|
Data: 2009-07-02 07:08:08 |
Autor: Liwiusz |
OC, szkoda całkowita, zwrot 70% |
Adam 'Adak' Kępiński pisze:
Witam.
Jako że ostatnio miałem stłuczkę (i samochód pewnie pójdzie do kasacji) to ciekaw jestem jak wygląda odzyskanie ubezpieczenia.
Stłuczka nie z mojej winy - potwierdza to Policja drogowa.
Ubezpieczyciel będzie chciał pewnie zwrócić 70% wartości pojazdu sprzed wypadku i zostawić mnie z wrakiem.
Ja wiem, że życie nie jest fair, ale gdzie tu sprawiedliwość? Gość się wbija we mnie, rozwala samochód, a ja mam mieć z tego powodu problemy, być ileś tysięcy do tyłu, a na dodatek to ja zostaje z wrakiem i zadaniem jego sprzedania, aby być może wyjść na zero?
Już pomijam przypadek, że samochód da się zrobić i odebrać ubezpieczenie w wysokośći 70% jego wartości, a uszkodzony sprzedać za 30%. [Notabene czemu ja mam zabiegać o jego sprzedaż? Niech TU go odkupi...]
Ale co w przypadku jakiejść całkowitej masakry - przykładowo samochód ulega spaleniu. I co dalej? Odbiorę 70% wartości i zostanę z blachami w cenie złomu? Nie wygląda mi to specjalnie pocieszająco.
Nie ma sztywnej granicy 70%. Jeśli wrak po spaleniu jest nic nie wart, to dostaniesz 100%. Masz dostać cenę samochodu minus wartość wraku, a nie 70% bez względu na wartość wraku.
--
Liwiusz
|
|
|
Data: 2009-07-02 07:48:21 |
Autor: yes |
OC, szkoda całkowita, zwrot 70% |
Liwiusz pisze:
Nie ma sztywnej granicy 70%. Jeśli wrak po spaleniu jest nic nie wart, to dostaniesz 100%. Masz dostać cenę samochodu minus wartość wraku, a nie 70% bez względu na wartość wraku.
Nie ma w ogóle obowiązku pozostawienia sobie wraku :). Po pierwsze sama dyskusja jest bez sensu bo wynika z gdybania autora wątku a nie faktu zaistniałego.
Jeżeli jednak dostanie propozycję pozostawienia sobie wraku to ją odrzuca i żąda aby ubezpieczyciel zabrał sobie wrak a jemu wypłacił 100% wartości pojazdu w chwili zdarzenia + wynagrodzenie za krzywdę i cierpienie (o ile takowego doznał). Oczywiście doliczyć spokojnie może koszty pojazdów zastępczych itp. (o ile ma faktury)
pozdrawiam
yes
|
|