Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   OCZ zbankrutowa??

OCZ zbankrutowa??

Data: 2014-02-10 23:43:43
Autor: qwerty
OCZ zbankrutowa??
UĹźytkownik "Tadeusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lda8k0$e01$1@pippin.nask.net.pl...
i po gwarancji...
http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Masz-jakies-produkty-OCZ-Sprawdz-warunki-gwarancji,wid,16390348,wiadomosc.html

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Data: 2014-02-11 08:11:44
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :-)

z

Data: 2014-02-11 19:07:35
Autor: qwerty
OCZ zbankrutowa?
Użytkownik "z"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:52f9cd30$0$2147$65785112@news.neostrada.pl...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie działały 10 lat.

Za towar odpowiada sprzedawca (zgodność towaru z umową).

Data: 2014-02-11 22:52:43
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-11 19:07, qwerty pisze:
Za towar odpowiada sprzedawca (zgodność towaru z umową).

Ale nie przez 3-5 lat.

z

Data: 2014-02-11 20:07:53
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"z" <z@z.pl> wrote in message news:52f9cd30$0$2147$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.

To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

Data: 2014-02-12 09:02:17
Autor: m4rkiz
OCZ zbankrutowa?
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal dekadami

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,
ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke

wszystkie firmy daza do tego zeby sprzedawac abonamenty, moim zdaniem
predzej czy pozniej to samo czeka nas w kazdej dziedzinie, zwlaszcza pod
naciskiem wszelakich ekologow cala masa sprzetu nagle stanie sie
niezniszczalna (co najwyzej bedzie przekladany co rok do nowszej obudowy
zeby dac klientowi cos 'nowego'), a w zamian producent bedzie dostawal
kase tak dlugo jak sprzet bedzie dzialal

--
http://db.org.pl/

Data: 2014-02-12 12:41:40
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/12/2014 4:02 AM, m4rkiz wrote:
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika
posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal dekadami

problem jest obecnie również w tym, ze nawet jak kupujesz sprzęt z wyższej polki, to nie ma żadnej pewności, ze będzie on działał dekadami. mimo całej nadprodukcji wszelkiej maści sprzętu, to tak naprawdę nie ma co wybrać, żeby mieć na lata.

wszystkie firmy daza do tego zeby sprzedawac abonamenty, moim zdaniem
predzej czy pozniej to samo czeka nas w kazdej dziedzinie, zwlaszcza pod
naciskiem wszelakich ekologow cala masa sprzetu nagle stanie sie
niezniszczalna (co najwyzej bedzie przekladany co rok do nowszej obudowy
zeby dac klientowi cos 'nowego'), a w zamian producent bedzie dostawal
kase tak dlugo jak sprzet bedzie dzialal

chyba z 8-10 lat temu rozmawiałem z CEO Wacoma, który żartobliwie stwierdził, ze Wacom to kiepska firma, bo produkuje sprzęt, który zasadniczo się nie psuje. ludzie wymieniają tylko rysiki, kiedy się zużyją. ale jednak taki jest obecnie model dochodowości firmy. musi sprzedawać, coraz więcej, przynosić udziałowcom coraz więcej, z kwartału na kwartał. zarobek na czysto, tej samej kwoty, świadczy dziś o spadku rentowności firmy, co odbija się na jej udziałach na giełdzie itp. tego się nie da otrzymać, choć starzenie części, tak aby sprzęt psuł się zaraz po końcu gwarancji sięga początku zeszłego wieku. z drugiej strony jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego sprzętu jest sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się popsuł w dwa tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata. <rs>

Data: 2014-02-12 18:17:54
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fbb249$0$50739$c3e8da3$92d0a893news.astraweb.com...
problem jest obecnie również w tym, ze nawet jak kupujesz sprzęt z wyższej polki, to nie ma żadnej pewności, ze będzie on działał dekadami. mimo całej nadprodukcji wszelkiej maści sprzętu, to tak naprawdę nie ma co wybrać, żeby mieć na lata.

Zgadza się. Cena detaliczna (na półce) ma mierne przełożenie na jakość.
Dwa produkty o skrajnie różnej cenie detalicznej mogą mieć dokładnie
takie same koszty produkcji, mogą być nawet produkowane z tych samych
elementów i w tej samej fabryce a różnić się tylko nalepką na obudowie.
Tak jest z wieloma artykułami które trafiają jako na półki jako marki "sklepowe".
W USA jest taka marka Kenmore sprzedawana w sieciach sklepów Sears.
Sears umawia się z Sanyo aby im wyprodukowało taką a taką mikrofalówkę,
umawia się z Whirlpoolem aby im wyprodukowało taką a taką pralkę
i te firmy robią produkt podobny lub taki sam do swojego a tylko dają na
wierzch nalepkę Kenmore bo idzie to z przeznaczeniem do sklepów Sears.

chyba z 8-10 lat temu rozmawiałem z CEO Wacoma, który żartobliwie stwierdził, ze Wacom to kiepska firma, bo produkuje sprzęt, który zasadniczo się nie psuje. ludzie wymieniają tylko rysiki, kiedy się zużyją. ale jednak taki jest obecnie model dochodowości firmy. musi sprzedawać, coraz więcej, przynosić udziałowcom coraz więcej, z kwartału na kwartał. zarobek na czysto, tej samej kwoty, świadczy dziś o spadku rentowności firmy, co odbija się na jej udziałach na giełdzie itp.

otóż to.

tego się nie da otrzymać, choć starzenie części, tak aby sprzęt psuł się zaraz po końcu gwarancji sięga początku zeszłego wieku.

Że co?

z drugiej strony jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego sprzętu jest sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się popsuł w dwa tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata. <rs>

To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

Data: 2014-02-12 23:07:07
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/12/2014 7:17 PM, Pszemol wrote:
z drugiej strony jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego
sprzętu jest sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się
popsuł w dwa tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata.
<rs>

To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych GE za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class action suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Data: 2014-02-13 11:04:59
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
OCZ zbankrutowa?
Dnia 2014-02-12, o godz. 23:07:07
rs <no.address@no.spam.info> napisał(a):
 
powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych
GE za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class
action suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że o
takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Początki zmowy producentów żarówek w US-iech według znawców teorii
spiskowych sięgają lat dwudziestych XX wieku.

Zdrówko

Data: 2014-02-13 11:46:52
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-13 11:04, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Początki zmowy producentów żarówek w US-iech według znawców teorii
spiskowych sięgają lat dwudziestych XX wieku.

Nie według znawców teorii spiskowych tylko według faktów. :-)

z

Data: 2014-02-13 18:57:20
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fc44e0$0$10348$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
On 2/12/2014 7:17 PM, Pszemol wrote:
z drugiej strony jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego
sprzętu jest sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się
popsuł w dwa tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata.
<rs>

To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych GE za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class action suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Co to jest "ogniwo wolframowe" w żarówce?  :-)

A podasz mi jakieś szczegóły tej sprawy sądowej z GE?
Bo google nic nie pokazuje...

Data: 2014-02-14 00:29:45
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/13/2014 7:57 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fc44e0$0$10348$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
On 2/12/2014 7:17 PM, Pszemol wrote:
z drugiej strony jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego
sprzętu jest sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się
popsuł w dwa tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata.
<rs>

To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych GE
za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class action
suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że o takich
rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Co to jest "ogniwo wolframowe" w żarówce?  :-)

A podasz mi jakieś szczegóły tej sprawy sądowej z GE?

domysl sie. to nie jest takie trudne.

Bo google nic nie pokazuje...

poszukaj sobie w archiwach LA Times, NY Times i NPR. to bylo jeszcze przed googlem. <rs>

Data: 2014-02-14 19:31:24
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fda9be$0$10221$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych GE
za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class
action suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że
o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Co to jest "ogniwo wolframowe" w żarówce?  :-)

A podasz mi jakieś szczegóły tej sprawy sądowej z GE?

domysl sie. to nie jest takie trudne.

Używasz pojęć sugerujących że nie bardzo wiesz o czym mówisz.

Bo google nic nie pokazuje...

poszukaj sobie w archiwach LA Times, NY Times i NPR.
to bylo jeszcze przed googlem. <rs>

Czyli bredzisz. Inaczej podałbyś jakąś garść identyfikujących szczegółów.
Raz piszesz że jest to oczywista oczywistość o której wszyscy wiedzą
i wszędzie można sobie poczytać i się dowiedzieć ("Pszemol, gdzie się
uchował że o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech") a teraz nagle za
język pociągnięty twierdzisz że materiały są magicznie trudne do wyszukania.
Nie zawracaj głowy swoimi fantazjami i bajkami.

Data: 2014-02-15 00:10:20
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/14/2014 8:31 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fda9be$0$10221$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To jest mit z kółka gospodyń wiejskich. Po angielsku "urban legend".

powtarzasz się. i zapewne to że na początku lat dziewięćdziesiątych GE
za sezonowanie ogniw wolframowych w swoich żarówkach miał class
action suit to tez urban legend. Pszemol. gdzieś ty się uchował, że
o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech? <rs>

Co to jest "ogniwo wolframowe" w żarówce?  :-)

A podasz mi jakieś szczegóły tej sprawy sądowej z GE?

domysl sie. to nie jest takie trudne.

Używasz pojęć sugerujących że nie bardzo wiesz o czym mówisz.

zapewniam cie, ze to co ci sie zasugerowalo, bardzo malo mnie obchodzi.

Bo google nic nie pokazuje...
poszukaj sobie w archiwach LA Times, NY Times i NPR.
to bylo jeszcze przed googlem. <rs>
Czyli bredzisz.

Inaczej podałbyś jakąś garść identyfikujących szczegółów.
Raz piszesz że jest to oczywista oczywistość o której wszyscy wiedzą
i wszędzie można sobie poczytać i się dowiedzieć ("Pszemol, gdzie się
uchował że o takich rzeczach nie wiesz, siedząc w usiech") a teraz nagle za
język pociągnięty twierdzisz że materiały są magicznie trudne do
wyszukania.
Nie zawracaj głowy swoimi fantazjami i bajkami.

nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie dla gospodyn domowych. poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim siedzi to przyjdziesz z przeprosinami. na razie mozesz sobie projektowac swoje kloski w cadach i chwalic sie tym na grupie.
a jak bedziesz znowu lecial takimi tekstami jak wyzej, to znowu wyladujesz w KF, gdzie byles przez kilka lat, bo naprawde prostaczkami, ktorzy w taki sposob chca prowadzic rozmowe, usenet peka w szwach. <rs>

Data: 2014-02-15 11:12:15
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fef6ae$0$55730$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie dla gospodyn domowych.

Bo jak na razie, nie przedstawiłeś nawet najmniejszego dowodu
na to co mówisz w postaci wiarygodnego materiału źródłowego.
A wierzyć Ci ot tak, na słowo, w rzeczy które brzmią jak bajki nie zamierzam.

poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim siedzi to przyjdziesz z przeprosinami.

Człowieku. Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem elektronikiem.
Specjalność aparatura elektroniczna. Od 20 lat nie robię nic innego tylko
czytam, rozbieram "trochę" sprzętu a dodatkowo projektuję nowy sprzęt.
To jest mój zawód, z tego się utrzymuję. Wiem jak się to robi w tej branży.
Więc nie bajaj mi tu jak jakiś tatuś co karci synka że jak dorośnie to
przeprosi bo sam tylko powielasz zasłyszane plotki i nic nie wiesz na
temat o którym piszesz, stąd w Twoim języku takie bzdury jak "ogniwo
wolframowe" z żarówki. Kompromitujesz się a zgrywasz kogoś kto
zjadł wszystkie umysły. Skończ z tym bo to śmieszne.

Data: 2014-02-15 21:49:39
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/15/2014 12:12 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fef6ae$0$55730$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie
dla gospodyn domowych.

Bo jak na razie, nie przedstawiłeś nawet najmniejszego dowodu
na to co mówisz w postaci wiarygodnego materiału źródłowego.
A wierzyć Ci ot tak, na słowo, w rzeczy które brzmią jak bajki nie
zamierzam.

poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim
siedzi to przyjdziesz z przeprosinami.

Człowieku. Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem elektronikiem.
Specjalność aparatura elektroniczna. Od 20 lat nie robię nic innego tylko
czytam, rozbieram "trochę" sprzętu a dodatkowo projektuję nowy sprzęt.

jak widać w tym wątku stać cię wyłącznie na szerzenie wiary w korporacyjne cuda i własny lans. jak dla mnie EOD bo widzę, że będziesz parł na chama aż do ostatniego elektronu w internecie, jak to robisz na telefonii w obronie jedynych słusznych produktów appla i na paranaukach w walce z tamtejszymi wiatrakami. mi naprawdę dynda w co wierzysz. <rs>

Data: 2014-02-16 00:54:29
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:53002737$0$55754$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
On 2/15/2014 12:12 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fef6ae$0$55730$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
nie tylko ty malo wiesz, ale z uporem maniaka twierdzisz, ze to teorie
dla gospodyn domowych.

Bo jak na razie, nie przedstawiłeś nawet najmniejszego dowodu
na to co mówisz w postaci wiarygodnego materiału źródłowego.
A wierzyć Ci ot tak, na słowo, w rzeczy które brzmią jak bajki nie
zamierzam.

poczytasz ttroche, rozbierzesz troche sptrzetu i zobaczysz co w nim
siedzi to przyjdziesz z przeprosinami.

Człowieku. Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem elektronikiem.
Specjalność aparatura elektroniczna. Od 20 lat nie robię nic innego tylko
czytam, rozbieram "trochę" sprzętu a dodatkowo projektuję nowy sprzęt.

jak widać w tym wątku stać cię wyłącznie na szerzenie wiary w korporacyjne cuda i własny lans. jak dla mnie EOD bo widzę, że będziesz parł na chama aż do ostatniego elektronu w internecie, jak to robisz na telefonii w obronie jedynych słusznych produktów appla i na paranaukach w walce z tamtejszymi wiatrakami. mi naprawdę dynda w co wierzysz. <rs>

A nie dynda Ci aby w wiarygodny sposób obronić swojej własnej tezy?

Data: 2014-02-12 19:03:03
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-12 18:41, rs pisze:
  z drugiej strony
jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego sprzętu jest
sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się popsuł w dwa
tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata. <rs>



Etam zaraz mistrzostwo świata

http://www.computerworld.pl/news/394752/IBM.zaprojektuje.samo.niszczace.sie.urzadzenia.elektroniczne.html

a jak jeszcze jest w zanadrzu coś takiego:

http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,The-Mask-jedna-z-najbardziej-zaawansowanych-operacji-cyberszpiegowskich-w-historii,wid,16398245,wiadomosc.html

To hulaj dusza piekła nie ma :-)
Dzień po upływie gwarancji o takiej i takiej godzinie ma się zepsuć to i to :-)

z

Data: 2014-02-12 13:17:21
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/12/2014 1:03 PM, z wrote:
W dniu 2014-02-12 18:41, rs pisze:
  z drugiej strony
jednak muszę przyznać, że jak zaprojektowanie dobrego sprzętu jest
sztuka, to zaprojektowanie "dobrego" sprzętu, tak aby się popsuł w dwa
tygodnie po końcu gwarancji uważam za mistrzostwo świata. <rs>



Etam zaraz mistrzostwo świata
http://www.computerworld.pl/news/394752/IBM.zaprojektuje.samo.niszczace.sie.urzadzenia.elektroniczne.html

no ale ty tutaj futurystykę propagujesz, a sprzęty, o których wyżej mowa już od dawna są dostępne na rynku. <rs>

Data: 2014-02-12 19:36:19
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-12 19:17, rs pisze:
no ale ty tutaj futurystykę propagujesz, a sprzęty, o których wyżej mowa
już od dawna są dostępne na rynku. <rs>

Ja piszę o oficjalnych informacjach medialnych. Myślisz że są na bieżąco? ;-)

z

Data: 2014-02-12 15:35:26
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/12/2014 1:36 PM, z wrote:
W dniu 2014-02-12 19:17, rs pisze:
no ale ty tutaj futurystykę propagujesz, a sprzęty, o których wyżej mowa
już od dawna są dostępne na rynku. <rs>

Ja piszę o oficjalnych informacjach medialnych. Myślisz że są na
bieżąco? ;-)

no ja oficjalne, to na pewno są na bieżąco. <rs>

Data: 2014-02-12 18:40:18
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"z" <z@z.pl> wrote in message news:52fbb759$0$2356$65785112news.neostrada.pl...
Etam zaraz mistrzostwo świata

http://www.computerworld.pl/news/394752/IBM.zaprojektuje.samo.niszczace.sie.urzadzenia.elektroniczne.html

Akurat Apple coś wspominało o wprowadzeniu ficzerka do iPhone
polegającego właśnie na wysłaniu samoniszczącej sekwencji radiowej
do urządzenia oznaczonego jako skradzione...
Nie wiem czy to weszło w życie czy planowane w nowych wersjach.

Jednak nie jest to coś, o czym tu piszemy, prawda?

Dzień po upływie gwarancji o takiej i takiej godzinie ma się zepsuć to
i to :-)

I teraz sobie to wyobraź w praktyce... Taki LG czy Bosch produkuje
rocznie np. milion pralek z zaprogramowaną awarią o określonej
dacie i godzinie... Masz nagle raport o milionie uszkodzonych pralek.
I wszystkie mają takie samo uszkodzenie, w tym samym czasie...
Jak sądzisz, ile zajęłoby konkurencji wyczajenie tego "feature"
w produkcie konkurenta i użycie tego w kampanii reklamowej?
Przecież wprowadzenie takiego czegoś byłoby samobójstwem firmy.

Data: 2014-02-13 10:57:29
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-13 01:40, Pszemol pisze:
I teraz sobie to wyobraź w praktyce... Taki LG czy Bosch produkuje
rocznie np. milion pralek z zaprogramowaną awarią o określonej
dacie i godzinie... Masz nagle raport o milionie uszkodzonych pralek.
I wszystkie mają takie samo uszkodzenie, w tym samym czasie...
Jak sądzisz, ile zajęłoby konkurencji wyczajenie tego "feature"
w produkcie konkurenta i użycie tego w kampanii reklamowej?
Przecież wprowadzenie takiego czegoś byłoby samobójstwem firmy.

A jeśli urządzenie (np. lodówka) ma podłączenie do sieci to można sobie dokładnie zaplanować częstotliwość, "losowość" na całym świecie co i kiedy się zepsuje :-)
Bajki? Kasperski właśnie pracuje nad taką bajką która się filozofom nie śniła :-)

z

Data: 2014-02-13 18:55:32
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"z" <z@z.pl> wrote in message news:52fc970b$0$2359$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-02-13 01:40, Pszemol pisze:
I teraz sobie to wyobraź w praktyce... Taki LG czy Bosch produkuje
rocznie np. milion pralek z zaprogramowaną awarią o określonej
dacie i godzinie... Masz nagle raport o milionie uszkodzonych pralek.
I wszystkie mają takie samo uszkodzenie, w tym samym czasie...
Jak sądzisz, ile zajęłoby konkurencji wyczajenie tego "feature"
w produkcie konkurenta i użycie tego w kampanii reklamowej?
Przecież wprowadzenie takiego czegoś byłoby samobójstwem firmy.

A jeśli urządzenie (np. lodówka) ma podłączenie do sieci to można sobie dokładnie zaplanować częstotliwość, "losowość" na całym świecie co i kiedy się zepsuje :-)

Losowość można, ale awaryjność jeśli będzie większa nić typowa
to i tak Cię konkurencja zje, bo będziesz miał większą awaryjność
niż konkurencyjna firma która nie postarza swoich produktów.
Nie ma bola. To nie jest strategia którą mógłbyś wygrać wojnę
o klienta z konkurencją.

Bajki? Kasperski właśnie pracuje nad taką bajką która się filozofom nie śniła :-)

To, że coś jest możliwe nie znaczy od razu że jest korzystne dla firmy.

Data: 2014-02-14 07:17:38
Autor: z
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-14 01:55, Pszemol pisze:
"z" <z@z.pl> wrote in message

Losowość można, ale awaryjność jeśli będzie większa nić typowa
to i tak Cię konkurencja zje, bo będziesz miał większą awaryjność
niż konkurencyjna firma która nie postarza swoich produktów.
Nie ma bola. To nie jest strategia którą mógłbyś wygrać wojnę
o klienta z konkurencją.

Podzespoły i tak są robione w tej samej fabryce w chinach.
Istnieje coś takiego jak zmowa. To nie jest mit to praktyka.
Wiem .... Przesadzam, jestem opętany podejrzliwością. :-)


Bajki? Kasperski właśnie pracuje nad taką bajką która się filozofom
nie śniła :-)

To, że coś jest możliwe nie znaczy od razu że jest korzystne dla firmy.

Skoro coś takiego jest możliwe. To nie wyobrażam sobie żeby jakaś firma tego nie wykorzystała dla swoich celów. Przecież dzisiaj reputacja firmy jest notorycznie deptana brudnym butem żądzy pieniądza. :-)

Tak... Też mam nadzieję że przesadzam.

z

Data: 2014-02-14 19:27:44
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"z" <z@z.pl> wrote in message news:52fdb504$0$2378$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-02-14 01:55, Pszemol pisze:
"z" <z@z.pl> wrote in message

Losowość można, ale awaryjność jeśli będzie większa nić typowa
to i tak Cię konkurencja zje, bo będziesz miał większą awaryjność
niż konkurencyjna firma która nie postarza swoich produktów.
Nie ma bola. To nie jest strategia którą mógłbyś wygrać wojnę
o klienta z konkurencją.

Podzespoły i tak są robione w tej samej fabryce w chinach.

A co to ma do rzeczy gdzie są podzespoły robione?
Klient ocenia wyrób końcowy pod względem trwałości.

Istnieje coś takiego jak zmowa. To nie jest mit to praktyka.
Wiem .... Przesadzam, jestem opętany podejrzliwością. :-)

Rzucasz oskarżenia o zmowie, sugerujesz jakąś praktykę...
To wszystko są jednak tylko Twoje wyssane z palca spekulacje,
które na dodatek nie mają żadnego praktycznego sensu.

Bajki? Kasperski właśnie pracuje nad taką bajką która się filozofom
nie śniła :-)

To, że coś jest możliwe nie znaczy od razu że jest korzystne dla firmy.

Skoro coś takiego jest możliwe. To nie wyobrażam sobie żeby jakaś firma tego nie wykorzystała dla swoich celów. Przecież dzisiaj reputacja firmy jest notorycznie deptana brudnym butem żądzy pieniądza. :-)

Bzdury pleciesz. Reputacja firmy jest wciąż najważniejszym asem w rękawie.

Tak... Też mam nadzieję że przesadzam.

Bezzasadnie spekulujesz.

Data: 2014-02-13 09:25:01
Autor: robot
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-12 18:41, rs pisze:


problem jest obecnie również w tym, ze nawet jak kupujesz sprzęt z wyższej polki, to nie ma żadnej pewności, ze będzie on działał dekadami.

Nie wiem czy to już wyższa półka, ale moja plazma za 10000 pln skończyła swoja działalność momentalnie po gwarancji.

--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2014-02-13 11:29:30
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/13/2014 3:25 AM, robot wrote:
W dniu 2014-02-12 18:41, rs pisze:


problem jest obecnie również w tym, ze nawet jak kupujesz sprzęt z
wyższej polki, to nie ma żadnej pewności, ze będzie on działał dekadami.

Nie wiem czy to już wyższa półka, ale moja plazma za 10000 pln skończyła
swoja działalność momentalnie po gwarancji.

a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji, choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>

Data: 2014-02-14 07:45:53
Autor: robot
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-13 17:29, rs pisze:

a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji, choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>


LG

--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2014-02-14 10:59:53
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/14/2014 1:45 AM, robot wrote:
W dniu 2014-02-13 17:29, rs pisze:

a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i
już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie
padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji,
choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>


LG

LG bylo i jest dobre w produkcji kompresowor do klimatyzatorow i lodowek.
niestety to sie nie przeklada na reszte produkowanego przez nich sprzetu. chociaz to chyba i tak najbardziej solidnie wykonane rzeczy z dolnej/sredniej polki. <rs>

Data: 2014-02-17 10:58:30
Autor: robot
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-14 16:59, rs pisze:
On 2/14/2014 1:45 AM, robot wrote:
W dniu 2014-02-13 17:29, rs pisze:

a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i
już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie
padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji,
choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>


LG

LG bylo i jest dobre w produkcji kompresowor do klimatyzatorow i lodowek.


Zgadzam się, tylko gdy kupowałem tą plazmę, pionieer kosztował 15000,
więc wybrałem ta tania LG tylko za 10000.



--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2014-02-17 11:56:10
Autor: Chris
OCZ zbankrutowa?
rs nabazgrał(a):

On 2/14/2014 1:45 AM, robot wrote:
W dniu 2014-02-13 17:29, rs pisze:
a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i
już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie
padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji,
choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>
LG
LG bylo i jest dobre w produkcji kompresowor do klimatyzatorow i lodowek.
niestety to sie nie przeklada na reszte produkowanego przez nich sprzetu. chociaz to chyba i tak najbardziej solidnie wykonane rzeczy z dolnej/sredniej polki. <rs>

No nie siej fermentu to nie czasy goldstara ... LG to teraz potęga jeśli chodzi np. o matryce LCD/TV czy tlefony

--
www.bezwypadkowy.net www.automo.pl www.vinspot.com
www.vin-decoder.net www.dekoder-vin.pl
Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.

Data: 2014-02-17 11:36:26
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/17/2014 5:56 AM, Chris wrote:
rs nabazgrał(a):

On 2/14/2014 1:45 AM, robot wrote:
W dniu 2014-02-13 17:29, rs pisze:
a jaka firma? moja od panasonica kupiona w 2000, nie chce się zepsuć i
już. ale topowy wzmak JVC, firmie której żaden produkt mi nigdy nie
padł, wysiadł po trzech latach, czyli również po opłynięciu gwarancji,
choć sadze, ze w tym wypadku był to po prostu zbieg okoliczności. <rs>
LG
LG bylo i jest dobre w produkcji kompresowor do klimatyzatorow i lodowek.
niestety to sie nie przeklada na reszte produkowanego przez nich
sprzetu. chociaz to chyba i tak najbardziej solidnie wykonane rzeczy z
dolnej/sredniej polki. <rs>

No nie siej fermentu to nie czasy goldstara ... LG to teraz potęga jeśli
chodzi np. o matryce LCD/TV czy tlefony

są potęga jeśli chodzi o udział w rynku, o to że produkuje dla wielu firm. jeśli chodzi o jakość to zdecydowana większość ich produktów do dolna i dolna średnia półka. takie seiki, magnavox itp w których są te matryce instalowane. <rs>

Data: 2014-02-14 08:58:15
Autor: Chris
OCZ zbankrutowa?
robot nabazgrał(a):

W dniu 2014-02-12 18:41, rs pisze:
problem jest obecnie również w tym, ze nawet jak kupujesz sprzęt z
wyższej polki, to nie ma żadnej pewności, ze będzie on działał dekadami.
Nie wiem czy to już wyższa półka, ale moja plazma za 10000 pln skończyła
swoja działalność momentalnie po gwarancji.

To tak samo jak mój TV Sharpa :) miesiąc po gwarancji i padło podświetlanie matrycy (naprawa nie opłacalna)

--
www.bezwypadkowy.net www.automo.pl www.vinspot.com
www.vin-decoder.net www.dekoder-vin.pl
Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.

Data: 2014-02-12 18:18:02
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote in message news:ldfdat$pqg$1dont-email.me...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal dekadami

Złe założenia no to do błędnych wniosków dochodzisz.

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko psuł"
tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu konkurencji".

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,

O widzisz.

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke

Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.

wszystkie firmy daza do tego zeby sprzedawac abonamenty, moim zdaniem
predzej czy pozniej to samo czeka nas w kazdej dziedzinie, zwlaszcza pod
naciskiem wszelakich ekologow cala masa sprzetu nagle stanie sie
niezniszczalna (co najwyzej bedzie przekladany co rok do nowszej obudowy
zeby dac klientowi cos 'nowego'), a w zamian producent bedzie dostawal
kase tak dlugo jak sprzet bedzie dzialal

A to już jest Twoja prywatna spekulacja, więc o tym dyskutować nie będę.

Data: 2014-02-12 23:55:30
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/12/2014 7:18 PM, Pszemol wrote:
"m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote in message
news:ldfdat$pqg$1dont-email.me...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich sprzętach konsumerskich.

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze
sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika
posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal dekadami
Złe założenia no to do błędnych wniosków dochodzisz.

to akurat jest dobre zalozenie. dlatego tez np. wlasciciele budynkow, czesto staraja sie montowac w mieszkaniach do wynajmu, sprzet z lat nawet osiemdziesiatych, bo wiedza, ze bedzie chodzil, jeszcze przez kilka lat. malo tego do tego sprzetu nadal sa produkowane czesci zamienne, czego bardzo czesto nie mozna powiedziec o sprzecie najnowszej generacji.

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko
psuł"
tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu konkurencji".

nie wiem jak w przypadku pralek, ale akurat jestem tego pewien w przypadku elektronicznego sprzętu domowego firm Sony i Pioneer.

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,
O widzisz.

na szczęście są firmy, które nadal trzymają klasę, ale jednak weź model odkurzacza miele o tej samej mocy z początku lat 2000 i tego obecnego i porównaj ich prace na głębokim dywanie.

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke
Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.

no wiec przeciwko czemu tu postulujesz? to o czym mówimy, to jedna z rzeczy która właśnie to zapewnia. <rs>

Data: 2014-02-13 19:06:46
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fc5037$0$10212$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
On 2/12/2014 7:18 PM, Pszemol wrote:
"m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote in message
news:ldfdat$pqg$1dont-email.me...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?
Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze
sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika
posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal dekadami
Złe założenia no to do błędnych wniosków dochodzisz.

to akurat jest dobre zalozenie. dlatego tez np. wlasciciele budynkow, czesto staraja sie montowac w mieszkaniach do wynajmu, sprzet z lat nawet osiemdziesiatych, bo wiedza, ze bedzie chodzil, jeszcze przez kilka lat. malo tego do tego sprzetu nadal sa produkowane czesci zamienne, czego bardzo czesto nie mozna powiedziec o sprzecie
najnowszej generacji.

Założenie o tym, że skoro technika się posunęła do przodu to sprzęt
produkowany dzisiaj będzie bardziej trwały niż ten produkowany 20
lat temu jest błędne z tego prostego powodu że trwałość sprzetu
nie zależy wprost od stanu obecnej techniki, która nawet jeśli jest
lepsza niż 20 lat temu to w gruncie rzeczy pozwala raczej na zrobienie
tego samego TANIEJ i SZYBCIEJ bo trwałość nie jest priorytetem.
Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
jako pierwszym kryterium. Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
tańsza niż te 20-30 lat temu.

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko
psuł" tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu
konkurencji".

nie wiem jak w przypadku pralek, ale akurat jestem tego pewien w przypadku elektronicznego sprzętu domowego firm Sony i Pioneer.

To znaczy czego jesteś pewien? Czy możesz tak, wiesz, całymi zdaniami?

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,
O widzisz.

na szczęście są firmy, które nadal trzymają klasę, ale jednak weź model odkurzacza miele o tej samej mocy z początku lat 2000 i tego obecnego i porównaj ich prace na głębokim dywanie.

Nie wezmę i nie porównam... sorry, nie mam dostępu do tego sprzętu.
Co sugerujesz? Że pracuje silnik ciszej i na wyższych obrotach co
sprawia wrażenie że ssie słabiej? :-)

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke
Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.

no wiec przeciwko czemu tu postulujesz? to o czym mówimy, to jedna z rzeczy która właśnie to zapewnia. <rs>

Bzdura.
Sztuczne zwiększenie awaryjności sprzętu popsułoby renomę marki.
Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
chce być na rynku długoterminowo. Nie dbają o reputację firmy,
które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...
Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.

Data: 2014-02-14 00:44:11
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/13/2014 8:06 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fc5037$0$10212$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
On 2/12/2014 7:18 PM, Pszemol wrote:
"m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote in message
news:ldfdat$pqg$1dont-email.me...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:ldel1v$eoe$1dont-email.me...
Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne. u pioneer rozwarstwialo sie zamocowanie rezystorow.

I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?

wlasnie dlatego, ze sony wpadlo na ten patent dopiero w latach 90tych.

Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.

ich moinotry mialy taka renome jeszcze przez wiele lat.

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze
sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika
posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal
dekadami
Złe założenia no to do błędnych wniosków dochodzisz.

to akurat jest dobre zalozenie. dlatego tez np. wlasciciele budynkow,
czesto staraja sie montowac w mieszkaniach do wynajmu, sprzet z lat
nawet osiemdziesiatych, bo wiedza, ze bedzie chodzil, jeszcze przez
kilka lat. malo tego do tego sprzetu nadal sa produkowane czesci
zamienne, czego bardzo czesto nie mozna powiedziec o sprzecie
najnowszej generacji.

Założenie o tym, że skoro technika się posunęła do przodu to sprzęt
produkowany dzisiaj będzie bardziej trwały niż ten produkowany 20
lat temu jest błędne z tego prostego powodu że trwałość sprzetu
nie zależy wprost od stanu obecnej techniki, która nawet jeśli jest
lepsza niż 20 lat temu to w gruncie rzeczy pozwala raczej na zrobienie
tego samego TANIEJ i SZYBCIEJ bo trwałość nie jest priorytetem.

o tym wlasnie jest mowa. jesli nie widzisz w tym problemu, to masz problem.

Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
jako pierwszym kryterium.

zaleazy jakiego klienta masz na mysli. tego ktory podaza za nowinkami technicznymi zapewne trwalosc nie bedzie interesowac, bo za dwa lata zmieni sie technologia i bedzie musial wymienic klocki. jest masa innych klientow, ktorzy chca miec pralke, ktora bedzie dobrze prala.

Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
tańsza niż te 20-30 lat temu.

nieprawda. urzadzenie do grania jak kiedys walkman, kosztuje teraz mniej wiecej tyle samo.

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch
latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko
psuł" tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu
konkurencji".

nie wiem jak w przypadku pralek, ale akurat jestem tego pewien w
przypadku elektronicznego sprzętu domowego firm Sony i Pioneer.
To znaczy czego jesteś pewien? Czy możesz tak, wiesz, całymi zdaniami?

calymi zdaniami miales opisane wyzej. nie chce mi sie powtarzac.

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15
lat,
O widzisz.
na szczęście są firmy, które nadal trzymają klasę, ale jednak weź
model odkurzacza miele o tej samej mocy z początku lat 2000 i tego
obecnego i porównaj ich prace na głębokim dywanie.
Nie wezmę i nie porównam... sorry, nie mam dostępu do tego sprzętu.
Co sugerujesz? Że pracuje silnik ciszej i na wyższych obrotach co
sprawia wrażenie że ssie słabiej? :-)

co tu takie smieszne? nie ssie slabiej, ale np. szczotki pracuja slabiej, bo zrezygnowano z silnika a wal szczotki jest napedzany, tyrbina i zasysanym powietrzem.

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke
Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.
no wiec przeciwko czemu tu postulujesz? to o czym mówimy, to jedna z
rzeczy która właśnie to zapewnia. <rs>

Bzdura.
Sztuczne zwiększenie awaryjności sprzętu popsułoby renomę marki.

i ty nadal wierzysz w renome marki. o obecnych czasach wszechobecnej reklamy i taniej produkcji chinskiej. to urocze.

Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
chce być na rynku długoterminowo.

w historii bylo wiele rzeczy o ktorych decydowali ksiegowi. np. systemy koloru w telewizji, systemy zapisu magnetycznego. nie zawsze najlepsze wygrywaly.

Nie dbają o reputację firmy,
które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...

firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki. skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.

Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.

a masz takie COBY, ktore jest na rynku od ladnych paru dekad i kopiuje design innych firm, na poczatku sony, nawet uzylli w logi tej samej czcionki i maja sie wysmienicie mimo, ze to produkty z najnizszej polki. wazne ze dobrze wygladaja na pierwszy rzut oka. na to jest zapotrzebowanie. <rs>

Data: 2014-02-14 19:51:19
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fdad21$0$10333$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...

oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne.

Aby się zepsuły po gwarancji czy aby miały ustabilizowane parametry?
Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?

u pioneer rozwarstwialo sie zamocowanie rezystorow.

Pioneer produkował rezystory albo ich mocowanie?
I wciąż: w celu popsucia sprzętu zaraz po gwarancji?
Czy po prostu zastosowana metoda miała normalną wadę...

I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?

wlasnie dlatego, ze sony wpadlo na ten patent dopiero w latach 90tych.

I materiały na ten temat są dostępne tylko w archiwach X, do których
Ty miałeś na szczęście dostęp i dzięki temu możesz nam o tym opowiedzieć :-)
Ten telewizor który kupiłem w Krakowie właśnie był z połowy lat 90tych.

Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.

ich moinotry mialy taka renome jeszcze przez wiele lat.

Bo nie postarzali w nich elektrolitów... jakie to oczywiste.
Weź się nie wygłupiaj bo bajki opowiadasz.

bo ja na przyklad wiem jak wyglada obecnie trwalosc sprzetu agd ze
sredniej
polki - mozna by sie spodziewac ze przez ostatnie 30 lat technika
posunela sie
nieco do przodu i sprzet tak banalny jak lodowka bedzie dzialal
dekadami
Złe założenia no to do błędnych wniosków dochodzisz.

to akurat jest dobre zalozenie. dlatego tez np. wlasciciele budynkow,
czesto staraja sie montowac w mieszkaniach do wynajmu, sprzet z lat
nawet osiemdziesiatych, bo wiedza, ze bedzie chodzil, jeszcze przez
kilka lat. malo tego do tego sprzetu nadal sa produkowane czesci
zamienne, czego bardzo czesto nie mozna powiedziec o sprzecie
najnowszej generacji.

Założenie o tym, że skoro technika się posunęła do przodu to sprzęt
produkowany dzisiaj będzie bardziej trwały niż ten produkowany 20
lat temu jest błędne z tego prostego powodu że trwałość sprzetu
nie zależy wprost od stanu obecnej techniki, która nawet jeśli jest
lepsza niż 20 lat temu to w gruncie rzeczy pozwala raczej na zrobienie
tego samego TANIEJ i SZYBCIEJ bo trwałość nie jest priorytetem.

o tym wlasnie jest mowa. jesli nie widzisz w tym problemu, to masz problem.

Różnica jest zasadnicza. Celem nie jest obniżenie niezawodności aby
sprzedać więcej towaru klientom którym się popsuła poprzednia wersja.
Celem jest obniżenie ceny aby klient, w oparciu również o dobrą renomę
sprzętu, kupił tańszy produkt niż produkt konkurencji.

Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
jako pierwszym kryterium.

zaleazy jakiego klienta masz na mysli. tego ktory podaza za nowinkami technicznymi zapewne trwalosc nie bedzie interesowac, bo za dwa lata zmieni sie technologia i bedzie musial wymienic klocki. jest masa innych klientow, ktorzy chca miec pralke, ktora bedzie dobrze prala.

Dobrze czy długo?

Myślę, że klient nie widzi przełożenia typu: cena wyższa o 100zł => pralka
będzie pracować 2 lata dłużej. Nie widzi, bo nie ma takiej relacji...
Widzi natomiast relację: pralka renomowanego producenta => będzie
trwalsza i lepsza niż pralka jakiegoś noname chinczyka co powstał w tym
roku i robi produkt końcowy ze zbieraniny przypadkowych podzespołów.
Dlatego reputacja i marka jest ważna i nie psuje się jej sztucznym
postarzaniem czy psuciem na rządanie.

Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
tańsza niż te 20-30 lat temu.

nieprawda. urzadzenie do grania jak kiedys walkman, kosztuje teraz mniej wiecej tyle samo.

Ja pisałem o TV i komórkach.

Co do odtwarzaczy CD renomowanych firm to był koszt rzędu $100-$150.
Dziś porządna mp3 firmy Sony czy Panasonic to koszt około $40.

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch
latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko
psuł" tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu
konkurencji".

nie wiem jak w przypadku pralek, ale akurat jestem tego pewien w
przypadku elektronicznego sprzętu domowego firm Sony i Pioneer.
To znaczy czego jesteś pewien? Czy możesz tak, wiesz, całymi zdaniami?

calymi zdaniami miales opisane wyzej. nie chce mi sie powtarzac.

Miałem plotki i pomówienia. Bez poparcia w wiarygodnych źródłach.

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15
lat,
O widzisz.
na szczęście są firmy, które nadal trzymają klasę, ale jednak weź
model odkurzacza miele o tej samej mocy z początku lat 2000 i tego
obecnego i porównaj ich prace na głębokim dywanie.
Nie wezmę i nie porównam... sorry, nie mam dostępu do tego sprzętu.
Co sugerujesz? Że pracuje silnik ciszej i na wyższych obrotach co
sprawia wrażenie że ssie słabiej? :-)

co tu takie smieszne? nie ssie slabiej, ale np. szczotki pracuja slabiej, bo zrezygnowano z silnika a wal szczotki jest napedzany, tyrbina i zasysanym powietrzem.

Potrafisz udowodnić że pracują słabiej czy tylko tak Ci się wydaje?

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke
Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.
no wiec przeciwko czemu tu postulujesz? to o czym mówimy, to jedna z
rzeczy która właśnie to zapewnia. <rs>

Bzdura.
Sztuczne zwiększenie awaryjności sprzętu popsułoby renomę marki.

i ty nadal wierzysz w renome marki. o obecnych czasach wszechobecnej reklamy i taniej produkcji chinskiej. to urocze.

Wciąż się liczy w produktach które się kupuje na dłużej i za cenę "istotną".
Nie liczy się bardzo w kwestii sprzętu drobnego kupowanego za grosze <100zł.

Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
chce być na rynku długoterminowo.

w historii bylo wiele rzeczy o ktorych decydowali ksiegowi. np. systemy koloru w telewizji, systemy zapisu magnetycznego. nie zawsze najlepsze wygrywaly.

Decyzja o obniżeniu ceny może prowadzić pośrednio do obniżenia
jakości i skrócenia czasu życia produktu... Ale żadna firma nie zaczyna
od decyzji "skróćmy czas życia produktu to kupią naszych pralek więcej"
bo to jest głupota. Klient któremu się zepsuje pralka firmy X miesiąc
po gwarancji będzie bardzo zawiedziony i będzie stronił od firmy X.

Nie dbają o reputację firmy,
które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...

firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.

Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.
Miałem ich sprzęt hi-fi, TV, monitor komputerowy i jestem bardzo
z ich produktów zadowolony - nigdy nie miałem z tym sprzętem
żadnych problemów: ani w czasie gwarancji ani po. Tak jak pisałem
wyżej, sprzęt działa w niektórych przypadkach ponad 20 lat bez
awarii. Trudno moją "wiarę w markę" nazwać ślepą - naciągasz.

Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.

a masz takie COBY, ktore jest na rynku od ladnych paru dekad i kopiuje design innych firm, na poczatku sony, nawet uzylli w logi tej samej czcionki i maja sie wysmienicie mimo, ze to produkty z najnizszej polki. wazne ze dobrze wygladaja na pierwszy rzut oka. na to jest zapotrzebowanie. <rs>

Nie znam takiej firmy i nie mam o nich zdania.
Ale Ty napewno pokazesz dowód na to, że psują produkty po gwarancji :-)

Data: 2014-02-15 00:08:47
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/14/2014 8:51 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fdad21$0$10333$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...
oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne.

Aby się zepsuły po gwarancji czy aby miały ustabilizowane parametry?

myslisz celowe starzenie z sezonowaniem/wygrzewaniem.

Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?

mam ci podac katalogi napraw w firmie w ktorej pracowalem miedzy 91 a 95?

u pioneer rozwarstwialo sie zamocowanie rezystorow.
Pioneer produkował rezystory albo ich mocowanie?

nie wiem kto produkowal ale uzywal takich, ktore sie psuly, w blokach zasilania, ale i normalnie w torach audio.

I wciąż: w celu popsucia sprzętu zaraz po gwarancji?

tak. dokladnie w tym celu. w jakim innym, skoro podobny w klasie sprzet mial dokladnie to samo uszkodzenie, ktore nastepowalo miedzy tydzien a cztery miesiacy po koncu gwarancji. to byla na pewno ta stabilizacja o ktorej piszesz wyzej.

Czy po prostu zastosowana metoda miała normalną wadę...

tak w kazdym sprzecie przez ponad 10 lat kiedy obserwowalem ten trend. od walkmanow, po przenosne kolumny, discmany, boomboxy, po odtwarzacze przenosne ale i czasem stacjonarne i wzmacniacze.

I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?
wlasnie dlatego, ze sony wpadlo na ten patent dopiero w latach 90tych.
I materiały na ten temat są dostępne tylko w archiwach X, do których
Ty miałeś na szczęście dostęp i dzięki temu możesz nam o tym opowiedzieć
:-)
Ten telewizor który kupiłem w Krakowie właśnie był z połowy lat 90tych.

tez mialem telewizor ktory kupilem w 88ym i rodzice wywalili go dopiero pare lat temu. jesli chodzi o TV to sony mialo renome przez wiele lat. podalem wyzej liste sprzetu, w ktorych te zachowanie bylo praktycznie na porzadku dziennym.

Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.
ich moinotry mialy taka renome jeszcze przez wiele lat.
Bo nie postarzali w nich elektrolitów... jakie to oczywiste.
Weź się nie wygłupiaj bo bajki opowiadasz.

ok. nic nie wiesz. nie chcesz wiedziec spoko. niczym sie nie roznisz niz oszolomy przeciwko ktorym tak dzielnie wystepujesz na grupie o paranaukach, ktorzy uparcie wierza w to co sobie ubzdurali. czyste rece takich korporacji to jest twoja wiara. zyj sobie z nia. bedziesz sny mial spokojniejsze.

Założenie o tym, że skoro technika się posunęła do przodu to sprzęt
produkowany dzisiaj będzie bardziej trwały niż ten produkowany 20
lat temu jest błędne z tego prostego powodu że trwałość sprzetu
nie zależy wprost od stanu obecnej techniki, która nawet jeśli jest
lepsza niż 20 lat temu to w gruncie rzeczy pozwala raczej na zrobienie
tego samego TANIEJ i SZYBCIEJ bo trwałość nie jest priorytetem.

o tym wlasnie jest mowa. jesli nie widzisz w tym problemu, to masz
problem.

Różnica jest zasadnicza. Celem nie jest obniżenie niezawodności aby
sprzedać więcej towaru klientom którym się popsuła poprzednia wersja.
Celem jest obniżenie ceny aby klient, w oparciu również o dobrą renomę
sprzętu, kupił tańszy produkt niż produkt konkurencji.

odpowiednie starzenie czesci jest dostatkowa czescia procesu technologicznego i nie wplywa na obnizenie ceny, a wrecz przeciwnie.

Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
jako pierwszym kryterium.

zaleazy jakiego klienta masz na mysli. tego ktory podaza za nowinkami
technicznymi zapewne trwalosc nie bedzie interesowac, bo za dwa lata
zmieni sie technologia i bedzie musial wymienic klocki. jest masa
innych klientow, ktorzy chca miec pralke, ktora bedzie dobrze prala.
Dobrze czy długo?

nie, no najlepiej krotko i zle. co ty za pytania zadajesz?

Myślę, że klient nie widzi przełożenia typu: cena wyższa o 100zł => pralka
będzie pracować 2 lata dłużej. Nie widzi, bo nie ma takiej relacji...

juz nie ma. w tech chwili nie ma dlatego, ze w ogole sprzet jest chujowej jakosci i podejrzewam, ze dodatkowe myki ktore byly stosowane w latach 90tych nie sa juz potrzebne, bo czesci i tak nie wytrzymaja wiele dluzej, niz przewiduje gwarancja.

Widzi natomiast relację: pralka renomowanego producenta => będzie
trwalsza i lepsza niż pralka jakiegoś noname chinczyka co powstał w tym
roku i robi produkt końcowy ze zbieraniny przypadkowych podzespołów.
Dlatego reputacja i marka jest ważna i nie psuje się jej sztucznym
postarzaniem czy psuciem na rządanie.

prawie wszystko jest robione w azji i ameryce poludniowe. to o czym mowisz nie ma najmniejszego znaczenia, bo zaleznie od rynku sprzet moze byc produkowany w innych fabrykach z inna kontrola jakosci, a o tym nabywca nic nie wie.

Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
tańsza niż te 20-30 lat temu.
nieprawda. urzadzenie do grania jak kiedys walkman, kosztuje teraz
mniej wiecej tyle samo.
Ja pisałem o TV i komórkach.

tez nieprawda porownywalny TV kosztowal wtedy tyle samo co teraz. jaki 20-30 lat temu byl top TV. seria trynitron sony 32'' (chyba) kosztowal ok. 2000$ w niemczech jaki masz topowy obecnie TV nie wchodzac w najnowsza egzotyke 100'' ultraHD? to sa porownywalne ceny.

Co do odtwarzaczy CD renomowanych firm to był koszt rzędu $100-$150.

100-150$ to kosztowala chinszczyzna albo najtansza polka sprzetu brandowego.

Dziś porządna mp3 firmy Sony czy Panasonic to koszt około $40.

tia. a taki zapluty iphone classic kosztuje ponad 200$. ty co ty chcesz udowodnic?

tymczasem na zupelnie niereprezentacyjnej probce kilku sztuk widze ze
dzisiejsze lodowki padaja jak muchy a 30 letni polar dalej dziala u
ludzi ktorym przekazalismy go po powodzi

podobnie z pralkami - silnik pompy wody przestal dzialac po dwoch
latach,
kolnierz pekl w innej po miesiacu, w jeszcze innej podczas pierwszego
gotowania rozpadlo sie szklo z drzwiczek

To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko
psuł" tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu
konkurencji".

nie wiem jak w przypadku pralek, ale akurat jestem tego pewien w
przypadku elektronicznego sprzętu domowego firm Sony i Pioneer.
To znaczy czego jesteś pewien? Czy możesz tak, wiesz, całymi zdaniami?

calymi zdaniami miales opisane wyzej. nie chce mi sie powtarzac.

Miałem plotki i pomówienia. Bez poparcia w wiarygodnych źródłach.

to znaczy, ze wybiorczo czytasz to co pisze, wiec tym bardziej nie mam ochoty sie starac, zeby cie zadowolic

owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15
lat,
O widzisz.
na szczęście są firmy, które nadal trzymają klasę, ale jednak weź
model odkurzacza miele o tej samej mocy z początku lat 2000 i tego
obecnego i porównaj ich prace na głębokim dywanie.
Nie wezmę i nie porównam... sorry, nie mam dostępu do tego sprzętu.
Co sugerujesz? Że pracuje silnik ciszej i na wyższych obrotach co
sprawia wrażenie że ssie słabiej? :-)

co tu takie smieszne? nie ssie slabiej, ale np. szczotki pracuja
slabiej, bo zrezygnowano z silnika a wal szczotki jest napedzany,
tyrbina i zasysanym powietrzem.

Potrafisz udowodnić że pracują słabiej czy tylko tak Ci się wydaje?

owszem potrafie. przyjedz do mnie to pokaze, bo mam obydwa w domu. czy moze chcesz zebym zamow zespol videographerow zeby nakrecili wideo poronwcze, i paru fizykow/matematykow zeby porobili oblicznienia. tobie sie wydaje, ze jak ty czegos nie wiesz, to ludzie chca cie oklamac? nie wiesz, to ucz sie i nie zabieraj glosu dopuki na cos, co nie bedzie wylacznie twoja wiara, nie wpradniesz.

ale wydaje mi sie ze nawet o ile nie ma sie zepsuc zaraz po gwarancji
to producenci maja dokladnie w dupie to co dzieje sie po tych 24-36
miesiacach bo wola sprzedac nastepna sztuke
Fakt, mają w dupie, bo akcjonariusze ścigają ich za to, aby przynosili
im jak największe profity.
no wiec przeciwko czemu tu postulujesz? to o czym mówimy, to jedna z
rzeczy która właśnie to zapewnia. <rs>

Bzdura.
Sztuczne zwiększenie awaryjności sprzętu popsułoby renomę marki.

i ty nadal wierzysz w renome marki. o obecnych czasach wszechobecnej
reklamy i taniej produkcji chinskiej. to urocze.
Wciąż się liczy w produktach które się kupuje na dłużej i za cenę
"istotną".

za cene istotna? co to jest istotna cena? reczna produkcja paru sztuk rocznie sprawdzana, wygrzewana miesiacami, z ktorej klocek sytemu audio kosztuje tyle co sredniej klasy samochod. to jest istotna cena?

Nie liczy się bardzo w kwestii sprzętu drobnego kupowanego za grosze
<100zł.

teraz juz mowa jest o sprzecie za kilkaset dolarow. o tym, ktory sie kiedys uwazalo, ze powinien byc solidniejszy bo kosztuje drozej. powiedzenie ze ludzi biednych nie stac na kupowanie rzeczy tanich, stracilo racje bytu.

Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
chce być na rynku długoterminowo.

w historii bylo wiele rzeczy o ktorych decydowali ksiegowi. np.
systemy koloru w telewizji, systemy zapisu magnetycznego. nie zawsze
najlepsze wygrywaly.

Decyzja o obniżeniu ceny może prowadzić pośrednio do obniżenia
jakości i skrócenia czasu życia produktu... Ale żadna firma nie zaczyna
od decyzji "skróćmy czas życia produktu to kupią naszych pralek więcej"
bo to jest głupota. Klient któremu się zepsuje pralka firmy X miesiąc
po gwarancji będzie bardzo zawiedziony i będzie stronił od firmy X.

nikt nei mowi o zaczynaniu. tu jest mowa o ewolucji jakosci trwalosci a raczej jej niestrwalosci, towaru i metod jakimi ja sie uzyskuje.

Nie dbają o reputację firmy,
które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...

firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo
jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.
Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.

to dlaczego teraz nikt nie kupuje telewizorow sony. bo to jest badziewie. sony jedzie jedynie na marce. na pewno maja jakas linie produktow, ktore sa dobrze wykonane. chocby telefony. w tym nie musza sie spinac, aby sprzet padl, bo wiekszosc klientow i tak po dwoch latach wymieni, wraz z nowym kontraktem telefonicznym. czy ja naprawde takei oczywiste rzeczy musze tlumaczyc kolesiowi, ktory twierdzi, ze jest projektantem sprzetu elektronicznego?

Miałem ich sprzęt hi-fi, TV, monitor komputerowy i jestem bardzo
z ich produktów zadowolony - nigdy nie miałem z tym sprzętem
żadnych problemów: ani w czasie gwarancji ani po. Tak jak pisałem
wyżej, sprzęt działa w niektórych przypadkach ponad 20 lat bez
awarii. Trudno moją "wiarę w markę" nazwać ślepą - naciągasz.

ty przeciwstawiasz swoj jeden wypadek przeciwko moim i moich kolegow setkom naprawionego, albo odeslanego do specjalistycznego serwisu sprzetu. to taka rozmowa jak z dzieckiem z piaskownicy o smokach. tys sobie ubzdural, ze takie istnieja i nic nie ma prawa zaklocic tej myslil, a mnie naprawde nie zalezy, zeby wiernego przekonac. nie da sie. podaj dowod. pffff. trzeba bylo wpasc do zakladu to bys mial dowod. co ja moge ci na to poradzic, zes nie dopilnowal, a teraz nie wiesz i swoje idealistyczne wizje propagujesz.

Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.

a masz takie COBY, ktore jest na rynku od ladnych paru dekad i kopiuje
design innych firm, na poczatku sony, nawet uzylli w logi tej samej
czcionki i maja sie wysmienicie mimo, ze to produkty z najnizszej
polki. wazne ze dobrze wygladaja na pierwszy rzut oka. na to jest
zapotrzebowanie. <rs>
Nie znam takiej firmy i nie mam o nich zdania.

zapewniam cie, ze wielu rzeczy nie znasz, ale jak wyzej masz na ich temat bardzo silne zdanie.

Ale Ty napewno pokazesz dowód na to, że psują produkty po gwarancji :-)

jak pisalem wyzej. cokolwiek bym ci pokazal to i tak by bylo nie. to nie jest moj pomysl, ale innych ktorzy siedzieli w branzy elektronicznej dluzej niz ty zyjesz i to oni zaobserwowali taki trend i kazali nam zwracac uwage, czy usterka ma oznaki takiego przygotowania sprzetu. chcesz zebym dzwonil do rodziny zmarlego szefa zakladu, w ktorym pracowalem i powiedziec, a bo wie pani jest taki Pszemol, ktory chce dowodow wiec jakby pani mi mogla wyciagnac katalogi napraw z polowy lat 90tych. tak tego ode mnie oczekujesz?

ja ci wiecej nie pomoge. jak jestes dociekliwy, to sobie sam poszukasz i znajdziesz. ja naprawde nie mam przyjemnosci prowadzic z toba rozmowy w tonie jaki zaproponowales. zreszta sam chyba dobrze o tym wiesz. to chyba by bylo na tyle. <rs>

Data: 2014-02-15 12:11:02
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:52fef652$0$55730$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
On 2/14/2014 8:51 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fdad21$0$10333$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...
oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne.

Aby się zepsuły po gwarancji czy aby miały ustabilizowane parametry?

myslisz celowe starzenie z sezonowaniem/wygrzewaniem.

Ja mylę? Czy Ty mylisz? :-)

Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?

mam ci podac katalogi napraw w firmie w ktorej pracowalem miedzy 91 a 95?

Co mnie Wasze katalogi napraw obchodzą?
Podaj mi źródła które poprą tezę, że Sony celowo skracało żywotność
swoich produktów aby psuły się zaraz po gwarancji. Bo to postulujesz tutaj.

u pioneer rozwarstwialo sie zamocowanie rezystorow.
Pioneer produkował rezystory albo ich mocowanie?

nie wiem kto produkowal ale uzywal takich, ktore sie psuly, w blokach zasilania, ale i normalnie w torach audio.

I robił to celowo, bo chciał świadomie skracać żywotność swoich produktów?
Bo widzisz - jest różnica pomiędzy zastosowaniem wadliwego podzespołu
celowo a zastosowaniem takiego zupełnie przypadkowo. Błędy się każdemu
zdarzają, dostawca podzespołu może zmienić technologię wytwarzania
i pogorszyć żywotność produktu - to jeszcze nie dowód na Waszą tezę którą
chcecie tu forsować że firmy renomowane takie jak Sony czy Pioneer
CELOWO I ŚWIADOMIE skracały żywotność swoich produktów.
To są tylko i wyłącznie Wasze spekulacje.

I wciąż: w celu popsucia sprzętu zaraz po gwarancji?

tak. dokladnie w tym celu. w jakim innym, skoro podobny w klasie sprzet mial dokladnie to samo uszkodzenie, ktore nastepowalo miedzy tydzien a cztery miesiacy po koncu gwarancji. to byla na pewno ta stabilizacja o ktorej piszesz wyzej.

Jak widzę Ty siedziałeś w głowie tego projektanta i wiesz co miał na myśli.
Jesteś genialny!

Czy po prostu zastosowana metoda miała normalną wadę...

tak w kazdym sprzecie przez ponad 10 lat kiedy obserwowalem ten trend. od walkmanow, po przenosne kolumny, discmany, boomboxy, po
odtwarzacze przenosne ale i czasem stacjonarne i wzmacniacze.

Ten rzekomy trend to Twoja fantazja spowodowana błędną interpretacją
faktów/obserwacji. Nic więcej.

I skoro projektowali sprzęt który się psuje zaraz po gwarancji
to czemu u mnie w starym domu w Krakowie mam stary trynitron
20-calowy Sony który działa bez błędnie tyle już lat?
wlasnie dlatego, ze sony wpadlo na ten patent dopiero w latach 90tych.
I materiały na ten temat są dostępne tylko w archiwach X, do których
Ty miałeś na szczęście dostęp i dzięki temu możesz nam o tym opowiedzieć
:-)
Ten telewizor który kupiłem w Krakowie właśnie był z połowy lat 90tych.

tez mialem telewizor ktory kupilem w 88ym i rodzice wywalili go dopiero pare lat temu. jesli chodzi o TV to sony mialo renome przez wiele lat. podalem wyzej liste sprzetu, w ktorych te zachowanie bylo praktycznie na porzadku dziennym.

Acha... :-)))
Czyli przykład wierzy hi-fi, TV Trinitron, przypadkiem nie pasuje do Twojej
teorii celowego postarzania produktów :-)) No popatrz, jaki dziwny przypadek.

Ale niżej piszesz, że TV sony to szmelc którego nikt nie kupuje... :-))))
To zdecyduj się, jak jest?

Ten sprzęt miał dobrą renomę właśnie między innymi z powodu
swojej legendarnej wręcz niezawodności w stosunku do innych firm.
ich moinotry mialy taka renome jeszcze przez wiele lat.
Bo nie postarzali w nich elektrolitów... jakie to oczywiste.
Weź się nie wygłupiaj bo bajki opowiadasz.

ok. nic nie wiesz. nie chcesz wiedziec spoko. niczym sie nie roznisz niz oszolomy przeciwko ktorym tak dzielnie wystepujesz na grupie o paranaukach, ktorzy uparcie wierza w to co sobie ubzdurali. czyste rece takich korporacji to jest twoja wiara. zyj sobie z nia. bedziesz sny mial spokojniejsze.

Tłumaczę Ci, że praktyka samoniszczenia przedwczesnego przez firmy
własnych produktów to idiotyczny pomysł bez praktycznego sensu na
wolnym rynku. Nikt klienta nie zmusza do kupienia jeszcze raz tego
samego TV czy pralki - i jak by mi się telewizor zepsuł zaraz po gwarancji
TO NIE POSZEDŁBYM DO SKLEPU I NIE KUPIŁ TAKIEGO SAMEGO!!!
Tylko idiota kupiłby taki sam telewizor jeśli byłby z niego niezadowolony.

Jaki byłby więc sens w praktyce firm którą postulujesz?
To jak strzelanie sobie samemu w stopę... Naprawdę tego nie widzisz?

Różnica jest zasadnicza. Celem nie jest obniżenie niezawodności aby
sprzedać więcej towaru klientom którym się popsuła poprzednia wersja.
Celem jest obniżenie ceny aby klient, w oparciu również o dobrą renomę
sprzętu, kupił tańszy produkt niż produkt konkurencji.

odpowiednie starzenie czesci jest dostatkowa czescia procesu technologicznego i nie wplywa na obnizenie ceny, a wrecz przeciwnie.

Ty jednak jesteś takim ekspertem, że otworzysz 10 letni sprzęt i jesteś
w stanie poznać czy kondensator C12 na płytce jest postarzony w celu
ustabilizowania jego parametrów pracy czy w celu przyspieszonego
jego padu u klienta, w precyzyjnie obliczony sposób tak, aby padł on
równo jeden tydzień lub miesiąc po upływie gwarancji.

Gdybyś trochę pomyślał to zrozumiałbyś jak niedorzeczny to pomysł...
Raz - sprzęt ma różne czasy gwaraancji na różnych rynkach - wiele firm
(w tym SONY jest wybitnym przykładem) produkowało jeden model
który był uniwersalny i sprzedawany był identyczny w Rosji, Polsce
i RFN czy Anglii. W takiej Anglii sprzęt mógł mieć 2 - 3 lata gwarancji
a w Polsce rok, ale konstruktor z pewnością przewidział to w projekcie
i tak zaprojektował układy elektroniczne sprzetu, aby wykrywały czy
pracują w walkmanie dostrojone do radia na sowieckich częstotliwościach
FM (i wtedy psuły się dokładnie po 13 miesiącach) czy na FM w pasmie
niemieckim (i wtedy psuły się dokładnie po 25 miesiącach).
Te lepsze firmy miały tak dobrych konstruktorów, że byli oni w stanie
przewidzieć nawet czy klient kupił czy nie kupił przy kasie rozszerzonej
gwarancji!!! :-)))

Klient dzisiaj kupujący technologię nie jest zainteresowany trwałością
jako pierwszym kryterium.

zaleazy jakiego klienta masz na mysli. tego ktory podaza za nowinkami
technicznymi zapewne trwalosc nie bedzie interesowac, bo za dwa lata
zmieni sie technologia i bedzie musial wymienic klocki. jest masa
innych klientow, ktorzy chca miec pralke, ktora bedzie dobrze prala.
Dobrze czy długo?

nie, no najlepiej krotko i zle. co ty za pytania zadajesz?

No bo my nie rozmawiamy o tym czy sprzęt pracuje dobrze czy źle
tylko o tym że podobno ma się strategicznie popsuć zaraz po upływie
gwarancji... Skup się bo tracisz wątek :-)

Myślę, że klient nie widzi przełożenia typu: cena wyższa o 100zł => pralka
będzie pracować 2 lata dłużej. Nie widzi, bo nie ma takiej relacji...

juz nie ma. w tech chwili nie ma dlatego, ze w ogole sprzet jest chujowej jakosci i podejrzewam, ze dodatkowe myki ktore byly
stosowane w latach 90tych nie sa juz potrzebne, bo czesci i tak
nie wytrzymaja wiele dluzej, niz przewiduje gwarancja.

Po pierwsze nie było żadnych myków w latach 90-tych, to Twoja fantazja.
Po drugie - jeśli twierdzisz że dziś żadnych myków nie potrzeba to
o czym w ogóle ta dyskusja? :-) Jeśli sugerujesz, że dzisiejszy sprzęt
NIE MA ZAPROGRAMOWANYCH AWARII które mają wystąpić tuż
po upływie terminu gwarancji to zgadzamy się i nie ma dyskusji.

Widzi natomiast relację: pralka renomowanego producenta => będzie
trwalsza i lepsza niż pralka jakiegoś noname chinczyka co powstał w tym
roku i robi produkt końcowy ze zbieraniny przypadkowych podzespołów.
Dlatego reputacja i marka jest ważna i nie psuje się jej sztucznym
postarzaniem czy psuciem na rządanie.

prawie wszystko jest robione w azji i ameryce poludniowe. to o czym mowisz nie ma najmniejszego znaczenia, bo zaleznie od rynku sprzet moze byc produkowany w innych fabrykach z inna kontrola jakosci, a o tym nabywca nic nie wie.

Z tym że chyba nie doczytałeś - ja nie pisałem nigdzie o kontroli jakości.
Ja pisałem o różnych producentach którzy albo mają dobry projekt,
przemyślane podzespoły dobrze współgrające ze sobą, albo producentach
takich jak ten od telefonu Monster, co to weźmie bluetootha od tego,
kamerkę stąd, procesor stamtąd i poskleja na szybko coś co telefon
przypomina ale do produktów Apple czy Samsunga będzie miał daleko.

Sprzęt się dosyć szybko wymienia i nie ma
bólu takiego jak 20 lat temu bo dziś TV czy komórka jest kilkakrotnie
tańsza niż te 20-30 lat temu.
nieprawda. urzadzenie do grania jak kiedys walkman, kosztuje teraz
mniej wiecej tyle samo.
Ja pisałem o TV i komórkach.

tez nieprawda porownywalny TV kosztowal wtedy tyle samo co teraz. jaki 20-30 lat temu byl top TV. seria trynitron sony 32'' (chyba) kosztowal ok. 2000$ w niemczech jaki masz topowy obecnie TV nie wchodzac w najnowsza egzotyke 100'' ultraHD? to sa porownywalne ceny.

Ile w dolarach zarabiałeś 30 lat temu? Ile zarabiasz dziś?

Co do odtwarzaczy CD renomowanych firm to był koszt rzędu $100-$150.

100-150$ to kosztowala chinszczyzna albo najtansza polka sprzetu brandowego.

Dziś porządna mp3 firmy Sony czy Panasonic to koszt około $40.

tia. a taki zapluty iphone classic kosztuje ponad 200$. ty co ty chcesz udowodnic?

To, że dziś analogiczny sprzęt jest znacznie TAŃSZY niż ten 20-30 lat temu.
A więc klient nie przeżywa aż tak bardzo awarii jak przeżywał ją 20-30 lat
temu.

co tu takie smieszne? nie ssie slabiej, ale np. szczotki pracuja
slabiej, bo zrezygnowano z silnika a wal szczotki jest napedzany,
tyrbina i zasysanym powietrzem.

Potrafisz udowodnić że pracują słabiej czy tylko tak Ci się wydaje?

owszem potrafie. przyjedz do mnie to pokaze, bo mam obydwa w domu. czy moze chcesz zebym zamow zespol videographerow zeby nakrecili wideo poronwcze, i paru fizykow/matematykow zeby porobili oblicznienia. tobie sie wydaje, ze jak ty czegos nie wiesz, to ludzie chca cie oklamac? nie wiesz, to ucz sie i nie zabieraj glosu dopuki na cos, co nie bedzie wylacznie twoja wiara, nie wpradniesz.

Nie muszę przyjeżdzać...
Opisz po prostu jak sam oceniasz siłę działania szczotek.
Jak to robisz. Opisz metodę.

i ty nadal wierzysz w renome marki. o obecnych czasach wszechobecnej
reklamy i taniej produkcji chinskiej. to urocze.
Wciąż się liczy w produktach które się kupuje na dłużej i za cenę
"istotną".

za cene istotna? co to jest istotna cena? reczna produkcja paru sztuk rocznie sprawdzana, wygrzewana miesiacami, z ktorej klocek sytemu audio kosztuje tyle co sredniej klasy samochod. to jest istotna cena?

Napisałem niżej...

Nie liczy się bardzo w kwestii sprzętu drobnego kupowanego za grosze
<100zł.

teraz juz mowa jest o sprzecie za kilkaset dolarow. o tym, ktory sie kiedys uwazalo, ze powinien byc solidniejszy bo kosztuje drozej. powiedzenie ze ludzi biednych nie stac na kupowanie rzeczy tanich, stracilo racje bytu.

??? Doczytaj jeszcze raz.

Reputacja jest OSTATNIA rzecz jaką chciałaby stracić firma która
chce być na rynku długoterminowo.

w historii bylo wiele rzeczy o ktorych decydowali ksiegowi. np.
systemy koloru w telewizji, systemy zapisu magnetycznego. nie zawsze
najlepsze wygrywaly.

Decyzja o obniżeniu ceny może prowadzić pośrednio do obniżenia
jakości i skrócenia czasu życia produktu... Ale żadna firma nie zaczyna
od decyzji "skróćmy czas życia produktu to kupią naszych pralek więcej"
bo to jest głupota. Klient któremu się zepsuje pralka firmy X miesiąc
po gwarancji będzie bardzo zawiedziony i będzie stronił od firmy X.

nikt nei mowi o zaczynaniu. tu jest mowa o ewolucji jakosci trwalosci a raczej jej niestrwalosci, towaru i metod jakimi ja sie uzyskuje.

Obydwaj zgadzamy się co do faktu, że dzisiejszy sprzęt być może
mniej trwały niż produkowany 20-30 lat temu.
Nie zgadzamy się co do powodów jakie za tym stoją.

Ja twierdzę że to presja na obniżenie ceny detalicznej odgrywa
decydujące znaczenie.
Wy twierdzicie że jest jakaś strategiczna technika celowego projektowania
sprzętu w taki sposób, aby zepsuł się tydzień/miesiąc po upływie czasu
gwarancji... I ja (jako projektant sprzetu) śmiem twierdzić, że nie ma takich
technik. Ty, jak dotąd, nie byłeś w stanie udodownić że są używane takie techniki.

Nie dbają o reputację firmy,
które powstały teraz, chcą szybko się nachapać i za rok zniknąć...

firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo
jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.
Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.

to dlaczego teraz nikt nie kupuje telewizorow sony.
bo to jest badziewie.

??? Nikt nie kupuje telewizorów Sony?? Od kiedy?

Sony jest wciąż w światowej czołówce producentów telewizorów.
Razem z Samsungiem, LG, Panasonicem czy Sharpem.

sony jedzie jedynie na marce. na pewno maja jakas linie produktow, ktore sa dobrze wykonane. chocby telefony. w tym nie musza sie spinac, aby sprzet padl, bo wiekszosc klientow i tak po dwoch latach wymieni, wraz z nowym kontraktem telefonicznym.

Sam sobie zaprzeczasz... Telefon ponieważ używa się go tylko 2 lata
to robią go dobrze... TV też robili dawniej dobrze... TV teraz robią źle.
Nic już nie postarzają celowo bo nie muszą... Więc o co właściwie chodzi?

czy ja naprawde takei oczywiste rzeczy musze tlumaczyc kolesiowi, ktory twierdzi, ze jest projektantem sprzetu elektronicznego?

Po co ten niegrzeczny ton?

firmy takie jak sony, pioneer, panasonic itp. nie zgina tak latwo, bo jest masa ludzi, ktorzy podobnie jak ty, slepo wierza w te marki.
skoro sa znane, to sa dobre. to juz nie te czasy.

Nie wierzę "ślepo" tylko polegam na reputacji którą sobie firma
Sony wypracowała sprzedając mi produkty dobrej jakości i trwałe.
Miałem ich sprzęt hi-fi, TV, monitor komputerowy i jestem bardzo
z ich produktów zadowolony - nigdy nie miałem z tym sprzętem
żadnych problemów: ani w czasie gwarancji ani po. Tak jak pisałem
wyżej, sprzęt działa w niektórych przypadkach ponad 20 lat bez
awarii. Trudno moją "wiarę w markę" nazwać ślepą - naciągasz.

ty przeciwstawiasz swoj jeden wypadek przeciwko moim i moich kolegow setkom naprawionego, albo odeslanego do specjalistycznego serwisu sprzetu. to taka rozmowa jak z dzieckiem z piaskownicy o smokach. tys sobie ubzdural, ze takie istnieja i nic nie ma prawa zaklocic tej myslil, a mnie naprawde nie zalezy, zeby wiernego przekonac. nie da sie. podaj dowod. pffff. trzeba bylo wpasc do zakladu to bys mial dowod. co ja moge ci na to poradzic, zes nie dopilnowal, a teraz nie wiesz i swoje idealistyczne wizje propagujesz.

Zarzucasz mi, że ślepo wierzę w jakość marki...
Tymczasem opisuję Ci wyżej, że swoją opinię o marce Sony opieram
o swoje własne doświadczenia z ich produktami które kupowałem
i sam używałem długie lata służyły mi niezawodnie. Czego tu nie rozumiesz?

Powstawały takie firmy jak Panascanic, Sonix i podobne i wtedy
można mówić o tym, aby sprzęt się psuł to więcej kupią... Ale nie Sony.

a masz takie COBY, ktore jest na rynku od ladnych paru dekad i kopiuje
design innych firm, na poczatku sony, nawet uzylli w logi tej samej
czcionki i maja sie wysmienicie mimo, ze to produkty z najnizszej
polki. wazne ze dobrze wygladaja na pierwszy rzut oka. na to jest
zapotrzebowanie. <rs>
Nie znam takiej firmy i nie mam o nich zdania.

zapewniam cie, ze wielu rzeczy nie znasz, ale jak wyzej masz na ich temat bardzo silne zdanie.

I znowu niegrzeczny ton... Co Cię tak drażni? :-)

Ale Ty napewno pokazesz dowód na to, że psują produkty po gwarancji :-)

jak pisalem wyzej. cokolwiek bym ci pokazal to i tak by bylo nie.

Na razie nic nie pokazałeś, więc nie wiesz jak bym zareagował...

to nie jest moj pomysl, ale innych ktorzy siedzieli w branzy elektronicznej dluzej niz ty zyjesz i to oni zaobserwowali taki trend i kazali nam zwracac uwage, czy usterka ma oznaki takiego przygotowania sprzetu.

Acha... skoro nie jest to Twój pomysł to wszystko jest OK :-)))))))
Możesz gorąco wierzyć ale nie potrafisz go obronić... ok.
Super to logiczne jest.

chcesz zebym dzwonil do rodziny zmarlego szefa zakladu, w ktorym pracowalem i powiedziec, a bo wie pani jest taki Pszemol, ktory chce dowodow wiec jakby pani mi mogla wyciagnac katalogi napraw z polowy
lat 90tych. tak tego ode mnie oczekujesz?

Katalogi napraw nie są dowodem INTENCJI producenta.
Mogą być jedynie dowodem na awaryjność takiej czy innej marki.
Mogą dawać świadectwo o tym co się psuło, jak często itp...
Ale nic na temat tego jakie były intencje producenta przy projekcie
takim czy innym lub przy wyborze takiego kontrahenta przy
zakupie podzespołów - to co Ty w tej kwestii masz do powiedzenia
to wyłącznie Twoje (i nietwoje) spekulacje i fantazjowanie na ten temat.

ja ci wiecej nie pomoge. jak jestes dociekliwy, to sobie sam poszukasz i znajdziesz. ja naprawde nie mam przyjemnosci prowadzic z toba rozmowy w tonie jaki zaproponowales. zreszta sam chyba dobrze o tym wiesz. to chyba by bylo na tyle. <rs>

Czyli podsumowując: podzieliłeś się z nami swoimi spekulacjami na ten
temat, opisałeś swoje niczym niepoparte fantazje i oczekujesz że Ci
uwierzymy na słowo bo przecież pracowałeś 10 lat w serwisie i wiesz
na tej podstawie jak działają biura projektowe, jak się projektuje
sprzęt i jakie decyzje się podejmuje w czasie projektowania sprzętu.
Przenikliwość jaką prezentujesz na temat biur projektowych Sony
ze swojego punktu siedzenia w ZURTcie w Polsce jest zabójcza.
Pogratulować!

Data: 2014-02-15 22:02:44
Autor: rs
OCZ zbankrutowa?
On 2/15/2014 1:11 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fef652$0$55730$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
On 2/14/2014 8:51 PM, Pszemol wrote:
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message
news:52fdad21$0$10333$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...
oczywiscie masz jakies wsparcie?

Tak, jestem konstruktorem sprzętu elektronicznego.

może nie jesteś taki dobry jako kolesie, którzy pracowali w Sony czy
Pioneer, które to firmy były pierwsze stosujące te myki w swoich
sprzętach konsumerskich.

"Te myki"?
To znaczy jakie konkretnie myki stosowało Sony czy Pioneer?

sony starzal elektrolity i czesci mechaniczne.

Aby się zepsuły po gwarancji czy aby miały ustabilizowane parametry?

myslisz celowe starzenie z sezonowaniem/wygrzewaniem.

Ja mylę? Czy Ty mylisz? :-)

jestem pewien, że mylisz, a jak zerknąłem na resztę tego pożal się boże postu, to ty już nawet nie myślisz. wpadłeś w swoja zwyczajową pętle opowiadania o urojeniach i na klepaniu ciągle tych samych frazesów pozostaniesz.

Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?

mam ci podac katalogi napraw w firmie w ktorej pracowalem miedzy 91 a 95?

Co mnie Wasze katalogi napraw obchodzą?

no proszę interesują cie jedynie dowody, które by potwierdzały słuszność twojej tezy. jak jesteś taki bohater to podaj mi dowód, na to, ze Sony nie postarza celowo części w swoich produktach. dawaj. napieraj.
powiem ci szczerze, a właściwie powtórzę. naprawdę mało wiesz na ten temat, i jako inżynier elektronik wstydziłbym się do tego przyznawać. ale tobie nie wstyd, bo tobie zasadniczo niczego nie wstyd, dlatego masz taka a nie inna renomę na każdej grupie usenetowej na której dasz się poznać pojawiasz. mnie się nie chce z koniem kopać. nie mam do tego zdolności ani sprzętu, a tym bardziej ochoty. wiec jak dla mnie EOD.
<rs>

Data: 2014-02-16 00:58:08
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"rs" <no.address@no.spam.info> wrote in message news:53002a48$0$55745$c3e8da3$b280bf18news.astraweb.com...
Podasz mi źródła tych rewelacji jakie tu podajesz?

mam ci podac katalogi napraw w firmie w ktorej pracowalem miedzy 91 a 95?

Co mnie Wasze katalogi napraw obchodzą?

no proszę interesują cie jedynie dowody, które by potwierdzały słuszność twojej tezy. jak jesteś taki bohater to podaj mi dowód, na to, ze Sony nie postarza celowo części w swoich produktach. dawaj. napieraj.

Mam Ci udowodnić nieistnienie czegoś?
Chyba pomyliło Ci się... to Ty masz udowadniać istnienie.

powiem ci szczerze, a właściwie powtórzę. naprawdę mało wiesz na ten temat, i jako inżynier elektronik wstydziłbym się do tego przyznawać.

Niepotrzebnie powtarzasz w kółko to samo - podaj cokolwiek
na poparcie swoich tez - jakieś materiały źródłowe, dowody...
Na razie z tego że coś się psuło wynika tylko tyle, że się psuło.
Nic nie wynika na temat tego DLACZEGO się psuło ani na temat
tego że firma CELOWO coś psuła czy planowała psucie się.

ale tobie nie wstyd, bo tobie zasadniczo niczego nie wstyd, dlatego masz taka a nie inna renomę na każdej grupie usenetowej na której dasz się poznać pojawiasz. mnie się nie chce z koniem kopać. nie mam do tego zdolności ani sprzętu, a tym bardziej ochoty. wiec jak dla mnie EOD.

Tam gdzie brak Ci rzeczowych argumentów uciekasz do tych personalnych.
Tego powinieneś się wstydzić.

Data: 2014-02-16 15:16:24
Autor: Jan StoĹźek
OCZ zbankrutowa??
Po głębokim namyśle Pszemol napisał w sobota, 15 lutego 2014 19:11:

W takiej Anglii sprzęt mógł mieć 2 - 3 lata
gwarancji a w Polsce rok, ale konstruktor z pewnością przewidział to
w projekcie i tak zaprojektował układy elektroniczne sprzetu, aby
wykrywały czy pracują w walkmanie dostrojone do radia na sowieckich
częstotliwościach FM (i wtedy psuły się dokładnie po 13 miesiącach)
czy na FM w pasmie niemieckim (i wtedy psuły się dokładnie po 25
miesiącach).

Albo po napięciu sieci... w UK było 240 V, na kontynencie 220. Wykrycie zwiększonych anomalii napięcia i częstotliwości w sieci zasilającej (co jasno wskazuje na kraje prymitywne, a więc oczekujące mniejszej jakości sprzętu za niższą cenę) też pozwala skorelować oczekiwaną trwałość z oczekiwaniami użytkownika.

Te lepsze firmy miały tak dobrych konstruktorów, że
byli oni w stanie przewidzieć nawet czy klient kupił czy nie kupił
przy kasie rozszerzonej gwarancji!!! :-)))

Jeżeli sprzęt jest w jakikolwiek sposób podłączony do Internetu, to jest to akurat najmniejszy problem.
Myślę, że klient nie widzi przełożenia typu: cena wyższa o 100zł
=> pralka
będzie pracować 2 lata dłużej. Nie widzi, bo nie ma takiej
relacji...

juz nie ma. w tech chwili nie ma dlatego, ze w ogole sprzet jest
chujowej jakosci i podejrzewam, ze dodatkowe myki ktore byly
stosowane w latach 90tych nie sa juz potrzebne, bo czesci i tak
nie wytrzymaja wiele dluzej, niz przewiduje gwarancja.

I raczej nigdy nie było, bo 100 zł różnicy, to max kilka procent ceny pralki.
Po pierwsze nie było żadnych myków w latach 90-tych, to Twoja
fantazja. Po drugie - jeśli twierdzisz że dziś żadnych myków nie
potrzeba to o czym w ogóle ta dyskusja? :-) Jeśli sugerujesz, że
dzisiejszy sprzęt NIE MA ZAPROGRAMOWANYCH AWARII które mają wystąpić
tuż po upływie terminu gwarancji to zgadzamy się i nie ma dyskusji.

Po upływie gwarancji - byłoby to deczko trudne, ale wykonalne (zwłaszcza w przypadku sprzętu podłączanego do Internetu, który może z łatwością stwierdzić, gdzie został kupiony i gdzie stoi). W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych było to raczej mało wykonalne, ale i tak niektórzy producenci starali się korelować oczekiwany czas życia poszczególnych części (na zasadzie: jak już Ci się popsuło sprzęgło i sworzeń kierownicy, to szybko sprzedawaj albo złomuj, bo za chwilę wszystko Ci się rozsypie).
tez nieprawda porownywalny TV kosztowal wtedy tyle samo co teraz.
jaki 20-30 lat temu byl top TV. seria trynitron sony 32'' (chyba)
kosztowal ok. 2000$ w niemczech jaki masz topowy obecnie TV nie
wchodzac w najnowsza egzotyke 100'' ultraHD? to sa porownywalne
ceny.

Ile w dolarach zarabiałeś 30 lat temu? Ile zarabiasz dziś?

To akurat nie ma większego znaczenia, bo Polska była i jest marginalnym rynkiem dla producentów AGD i elektroniki konsumenckiej. Jeśli porównujemy ceny w Niemczech, to trzeba sprawdzić, ile czasu przeciętny Niemiec pracował na wymarzony Trynitron 32" - i pytanie, z czym go teraz porównać, bo 32", to teraz sprzęt dla biedoty. ;)

Pamiętam, kiedyś się mówiło, że przez kilkanaście lat $1000 kosztuje komputer, na który Cię stać, a $2000 - komputer Twoich marzeń. Pytanie, kto dziś ma tak wypasione marzenia, żeby marzyć o sprzęcie za ~6000 PLN - całkiem przyzwoity sprzęt (co nie znaczy, że trwały) można kupić za kilkaset dolarów.
To, że dziś analogiczny sprzęt jest znacznie TAŃSZY niż ten 20-30
lat temu. A więc klient nie przeżywa aż tak bardzo awarii jak
przeżywał ją 20-30 lat temu.

A jak mi padnie pendrak, to idę do sklepu i kupuję za parędziesiąt złotych - tak, jak kiedyś kupowałem dyskietkę. Nie da się zaprzeczyć. Pytanie natomiast: co to jest "analogiczny sprzęt"? O porównywalnych parametrach, czy zajmujący podobną niszę rynkową?
I ja (jako projektant sprzetu) śmiem twierdzić, że nie ma takich
technik.

Znajomemu zepsuła się kamerka dokładnie po zrobieniu 512 filmów. Ale może to przypadek.
to dlaczego teraz nikt nie kupuje telewizorow sony.
bo to jest badziewie.

??? Nikt nie kupuje telewizorĂłw Sony?? Od kiedy?

Sony jest wciąż w światowej czołówce producentów telewizorów.

Jeżeli jest w czołówce producentów, a nikt ich nie kupuje, to znaczy, że gdzieś muszą je składować. Masz jakieś wieści na ten temat? Chętnie przytulę. ;)


--
Pozdrawiam,

(js).

Data: 2014-02-13 09:56:44
Autor: m4rkiz
OCZ zbankrutowa?
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:ldh301$l2j$1dont-email.me...
To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko psuł"

mi nie robi roznicy z jakiego powodu oszczedzili na oringu uszczelniajacym
pompke wody, skoro jest skrajnie tandetny i rozpadnie sie 'zaraz po gwarancji'

za mniej niz 100 zlotych wydanych na minimalnie lepsze krytyczne podzespoly
otrzymalibysmy sprzet dzialajacy dekade czy dwie, tylko to sie poprostu nie
oplaca producentowi skoro w tym czasie moze sprzedac wiecej pralek

mi z kolei nie oplaca sie przeplacac jezeli producent nie zagwarantuje
dluzszego dzialania swojego produktu i kolo sie zamyka

tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu konkurencji".
owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,
O widzisz.

tylko oni z kolei przesadzaja w druga strone, ich sprzet jest statystycznie
o niebo lepszy, ale juz w perspektywie 15 lat nie rozni sie to od zakupu czterech
tanich pralek i uzywaniu jednej po drugiej, tym bardziej ze mimo lepszych
podzespolow i wyzszej ceny gwarancje maja taka jak inni

sprzet projektowany tak zeby przestal dzialac po pewnym czasie czy ilosci akcji
juz jest*, tyle ze sprawa nie dotyczy jeszcze wiekszosci produktow bo producenci
jeszcze nie zakladaja ze ma sie zepsuc za 36 miesiecy tylko ze ma wytrzymac
sredno 1000 czy 1500 cykli prania


*drukarki atramentowe - prosciej dorzucic licznik w firmware niz mini szufladke
na zuzyty tusz

--
http://db.org.pl/

Data: 2014-02-13 19:17:03
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote in message news:ldi4uc$7ce$1dont-email.me...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:ldh301$l2j$1dont-email.me...
To co opisujesz to nie są efekty projektowania sprzętu "aby się szybko psuł"

mi nie robi roznicy z jakiego powodu oszczedzili na oringu uszczelniajacym
pompke wody, skoro jest skrajnie tandetny i rozpadnie sie 'zaraz po gwarancji'

za mniej niz 100 zlotych wydanych na minimalnie lepsze krytyczne podzespoly
otrzymalibysmy sprzet dzialajacy dekade czy dwie, tylko to sie poprostu nie
oplaca producentowi skoro w tym czasie moze sprzedac wiecej pralek

Problem w tym, że TOBIE SIĘ WYDAJE że za 100zł można zrobić lepsze
krytyczne podzespoły, ale dowodu na to nie masz żadnego...
Ten o-ring który u Ciebie się rozleciał "zaraz po gwarancji" może u kogoś
innego pracować dwa razy dłużej bo akurat on mniej pierze...

To, że coś się rozleciało "zaraz po gwarancji" to zupełny przypadek.

mi z kolei nie oplaca sie przeplacac jezeli producent nie zagwarantuje
dluzszego dzialania swojego produktu i kolo sie zamyka

I o to właśnie chodzi. Klient jest w stanie zapłacić tą stówkę więcej jeśli
wybiera produkt firmy nieznanej, bez renomy i produkt znany o dobrej
reputacji. A więc dobra reputacja to cenna rzecz, przynosząca firmie
dochód a akcjonariuszom wysokie dywidendy. Żadna firma nie będzie
chciała sztucznie pogarszać sobie reputację przez planowane przyspieszanie
awaryjności. Ktoś kto postuluje takie rzeczy nie ma pojęcia o tym jak
działa rynek.

tylko efekty projektowania sprzętu "aby był tańszy od sprzętu konkurencji".
owszem, jakies miele za 5-6 minimalnych wyplat pewnie podziala z 15 lat,
O widzisz.

tylko oni z kolei przesadzaja w druga strone, ich sprzet jest statystycznie
o niebo lepszy, ale juz w perspektywie 15 lat nie rozni sie to od zakupu czterech
tanich pralek i uzywaniu jednej po drugiej, tym bardziej ze mimo lepszych
podzespolow i wyzszej ceny gwarancje maja taka jak inni

I dlatego niektóre firmy oferują produkty tanie, które działają długo a jak
się zepsują to nie szkoda wyrzucić i kupić nowego  -  takie czasy dzisiaj...
Pamiętam że ostatnie video VHS jakie kupiłem jakieś 10 lat temu kosztowało
$30 i działało doskonale dopóki nie przestawiłem się na DVD a jeszcze
5-6 lat wcześniej za przyzwoite wideo trzeba było zapłacić $200-300
i za naprawę uszkodzonego trzeba było dać $50.

sprzet projektowany tak zeby przestal dzialac po pewnym czasie czy ilosci akcji
juz jest*, tyle ze sprawa nie dotyczy jeszcze wiekszosci produktow bo producenci
jeszcze nie zakladaja ze ma sie zepsuc za 36 miesiecy tylko ze ma wytrzymac
sredno 1000 czy 1500 cykli prania

Właśnie o tym mowa, że te 1500 cykli prania to założenia projektowe.
Tyle ma wytrzymać bo wychodzi że przy 50-paru praniach rocznie da to 30 lat.
I teraz jeśli w domu masz przedszkole i pierzesz pralką 5 razy dziennie
zamiast raz w tygodniu to oczywiście skrócisz jej żywot ale trudno nazwać
Cię typowym odbiorcą.
Ktoś kto pierze 5 razy dziennie powinien sobie kupić pralkę komercyjną,
taką do zakładów pralniczych a nie pralkę do użytku domowego...
Tylko pytanie czy rzeczywiście chciałby zapłacić za profesjonalną pralkę
10x tyle co za taką tanią jaka mu się zepsuła - może wystarczyłoby tą
tanią 2-3 razy wymienić, przy okazji kupując w nowej nowe technologie,
bardziej oszczędne energetycznie silniki czy zużywające mniej wody/proszku.

*drukarki atramentowe - prosciej dorzucic licznik w firmware niz mini szufladke
na zuzyty tusz

Jaką miniszufladkę??

Data: 2014-02-14 09:02:04
Autor: m4rkiz
OCZ zbankrutowa?
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:ldjqqn$18t$1dont-email.me...
Problem w tym, że TOBIE SIĘ WYDAJE że za 100zł można zrobić lepsze
krytyczne podzespoły, ale dowodu na to nie masz żadnego...

znaczna czesc awarii pralek z ktorymi mialem do czynienia to problemy
z badziewnym uszczelnieniem silnika pompki wody co konczy sie jego
zatarciem

lub dodatkowo problemy ze plastikowym przeniesieniem napedu w pralkach
ladowanych od gory (duze 'amerykanskie')

w obu przypadkach pomaga zastosowanie porzadnych zamiennikow tych czesci

*drukarki atramentowe - prosciej dorzucic licznik w firmware niz mini szufladke
na zuzyty tusz
Jaką miniszufladkę??

praktycznie kazda wspolczesna atramentowka ma licznik ktory blokuje jej prace
kiedy wklad absorbujacy tusz (czyszczenie dysz, rozruch, okresowa
konserwacja itd.) sie 'napelni'

wklad jest oczywiscie nieserwisowalny dla uzytkownika a taka operacja u
producenta kosztuje wiecej niz drukarka

licznik zazwyczaj mozna zresetowac liczac sie oczywiscie z tym ze jezeli
wklad faktycznie jest pelny (praktycznie nierealne - mechanizm zazwyczaj
pada pierwszy) to tusz wycieknie z drukarki

--
http://db.org.pl/

Data: 2014-02-14 02:28:18
Autor: Santana
OCZ zbankrutowa?


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldel1v$eoe$1@dont-email.me...

"z" <z@z.pl> wrote in message
news:52f9cd30$0$2147$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji
a nie działały 10 lat.

To są mity z kółka gospodyń wiejskich...


http://nrdblog.cmosnet.eu/2012/11/zegnaj-nrd-extra-zarowki-narva-kontra-miedzynarodowy-spisek/#axzz2tFsuptKF

Zdajesz sobie sprawę że można wyprodukować długowieczne rajstopy? Tylko po co. Chyba tylko po to żeby zbankrutować :P

Data: 2014-02-13 21:50:23
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message news:ldjrfg$lv4$1usenet.news.interia.pl...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...


http://nrdblog.cmosnet.eu/2012/11/zegnaj-nrd-extra-zarowki-narva-kontra-miedzynarodowy-spisek/#axzz2tFsuptKF

Zdajesz sobie sprawę że można wyprodukować długowieczne rajstopy?
Tylko po co. Chyba tylko po to żeby zbankrutować :P

Dajesz się nabijać w butelkę powtarzając takie mity...

Żarówka która pracuje od 1901 roku ledwie się żarzy.
I nikt jej nie pstryka - żarówki palą się przy włączaniu.
Wtedy przez zimny żarnik płynie największy prąd
który niszczy żarówkę gdy żarnik jest zużyty/wypalony.
A wypalony jest od tego, że ma dobrane wymiary
i oporność aby dawał dużo światła z wata elektryczności.

W sklepach były zawsze żarówki o zwiększonej żywotności,
do instalacji w trudno dostępnych miejscach (np. gdzieś
na wysokich sufitach gdzie trzeba długich drabin, itp).
To nie była żadna tajemnica ani misterium - takie żarówki
po prostu dawały trochę mniej światła w przeliczeniu na
Watt energii elektrycznej: miały grubszy żarnik wolframowy
który żarzył się w niższej temperaturze a zatem był trwalszy.

Żywotność żarówki tradycyjnej to żadna tajemnica: po prostu
balans pomiędzy jej efektywnością świecenia a więc temperaturą
żarnika i składem stopu z którego jest zrobiony - im mniej
światła da żarówka z tych 40W tym dłużej będzie świecić...
Oczywiście "statystycznie" biorąc, bo na żywotność jeszcze
wpływ mają oczywiście nieuniknione defekty produkcji,
wibracje w czasie pracy, itp, itd...

Data: 2014-02-14 12:31:02
Autor: Santana
OCZ zbankrutowa?


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldk3q8$63e$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldjrfg$lv4$1usenet.news.interia.pl...
To są mity z kółka gospodyń wiejskich...


http://nrdblog.cmosnet.eu/2012/11/zegnaj-nrd-extra-zarowki-narva-kontra-miedzynarodowy-spisek/#axzz2tFsuptKF

Zdajesz sobie sprawę że można wyprodukować długowieczne rajstopy?
Tylko po co. Chyba tylko po to żeby zbankrutować :P

Dajesz się nabijać w butelkę powtarzając takie mity...

Żarówka która pracuje od 1901 roku ledwie się żarzy.
I nikt jej nie pstryka - żarówki palą się przy włączaniu.
Wtedy przez zimny żarnik płynie największy prąd
który niszczy żarówkę gdy żarnik jest zużyty/wypalony.
A wypalony jest od tego, że ma dobrane wymiary
i oporność aby dawał dużo światła z wata elektryczności.

W sklepach były zawsze żarówki o zwiększonej żywotności,
do instalacji w trudno dostępnych miejscach (np. gdzieś
na wysokich sufitach gdzie trzeba długich drabin, itp).
To nie była żadna tajemnica ani misterium - takie żarówki
po prostu dawały trochę mniej światła w przeliczeniu na
Watt energii elektrycznej: miały grubszy żarnik wolframowy
który żarzył się w niższej temperaturze a zatem był trwalszy.

Żywotność żarówki tradycyjnej to żadna tajemnica: po prostu
balans pomiędzy jej efektywnością świecenia a więc temperaturą
żarnika i składem stopu z którego jest zrobiony - im mniej
światła da żarówka z tych 40W tym dłużej będzie świecić...
Oczywiście "statystycznie" biorąc, bo na żywotność jeszcze
wpływ mają oczywiście nieuniknione defekty produkcji,
wibracje w czasie pracy, itp, itd...

Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)
P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Data: 2014-02-14 22:49:05
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.

Data: 2014-02-15 13:39:04
Autor: Santana
OCZ zbankrutowa?


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldmrkb$oka$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)

P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.

Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo. Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$ będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$. A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar się w dogodnym momencie (zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył. Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad. Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za długo nie posłuchał. Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase. Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :) Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia. I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków. Zresztą z samochodami jest to samo. Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome. W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.

Data: 2014-02-15 12:26:45
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message news:ldnn55$v2a$1usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldmrkb$oka$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)

Powielasz niesprawdzalne mity.

P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.

Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.

Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...

Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.

Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.

A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar się w dogodnym momencie
(zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.

No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.

Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad.
Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za długo nie posłuchał.
Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.

O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?

Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)

Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.

Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.

Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.

I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.

Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.

Zresztą z samochodami jest to samo.
Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.

Znowu te same mity... :-)

W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.

Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))

Data: 2014-02-15 23:23:17
Autor: Santana
OCZ zbankrutowa?


Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldobhh$3ef$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldnn55$v2a$1usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldmrkb$oka$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)

Powielasz niesprawdzalne mity.

To oczywista prawda i dość łatwo ją sprawdzić tylko Ty po prostu tego do siebie nie dopuszczasz. Jesteś kolejną ofiarą korporacyjnego prania mózgów. Przykre :(

P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.

Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.

Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...


Bla bla bla. Dawniej trwałe było tanie a teraz nagle ma być drogie? Bredzisz kolego. A tak na marginesie to ja poproszę o wybór. Kiepskie i tanie albo dobre i drogie. Teraz mam wybór między tanim i kiepskim oraz drogim i kiepskim. Nooo to całkiem zajebisty wybór ale chyba dla idioty.

Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.

Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.


No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki, odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz się.

A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar się w dogodnym momencie
(zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.

No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.


Co ty z tym kołem gospodyń? Kompleksy jakieś?

Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad.
Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za długo nie posłuchał.
Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.

O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?

O wyroku amerykańskiego sądu. Mam ci wskazać? A sam się postaraj :) Ewentualnie wskaże ci źródło za 5000$ :) Pasuje? Wszak za lenistwo się płaci a ja akurat dość się cenie ;)

Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)

Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.

Lepsze bardzo łatwo zdefiniować. Trza tylko chcieć i mieć jasny umysł :)

Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.

Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.

Wskaż mi dowolny serwis w Polsce posiadający sprzęt do rozebrania tego gówna :)

I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.

Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.

Jasssne, biedny ogryzek skulił uszy i zapłacił zamiast wskazać nierzetelnego dostawce. Mam coraz większe wrażenie że jesteś, bez urazy, zwykłym kretynem.

Zresztą z samochodami jest to samo.
Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.

Znowu te same mity... :-)

Oczywiście przeanalizowałeś materiały źródłowe zanim po raz kolejny puściłeś bąka? :P

W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.

Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))

Powtórzę po raz drugi. Żyj sobie w błogiej nieświadomości. Tak na marginesie to ty nie pokazałeś niczego oprócz silenia się na pseudointelektualne wywody :) No ale kto bogatemu zabroni :P

Data: 2014-02-16 01:07:37
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message news:ldopci$a22$1usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldobhh$3ef$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldnn55$v2a$1usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldmrkb$oka$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)

Powielasz niesprawdzalne mity.

To oczywista prawda i dość łatwo ją sprawdzić tylko Ty po prostu tego do siebie nie dopuszczasz. Jesteś kolejną ofiarą korporacyjnego prania mózgów. Przykre :(

Pomóż mi... jak ten mit sprawdzić?

Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...


Bla bla bla. Dawniej trwałe było tanie a teraz nagle ma być drogie?
Bredzisz kolego.

Nie napisałem że było tanie. Skąd to bierzesz?

A tak na marginesie to ja poproszę o wybór. Kiepskie i tanie albo dobre i drogie. Teraz mam wybór między tanim i kiepskim oraz drogim
i kiepskim. Nooo to całkiem zajebisty wybór ale chyba dla idioty.

Nie wiem gdzie masz taki ograniczony wybór...
W dziedzinie komputerów, laptopów jak najbardziej masz wybór
pomiędzy drogim i dobrym a tanim i dziadowskim.

Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.

Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.


No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki, odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz się.

To raczej działa inaczej... Przy wyborze nowego sprzętu wybieram coś
od znanej mi marki i jestem za to w stanie zapłacić odrobinę drożej
bo liczę na to że uzyskam produkt lepiej przemyślany, lepiej dograny,
o lepszej ogólnej jakości i większej trwałości. Ale reguły oczywiście
nie ma ani 100% gwarancji że nie trafi się bubel.

A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar się w dogodnym momencie
(zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.

No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.


Co ty z tym kołem gospodyń? Kompleksy jakieś?

Tyle się mniej więcej znają na projektowaniu sprzetu elektronicznego
co kreatorzy mitów o programowaniu awarii tydzień po okresie gwarancji.

Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad.
Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za długo nie posłuchał.
Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.

O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?

O wyroku amerykańskiego sądu. Mam ci wskazać? A sam się postaraj :) Ewentualnie wskaże ci źródło za 5000$ :) Pasuje? Wszak za lenistwo się płaci a ja akurat dość się cenie ;)

Ty dyskutujesz jesteś nieprecyzyjny - pytam o której sprawie sądowej
mówisz. Podaj cokolwiek co identyfikowałoby sprawę. Wiesz ile spraw
sądowych ma co roku Apple? Chyba nie, bo nie dziwiłoby Cie pytanie.

Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)

Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.

Lepsze bardzo łatwo zdefiniować. Trza tylko chcieć i mieć jasny umysł :)

Wybacz, ale tylko człowiek o małej wyobraźni i upośledzonej zdolności
obserwacji otoczenia może twierdzić że dla wszystkich jest to samo "lepsze".

Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.

Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.

Wskaż mi dowolny serwis w Polsce posiadający sprzęt do rozebrania tego gówna :)

Jaki znowu sprzęt? Weź sobie obejrzyj film na youtube z instrukcją wymiany
baterii i nie pleć głodnych kawałków bo widzę że w ogóle się nie znasz.

I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.

Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.

Jasssne, biedny ogryzek skulił uszy i zapłacił zamiast wskazać nierzetelnego dostawce. Mam coraz większe wrażenie że jesteś, bez urazy, zwykłym kretynem.

Podasz szczegóły tej sprawy sądowej w której Apple coś zapłacił za akumulatory?
Czy dalej będziemy gadać o jakichś dyrdymałach?

Zresztą z samochodami jest to samo.
Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.

Znowu te same mity... :-)

Oczywiście przeanalizowałeś materiały źródłowe zanim po raz kolejny puściłeś bąka? :P

Zaprezentowałeś jakieś materiały? Gdzie?

W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.

Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))

Powtórzę po raz drugi. Żyj sobie w błogiej nieświadomości. Tak na marginesie to ty nie pokazałeś niczego oprócz silenia się na pseudointelektualne wywody :) No ale kto bogatemu zabroni :P

To Wy sugerujecie że coś się dzieje - udowodnijcie że to się dzieje!
Jeszcze tego brakowałoby żeby każdy mógł palnąć byle co i oczekiwać
od słuchaczy aby udowadniali mu że nie ma racji...

Data: 2014-02-16 11:42:38
Autor: zil0g
OCZ zbankrutowal
*Pszemol* wdusil[a] knefle:

Nie wiem gdzie masz taki ograniczony wybór...
W dziedzinie komputerów, laptopów jak najbardziej masz wybór
pomiędzy drogim i dobrym a tanim i dziadowskim.

No takich bzdur juz nie opowiadaj. Drozsze laptopy od tanich roznia sie jedynie wyposazeniem. A juz na pewno cena nie przeklada sie na
mniejsza awaryjnosc. To samo z reszta AGD i RTV.

Data: 2014-02-16 20:37:44
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowal
zil0g wrote:
*Pszemol* wdusil[a] knefle:

Nie wiem gdzie masz taki ograniczony wybór...
W dziedzinie komputerów, laptopów jak najbardziej masz wybór
pomiędzy drogim i dobrym a tanim i dziadowskim.

No takich bzdur juz nie opowiadaj. Drozsze laptopy od tanich roznia
sie jedynie wyposazeniem. A juz na pewno cena nie przeklada sie na
mniejsza awaryjnosc. To samo z reszta AGD i RTV.

moje osobiste dosiadczenie wskazuje jednak na co innego...

laptop za 1200 różni sie znacząco od tego za 5000...

obudową trwałością tworzym materiałami parametrami itd...

Data: 2014-02-16 13:50:39
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowal
"Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote in message news:ldr421$pgp$1news.task.gda.pl...
zil0g wrote:
*Pszemol* wdusil[a] knefle:

Nie wiem gdzie masz taki ograniczony wybór...
W dziedzinie komputerów, laptopów jak najbardziej masz wybór
pomiędzy drogim i dobrym a tanim i dziadowskim.

No takich bzdur juz nie opowiadaj. Drozsze laptopy od tanich roznia
sie jedynie wyposazeniem. A juz na pewno cena nie przeklada sie na
mniejsza awaryjnosc. To samo z reszta AGD i RTV.

moje osobiste dosiadczenie wskazuje jednak na co innego...

laptop za 1200 różni sie znacząco od tego za 5000...

obudową trwałością tworzym materiałami parametrami itd...

Zgadzam się z Tobą, Marku...

Data: 2014-02-16 21:18:38
Autor: zil0g
OCZ zbankrutowal
*Marek Dyjor* wdusil[a] knefle:

laptop za 1200 różni sie znacząco od tego za 5000...
obudową trwałością tworzym materiałami parametrami itd...

Nic z tych rzeczy, zawiasy, baterie, plastiki sa rownie tandetne
w tych drozszych.

Data: 2014-02-16 21:45:27
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowal
zil0g wrote:
*Marek Dyjor* wdusil[a] knefle:

laptop za 1200 różni sie znacząco od tego za 5000...
obudową trwałością tworzym materiałami parametrami itd...

Nic z tych rzeczy, zawiasy, baterie, plastiki sa rownie tandetne
w tych drozszych.

hm... śmiem wątpić czy nawet widziałeś z daleka jakiś droższy laptop.

w sumie to zawsze kupowałem droższe laptopy (nowe) albo kiedyś bardzo drogie używane i generalnie nie miałem do jakości sprzętu zastrzeżeń.

Stara toshiba portege, pancerne wykonanie, czy jakiś Dell z najwyższej pólki...


nowe toshiby kupowane w cenach powyżej 4 tysiaków... jedna dalej chodzi bez problemów starsza by pewnie dalej latała jakby jej u rodziców piorun nie usmazył :).   Ojciec potem kupił jakiegoś IBM używanego z pancernej serii...


naprawdę sprzęt za 1000 zł trzeszczy skrzeczy łamią sie zawiasy, zacieraja wiatraki itd...

Data: 2014-02-16 21:54:48
Autor: qwerty
OCZ zbankrutowal
Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldr80v$vct$1@news.task.gda.pl...
naprawdę sprzęt za 1000 zł trzeszczy skrzeczy łamią sie zawiasy, zacieraja wiatraki itd...

Zgadzam się z Tobą, ale zdarzają się wyjątki - Toshiba L300.

Data: 2014-02-16 22:54:41
Autor: zil0g
OCZ zbankrutowal
*Marek Dyjor* wdusil[a] knefle:

hm... śmiem wątpić czy nawet widziałeś z daleka jakiś droższy laptop.

Z baardzo daleka i przez gruba szybe. Ale mentorzy i eksperci mowili zeby brac w ciemno.

w sumie to zawsze kupowałem droższe laptopy (nowe) albo kiedyś bardzo drogie używane i generalnie nie miałem do jakości sprzętu zastrzeżeń.

Aja te prawie najtansze i tez nic sie uszkodzilo/zuzylo, no poza bateriami.

Stara toshiba portege, pancerne wykonanie, czy jakiś Dell z najwyższej pólki...
nowe toshiby kupowane w cenach powyżej 4 tysiaków... jedna dalej chodzi bez problemów starsza by pewnie dalej latała jakby jej u rodziców piorun nie usmazył :).   Ojciec potem kupił jakiegoś IBM używanego z pancernej serii...

To sie troche bardzo rozmijamy w ocenie jakosciowej. Bo nie pisalem tego w
odniesieniu do kilku szt od znajomych czy rodziny ale o ~140szt i 6ciu modelach
3 producentow w cenie od 4500-8000, na przestrzeni 8lat.

naprawdę sprzęt za 1000 zł trzeszczy skrzeczy łamią sie zawiasy, zacieraja wiatraki itd...

Bzdura. To akurat zalezy od juzera. Rozumiem ze te drozsze wogole nie wciagaja kurzu
a trzeszczenie jest muzyka dla ucha?

Data: 2014-02-16 13:06:41
Autor: Jan StoĹźek
OCZ zbankrutowa??
Po głębokim namyśle Santana napisał w sobota, 15 lutego 2014 23:23:

Powielasz niesprawdzalne mity.

To oczywista prawda i dość łatwo ją sprawdzić tylko Ty po prostu
tego do siebie nie dopuszczasz.

Jakiś dowód? Artykuł na temat procesu? Wiarygodne zeznania byłego pracownika DuPont?
P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a

A kiedy ruska lodówka była tania i w jakiej walucie? I jak to porównasz ze współczesnymi lodówkami biorąc pod uwagę, że porównywanie cen na przestrzeni kilkudziesięciu lat to zwykła szarlataneria?

najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6
lat?

Łosoś pacyficzny odbywa tarło tylko raz w życiu, a nawet jeżeli uda mu się przeżyć te uniesienia i uniknąć zjedzenia przez niedźwiedzie, jest tak osłabiony, że szybko pada. Łosoś atlantycki - jeżeli przeżyje tarło, bo też nie wszystkim się to udaje - trze się wielokrotnie w ciągu życia. Czy to znaczy, że Pan Bóg wmontował "pacyficznym" ograniczenie pogwarancyjne?

Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.

W kilku miejscach czytałem (więc pewnie to prawda), że Ford kazał pracownikom przeanalizować złomowane samochody i OSŁABIĆ części, które psuły się najrzadziej - i to w czasach, kiedy samochody nie były dobrem powszechnym. Samobójca? Nie - po prostu robił wszystko, żeby OBNIŻYĆ CENĘ samochodu.
Bla bla bla. Dawniej trwałe było tanie a teraz nagle ma być drogie?

Co konkretnie i kiedy było tanie, trwałe i dobre? Jeżeli było tak dobre, to wyszukaj na jakimś złomowisku i używaj dalej. Moda i wzrastające oczekiwania konsumentów są znacznie skuteczniejszym sposobem zmuszania ludzi do wymiany sprzętu niż jego celowe psucie - a przy tym nie naraża na procesy gdyby rzecz się wydała. Jeżeli "Rubiny" sprzed 50 lat były takie dobre, to kup sobie Rubina - czy innego Telefunkena - zamiast plazmy na ścianę. Standardami sygnału możesz się nie przejmować, bo dekodery kablówek są pod tym względem dość elastyczne.
No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki,
odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj
przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz
się.

Daj przykład - z dowodem - na poparcie swojej tezy. Bo na razie cały czas lecisz metodą Macierewicza: był wybuch, bo wszystkie dowody, że go nie było są sfałszowane, a my mamy dowody, że był, ale nie powiemy jakie.

A nie jest i to dowodzi Ĺźe producent jest zainteresowany tym Ĺźeby
towar się w dogodnym momencie
(zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.

Zbieżność w czasie nie jest dowodem związku przyczynowo-
skutkowego. Jeżeli sprzęt po 3-5 latach i tak ląduje na śmietniku, bo wyjdzie z mody albo klienci będą potrzebowali czegoś lepszego, to jaki sens ma projektowanie go na 30 lat eksploatacji? Bo jakiś fascynat takiej np. Nokii 6310i (ekran czb., wielkości znaczka pocztowego, bez Internetu) będzie jej używał nadal dziesięć lat po zakończeniu produkcji tylko dlatego, że bateria trzymała tydzień, a po walnięciu o ścianę telefon nadal działał?

O wyroku amerykańskiego sądu. Mam ci wskazać? A sam się postaraj :)

Wskaż. Ganiać innych po internecie w poszukiwaniu miraży, to każdy głupi potrafi.
Problem w takim gadaniu polega na tym, Ĺźe definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest
INNE.

Lepsze bardzo łatwo zdefiniować. Trza tylko chcieć i mieć jasny
umysł :)

A co jest lepsze? Maluch czy Kamaz?

Jasssne, biedny ogryzek skulił uszy i zapłacił zamiast wskazać
nierzetelnego dostawce.

Za jakość końcowego wyrobu i tak odpowiada jego producent, a nie poddostawca - a jak producent źle wybrał poddostawcę albo ma nieskuteczne metody kontroli jakości, to już jego problem. Zresztą, co by im wizerunkowo dało wskazanie winnego poddostawcy? Nawróciłbyś się na religię Apple'a? Czy jakby producent Twojego samochodu powiedział "to nie nasze hamulce się psują, tylko partia sprowadzana z Rzeszowszcyzny in the middle of nowhere, gdzie je toczą w chałupach po taniości" to Twoje zaufanie do niego by wzrosło czy spadło?

Mam coraz większe wrażenie że jesteś, bez urazy, zwykłym kretynem.

Nerwy Ci puszczają. Argumenty się kończą?

Zresztą z samochodami jest to samo.
Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i
niezawodnego modelu W123.

Wcześniej to samo dotyczyło Volvo, głównie zresztą ze względu na wąski i płytki rynek wewnętrzny. I co?
Teraz już nie robią takich błędów i mają
gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.

Który dzisiaj prawdopodobnie i tak nie spełniałby norm emisji, więc nie mógłby być dalej używany.
W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci
się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z
samochodem nie jest to takie oczywiste :)

Jak to nie? Zapacykować, sprzedać, kupić nowy. ;) Samochód i tak traci 20-30% wartości po wyjechaniu za bramę salonu, spadek o drugie 20% w ciągu kolejnych 2-3 lat już nie jest takim problemem. To i tak problem tych, którzy kupują używane samochody, a nie pierwszych właścicieli.
A więc damy Ci gwarancje
(bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki.

Ależ, oczywiście. To się nazywa "gospodarka oparta na usługach", jakbyś nie wiedział. Elementarz.
Powtórzę po raz drugi. Żyj sobie w błogiej nieświadomości.

A co Ci da świadomość poza tym, że będziesz się bardziej denerwował podczas zakupów?

:) No ale kto bogatemu zabroni :P

Bogaty kupi najnowszego ajfona czy innego szajsunga, wygaduje tyle u operatora, że po roku go zmieni na jeszcze nowszego - i to nie dlatego, że się popsuł, tylko dlatego, że mu się znudził albo wyszedł z mody. Stary wyrzuci na śmietnik, gdzie go znajdzie jakiś biedak, który po roku będzie się zżymał na niską trwałość, albo odda dzieciom, które będą nim grać w cymbergaja z braku grzebieni z prostym grzbietem.

Niska trwałość, to problem biednych, a nie bogatych. --
Pozdrawiam,

(js).

Data: 2014-02-16 14:03:29
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa??
"JanStoĹźek" <conus-spm@chello.pl> wrote in message news:1613275.gfDjjCcC1kpc-jasio.stozek.waw.pl...
W kilku miejscach czytałem (więc pewnie to prawda), że Ford
kazał pracownikom przeanalizować złomowane samochody i OSŁABIĆ części,
które psuły się najrzadziej - i to w czasach, kiedy samochody nie były
dobrem powszechnym. Samobójca? Nie - po prostu robił wszystko, żeby
OBNIŻYĆ CENĘ samochodu.

Obniżyć cenę nie skracając przy tym okresu używalności.
Usunąć "nadbudowę" za którą się niepotrzebnie płaci.
O to właśnie chodzi.

No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki,
odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj
przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz
się.

Daj przykład - z dowodem - na poparcie swojej tezy. Bo na razie
cały czas lecisz metodą Macierewicza: był wybuch, bo wszystkie dowody,
że go nie było są sfałszowane, a my mamy dowody, że był, ale nie
powiemy jakie.

:-) to tak jak rs :-)

Zbieżność w czasie nie jest dowodem związku przyczynowo-
skutkowego. Jeżeli sprzęt po 3-5 latach i tak ląduje na śmietniku, bo
wyjdzie z mody albo klienci będą potrzebowali czegoś lepszego, to jaki
sens ma projektowanie go na 30 lat eksploatacji? Bo jakiś fascynat
takiej np. Nokii 6310i (ekran czb., wielkości znaczka pocztowego, bez
Internetu) będzie jej używał nadal dziesięć lat po zakończeniu
produkcji tylko dlatego, że bateria trzymała tydzień, a po walnięciu o
ścianę telefon nadal działał?

O to właśnie chodzi.

O wyroku amerykańskiego sądu. Mam ci wskazać?
A sam się postaraj :)

Wskaż. Ganiać innych po internecie w poszukiwaniu miraży, to
każdy głupi potrafi.

Zwłaszcza że gostek myli iPoda z iPadem i nawet nie powie
o którą generację iPodów chodzi. Apple ma 3-4 procesy rocznie.

Problem w takim gadaniu polega na tym, Ĺźe definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest
INNE.

Lepsze bardzo łatwo zdefiniować. Trza tylko chcieć i mieć jasny
umysł :)

A co jest lepsze? Maluch czy Kamaz?

Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi, dla których oczywiste było
co powinno być "lepsze" dla wszystkich innych ludzi... :-)

Data: 2014-02-16 21:21:36
Autor: Jan StoĹźek
OCZ zbankrutowa??
Po głębokim namyśle Pszemol napisał w niedziela, 16 lutego 2014 21:03:

W kilku miejscach czytałem (więc pewnie to prawda), że Ford
kazał pracownikom przeanalizować złomowane samochody i OSŁABIĆ
części, które psuły się najrzadziej - i to w czasach, kiedy
samochody nie były dobrem powszechnym. Samobójca? Nie - po prostu
robił wszystko, żeby OBNIŻYĆ CENĘ samochodu.

Obniżyć cenę nie skracając przy tym okresu używalności.
Usunąć "nadbudowę" za którą się niepotrzebnie płaci.
O to właśnie chodzi.

Dokładnie.
No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki,
odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj
przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz
się.

Daj przykład - z dowodem - na poparcie swojej tezy. Bo na razie
cały czas lecisz metodą Macierewicza: był wybuch, bo wszystkie
dowody, że go nie było są sfałszowane, a my mamy dowody, że był,
ale nie powiemy jakie.

:-) to tak jak rs :-)

I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejów. Problem nie polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko na tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".
Zbieżność w czasie nie jest dowodem związku przyczynowo-
skutkowego. Jeżeli sprzęt po 3-5 latach i tak ląduje na śmietniku,
bo wyjdzie z mody albo klienci będą potrzebowali czegoś lepszego,
to jaki sens ma projektowanie go na 30 lat eksploatacji?

O to właśnie chodzi.

Jak zresztą pisałeś w innym poście: istotą nie jest to, czy sprzęt jest mniej trwały, niż kiedyś (cokolwiek by to nie miało znaczyć: tary mojej praprababci pewnie dałoby się używać i dzisiaj) tylko jaka jest tego przyczyna: celowe postarzanie czy efekt uboczny obniżania kosztów. A tego bez dokumentacji producenta stwierdzić się nie da. A i z nią nie jest to proste, bo nawet zapis w rodzaju "zakładany czas eksploatacji: 5 lat / 2 tys. cykli pracy" nie świadczy o tym, że w urządzenie wmontowano jakiś licznik, który po pięciu latach przepali kluczową ścieżkę w układzie sterującym. Co, oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens, wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów. --
Pozdrawiam, | Three switched witches watch 3 Swatch watch switches.
| Which switched witch watch which Swatch watch switch?
(js).

PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi kolejnymi literami.

Data: 2014-02-16 17:09:34
Autor: rs
OCZ zbankrutowa??
On 2/16/2014 3:21 PM, Jan StoĹźek wrote:
Po głębokim namyśle Pszemol napisał w niedziela, 16 lutego 2014 21:03:

W kilku miejscach czytałem (więc pewnie to prawda), że Ford
kazał pracownikom przeanalizować złomowane samochody i OSŁABIĆ
części, które psuły się najrzadziej - i to w czasach, kiedy
samochody nie były dobrem powszechnym. Samobójca? Nie - po prostu
robił wszystko, żeby OBNIŻYĆ CENĘ samochodu.

Obniżyć cenę nie skracając przy tym okresu używalności.
Usunąć "nadbudowę" za którą się niepotrzebnie płaci.
O to właśnie chodzi.

Dokładnie.

No dobra, rżniesz idiote to kawa na ławe. Pralki, lodówki,
odtwarzacze dvd (bd też) i wszystko co ci przyjdzie na myśl :P Daj
przykład jeśli się nie zgadzasz. Oj, będzie trudno al nie spiesz
się.

Daj przykład - z dowodem - na poparcie swojej tezy. Bo na razie
cały czas lecisz metodą Macierewicza: był wybuch, bo wszystkie
dowody, że go nie było są sfałszowane, a my mamy dowody, że był,
ale nie powiemy jakie.

:-) to tak jak rs :-)

I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejĂłw. Problem nie
polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko na
tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym
przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".

nikt tutaj nie bedzie nic udowadniał, bo nikt tu nie ma takiej możliwości, a wymaganie udowodnienia takich rzeczy, to jest to czysta dziecinada. ty zdajesz sobie sprawę jaka kasa i czas, układy muszą być zaangażowane, żeby przeprowadzić takie dochodzenie? jaka kasę trzeba wyłożyć, żeby byc przygotowany na długotrwały proces jeśli już dojdzie do skutku? i to jeszcze przeciwko korporacji/om, które maja najlepszych prawników pod słońcem.

Zbieżność w czasie nie jest dowodem związku przyczynowo-
skutkowego. Jeżeli sprzęt po 3-5 latach i tak ląduje na śmietniku,
bo wyjdzie z mody albo klienci będą potrzebowali czegoś lepszego,
to jaki sens ma projektowanie go na 30 lat eksploatacji?

O to właśnie chodzi.

Jak zresztą pisałeś w innym poście: istotą nie jest to, czy
sprzęt jest mniej trwały, niż kiedyś (cokolwiek by to nie miało
znaczyć: tary mojej praprababci pewnie dałoby się używać i dzisiaj)
tylko jaka jest tego przyczyna: celowe postarzanie czy efekt uboczny
obniżania kosztów. A tego bez dokumentacji producenta stwierdzić się
nie da. A i z nią nie jest to proste, bo nawet zapis w rodzaju
"zakładany czas eksploatacji: 5 lat / 2 tys. cykli pracy" nie świadczy
o tym, że w urządzenie wmontowano jakiś licznik, który po pięciu
latach przepali kluczową ścieżkę w układzie sterującym. Co,
oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.

nie. nie musi być zgody. zgoda jest jedynie to, ze wszystkie będą robić to samo, bo zysk dla korporacji jest najwalniejszy. no chyba ze twierdzisz, ze może co innego jak np. wygoda pracowników, zadowolenie klientów, czystość środowiska itp. na produkcje produktów w sweathopach tez wszystkie firmy musiały się zgadzać i kooperować? nie. liczyło się zmniejszego kosztu produkcji i tyle. jedna to zrobiła, za nią poszły inne. teraz prawie szystkie firmy outsourcują swoja produkcje tam gdzie jest taniej.
pozostanie na rynku jest związane z generowaniem coraz większych zysków z kwartału na kwartał, to nie jest spisek korporacji, tu działa zasada ciągłego wzrostu zysków. czy naprawdę sadzisz, ze jeśli jest możliwość zaaplikowania takiej metody, jak starzenie części, to szefom korporacji, zadrży ręka, żeby ją wprowadzić? jeśli sprzęt pada "natychmiast" po skończeniu czasu gwarancji, to tym samym wymusza większy zbyt swoich produktów, swoich ale nie tylko, ale też eliminuje obieg produktów używanych. to nie jest juz prosta kalkulacja, zeby klient kupowal, moj produkt jak mu sie popsuje ten co ma. to jest udzial w globalnym rynku. jak sie popsuje sony, to kupie sanyo, inny klient kupi odwrotnie. dokładnie to samo robi konkurencja i to juz nie jest takie proste, bo udzial w swiatowej gospodarce to wyzsza szkola jazdy.
optymalizowanie produkcji części, dla obniżenia ceny produktu, w którym zostały użyte to nie jest nowość. to integralna cześć procesu technologicznego od samego poczatku procesu wytwarzania dobr. ale to wcale nie znaczy, ze na tym się kończy. planned obsolescence, to tylko kolejny etap (ale starzenie części to nie jest jedyny sposób), ale nie potaniania produktu, ale zwiększenia zysków i jeden nie wyklucza drugiego. PO to nie jest teoria spiskowa, ale fakt, który jest dyskutowany przez polityków, inżynierów, ekonomistów na filozofach i socjologach kończąc.
btw PO jest realizowane nie tylko przez starzenie części, tak aby sprzęt nie nadawał się do użytku, bo cześć jest albo niedostępna, albo naprawa zbyt kosztowna. jest kilka innych metod żeby cykl przydatności sprzętu do użytku był krótszy.
rĂłwnieĹź dziecinada jest podawanie jednostkowych przykładĂłw na, to ze dany sprzęt jest trwały, a inny nie. gdyby sprawa była tak prosta, wręcz prostacka, to z udowodnieniem takich spraw by nie było najmniejszego problemu. tak jak pisałem gdzie indziej. dla mnie, zaprojektowanie/wyprodukowanie dobrego sprzętu jest sztuką, ale wyprodukowanie takiego sprzętu, ktĂłry będzie sprawnie chodził przez określony czas, i padnie z końcem gwarancji jest mistrzostwem świata, biorąc jeszcze pod uwagę, zeby to nie było latwo wykrywalne i trudne do udowodnienia.  ja nie do końca rozumiem, co was tak dziwi, w tym ze sprzęt moĹźe być spreparowany tak aby się szybciej zepsuł. kiedyś ludzie się dziwili, ze produkty markowych firm były robione w sweatshopach, przy udziale małych dzieci. dalej to jest takie dziwne i nieprawdopodobne?
jak pisałem w innym poście, spędziłem 5 lat pracy w punkcie naprawy sprzętu elektronicznego i przyglądałem się dokładnie jak często powtarzalne były przyczyny, popsucia sprzętu, pewnego typu, pewnych firm. w przypadku kilkuset, może nawet tysięcy powtarzalnych sytuacji, trudno mówić o zbiegu okoliczności i kombinowaniu o innym kierunku przyczyna skutek. dla mnie i dla ludzi, znacznie bardziej obeznanych w temacie, niż ja było to dość oczywiste, dlaczego takie rzeczy są robione, mimo, że media wtedy o tym jeszcze właściwie milczały.
jeśli macie wątpliwości, że sprzęt jest produkowany w taki sposób, żeby zepsuł się szybciej, to polecam poczytać prace akademickie na temat PO, które już powstawały od lat 60tych i nadal powstają. jeden YT filmik wiosny nie czyni.
i na koniec to nie jest blachy temat, który można kwitować w taki czarno biały sposób jak to w tym wątku jest prezentowane. jakoś nie widać na internecie poważnych, wiarygodnych materiałów, które by twierdziły, że to spisek tak jak to tutaj jest często sugerowane. <rs>

Data: 2014-02-17 10:12:59
Autor: Jan StoĹźek
OCZ zbankrutowa??
Po głębokim namyśle rs napisał w niedziela, 16 lutego 2014 23:09:

I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejĂłw. Problem nie
polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko
na tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym
przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".

nikt tutaj nie bedzie nic udowadniał, bo nikt tu nie ma takiej
możliwości,

A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.

Co, oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.

nie. nie musi być zgody. zgoda jest jedynie to, ze wszystkie będą
robić to samo,

No to w końcu musi być zgoda, czy nie musi być zgody? Zdecyduj się może.
na produkcje produktów w sweathopach tez wszystkie firmy musiały się
zgadzać i kooperować? nie.

Bo klienci mają w d***e to, że ich buty i t-shirty szyją dzieci w Bangladeszu. Liczy się to, że jest tanio. Tak samo, jak klienci mają gdzieś to, ile azotanu potasu, wody i innych chemikaliów zeżrą w wędlinie - ma być tanio. Gdyby nie to, producenci musieliby się porozumieć co do dopuszczalności stosowania dopuszczalnych metod obniżania kosztów produkcji.

czy naprawdę sadzisz, ze jeśli jest możliwość zaaplikowania takiej
metody, jak starzenie części, to szefom korporacji, zadrży ręka,
żeby ją wprowadzić?

Jeżeli taka metoda grozi tym, że zniechęceni klienci odejdą do konkurencji - to zadrży. Właśnie ze względu na przyszłe zyski. Żeby takie działania miały sens rynkowy muszą być zgodnie stosowane przez wszystkich głównych producentów - a to zagwarantować może tylko porozumienie.
jeśli sprzęt pada "natychmiast" po skończeniu czasu gwarancji, to
tym samym wymusza większy zbyt swoich produktów,

Wprowadzanie nowych funkcji, podkręcanie parametrów i kreowanie mody też to wymusza.
ale teĹź eliminuje obieg produktĂłw uĹźywanych.

Co jest bez sensu, bo jest spora grupa ludzi, którzy nie kupią najnowszego ajfona, ale chętnie kupią starszą wersję, używaną, w ten sposób przyzwyczajając się do marki. Jest też spora grupa ludzi, którzy nie kupiliby nowego sprzętu wiedząc, że nie będą mogli za parę lat odzyskać części kasy sprzedając go komuś innemu. To jest takie myślenie w rodzaju "producent oprogramowania poniósł x dolarów strat, bo nie sprzedał y kopii produktów". Krótko mówiąc - krytykując korporacje przejmujesz sposób myślenia, które one by chętnie u ciebie widziały.
planned obsolescence, to tylko kolejny etap (ale
starzenie części to nie jest jedyny sposób), ale nie potaniania
produktu, ale zwiększenia zysków i jeden nie wyklucza drugiego.

Jedno *wynika* z drugiego. Szermujesz hasłami o globalnej gospodarce, a ignorujesz to, że jak ajfon jest dla mnie za drogi, to kupię samsunga, a jak samsung jest za drogi to kupię jakiegoś bezmarkowca?
PO to nie jest teoria spiskowa, ale fakt, ktĂłry jest dyskutowany
przez politykĂłw, inĹźynierĂłw, ekonomistĂłw na filozofach i socjologach
kończąc.

Ale rozumiesz, że zastosowanie gorszego np. kondensatora w celu obniżenia kosztów i zastosowanie gorszego kondensatora w celu skrócenia żywotności produktu, to są dwie różne rzeczy chociaż efekt końcowy może być taki sam albo zbliżony? To jest kwestia różnicy intencji, a na intencje producenta - jak sam pisałeś, ja zresztą też - nie masz *ŻADNEGO?* dowodu.
również dziecinada jest podawanie jednostkowych przykładów na, to ze
dany sprzęt jest trwały, a inny nie.

To jest argument obosieczny. Bo to, że tobie sprzęt się popsuł zaraz po gwarancji również nie jest żadnym argumentem za planowym starzeniem. Ot, jednostkowy przypadek wśród milionów egzemplarzy produktu.
wyprodukowanie takiego sprzętu, który będzie sprawnie chodził przez
określony czas, i padnie z końcem gwarancji jest mistrzostwem
świata, biorąc jeszcze pod uwagę, zeby to nie było latwo wykrywalne
i trudne do udowodnienia. 

Dlatego prościej jest założyć, że tego się nie robi, bo nie ma aż tylu geniuszy na świecie. Tak, jestem w stanie uwierzyć, że producent jest w stanie zaprojektować produkt tak, żeby statystycznie ulegał nienaprawialnej awarii po np. 5 latach, kiedy i tak już prawdopodobnie będzie niemodny albo będzie można kupić coś lepszego. To się daje zrobić bez większego problemu. Co więcej - produkowanie czegoś trwalszego byłoby nieekonomiczne, bo by znaczyło, że konsumenci będą wyrzucać dobre rzeczy. Ale trudno mi uwierzyć, że producent wytwarza produkt, który ulega awarii po upływie okresu gwarancji - choćby dlatego, że okres gwarancji - w przeciwieństwie do planowanego okresu eksploatacji - jest terminem PRAWNYM, a nie TECHNICZNYM. A to oznacza, że parlament w jakimś pipidówku może uchwalić, że np. minimalny okres gwarancji wynosi 20 lat. To, oczywiście, żart - ale to, że okresy gwarancji w różnych rejonach świata są różne, jest faktem. To, że klient może dokupić dodatkową gwarancję, też. To, że na niektórych ważnych rynkach kilkuset konsumentów którym telefony zbiegiem okoliczności padły tydzień po upływie okresu gwarancji może wystosować pozew zbiorowy - i go wygrać, bo za procent od odszkodowania zapłacą nie gorszym prawnikom, niż korporacja - też jest ryzykiem, którego nie można zaniedbać.
ja nie do końca rozumiem, co was tak dziwi, w tym ze
sprzęt może być spreparowany tak aby się szybciej zepsuł.

Róşne rzeczy moĹźna. WmĂłwić ludziom, Ĺźe diabła nie ma teĹź moĹźna. :) Ale nie wszystko to, co jest technicznie wykonalne ma sens biznesowy. 
jak pisałem w innym poście, spędziłem 5 lat
pracy w punkcie naprawy sprzętu elektronicznego i przyglądałem się
dokładnie jak często powtarzalne były przyczyny, popsucia sprzętu,

Ale czego to dowodzi? Tego, że ich INTENCJĄ było, żeby ten sprzęt się popsuł? Przypomnę, że dyskutujemy o INTENCJI, a nie o tym, czy sprzęt się psuje i kiedy. A na to dowodem może być np. protokół posiedzenia zarządu, a nie to, że na końcu łańcucha pokarmowego coś się zadziało. Zresztą - jak sam piszesz, pracowałeś w serwisie. Czyli miałeś do czynienia ze sprzętem, który się popsuł. Ale czy miałeś do czynienia ze sprzętem, który się NIE popsuł? NIE! Bo taki nie trafia do serwisu. Czyli, krótko mówiąc, nie masz oglądu całości sytuacji. Inny przykład: bodaj ze dwie dekady temu znajoma firma komputerowa opowiedziała mi, jak to w ramach reklamacji z jakiegoś urzędu trafiła do nich wadliwa klawiatura. Bodaj padł klawisz X czy coś takiego. Wymienili, oczywiście. Potem trafiła druga, tym razem z uszkodzonym bodaj Z. Wymienili. Po iluś wymianach zorientowali się, że mają dużą liczbę wymian gwarancyjnych z uszkodzonymi tymi samymi klawiszami. Planowe starzenie? Okazało się, że nie: po prostu urzędnicy w godzinach pracy grali w grę, która wymagała intensywnego pukania w kilka wybranych klawiszy. Ale taka konkluzja wymagała wyjścia z serwisu i zobaczenia realnego świata. --
| Which switched witch watch which Swatch watch switch?
(js).

Data: 2014-02-17 19:36:28
Autor: rs
OCZ zbankrutowa??
On 2/17/2014 4:12 AM, Jan StoĹźek wrote:
Po głębokim namyśle rs napisał w niedziela, 16 lutego 2014 23:09:

I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejĂłw. Problem nie
polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko
na tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym
przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".

nikt tutaj nie bedzie nic udowadniał, bo nikt tu nie ma takiej
możliwości,

A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli
wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro
głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.

przywoływanie słowa pomówienie, w ogólnej rozmowie na internecie, to chyba największa dziecinada jaką w tym wątku przeczytałem. o pomówieniu mógłbyś mówić, gdybym napisał artykuł w jakiej poważnej gazecie i przedstawił sprawę, która mogłaby przynieść jakiś znaczący uszczerbek dla danej firmy, a ona musiałaby to wykazać. ty poważnie to napisałeś?.

Co, oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.
nie. nie musi być zgody. zgoda jest jedynie to, ze wszystkie będą
robić to samo,

No to w końcu musi być zgoda, czy nie musi być zgody? Zdecyduj
się może.

widzisz. trudno się rozmawia z człowiekiem, który skomplikowane sprawy rozpatruje jednobitowo. wydawało mi się, że w prosty sposób przedstawiłem jak ta sprawa wygląda. czy znane ci jest określenie "zmowa milczenia"? albo "milczące przyzwolenie". zastanów się nad problemem biorąc, te określenia pod uwagę. chociaz nadal twierdzę, ze tu nie ma żadnej zmowy, ale moze bedzie ci latwiej zrozumiec, z czym masz do czynienia, jeśli przez taki pryzmat spojrzysz na tę sprawe.

na produkcje produktów w sweathopach tez wszystkie firmy musiały się
zgadzać i kooperować? nie.

Bo klienci mają w d***e to, że ich buty i t-shirty szyją dzieci
w Bangladeszu.  Liczy się to, Ĺźe jest tanio. Tak samo, jak klienci mają
gdzieś to, ile azotanu potasu, wody i innych chemikaliów zeżrą w
wędlinie - ma być tanio. Gdyby nie to, producenci musieliby się
porozumieć co do dopuszczalności stosowania dopuszczalnych metod
obniĹźania kosztĂłw produkcji.

nieprawda. Polska to mały, stosunkowo jeszcze barbarzyński rynek, ale i tu świadomość konsumentów już rośnie. jak myślisz, dlaczego jest taki ruch przeciwko produktom GMO, mimo, ze sa one tansze i jak na dziś nie udowodnione, ze czynią jakakolwiek krzywdę człowiekowi? dlaczego ludzie kupują produkty organiczne mimo, że są droższe i generalnie wcale nie zdrowsze niż reszta. najdobitniejszym przykładem jest, to ze już większość konsumentów polskich wie, czym śmierdzi tania produkcja chińska (nie mylić z tą, która jest dokonywana na zlecenie zachodnich korporacji) z wyjątkiem tych, którzy naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem, albo są po prostu nieprzyzwoicie skąpi.
to samo się tyczy sprzętu elektronicznego, produkowanego bez tzw. fire retardants (niestety polska wiki milczy na ten temat), i masy innych związków, które są toksyczne w całym procesie produkcji i recyclingu. wiec skoro dla ciebie najistotniejsza jest niska cena produktu, to nie wmawiaj mi, ze tak się dzieje na całym świecie.

z drugiej strony w Polsce mamy chyba pełne przyzwolenie na uĹźycie węgla kopalnego jako podstawowego ĹşrĂłdła energii, a teraz jeszcze godzimy  się na szczelinowanie hydrauliczne, bo Polska ma być światowym potentatem w produkcji gazu łupkowego, choć dość dokładnie wiadomo jakie są wady i jednego i drugiego. ale ma być tanio.

no wiec jak to jest ze _wszyscy_ maja w dupie?

czy naprawdę sadzisz, ze jeśli jest możliwość zaaplikowania takiej
metody, jak starzenie części, to szefom korporacji, zadrży ręka,
żeby ją wprowadzić?

Jeżeli taka metoda grozi tym, że zniechęceni klienci odejdą do
konkurencji - to zadrży. Właśnie ze względu na przyszłe zyski. Żeby
takie działania miały sens rynkowy muszą być zgodnie stosowane przez
wszystkich głównych producentów - a to zagwarantować może tylko
porozumienie.

starałem się wytłumaczyć, ze takie proste myślenie, przestało mieć już racje bytu. ono miało jeszcze w latach 70tych, może 80tych. wtedy ludzie kupowali sprzęt na cale lata/dziesięciolecia i przekazywali dalej kiedy kupowali nowszy. wtedy w renomę firmy wpisana była długowieczność i bezawaryjność sprzętu. teraz firmy uczestniczą w globalnej gospodarce (widzę, ze wyśmiewasz ten termin i sadze, ze to jest podstawowy błąd, który popełniasz w tej rozmowie) i nawet za cenę utraty paru klientów zyskują więcej, przez eliminacje drugiego obiegu produktów. zyskują również klientów, którzy nie są zadowoleni z produktów konkurencji, ale nie wiedzą, ze produkt tej firmy może okazać sie dokladnie tak samo wadliwy, a moze nawet bardziej. prawie nikt z klientów nie ma tak dużej medialnej tuby, żeby naglasniac, to ze jakis sprzet sie psuje a inny nie. a nawet jesli, to w dobie zgniłej demokracji i tak będzie zakrzyczany przez cale rzeszę komentujących.

tu nie ma Ĺźadnego porozumienia, z wyjątkiem ogĂłlnych zasad dotyczących pewnych standardĂłw wykonania, materiałów, konsumpcji energii, bezpieczeństwa,  gwarancji itp.
jeszcze raz. z tego co piszesz wynika, ze według ciebie firmy, które przeniosły swoją produkcję do Azji umawiały się, miedzy sobą. i kto tu mówi o teoria spiskowych? tu panuje jedna bardzo prosta zasada. firma ma zarobić jak najwięcej, wszelkimi, legalnymi (a czasami nie) (o etyce chyba nie ma tutaj co mówić), metodami. jeśli jakaś firma produkuje produkt podobny do konkurencji, to żeby trzymała się na powierzchni MUSI, stosować takie same metody produkcji. inaczej przestaje istnieć. widzisz tu jakaś zmowę, umowę, spisek? to są realia obecnego wolnego rynku.

jeśli sprzęt pada "natychmiast" po skończeniu czasu gwarancji, to
tym samym wymusza większy zbyt swoich produktów,
Wprowadzanie nowych funkcji, podkręcanie parametrów i kreowanie
mody teĹź to wymusza.

czy naprawdę to jest takie trudne do zaakceptowania, ze jedno nie wyklucza drugiego? a nawet wręcz przeciwnie. czy zadałeś sobie trud i przeczytałeś chociaż jeden poważniej o PO traktujący artykuł, choćby traktujący problem od strony inżynierskiej? bo mam wrażenie, ze podobnie jak Pszemol jedziesz wyłącznie na swoim przeświadczeniu, że tak być nie może. czy naprawdę mam cie wyręczać i spędzać czas, na wyszukiwanie takich artykułów, bo tobie się nie chcesz tego zrobić, ale nie masz problemu, upierania się tylko i wyłącznie dlatego, ze tak ci się wydaje. powiedz mi, dlaczego PO, to jest współczesny problem (w sumie ja nawet nie wiem czy to jest problem. może raczej zjawisko), powiedz mi dlaczego o tym się mówi. dlaczego nie ma poważnych stron tzw "debunkujacych" ten mit, czy "urban legend"? jest jedynie ślepa wiara, która jak w większości wypadków opiera sie na malo wnikliwym zrozumieniu tematu.

ale teĹź eliminuje obieg produktĂłw uĹźywanych.

Co jest bez sensu, bo jest spora grupa ludzi, którzy nie kupią
najnowszego ajfona, ale chętnie kupią starszą wersję, używaną, w ten
sposób przyzwyczajając się do marki.

skąd założenie, ze przyzwyczajają? może wręcz przeciwnie zniechęcając, bo stary iphone nie ma obsługi 4G, a by się chciało z Siri pogadać, albo jakiś film z YT czy Vimeo obejrzeć. a tu dupa, bo internet za wolny.
ale tutaj tez popełniasz błąd bo nie bierzesz pod uwagę, ze PO jest realizowane nie tylko przez starzenie części i awaryjność. to jest wiele czynników, które nie wykluczają siebie na wzajem, a działają wspólnie. to jest moda, to zmiany technologiczne związane w nowymi standardami. jak wyżej. chcesz bujać się nie na internecie musisz mieć szybki internet w telefonie. styl. apple wymyślił sprzęt półprzezroczysty, połowa firm zaczęła taki tez produkować. wypuścił parę swoich gadżetów w białym kolorze dawaj, inne firmy to samo. pojawiły się media społecznościowe, to pojawiły się smart fony które je łatwo obsługują. pojawiły się nośniki z dobrej jakości wideo - pojawiły sie telefony i tablety, które obsługują standard 1080p (to wszystko to jest to, co analitycy rynku nazywają perceived obsolescence) itp, itd. ale to wszystko jest robione razem. moda/styl, nowe funkcje/opcje, technologia, outsourcing linii produkcyjnych, lamanie lokalnych praw (jesli takie sa) zwiazanych z ochrona srodowiska i bezpieczenstwa pracownikow, niższa jakość komponentów powodująca szybsze zużywanie, celowe starzenie części, niedostępność części naprawczych, koszt naprawy i pewnie jeszcze kilka. to jest wszystko brane pod uwagę podczas designu kolejnej linii produktow, wiec blednym jest rozpatrywanie tylko wybranych czesci, a juz w ogole przeciwstawianie jedne drugim, w rozmowie o wspolczesnym obrocie sprzetem elektronicznym.

  Jest teĹź spora grupa ludzi,
którzy nie kupiliby nowego sprzętu wiedząc, że nie będą mogli za parę
lat odzyskać części kasy sprzedając go komuś innemu.

i znowu. jedni kopią inni nie. rozmawiamy o globalnym rynku, o połączeniu wielu rynków lokalnych, o rożnej charakterystyce.
ci o których mówisz, kupią starsza wersję, bo np. jest ona już za darmo, przy podpisaniu dwuletniego kontraktu u providera telefonii. jednak to są nadal sytuacje jednostkowe w skali wielkiego ryku zbytu.
hehehe. to jest zabawne w sumie co piszesz o odzyskaniu kasy. w dobie tak szybko zmieniajacych sie technologii, chcesz odsprzedawać używany telefon za parę lat? ty poważnie? poza tym, to nadal jest bledne myślenie, bo tylko wtedy, kiedy kupisz sprzęt najnowszy, najlepszy, masz szanse, żeby go za te dwa lata odsprzedać za może 1/3, 1/5 ceny.

To jest takie myślenie w rodzaju "producent oprogramowania
poniósł x dolarów strat, bo nie sprzedał y kopii produktów". Krótko
mówiąc - krytykując korporacje przejmujesz sposób myślenia, które one
by chętnie u ciebie widziały.

tutaj mylisz dystrybucje produktu cyfrowego z produktem fizycznym. to dosc czesto popelniany blad. to porównanie tutaj nie pasuje, wiec i wnoski jakie wyciagasz, co do tego co ja myślę, są również błędne. btw. ja wcale nie krytykuje korporacji. jesli nie zauwazyles, wychwalam wrecz za to co robia, okraslajac to mistrzostwem awista, choć oczywiście uważam, to za praktykę nieetyczną. ja jedynie staram się pokazać jakie mechanizmy są używane dla zwiększenia zysku.

planned obsolescence, to tylko kolejny etap (ale
starzenie części to nie jest jedyny sposób), ale nie potaniania
produktu, ale zwiększenia zysków i jeden nie wyklucza drugiego.

Jedno *wynika* z drugiego. Szermujesz hasłami o globalnej
gospodarce, a ignorujesz to, Ĺźe jak ajfon jest dla mnie za drogi, to
kupię samsunga, a jak samsung jest za drogi to kupię jakiegoś
bezmarkowca?

hehehehe. no tak. rozumiem przez to, ze Jan Stożek, jest niezwykle istotnym elementem w globalnej gospodarce. ty naprawdę tak sądzisz? naprawde sądzisz, ze Appla tak bardzo interesuje taki rynek jak polski? Polska to nadal biedny kraj. produkty Appla kupują ci, ktorych na nie stać, a taka lokalna cena zostala dosc skrupulatnie ustawiona przez księgowych u dystrybutorów, ktorzy, zapewniam cie, o twoim istnieniu nie mieli śladowego pojecia.

jak juz pisalem wyzej. Polska jest malenkim rynkiem, z ktorym wielki producent i lokalni charpasni dystrybutorzy nie muszą się liczyć. gdzie indziej iphone kosztuje dokładnie tyle samo co porównywalny samsung czy motorola w dniu ich premiery. wiec po raz kolejny. postaraj sie spojrzeć, trochę szerzej a niż tylko własny nos, bo wyśmiewając, to ze pisze o globalnym rynku, zaczynasz pisać z pozycji ryby zamkniętej w słoiku, która nawet nie zdaje sobie sprawy, że poza ściankami tego słoika jest cały ocean

PO to nie jest teoria spiskowa, ale fakt, ktĂłry jest dyskutowany
przez politykĂłw, inĹźynierĂłw, ekonomistĂłw na filozofach i socjologach
kończąc.

Ale rozumiesz, Ĺźe zastosowanie gorszego np. kondensatora w celu
obniĹźenia kosztĂłw i zastosowanie gorszego kondensatora w celu
skrócenia żywotności produktu, to są dwie różne rzeczy chociaż efekt
końcowy może być taki sam albo zbliżony? To jest kwestia różnicy
intencji, a na intencje producenta - jak sam pisałeś, ja zresztą też -
nie masz *ĹťADNEGO?* dowodu.

a ja pisałem, ze upieranie sie przy podaniu w takim przypadku jest durnota i również pisałem dlaczego. ty nawet nie jesteś mi przedstawić bezsprzecznych dowodów na to, że nie jesteś botem internetowym. pisałem, czego wymaga zdobycie dowodów w takich sytuacjach, ale widocznie nie dociera. są natomiast poszlaki. wiesz co to jest poszlaka? jak dla mnie ja takie mam. ty ich nie akceptujesz, ale pozwolisz, że ja będę się trzymał tego, co zaobserwowałem usłyszałem i przeczytałem przez ostatnie ponad 20 lat, niż przyznać racje, komuś, kto nie ma do zaproponowanie ABSOLUTNIE nic więcej niż jego własna wiara i podparta jednobitowym myśleniem opinią.

pisałem już to tyle razy. jedno nie przeszkadza drugiemu. stosuje się tanie półprodukty, dla obniżenia kosztu towaru, ale stosuje się również SPECJALNIE dobrane i postarzone części (procedury), aby produkt się zepsuł szybciej, albo zwiększyć prawdopodobienstwo jego zepsucia. jak nie jedno to drugie. powiedz czego w tym nie rozumiesz?
powiedz mi dlaczego w marcu zeszłego roku do francuskiego senatu weszła propozycja ustawy, do walki miedzy innymi właśnie z takimi praktykami?

również dziecinada jest podawanie jednostkowych przykładów na, to ze
dany sprzęt jest trwały, a inny nie.

To jest argument obosieczny. Bo to, że tobie sprzęt się popsuł
zaraz po gwarancji rĂłwnieĹź nie jest Ĺźadnym argumentem za planowym
starzeniem. Ot, jednostkowy przypadek wśród milionów egzemplarzy
produktu.

również pisałem o tym, że to nie mój jednostkowy sprzęt, ale setki jak nie tysiące serwisowanego sprzętu, przy czym brałem odział. rozmowy z ludźmi, którzy siedzą w branży elektronicznej od wielu dekad, którzy najlepiej widzą zmiany w tym rynku, którzy mieli podobne (i jeszcze raz, to nie jest mój wymysł, ale pierwszy raz zasłyszany od managera jednego z zakładów naprawczych, w którym pracowałem), co ja zdanie na ten temat. osobiście pamiętam, ze padły mi przenośne, sportowe kolumny SONY, w tydzień po gwarancji, choć wtedy nie powiązałem tego faktu, z tym o czym teraz rozmawiamy. być może to był przypadek, być może nie.

wyprodukowanie takiego sprzętu, który będzie sprawnie chodził przez
określony czas, i padnie z końcem gwarancji jest mistrzostwem
świata, biorąc jeszcze pod uwagę, zeby to nie było latwo wykrywalne
i trudne do udowodnienia.

Dlatego prościej jest założyć, że tego się nie robi, bo nie ma
aż tylu geniuszy na świecie.

czy ty naprawdę dopiero się urodziłeś, bo masz bardzo wyidealizowana wizje tego co jest na rynku. właśnie wielkie firmy stać na zatrudnianie geniuszy. myśliszf, ze kto zmajstrowal kryzys gospodarczy w 2008? właśnie geniusze. ludzie, którzy wpadli na pomysł, aby zbierać w paczki, małe pożyczki pożyczki i sprzedawać je dalej, jako produkt dobrej jakości przynoszący zyski.
to również byli geniusze, którzy przenieśli produkcje z własnego runku, do Azji, choc nie uwzglednili zalamania przemyslu w ich wlasnym kraju. to byli geniusze, ktorzy znaleźli możliwość i potrafili ją wykorzystać. podobnie jak wszyscy inni, którzy tną koszty, i np. wylewajac skażone odpady produkcyjne do lokalnych rzek. no ale dla ciebie jest tylko jedna, jedyna mozliwosc. obnizenie kosztow produkcji przez tansze czesci. obudz sie. to nie lata 80te.

Tak, jestem w stanie uwierzyć, że producent jest w stanie
zaprojektować produkt tak, żeby statystycznie ulegał nienaprawialnej
awarii po np. 5 latach, kiedy i tak już prawdopodobnie będzie niemodny
albo będzie można kupić coś lepszego.

tylko ze mamy obecnie rok 2014 a moda na nowy sprzet elektroniczny trwa okolo roku, dwoch. dzis masz LCD 85'', ale za dwa lata bedzisz chcial miec LCD 100'' i z ultraHD, a za cztery podobny, ale z 3D bez okularow. jednak zeby bylo jasne. to jest sprzet z wyższej polki i prawdopodobnie prócz (o czym pisze nizej) starzenie czesci, ani nawet uzywanie tanich komponentów nie jest brane pod uwagę, ale za to nie ręczę. jakby nie bylo google TV, ktore bylo prekursorem wszystkich smart TV (matryca SONY) padal nagminnie z powodu, tego ze karta sieciowa byla zbyt blisko modulu zasilania i sie przegrzewala. rowniez niedlugo po zakonczeniu gwrancji, wtedy dwa lata. koszt naprawy byl juz wtedy nieoplacalny.

To się daje zrobić bez większego
problemu. Co więcej - produkowanie czegoś trwalszego byłoby
nieekonomiczne, bo by znaczyło, że konsumenci będą wyrzucać dobre
rzeczy.

a dlaczego sie uczepiles, ze to o czym wlasnie piszesz, nie moze byc realizowane miedzy innymi przez celowe starzenie czesci? ot tak tylko, zeby na nie, czy masz ku temu jakies powody?

bierzesz pod uwagę wyłącznie jeden typ odbiorcy i nim szuflujesz. ja np. do tego obrazka nie pasuje. wielu moich znajomych również. zasadniczo reperuje sprzęt, który się popsuł. wyrzucam bez naprawy ten, który się popsuł i widzę, ze jest parę generacji do tylu. nie gonie za nowosciami. wielu moich znajomych podobie. wiekszosc ma jeszcze iphony 3Gs, bo sa nie-do-za-je-ba-nia. zmieniaja telefony, kiedy zmieniaja providera, a to sie dzieje raz na 4-5-6 lat. itp.

nie możesz, zrozumieć, ze ludzie przyzwyczajają sie do sprzetu. do jego obsługi. szczegolnie ludzie starsi, których jest (jakbyś nie wiedział) coraz wiecej i wbrew pozorom to zaczyna byc spory rynek. oni, w zdecydowanej większości, nie chca zmian, na lepsze, szybsze, większe, mocniejsze. chcą mieć to co mieli i trudno ich nie rozumieć. w zeszlym roku pomagałem kumplowi instalowac ponad 1500 malych (32'') monitorow LCD w jednym z pobliskich kompleksów szpitalnych. 1/3 pacjentow, a nawet ich rodzin, nie chciała, mieć w swoich pokojach nowego sprzętu, mimo ze stary który miala to byly male telewizorki CRT. negocjacje obslugi szpitalnej, z pacjentami trwaly prawie trzy tygodnie. ci starzy ludzie, ktorzy nie mieli nacisku ze strony managmentu szpitalnego, beda mieli stare telewizorki, być może do śmierci. wiec co mi chcesz opowiedzieć o wyrzucaniu dobrych rzeczy?

Ale trudno mi uwierzyć, że producent wytwarza produkt, który
ulega awarii po upływie okresu gwarancji - choćby dlatego, że okres
gwarancji - w przeciwieństwie do planowanego okresu eksploatacji -
jest terminem PRAWNYM, a nie TECHNICZNYM. A to oznacza, Ĺźe parlament w
jakimś pipidówku może uchwalić, że np. minimalny okres gwarancji
wynosi 20 lat. To, oczywiście, żart - ale to, że okresy gwarancji w
różnych rejonach świata są różne, jest faktem. To, że klient może
dokupić dodatkową gwarancję, też. To, że na niektórych ważnych rynkach
kilkuset konsumentów którym telefony zbiegiem okoliczności padły
tydzień po upływie okresu gwarancji może wystosować pozew zbiorowy - i
go wygrać, bo za procent od odszkodowania zapłacą nie gorszym
prawnikom, niĹź korporacja - teĹź jest ryzykiem, ktĂłrego nie moĹźna
zaniedbać.

jakbyś nie wiedział, to w wielu wypadkach prawo gwarancyjne jest spełniane, de facto na podstawie numeru seryjnego produktu, czyli daty PRODUKCJI, a nie daty sprzedaży. dystrybutor na twoim rynku, może ci sprzedać produkt z gwarancja na te 20 lat. dlaczego nie, ale to on potem się będzie szarpał z producentem, a sprawa kończy się przeważnie tym, ze dostajesz produkt refurbished, który jest spora szansa, że i tak niedługo padnie.

ja nie do końca rozumiem, co was tak dziwi, w tym ze
sprzęt może być spreparowany tak aby się szybciej zepsuł.

Różne rzeczy można. Wmówić ludziom, że diabła nie ma też można.
:) Ale nie wszystko to, co jest technicznie wykonalne ma sens
biznesowy.

PO nie dosc, ze jest wykonalne technicznie, to jest pożądane ze względów na dochody firmy. ty mówisz, szybszy obrót towarami na rynku, nie jest korzystny biznesowo? sadze, ze ten emotikon powinieneś postawić na końcu drugiego zdania.

jak pisałem w innym poście, spędziłem 5 lat
pracy w punkcie naprawy sprzętu elektronicznego i przyglądałem się
dokładnie jak często powtarzalne były przyczyny, popsucia sprzętu,

Ale czego to dowodzi? Tego, że ich INTENCJĄ było, żeby ten
sprzęt się popsuł?

a o czym ja cały czas pisze? tak właśnie intencja i to jest właśnie istotne słowo. intencja. o tym niżej.

Przypomnę, że dyskutujemy o INTENCJI, a nie o tym,
czy sprzęt się psuje i kiedy. A na to dowodem może być np. protokół
posiedzenia zarządu, a nie to, że na końcu łańcucha pokarmowego coś
się zadziało.

czy pojecie tajemnicy korporacyjnej/przemyslowej jest ci znane, bo piszesz tak jakbyś twierdził, ze wszystkie posiedzenia zarządu sa transmitowane przez TV, a zarzadzenia udostepniane na blogu firmy. no zastanow sie. decyzje o tym, ze toxyczne odpady, dla zmniejszenia kosztow transportu, a tym samym zmniejszenia kostow produkcji jednostkowej, beda wpuszczane w ziemie, beda rowniez upubliczniane? nie. to dopiero wychodzi po wielu, wielu latach po zmudnym procesie dochodzenia. czasami po kilku dekadach.

Zresztą - jak sam piszesz, pracowałeś w serwisie. Czyli miałeś
do czynienia ze sprzętem, który się popsuł. Ale czy miałeś do
czynienia ze sprzętem, który się NIE popsuł? NIE! Bo taki nie trafia
do serwisu. Czyli, krótko mówiąc, nie masz oglądu całości sytuacji.

widzisz. o tym tez pisałem. gdyby to bylo tak proste jak ty to widzisz, to sprawa by była już dawo pozamiatana. zrozum. sam uzywasz slowa intencja. intencja firmy X jest zrobienie sprzętu, ktory jest dobry i będzie dobrze działał przez długi casz. prawda? prawda. tylko ze czasami ten sprzęt się psuje. prawda? prawda. po to sa gwarancje. nikt nie powie, ze dany produkt na 100% nie popsuje się w okresie gwarancji. są ukryte wady materiałowe, wady konstrukcyjne itp, których nie da się przewidzieć, mimo czasami wielotygodniowej exploatacji próbnej. wiec jedynie intencją firmy jest wyprodukowanie dobrego, bezawaryjnie działającego sprzętu.
w przypadku starzenia części również intencją firmy jest to, żeby sprzęt sie popsul po jakims czasie, mozliwie jak najszybciej po koncu gwarancji. czy każdy egzemplarz takiego sprzętu się popsuje? oczywiście nie, bo nikt nie przewidzi w jaki sposób i w jakich warunkach jest sprzęt jest używany. jedynie intencją firmy jest, żeby popsuło się możliwie jak najwięcej produktów, ktore beda uzywana w jakis tam sposob. to wystarcza. to generuje wiekszy obrot, wiecej zysku. na tym wlasnie polega mistrzostwo swiata tego rozwiazania. klienci sami, beda swiadczyc przeciwko sobie, oskarzac siebie o propagowanie teorii spiskowych, co wlasnie dobitnie widac w tym watku.

Inny przykład: bodaj ze dwie dekady temu znajoma firma
komputerowa opowiedziała mi, jak to w ramach reklamacji z jakiegoś
urzędu trafiła do nich wadliwa klawiatura. Bodaj padł klawisz X czy
coś takiego. Wymienili, oczywiście. Potem trafiła druga, tym razem z
uszkodzonym bodaj Z. Wymienili. Po iluś wymianach zorientowali się, że
mają dużą liczbę wymian gwarancyjnych z uszkodzonymi tymi samymi
klawiszami. Planowe starzenie? Okazało się, że nie: po prostu
urzędnicy w godzinach pracy grali w grę, która wymagała intensywnego
pukania w kilka wybranych klawiszy. Ale taka konkluzja wymagała
wyjścia z serwisu i zobaczenia realnego świata.

to jest kolejny przykład jednostkowy i kolejne uproszczenie. tylko ze ja mowie o sprzęcie domowym, na którym się nie gra w gierki, i nie dotyka części, która zwykła padać na przestrzeni wielu modeli sprzetu. mowie o normalnej, zalozonej przez producenta eksploatacji produktu. rozumiesz różnice w tych dwóch sytuacjach, bo porownujesz nieporównywalne ze sobą rzeczy.
czy ty naprawde myslisz, ze my nie kombinowaliśmy i pytaliśmy ludzi w innych zakładach, co o tym sadza, kiedy widzielismy dokladnie identyczny typ uszkodzenia w rozmym sprzecie, ale tylko paru firm? naprawde masz ludzi, ktorzy sie staraja z tobą rozmawiać, prezentujac inną opinie za idiotów?
na koniec. powiedz mi szczerze, co oprócz postów Pszemola, który jest oczywiście niezaprzeczalnym autorytetem, właściwie w każdym temacie na jaki się wypowie, przeczytałeś o planned obsolescence, co ci pozwoliło mieć takie niezachwiane zdanie w tej sprawie? co? <rs>

Data: 2014-02-18 11:08:46
Autor: RadoslawF
OCZ zbankrutowa?
Dnia 2014-02-18 01:36, Użytkownik rs napisał:
On 2/17/2014 4:12 AM, Jan Stożek wrote:
Po głębokim namyśle rs napisał w niedziela, 16 lutego 2014 23:09:

I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejów. Problem nie
polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko
na tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym
przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".

nikt tutaj nie bedzie nic udowadniał, bo nikt tu nie ma takiej
możliwości,

    A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli
wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro
głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.

przywoływanie słowa pomówienie, w ogólnej rozmowie na internecie, to chyba największa dziecinada jaką w tym wątku przeczytałem. o pomówieniu mógłbyś mówić, gdybym napisał artykuł w jakiej poważnej gazecie i przedstawił sprawę, która mogłaby przynieść jakiś znaczący uszczerbek dla danej firmy, a ona musiałaby to wykazać. ty poważnie to napisałeś?.

Co, oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.
nie. nie musi być zgody. zgoda jest jedynie to, ze wszystkie będą
robić to samo,

    No to w końcu musi być zgoda, czy nie musi być zgody? Zdecyduj
się może.

widzisz. trudno się rozmawia z człowiekiem, który skomplikowane sprawy rozpatruje jednobitowo. wydawało mi się, że w prosty sposób przedstawiłem jak ta sprawa wygląda. czy znane ci jest określenie "zmowa milczenia"? albo "milczące przyzwolenie". zastanów się nad problemem biorąc, te określenia pod uwagę. chociaz nadal twierdzę, ze tu nie ma żadnej zmowy, ale moze bedzie ci latwiej zrozumiec, z czym masz do czynienia, jeśli przez taki pryzmat spojrzysz na tę sprawe.

na produkcje produktów w sweathopach tez wszystkie firmy musiały się
zgadzać i kooperować? nie.

    Bo klienci mają w d***e to, że ich buty i t-shirty szyją dzieci
w Bangladeszu.  Liczy się to, że jest tanio. Tak samo, jak klienci mają
gdzieś to, ile azotanu potasu, wody i innych chemikaliów zeżrą w
wędlinie - ma być tanio. Gdyby nie to, producenci musieliby się
porozumieć co do dopuszczalności stosowania dopuszczalnych metod
obniżania kosztów produkcji.

nieprawda. Polska to mały, stosunkowo jeszcze barbarzyński rynek, ale i tu świadomość konsumentów już rośnie. jak myślisz, dlaczego jest taki ruch przeciwko produktom GMO, mimo, ze sa one tansze i jak na dziś nie udowodnione, ze czynią jakakolwiek krzywdę człowiekowi? dlaczego ludzie kupują produkty organiczne mimo, że są droższe i generalnie wcale nie zdrowsze niż reszta. najdobitniejszym przykładem jest, to ze już większość konsumentów polskich wie, czym śmierdzi tania produkcja chińska (nie mylić z tą, która jest dokonywana na zlecenie zachodnich korporacji) z wyjątkiem tych, którzy naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem, albo są po prostu nieprzyzwoicie skąpi.

Ruch faktycznie jest, na poziomie uczelni.
Niżej nic nie ma, pomijam reklamy kury co jaja bez GMO znosi.
A teraz zgadnij kto finansuje takie reklamy ? jeśli pomyślałeś
że producenci droższej żywności którzy nie potrafią konkurować
cenowo to zgadłeś.


Pozdrawiam

Data: 2014-02-18 21:51:25
Autor: Jan StoĹźek
OCZ zbankrutowa??
Po głębokim namyśle rs napisał w wtorek, 18 lutego 2014 01:36:

A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli
wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro
głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.

przywoływanie słowa pomówienie, w ogólnej rozmowie na internecie,

Lat temu naście obecny prominent dużej, znanej firmy działającej w szeroko pojętej branży internetowej przekonywał mnie, że Internet przewróci system praw autorskich (i płacenia za treści), które będą nieegzekwowalne ponieważ każdy content można spiracić i przenieść na serwer za granicą. Z perspektywy czasu widać, że owszem, treści można przenieść, tyle że działalność w internecie można prawami autorskimi objąć całkiem skutecznie. Może nie tak łatwo, jak w przypadku prasy, ale jak komuś bardzo zależy, to daje się to robić. Tak, że jeżeli chcesz nadal żyć w świecie iluzji licząc na to, że w Internecie czegoś się nie da zrobić, bo to Internet - to żyj sobie dalej.
to chyba największa dziecinada jaką w tym wątku przeczytałem.

Pora wydorośleć zatem. Istota pomówienia nie ma związku ze środkami technicznymi wykorzystanymi do jego rozpowszechniania. Polecam zresztą np. artykuł: http://www.adwokat-kancelaria-warszawa.pl/pomowienie_i_znieslawienie.html

o pomówieniu mógłbyś mówić, gdybym napisał artykuł w jakiej poważnej
gazecie i przedstawił sprawę, która mogłaby przynieść jakiś znaczący
uszczerbek dla danej firmy, a ona musiałaby to wykazać.

O pomówieniu można mówić zawsze, kiedy ponosi uszczerbek czyjś wizerunek albo rozpowszechnia się na czyjś temat informacje niezgodne z prawdą. Tak, że jeżeli kogoś nazwiesz - na grupie czy nawet na forum - na przykład idiotą, to licz się z tym, że pomówiony może wytoczyć Ci proces cywilny, a operator forum i operator telekomunikacyjny mają obowiązek umożliwienia ustalenia Twojej tożsamości. To, że takie procesy są rzadkie wynika prawdopodobnie głównie z tego, że ludzie występują na forach pod przybranymi nazwami, więc trudno jest wykazać związek pomiędzy ich realnym życiem a pyskówkami na forum. Ale precedensy są. Nie śledziłem tego tematu, ale parę razy wpadły mi w ręce artykuły na temat procesów w Polsce dotyczących pomówienia w Internecie. Tak, że lepiej dwa razy się zastanów, zanim niesprowokowany użyjesz słów powszechnie uważanych za obelżywe. Nawet w Internecie. A nawet zwłaszcza w Internecie, bo google raczej nie zapomina.

ty poważnie to napisałeś?.

Nie, żartowałem. Trudno się rozmawia na poważnie z człowiekiem, który nie rozumie (albo udaje, że nie rozumie) dość elementarnych w sumie pojęć.
Bo klienci mają w d***e to, że ich buty i t-shirty szyją dzieci
w Bangladeszu.  Liczy się to, Ĺźe jest tanio. Tak samo, jak klienci
mają gdzieś to, ile azotanu potasu, wody i innych chemikaliów zeżrą
w wędlinie - ma być tanio. Gdyby nie to, producenci musieliby się
porozumieć co do dopuszczalności stosowania dopuszczalnych metod
obniĹźania kosztĂłw produkcji.

no wiec jak to jest ze _wszyscy_ maja w dupie?

Przeczytaj moją wypowiedź. Potem przeczytaj ponownie, a następnie po raz trzeci i tak aż do skutku. A następnie wskaż mi, w którym miejscu użyłem słowa "wszyscy". Albo traktujemy się nawzajem poważnie i nie manipulujemy wypowiedzi, albo schodzimy do poziomu forów na onecie. W tym ostatnim przypadku - wybacz, ale jak mam na usenecie bawić się kiepską podróbką, to wolę skorzystać z oryginału.
prawie nikt z klientĂłw nie ma tak duĹźej medialnej
tuby, Ĺźeby naglasniac, to ze jakis sprzet sie psuje a inny nie.

Internet dość skutecznie umożliwia przełamywanie izolacji. Nikt nie musi już cierpieć w milczeniu, samotności i niewiedzy. Problemem może być udowodnienie związku przyczynowo-skutkowego (efekty statystyczne mogą go całkiem nieźle udawać albo maskować), ale samo dotarcie do ludzi mających podobne problemy nie jest jakimś nierozwiązywalnym zadaniem.
a nawet jesli, to w dobie zgniłej demokracji i tak będzie
zakrzyczany przez cale rzeszę komentujących.

I studentów dorabiających w ten sposób do kieszonkowego - co jest już tajemnicą Poliszynela. :)

z tego co piszesz wynika, ze według ciebie firmy, które
przeniosły swoją produkcję do Azji umawiały się, miedzy sobą.

A gdzie ja coś takiego napisałem? Nie musiały się umawiać, bo w czasie, kiedy to robiły mało kogo w ogóle to interesowało, a ci, którzy zwracali na to uwagę zwykle nie postrzegali tego w kategoriach negatywnych. Nie było problemu wizerunkowego - nie ma potrzeby umawiania się. Co innego z planowanym starzeniem, które wielu konsumentów postrzega po prostu jako robienie ich w konia. Zresztą - jak już gdzieś pisałem - trzeba odróżnić podejście typu "zastosujmy jak najtańsze komponenty i produkcję, oby tylko produkt statystycznnie wytrzymał te 5 lat" od podejścia "zróbmy produkt tak, żeby po statystycznie 5 latach padł i trzeba było kupić nowy". Efekt zewnętrzny może być bardzo podobny, albo nawet identyczny. Istotna tu jest jednak motywacja: czy minimalizujemy cenę i/lub koszty, a skrócenie żywotności jest nieuniknionym efektem ubocznym, czy też zamierzamy sztucznie wymusić wymianę sprzętu na nowy.
Co jest bez sensu, bo jest spora grupa ludzi, którzy nie kupią
najnowszego ajfona, ale chętnie kupią starszą wersję, używaną, w
ten sposób przyzwyczajając się do marki.

skąd założenie, ze przyzwyczajają?

To nie założenie, to doświadczenie pokoleń marketingowców. Jak myślisz - dlaczego takie Cisco, Microsoft, Statistica i dziesiątki innych producentów IT współpracują z uczelniami informatycznymi (i nie tylko informatycznymi) oferując upusty i bezpłatny dostęp do produktów? Bo mają dobre serduszka? Czy może raczej hołdują założeniu (ciekawe, skąd je wzięli), jakoby ludzie przyzwyczajali się do marek i produktów?

może wręcz przeciwnie
zniechęcając, bo stary iphone nie ma obsługi 4G, a by się chciało z
Siri pogadać, albo jakiś film z YT czy Vimeo obejrzeć.

Jak ktoś ma takie zachcianki, to sobie kupi nowy smartfon (o ile go stać). A jeżeli go nie stać na nowy, to się podbuduje tym, że kupi sobie używany, a jak mu się spodoba i się trochę dorobi (statystycznie człowiek z roku na rok zarabia coraz więcej - słyszałeś kiedyś o tym?), to się przesiądzie na nowszy.
popełniasz błąd bo nie bierzesz pod
uwagę, ze PO jest realizowane nie tylko przez starzenie części i
awaryjność.

Ale nie dyskutujemy o zbawianiu świata, wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy ani też o PO w ogóle, tylko o konkretnym zjawisku polegającym na rzekomo celowym "postarzaniu" produktów i sztucznym zwiększaniu ich awaryjności. Czy może coś mi umknęło?
to jest moda, to zmiany technologiczne związane w nowymi
standardami.

Nie do końca rozumiem, co i po co próbujesz mi wytłumaczyć, skoro sam i to parokrotnie pisałem, że skoro jest moda i zmiany technologiczne, to dążenie do obniżenia kosztów może spowodować podobny efekt, jak domniemane sztuczne postarzanie. Resztę posta sobie daruję, bo czas ucieka, a wieczność czeka, więc wychodzi na to, że zmarnowałeś bezproduktywnie trochę swojego cennego czasu. Ale może ktoś inny doczyta drugą połowę i coś Ci odpowie. --
Pozdrawiam, | Three switched witches watch 3 Swatch watch switches.
| Which switched witch watch which Swatch watch switch?
(js).

PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi kolejnymi literami.

Data: 2014-02-18 16:37:03
Autor: rs
OCZ zbankrutowa??
On 2/18/2014 3:51 PM, Jan StoĹźek wrote:
Po głębokim namyśle rs napisał w wtorek, 18 lutego 2014 01:36:

A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli
wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro
głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.

przywoływanie słowa pomówienie, w ogólnej rozmowie na internecie,

Lat temu naście obecny prominent dużej, znanej firmy
działającej w szeroko pojętej branży internetowej przekonywał mnie, że
Internet przewróci system praw autorskich (i płacenia za treści),
które będą nieegzekwowalne ponieważ każdy content można spiracić i
przenieść na serwer za granicą. Z perspektywy czasu widać, że owszem,
treści można przenieść, tyle że działalność w internecie można prawami
autorskimi objąć całkiem skutecznie. Może nie tak łatwo, jak w
przypadku prasy, ale jak komuś bardzo zależy, to daje się to robić.
Tak, że jeżeli chcesz nadal żyć w świecie iluzji licząc na to, że w
Internecie czegoś się nie da zrobić, bo to Internet - to żyj sobie
dalej.

>> o pomówieniu mógłbyś mówić, gdybym napisał artykuł w jakiej poważnej
>> gazecie i przedstawił sprawę, która mogłaby przynieść jakiś znaczący
>> uszczerbek dla danej firmy, a ona musiałaby to wykazać.
>
> O pomówieniu można mówić zawsze, kiedy ponosi uszczerbek czyjś
> wizerunek albo rozpowszechnia się na czyjś temat informacje niezgodne
> z prawdą.

nie znajduje w tym poście nic, w temacie, którego miał dotyczyć. właśnie takie jak wyżej ucieczki off-topiczne, które nie maja nawet zastosowania w tej rozmowie.

ale skoro już straciłem tyle czasu, to pozwól, że pobawię się jeszcze twoim kosztem. zróbmy taki eksperyment. niniejszym nazywam cie złodziejem, oszustem, gwałcicielem, mordercą .... (możesz sam wybrać/dołożyć co tam ci się wyda za stosowne, żeby ci tylko ułatwić zadanie). domagałeś się wcześniej dowodów, to teraz ty mi udowodnij i pozwij mnie do sadu za to zniesławienie. proszę bardzo. szybciutko. co najwyżej możesz zrobić, to polecieć taką offtopiczną retoryką jaką praktykujesz w tym poście i NIC WIĘCEJ. podobnie jak może mi naskoczyć firma SONY i każda inna na temat, której ja i inni się negatywnie wypowiadają w takich rozmowach na usenecie.
wiec albo mnie poswiesz do sądu, albo przestań pitolić takie rzeczy o zniesławieniu w tego typu rozmowie usenetowej, bo to naprawdę śmiech.

sorry, ale naprawdę szkoda mi czasu nawet na resztę odpowiadać.

pytałem cię jednak w poprzednim poście co przeczytałeś na temat tego rodzaju PO, o ktĂłrym rozmawiamy. oczywiście nic nie przeczytałeś, niczego się nie dowiedziałeś, ale silną opinię w temacie masz. to taka dość typowa na usenecie postawa religijna. nic nie wiem, ale i tak wiem najlepiej. Ĺźyj sobie z bogiem. jak to mĂłwią w Bieszczadach: "ignorance is a bliss".  <rs>

Data: 2014-02-16 21:47:54
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowa??
Jan StoĹźek wrote:
Jak zresztą pisałeś w innym poście: istotą nie jest to, czy
sprzęt jest mniej trwały, niż kiedyś (cokolwiek by to nie miało
znaczyć: tary mojej praprababci pewnie dałoby się używać i dzisiaj)
tylko jaka jest tego przyczyna: celowe postarzanie czy efekt uboczny
obniżania kosztów. A tego bez dokumentacji producenta stwierdzić się
nie da. A i z nią nie jest to proste, bo nawet zapis w rodzaju
"zakładany czas eksploatacji: 5 lat / 2 tys. cykli pracy" nie świadczy
o tym, że w urządzenie wmontowano jakiś licznik, który po pięciu
latach przepali kluczową ścieżkę w układzie sterującym. Co,
oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.

zapis oznacza założenia projektowe...

Data: 2014-02-16 20:34:04
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowa?
Pszemol wrote:
Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie
pokazałeś jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))

raczej nikt nie przewiduje aby sprzęt miał potrzebę pracowania dłużej niż te 4 czy 5 lat bo po tym okresie będzie praktycznie złomem moralnym.

dla trwałości robi się sprzęt profesjonalny czy wojskowy bo on ma wytrztmywac trudne warunki eksploatacyjne więc musi być znacznei trwalszy od sprzętu popularnego. Często nawet w warunkach gwarancji jest zapis że gwarancja obowiązuje pod warunkiem że sprzęt nie ejst używany zawodowo (choćby pralki, zmywarki czy kuchenki mikrofalowe)

Data: 2014-02-15 14:15:08
Autor: Santana
OCZ zbankrutowa?


Użytkownik "Santana"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldnn55$v2a$1@usenet.news.interia.pl...



Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad.


Malutka poprawka :) Chodziło o Ipoda a nie Ipada. Nie jestem wyznawcą stąd drobna (?) pomyłka :)

Data: 2014-02-15 21:30:51
Autor: BQB
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-15 05:49, Pszemol pisze:
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...

Odnośnie lodówek, to powiem wam, że w obecnych czasach daje się świadomie kawałek miedzianej rurki w układzie chłodzenia (w różnych miejscach) a reszta układu jest aluminiowa. Dlaczego? Te dwa metale są wobec siebie bardzo agresywne - co po kilku latach powoduje rozszczelnienie instalacji z powodu korozji. Jako, że układ chłodzenia jest na trwałe zalany izolacją - nie da rady tego normalnie naprawić - można oczywiście w ramach naprawy zastosować dodatkowy układ chłodzenia i podłączyć go do sprawnego kompresora (kompresor dosyć długo wytrzymuje) ale to koszt kilkuset zł. dokładając 2-3 razy tyle co naprawa mamy nową lodówkę, która znów się popsuje po pewnym czasie. W obecnych czasach producenci doskonale wiedzą, że te dwa metale bardzo mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.

Data: 2014-02-15 14:55:52
Autor: Pszemol
OCZ zbankrutowa?
"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> wrote in message news:52ffce86$0$2151$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-02-15 05:49, Pszemol pisze:
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1usenet.news.interia.pl...

Odnośnie lodówek, to powiem wam, że w obecnych czasach daje się świadomie kawałek miedzianej rurki w układzie chłodzenia (w różnych miejscach) a reszta układu jest aluminiowa.

Jakieś wiarygodne źródło tej rewelacji? :-)

Moim skromnym zdaniem to kolejny mit z koła gospodyń wiejskich :-)

Data: 2014-02-15 21:35:13
Autor: Jacek Maciejewski
OCZ zbankrutowa?
Dnia Sat, 15 Feb 2014 21:30:51 +0100, BQB napisał(a):

że te dwa metale bardzo mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.

Do korozji potrzebny jest jeszcze trzeci czynnik, o którym łaskawie
raczyłeś zapomnieć :)

Data: 2014-02-16 00:50:04
Autor: BQB
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-15 21:35, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sat, 15 Feb 2014 21:30:51 +0100, BQB napisał(a):

że te dwa metale bardzo
mocno korodują ze sobą, więc jest to działanie celowe.

Do korozji potrzebny jest jeszcze trzeci czynnik, o którym łaskawie
raczyłeś zapomnieć :)

R600A jak jest zawilgocony choć trochę, to doskonale przewodzi prąd, a nie ma idealnych warunków do tego, aby 100% wilgoci usunąć.

Data: 2014-02-16 20:30:07
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowa?
Santana wrote:

Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz
widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)
P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a
najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat?
Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub
rzadziej tylko po prostu non-stop.

ja tam naszczęście mam pamięć i pamiętam ile razy do rodziców przyłaził monter aby dobijać freon do tej super trwałej starej socjalistycznej lodówki poral, co to jej czynnik uchodził co roku...  nie licząc przewijania silnika w tejże oraz w odkurzaczu.

no i te cudowne co raz sie psujące telewizory lampowe.

dzisijeszy sprzęt to mistrzostwo twałości...

mam odkurzacz samsung który już chyba 5 czy 8 lat chodzi, pralka elektrolux też nie chce sie zepsuć.

co do samochodów to jest problem bo współczesne silniki są zwykle turbodoładowane co zmniejsza neistety ich trwałość ale za to powoduej że mając moc 150KM spalają 5 czy 8 litrów paliwa podczas gdy ich poprzednicy spalali przy tej samej mocy 20 litrów i ważli 2 czy 3 razy tyle.

Data: 2014-02-16 20:28:39
Autor: Mirosław Kwaśniak
OCZ zbankrutowa?
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote:
ja tam naszczęście mam pamięć i pamiętam ile razy do rodziców przyłaził monter aby dobijać freon do tej super trwałej starej socjalistycznej lodówki poral, co to jej czynnik uchodził co roku...  nie licząc przewijania silnika w tejże oraz w odkurzaczu.

Trafiłeś na egzemplarz z konća kwartału, taki uboczny efekt gospodarki
planowej ;)
Moje znajome egzemplarze:
- Polar po ponad 30 latach dostał nowy termostat i działa
- Minsk około 30 lat ciągle bez napraw
- Kodry po 26 latach zatarła agregat - za żywota miała wymianę termostatu

W telewizorach trwałość lamp zbliżona do trwałości żarówek :)


dzisijeszy sprzęt to mistrzostwo twałości...

.... np. padające po dwóch-trzech latach zasilacze komputerowe :(
mam odkurzacz samsung który już chyba 5 czy 8 lat chodzi, pralka elektrolux też nie chce sie zepsuć.

Elektrolux to zupełnie inna liga.

Kolega miał pralkę Phillipsa >25 letnią (nie wiem jak dalej długo służyła),
która obsłużyła czworo dzieci w epoce pieluch tetrowych - czyli na moje oko
efewtywny współczynnik zużycia >50lat ;)
Polar Diana 30 lat bez naprawy (no fartuch można by zmienić)
Polar PS565 >20 lat wymieniłem w zeszłym roku programator

Data: 2014-02-12 01:59:29
Autor: animka
OCZ zbankrutowa??
W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie
działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby
mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym
nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :

Dobrze, że nie dokupiłam gwarancji, bo całkiem bym wyszła na dudka.
Fagor Mastrecook upadł i nie realizuje gwarancji, jego serwis na Górczewskiej tylko za pieniążki, albo przez sklep (w moim przypadku internetowy-dziadoski).
Sklep mi gwarancji nie chciał zrealizować, bo dla nich rzekomo za drogo 160 zł, a ja nie miałam zamiaru płacić za naprawę bubla (kuchenka gazowo-elektryczna) i poszłam do Federacji Konsumentów. Tam mi dali jakiś druk, który wypełniłam i zaniosłam do tego lipnego sklepu internetowego AGD (mały pokoik, 2 biurka). Przysłali mi jakiegoś swojego hurtownika, który pod kuchenką gaz mi wyreglował (ale nie podpisał żadnego pustego miejsca w gwarancji). Nawet się nie przedstawil. Pies go ganiał. Ciasto już się pięknie upiekło, ale po zamknięciu gazu i trzech blokadach (zabezpieczenie przeciwwypływowe gazu) czuje strasznie gaz, gdzieś zza kuchenki. Chyba wszystkie papiery kuchenki (ksero) prześlę do tego Masterkooka, może ktoś się zlituje i sie tym zajmie, pomomo iż jest likwidator. Mam jeszcze rok gwarancji. Wcześniej nie miałam czasu zajmować się piecykiem gazowym, nawet mi na myśl nie przyszło, że może być aż taka wada. Po roku dopiero wzięłam się za pieczenie. (wtedy schab się piekł 2 godziny, ciasto się piekło 2 godziny). Mam jeszcze dylemat z pokrywą kuchenki. Powyłaziła jakaś czarna farba spod szarego, a myłam gąbką z płynem do mycia naczyń. Sklep mi nie chce pokrywy wymienić. Oni chyba ludziom jakieś buble przez ten internet sprzedają. Sklep się nazywa HIDBox na Batorego 18. Glatego muszę wysłać pismo do tego upadającego Mastercooka.



--
animka

Data: 2014-02-12 02:03:48
Autor: animka
OCZ zbankrutowa??
W dniu 2014-02-12 01:59, animka pisze:
W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie
działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby
mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym
nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :

Dobrze, że nie dokupiłam gwarancji, bo całkiem bym wyszła na dudka.
Fagor Mastrecook upadł i nie realizuje gwarancji, jego serwis na
Górczewskiej tylko za pieniążki, albo przez sklep (w moim przypadku
internetowy-dziadoski).
Sklep mi gwarancji nie chciał zrealizować, bo dla nich rzekomo za drogo
160 zł, a ja nie miałam zamiaru płacić za naprawę bubla (kuchenka
gazowo-elektryczna) i poszłam do Federacji Konsumentów. Tam mi dali
jakiś druk, który wypełniłam i zaniosłam do tego lipnego sklepu
internetowego AGD (mały pokoik, 2 biurka). Przysłali mi jakiegoś swojego
hurtownika, który pod kuchenką gaz mi wyreglował (ale nie podpisał
żadnego pustego miejsca w gwarancji). Nawet się nie przedstawil. Pies go
ganiał. Ciasto już się pięknie upiekło, ale po zamknięciu gazu i trzech
blokadach (zabezpieczenie przeciwwypływowe gazu) czuje strasznie gaz,
gdzieś zza kuchenki. Chyba wszystkie papiery kuchenki (ksero) prześlę do
tego Masterkooka, może ktoś się zlituje i sie tym zajmie, pomomo iż jest
likwidator. Mam jeszcze rok gwarancji. Wcześniej nie miałam czasu
zajmować się piecykiem gazowym, nawet mi na myśl nie przyszło, że może
być aż taka wada. Po roku dopiero wzięłam się za pieczenie. (wtedy schab
się piekł 2 godziny, ciasto się piekło 2 godziny). Mam jeszcze dylemat z
pokrywą kuchenki. Powyłaziła jakaś czarna farba spod szarego, a myłam
gąbką z płynem do mycia naczyń. Sklep mi nie chce pokrywy wymienić. Oni
chyba ludziom jakieś buble przez ten internet sprzedają. Sklep się
nazywa HIDBox na Batorego 18. Glatego muszę wysłać pismo do tego
upadającego Mastercooka.

Przepraszam za te literówki, które dopiero teraz zauważyłam.


--
animka

Data: 2014-02-12 02:41:38
Autor: Jac
OCZ zbankrutowa??


UĹźytkownik "animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldeh25$uab$1@node1.news.atman.pl...

W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie
działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby
mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym
nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :

Fagor Mastrecook upadł i nie realizuje gwarancji, jego serwis na Górczewskiej tylko za pieniążki, albo przez sklep (w moim przypadku internetowy-dziadoski).
Sklep mi gwarancji nie chciał zrealizować, bo dla nich rzekomo za drogo 160 zł, a ja nie miałam zamiaru płacić za naprawę bubla (kuchenka gazowo-elektryczna) i poszłam do Federacji Konsumentów. Tam mi dali jakiś druk, który wypełniłam i zaniosłam do tego lipnego sklepu internetowego AGD (mały pokoik, 2 biurka). Przysłali mi jakiegoś swojego hurtownika, który pod kuchenką gaz mi wyreglował (ale nie podpisał żadnego pustego miejsca w gwarancji). Nawet się nie przedstawil. Pies go ganiał. Ciasto już się pięknie upiekło, ale po zamknięciu gazu i trzech blokadach (zabezpieczenie przeciwwypływowe gazu) czuje strasznie gaz, gdzieś zza kuchenki. Chyba wszystkie papiery kuchenki (ksero) prześlę do tego Masterkooka, może ktoś się zlituje i sie tym zajmie, pomomo iż jest likwidator. Mam jeszcze rok gwarancji. Wcześniej nie miałam czasu zajmować się piecykiem gazowym, nawet mi na myśl nie przyszło, że może być aż taka wada. Po roku dopiero wzięłam się za pieczenie. (wtedy schab się piekł 2 godziny, ciasto się piekło 2 godziny). Mam jeszcze dylemat z pokrywą kuchenki. Powyłaziła jakaś czarna farba spod szarego, a myłam gąbką z płynem do mycia naczyń. Sklep mi nie chce pokrywy wymienić. Oni chyba ludziom jakieś buble przez ten internet sprzedają. Sklep się nazywa HIDBox na Batorego 18. Glatego muszę wysłać pismo do tego upadającego Mastercooka.


Ale z ciebie sierotka. Gdzie się nie obrócisz to cie wyruchają :) W ostatnich miesiącach, z tego co pamiętam, wyruchał cie brother i alior bank. Teraz fagor mastercook. A pewnie są jeszcze ruchacze którymi sie nie pochwaliłaś. Nie boli cie juz troche dupa? :P

Data: 2014-02-13 04:38:59
Autor: animka
OCZ zbankrutowa??
W dniu 2014-02-12 02:41, Jac pisze:


UĹźytkownik "animka"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ldeh25$uab$1@node1.news.atman.pl...

W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie
działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby
mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym
nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :

Fagor Mastrecook upadł i nie realizuje gwarancji, jego serwis na
Górczewskiej tylko za pieniążki, albo przez sklep (w moim przypadku
internetowy-dziadoski).
Sklep mi gwarancji nie chciał zrealizować, bo dla nich rzekomo za drogo 160
zł, a ja nie miałam zamiaru płacić za naprawę bubla (kuchenka
gazowo-elektryczna) i poszłam do Federacji Konsumentów. Tam mi dali jakiś
druk, który wypełniłam i zaniosłam do tego lipnego sklepu internetowego AGD
(mały pokoik, 2 biurka). Przysłali mi jakiegoś swojego hurtownika, który
pod kuchenką gaz mi wyreglował (ale nie podpisał żadnego pustego miejsca w
gwarancji). Nawet się nie przedstawil. Pies go ganiał. Ciasto już się
pięknie upiekło, ale po zamknięciu gazu i trzech blokadach (zabezpieczenie
przeciwwypływowe gazu) czuje strasznie gaz, gdzieś zza kuchenki. Chyba
wszystkie papiery kuchenki (ksero) prześlę do tego Masterkooka, może ktoś
się zlituje i sie tym zajmie, pomomo iż jest likwidator. Mam jeszcze rok
gwarancji. Wcześniej nie miałam czasu zajmować się piecykiem gazowym, nawet
mi na myśl nie przyszło, że może być aż taka wada. Po roku dopiero wzięłam
się za pieczenie. (wtedy schab się piekł 2 godziny, ciasto się piekło 2
godziny). Mam jeszcze dylemat z pokrywą kuchenki. Powyłaziła jakaś czarna
farba spod szarego, a myłam gąbką z płynem do mycia naczyń. Sklep mi nie
chce pokrywy wymienić. Oni chyba ludziom jakieś buble przez ten internet
sprzedają. Sklep się nazywa HIDBox na Batorego 18. Glatego muszę wysłać
pismo do tego upadającego Mastercooka.


Ale z ciebie sierotka. Gdzie się nie obrócisz to cie wyruchają :) W
ostatnich miesiącach, z tego co pamiętam, wyruchał cie brother

Brother nie mógł, bo to homoseksualista.

  i alior bank.
Pomyłka.

Teraz fagor mastercook. A pewnie są jeszcze ruchacze którymi sie nie
pochwaliłaś. Nie boli cie juz troche dupa? :P

A teraz murarzyno z budowy, albo jąkaczu z serwisu Brothera uważaj, bo za ukradzioną drukarkę możesz mieć jeszcze kłopoty. Nieładnie tak się łaszczyć na cudze pieniądze. Ja tej drukarki od żadnego pedalstwa nie dostałam. Kupiłam i mam na to dokumenty.



--
animka

Data: 2014-02-16 11:43:43
Autor: the_foe
OCZ zbankrutowa?
W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a nie
działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy żeby
mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew wpychanym
nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :-)

z

to zalezy czy to jest realne przedłuzenie gwarancji przez producenta, czy usługa ubezpieczeniowa sprzedawana przez sklep. W tym drugim przypadku celowosc takiego kroku jest dyskusyjna bo obostrzenia wykonania takiej "gwaranacji" sa czesto nierealistyczne.

--
@foe_pl

Data: 2014-02-16 20:35:34
Autor: Marek Dyjor
OCZ zbankrutowa?
the_foe wrote:
W dniu 2014-02-11 08:11, z pisze:
W dniu 2014-02-10 23:43, qwerty pisze:

Po co w dzisiejszych czasach gwarancja?

Akurat w dzisiejszych czasach jest bardziej potrzebna niż kiedyś.
Urządzenia są tak konstruowane żeby psuły się zaraz po gwarancji a
nie działały 10 lat. Dlatego mądry konsument ;-) dopłaca parę groszy
żeby mieć 5 lat gwarancji a nie 2. Zawsze taniej chociaż jest wbrew
wpychanym nam do mózgów teoriom o napędzaniu konsumpcji. :-)

z

to zalezy czy to jest realne przedłuzenie gwarancji przez producenta,
czy usługa ubezpieczeniowa sprzedawana przez sklep. W tym drugim
przypadku celowosc takiego kroku jest dyskusyjna bo obostrzenia
wykonania takiej "gwaranacji" sa czesto nierealistyczne.

ja myśle że jak wypisz dodatkową gwarancję to oni szybko ci podstawiaja lodówke z innej partii... :)

OCZ zbankrutowa??

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona