Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   ON tanieje :-)

ON tanieje :-)

Data: 2019-01-03 08:00:19
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
Data: 2019-01-03 17:14:19
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:43816b8b-ca7f-4996-ba68-714ccdad15bd@googlegroups.com...
http://next.gazeta.pl/next/1,151003,24328889,niemiecka-prasa-swiat-stanal-na-glowie-polacy-jada-tankowac.html

No, w pewnym stopniu faktycznie na glowie, choc podobne numery sie zdarzaly i wczesniej.
Sam przywiozlem z Niemiec kilkadziesiat kg cukru, jak byl tanszy :-)

Ciekawe ... a benyna tez tansza ?
Tansza ropa, czy Niemcy odchodza od diesli ?

Akurat tu przy granicy raczej nie maja powodu ...
A moze po prostu Orlenowi kazali wiecej zarobic ?

J.

Data: 2019-01-03 17:45:02
Autor: PlaMa
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-03 o 17:14, J.F. pisze:
kilkadziesiat kg cukru

???

Data: 2019-01-03 18:02:13
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 03-01-2019 o 17:14, J.F. pisze:
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:43816b8b-ca7f-4996-ba68-714ccdad15bd@googlegroups.com...
http://next.gazeta.pl/next/1,151003,24328889,niemiecka-prasa-swiat-stanal-na-glowie-polacy-jada-tankowac.html

No, w pewnym stopniu faktycznie na glowie, choc podobne numery sie zdarzaly i wczesniej.
Sam przywiozlem z Niemiec kilkadziesiat kg cukru, jak byl tanszy :-)

Ciekawe ... a benyna tez tansza ?
Tansza ropa, czy Niemcy odchodza od diesli ?

Akurat tu przy granicy raczej nie maja powodu ...
A moze po prostu Orlenowi kazali wiecej zarobic ?

Chyba nie tylko Orlenowi.
Wszystkie firmowe stacje w Poznaniu trzymają ceny za ON na poziomie 5,19 i wyżej.
Nawet samoobsługowa Emila liczy sobie 5.09.

Te przysklepowe mają ceny o 50 gr niższe (dzisiaj tankowałem za 4,69) i raczej do interesu nie dokładają.

A już w grudniu tankowałem na BP w Strykowie za 4,8....

Jasno widać, że rąbią jeleni (czyli nas) na całego.
Tym bardziej nie będę nawet rozważał zatankowania na takiej stacji.....

Data: 2019-01-03 09:49:24
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
Data: 2019-01-03 20:16:57
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:52e0b333-74c6-44dd-a7b0-9402ad883fb7@googlegroups.com...
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

Chyba wtedy.
Tylko nie przez internet, ale akurat przejezdzalem.

Cukier na gieldach swiatowych skoczyl, w polskich sklepach skoczyl,
a w Niemczech stara cena.
Tylko te limity do 10 kg na osobe, no jak w PRL :-)

J.

Data: 2019-01-03 20:38:24
Autor: Tomasz Gorbaczuk
ON tanieje :-)
W dniu .01.2019 o 20:16 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup  dyskusyjnych:52e0b333-74c6-44dd-a7b0-9402ad883fb7@googlegroups.com...
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

Chyba wtedy.
Tylko nie przez internet, ale akurat przejezdzalem.


Zawsze mnie to fascynowało - co ludzie mają z tym cukrem. Ile go trzeba  zużywać aby opłacalne było polowanie na "okazję".
Jakie to daje roczne oszczędności - 30-50zł?
Nawet jak gospodyni zaradna i robi przetworów dla siebie i całej rodziny -  to ile tego cukru idzie? - 100-200kg czy raczej 20-50?

TG

Data: 2019-01-03 20:44:31
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.zu13iarsg01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .01.2019 o 20:16 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

Chyba wtedy.
Tylko nie przez internet, ale akurat przejezdzalem.

Zawsze mnie to fascynowało - co ludzie mają z tym cukrem. Ile go trzeba  zużywać aby opłacalne było polowanie na "okazję".
Jakie to daje roczne oszczędności - 30-50zł?

Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i moge przywiezc 50kg.
Nawet jak spozycie bedzie trwalo rok, to proponujesz wydac stowe w imie dotowania polskiego handlu ?
Ha, ha - sklepow Lidl, Kaufland i Biedronka :-P

Wiecej to nie ma co - bo za rok cena w polskim sklepie spadnie ponizej 3 :-)

A to nawet wiekszy zysk, niz z wybierania tanszej stacji tankowania :-)

J.

Data: 2019-01-03 21:02:34
Autor: Tomasz Gorbaczuk
ON tanieje :-)
W dniu .01.2019 o 20:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i  moge przywiezc 50kg.
Nawet jak spozycie bedzie trwalo rok, to proponujesz wydac stowe w imie  dotowania polskiego handlu ?
Ha, ha - sklepow Lidl, Kaufland i Biedronka :-P


A czemu zwróciłeś uwagę na różnicę w cenie cukru? :-)
Czy sprawdzałeś też cenę oleju słonecznikowego/rzepakowego, mąki, mleka,  ziemniaków, soli, pieprzu, chemii gospodarczej, konserw itp? - może na  tych artykułach było lepsze przebicie?

TG

Data: 2019-01-03 22:32:11
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-03 o 20:44, J.F. pisze:

Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i moge przywiezc 50kg.

U mnie to by na 10 lat starczyło tyle kilogramów.
Alkohol albo kawę bys wtedy przywiózł, to więcej zysku było.

Data: 2019-01-03 22:02:13
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.zu14mkwag01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .01.2019 o 20:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i  moge przywiezc 50kg.
Nawet jak spozycie bedzie trwalo rok, to proponujesz wydac stowe w imie  dotowania polskiego handlu ?
Ha, ha - sklepow Lidl, Kaufland i Biedronka :-P

A czemu zwróciłeś uwagę na różnicę w cenie cukru? :-)
Czy sprawdzałeś też cenę oleju słonecznikowego/rzepakowego, mąki, mleka,  ziemniaków, soli, pieprzu, chemii gospodarczej, konserw itp? - może na  tych artykułach było lepsze przebicie?

Niemieckie proszki to od dawna maja swoich zwolennikow, i ponoc nie bez podstaw.

Akurat wszyscy trąbili, ze cukier strasznie podrozal, i trudno tego w sklepie nie zauwazyc.

O ile pamietam to bylo jakos tak, ze bodajze w Australii byla powodz, zbiory przepadly czy byly zagrozone, i na gieldach zrobila sie panika.
A cos mi chodzi po glowie, ze Europa mial nadprodukcje cukru i spore zapasy.

http://forum.gazeta.pl/forum/w,522,10045516,10045516,Unia_opodatkuje_zapasy_cukru_.html

Widac tak skutecznie walczyli, ze gieldowa panika odbila sie na polskich sklepach ... a na niemieckich nie...

J.

Data: 2019-01-03 22:17:06
Autor: Tomasz Gorbaczuk
ON tanieje :-)
W dniu .01.2019 o 22:02 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Akurat wszyscy trąbili, ze cukier strasznie podrozal, i trudno tego w  sklepie nie zauwazyc.

Strasznie... - raptem o dwa złote. Niech będzie, że zaszalejsz i zrobisz  zapas 3 szt. - to raptem 6 zł oszczędności.
Ile miesięcznie kupujesz cukru?
Co innego jakbys był cukiernikiem czy innym producentem...


TG

Data: 2019-01-03 23:53:05
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Thu, 03 Jan 2019 22:17:06 +0100, Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
W dniu .01.2019 o 22:02 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Akurat wszyscy trąbili, ze cukier strasznie podrozal, i trudno tego w  sklepie nie zauwazyc.

Strasznie... - raptem o dwa złote. Niech będzie, że zaszalejsz i zrobisz  zapas 3 szt. - to raptem 6 zł oszczędności.
Ile miesięcznie kupujesz cukru?

Ale ja zrobilem zapas 40kg :-)

No dobra - polowa dla mnie, polowa dla rodzicow.

Co innego jakbys był cukiernikiem czy innym producentem...

Czyli co - mialem nie kupic, gdyby akurat byla okazja ?
W imie swietlanej przyszlosci Lidl Polska sp. z o.o. ?

J.

Data: 2019-01-04 00:42:05
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Thu, 3 Jan 2019 22:32:11 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-03 o 20:44, J.F. pisze:
Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i moge przywiezc 50kg.

U mnie to by na 10 lat starczyło tyle kilogramów.
Alkohol albo kawę bys wtedy przywiózł, to więcej zysku było.

Alkohol to by byla strata na watrobie.
Ale i tak przywiozlem - co za problem przywiezc cukier, wino, kawe i
proszek do prania ? :-)


J.

Data: 2019-01-03 23:30:39
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
W Niemczech za kilogram cukru trzeba zapłacić 65 centów, czyli w przeliczeniu około 2,60 zł. W Polsce niektóre sklepy sprzedają go nawet po 6 złotych,

to nie bylo 65 o ile dobrze pamietam tylko w promocji ponizej 50 centow (teraz 59 normalnie) czyli 2 PLN vs 6 PLN i to przed Wielkanoca czyli zapotrzebowanie bylo, kolega pociagnal chyba 140 kg na raz bo duza rodzine ma :-)

ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze ktos wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-) to samo robi Media Markt i reszta elektronika sciagana w 90% z Chin ma rozne ceny i nie chodzi to tylko o VAT. Oczywiscie zdarzaja sie chlubne wyjatki czyli Intercars ktory wycina niemiecka konkurencje na ebay.de chlodnica czy opony do B7 przyszly wlasnie z Polski.

Data: 2019-01-04 09:37:42
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a07a7a5f-816e-44d3-bcad-820c6045f91f@googlegroups.com...

W Niemczech za kilogram cukru trzeba zapłacić 65 centów, czyli w przeliczeniu około 2,60 zł. W Polsce niektóre sklepy sprzedają go nawet po 6 złotych,

to nie bylo 65 o ile dobrze pamietam tylko w promocji ponizej 50 centow (teraz 59 normalnie) czyli 2 PLN vs 6 PLN i to przed Wielkanoca czyli zapotrzebowanie bylo, kolega pociagnal chyba 140 kg na raz bo duza rodzine ma :-)

Nie pamietam juz, ale wydaje mi sie, ze ten cukier normalnie byl jednak w Niemczech drozszy.
Tylko potem w Polsce cena podskoczyla dwa razy, a w Niemczech ... moze tylko promocji nie bylo :-)

ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje

To czemu nie dymaja niemieckiego klienta ?

no chyba ze ktos wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-)

Oczywiscie ze osobno - w Polsce jest "Cukier", w Niemczech "Zucker" na torebce.
Gdzie oni to zamawiaja, czy razem, czy polski cukier to z polskiej cukrowni to juz nie wiem - ale po co wozic.

Moge obejrzec torebke dokladnie ... "dystrybutor Nordzucker Polska".
Tylko juz nie pamietam gdzie kupilem.
Firma ma dwie cukrownie w Polsce.

to samo robi Media Markt i reszta elektronika sciagana w 90% z Chin

Owszem, ale tu jednak towar z Chin (albo z polskich montowni telewizorow).

Spozywka jednak w Polsce i Niemczech mocno inna, i sporo produktow IMO polskich.
Akurat cukier to niekoniecznie :-)

ma rozne ceny i nie chodzi to tylko o VAT.
Oczywiscie zdarzaja sie chlubne wyjatki czyli Intercars ktory wycina niemiecka konkurencje na ebay.de chlodnica czy opony do B7 przyszly wlasnie z Polski.

A laptop Dell do Niemiec z Łodzi :-)

https://www.fakt.pl/pieniadze/zakupy/porownanie-cen-towarow-w-lidlu-polskim-i-niemieckim/bqwm8wv

"U nas też potrafi być taniej
W polskim Lidlu są też produkty tańsze, niż w Niemczech. Wśród nich duży udział mają artykuły higieny toaletowej, za które zapłacimy od 23 do 41% mniej.
Jednym z nich jest Cien Płyn Do Demakijażu Oczu 150 ml. W Polsce kosztuje 4,99 zł, a cena z niemieckiego Lidla została przeliczona na 8,43 zł."

Tak czy inaczej - cukier wtedy na gieldach podrozal mocno, w hurcie niekoniecznie, bo oni  maja swoje umowy terminowe i kontraktacje.
W polskich sklepach podrozal bardzo, a w niemieckich prawie wcale.
Widac Kaufland uznal, ze o niemieckiego klienta musi dbac, a o polskiego nie musi.

A moze jednak w niemczech mial umowy i/lub zapasy, a w Polsce nie bylo takiego zwyczaju wiec cena skoczyla.

J.

Data: 2019-01-04 11:55:20
Autor: JDX
ON tanieje :-)
On 2019-01-04 08:30, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
W Niemczech za kilogram cukru trzeba zapłacić 65 centów, czyli w
przeliczeniu około 2,60 zł. W Polsce niektóre sklepy sprzedają go
nawet po 6 złotych,
Ale dane to masz chyba sprzed roku albo więcej. Ja gdzieś w lecie b.r.
kupiłem matce 20 kg cukru po 1,99 w promocji w jednym ze znajdujących
się w Polsce blaszaków należących do niemieckiej siec Kaufland. :-) I
jestem prawie pewny, że gdybym tam zajechał dzisiaj, to kupiłbym cukier
poniżej 3 zł. Jakieś 6 zł za kg to w promocji trzcinowy kosztuje.

Data: 2019-01-04 12:08:45
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "JDX"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f3b9a$0$497$65785112@news.neostrada.pl...
On 2019-01-04 08:30, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
W Niemczech za kilogram cukru trzeba zapłacić 65 centów, czyli w
przeliczeniu około 2,60 zł. W Polsce niektóre sklepy sprzedają go
nawet po 6 złotych,
Ale dane to masz chyba sprzed roku albo więcej. Ja gdzieś w lecie b.r.
kupiłem matce 20 kg cukru po 1,99 w promocji w jednym ze znajdujących
się w Polsce blaszaków należących do niemieckiej siec Kaufland. :-) I

To byl cytat z 2011.
Wtedy cukier w Polsce zrobil sie nagle drogi.


J.

Data: 2019-01-04 12:30:10
Autor: JDX
ON tanieje :-)
On 2019-01-04 12:08, J.F. wrote:
[...]
To byl cytat z 2011.
Wtedy cukier w Polsce zrobil sie nagle drogi.
Pamiętam, był taki okres, ale to już dawno minęło.

Data: 2019-01-04 17:20:40
Autor: Zenek Kapelinder
ON tanieje :-)
Jak dostaniesz w psychiatrtyku przepustke to sprawdz czy prawde napisali http://www.dlahandlu.pl/koszyk/towar/cukier-bialy-krysztal-1-kg,22.html

Data: 2019-01-05 13:43:59
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Thu, 3 Jan 2019 23:30:39 -0800 (PST),
przemek.jedrzejczak@gmail.com napisał(a):

ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze ktos wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-)


A propos - jak to jest, ze na jednej stacji ON 5.20, a na drugiej
5.10. I obie stacje w miescie, w odleglosci kilku km, i tej samej marki.
Bo miedzy markami roznice jeszcze wieksze, choc paliwo to samo.

To jest dopiero dymanie :-)


J.

Data: 2019-01-05 06:07:22
Autor: Przemyslaw P.
ON tanieje :-)
Jedna marka może mieć różnych franczyzobiorców, a każdy inną marżę narzuca na swojej stacji. Ciekawszym tematem są zmowy właścicieli stacji w mniejszych miastach i trzymanie wyższych cen. Np taki Piotrków T. ma średnio 15~20gr droższe paliwo niż Łódź, czy pobliski Bełchatów. Trwa to niezmiennie od wielu lat, kto jeździ często za miasto, ten unika tankowania w Piotrkowie. Niestety, wiele osób jest zmuszonych tankować drożej. Nie widzę innego uzasadnienia dla takiej różnicy cen(niezależnie od loga stacji) niż zmowa cenowa.

Data: 2019-01-05 16:16:48
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 06:07:22 -0800 (PST), Przemyslaw P. napisał(a):
Jedna marka może mieć różnych franczyzobiorców, a każdy inną marżę
narzuca na swojej stacji. Ciekawszym tematem są zmowy właścicieli
stacji w mniejszych miastach i trzymanie wyższych cen.

Ja takie "zmowy" to widuje w ramach ulicy :-)

J.

Data: 2019-01-05 08:26:31
Autor: Przemyslaw P.
ON tanieje :-)
Ulicę zrozumiem, ale dogadanie się na terenie całego miasta już jest mocno uciążliwe dla mieszkańców. Przejechać kilka ulic dalej nie jest problemem, zrobić 20km w jedną stronę już tak. A różnica na 1l np 15gr lub więcej, sporo.

Data: 2019-01-05 17:53:31
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 08:26:31 -0800 (PST), Przemyslaw P. napisał(a):

Ulicę zrozumiem, ale dogadanie się na terenie całego miasta już jest
mocno uciążliwe dla mieszkańców. Przejechać kilka ulic dalej nie
jest problemem, zrobić 20km w jedną stronę już tak.

Widac i tych pare km jest problemem, skoro te drogie stacje ciagle sa
drogie...

J.

Data: 2019-01-05 12:49:12
Autor: Mateusz Viste
ON tanieje :-)
On Sat, 05 Jan 2019 13:43:59 +0100, J.F. wrote:
Dnia Thu, 3 Jan 2019 23:30:39 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
napisał(a):

ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze ktos
wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-)


A propos - jak to jest, ze na jednej stacji ON 5.20, a na drugiej 5.10.
I obie stacje w miescie, w odleglosci kilku km, i tej samej marki.
Bo miedzy markami roznice jeszcze wieksze, choc paliwo to samo.

To jest dopiero dymanie :-)

Myślę, że to się nazywa po prostu "wolny rynek". Nie dotyczy li tylko paliw - kilogram malin potrafi mieć znacząco większe różnice między jednym warzywniakiem a drugim. I wcale nie chodzi tu o żadne oszukiwanie kogokolwiek.

Mateusz

Data: 2019-01-05 13:59:44
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze
ktos wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w
PL :-)


A propos - jak to jest, ze na jednej stacji ON 5.20, a na drugiej
5.10. I obie stacje w miescie, w odleglosci kilku km, i tej samej
marki. Bo miedzy markami roznice jeszcze wieksze, choc paliwo to
samo. To jest dopiero dymanie :-)

Myślę, że to się nazywa po prostu "wolny rynek". Nie dotyczy li
tylko paliw - kilogram malin potrafi mieć znacząco większe różnice
między jednym warzywniakiem a drugim. I wcale nie chodzi tu o żadne
oszukiwanie kogokolwiek.

Ale w malinach to i jakosc moze sie duzo bardziej roznic.
W Poznaniu 4,68 i 5.2... Spora roznica...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2019-01-05 16:22:16
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia 05 Jan 2019 12:49:12 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
On Sat, 05 Jan 2019 13:43:59 +0100, J.F. wrote:
Dnia Thu, 3 Jan 2019 23:30:39 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze ktos
wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-)

A propos - jak to jest, ze na jednej stacji ON 5.20, a na drugiej 5.10.
I obie stacje w miescie, w odleglosci kilku km, i tej samej marki.
Bo miedzy markami roznice jeszcze wieksze, choc paliwo to samo.

To jest dopiero dymanie :-)

Myślę, że to się nazywa po prostu "wolny rynek". Nie dotyczy li tylko paliw - kilogram malin potrafi mieć znacząco większe różnice między jednym warzywniakiem a drugim. I wcale nie chodzi tu o żadne oszukiwanie kogokolwiek.

Jakby te stacje byly osobne, to moze bylby wolny rynek.
Ale tu mamy kilka sieci, i juz ktos w tej sieci ustala, ze tu ma byc
drozej niz obok :-)

No dobra, niech bedzie, ze wolny rynek - ustala jak chce, widac tak mu
sie oplaca  :-)

J.

Data: 2019-01-05 16:45:42
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 16:22, J.F. pisze:
Dnia 05 Jan 2019 12:49:12 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
On Sat, 05 Jan 2019 13:43:59 +0100, J.F. wrote:
Dnia Thu, 3 Jan 2019 23:30:39 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
ps dymanie klienta przez koncerny ma dluga tradycje no chyba ze ktos
wierzy ze Lidl zamawia osobno cukier tanszy w DE i drozszy w PL :-)

A propos - jak to jest, ze na jednej stacji ON 5.20, a na drugiej 5.10.
I obie stacje w miescie, w odleglosci kilku km, i tej samej marki.
Bo miedzy markami roznice jeszcze wieksze, choc paliwo to samo.

To jest dopiero dymanie :-)

Myślę, że to się nazywa po prostu "wolny rynek". Nie dotyczy li tylko
paliw - kilogram malin potrafi mieć znacząco większe różnice między
jednym warzywniakiem a drugim. I wcale nie chodzi tu o żadne oszukiwanie
kogokolwiek.

Jakby te stacje byly osobne, to moze bylby wolny rynek.
Ale tu mamy kilka sieci, i juz ktos w tej sieci ustala, ze tu ma byc
drozej niz obok :-)

No dobra, niech bedzie, ze wolny rynek - ustala jak chce, widac tak mu
sie oplaca  :-)

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt by przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne życzenie.

Data: 2019-01-05 17:59:43
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt by
przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.

Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

Data: 2019-01-05 22:17:48
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-05 o 18:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt by
przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.


Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa
wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)


Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.
Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.
Ale znam takich, co 50km krążą, żeby znaleźć stację
z tańszym o 3 groszy paliwem a na końcu tankuja
niekoniecznie wysokiej jakości paliwo w jakiejś stacji POM.

Data: 2019-01-06 01:17:13
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 22:17:48 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-05 o 18:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa
wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.

Wszytko to nie - tak ze 3-6 minut.
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

No i teraz mam diesla - nie musze tankowac na autostradzie, chyba ze
niemieckiej czy wloskiej :-)

Tak nawiasem mowiac - BP na A4 przed Zgorzelcem tak kiedys podniosl
cene, ze chyba w Niemczech bylo taniej.

J.

Data: 2019-01-06 03:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz
nie sa wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce
zjesc :)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.

Wszytko to nie - tak ze 3-6 minut.
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

I w czasie postoju koniecznie te zegarki z głowy wyciągnać :)

Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

Moj człowiek. :)
 
No i teraz mam diesla - nie musze tankowac na autostradzie, chyba ze
niemieckiej czy wloskiej :-)

Tak nawiasem mowiac - BP na A4 przed Zgorzelcem tak kiedys podniosl
cene, ze chyba w Niemczech bylo taniej.

Teraz to piszą ze ogólnie w Niemczech taniej.
Orlen zbiera na wiatraki na morzu? Czy na jakas inna upadającą fabrykę kosiarek?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski

Data: 2019-01-06 00:37:17
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
-- Teraz to piszą ze ogólnie w Niemczech taniej. Orlen zbiera na wiatraki na morzu? Czy na jakas inna upadającą fabrykę kosiarek?

To że rząd doi kierowców to jedno ale zachodniopomorskie bierze paliwo z rafinerii w Schwedt wiec mi to wygląda na zmowę cenową ... UOKiK pewnie już się przygląda temu cudowi ;-)

Data: 2019-01-06 09:49:58
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 01:17, J.F. pisze:
Dnia Sat, 5 Jan 2019 22:17:48 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-05 o 18:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa
wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.

Wszytko to nie - tak ze 3-6 minut.
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.

Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

W Polsce to ja nie mam takiego odcinka autostradowego, żebym nie dojechał na jednym baku. Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na autostradzie :-)



No i teraz mam diesla - nie musze tankowac na autostradzie, chyba ze
niemieckiej czy wloskiej :-)

Tak nawiasem mowiac - BP na A4 przed Zgorzelcem tak kiedys podniosl
cene, ze chyba w Niemczech bylo taniej.

Tam zawsze było drastycznie drogo i omijałem tę stację,
zwłaszcza, że jadąc z Wrocławia mógłbym dotankować raptem 15 litrów,
a kolejka na godzinę.

Data: 2019-01-06 09:56:33
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 09:49, cef pisze:

Tak nawiasem mowiac - BP na A4 przed Zgorzelcem tak kiedys podniosl
cene, ze chyba w Niemczech bylo taniej.

Tam zawsze było drastycznie drogo i omijałem tę stację,
zwłaszcza, że jadąc z Wrocławia mógłbym dotankować raptem 15 litrów,
a kolejka na godzinę.

A przed Zgorzelcem, na stacji Carrefour, masz zawsze dużo taniej, nawet niż we Wrocławiu.
Zjazd z A4 to raptem ze 2 km, a do tego możesz coś wciągnąć i toaletę zaliczyć w kulturalnych warunkach, przed wjazdem do Niemiec....

Data: 2019-01-06 12:24:40
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 09:56:33 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 06-01-2019 o 09:49, cef pisze:
Tak nawiasem mowiac - BP na A4 przed Zgorzelcem tak kiedys podniosl
cene, ze chyba w Niemczech bylo taniej.
Tam zawsze było drastycznie drogo i omijałem tę stację,
zwłaszcza, że jadąc z Wrocławia mógłbym dotankować raptem 15 litrów,
a kolejka na godzinę.

Przy spodziewanym drogim niemieckim paliwie i roznicach kursowych
dobre i 15 litrow, a tu niespodzianka ...

Kolejki chyba nie bylo ... za to w "fastfoodzie" czekalem ze 20 minut
na posilek.

A przed Zgorzelcem, na stacji Carrefour, masz zawsze dużo taniej, nawet niż we Wrocławiu.
Zjazd z A4 to raptem ze 2 km, a do tego możesz coś wciągnąć i toaletę zaliczyć w kulturalnych warunkach, przed wjazdem do Niemiec....

W Niemczech niekulturalnie ? :-)

Carrefour nie zawsze czynny. I toalety na stacji nie ma.
Trzeba kolejne kilometry po parkingu i korytarzach robic :-)
No i w godzinach szczytu to wyjazd z parkingu bywa zakorkowany.

Jak komus hotdog i kawa wystarczy, to blizej jest Orlen i jeszcze
jedna stacja. I ceny tam nizsze niz na autostradzie, choc wyzsze niz
na Crf.

J.

Data: 2019-01-06 12:31:48
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 12:24, J.F. pisze:

A przed Zgorzelcem, na stacji Carrefour, masz zawsze dużo taniej, nawet
niż we Wrocławiu.
Zjazd z A4 to raptem ze 2 km, a do tego możesz coś wciągnąć i toaletę
zaliczyć w kulturalnych warunkach, przed wjazdem do Niemiec....

W Niemczech niekulturalnie ? :-)

Zależy gdzie, ale jedzenie na stacji benzynowej na autostradzie, to nie są dla mnie kulturalne warunki.
Nie mówiąc o różnicy w cenach.

Niemcy i tankowanie oraz postój tamże sobie wolę zostawić na przymusowe tankowanie po następnych 800-1000 km, gdy nie będę miał wyboru.



Carrefour nie zawsze czynny.

Dlatego mówię, że planowanie trasy ZANIM się ją rozpocznie ma sens.
Również planowanie godzinowe, biorąc pod uwagę postoje.

I toalety na stacji nie ma.

To jest stacja przy centrum handlowym, więc jest.
Oczywiście w godzinach pracy centrum.

Data: 2019-01-06 12:33:17
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 09:49:58 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 01:17, J.F. pisze:
Dnia Sat, 5 Jan 2019 22:17:48 +0100, cef napisał(a):
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.

Wszytko to nie - tak ze 3-6 minut.
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.

Nie wiem gdzie ty tankujesz.
Normalna stacja. Czynna non-stop, karty przyjmuje..

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

W Polsce to ja nie mam takiego odcinka autostradowego, żebym nie dojechał na jednym baku.

To fakt :-)
Ale powiedzmy ze wracasz z Niemiec i widzisz ze do Polski ci starczy,
ale do domu nie ...


Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na  autostradzie :-)

Sa. Mozna by powiedziec ze zawsze byly, a teraz jeszcze przybylo :-)

Tam zawsze było drastycznie drogo i omijałem tę stację,
zwłaszcza, że jadąc z Wrocławia mógłbym dotankować raptem 15 litrów,
a kolejka na godzinę.

J.

Data: 2019-01-06 12:58:53
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 12:33, J.F. pisze:
Dnia Sun, 6 Jan 2019 09:49:58 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 01:17, J.F. pisze:
Dnia Sat, 5 Jan 2019 22:17:48 +0100, cef napisał(a):
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.

Wszytko to nie - tak ze 3-6 minut.
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.

Nie wiem gdzie ty tankujesz.
Normalna stacja. Czynna non-stop, karty przyjmuje..

Oj zdarzyło mi się kiedyś przegapić stan paliwa
i zjeżdżając z autostrady na rezerwie zastałem stację zamknietą -
z pół godziny zajęło mi ustalanie z lokalsami gdzie dojadę.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

W Polsce to ja nie mam takiego odcinka autostradowego, żebym nie
dojechał na jednym baku.

To fakt :-)
Ale powiedzmy ze wracasz z Niemiec i widzisz ze do Polski ci starczy,
ale do domu nie ...

To raczej zatankuję w DE.

Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na  autostradzie :-)

Sa. Mozna by powiedziec ze zawsze byly, a teraz jeszcze przybylo :-)

Jakoś tego specjalnie nie zauważam, albo są to takie,
na które nie zajeżdżam :-)

Data: 2019-01-06 13:39:20
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 12:58:53 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 12:33, J.F. pisze:
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.

Nie wiem gdzie ty tankujesz.
Normalna stacja. Czynna non-stop, karty przyjmuje..

Oj zdarzyło mi się kiedyś przegapić stan paliwa
i zjeżdżając z autostrady na rezerwie zastałem stację zamknietą -
z pół godziny zajęło mi ustalanie z lokalsami gdzie dojadę.

Ale to gdzies za granica bylo ?

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

W imie zasad :-)
Na obczyznie pewnie bym nie wiedzial gdzie, w Polsce czasem wiem.

W Polsce to ja nie mam takiego odcinka autostradowego, żebym nie
dojechał na jednym baku.

To fakt :-)
Ale powiedzmy ze wracasz z Niemiec i widzisz ze do Polski ci starczy,
ale do domu nie ...

To raczej zatankuję w DE.

A tymczasem pod Zgorzelcem sa 4 inne stacje, z czego 3 czynne
non-stop.

Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na  autostradzie :-)
Sa. Mozna by powiedziec ze zawsze byly, a teraz jeszcze przybylo :-)
Jakoś tego specjalnie nie zauważam, albo są to takie,
na które nie zajeżdżam :-)

Na A4 trzy stacje byly od czasow Hitlera :-)
A przez dlugie lata niewiele wiecej autostrad mielismy :-)

(hm, a moze tylko 2 - pod Legnica byla, czy to nowa konstrukcja ?)


J.

Data: 2019-01-06 14:14:34
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 13:39, J.F. pisze:
Dnia Sun, 6 Jan 2019 12:58:53 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 12:33, J.F. pisze:
A tankowanie to i tak strata ... ale zatrzymac sie czasem trzeba.

A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.

Nie wiem gdzie ty tankujesz.
Normalna stacja. Czynna non-stop, karty przyjmuje..

Oj zdarzyło mi się kiedyś przegapić stan paliwa
i zjeżdżając z autostrady na rezerwie zastałem stację zamknietą -
z pół godziny zajęło mi ustalanie z lokalsami gdzie dojadę.

Ale to gdzies za granica bylo ?

No tak. Niemcy.

Ale powiedzmy ze wracasz z Niemiec i widzisz ze do Polski ci starczy,
ale do domu nie ...

To raczej zatankuję w DE.

A tymczasem pod Zgorzelcem sa 4 inne stacje, z czego 3 czynne
non-stop.

Wiem, że są i czasem tam zajeżdżałem
jak jeździłem specjalnie  do Goerlitz,
ale teraz by mi się nie chciało kręcić zwłaszcza wieczorem,
bo to rejon niezbyt przyjazny.

Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na  autostradzie :-)
Sa. Mozna by powiedziec ze zawsze byly, a teraz jeszcze przybylo :-)
Jakoś tego specjalnie nie zauważam, albo są to takie,
na które nie zajeżdżam :-)

Na A4 trzy stacje byly od czasow Hitlera :-)
A przez dlugie lata niewiele wiecej autostrad mielismy :-)

(hm, a moze tylko 2 - pod Legnica byla, czy to nowa konstrukcja ?)

Jak jadę  z Wrocławia to nie interesują mnie stacje na autostradzie do 500km
jak mam pełny bak. Raczej kawa i sikanie, wiem że do Krakowa
są tam jakieś Orleny ( w reżimowej i tak bym nie zatankował :-))
i też Orlen w Legnicy (stacja była tam od kiedy jeżdże, ale czy przedwojenna to nie wiem) i na powrocie z DE jeszcze przed Krzywą.
Na ekspresówce do Gorzowa spróbuj zatankować :-)
a za Krakowem na A4 też jakieś same dziwne marki widziałem
i raptem ze dwie.

Data: 2019-01-06 16:34:00
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 14:14:34 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 13:39, J.F. pisze:
A potem podjeżdżasz i nieczynna, albo tylko gotówka.
Wg mojej oceny szkoda fatygi.
Nie wiem gdzie ty tankujesz.
Normalna stacja. Czynna non-stop, karty przyjmuje..
Oj zdarzyło mi się kiedyś przegapić stan paliwa
i zjeżdżając z autostrady na rezerwie zastałem stację zamknietą -
z pół godziny zajęło mi ustalanie z lokalsami gdzie dojadę.

Ale to gdzies za granica bylo ?
No tak. Niemcy.

Bywa. Ale to w czasach LPG, jak go trzeba bylo poszukac :-)

Ale powiedzmy ze wracasz z Niemiec i widzisz ze do Polski ci starczy,
ale do domu nie ...

To raczej zatankuję w DE.

A tymczasem pod Zgorzelcem sa 4 inne stacje, z czego 3 czynne
non-stop.

Wiem, że są i czasem tam zajeżdżałem
jak jeździłem specjalnie  do Goerlitz,
ale teraz by mi się nie chciało kręcić zwłaszcza wieczorem,
bo to rejon niezbyt przyjazny.

Pisze o 4 przy autostradzie. Formalnie chyba Jedrzychowice.
Do Orlenu 2km. Byle tylko zjazdu nie przegapic.

Po drugie w PL zazwyczaj nie ma stacji na  autostradzie :-)
Sa. Mozna by powiedziec ze zawsze byly, a teraz jeszcze przybylo :-)
Jakoś tego specjalnie nie zauważam, albo są to takie,
na które nie zajeżdżam :-)

Na A4 trzy stacje byly od czasow Hitlera :-)
A przez dlugie lata niewiele wiecej autostrad mielismy :-)

(hm, a moze tylko 2 - pod Legnica byla, czy to nowa konstrukcja ?)

Jak jadę  z Wrocławia to nie interesują mnie stacje na autostradzie do 500km
jak mam pełny bak.

Ale w czasach gdy mielismy ze 100km autostrad, to bylo sie czym
pochwalic - gesto wychodzilo :-)

Raczej kawa i sikanie, wiem że do Krakowa
są tam jakieś Orleny ( w reżimowej i tak bym nie zatankował :-))

Jak jednak krakowiak z Niemiec wraca, to ma inna optyke.
Choc jak zatankuje w Zgorzelcu, to i jemu starczy, chyba ze LPG :-)

i też Orlen w Legnicy (stacja była tam od kiedy jeżdże, ale czy przedwojenna to nie wiem) i na powrocie z DE jeszcze przed Krzywą.

Na ekspresówce do Gorzowa spróbuj zatankować :-)
a za Krakowem na A4 też jakieś same dziwne marki widziałem
i raptem ze dwie.

Bo to u nas koncepcje sie zmienialy i stacji nie bylo.
Ale przybylo i przybywa.
Choc za Krakowem to faktycznie wedle googla cos pusto.

Gdzies tam jeszcze kwestia finansow - dawniej robili przetarg na
wynajem miejsca i ceny zwariowaly. A potem stacja musiala zarobic.
Potem przyszedl kryzys i oferty znormalnialy.
 J.

Data: 2019-01-06 03:00:01
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt
by przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.


Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz
nie sa wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc
:)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.
Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Hmm
Mowisz ze zjazd 5 minut to coś gorszego niz stac w kolejce na stacji na autostradzie...? To ja to jakis dziwny jestem...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.
Ale znam takich, co 50km krążą, żeby znaleźć stację
z tańszym o 3 groszy paliwem a na końcu tankuja
niekoniecznie wysokiej jakości paliwo w jakiejś stacji POM.

Prosze nie przeinaczac. Nie mowie o zjezdzie 50km...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jak mogę powiedzieć, co myślę, dopóki
nie przekonam się, co mówię?"  E.M. Forster

Data: 2019-01-06 09:54:41
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 04:00, Budzik pisze:
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt
by przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.


Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz
nie sa wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc
:)

Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.
Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Hmm
Mowisz ze zjazd 5 minut to coś gorszego niz stac w kolejce na stacji na
autostradzie...? To ja to jakis dziwny jestem...

Nie wiem jakie kolejki są w PL, bo rzadko korzystam,
ale w DE nigdy nie miałem kolejki a  1 auto do dystrybutora to może raz czy dwa.



Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.
Ale znam takich, co 50km krążą, żeby znaleźć stację
z tańszym o 3 groszy paliwem a na końcu tankuja
niekoniecznie wysokiej jakości paliwo w jakiejś stacji POM.

Prosze nie przeinaczac. Nie mowie o zjezdzie 50km...

Zjeżdżasz 2-3km ale jak się okaże, że zamknieta albo akurat ten dystrybutor nie działa,
to  szukasz dalej czy wracasz? A kolejna stacja wiedząc, że nadjeżdżasz podnosi ceny :-)

Data: 2019-01-06 09:59:59
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

A kolejna stacja wiedząc, że nadjeżdżasz podnosi ceny :-)

No tego nie przewidziałem...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan

Data: 2019-01-05 23:03:44
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 22:17, cef pisze:
W dniu 2019-01-05 o 18:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt by
przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.


Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa
wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)


Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.
Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej, to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na autostradzie.

Data: 2019-01-05 23:57:19
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-05 o 23:03, Cavallino pisze:
W dniu 05-01-2019 o 22:17, cef pisze:
W dniu 2019-01-05 o 18:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Nasza wina, nie ich.
Jakby kolejki ustawiały się po Makro, a na Shellu 100m dalej nikt by
przez tydzień nie zatankował, to szybko by się naprostowali.
Jak my pozwalamy im się dymać, to nas dymają - na nasze własne
życzenie.


Dokładnie.
Przykład masz na autostradzie. Ceny kosmos - ale totalny. To juz nie sa
wysokei ceny - to jest kosmos.
Zjezdzasz 2-3 km i masz normalna stacje, I pusto.
A na autostradzie kolejka taka ze nawet hot doga sie nie chce zjesc :)


Ale zjeżdżając 2-3km tracisz wszystko to co zyskujesz
czasowo korzystając z autostrady.
Autostrada nie jest od oszczędzania - ci, którzy
zapier... to spalają przecież więcej.

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej, to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Data: 2019-01-06 01:42:59
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 23:57:19 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-05 o 23:03, Cavallino pisze:
Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej, to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

J.

Data: 2019-01-06 03:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej,
to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż
na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na
autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

Po prostu bogaty.
Jak ktos zarabia po 200-300zł i wiecej za godzine to w sumie czemu nie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
i kupic wózek dziecięcy. ;-)

Data: 2019-01-06 09:43:14
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 04:00, Budzik pisze:
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej,
to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż
na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na
autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

Po prostu bogaty.
Jak ktos zarabia po 200-300zł i wiecej za godzine to w sumie czemu nie...

Tu raczej  nie o to chodzi.
Jak się wybieram w trasę, to zatankuję pod domem a nie na autostradzie,
bo przy 30 gr na litrze wychodzi prawie 20zł i warto się schylić.
Omijam też np stację przed granicą, bo tam nie dosyć, że kolejki,
to jeszcze bywa 40-50gr różnicy. Wolę zatankować u Niemców -
choć cenowo niekorzystnie. Jak mam możliwość zatankować na normalnej stacji
a nie na autostradzie, to tak zrobię, ale żebym w trasie zjeżdżał z autostrady 2-3km,
żeby szukać jakiejś miejscowej stacji i tam tankować, to by mi się nie chciało.
W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Data: 2019-01-06 09:53:32
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 09:43, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 04:00, Budzik pisze:
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej,
to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż
na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na
autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

Po prostu bogaty.
Jak ktos zarabia po 200-300zł i wiecej za godzine to w sumie czemu nie...

Tu raczej  nie o to chodzi.
Jak się wybieram w trasę, to zatankuję pod domem a nie na autostradzie,
bo przy 30 gr na litrze wychodzi prawie 20zł i warto się schylić.

Czyli robisz tak jak ja pisałem.

Omijam też np stację przed granicą, bo tam nie dosyć, że kolejki,
to jeszcze bywa 40-50gr różnicy. Wolę zatankować u Niemców -
choć cenowo niekorzystnie. Jak mam możliwość zatankować na normalnej stacji
a nie na autostradzie, to tak zrobię, ale żebym w trasie zjeżdżał z autostrady 2-3km,
żeby szukać jakiejś miejscowej stacji i tam tankować, to by mi się nie chciało.

Takie tankowanie warto zaplanować wcześniej - i wiedzieć gdzie jest taniej i ile trzeba przejechać, żeby zjechać w odpowiednim momencie.
Wtedy to żaden problem, a dla 0,5 - 1 zł na litrze warto.

Za granicą również warto zrobić przerwę w podróży nie na autostradzie, tylko w dowolnym okolicznym miasteczku ze stacją benzynową - w nawigacji widać stacje.

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Dlatego przejrzenie trasy i internetów przed trasą, to gra warta świeczki.

Data: 2019-01-06 10:05:19
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 09:53, Cavallino pisze:
W dniu 06-01-2019 o 09:43, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 04:00, Budzik pisze:
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej,
to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż
na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na
autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

Po prostu bogaty.
Jak ktos zarabia po 200-300zł i wiecej za godzine to w sumie czemu nie...

Tu raczej  nie o to chodzi.
Jak się wybieram w trasę, to zatankuję pod domem a nie na autostradzie,
bo przy 30 gr na litrze wychodzi prawie 20zł i warto się schylić.

Czyli robisz tak jak ja pisałem.

W zasadzie tak, ale to raczej kwestia wygody.


Omijam też np stację przed granicą, bo tam nie dosyć, że kolejki,
to jeszcze bywa 40-50gr różnicy. Wolę zatankować u Niemców -
choć cenowo niekorzystnie. Jak mam możliwość zatankować na normalnej stacji
a nie na autostradzie, to tak zrobię, ale żebym w trasie zjeżdżał z autostrady 2-3km,
żeby szukać jakiejś miejscowej stacji i tam tankować, to by mi się nie chciało.

Takie tankowanie warto zaplanować wcześniej - i wiedzieć gdzie jest taniej i ile trzeba przejechać, żeby zjechać w odpowiednim momencie.
Wtedy to żaden problem, a dla 0,5 - 1 zł na litrze warto.

Za granicą również warto zrobić przerwę w podróży nie na autostradzie, tylko w dowolnym okolicznym miasteczku ze stacją benzynową - w nawigacji widać stacje.

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Dlatego przejrzenie trasy i internetów przed trasą, to gra warta świeczki.

Już kiedyś wymienialiśmy uwagi na temat modelu pokonywania trasy.
Ja wolę odklepać jak najszybciej kilometry przewidziane na dany dzień
i mieć wolne w miejscu docelowym niż celebrować trasę ze zwiedzaniem itp.

Data: 2019-01-06 10:07:34
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 10:05, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 09:53, Cavallino pisze:
W dniu 06-01-2019 o 09:43, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 04:00, Budzik pisze:
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej,
to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż
na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na
autostradzie.

Sam jesteś jeleń.
Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

Jelen :-)

Po prostu bogaty.
Jak ktos zarabia po 200-300zł i wiecej za godzine to w sumie czemu nie...

Tu raczej  nie o to chodzi.
Jak się wybieram w trasę, to zatankuję pod domem a nie na autostradzie,
bo przy 30 gr na litrze wychodzi prawie 20zł i warto się schylić.

Czyli robisz tak jak ja pisałem.

W zasadzie tak, ale to raczej kwestia wygody.


Omijam też np stację przed granicą, bo tam nie dosyć, że kolejki,
to jeszcze bywa 40-50gr różnicy. Wolę zatankować u Niemców -
choć cenowo niekorzystnie. Jak mam możliwość zatankować na normalnej stacji
a nie na autostradzie, to tak zrobię, ale żebym w trasie zjeżdżał z autostrady 2-3km,
żeby szukać jakiejś miejscowej stacji i tam tankować, to by mi się nie chciało.

Takie tankowanie warto zaplanować wcześniej - i wiedzieć gdzie jest taniej i ile trzeba przejechać, żeby zjechać w odpowiednim momencie.
Wtedy to żaden problem, a dla 0,5 - 1 zł na litrze warto.

Za granicą również warto zrobić przerwę w podróży nie na autostradzie, tylko w dowolnym okolicznym miasteczku ze stacją benzynową - w nawigacji widać stacje.

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Dlatego przejrzenie trasy i internetów przed trasą, to gra warta świeczki.

Już kiedyś wymienialiśmy uwagi na temat modelu pokonywania trasy.
Ja wolę odklepać jak najszybciej kilometry przewidziane na dany dzień
i mieć wolne w miejscu docelowym niż celebrować trasę ze zwiedzaniem itp.

Jak komuś się aż tak spieszy, to samolotem szybciej.....
A przeważnie i taniej.

Data: 2019-01-06 10:24:35
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 10:07, Cavallino pisze:


Już kiedyś wymienialiśmy uwagi na temat modelu pokonywania trasy.
Ja wolę odklepać jak najszybciej kilometry przewidziane na dany dzień
i mieć wolne w miejscu docelowym niż celebrować trasę ze zwiedzaniem itp.

Jak komuś się aż tak spieszy, to samolotem szybciej.....
A przeważnie i taniej.

Nie jest to kwestia pośpiechu, ale stylu pokonywania odległości.
Taniej też raczej nie wyjdzie, bo służbowo najczęściej mam jakiś tam ładunek -
i kilka punktów do odwiedzenia.
A w trasie wakacyjnej też już zauważam, że nie mam 30 lat
i mogę jechać w nieskończoność i o dowolnej porze.

Data: 2019-01-06 10:38:04
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 10:24, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 10:07, Cavallino pisze:


Już kiedyś wymienialiśmy uwagi na temat modelu pokonywania trasy.
Ja wolę odklepać jak najszybciej kilometry przewidziane na dany dzień
i mieć wolne w miejscu docelowym niż celebrować trasę ze zwiedzaniem itp.

Jak komuś się aż tak spieszy, to samolotem szybciej.....
A przeważnie i taniej.

Nie jest to kwestia pośpiechu, ale stylu pokonywania odległości.
Taniej też raczej nie wyjdzie, bo służbowo najczęściej mam jakiś tam ładunek -
i kilka punktów do odwiedzenia.

No tak - to dlatego włącza Ci się mentalność TIR-owca, że trzeba gnać do przodu za wszelką cenę i strata choćby minuty jest tragedią.

A w trasie wakacyjnej też już zauważam, że nie mam 30 lat
i mogę jechać w nieskończoność i o dowolnej porze.

Nie bardzo rozumiem - przerwy Cię ograniczają?
Przecież w nich właśnie odpoczywasz i wydolność wzrasta, niż jadąc jednym ciągiem.

Data: 2019-01-06 11:11:51
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 10:38, Cavallino pisze:
W dniu 06-01-2019 o 10:24, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 10:07, Cavallino pisze:


Już kiedyś wymienialiśmy uwagi na temat modelu pokonywania trasy.
Ja wolę odklepać jak najszybciej kilometry przewidziane na dany dzień
i mieć wolne w miejscu docelowym niż celebrować trasę ze zwiedzaniem itp.

Jak komuś się aż tak spieszy, to samolotem szybciej.....
A przeważnie i taniej.

Nie jest to kwestia pośpiechu, ale stylu pokonywania odległości.
Taniej też raczej nie wyjdzie, bo służbowo najczęściej mam jakiś tam ładunek -
i kilka punktów do odwiedzenia.

No tak - to dlatego włącza Ci się mentalność TIR-owca, że trzeba gnać do przodu za wszelką cenę i strata choćby minuty jest tragedią.

Tak. To prawda.

A w trasie wakacyjnej też już zauważam, że nie mam 30 lat
i mogę jechać w nieskończoność i o dowolnej porze.

Nie bardzo rozumiem - przerwy Cię ograniczają?
Przecież w nich właśnie odpoczywasz i wydolność wzrasta, niż jadąc jednym ciągiem.

U mnie tak to nie działa.
Wydolność mam dobrą w godzinach przedpołudniowych
i od godz 7.00 do 15.00 mogę jechać jednym cięgiem i zależy mi wtedy na pokonaniu maksimum dystansu. Po 15.00 jazda zaczyna być kłopotliwa, postoje są wymuszane,
bo droga jest za wąska czyli zmęczenie, nerwy, bo kilometrów do celu nie ubywa itd.
i te postoje muszą być już zbyt częste - średnia prędkość przejazdowa spada mocno.
Wyjazd po południu w trasę autostradową ok 500km kiedyś był rzeczą
normalną a obecnie wyjazd ok 14.00 i dotarcie do tego celu (500km) przed 22.00
jest kłopotliwe.
Myślę, że to bardziej kwestia psyche, bo jak wybieram się w trasę w niedziele
(wyspany i wypoczęty) i nie mam żadnych wymogów co do czasu przejazdu
- wystarczy, ze do wieczora dojadę do hotelu, to nie spieszę się,
jadę tak jak mi wygodnie (czasem szybko czasem wolno), nie wku.. mnie opóźnienia
w ruchu, staję kiedy mam ochotę a i tak dojeżdżam wcześniej niż wynika z rozpiski.

Data: 2019-01-06 12:21:36
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 11:11, cef pisze:

A w trasie wakacyjnej też już zauważam, że nie mam 30 lat
i mogę jechać w nieskończoność i o dowolnej porze.

Nie bardzo rozumiem - przerwy Cię ograniczają?
Przecież w nich właśnie odpoczywasz i wydolność wzrasta, niż jadąc jednym ciągiem.

U mnie tak to nie działa.
Wydolność mam dobrą w godzinach przedpołudniowych
i od godz 7.00 do 15.00 mogę jechać jednym cięgiem i zależy mi wtedy na pokonaniu maksimum dystansu. Po 15.00 jazda zaczyna być kłopotliwa, postoje są wymuszane,
bo droga jest za wąska czyli zmęczenie, nerwy, bo kilometrów do celu nie ubywa itd.
i te postoje muszą być już zbyt częste - średnia prędkość przejazdowa spada mocno.
Wyjazd po południu w trasę autostradową ok 500km kiedyś był rzeczą
normalną a obecnie wyjazd ok 14.00 i dotarcie do tego celu (500km) przed 22.00
jest kłopotliwe.
Myślę, że to bardziej kwestia psyche, bo jak wybieram się w trasę w niedziele
(wyspany i wypoczęty) i nie mam żadnych wymogów co do czasu przejazdu
- wystarczy, ze do wieczora dojadę do hotelu, to nie spieszę się,
jadę tak jak mi wygodnie (czasem szybko czasem wolno), nie wku.. mnie opóźnienia
w ruchu, staję kiedy mam ochotę a i tak dojeżdżam wcześniej niż wynika z rozpiski.

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Data: 2019-01-06 12:52:32
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 12:21, Cavallino pisze:

Myślę, że to bardziej kwestia psyche, bo jak wybieram się w trasę w niedziele
(wyspany i wypoczęty) i nie mam żadnych wymogów co do czasu przejazdu
- wystarczy, ze do wieczora dojadę do hotelu, to nie spieszę się,
jadę tak jak mi wygodnie (czasem szybko czasem wolno), nie wku.. mnie opóźnienia
w ruchu, staję kiedy mam ochotę a i tak dojeżdżam wcześniej niż wynika z rozpiski.

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we wczesnej fazie,
żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-) No i kwestia co dla kogo znaczy gnać.
Radzę sobie w okolicach 140km/h

Data: 2019-01-06 13:54:42
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 12:52:32 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 12:21, Cavallino pisze:
Myślę, że to bardziej kwestia psyche, bo jak wybieram się w trasę w niedziele
(wyspany i wypoczęty) i nie mam żadnych wymogów co do czasu przejazdu
- wystarczy, ze do wieczora dojadę do hotelu, to nie spieszę się,
jadę tak jak mi wygodnie (czasem szybko czasem wolno), nie wku.. mnie opóźnienia w ruchu, staję kiedy mam ochotę a i tak dojeżdżam wcześniej niż wynika z rozpiski.
No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we wczesnej fazie, żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-)

Wlasciwosci osobnicze - po poludniu jeszcze nie jestem zmeczony.

Inna sprawa ze te 1000km latwo sie moze zmienic w 11-12h, i jak sie
zwlekalo z wyjazdem, to sie nagle robi nieprzyzwoicie pozno ...

Tylko co tu zwiedzac po drodze ? Berlin, Hanower, Dortmund ?
Heide Park ?


J.

Data: 2019-01-06 14:20:18
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 13:54, J.F. pisze:

Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we
wczesnej fazie, żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-)

Wlasciwosci osobnicze - po poludniu jeszcze nie jestem zmeczony.

Jak miałem 30 lat, to mogłem jeździć na okrągło
i nie byłem zmęczony.

Inna sprawa ze te 1000km latwo sie moze zmienic w 11-12h, i jak sie
zwlekalo z wyjazdem, to sie nagle robi nieprzyzwoicie pozno ...

Tylko co tu zwiedzac po drodze ? Berlin, Hanower, Dortmund ?
Heide Park ?

W każdym z tych miast to strata kilku godzin.
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Data: 2019-01-06 13:31:27
Autor: Mateusz Viste
ON tanieje :-)
On Sun, 06 Jan 2019 14:20:18 +0100, cef wrote:
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Ja to się dziwię że kolega w ogóle daje się na wycieczkę *samochodem* do Amsterdamu... W mieście tym bywam kilka razy w roku, ale nigdy nie dałbym się namówić na jazdę tam samochodem. Wyłącznie samolot. Z Schipol bus do centrum, a potem tramwaj albo rower (jeśli znajdzie się dobra lokalna dusza która użyczy).

Mateusz

Data: 2019-01-06 14:51:10
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 14:31, Mateusz Viste pisze:
On Sun, 06 Jan 2019 14:20:18 +0100, cef wrote:
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Ja to się dziwię że kolega w ogóle daje się na wycieczkę *samochodem* do
Amsterdamu... W mieście tym bywam kilka razy w roku, ale nigdy nie dałbym
się namówić na jazdę tam samochodem. Wyłącznie samolot. Z Schipol bus do
centrum, a potem tramwaj albo rower (jeśli znajdzie się dobra lokalna
dusza która użyczy).

Jak bym tam jeździł stale, to może bym pomyślał.
Na wyjazd kilkudniowy auto jest najlepsze.
Akurat nocowałem w Abcoude - dobrze skomunikowane pociągiem,
auto tam zostało a po Amsterdamie  jeździłem metrem, pociągami, łódeczkami też.

Data: 2019-01-06 15:57:29
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia 06 Jan 2019 13:31:27 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
On Sun, 06 Jan 2019 14:20:18 +0100, cef wrote:
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Ja to się dziwię że kolega w ogóle daje się na wycieczkę *samochodem* do Amsterdamu... W mieście tym bywam kilka razy w roku, ale nigdy nie dałbym się namówić na jazdę tam samochodem. Wyłącznie samolot. Z Schipol bus do centrum, a potem tramwaj albo rower (jeśli znajdzie się dobra lokalna dusza która użyczy).

Samolot nie zawsze jest taki szybki, przy 4 osobach bilety drogie,
a rowery mozna zabrac wlasne samochodem ... tylko ukradna :-)

A jak sie bywa rzadziej i ma ochote zwiedzic okolice, to sie samochod
przydaje. Oczywiscie mozna tez na miejscu pozyczyc.

J.

Data: 2019-01-06 15:53:46
Autor: Mateusz Viste
ON tanieje :-)
On Sun, 06 Jan 2019 15:57:29 +0100, J.F. wrote:
Samolot nie zawsze jest taki szybki, przy 4 osobach bilety drogie,
a rowery mozna zabrac wlasne samochodem ... tylko ukradna :-)

A jak sie bywa rzadziej i ma ochote zwiedzic okolice, to sie samochod
przydaje. Oczywiscie mozna tez na miejscu pozyczyc.

Samą ideę przemieszczania się samochodem rozumiem, moje zdziwienie dotyczy tylko samego Amsterdamu, bo to jednak bardzo specyficzne miasto dla kierowców... Jako pieszy częściej boję się, że zginę pod kołami roweru aniżeli samochodu :)

Mateusz

Data: 2019-01-06 18:57:50
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia 06 Jan 2019 15:53:46 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
On Sun, 06 Jan 2019 15:57:29 +0100, J.F. wrote:
Samolot nie zawsze jest taki szybki, przy 4 osobach bilety drogie,
a rowery mozna zabrac wlasne samochodem ... tylko ukradna :-)
A jak sie bywa rzadziej i ma ochote zwiedzic okolice, to sie samochod
przydaje. Oczywiscie mozna tez na miejscu pozyczyc.

Samą ideę przemieszczania się samochodem rozumiem, moje zdziwienie dotyczy tylko samego Amsterdamu, bo to jednak bardzo specyficzne miasto dla kierowców... Jako pieszy częściej boję się, że zginę pod kołami roweru aniżeli samochodu :)

A jako kierowca - ze rowerzyste przejade :-)
Specyficzne, ale ... fajnie sie pisze z Warszawy.
Z Wroclawia bezposredniego lotu chyba nie ma, i czas "lotu" sie nagle
robi od 3:30 do 10h. Dodaj godzine na odprawe, dojazd do lotniska z
rezerwa, odbior bagazy, dojazd z lotniska ... i wychodzi podobnie jak
samochodem.

A cena - od 500 zl za osobe, w dwie strony, z naciskiem na "od", i
jestem uwiazany do terminow. To wole samochod, nawet jak bedzie
drozej.

A ze miasto specyficzne, to przydalby sie rower na miejscu, i kolejne
koszta. Choc rower na dachu to tez koszt :-)

J.

Data: 2019-01-06 16:16:13
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 14:20:18 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 13:54, J.F. pisze:
Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we
wczesnej fazie, żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-)

Wlasciwosci osobnicze - po poludniu jeszcze nie jestem zmeczony.
Jak miałem 30 lat, to mogłem jeździć na okrągło
i nie byłem zmęczony.

Ja juz starszy i nie mowie ze na okraglo ... ale te 1000km to jeszcze
sie daje w jeden dzien.

Inna sprawa ze te 1000km latwo sie moze zmienic w 11-12h, i jak sie
zwlekalo z wyjazdem, to sie nagle robi nieprzyzwoicie pozno ...
Tylko co tu zwiedzac po drodze ? Berlin, Hanower, Dortmund ?
Heide Park ?

W każdym z tych miast to strata kilku godzin.
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Ta 18:00 moze byc iluzoryczna, no i zakladam, ze do tego Amsterdamu
jedziesz na pare dni, wiec czas na zwiedzanie bedzie.
Do Berlina dojedziesz na ~12, wiec mozna zwiedzic lepiej, i tu troche
Cavallino rozumiem, ale klopot i ew. koszt dodatkowego noclegu mnie
zniecheca, a Berlin znow nie taki ciekawy.
No i w efekcie takie 1000km to sie staram na jeden raz przejechac.

Choc dawno w Berlinie nie bylem, trzeba by zobaczyc jak po tych
miliardowych inwestycjach wyglada

J.

Data: 2019-01-06 20:50:29
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 16:16, J.F. pisze:
Dnia Sun, 6 Jan 2019 14:20:18 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 13:54, J.F. pisze:
Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we
wczesnej fazie, żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-)

Wlasciwosci osobnicze - po poludniu jeszcze nie jestem zmeczony.
Jak miałem 30 lat, to mogłem jeździć na okrągło
i nie byłem zmęczony.

Ja juz starszy i nie mowie ze na okraglo ... ale te 1000km to jeszcze
sie daje w jeden dzien.

Inna sprawa ze te 1000km latwo sie moze zmienic w 11-12h, i jak sie
zwlekalo z wyjazdem, to sie nagle robi nieprzyzwoicie pozno ...
Tylko co tu zwiedzac po drodze ? Berlin, Hanower, Dortmund ?
Heide Park ?

W każdym z tych miast to strata kilku godzin.
Wolę dojechać ok 17.00-18.00 do Amsterdamu i tam pozwiedzać wieczorem.

Ta 18:00 moze byc iluzoryczna, no i zakladam, ze do tego Amsterdamu
jedziesz na pare dni, wiec czas na zwiedzanie bedzie.
Do Berlina dojedziesz na ~12, wiec mozna zwiedzic lepiej, i tu troche
Cavallino rozumiem, ale klopot i ew. koszt dodatkowego noclegu mnie
zniecheca, a Berlin znow nie taki ciekawy.

Ale tutaj była mowa TYLKO z zjechaniu z autostrady na kila minut, żeby zatankować tańsze paliwo gdzie indziej.
I to też był problem w przemożnej chęci gnania do Amsterdamu na jeden rzut......


No i w efekcie takie 1000km to sie staram na jeden raz przejechac.

1000 km też bym robił w jeden dzień, tyle że przerwy dłuższe niż na tankowanie bym zaliczył po drodze.

Data: 2019-01-06 14:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze to była chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po europie z ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej wspomnimy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W demokracji wolno głupcom głosować,
w dyktaturze wolno głupcom rządzić."  Bertrand Russell

Data: 2019-01-07 19:04:39
Autor: kk
ON tanieje :-)
On 2019-01-06 15:00, Budzik wrote:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się
stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie
przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze to była
chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po europie z
ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej wspomnimy.


Na koniach?

Data: 2019-01-07 19:59:57
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik kk kk@op.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się
stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie
przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze
to była chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po
europie z ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej
wspomnimy.
Na koniach?

Dokładnie na 100 koniach... mechanicznych :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Obdarowany mówi dziękuję,
a w duchu myśli - jeleń!"  Richard Fish

Data: 2019-01-07 21:41:30
Autor: kk
ON tanieje :-)
On 2019-01-07 20:59, Budzik wrote:
Użytkownik kk kk@op.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się
stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie
przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze
to była chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po
europie z ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej
wspomnimy.

Na koniach?

Dokładnie na 100 koniach... mechanicznych :)


Ja nie wiem po co ludzie w ogóle schodzą z tych koni jak tak je lubią. Czemu nie kupią sobie kampera i w nim nie mieszkają :-)

Data: 2019-01-08 05:59:56
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik kk kk@op.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się
stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie
przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze
to była chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po
europie z ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej
wspomnimy.

Na koniach?

Dokładnie na 100 koniach... mechanicznych :)

Ja nie wiem po co ludzie w ogóle schodzą z tych koni jak tak je lubią. Czemu nie kupią sobie kampera i w nim nie mieszkają :-)

Bo za drogi! :)
Dobry wyposazony kamper kosztuje tyle co mieszkanie!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

Data: 2019-01-08 21:07:51
Autor: kk
ON tanieje :-)
On 2019-01-08 06:59, Budzik wrote:
Użytkownik kk kk@op.pl ...

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i
pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się
stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie
przedrażając podróż?

Taka historia;
jechalismy kiedys ze znajomymi do Chorwacji.
Jechalismy 24h... Co chwile postoje, stacje, markety. Przyznam ze
to była chyba najsmieszniejsza i najlepiej wspomiana przejazdzka po
europie z ktorej do dzis smiejemy sie do rozpuku jak o niej
wspomnimy.

Na koniach?

Dokładnie na 100 koniach... mechanicznych :)

Ja nie wiem po co ludzie w ogóle schodzą z tych koni jak tak je lubią.
Czemu nie kupią sobie kampera i w nim nie mieszkają :-)

Bo za drogi! :)
Dobry wyposazony kamper kosztuje tyle co mieszkanie!


Skoro mają w nim mieszkać

Data: 2019-01-06 16:00:23
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 12:52, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 12:21, Cavallino pisze:

Myślę, że to bardziej kwestia psyche, bo jak wybieram się w trasę w niedziele
(wyspany i wypoczęty) i nie mam żadnych wymogów co do czasu przejazdu
- wystarczy, ze do wieczora dojadę do hotelu, to nie spieszę się,
jadę tak jak mi wygodnie (czasem szybko czasem wolno), nie wku.. mnie opóźnienia
w ruchu, staję kiedy mam ochotę a i tak dojeżdżam wcześniej niż wynika z rozpiski.

No ale przecież tutaj właśnie mówimy o wakacyjnych wyjazdach....
Co do wcześniejszej kwestii trybu tirowca, to mamy to ustalone i pewnie z tym nic nie zdziałasz.

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we wczesnej fazie,
żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-) No i kwestia co dla kogo znaczy gnać.
Radzę sobie w okolicach 140km/h

Chodziło mi o imperatyw myślowy "muszę non stop jechać, nie mogę się zatrzymać", a nie o prędkość.
Dla mnie nie ma nic bardziej męczącego niż jazda non stop przez kilkaset km.
Ale pewnie dlatego, że drogę traktuję jako część wakacji, a nie przykry dojazd na nie.

Data: 2019-01-06 16:41:19
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 16:00, Cavallino pisze:

A zatem - skoro na wakacje z natury rzeczy jedziesz, to czemu się stresować kilometrami i po co gnać, przy okazji niepotrzebnie przedrażając podróż?

Rok temu wyjeżdżałem wakacyjnie do Amsterdamu - niecałe 1000km w jeden dzień
do przejechania, to i tak jakoś mi było wygodniej pognać trochę we wczesnej fazie,
żeby ostatnie kilometry- po południu-  przejechać bez napinki.
Z tym też nic nie zrobię :-) No i kwestia co dla kogo znaczy gnać.
Radzę sobie w okolicach 140km/h

Chodziło mi o imperatyw myślowy "muszę non stop jechać, nie mogę się zatrzymać", a nie o prędkość.
Dla mnie nie ma nic bardziej męczącego niż jazda non stop przez kilkaset km.

Kwestia osobnicza jak pisał JF.
Ja tam mogę jechać i dopóki nie czuję zmęczenia,
nie muszę sikać albo nie kończy się paliwo, to mogę jechać bez problemu.
Dlatego wolę przejechać sobie jednym cięgiem jak najwięcej.
Zdarzało mi się wsiąść w Hamburgu i stawałem dopiero głęboko
po polskiej stronie, bo głodny byłem.

Ale pewnie dlatego, że drogę traktuję jako część wakacji, a nie przykry dojazd na nie.

Jako część wakacji już na miejscu - jak jeździłem z miejsca na miejsce -
to też się nie stresowałem i tam gdzie dotarłem, to szukałem noclegu.
Wtedy też sobie zwiedzałem po drodze itp ale to raczej było w ramach
przemieszczania się na nieduże odległości - do kilkuset km.

Data: 2019-01-06 20:51:53
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 16:41, cef pisze:

Ale pewnie dlatego, że drogę traktuję jako część wakacji, a nie przykry dojazd na nie.

Jako część wakacji już na miejscu - jak jeździłem z miejsca na miejsce -
to też się nie stresowałem

No widzisz, a ja już nie stresuję się od wyjazdu z domu.
Więc czym dłuższa podróż, tym dłuższe mam wakacje. ;-)

Data: 2019-01-06 09:59:59
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.


Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej ale jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

I zjezdzajac otrzymujesz lepszy serwis...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Istota, która przez całe życie tworzyła pewne określone wyobrażenie
swojej osoby, zginie raczej, niż stanie się antytezą tego wyobrażenia."
Frank Herbert

Data: 2019-01-06 11:25:26
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 10:59, Budzik pisze:
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.


Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej ale
jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

Zakładam swoje warunki czyli tankowanie ok 60 litrów.
Jak się jeździ większym autem, to się pewnie inaczej kalkuluje.

I zjezdzajac otrzymujesz lepszy serwis...

:-)

Data: 2019-01-06 12:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej ale
jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

Zakładam swoje warunki czyli tankowanie ok 60 litrów.

Przy 60 litrach i roznicy dochodzącej do złotówki to tez nie wychodzi 20zł :))))

Jak się jeździ większym autem, to się pewnie inaczej kalkuluje.

Ale duzo wiekszym?
Zbiorniki 80litrowe to nic niespotykanego.. Chyba...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka.    Frank Herbert

Data: 2019-01-06 13:20:55
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 13:00, Budzik pisze:
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej ale
jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

Zakładam swoje warunki czyli tankowanie ok 60 litrów.

Przy 60 litrach i roznicy dochodzącej do złotówki to tez nie wychodzi
20zł :))))

Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę wszędzie na autostradzie?
Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy Olszyną)

Data: 2019-01-06 15:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej
ale jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

Zakładam swoje warunki czyli tankowanie ok 60 litrów.

Przy 60 litrach i roznicy dochodzącej do złotówki to tez nie
wychodzi 20zł :))))

Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę
wszędzie na autostradzie?
Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę
drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy
Olszyną)

Stale nie widuje bo stale nie jezdze do Berlina. Zwrociłem na to uwage jak jechałem kilka lat temu kilka razy.
W ogole jak sie jezdzi samochodem z zasiegiem w granicach 2kkm to najczesciej tankuje sie na ulubionej stacji :)))
Ale wtedy jechałem autem LPG.
Gaz na autostradzie dochodził do 3zł a poza autostrada kosztowało standardowe 2,xx gdzie xx bylo ZTCP w granicach 20 gr.

Ale cena to jedno. Mimo wszystko wjechaliśmy na Orlen dokładnie z twoim nastawieniem. Ze szkoda czasu, ze zatankujemy tyle zeby bez problemu dojechac do domu i przy okazji sikanie i jakis hot dog. No i wyszlismy.
Pełno wiary, kolejka wszedzie i niewyrabiająca obsługa. Zjechalismy 3km, cisza spokoj, kawa wypita, hot dog zjedzony bez ludzi na plecach, kibelek i bena 30zł tansza na baku. Tak lubie :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"

Data: 2019-01-06 16:02:24
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 13:20, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 13:00, Budzik pisze:
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

W trasie zazwyczaj te 20zł nie jest warte tyle zachodu.

Ale jakie 20zł?
We wspominanym przypadku roznica dochodziła do złotowki (niecałej ale
jednak)
A zbiornik na LPG ma 4x litrów...

A w dieslu mam zbiornik 125l...

Zakładam swoje warunki czyli tankowanie ok 60 litrów.

Przy 60 litrach i roznicy dochodzącej do złotówki to tez nie wychodzi
20zł :))))

Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę wszędzie na autostradzie?

W Polsce jak najbardziej.

Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy Olszyną)

Ale drożej niż?
Na byle jakiej stacji 5 km od autostrady, czy starannie wcześniej wyselekcjonowanej po drodze?

Data: 2019-01-06 16:48:01
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-06 o 16:02, Cavallino pisze:

Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę wszędzie na autostradzie?

W Polsce jak najbardziej.

Nie zauważam takich różnic rzędu 1 zł w Polsce
na stacjach autostradowych i tych w pobliżu.
Chodzi o najbliższą pozaautostradowa stację a nie porównanie
z Tarnowa i Poznania.

Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy Olszyną)

Ale drożej niż?
Na byle jakiej stacji 5 km od autostrady, czy starannie wcześniej wyselekcjonowanej po drodze?

Drożej niż na zwykłej wrocławskiej stacji - zresztą najczęsciej w mieście tankuję tez na BP,
więc widzę cenę w ramach jednego koncernu tylko, że w dużym
mieście i na autostradzie pod granicą.
Ale zdarzało mi się być na tych innych stacjach
w Zgorzelcu i złotówkowej różnicy tam nie ma.

Data: 2019-01-06 17:33:19
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sun, 6 Jan 2019 16:48:01 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-06 o 16:02, Cavallino pisze:
Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę wszędzie na autostradzie?

W Polsce jak najbardziej.

Nie zauważam takich różnic rzędu 1 zł w Polsce
na stacjach autostradowych i tych w pobliżu.
Chodzi o najbliższą pozaautostradowa stację a nie porównanie
z Tarnowa i Poznania.

Ewentualnie powiedzmy taniej stacji z Wroclawia z tymi z A4, skoro
mozna bylo zatankowac przed wyjazdem :-)

Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy Olszyną)
Ale drożej niż?
Na byle jakiej stacji 5 km od autostrady, czy starannie wcześniej wyselekcjonowanej po drodze?

Drożej niż na zwykłej wrocławskiej stacji - zresztą najczęsciej w mieście tankuję tez na BP,
więc widzę cenę w ramach jednego koncernu tylko, że w dużym
mieście i na autostradzie pod granicą.

Ale we wroclawiu mozna zatankowac i w Tesco i na Armii Krajowej -
gdzie sie zrobilo zaglebie tanich stacji.

Oczywiscie raczej by mi sie nie chcialo jechac "na drugi koniec
miasta" przez korki, ale jak komu po drodze ...

Jeszcze jest stacja Auchan na Bielanach, ale nie zawsze otwarta i
czesto z kolejka ...
 
Ale zdarzało mi się być na tych innych stacjach
w Zgorzelcu i złotówkowej różnicy tam nie ma.

Z moich notatek z 2015 - BP 5.32, dzien wczesniej Tesco wroclaw 4.52.
80gr. W Niemczech na autostradzie bylo 1.269e - przy kursie NBP 4.0075

Oczywiscie nie ma co porownywac Wroclawia i Zgorzelca ... ale jakby
ktos pomyslal "zatankuje sobie jutro przed granica, wiecej
zaoszczedze, a przeciez duzo drozej nie bedzie", to nie na tej stacji :-)

J.

Data: 2019-01-06 20:45:42
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 06-01-2019 o 16:48, cef pisze:
W dniu 2019-01-06 o 16:02, Cavallino pisze:

Zakładałem 30 gr na litrze.
Rząd 1zł więcej, to jakaś paranoja i unikanie tankowania tam
nie wydaje się już kłopotliwe.
To jakieś jedno miejsce czy stale widzisz złotówkową różnicę wszędzie na autostradzie?

W Polsce jak najbardziej.

Nie zauważam takich różnic rzędu 1 zł w Polsce
na stacjach autostradowych i tych w pobliżu.
Chodzi o najbliższą pozaautostradowa stację a nie porównanie
z Tarnowa i Poznania.

No to już podawałem przykład.
Połowa grudnia, ON, stacja w Warszawie lub w Poznaniu 5,20, stacja na autostradzie, 5,80, stacja BP w Strykowie 4,80.


Bo ja w najdroższej stacji autostradowej jaką stale mijam widzę drożej 30-40 gr i to jeszcze pod granicą (BP przed Zgorzelcem czy Olszyną)

Ale drożej niż?
Na byle jakiej stacji 5 km od autostrady, czy starannie wcześniej wyselekcjonowanej po drodze?

Drożej niż na zwykłej wrocławskiej stacji - zresztą najczęsciej w mieście tankuję tez na BP,
więc widzę cenę w ramach jednego koncernu tylko, że w dużym
mieście i na autostradzie pod granicą.

Ano właśnie.
A idzie znaleźć na BP paliwo o 40 gr taniej niż na BP w dużym mieście.


Ale zdarzało mi się być na tych innych stacjach
w Zgorzelcu i złotówkowej różnicy tam nie ma.

Ale świat się nie kończy na Wrocławiu i Zgorzelcu, a jak nie ma taniej na BP, to będzie na Carrefour.
I o takich różnicach mówię.

Data: 2019-01-06 09:40:43
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 23:57, cef pisze:

Nawet w PL nie chciałoby mi się zjeżdżac z autostrady
a co dopiero na obczyźnie.

I na takich jeleni liczą.
Ja tankuję przed wjazdem na autostradę, a jak się zdarzy inaczej, to zjeżdżam.
Dlatego ostatnio tankowałem na BP w Strykowie o 30 gr taniej niż na BP w Poznaniu czy w Warszawie i prawie o 1 zł taniej niż na autostradzie.

Sam jesteś jeleń.

Byłbym, gdybym dawał się dymać bez powodu koncernom paliwowym.

Ja tankuję wtedy kiedy potrzebuję a nie wtedy kiedy taniej.

No i potem, przez takich jeleni, mamy paliwo o 1 zł droższe niż w Barcelonie....

Data: 2019-01-04 11:17:50
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 00:42, J.F. pisze:
Dnia Thu, 3 Jan 2019 22:32:11 +0100, cef napisał(a):
W dniu 2019-01-03 o 20:44, J.F. pisze:
Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i
moge przywiezc 50kg.

U mnie to by na 10 lat starczyło tyle kilogramów.
Alkohol albo kawę bys wtedy przywiózł, to więcej zysku było.

Alkohol to by byla strata na watrobie.
Ale i tak przywiozlem - co za problem przywiezc cukier, wino, kawe i
proszek do prania ? :-)

Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
Zbyt małe różnice - sam zawsze zabierałem kawę, bo
schodziła w domu regularnie a na kg było kilkadziesiąt złotych różnicy.

Data: 2019-01-04 11:39:02
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f32cf$0$479$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 00:42, J.F. pisze:
Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i
moge przywiezc 50kg.

U mnie to by na 10 lat starczyło tyle kilogramów.
Alkohol albo kawę bys wtedy przywiózł, to więcej zysku było.

Alkohol to by byla strata na watrobie.
Ale i tak przywiozlem - co za problem przywiezc cukier, wino, kawe i
proszek do prania ? :-)

Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
Zbyt małe różnice - sam zawsze zabierałem kawę, bo
schodziła w domu regularnie a na kg było kilkadziesiąt złotych różnicy.

Ale jaki sens ekonomiczny ?
Jestem w Niemczech z innych powodow.

Moge pojsc do sklepu i kupic troche kawy, proszku, wina i cukru, a moge nie pojsc i kupic w Polsce drozej.

No dobra - powiedzmy ze w Niemczech musze do tego sklepu dojechac.
Choc czesto nie musze, bo jest gdzies po drodze.

Ale w Polsce tez musze dojechac.
Tylko ze w Polsce i tak musze dojechac po chleb codzienny :-)

A cukier o tyle dobry, ze sie nie psuje i jednak kilkadziesiat zl mozna bylo bylo zaoszczedzic,  :-)

Moze jak bym mieszkal w Zgorzelcu i do sklepu polskiego mial 1km a do niemieckiego 5km, to by sensu nie bylo.

J.

Data: 2019-01-04 11:58:35
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 11:39, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f32cf$0$479$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 00:42, J.F. pisze:
Ale po co przeplacac ?
W polskim sklepie np 5zl, w niemieckim 3, ja akurat jestem w niemczech i
moge przywiezc 50kg.

U mnie to by na 10 lat starczyło tyle kilogramów.
Alkohol albo kawę bys wtedy przywiózł, to więcej zysku było.

Alkohol to by byla strata na watrobie.
Ale i tak przywiozlem - co za problem przywiezc cukier, wino, kawe i
proszek do prania ? :-)

Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
Zbyt małe różnice - sam zawsze zabierałem kawę, bo
schodziła w domu regularnie a na kg było kilkadziesiąt złotych różnicy.

Ale jaki sens ekonomiczny ?
Jestem w Niemczech z innych powodow.

Nie sądziłem, że jedziesz po to specjalnie.

No dobra, tak czy owak jest to sensowne.
Skoro kupujesz na zapas po 50kg cukru, 50kg proszku,
50 butelek wina przy jednym wyjeździe i nie jest to kłopotliwe.

Szukałem - bardziej podświadomie - produktu, który nie jest kłopotliwy
do tego stopnia jak 50kg cukru a daje więcej różnicy.
Bo np 4 kg kawy pozwalały pozostawić w portfelu kiedyś ponad 150zł

Data: 2019-01-04 12:07:24
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f3c5c$0$503$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 11:39, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
Zbyt małe różnice - sam zawsze zabierałem kawę, bo
schodziła w domu regularnie a na kg było kilkadziesiąt złotych różnicy.

Ale jaki sens ekonomiczny ?
Jestem w Niemczech z innych powodow.

Nie sądziłem, że jedziesz po to specjalnie.

No dobra, tak czy owak jest to sensowne.
Skoro kupujesz na zapas po 50kg cukru, 50kg proszku,
50 butelek wina przy jednym wyjeździe i nie jest to kłopotliwe.

Nie, kupilem 40kg cukru, 5 kg proszku, 2 butelki wina i 2kg kawy - bo wiecej nie potrzebuje.

Mialem nie kupowac, bo to za maly zysk ?
Czy moze raczej - bo to za mala strata, kup w Polsce drozej, duzo nie stracisz :-)

Szukałem - bardziej podświadomie - produktu, który nie jest kłopotliwy
do tego stopnia jak 50kg cukru a daje więcej różnicy.

Mam duzy samochod, 50kg zmiesci sie bez problemu :-)

Bo np 4 kg kawy pozwalały pozostawić w portfelu kiedyś ponad 150zł

Ale ja malo kawy pije, a ona chyba nie powinno długo stac ?
A jak juz wpadlem po tansza kawe, to mialem tanszego cukru nie kupic, bo za mala oszczednosc ? :-)

Co innego, jakbym na zarobek kupowal, to wtedy mozesz miec racje - lepiej 200kg kawy, jesli przyniesie wiekszy zysk niz cukier :-)

J.

Data: 2019-01-04 12:21:15
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 12:07, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f3c5c$0$503$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 11:39, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
Zbyt małe różnice - sam zawsze zabierałem kawę, bo
schodziła w domu regularnie a na kg było kilkadziesiąt złotych różnicy.

Ale jaki sens ekonomiczny ?
Jestem w Niemczech z innych powodow.

Nie sądziłem, że jedziesz po to specjalnie.

No dobra, tak czy owak jest to sensowne.
Skoro kupujesz na zapas po 50kg cukru, 50kg proszku,
50 butelek wina przy jednym wyjeździe i nie jest to kłopotliwe.

Nie, kupilem 40kg cukru, 5 kg proszku, 2 butelki wina i 2kg kawy - bo wiecej nie potrzebuje.

Mialem nie kupowac, bo to za maly zysk ?
Czy moze raczej - bo to za mala strata, kup w Polsce drozej, duzo nie stracisz :-)

Szukałem - bardziej podświadomie - produktu, który nie jest kłopotliwy
do tego stopnia jak 50kg cukru a daje więcej różnicy.

Mam duzy samochod, 50kg zmiesci sie bez problemu :-)

Bo np 4 kg kawy pozwalały pozostawić w portfelu kiedyś ponad 150zł

Ale ja malo kawy pije, a ona chyba nie powinno długo stac ?
A jak juz wpadlem po tansza kawe, to mialem tanszego cukru nie kupic, bo za mala oszczednosc ? :-)

Ja analizowałem to pod kątem swojego gospodarstwa gdzie
zużywam 5 kg cukru rocznie i zakup 50 kg cukru na własne potrzeby wydawał
mi się podobnie absurdalny jak Tobie zakup np 10 kg kawy czy kilkunastu butelek wina.

Data: 2019-01-04 13:42:45
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f41ac$0$477$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 12:07, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
[...]
Bo np 4 kg kawy pozwalały pozostawić w portfelu kiedyś ponad 150zł
Ale ja malo kawy pije, a ona chyba nie powinno długo stac ?
A jak juz wpadlem po tansza kawe, to mialem tanszego cukru nie kupic, bo za mala oszczednosc ? :-)

Ja analizowałem to pod kątem swojego gospodarstwa gdzie
zużywam 5 kg cukru rocznie i zakup 50 kg cukru na własne potrzeby wydawał
mi się podobnie absurdalny jak Tobie zakup np 10 kg kawy

Wiec kazdy patrzy po sobie ... ale co - bedac przypadkiem w Niemczech, nie kupilbys 5kg cukru, bo to sie nie oplaca, za mala oszczednosc, lepiej wydac w Polsce ? :-)

czy kilkunastu butelek wina.

To moze nie taki absurdalny, ale czy to aby na pewno oszczednosc :-)

J.

Data: 2019-01-04 14:13:53
Autor: cef
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 13:42, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f41ac$0$477$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 12:07, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
Problemem będzie jak wszystkiego byś musiał zabrać
po 50 kg, żeby to jakiś sens ekonomiczny miało.
[...]
Bo np 4 kg kawy pozwalały pozostawić w portfelu kiedyś ponad 150zł
Ale ja malo kawy pije, a ona chyba nie powinno długo stac ?
A jak juz wpadlem po tansza kawe, to mialem tanszego cukru nie kupic, bo za mala oszczednosc ? :-)

Ja analizowałem to pod kątem swojego gospodarstwa gdzie
zużywam 5 kg cukru rocznie i zakup 50 kg cukru na własne potrzeby wydawał
mi się podobnie absurdalny jak Tobie zakup np 10 kg kawy

Wiec kazdy patrzy po sobie ... ale co - bedac przypadkiem w Niemczech, nie kupilbys 5kg cukru, bo to sie nie oplaca, za mala oszczednosc, lepiej wydac w Polsce ? :-)

Nie kupiłbym, bo nie wiem po ile jest cukier. Kupuję go tak niewiele,
że nie zwracam uwagi na cenę i będąc w Niemczech nie wiedziałbym, ze
jest w atrakcyjnej cenie.
Jak czegoś stale używam i wiem ile na to stale wydaję i ile to kosztuje, to takie rzeczy zawsze do koszyka wrzucę. Tak jest z kawą czy winem. Karma dla kota też była
znacząco tańsza w niż w Polsce.


czy kilkunastu butelek wina.

To moze nie taki absurdalny, ale czy to aby na pewno oszczednosc :-)

Ja nie piję wina, to dla małżonki, więc oszczędność :-)

Data: 2019-01-04 14:22:41
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f5c10$0$484$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 13:42, J.F. pisze:
Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
Ja analizowałem to pod kątem swojego gospodarstwa gdzie
zużywam 5 kg cukru rocznie i zakup 50 kg cukru na własne potrzeby wydawał
mi się podobnie absurdalny jak Tobie zakup np 10 kg kawy

Wiec kazdy patrzy po sobie ... ale co - bedac przypadkiem w Niemczech, nie kupilbys 5kg cukru, bo to sie nie oplaca, za mala oszczednosc, lepiej wydac w Polsce ? :-)

Nie kupiłbym, bo nie wiem po ile jest cukier. Kupuję go tak niewiele,
że nie zwracam uwagi na cenę i będąc w Niemczech nie wiedziałbym, ze
jest w atrakcyjnej cenie.

Jak czegoś stale używam i wiem ile na to stale wydaję i ile to kosztuje, to takie rzeczy zawsze do koszyka wrzucę. Tak jest z kawą czy winem.

Jakby ci media przez miesiac trabily "rekordowe ceny cukru", to moze bys wiedzial :-)
A zreszta 5kg na rok, to co 2-3 miesiace zakup,  wiec podpada pod "stale uzywam".
Chyba, ze kupujesz 10kg jak jest promocja :-)

czy kilkunastu butelek wina.
To moze nie taki absurdalny, ale czy to aby na pewno oszczednosc :-)
Ja nie piję wina, to dla małżonki, więc oszczędność :-)

No tak, a jak ja pije okazjonalnie i kupuje w miare potrzeby, a potem sie trafia okazja na tanie wino, to potem trzeba wypic :-)

J.

Data: 2019-01-04 10:03:17
Autor: T.
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-03 o 18:49, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
2011 ?

https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.
T.

Data: 2019-01-04 10:15:03
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f2158$0$525$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-03 o 18:49, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?

Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html
https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html

J.

Data: 2019-01-04 11:44:39
Autor: T.
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 10:15, J.F. pisze:
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f2158$0$525$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-03 o 18:49, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?

Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html J.


Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.
T.

Data: 2019-01-04 11:52:39
Autor: T.
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 11:44, T. pisze:
W dniu 2019-01-04 o 10:15, J.F. pisze:
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f2158$0$525$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-03 o 18:49, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
2011 ?
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015

A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?

Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html J.


Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.
T.
Ps. Słuchałem bardzo ciekawego wywiadu z senatorem Janowskim w radiu. Właśnie chciałem go odszukać a tu ciekawostka:
Tak wygląda strona główna:

https://polskieradio24.pl/Szukaj?q=janowski

A tak jak się wejdzie głębiej w drugi od góry:

https://polskieradio24.pl/130/2351/Artykul/2150811

Ciekawe, komu się naraził (że to usunęli), bo poleciał po bandzie nazywając złodziei złodziejami. Słuchałem tego na żywo.
T.

Data: 2019-01-04 12:19:59
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f391b$0$520$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 10:15, J.F. pisze:
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015
A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?
Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html

Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.

A pomijajac rok 2011, to doprowadzilo raczej do obnizek.

A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,
-unia dotuje produkcje rolna,
-z dotacjami sie oplaca
-wiec bylo go za duzo,
-a ze nadal za drogi - trzeba wprowadzac cla i ograniczenia importowe,
-gdzies w okolicach 2004 UE zaczela to porzadkowac, bo zapasy byly juz za duze, i zmniejszala produkcje,
-pozniejsza powodz w Australii pokazala, ze to calkiem nieglupi pomysl dotowac lokalnych rolnikow, w imie utrzymania produkcji, bo bysmy musieli gorzko zyc

J.

Data: 2019-01-04 16:04:22
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 04-01-2019 o 12:19, J.F. pisze:
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f391b$0$520$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 10:15, J.F. pisze:
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015
A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?
Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html

Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.

A pomijajac rok 2011, to doprowadzilo raczej do obnizek.

A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.
Dopóki Unia nie zaczęła mieszać.

Data: 2019-01-04 07:57:01
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24331515,polacy-placa-wiecej-za-paliwo-niz-niemcy-dlaczego-winne-stacje.html#s=BoxOpLink

Jako klient mam w dupie kto jest winny paliwo ma być tanie koniec kropka ;-) tak więc albo premier ogarnie temat albo czas kupować kamizelki ;-)

Data: 2019-01-05 13:56:19
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Fri, 4 Jan 2019 07:57:01 -0800 (PST),
przemek.jedrzejczak@gmail.com napisał(a):
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24331515,polacy-placa-wiecej-za-paliwo-niz-niemcy-dlaczego-winne-stacje.html#s=BoxOpLink

Jako klient mam w dupie kto jest winny paliwo ma być tanie koniec kropka ;-)
tak więc albo premier ogarnie temat albo czas kupować kamizelki ;-)

Kamizelki jak najbardziej tak.

Ale premier moze odpowiedziec, ze paliwo ma byc drogie, zeby samochody
nie truly Polakow, a Polska rosla w sile produkujac elektryki :-)

I go emeryci popra :-)

J.

Data: 2019-01-05 14:08:54
Autor: Jacek Maciejewski
ON tanieje :-)
Dnia Fri, 4 Jan 2019 07:57:01 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
napisał(a):

paliwo ma być tanie koniec kropka

A najlepiej żeby wszystko było darmo. Albo żeby nam dopłacano do jazdy
samochodem - w końcu marnujemy tam swój czas :)
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2019-01-05 14:57:19
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 14:08:54 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
Dnia Fri, 4 Jan 2019 07:57:01 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
paliwo ma być tanie koniec kropka

A najlepiej żeby wszystko było darmo. Albo żeby nam dopłacano do jazdy
samochodem - w końcu marnujemy tam swój czas :)


Do komunikacji miejskiej doplacaja/my i juz to nikogo nie bulwersuje.
A gdzieniegdzie juz jest "bezplatna".

J.

Data: 2019-01-06 23:38:25
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Fri, 4 Jan 2019 07:57:01 -0800 (PST),
przemek.jedrzejczak@gmail.com napisał(a):
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24331515,polacy-placa-wiecej-za-paliwo-niz-niemcy-dlaczego-winne-stacje.html#s=BoxOpLink

Jako klient mam w dupie kto jest winny paliwo ma być tanie koniec kropka ;-) tak więc albo premier ogarnie temat albo czas kupować kamizelki ;-)

A tymczasem w Paryzu

https://www.wprost.pl/swiat/10181208/zolte-kamizelki-wtargnely-do-biura-rzecznika-rzadu-ten-musial-uciekac.html

Brac przyklad ?

J.

Data: 2019-01-07 07:56:32
Autor: przemek.jedrzejczak
ON tanieje :-)
-- A tymczasem w Paryzu https://www.wprost.pl/swiat/10181208/zolte-kamizelki-wtargnely-do-biura-rzecznika-rzadu-ten-musial-uciekac.html Brac przyklad ? Kłamać to trzeba umieć a jeśli Francuzi widzą że w Niemczech ON po 1.1 a oni bula 1.5 to znaczy że prezio nawija makaron na uszy ;-) w PL granica jest gdzieś w okolicach 6 zeta ale kamizelkę już teraz warto mieć bo pewnie też podrożeją ;-)

Data: 2019-01-04 16:43:39
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q0nslm$na3$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 04-01-2019 o 12:19, J.F. pisze:
A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.
Przed czym ostrzegal ?
Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.

A pomijajac rok 2011, to doprowadzilo raczej do obnizek.

A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.

A przypominasz sobie srednie zarobki przed 2004 ?

Dopóki Unia nie zaczęła mieszać.

A co miala robic?
Rolnikom sie doplata nalezy, wiec beda beda robili tego cukru za duzo, wiec spadna ceny, wiec zaczna sie domagac wiekszych doplat lub minimalnych cen, po czym zaczna sadzic coraz wiecej burakow, bo sie oplaca  :-)

No chyba, zeby tak biopaliwo z nich robic :-)

J.

Data: 2019-01-04 23:02:44
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 04-01-2019 o 16:43, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q0nslm$na3$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 04-01-2019 o 12:19, J.F. pisze:
A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.
Przed czym ostrzegal ?
Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.

A pomijajac rok 2011, to doprowadzilo raczej do obnizek.

A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.

A przypominasz sobie srednie zarobki przed 2004 ?

Czyje?
Rolników, czy pracujących w cukrowniach?
Zapewniam Cię, że ani wśród dostawców buraków cukrowych, ani wśród pracowników cukrowni średnie zarobki miały się nijak do średniej krajowej.


Dopóki Unia nie zaczęła mieszać.

A co miala robic?
Rolnikom sie doplata nalezy,

Należy się bo?
Szło inaczej ustawić dopłatę za cukier, bez dotowania rolników za jego produkcję.
Np. dopłacać do ceny cukru, ale tylko w przypadku gdy jest zbyt wysoka.

Problem był inny - nasz niedotowany cukier, bez dopłat był tańszy niż cukier z dopłatami z Niemiec - i to ich przemysł cukrowniczy by padł, a nie nasz.

Data: 2019-01-05 13:54:06
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Fri, 4 Jan 2019 23:02:44 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 04-01-2019 o 16:43, J.F. pisze:
A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.

A przypominasz sobie srednie zarobki przed 2004 ?

Czyje?
Rolników, czy pracujących w cukrowniach?
Zapewniam Cię, że ani wśród dostawców buraków cukrowych, ani wśród pracowników cukrowni średnie zarobki miały się nijak do średniej krajowej.

Czyli ? wieksze byly, mniejsze ?
A jak wygladaja teraz w porownaniu do sredniej ?

tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.

Dopóki Unia nie zaczęła mieszać.

A co miala robic?
Rolnikom sie doplata nalezy,

Należy się bo?

Bo takie sa nasze swiete unijne zasady :-)

Szło inaczej ustawić dopłatę za cukier, bez dotowania rolników za jego produkcję.
Np. dopłacać do ceny cukru, ale tylko w przypadku gdy jest zbyt wysoka.

ale komu doplacac ? Tak czy inaczej - chodzi tez o to, zeby tego cukru robic okreslona
ilosc. Nie za malo, nie za duzo. Stad jakiej kwoty(ilosci).

Problem był inny - nasz niedotowany cukier, bez dopłat był tańszy niż cukier z dopłatami z Niemiec - i to ich przemysł cukrowniczy by padł, a nie nasz.

a jakby padl, to by przestali doplacac i blokowac import, i potem
padlby nasz.

Zreszta tez nasz o ile pamietam to padl nawet wczesniej, bo cos
cukrownie byly na granicy bankructwa.

J.

Data: 2019-01-05 15:48:01
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 13:54, J.F. pisze:
Dnia Fri, 4 Jan 2019 23:02:44 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 04-01-2019 o 16:43, J.F. pisze:
A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.

A przypominasz sobie srednie zarobki przed 2004 ?

Czyje?
Rolników, czy pracujących w cukrowniach?
Zapewniam Cię, że ani wśród dostawców buraków cukrowych, ani wśród
pracowników cukrowni średnie zarobki miały się nijak do średniej krajowej.

Czyli ? wieksze byly, mniejsze ?

Niskie.

A jak wygladaja teraz w porownaniu do sredniej ?

Teraz już nie mam styku, bo niejedna firma padła po pseudorewolujcji w tej branży.

tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.

Zakładaz, że górnictwo kiedykolwiek było dochodowe?
Może ze 200 lat temu...


Np. dopłacać do ceny cukru, ale tylko w przypadku gdy jest zbyt wysoka.

ale komu doplacac ?

Temu co sprzedaje, żeby była niższa.


Tak czy inaczej - chodzi tez o to, zeby tego cukru robic okreslona
ilosc.


Nie - chodzi o to, żeby produkować go tam, gdzie to się opłaca.
Niekoniecznie wszędzie.
Wtedy nie trzeba dotować, rynek to sam reguluje.

Problem był inny - nasz niedotowany cukier, bez dopłat był tańszy niż
cukier z dopłatami z Niemiec - i to ich przemysł cukrowniczy by padł, a
nie nasz.

a jakby padl, to by przestali doplacac i blokowac import, i potem
padlby nasz.

Chyba by się rozwinął a nie padł.....
Oni się bali (słusznie) że zalejemy unijny rynek tanim cukrem.



Zreszta tez nasz o ile pamietam to padl nawet wczesniej, bo cos
cukrownie byly na granicy bankructwa.

Po tym jak im sztucznie ograniczyli ilość uprawianych buraków.

Data: 2019-01-05 16:01:13
Autor: Zenek Kapelinder
ON tanieje :-)
Bardzo odwazne stwierdzenie ze nie oplaca sie wydobywac wegla. Sadzisz ze ktos doplaca kopalniom w australii czy rpa zeby na gieldzie w londynie jakis szczesciarz mogl kupic wegiel po 95$ za tone? A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Data: 2019-01-05 16:14:36
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 15:48:01 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 05-01-2019 o 13:54, J.F. pisze:
A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,

A w Polsce jakoś się opłacało.

A przypominasz sobie srednie zarobki przed 2004 ?

Czyje?
Rolników, czy pracujących w cukrowniach?
Zapewniam Cię, że ani wśród dostawców buraków cukrowych, ani wśród
pracowników cukrowni średnie zarobki miały się nijak do średniej krajowej.

Czyli ? wieksze byly, mniejsze ?
Niskie.

A teraz ludzie chca wiecej zarabiac.

tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.
Zakładaz, że górnictwo kiedykolwiek było dochodowe?
Może ze 200 lat temu...

Przez caly PRL jeszcze :-)

Np. dopłacać do ceny cukru, ale tylko w przypadku gdy jest zbyt wysoka.
ale komu doplacac ?
Temu co sprzedaje, żeby była niższa.

Moze lepiej temu co kupuje ? Albo temu co produkuje ?

Tak czy inaczej - chodzi tez o to, zeby tego cukru robic okreslona
ilosc.
Nie - chodzi o to, żeby produkować go tam, gdzie to się opłaca.
Niekoniecznie wszędzie.
Wtedy nie trzeba dotować, rynek to sam reguluje.

A co z naszymi unijnym rolnikami - do fabryk czy na smietnik  ?


Problem był inny - nasz niedotowany cukier, bez dopłat był tańszy niż
cukier z dopłatami z Niemiec - i to ich przemysł cukrowniczy by padł, a
nie nasz.
a jakby padl, to by przestali doplacac i blokowac import, i potem
padlby nasz.
Chyba by się rozwinął a nie padł.....
Oni się bali (słusznie) że zalejemy unijny rynek tanim cukrem.

Ale jak juz ich padnie, to powiedza, ze nie beda dotowac polskich
rolnikow, i ze cukier powinien powstawac tam gdzie taniej. I wtedy padnie i nasze rolnictwo, jak nas zaleje tani zagraniczny
cukier :-)

A potem widzisz - drobna kleska w Australii, a w Europie cukier po
10zl :-)

Zreszta tez nasz o ile pamietam to padl nawet wczesniej, bo cos
cukrownie byly na granicy bankructwa.

Po tym jak im sztucznie ograniczyli ilość uprawianych buraków.

A swoja droga ciekawe - za PRL cukier na kartki, a potem mielibysmy
zalac Europe ?

J.

Data: 2019-01-05 16:44:11
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 16:14, J.F. pisze:

tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.
Zakładaz, że górnictwo kiedykolwiek było dochodowe?
Może ze 200 lat temu...

Przez caly PRL jeszcze :-)

A skąd to wiesz?
Przecież wtedy opłacalność nikogo nie interesowała.



Np. dopłacać do ceny cukru, ale tylko w przypadku gdy jest zbyt wysoka.
ale komu doplacac ?
Temu co sprzedaje, żeby była niższa.

Moze lepiej temu co kupuje ? Albo temu co produkuje ?

Tak czy inaczej - chodzi tez o to, zeby tego cukru robic okreslona
ilosc.
Nie - chodzi o to, żeby produkować go tam, gdzie to się opłaca.
Niekoniecznie wszędzie.
Wtedy nie trzeba dotować, rynek to sam reguluje.

A co z naszymi unijnym rolnikami - do fabryk czy na smietnik  ?

Albo robią po polskiej cenie, albo uprawiają coś innego, np. to czego brakuje.
Na tym polega wolny rynek.

a jakby padl, to by przestali doplacac i blokowac import, i potem
padlby nasz.
Chyba by się rozwinął a nie padł.....
Oni się bali (słusznie) że zalejemy unijny rynek tanim cukrem.

Ale jak juz ich padnie, to powiedza, ze nie beda dotowac polskich
rolnikow, i ze cukier powinien powstawac tam gdzie taniej.
I wtedy padnie i nasze rolnictwo, jak nas zaleje tani zagraniczny
cukier :-)

Jakoś przed Unią nas nie zalał, więc nie ma pewności czy gdziekolwiek jeszcze robi się cukier zasadniczo taniej.


A potem widzisz - drobna kleska w Australii, a w Europie cukier po
10zl :-)

Ale to jest właśnie skutek tego, że cukru nie robimy my, w nieograniczonych ilościach.
I jak widzisz unijna polityka rolna nijak temu nie zapobiegła.


Zreszta tez nasz o ile pamietam to padl nawet wczesniej, bo cos
cukrownie byly na granicy bankructwa.

Po tym jak im sztucznie ograniczyli ilość uprawianych buraków.

A swoja droga ciekawe - za PRL cukier na kartki, a potem mielibysmy
zalac Europe ?

Paradoks komunistycznej gospodarki.
Nawet siedzącą na ropie Wenezuelę wykończyła....

Data: 2019-01-05 17:51:01
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 16:44:11 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 05-01-2019 o 16:14, J.F. pisze:
tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.
Zakładaz, że górnictwo kiedykolwiek było dochodowe?
Może ze 200 lat temu...

Przez caly PRL jeszcze :-)

A skąd to wiesz?
Przecież wtedy opłacalność nikogo nie interesowała.

Ale PRL sie rozwinal.

Tak czy inaczej - chodzi tez o to, zeby tego cukru robic okreslona
ilosc.
Nie - chodzi o to, żeby produkować go tam, gdzie to się opłaca.
Niekoniecznie wszędzie.
Wtedy nie trzeba dotować, rynek to sam reguluje.

A co z naszymi unijnym rolnikami - do fabryk czy na smietnik  ?

Albo robią po polskiej cenie, albo uprawiają coś innego, np. to czego brakuje.
Na tym polega wolny rynek.

Ale trzeba patrzec dalej.

My bedziemy Chinczykom robic samochody, oni nam ryz, a za 20 lat
powiedza, ze sami sobie zrobia lepsze samochody.
I co wtedy jesc ? A tu pola zarosly chwastami, traktory zardzewialy, domy sie zawalily
....

a jakby padl, to by przestali doplacac i blokowac import, i potem
padlby nasz.
Chyba by się rozwinął a nie padł.....
Oni się bali (słusznie) że zalejemy unijny rynek tanim cukrem.

Ale jak juz ich padnie, to powiedza, ze nie beda dotowac polskich
rolnikow, i ze cukier powinien powstawac tam gdzie taniej.
I wtedy padnie i nasze rolnictwo, jak nas zaleje tani zagraniczny
cukier :-)

Jakoś przed Unią nas nie zalał, więc nie ma pewności czy gdziekolwiek jeszcze robi się cukier zasadniczo taniej.

ceny giedowe potrafia spasc do $0.25/kg.

A potem widzisz - drobna kleska w Australii, a w Europie cukier po
10zl :-)
Ale to jest właśnie skutek tego, że cukru nie robimy my, w nieograniczonych ilościach.

No chyba, ze by sie okazalo, ze nie robimy wcale, bo sie nie oplaca
:-)

I jak widzisz unijna polityka rolna nijak temu nie zapobiegła.

Dlaczego, w Niemczech byl w stalej cenie :-)

Zreszta tez nasz o ile pamietam to padl nawet wczesniej, bo cos
cukrownie byly na granicy bankructwa.
Po tym jak im sztucznie ograniczyli ilość uprawianych buraków.

A swoja droga ciekawe - za PRL cukier na kartki, a potem mielibysmy
zalac Europe ?

Paradoks komunistycznej gospodarki.
Nawet siedzącą na ropie Wenezuelę wykończyła....

Ja tam teraz slysze, ze tak skutecznie zalewalismy jablkami, ze sie
zbierac nie oplaca. A w sklepach coraz drozsze - wot, paradoks :-)

J.

Data: 2019-01-05 23:01:16
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 05-01-2019 o 17:51, J.F. pisze:
Dnia Sat, 5 Jan 2019 16:44:11 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 05-01-2019 o 16:14, J.F. pisze:
tak czy inaczej - to co byo oplacalne, po wzroscie zarobkow moglo
przestac byc oplacalne. Patrz gornictwo.
Zakładaz, że górnictwo kiedykolwiek było dochodowe?
Może ze 200 lat temu...

Przez caly PRL jeszcze :-)

A skąd to wiesz?
Przecież wtedy opłacalność nikogo nie interesowała.

Ale PRL sie rozwinal.

W jakim sensie?
Rozwinął się w tym czasie to RFN, a nie PRL - a podnosili się z większej ruiny.


A co z naszymi unijnym rolnikami - do fabryk czy na smietnik  ?

Albo robią po polskiej cenie, albo uprawiają coś innego, np. to czego
brakuje.
Na tym polega wolny rynek.

Ale trzeba patrzec dalej.

Ale nikt dalej nie patrzył - każdy kraj patrzył na swoich rolników.


My bedziemy Chinczykom robic samochody, oni nam ryz, a za 20 lat
powiedza, ze sami sobie zrobia lepsze samochody.
I co wtedy jesc ?

Ziemniaki.
I tak ryżu nie lubię. ;-)

Jakoś przed Unią nas nie zalał, więc nie ma pewności czy gdziekolwiek
jeszcze robi się cukier zasadniczo taniej.

ceny giedowe potrafia spasc do $0.25/kg.

No i mniej więcej tyle wtedy cukier kosztował.


A potem widzisz - drobna kleska w Australii, a w Europie cukier po
10zl :-)
Ale to jest właśnie skutek tego, że cukru nie robimy my, w
nieograniczonych ilościach.

No chyba, ze by sie okazalo, ze nie robimy wcale, bo sie nie oplaca
:-)

Wtedy by się trzeba zacząć martwić.
Ale jak jeżdżę po np. Karaibach, to uprawa trzciny cukrowej już praktycznie nie istnieje, więc jednak z buraka jest to bardziej opłacalne widać.

Paradoks komunistycznej gospodarki.
Nawet siedzącą na ropie Wenezuelę wykończyła....

Ja tam teraz slysze, ze tak skutecznie zalewalismy jablkami, ze sie
zbierac nie oplaca.
A w sklepach coraz drozsze - wot, paradoks :-)

Tak to jest jak podaż jest za duża w stosunku to popytu.

Data: 2019-01-06 01:10:08
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia Sat, 5 Jan 2019 16:01:13 -0800 (PST), Zenek Kapelinder
napisał(a):

Bardzo odwazne stwierdzenie ze nie oplaca sie wydobywac wegla.
Sadzisz ze ktos doplaca kopalniom w australii czy rpa zeby na
gieldzie w londynie jakis szczesciarz mogl kupic wegiel po 95$ za
tone?

Sporo kopaln w Australii jest odkrywkowych.
I koszta spadaja.

A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w
Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

J.

Data: 2019-01-06 03:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Bardzo odwazne stwierdzenie ze nie oplaca sie wydobywac wegla.
Sadzisz ze ktos doplaca kopalniom w australii czy rpa zeby na
gieldzie w londynie jakis szczesciarz mogl kupic wegiel po 95$ za
tone?

Sporo kopaln w Australii jest odkrywkowych.
I koszta spadaja.

A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w
Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

Pamietaj ze rozmawiasz z gosciem który jeszcze kilka miesiecy temu wysmiewał wszystkich a propos podwyzek prądu wytwarzanego z wegla :))))

I nawet zadania matematyczne w tym zakresie publikował...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
i kupic wózek dziecięcy. ;-)

Data: 2019-01-06 12:46:37
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia 06 Jan 2019 03:00:00 GMT, Budzik napisał(a):
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w
Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

Pamietaj ze rozmawiasz z gosciem który jeszcze kilka miesiecy temu wysmiewał wszystkich a propos podwyzek prądu wytwarzanego z wegla :))))

No i podwyzek nie bedzie. Ponoc nie bedzie :-)

I nawet zadania matematyczne w tym zakresie publikował...

No wlasnie, skoro wegiel nie podrozal, to czemu prad mial podrozec?
I czemu trzeba bylo obnizyc akcyze, zeby nie podrozal? :-)

Bo praw do emisji CO2 mamy za duzo, i je Polska sprzedaje.
I juz nam Komisja Europejska zarzuca, ze pieniadze ze sprzedazy
powinny pojsc na inwestycje w ekologie, a nie dotowanie pradu z wegla.
A dotowanie krajowego przemyslu trzeba z KE uzgodnic.

Swoja droga co za paradoks - kraje, ktore malo CO2 emituja dostaja
pieniadze na obnizenie emisji, a te co duzo emituja nie dostaja ?

A moze w tym jest sens - te kraje wiedza, jak obnizac emisje, innym
trzeba podniesc oplaty, aby zrozumialy :-)

J.

Data: 2019-01-06 14:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w
Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

Pamietaj ze rozmawiasz z gosciem który jeszcze kilka miesiecy temu wysmiewał wszystkich a propos podwyzek prądu wytwarzanego z wegla
:))))

No i podwyzek nie bedzie. Ponoc nie bedzie :-)

Podwyzki sa juz faktem.
To co sie teraz ustala to tylko czy zapłacisz bezposrednio w rachunku czy posrednio w podatkach.

I nawet zadania matematyczne w tym zakresie publikował...

No wlasnie, skoro wegiel nie podrozal, to czemu prad mial podrozec?
I czemu trzeba bylo obnizyc akcyze, zeby nie podrozal? :-)

Wegiel podrozał.
Po za tym podwyzka cen uprawnien była jasna i oczywista skoro sukcesywnie   miała być zmniejszana ilosc darmowych.
Tylko osioł mogł podejrzewac, ze prad nie zdrożeje.

Bo praw do emisji CO2 mamy za duzo, i je Polska sprzedaje.
I juz nam Komisja Europejska zarzuca, ze pieniadze ze sprzedazy
powinny pojsc na inwestycje w ekologie, a nie dotowanie pradu z
wegla. A dotowanie krajowego przemyslu trzeba z KE uzgodnic.

Ale jest ich coraz mniej.
A skoro inni maja jeszcze mniej to nic dziwnego ze rynek wymusza ich drozenie.
 
Swoja droga co za paradoks - kraje, ktore malo CO2 emituja dostaja
pieniadze na obnizenie emisji, a te co duzo emituja nie dostaja ?

A moze w tym jest sens - te kraje wiedza, jak obnizac emisje, innym
trzeba podniesc oplaty, aby zrozumialy :-)

No to chyba oczywiste ze ma tu zadziałac mechanizm ekonomiczny.
Chyba nic lepszego jeszcze nie wymyslono...


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak ludzi nie gorszy jak prawda. Czasem nasuwa się myśl,
 że dla uniknięcia publicznego zgorszenia trzeba unikać prawdy"

Data: 2019-01-06 15:52:00
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Dnia 06 Jan 2019 14:00:00 GMT, Budzik napisał(a):
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na gieldzie w
Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

Pamietaj ze rozmawiasz z gosciem który jeszcze kilka miesiecy temu wysmiewał wszystkich a propos podwyzek prądu wytwarzanego z wegla
:))))

No i podwyzek nie bedzie. Ponoc nie bedzie :-)

Podwyzki sa juz faktem.
To co sie teraz ustala to tylko czy zapłacisz bezposrednio w rachunku czy posrednio w podatkach.

Podatkow tak wprost nie podniosa, chyba ze w paliwie :-)

Wiec jesli beda oszczedniej gospodarowali tym co maja, to nie mam nic
przeciw.

I nawet zadania matematyczne w tym zakresie publikował...
No wlasnie, skoro wegiel nie podrozal, to czemu prad mial podrozec?
I czemu trzeba bylo obnizyc akcyze, zeby nie podrozal? :-)

Wegiel podrozał.

No fakt, dwa lata temu byl po $60, w pazdzierniku 100, a teraz $83

https://www.theice.com/products/243/API2-Rotterdam-Coal-Futures/data?marketId=661438

P.S. Jajcarze ... wegiel eksportujemy i importujemy ..
https://polishcoaldaily.com/

Po za tym podwyzka cen uprawnien była jasna i oczywista skoro sukcesywnie   miała być zmniejszana ilosc darmowych.

Ale ciagle mamy ich za duzo, skoro sprzedajemy.

Tylko osioł mogł podejrzewac, ze prad nie zdrożeje.

Pan Prezes jednak powiedzial NIE, i tylko to sie liczy :-)

Bo praw do emisji CO2 mamy za duzo, i je Polska sprzedaje.
I juz nam Komisja Europejska zarzuca, ze pieniadze ze sprzedazy
powinny pojsc na inwestycje w ekologie, a nie dotowanie pradu z
wegla. A dotowanie krajowego przemyslu trzeba z KE uzgodnic.

Ale jest ich coraz mniej.
A skoro inni maja jeszcze mniej to nic dziwnego ze rynek wymusza ich drozenie.

No to mniejsza ilosc tych co pozostaly powinna przynosic krajowi
podobny zysk jak dawniej :-)

Swoja droga co za paradoks - kraje, ktore malo CO2 emituja dostaja
pieniadze na obnizenie emisji, a te co duzo emituja nie dostaja ?

A moze w tym jest sens - te kraje wiedza, jak obnizac emisje, innym
trzeba podniesc oplaty, aby zrozumialy :-)

No to chyba oczywiste ze ma tu zadziałac mechanizm ekonomiczny.
Chyba nic lepszego jeszcze nie wymyslono...

Ale wyszedl taki malo ekonomiczny ...

J.

Data: 2019-01-06 18:00:00
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

A moze o Polske Ci chodzi. Teraz w Polsce wegiel energetyczny
po jakies 260 zlotych za tone. To jak by sprzedawac na
gieldzie w Amsterdamia to prawie stowa gorka by byla.

Ciekawe ... o ile prawdziwe.
Bo ponoc import wegla rosnie. Ruskiego.

Pamietaj ze rozmawiasz z gosciem który jeszcze kilka miesiecy
temu wysmiewał wszystkich a propos podwyzek prądu wytwarzanego z
wegla :))))

No i podwyzek nie bedzie. Ponoc nie bedzie :-)

Podwyzki sa juz faktem.
To co sie teraz ustala to tylko czy zapłacisz bezposrednio w
rachunku czy posrednio w podatkach.

Podatkow tak wprost nie podniosa, chyba ze w paliwie :-)

Wiec jesli beda oszczedniej gospodarowali tym co maja, to nie mam
nic przeciw.

Bez jaj. Nie mozesz w to na serio wierzyc...
To przeciez tak nie działa. Rzad (kazdy i tak siebie wyzywi)

To na czym oszczedza to drogi, szpitale, orliki itp sprawy.
 
I nawet zadania matematyczne w tym zakresie publikował...
No wlasnie, skoro wegiel nie podrozal, to czemu prad mial
podrozec? I czemu trzeba bylo obnizyc akcyze, zeby nie podrozal?
:-)
Wegiel podrozał.

No fakt, dwa lata temu byl po $60, w pazdzierniku 100, a teraz $83

https://www.theice.com/products/243/API2-Rotterdam-Coal-Futures/data?
marketId=661438 P.S. Jajcarze ... wegiel eksportujemy i importujemy ..
https://polishcoaldaily.com/

Po za tym podwyzka cen uprawnien była jasna i oczywista skoro
sukcesywnie   miała być zmniejszana ilosc darmowych.

Ale ciagle mamy ich za duzo, skoro sprzedajemy.

Tylko osioł mogł podejrzewac, ze prad nie zdrożeje.

Pan Prezes jednak powiedzial NIE, i tylko to sie liczy :-)

Bo praw do emisji CO2 mamy za duzo, i je Polska sprzedaje.
I juz nam Komisja Europejska zarzuca, ze pieniadze ze sprzedazy
powinny pojsc na inwestycje w ekologie, a nie dotowanie pradu z
wegla. A dotowanie krajowego przemyslu trzeba z KE uzgodnic.

Ale jest ich coraz mniej.
A skoro inni maja jeszcze mniej to nic dziwnego ze rynek wymusza
ich drozenie.

No to mniejsza ilosc tych co pozostaly powinna przynosic krajowi
podobny zysk jak dawniej :-)

Swoja droga co za paradoks - kraje, ktore malo CO2 emituja dostaja
pieniadze na obnizenie emisji, a te co duzo emituja nie dostaja ?

A moze w tym jest sens - te kraje wiedza, jak obnizac emisje,
innym trzeba podniesc oplaty, aby zrozumialy :-)

No to chyba oczywiste ze ma tu zadziałac mechanizm ekonomiczny.
Chyba nic lepszego jeszcze nie wymyslono...

Ale wyszedl taki malo ekonomiczny ...

W sensie ze nam nie wyszedł? No jak to! Mysle ze gdyby dzis uczciwie ludzi zapytac czy zgadzaja sie na podwyzke cen energii o jakis rozsadny procent ale w ramach tej podwyzki wszystko łącznie z tymi 9mld rocznie idzie na zieloną energie i za powiedzmy 10 lat osiagamy 50% energii odnawialnej to... prosze nie zabieraj mi wiary w suwerena :)


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2019-01-06 19:37:43
Autor: Iguan_007
ON tanieje :-)
J.F,
No fakt, dwa lata temu byl po $60, w pazdzierniku 100, a teraz $83 https://www.theice.com/products/243/API2-Rotterdam-Coal-Futures/data?marketId=661438

Tak gwoli scislosci ten link nie pokazuje historycznych cen wegla. To cena za kontrakt indeksowany cena wegla na styczen 2019.

Czyli te przykladowe $60 to nie cena wegla dwa lata temu . To cena ktora placono za kontrakt na styczen 2019 dwa lata temu.  W uproszczeniu jest to cena wegla w styczniu 2019 przewidywana przez rynek kontraktow dwa lata wczesniej.

Data: 2019-01-07 11:56:00
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "Iguan_007"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:93e68d23-4033-48ab-beb3-4069286050dc@googlegroups.com...
J.F,
No fakt, dwa lata temu byl po $60, w pazdzierniku 100, a teraz $83
https://www.theice.com/products/243/API2-Rotterdam-Coal-Futures/data?marketId=661438

Tak gwoli scislosci ten link nie pokazuje historycznych cen wegla. To cena za kontrakt indeksowany cena wegla na styczen 2019.
Czyli te przykladowe $60 to nie cena wegla dwa lata temu . To cena ktora placono za kontrakt na styczen 2019 dwa lata temu.  W uproszczeniu jest to cena wegla w styczniu 2019 przewidywana przez rynek kontraktow dwa lata wczesniej.

OK, czyli ... trudno powiedziec jaka byla cena wegla w 2016 ?
Bo jak niektorzy kupili dwa lata wczesniej ...

Ale, jak tak sobie patrze na inne kontrakty, to na poczatku 2017
cena ~60$ dotyczyla i  stycznia 2019, i stycznia 2020, i 2021 - widac taka cena wegla byla, i nikt sie nie spodziewal innej :-)
Dzis tez - najblizsze kontrakty 82.50, najdalsze 77.50 ..


Za to jak popatrzec na pazdziernik 2018, to ten jan 19 siegnal 100$, jan 2020 $95, jan 2021 ~$91 ... rynek musial zamknac szybko pozycje, a reszta mogla poczekac ?

J.

Data: 2019-01-07 11:26:21
Autor: Iguan_007
ON tanieje :-)
J.F
Cena kontrakty futures moze byc bliska cenie spot (aktualna cena wegla) ale wcale nie musi tak byc. Ceny futures zawieraja oczekiwania rynku - nowa kopalnia, zamkniecie elektrowni, wzrost odnawialnych zrodel energii itd. Te kontrakty nie sa fizyczna dostawe wegla, to tylko kontrakt finansowy indeksowany cena wegla. Czyli jesli kupisz teraz kontrakt na styczen 2020 za $100 a cena spot w styczniu 2020 wyniesie $110 to sprzedajacy zaplaci Ci $10. Jesli cena spot bedzie $90 to Ty mu zaplacisz $10. Nie ma tutaj fizycznej wymiany wegla.

Data: 2019-01-04 18:01:03
Autor: Jacek Maciejewski
ON tanieje :-)
Dnia Fri, 4 Jan 2019 16:04:22 +0100, Cavallino napisał(a):

A w Polsce jakoś się opłacało.
Dopóki Unia nie zaczęła mieszać.

Unia to my, nie oni, chłopku-roztropku :)
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2019-01-04 12:44:55
Autor: T.
ON tanieje :-)
W dniu 2019-01-04 o 12:19, J.F. pisze:
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c2f391b$0$520$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-04 o 10:15, J.F. pisze:
https://nto.pl/tanszy-cukier-internetem-z-niemiec/ar/4191015
A Janowski ostrzegał... Tylko wszyscy go za świra brali.

Przed czym ostrzegal ?
Tamto mialo szeroki kontekst
https://forsal.pl/artykuly/489680,regulacje-unii-wywolaly-nowy-kryzys-tym-razem-na-rynku-cukru.html https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/489615,kartki-na-cukier-unia-przezywa-kryzys-cukrowy.html

Przed sprzedażą cukrowni, bo to w konsekwencji doprowadzi do podwyżek cen cukru.

A pomijajac rok 2011, to doprowadzilo raczej do obnizek.

A sytuacja zdaje sie jest bardziej skoplikowana:
-cukru z buraka w Europie nie oplaca sie robic - za drogi,
-unia dotuje produkcje rolna,
-z dotacjami sie oplaca
-wiec bylo go za duzo,
-a ze nadal za drogi - trzeba wprowadzac cla i ograniczenia importowe,
-gdzies w okolicach 2004 UE zaczela to porzadkowac, bo zapasy byly juz za duze, i zmniejszala produkcje,
-pozniejsza powodz w Australii pokazala, ze to calkiem nieglupi pomysl dotowac lokalnych rolnikow, w imie utrzymania produkcji, bo bysmy musieli gorzko zyc

J.


A już skasowano kary za nadprodukcję?
To coś w stylu energii z węgla - po wprowadzeniu opłat (kar) węgiel w cudowny sposób staje się ekologiczny... :-)
T.

Data: 2019-01-04 13:00:00
Autor: elmer radi radisson
ON tanieje :-)
On 2019-01-04 12:44, T. wrote:

To coś w stylu energii z węgla - po wprowadzeniu opłat (kar) węgiel w cudowny sposób staje się ekologiczny... :-)
T.

Gdzie mozna wiecej wyczytac cos na temat takiej transformacji, wspomoglbys linkiem? Jesli sie da, to bedzie z pewnoscia fascynujace.


--

memento lorem ipsum

Data: 2019-01-03 20:14:10
Autor: J.F.
ON tanieje :-)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q0lf6m$fcu$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 03-01-2019 o 17:14, J.F. pisze:
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup
http://next.gazeta.pl/next/1,151003,24328889,niemiecka-prasa-swiat-stanal-na-glowie-polacy-jada-tankowac.html [...]
A moze po prostu Orlenowi kazali wiecej zarobic ?

Chyba nie tylko Orlenowi.
Wszystkie firmowe stacje w Poznaniu trzymają ceny za ON na poziomie 5,19 i wyżej.

A skad te firmowe stacje maja paliwo ? ;-)

Te przysklepowe mają ceny o 50 gr niższe (dzisiaj tankowałem za 4,69) i raczej do interesu nie dokładają.
A już w grudniu tankowałem na BP w Strykowie za 4,8....
Jasno widać, że rąbią jeleni (czyli nas) na całego.
Tym bardziej nie będę nawet rozważał zatankowania na takiej stacji.....

Ale widzisz  tlumaczenie - ropa potaniala, a do nas obnizka nie dotarla.
Orlen tak z wlasnej woli nie obnizyl, czy ktos mu kazal ? :-)

A w lipcu pis podniosl podatki, i cos mi chodzi po glowie, ze teraz tez chcial ...

J.

Data: 2019-01-03 20:21:06
Autor: Cavallino
ON tanieje :-)
W dniu 03-01-2019 o 20:14, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q0lf6m$fcu$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 03-01-2019 o 17:14, J.F. pisze:
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup
http://next.gazeta.pl/next/1,151003,24328889,niemiecka-prasa-swiat-stanal-na-glowie-polacy-jada-tankowac.html [...]
A moze po prostu Orlenowi kazali wiecej zarobic ?

Chyba nie tylko Orlenowi.
Wszystkie firmowe stacje w Poznaniu trzymają ceny za ON na poziomie 5,19 i wyżej.

A skad te firmowe stacje maja paliwo ? ;-)

Pewnie z tego samego miejsca co niefirmowe.
Problem więc tkwi w detalu, a nie w hurcie.


Te przysklepowe mają ceny o 50 gr niższe (dzisiaj tankowałem za 4,69) i raczej do interesu nie dokładają.
A już w grudniu tankowałem na BP w Strykowie za 4,8....
Jasno widać, że rąbią jeleni (czyli nas) na całego.
Tym bardziej nie będę nawet rozważał zatankowania na takiej stacji.....

Ale widzisz  tlumaczenie - ropa potaniala, a do nas obnizka nie dotarla.
Orlen tak z wlasnej woli nie obnizyl, czy ktos mu kazal ? :-)

A w lipcu pis podniosl podatki, i cos mi chodzi po glowie, ze teraz tez chcial ...

No weszły opłaty paliwowe...

Data: 2019-01-04 17:59:46
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Te przysklepowe mają ceny o 50 gr niższe (dzisiaj tankowałem za
4,69) i raczej do interesu nie dokładają.

O, a gdzie po tyle?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"

Data: 2019-01-04 12:35:48
Autor: elmer radi radisson
ON tanieje :-)
On 2019-01-03 17:14, J.F. wrote:

http://next.gazeta.pl/next/1,151003,24328889,niemiecka-prasa-swiat-stanal-na-glowie-polacy-jada-tankowac.html

No, w pewnym stopniu faktycznie na glowie, choc podobne numery sie zdarzaly i wczesniej.
Sam przywiozlem z Niemiec kilkadziesiat kg cukru, jak byl tanszy :-)

I jak, spalanie bylo w normie, nie zapychaly sie filtry, wtryski?



--

memento lorem ipsum

Data: 2019-01-04 17:59:46
Autor: Budzik
ON tanieje :-)
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

A moze po prostu Orlenowi kazali wiecej zarobic ?

Ano  - tyle teraz wydatków nie zwiazanych z paliwami ze mozliwe...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

ON tanieje :-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona