2011luty.pdf


Więc nie otworzę tej bazy czy tego pliku PDF.
Ale gdybyś miał namiary na te pytania w normalnym pliku tekstowym
gdzie łatwo coś wyszukać to poproszę o linka.

Nie wiem na ile łatwo, bo ten jest tekstowy, ino wewnątrz PDFa, bo pytania mają zdjęcia i są ułożone graficznie. Ale szukanie działa.

Szukanie nie działa ale tam faktycznie już nie ma tego pytania.
Tyle że to zastaw sprzed dwu lat a nie ośmiu.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 13:07:34
Autor: Icek
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-27 12:46, krysmar pisze:
Witajcie
Który ubezpieczyciel przyjmie ode mnie obowiązkową składkę OC w
przypadku, gdy nie mam prawa jazdy?
W cennikach internetowych nie ma w ogóle takiej opcji do wyboru.
Mam zamiar oczywiście jeździć bez prawa jazdy, komunikacja miejska to
kpina i rozbój w biały dzień, obecnie bez samochodu nie można żyć, a
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju. Czy oprócz
500zł mandatu w razie kontroli, grozi mi coś w przypadku ewentualnej
stłuczki z czyjejkolwiek winy? Ubezpieczyciel poda mnie do sądu, lub coś
takiego?

nikt nie kontroluje czy właściciel ma PJ.

Jak nie umiesz zdać na PJ to jesteś na tyle niedoświadczony/niedouczony, że wolałbym abyś za kółko nie wsiadał.

Pomijam już, że faktycznie egzamin do najbardziej ludzkich nie należy ale spokojnie do zdania. Poza tym przepisy tajne nie są



Icek

Data: 2013-01-28 13:17:01
Autor: Krzysztof Jodłowski
OC bez prawa jazdy
Jak nie umiesz zdać na PJ to jesteś na tyle niedoświadczony/niedouczony,
że wolałbym abyś za kółko nie wsiadał.

Spoko. Codziennie (a właściwie codziennie w sezonie letnim) po drogach jeżdżą tysiące osób bez prawa jady, nawet nikt nie wymaga od nich znajomości przepisów ruchu drogowego - to rowerzyści. Niektórzy z nich znają podstawy KRD, ale stosować im się nie chce. I co prawo na to?

--
Krzysztof

Data: 2013-01-28 13:48:11
Autor: RadoslawF
OC bez prawa jazdy
Dnia 2013-01-28 13:17, Użytkownik Krzysztof Jodłowski napisał:
Jak nie umiesz zdać na PJ to jesteś na tyle niedoświadczony/niedouczony,
że wolałbym abyś za kółko nie wsiadał.

Spoko. Codziennie (a właściwie codziennie w sezonie letnim) po drogach jeżdżą tysiące osób bez prawa jady, nawet nikt nie wymaga od nich znajomości przepisów ruchu drogowego - to rowerzyści. Niektórzy z nich znają podstawy KRD, ale stosować im się nie chce. I co prawo na to?

To samo co na pełnoletnich użytkowników motorowerków wszelakich.
Niech sobie jeżdżą.


Pozdrawiam

Data: 2013-01-28 13:51:56
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 13:17, Krzysztof Jodłowski pisze:
Jak nie umiesz zdać na PJ to jesteś na tyle niedoświadczony/niedouczony,
że wolałbym abyś za kółko nie wsiadał.

Spoko. Codziennie (a właściwie codziennie w sezonie letnim) po drogach
jeżdżą tysiące osób bez prawa jady, nawet nikt nie wymaga od nich
znajomości przepisów ruchu drogowego - to rowerzyści. Niektórzy z nich

Wymaga. Wiedział byś, gdybyś znał przepisy.

Data: 2013-01-28 13:53:31
Autor: Liwiusz
OC bez prawa jazdy
W dniu 2013-01-28 13:51, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 28.01.2013 13:17, Krzysztof Jodłowski pisze:
Jak nie umiesz zdać na PJ to jesteś na tyle niedoświadczony/niedouczony,
że wolałbym abyś za kółko nie wsiadał.

Spoko. Codziennie (a właściwie codziennie w sezonie letnim) po drogach
jeżdżą tysiące osób bez prawa jady, nawet nikt nie wymaga od nich
znajomości przepisów ruchu drogowego - to rowerzyści. Niektórzy z nich

Wymaga. Wiedział byś, gdybyś znał przepisy.

Wymagają przestrzegania przepisów, to subtelna różnica :)

--
Liwiusz

Data: 2013-01-28 14:12:56
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 13:53, Liwiusz pisze:

Spoko. Codziennie (a właściwie codziennie w sezonie letnim) po drogach
jeżdżą tysiące osób bez prawa jady, nawet nikt nie wymaga od nich
znajomości przepisów ruchu drogowego - to rowerzyści. Niektórzy z nich

Wymaga. Wiedział byś, gdybyś znał przepisy.

Wymagają przestrzegania przepisów, to subtelna różnica :)


W sumie żeby przestrzegać, trzeba znać - inaczej masz tylko szczęśliwy
traf ;)

Data: 2013-01-28 17:56:27
Autor: Krzysztof Jodłowski
OC bez prawa jazdy
> W sumie żeby przestrzegać, trzeba znać - inaczej masz tylko szczęśliwy
> traf ;)

Ale suma sumarum, nie musisz znać byle by przestrzegać. Sprowadza się to do tego, że jeśli teoretycznie chcesz być w porządku, to poznasz tylko te przepisy, które będą dotyczyć konkretnego Twojego ruchu rowerowego a nie częstotliwości migania kierunkowskazów.
Rzeczywistość jest taka, że rowerzyści praktycznie nie znają przepisów, poza naprawdę podstawami poznanymi przez obserwację otoczenia a nie czytaniem treści przepisów.
Skutery to samo.
Jak zwykle wszystko jest dobrze póki nie zdarza się nieszczęście lub konflikt interesów na drodze.

--
Krzysztof

Data: 2013-01-28 18:41:14
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Mon, 28 Jan 2013, Krzysztof Jodłowski wrote:

Rzeczywistość jest taka, że rowerzyści praktycznie nie znają przepisów, poza naprawdę podstawami poznanymi przez obserwację otoczenia a nie czytaniem treści przepisów.

  Wypraszam sobie :P
  Mam pytanie - czy piszesz również o tych którzy mają PJ?

pzdr, cyklista
  ;)

Data: 2013-01-28 18:44:54
Autor: Bydlę
OC bez prawa jazdy
On 2013-01-28 18:41:14 +0100, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

On Mon, 28 Jan 2013, Krzysztof Jodłowski wrote:

Rzeczywistość jest taka, że rowerzyści praktycznie nie znają przepisów, poza naprawdę podstawami poznanymi przez obserwację otoczenia a nie czytaniem treści przepisów.

  Wypraszam sobie :P
  Mam pytanie - czy piszesz rĂłwnieĹź o tych ktĂłrzy mają PJ?

Odebrałem to inaczej: gdy widzę JAK rowerzyści (zdecydowana większość) jeżdżą po chodnikach i czasami innych miejscach, to mam podejrzenia, że ich wiedza nt. pord brzmi:

„a ja mam rower!”



pzdr, cyklista
  ;)

:-)


--
Bydlę

Data: 2013-01-28 20:30:16
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Mon, 28 Jan 2013, Bydlę wrote:

Odebrałem to inaczej: gdy widzę JAK rowerzyści (zdecydowana większość) jeżdżą po chodnikach i czasami innych miejscach, to mam podejrzenia, że ich wiedza nt. pord brzmi:

a ja mam rower!

  Wiem :)
  Ale tu w rachubę wchodzą dwie zupełnie różne sprawy:
1. "i nie mam pojęcia co to są przepisy"
2. "i przepisy mam w <censored>"

  Dochodzi jeszcze:
3. "innych uczestników ruchu również mam gdzieś".
  Nie pokrywa się ona z 1. i 2. (choć może występować
pewna korelacja).

  Tyle, że jak tak patrzę po samochodach, to może w mniejszym natężęniu
i z mniejszą gęstością, ale te wersje RÓWNIEŻ mają zastosowanie :]
  I to nie tyle jakoś szczególnie wobec rowerzystów, a tak ogólnie,
wobec siebie i pozostałych uczestników ruchu.
  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

  Inna sprawa, że przybywa "nowych" rowerzystów o wyżej wymienionych
właściwościach. I z tym rzeczywiście jest problem.
  No, może nie o tej porze roku :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 10:42:09
Autor: Bydlę
OC bez prawa jazdy
On 2013-01-28 20:30:16 +0100, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

  Dochodzi jeszcze:
3. "innych uczestników ruchu również mam gdzieś".

Tak, to dobra definicja.
Wycofuję się z mojej.


  Tyle, że jak tak patrzę po samochodach, to może w mniejszym natężęniu
i z mniejszą gęstością, ale te wersje RÓWNIEŻ mają zastosowanie :]

OK, pieszym też można przylepić łatkę.
Tyle, że oni (wehikularze i perpedesiarze) o wiele mniej gardłują o prawie i jego szanowaniu...


  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

<rzep>
Wzdłuż? Wszystkie tak jeżdżą!
</rzep>
;-)

Natomiast jeśli chodzi o jeżdżące po chodniku, to w zasadzie nie widuję.
(może dlatego, że dość rzadko bywam w centrach miast - na peryferiach jest luźniej)

  No, może nie o tej porze roku :>
:-)))


--
Bydlę

Data: 2013-01-29 14:21:19
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, Bydlę wrote:

Tyle, że oni (wehikularze i perpedesiarze) o wiele mniej gardłują
o prawie i jego szanowaniu...

  Obstawiam, że *CI* pedelarze o któych piszesz, też o prawie
nie gardłują :)

  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

<rzep>
Wzdłuż? Wszystkie tak jeżdżą!
</rzep>
;-)

  Trafiony :)

Natomiast jeśli chodzi o jeżdżące po chodniku, to w zasadzie nie widuję.
(może dlatego, że dość rzadko bywam w centrach miast - na peryferiach jest luźniej)

  No ja tak na peryferium, a widuję regularnie - "przecież MUSZĘ
zaparkować", a kto by tam przez krawężnik przejeżdżał; przecież
samochodowi nie będzie przeszkadzała rynienka wygnieciona
w chodnikowych płytkach.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 19:20:40
Autor: Bydlę
OC bez prawa jazdy
On 2013-01-29 14:21:19 +0100, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

On Tue, 29 Jan 2013, Bydlę wrote:

Natomiast jeśli chodzi o jeżdżące po chodniku, to w zasadzie nie widuję.
(może dlatego, że dość rzadko bywam w centrach miast - na peryferiach jest luźniej)

  No ja tak na peryferium, a widuję regularnie - "przecież MUSZĘ
zaparkować", a kto by tam przez krawężnik przejeżdżał; przecież
samochodowi nie będzie przeszkadzała rynienka wygnieciona
w chodnikowych płytkach.

Teraz jestem już pewien, że nie widuję takich ancymonów.
Serio.


--
Bydlę

Data: 2013-01-29 14:45:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 29.01.2013 10:42, Bydlę pisze:
  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

<rzep>
Wzdłuż? Wszystkie tak jeżdżą!
</rzep>
;-)

Nie sądzę. Samochód, a raczej jego kierowca, ma prawo jechać tylko w poprzek chodnika i też tylko w określony sposób.

Jeżeli miałeś na myśli ,,równolegle do'' to ,,wzdłuż'' ma jednak inne nieco znaczenie, bo co prawda kierunek ten sam, ale położenie we wnętrzu obiektu.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-29 19:10:51
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 29.01.2013 10:42, Bydlę pisze:
  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

<rzep>
Wzdłuż? Wszystkie tak jeżdżą!
</rzep>
;-)

Nie sądzę. Samochód, a raczej jego kierowca, ma prawo jechać tylko w poprzek
chodnika i też tylko w określony sposób.

Jeżeli miałeś na myśli ,,równolegle do'' to ,,wzdłuż'' ma jednak inne nieco
znaczenie, bo co prawda kierunek ten sam, ale położenie we wnętrzu obiektu.

  Hm... powiadasz, że jak ktoś mówi, że jedzie wzdłuż rzeki
to popełnia błąd językowy, skoro ma na myśli drogę biegnącą
wzdłuż... wróć, równolegle do rzeki?

  Ustawodawca był przezorny i wyraźnie zastrzegł "jazdy wzdłuż *po*
chodniku", IMO słusznie, a ja tego zastrzeżenia nie uczyniłem :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 20:56:59
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 29.01.2013 19:10, Gotfryd Smolik news pisze:
  Hm... powiadasz, że jak ktoś mówi, że jedzie wzdłuż rzeki
to popełnia błąd językowy, skoro ma na myśli drogę biegnącą
wzdłuż... wróć, równolegle do rzeki?

Może to kwestia tego, że ja bym tak nie powiedział i mi to dziwnie brzmi.
Ale może i masz rację, bo mnie też np. drażnią medialne doniesienia, typu: ,,islamiści podłożyli bombę'', bo mi się ,,islamiści'' w mózgu jednoznacznie kojarzą ze znawcami islamu, badaczami itp. A wyznawcy islamu od zawsze byli dla mnie muzułmanami. No ale sprawdziłem w słowniku i faktycznie islamista może również znaczyć wyznawca islamu. A jednak wciąż mnie to drażni.

Pewnie ze wzdłuż jest podobnie. Mój mózg widać działa tak, że wzdłuż czegoś automatycznie mi się kojarzy z jechaniem po tym czymś.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-30 00:40:33
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Tue, 29 Jan 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

Może to kwestia tego, że ja bym tak nie powiedział i mi to dziwnie brzmi.

  Pewnie tak :)
  Chyba każdy tak ma, znaczy jakieś indywidualne "niestosowania"
danego słowa, dopuszczalne jednak w języku.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-30 11:38:29
Autor: Bydlę
OC bez prawa jazdy
On 2013-01-29 14:45:36 +0100, Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> said:

W dniu 29.01.2013 10:42, Bydlę pisze:
  Powiedz, że np. nie widujesz samochodów jadących wzdłuż chodnika,
a nie uwierzę.

<rzep>
Wzdłuż? Wszystkie tak jeżdżą!
</rzep>
;-)

Nie sądzę. Samochód, a raczej jego kierowca, ma prawo jechać tylko w poprzek chodnika i też tylko w określony sposób.

Oczywista nieprawda.



Jeżeli miałeś na myśli ,,równolegle do'' to ,,wzdłuż'' ma jednak inne nieco znaczenie, bo co prawda kierunek ten sam, ale położenie we wnętrzu obiektu.

O! Opisz, proszę, jak idziesz wzdłuż ściany czy muru.
Wewnątrz?
Jak?


--
Bydlę

Data: 2013-01-28 21:32:04
Autor: Andrzej Lawa
OC bez prawa jazdy
W dniu 28.01.2013 18:44, Bydlę pisze:

Odebrałem to inaczej: gdy widzę JAK rowerzyści (zdecydowana większość)
jeżdżą po chodnikach i czasami innych miejscach, to mam podejrzenia, że

Wiesz, wielu (np. ja) jeździ po chodnikach ze strachu przed samochodami
oraz dlatego, że chodniki są dość puste (przynajmniej tam gdzie po nich
jeżdżę).

To nie jest kwestia znajomości lub nie przepisów tylko świadomego ich
łamania w ramach instynktu samozachowawczego oraz zdrowego rozsądku.

PS: zwracam uwagę, że to nie odnosi się do karkołomnego slalomu po, heh,
zaludnionym ;) chodniku.

Data: 2013-01-28 19:37:46
Autor: Krzysztof Jodłowski
OC bez prawa jazdy
  Wypraszam sobie :P

Uogólniłem w masie. Taka kolejna zła odmiana demokracji :P
Teraz nie jeżdżę rowerkiem [wiem jestem leniwy:)], ale wcześniej jeździłem. Miałem dawno wyrobioną kartę rowerową, a później PJ. Teraz gość na rowerze, który nie ma pojęcia o ruchu drogowym, fluga na mnie po zajechaniu mi drogi. Jakby miał jakieś podstawy do tego... Znak czasów.
Prywatnie bardzo mi się podoba ruch drogowy typu Kalkuta. Chciałbym tam kiedyś pojechać i pojeździć. Tylko tam nikt się nie spodziewa znajomości przepisów, bo sam ich nie zna. Wszyscy o tym wiedzą i odpowiednio nie ufają nikomu i niczemu (poza swoim klaksonem i zderzakiem). U nas taki styl nie jest normą, więc jak ktoś zaczyna odwalać głupoty na drodze, to ma większe szanse na bum, bo inni się tego nie spodziewają. A wracając do tematu wątku: znając przepisy i potwierdzając to zdaniem PJ, zmniejszają się szanse na bum na drodze.

  Mam pytanie - czy piszesz również o tych którzy mają PJ?

Nie. Temat dotyczył nieposiadania PJ.

--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski

Data: 2013-01-28 21:52:14
Autor: Gotfryd Smolik news
OC bez prawa jazdy
On Mon, 28 Jan 2013, Krzysztof Jodłowski wrote:

Uogólniłem w masie. Taka kolejna zła odmiana demokracji :P

  Wiem :)

Teraz gość na rowerze,
który nie ma pojęcia o ruchu drogowym, fluga na mnie po zajechaniu mi drogi. Jakby miał jakieś podstawy do tego... Znak czasów.

  Szkoda że nie jeżdżę z kamerką - ale prawdą jest, że żadnej gwarancji
na to że osobnik zasuwający samochodem ma pojęcie o ruchu (ewentualnie
ma PJ) rzecz jasna nie ma :), ale gdzie ma klakson wie.

  Mam pytanie - czy piszesz również o tych którzy mają PJ?

Nie. Temat dotyczył nieposiadania PJ.

  Szczera prawda, wycofuję się na z góry upatrzone pozycje.
  Ale tym samym poprzednich cytatów to zastrzeżenie również dotyczy ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-01-29 11:35:20
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 27.01.2013 12:46, krysmar pisze:
normalnie prawa jazdy nie da się zdać w tym chorym kraju.

Nie wiem w jakim chorym kraju mieszkasz, ale jeśli masz na myśli Polskę, to jakoś wiele osób zdało i to nawet tacy, co ja bym głęboko się zastanowił nad ich usunięciem z dróg, bo stanowią głównie zagrożenie i to momentami ekstremalne.

Skoro tobie się nie udaje zdanie egzaminu, to najwyraźniej nie powinieneś nawet zbliżać się do samochodu na metr.  Ewentualnie masz jakiś problem psychologiczny powodujący blokadę na czas egzaminu, ale to też można odpowiednio rozpracować przy udziale psychologa. Są nawet tacy, co się specjalizują w sprawach właśnie ruchu drogowego i okolic.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-01-31 22:46:44
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Nie wiem w jakim chorym kraju mieszkasz, ale jeśli masz na myśli Polskę, to jakoś wiele osób zdało i to nawet tacy, co ja bym głęboko się zastanowił nad ich usunięciem z dróg, bo stanowią głównie zagrożenie i to momentami ekstremalne.

A z drugiej strony jest wiele takich, które są świetnymi kierowcami a ze zdobyciem prawa jazdy miały duży kłopot. I czego to dowodzi? Chyba tylko tego, że ten egzamin jest do d4.

Skoro tobie się nie udaje zdanie egzaminu, to najwyraźniej nie powinieneś nawet zbliżać się do samochodu na metr.  Ewentualnie masz jakiś problem psychologiczny powodujący blokadę na czas egzaminu, ale to też można odpowiednio rozpracować przy udziale psychologa. Są nawet tacy, co się specjalizują w sprawach właśnie ruchu drogowego i okolic.

Jeszcze kiedyś przyjdziesz na grupy z jakimś problemem i może wtedy ktoś ci napisze, że skoro masz problem to jesteś wariat i idź do doktora od głowy.

Data: 2013-02-01 08:01:31
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 31.01.2013 22:46, Alek pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Nie wiem w jakim chorym kraju mieszkasz, ale jeśli masz na myśli
Polskę, to jakoś wiele osób zdało i to nawet tacy, co ja bym głęboko
się zastanowił nad ich usunięciem z dróg, bo stanowią głównie
zagrożenie i to momentami ekstremalne.

A z drugiej strony jest wiele takich, które są świetnymi kierowcami a ze
zdobyciem prawa jazdy miały duży kłopot. I czego to dowodzi?

Że nie są świetnymi kierowcami. Albo że mają jakiś problem psychologiczny i się blokują


Skoro tobie się nie udaje zdanie egzaminu, to najwyraźniej nie
powinieneś nawet zbliżać się do samochodu na metr.  Ewentualnie masz
jakiś problem psychologiczny powodujący blokadę na czas egzaminu, ale
to też można odpowiednio rozpracować przy udziale psychologa. Są nawet
tacy, co się specjalizują w sprawach właśnie ruchu drogowego i okolic.

Jeszcze kiedyś przyjdziesz na grupy z jakimś problemem i może wtedy ktoś
ci napisze, że skoro masz problem to jesteś wariat i idź do doktora od
głowy.

Po pierwsze, zupełnie 2 różne sprawy.

Po drugie, reagujesz nadmiernie. Każdy człowiek ma jakieś (mniejsze, większe, z takiej czy innej dziedziny) problemy psychologiczne. Nie oznacza, że jest wariatem. Również nie wysyłałem do ,,doktora'' czyli psychiatry, ale do psychologa, który nie jest lekarzem i nie leczy medykamentami a pomaga radzić sobie z pewnymi problemami, które (jak wyżej) każdy ma.

Akurat blokowanie się na sprawdzianach pamiętam ze szkoły, gdy jedna z koleżanek notorycznie oddawała pustą kartkę, a następnie podpowiadała wokoło innym, bo po oddaniu pustej kartki jej się umysł odblokowywał.

Więc mogę zrozumieć, że ktoś w  czasie stresu egzaminacyjnego ma jakiś problem. Sam zrobiłem dość debilny błąd przy egzaminie na kategorię A i dopiero za 2 razem zdałem. Ale nie ma paniki, zdałem za 2 i już.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2013-02-01 08:49:55
Autor: Alek
OC bez prawa jazdy
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Nie wiem w jakim chorym kraju mieszkasz, ale jeśli masz na myśli
Polskę, to jakoś wiele osób zdało i to nawet tacy, co ja bym głęboko
się zastanowił nad ich usunięciem z dróg, bo stanowią głównie
zagrożenie i to momentami ekstremalne.

A z drugiej strony jest wiele takich, które są świetnymi kierowcami a ze
zdobyciem prawa jazdy miały duży kłopot. I czego to dowodzi?

Że nie są świetnymi kierowcami.

Hahaha!!!
O to właśnie chodzi, że egzamin nie sprawdza tego jakim jesteś kierowcą.
Znam przypadek osoby, która kilka lat jeździła bez prawa jazdy. Jeździła naprawdę dobrze i bezpiecznie. W końcu, dla świętego spokoju, postanowiła uzupełnić tę formalność. I co? Ano oblała. Bo jeździła zbyt pewnie, zbyt dynamicznie (mniej więcej tak brzmiał zarzut egzaminatora).

Albo że mają jakiś problem psychologiczny i się blokują

Ta, większość kandydatów ma problemy psychologiczne. Istny kraj wariatów.
I nagle po kilkukrotnym zapłaceniu za egzamin problemy cudownie znikają.

Data: 2013-02-01 10:44:28
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
OC bez prawa jazdy
W dniu 01.02.2013 08:49, Alek pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

Nie wiem w jakim chorym kraju mieszkasz, ale jeśli masz na myśli
Polskę, to jakoś wiele osób zdało i to nawet tacy, co ja bym głęboko
się zastanowił nad ich usunięciem z dróg, bo stanowią głównie
zagrożenie i to momentami ekstremalne.

A z drugiej strony jest wiele takich, które są świetnymi kierowcami a ze
zdobyciem prawa jazdy miały duży kłopot. I czego to dowodzi?

Że nie są świetnymi kierowcami.

Hahaha!!!
O to właśnie chodzi, że egzamin nie sprawdza tego jakim jesteś kierowcą.


No niestety sprawdza w bardzo niewielkim zakresie. Egzamin na A zdałem, choć wcześniej nigdy nie jeździłem na motorze (za bajtla na motorowerze) i całe zdawanie w postaci jazdy 50tką przez miasto owszem słabo sprawdza moje umiejętności okiełznania tego rumaka. Również w zakresie radzenia sobie z ruchem drogowym wszystko zależy od zbiegu różnych okoliczności.

Problem jest jednak zasadniczy: Jak zbudować egzamin, aby lepiej oddawał realia?
W zakresie teorii taki ruch poczyniono (przynajmniej w założeniach, bo na ile wyszło nie umiem ocenić bo nie mam dostępu do systemu egzaminacyjnego nowego). W zakresie praktyki też się ciągle czyni (np. przeniesienie kilka lat temu parkowania z placu (uczonego na zasadzie tyle w lewo kierownicą, patrzysz czy nty pachołek się pojawia w miejscu X w szybce) na miasto). Rewelacji nie ma, bo też i możliwości fizycznych chyba zbyt dużych nie ma żeby ulepszyć.


Znam przypadek osoby, która kilka lat jeździła bez prawa jazdy. Jeździła
naprawdę dobrze i bezpiecznie. W końcu, dla świętego spokoju,
postanowiła uzupełnić tę formalność. I co? Ano oblała. Bo jeździła zbyt
pewnie, zbyt dynamicznie (mniej więcej tak brzmiał zarzut egzaminatora).

Egzamin jest nagrywany, są 2 tygodnie na odwołanie się. Jaki wynik odwołania otrzymał kolega?

Albo że mają jakiś problem psychologiczny i się blokują

Ta, większość kandydatów ma problemy psychologiczne.

Nie wiem o jakiej większości mówisz. Większość zdaje za 1/2 razem. Teraz spanikowali, jak im teorię zmienili, podejrzewam, że głównie z własnej głupoty, bo się nastawiali nie na myślenie, a na kucie znanych pytań i nie zdążyli przed zmianą.


I nagle po kilkukrotnym zapłaceniu za egzamin problemy cudownie znikają.

Owszem, raz że znikają (podejście do czegoś nieznanego pierwszy raz jest zawsze inne, jak pierwszy raz zjeżdżam rurą na jakiejś pływalni, to też strach i adrenalinka są większe, a za n-tym zjazdem to już lajcik), a dwa że kandydat się dodatkowo wyszkala zarówno psychologicznie jak i w ogólności jako kierowca.

Zaraz pewnie opowiesz kolejną legendę urbana, że egzaminator ma na karcie tajemniczy znaczek templariuszy mówiący ile razy zdawał już dany kandydat i zgodnie z wytycznymi Dyrektora WORD ma go oblać n razy.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

OC bez prawa jazdy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona