Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   OC i "znikajacy samochod"

OC i "znikajacy samochod"

Data: 2013-10-12 21:32:50
Autor: Tomasz WĂłjtowicz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:
Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwiązanie. Założyć sprawę w sądzie o uznanie własności. Trzeba przedstawić istniejące umowy ze wskazaniem, której brakuje, najlepiej jeszcze opinię rzeczoznawcy, że autko faktycznie nie jest więcej warte niż 900 zł, żeby oddalić niepotrzebne wątpliwości.

Powinno pójść gładko, tyle że koszty mogą przekroczyć te 900 zł, ponadto potrwa to pewnie z rok, więc za ten okres OC musi być zapłacone.

Jak zawsze nauczka, że zgubienie papieru ciągnie za sobą kolosalne koszty.

Ewentualnie można zrobić tak:

jeśli kolejne umowy tworzą ciąg:

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

Data: 2013-10-12 23:16:53
Autor: HANA
OC i "znikajacy samochod"

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <sorry@nospam.com> napisał w wiadomości news:l3c851$dfd$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:
Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwiązanie. Założyć sprawę w sądzie o uznanie własności. Trzeba przedstawić istniejące umowy ze wskazaniem, której brakuje, najlepiej jeszcze opinię rzeczoznawcy, że autko faktycznie nie jest więcej warte niż 900 zł, żeby oddalić niepotrzebne wątpliwości.

Powinno pójść gładko, tyle że koszty mogą przekroczyć te 900 zł, ponadto potrwa to pewnie z rok, więc za ten okres OC musi być zapłacone.

Jak zawsze nauczka, że zgubienie papieru ciągnie za sobą kolosalne koszty.

Ewentualnie można zrobić tak:

jeśli kolejne umowy tworzą ciąg:

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.


no dokladnie ale polecone do B i C za potwierdzniem odbioru wracaja ze nie odebrane.

--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl

Data: 2013-10-13 00:33:50
Autor: Tomasz WĂłjtowicz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-12 23:16, HANA pisze:
Uďż˝ytkownik "Tomasz Wďż˝jtowicz"<sorry@nospam.com>  napisaďż˝ w wiadomoďż˝ci
news:l3c851$dfd$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-10-12 20:06, HANA pisze:
Historia nie moja a bliskiego znajomego wiec autentyczna.

Czy w powyzszym zdaniu jest jakis blad?
czy poprostu mamy tak wspanialych ustawodawcow...
moze ktos ma jakis patent na wyjscie z sytuacji?

Bardzo proste rozwi�zanie. Za�o�y� spraw� w s�dzie o uznanie w�asno�ci.
Trzeba przedstawi� istniej�ce umowy ze wskazaniem, kt�rej brakuje,
najlepiej jeszcze opini� rzeczoznawcy, �e autko faktycznie nie jest wi�cej
warte ni� 900 z�, �eby oddali� niepotrzebne w�tpliwo�ci.

Powinno p�j�� g�adko, tyle �e koszty mog� przekroczy� te 900 z�, ponadto
potrwa to pewnie z rok, wi�c za ten okres OC musi by� zap�acone.

Jak zawsze nauczka, �e zgubienie papieru ci�gnie za sob� kolosalne koszty.

Ewentualnie mo�na zrobi� tak:

je�li kolejne umowy tworz� ci�g:

(A B) (B C) (C D) (D tw�j znajomy) i zgin�a np. umowa (B C), to na umowie
(A B) powinien by� adres pana B, wi�c poprosi� go o jego kopi� (B C), bo
jak rozumiem znajomy ma (zgubiďż˝) kopiďż˝ pana C.


no dokladnie ale polecone do B i C za potwierdzniem odbioru wracaja ze nie
odebrane.

Wiesz, że są ludzie, którzy się boją listów poleconych? To jest głupie i cholernie uprzykrza życie, ale tak jest.

Proponuję odwiedzić ludzi osobiście, albo sprawdzić, czy adres B lub C widnieje w jakiejś książce telefonicznej i po prostu zadzwonić.

Data: 2013-10-13 16:05:20
Autor: Leszek Kowalski
OC i "znikajacy samochod"

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <sorry@nospam.com> napisał w wiadomości news:l3c851$dfd$1node1.news.atman.pl...

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

Data: 2013-10-14 00:30:35
Autor: HANA
OC i "znikajacy samochod"

Użytkownik "Leszek Kowalski" <kovalek@op.pl> napisał w wiadomości news:l3e97s$511$1news.mm.pl...

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <sorry@nospam.com> napisał w wiadomości news:l3c851$dfd$1node1.news.atman.pl...

(A B) (B C) (C D) (D twój znajomy) i zginęła np. umowa (B C), to na umowie (A B) powinien być adres pana B, więc poprosić go o jego kopię (B C), bo jak rozumiem znajomy ma (zgubił) kopię pana C.

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...


--
Pozdrawiam
Andrzej

www.hana.com.pl
www.osiedle.olsztyn.pl
www.bartolty.com.pl

Data: 2013-10-14 00:52:13
Autor: Andrzej Lawa
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 14.10.2013 00:30, HANA pisze:

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie będzie
problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...

Chyba nie warto ;)

IMHO pomysł z zasiedzeniem będzie najprostszy - jeśli nie uda się dotrzeć do właściciela z "dziury" w umowach.

A na przyszłość - rejestrować od razu.

Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności, że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-10-14 07:01:27
Autor: Liwiusz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-14 00:52, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 14.10.2013 00:30, HANA pisze:

Można też napisać tą umowę od nowa.
Jeżeli to jest jakaś "środkowa" umowa, to z danymi właścicieli nie
będzie
problemu.
Nie namawiam jednak do tego, bo to chyba przestępstwo.

yhmmm ...
wg. KK 2 lata...

Chyba nie warto ;)

IMHO pomysł z zasiedzeniem będzie najprostszy - jeśli nie uda się
dotrzeć do właściciela z "dziury" w umowach.

A na przyszłość - rejestrować od razu.

Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.

--
Liwiusz

Data: 2013-10-16 15:55:29
Autor: Tadeusz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:


Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

Data: 2013-10-16 16:01:05
Autor: Liwiusz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-16 15:55, Tadeusz pisze:
W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:


Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

Czy ja wiem? Jeśli samochód będzie chciał zarejestrować oszust, to wiadomo, że będzie miał ciągłość w fałszywych umowach, a nie będzie się bawił, że jedną zgubił. Jeśli zatem mielibyśmy wyciągać jakieś wnioski, to odwrotne od pierwotnie założonych.

--
Liwiusz

Data: 2013-10-17 09:40:03
Autor: Tadeusz
OC i "znikajacy samochod"
W dniu 2013-10-16 16:01, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-10-16 15:55, Tadeusz pisze:
W dniu 2013-10-14 07:01, Liwiusz pisze:


Urzędnik niestety nie może nic więcej zrobić, bo sumie nie ma pewności,
że C nie sprzedał komuś innemu a umowa z D jest nieważna.

Mając ciągłość umów też nie ma takiej pewności.


ale może mieć domniemanie znacznie większe niż w innym przypadku ;)

Czy ja wiem? Jeśli samochód będzie chciał zarejestrować oszust, to wiadomo, że będzie miał ciągłość w fałszywych umowach, a nie będzie się bawił, że jedną zgubił. Jeśli zatem mielibyśmy wyciągać jakieś wnioski, to odwrotne od pierwotnie założonych.


widzisz: pragmatyka jest taka, że urzędnik nie jest od wyciągania wniosków - on ma mieć papier ;)

OC i "znikajacy samochod"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona