Tekst Kłopotowskiego wykasowany z Internetu po 20 min.


Zachowany dzięki blogerowirk3745 (cyt.):

Proces wytoczony J.M. Rymkiewiczowi przez koncern Agora ma nie tylko doraźne
znaczenie polityczne. Rzuca też światło na jeden z najważniejszych wątków
historii - misję judaizmu wobec zachodniej cywilizacji. Jej skutki są ogromne,
niezwykle twórcze ale też kontrowersyjne. Co widać, gdy Gazeta Wyborcza igra w Polsce z ogniem. Przypomina mi, jak po I
wojnie światowej liberalni Żydzi w Niemczech uprawiali orgię szyderstw z
kultury niemieckiej. Uwaga, bynajmniej nie wszyscy, lecz tylko liberalni. Ale
skutki ponieśli wszyscy. Warto zajrzeć do "Historii Żydow" Paula Johnsona dla
odświeżenia pamięci.


Sprawy w Polsce zaszły daleko w złym kierunku: Sąd uniewinnia p. Nieznalską za
phallusa na krzyżu. Rozumiem, to sztuka krytyczna, jak wywodzi Dorota Jarecka
w Gazecie Wyborczej.

 Ale dlaczego p. Nieznalska zaraz nie wywiesi phallusa na głowie Mojżesza?
Byłaby to krytyka przy pomocy sztuki - patriarchalnej kultury judaizmu;
patriarchat to coś bardzo złego dla artystów tego nurtu. Albo w programie Jakuba Wojewódzkiego w TVN wsadza się polską flagę w psie
kupy. Taki protest. Ale czemu zaraz nie wsadza się izraelskiej - w proteście
przeciwko represjom Izraela wobec Palestyńczyków? Przecież tamten konflikt na
poważniejsze znaczenie dla świata.

 To są oczywiste pytania dla mojego - również krytycznego - umysłu. A stanowią
zaledwie czubek góry lodowej. Nasz okręt, nawa państwowa, jak kiedyś się
mówiło, płynie kursem grożącym katastrofą.


Nigdy nie sądziłem, że ja, liberał nowojorski przemielany przez to niesamowite
miasto od ponad dwudziestu lat będę bronił chrześcijaństwa i polskości. Robię
to z rozsądku. Naród nie przeżyje w pogardzie dla siebie i rozbiciu, więc Polacy nie zgodzą
się na ciągłe poniżenia. Mogą też w końcu zareagować gwałtownie. Lepiej żeby
zawczasu przyszło opamiętanie.

Nie odpowiada mi wszakże wizja polskości, jaką kreśli Jarosław Marek
Rymkiewicz, bo moim zdaniem jest zbyt prowincjonalna i cierpiętnicza. Pragnę
innej Polski: nowoczesnej, wyrafinowanej intelektualnie, przedsiębiorczej,
ścigającej się z innymi narodami o bogactwo.
Gazeta Wyborcza odgrywa w tym zakresie pozytywną rolę. Trzeba pamiętać o
rewolucyjnej roli judaizmu w rozwoju cywilizacji, wychodząc poza bieżący
konflikt etniczny. Widzieć straszną cenę, jaką co pewien czas płaci żydowska
zbiorowość za odmowę całkowitej asymilacji i roztopienia się w rodzaju
ludzkim. Utrzymaniu spoistości służy wywoływanie konfliktów z otoczeniem.
Dzięki temu może nas zasilać ciągle nowymi ideami. Trzeba więc nam nauczyć się
przyjmowania także ich punktu widzenia. Owszem, powodują oni forsowną, ale
jednak uniwersalizację ludzkości. Inaczej mówiąc - braterstwo, nawet jeśli
sami niechętnie się bratają.
Kod kulturowy nowożytnego judaizmu
Amerykański badacz tego problemu wyodrębnił kilka celów, jakie nowożytny
judaizm stawia sobie wobec kultury chrześcijańskiej w Stanach Zjednoczonych:
1. Wpoić poczucie winy za kulturę przenikniętą antysemityzmem, która
umożliwiła Holocaust.
2. Ośmieszać i zwalczać kościół katolicki jako najpotężniejszą instytucję
chrześcijaństwa winną wpojenia masom antysemityzmu i wykluczania Żydów.
3. Całkowicie oczyścić z chrześcijaństwa przestrzeń publiczną.
4. Podważać spoistość społeczeństwa chrześcijańskiego przez szerzenie
indywidualizmu i relatywizację wartości, gdyż tylko w takim społeczeństwie
mniejszość żydowska czuje się bezpiecznie.
5. Propagować wielokulturowość i masową imigrację z powodu jak wyżej.
6. Kwestionować dumę narodową kraju gospodarza jako przejaw patologicznego
nacjonalizmu, też z powodu jak wyżej.
7. Propagować swobodę obyczajową, zwłaszcza seksualną i podążanie za
przyjemnościami, bo taki jest popyt mas, a można na tym skorzystać
powiększając swą przewagę.
Czy mi się wydaje, czy to wygląda na linię redakcyjną Gazety Wyborczej?
Ten program jest realizowany pod szlachetnymi hasłami uniwersalnego humanizmu.
Trzeba więc pamiętać o długiej i zawinionej przez Kościół tradycji
prześladowań Żydów i upokorzeń dla których brak nam wyobraźni. To
usprawiedliwia atak na instytucje wrogiej przez większość dziejów kultury
chrześcijańskiej. Zbyt łatwo zapominamy, że krzyż jest znakiem ich własnej,
odwiecznej i realnej męki a nie jak dla nas - mitycznej ofiary odległego i ich
zdaniem fałszywego boga. W bieżących bojach w Polsce niektórym Polakom krzyż z
tego powodu kojarzy się ze swastyką. Moim zdaniem to sporo wyjaśnia.
Badacz wpływu judaizmu na kulturę współczesną Kevin Macdonald twierdzi w swoim
dziele "The Culture of Critique", że w podanych celach zawarta jest strategia
ewolucyjna przetrwania Żydów jako odrębnej grupy etnicznej wśród innych
narodów świata. Osłabia bowiem pozycję nie-Żydów w rywalizacji o władzę
polityczną, pieniądze i wpływ na wyobraźnię mas. Typ kultury powodujący
rozbicie społeczne i rozkład rodziny - nie szkodzi jednak Żydom, ponieważ mają
głębiej wpojoną spoistość grupową i wartości rodzinne. Między innymi dzięki
przekonaniu o wyższości moralnej i umysłowej nad innymi ludźmi. Potwierdzają
to niezwykłe osiągnięcia w nauce, sztuce i biznesie.
Macdonald zastrzega, że nie ma dowodów, aby poprawa konkurencyjności była
zamierzonym skutkiem stworzonych przez nich dywersyjnych nurtów
intelektualnych. Chodzi tu o marksizm, radykalną lewicę, psychoanalizę i
szkołę frankfurcką badań społecznych, które przeniknęły kulturę Zachodu. Taki
jednak mają skutek rzeczywisty i dla nich korzystny. Rewolucja
antychrześcijańska odbywa się pod hasłami wolności i tolerancji lecz jest to
złudzenie. Rewolucjoniści realizują własne interesy nieświadomie mamiąc siebie
i innych szlachetnością motywów.
Żydzi weszli do elity intelektualnej Stanów Zjednoczonych i nadają jej
kierunek dzięki wysokiej inteligencji (przeciętny wskaźnik IQ wynosi 117, przy
przeciętnej dla reszty 100), kreatywności i niestrudzonej pracy. Jest to więc
zasłużona pozycja, zdobyta na wolnym rynku idei i w politycznej wolności.
Odnieśmy ten obraz do Polski z pytaniem jak sprawdza się u nas?
Równie dobre rzeczy można powiedzieć o Polakach żydowskiego pochodzenia. Są
wyjątkowo inteligentni, wykształceni, pracowici oraz kreatywni. Z jednym
zastrzeżeniem: część z nich swoją nader wysoką pozycję w mediach i kulturze
zawdzięcza nie tylko talentom. Ta część z nich zwana "żydokomuną" została
brutalnie narzucona Polakom etnicznym w roli nowej elity przez ZSRR. W roli
przywódczej osadziła ich Armia Czerwona po wyniszczeniu naszej tradycyjnej
elity narodowej przez nazistów i komunistów. To nieprawe pochodzenie pewnej
części obecnej elity polskiej bardzo utrudnia swobodną debatę budząc
zrozumiały lęk przed rozliczeniami.
Gazeta Wyborcza w strategi judaizmu
Czy i w jaki sposób Gazeta Wyborcza realizuje strategię przetrwania judaizmu w
polskim otoczeniu? Jest to interesująca hipoteza badawcza, gdy spojrzeć na
siedem celów wymienionych na wstępie. Wyglądają znajomo z łamów Wyborczej.
Jednak jest to tylko hipoteza. Należy zbadać środowisko, którego Gazeta jest
emanacją i wizję społeczeństwa, jakie usilnie zamierza stworzyć w naszym
kraju. Zanalizować światopogląd i program kierownictwa, źródła inspiracji,
finanse, okoliczności zakładania redakcji i jej życie wewnętrzne a dopiero po
starannym udokumentowaniu poddać ocenie polskiej opinii publicznej. Jako wzór
niech służy opasły tom "The Trust", monografia "The New York Timesa", za którą
autorzy Susan E. Tifft i Alex S. Jones dostali nagrodę Pulitzera. Kto napisze
takie dzieło o Wyborczej?
Pod względem wpływu na bieżącą politykę i stan naszej świadomości Gazeta jest
zjawiskiem niemal bez precedensu. Może w czasach Rewolucji Francuskiej
wychodził dziennik o podobnym znaczeniu. Może leninowska "Prawda" wczesnego
bolszewizmu była tak ambitna przy tworzeniu "nowego człowieka", chociaż tylko
jako tuba partii. Natomiast Wyborcza to samodzielny ośrodek władzy, który
próbuje stworzyć nowego Polaka. http://dziennikarze.nowyekran.pl/post/7193,tekst-klopotowskiego-wykasowany-z-i


--

Po części się zgadzam, po części nie. Nie zgadzam się z rzekomym mitem o
jakiejś wielkiej inteligencji Żydów. To, że są wszędzie tzn. sztuce, nauce,
biznesie itd. wynika z tego, że kiedy już faktycznie któryś coś osiągnął,
dalej już "wciągał swoich". Oni w pierwszej kolejności patrzą czy ktoś jest Żydem. To jest jedno z
ważniejszych dla nich kryteriów. Zjawisko nadreprezentacji żydowskiej w
różnych - w skrócie - instytucjach jest na świecie powszechnie znane. Choćby FED.

 Innymi słowy poobsadzali się na wielu stanowiskach, gdzie się da i dalej to
kontynuują. Stąd też masy ich profesorów, naukowców, ekspertów, bankierów,
polityków, artystów. Nie dlatego, że to jakiś wybitnie inteligenty i zdolny
naród. Oni po prostu trzymają się razem. Uważają się za lepszych. A goje? Goje to g(n)oje. Woły!

--

W dniu 2011-03-19 18:03,  obserwator pisze:

Żydzi weszli do elity intelektualnej Stanów Zjednoczonych i nadają jej
kierunek dzięki wysokiej inteligencji (przeciętny wskaźnik IQ wynosi 117, przy
przeciętnej dla reszty 100), kreatywności i niestrudzonej pracy. Jest to więc
zasłużona pozycja, zdobyta na wolnym rynku idei i w politycznej wolności.

Z tym IQ Żydów to proszę nie przesadzać. Mają średnie IQ niższe od
Polaków. Cytowałem kiedyś odpowiednie badania na grupie soc.culture.polish.

u2 <u_2@o2.pl> napisał(a):

Z tym IQ Żydów to proszę nie przesadzać. Mają średnie IQ niższe od
Polaków. Cytowałem kiedyś odpowiednie badania na grupie soc.culture.polish.

To Klopotowski tak podal, bo nie zna byc moze aktualnych badan.

W publikacji *IQ and Global Inequality*, Richard Lynn i Tatu Vanhanen, podaja inne wartosci IQ dla Polakow(99) i Zydow z Izraela (94).

http://en.wikipedia.org/wiki/IQ_and_Global_Inequality

--

Z tymi zawyzonymi wartosciami IQ, dla osob pochodzenia zydowskiego, ktore
podal Klopotowski,  moze byc rowniez tak, iz czytal jakies prace ktore
opublikowali autorzy pochodzenia zydowskiego.

Niezalezne badania, tych danych nie potwierdzaja, dlatego autorzy publikacji
ktora podalem za wiki, *IQ and Global Inequality*, Richard Lynn i Tatu
Vanhanen, zostali uznani za kontrowersyjnych:)



--

W dniu 2011-03-19 18:43,  obserwator pisze:

u2 <u_2@o2.pl> napisał(a):

Z tym IQ Żydów to proszę nie przesadzać. Mają średnie IQ niższe od
Polaków. Cytowałem kiedyś odpowiednie badania na grupie soc.culture.polish.

To Klopotowski tak podal, bo nie zna byc moze aktualnych badan.

W publikacji *IQ and Global Inequality*, Richard Lynn i Tatu Vanhanen, podaja inne wartosci IQ dla Polakow(99) i Zydow z Izraela (94).

http://en.wikipedia.org/wiki/IQ_and_Global_Inequality

Ja cytowałem nowsze badania niż z 2006. Nie chce mi się teraz szukać.
Tak czy siak, Polacy nie maja się czego wstydzić.

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 18:03:

Sprawy w Polsce zaszły daleko w złym kierunku: Sąd uniewinnia p.
Nieznalską za phallusa na krzyżu. Rozumiem, to sztuka krytyczna, jak
wywodzi Dorota Jarecka w Gazecie Wyborczej.

 Ale dlaczego p. Nieznalska zaraz nie wywiesi phallusa na głowie Mojżesza?
Byłaby to krytyka przy pomocy sztuki - patriarchalnej kultury judaizmu;
patriarchat to coś bardzo złego dla artystów tego nurtu.

Albo w programie Jakuba Wojewódzkiego w TVN wsadza się polską flagę w psie
kupy. Taki protest. Ale czemu zaraz nie wsadza się izraelskiej - w
proteście przeciwko represjom Izraela wobec Palestyńczyków? Przecież
tamten konflikt na poważniejsze znaczenie dla świata.

 To są oczywiste pytania dla mojego - również krytycznego - umysłu. A
 stanowią
zaledwie czubek góry lodowej. Nasz okręt, nawa państwowa, jak kiedyś się
mówiło, płynie kursem grożącym katastrofą.

na miejscu pana Kłopotowskiego nie przejmowałbym się wyczynami artystów. są to ludzie w obecnych czasach nastawieni na skandal więc ze swej natury znajdujący się poza obiegiem normalności. a już "wyczyny" tzw artystów i celebrytów na powagę działania państwa wydają się być marginalne.
--
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

na miejscu pana Kłopotowskiego nie przejmowałbym się wyczynami artystów. są to ludzie w obecnych czasach nastawieni na skandal więc ze swej natury znajdujący się poza obiegiem normalności. a już "wyczyny" tzw artystów i celebrytów na powagę działania państwa wydają się być marginalne.

jest sie czym przejmowac, bo ci rzekomo *polscy artysci* ktorych popularyzuje
srodowisko GW, sa *autorytetami* dla mlodego pokolenia.

Czegos podobnego nie ma w zadnym panstwie na swiecie, aby zdegenerowana
mniejszosc, narzucala swoje zboczenia, wiekszosci.

--

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 18:46:

na miejscu pana Kłopotowskiego nie przejmowałbym się wyczynami artystów.
są to ludzie w obecnych czasach nastawieni na skandal więc ze swej natury
znajdujący się poza obiegiem normalności. a już "wyczyny" tzw artystów i
celebrytów na powagę działania państwa wydają się być marginalne.

jest sie czym przejmowac, bo ci rzekomo *polscy artysci* ktorych
popularyzuje srodowisko GW, sa *autorytetami* dla mlodego pokolenia.

Czegos podobnego nie ma w zadnym panstwie na swiecie, aby zdegenerowana
mniejszosc, narzucala swoje zboczenia, wiekszosci.

jakoś jednak nie widać w Polsce na ulicach aby młodzież latała z flagami i wtykała je gdzie popadnie. przeciwnie młodzi ludzie nie  znajdują w skandalach, tak komentowanych przez starsze pokolenie, wiele wartości i przyjmują je wzruszeniem ramion. pracuję z młodymi ludźmi i od starszych przyjmują oni to co jest im potrzebne. na przykład obecnie na świecie trwa kryzys ekonomiczny i młodzież w mojej firmie od starszych czerpie optymizm i nie poddawanie w tych trudnych czasach. dlatego od starszych, bo starsi pamiętają czas kryzysu w komunie, kiedy na półkach w sklepie nie było niczego, a papierki które się nosiło w kieszeni były tylko nazywane pieniędzmi. trzeba się pogodzić z faktem, że każde pokolenie chce samemu spróbować i samemu doświadczyć pewnych rzeczy, aby zdobyć potrzebne doświadczenie życiowe. tak jest z młodzieżą. nie można im nakazać słuchania tego czy innego. dlatego wysiłki niektórych gazet, aby okazać się tzw "opiniotwórczymi" są z góry skazane na porażkę.
--
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

jakoś jednak nie widać w Polsce na ulicach aby młodzież latała z flagami i wtykała je gdzie popadnie. przeciwnie młodzi ludzie nie  znajdują w skandalach, tak komentowanych przez starsze pokolenie, wiele wartości i przyjmują je wzruszeniem ramion. pracuję z młodymi ludźmi i od starszych przyjmują oni to co jest im potrzebne. na przykład obecnie na świecie trwa kryzys ekonomiczny i młodzież w mojej firmie od starszych czerpie optymizm i nie poddawanie w tych trudnych czasach. dlatego od starszych, bo starsi pamiętają czas kryzysu w komunie, kiedy na półkach w sklepie nie było niczego, a papierki które się nosiło w kieszeni były tylko nazywane pieniędzmi. trzeba się pogodzić z faktem, że każde pokolenie chce samemu spróbować i samemu doświadczyć pewnych rzeczy, aby zdobyć potrzebne doświadczenie życiowe. tak jest z młodzieżą. nie można im nakazać słuchania tego czy innego. dlatego wysiłki niektórych gazet, aby okazać się tzw "opiniotwórczymi" są z góry skazane na porażkę.

kochany, ty niestety chyba nadal nie kapujesz o co chodzi. Nikt z faktami sie
godzil nie bedzie, a juz szczegolnie z tymi ktore opisal w koncu czlowiek
swiatowy, mieszkajacy w New Yorku od 20 lat, a ktore to miasto do przesadnie
pruderyjnych nie nalezy.

To tylko w Polsce telewizor i zydowskie GW-no, moze wciskac ciemnote, ktora
nazywa postympem.

Zreszta czy ktos kto zna w chwili obecnej, wyniki rzadow Tuska, a mimo to
uparcie go broni, moze cos wiedziec o moralnosci i przyzoitosci?





--

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 19:38:

kochany, ty niestety chyba nadal nie kapujesz o co chodzi. Nikt z faktami
sie godzil nie bedzie, a juz szczegolnie z tymi ktore opisal w koncu
czlowiek swiatowy, mieszkajacy w New Yorku od 20 lat, a ktore to miasto do
przesadnie pruderyjnych nie nalezy.

To tylko w Polsce telewizor i zydowskie GW-no, moze wciskac ciemnote,
ktora nazywa postympem.

Zreszta czy ktos kto zna w chwili obecnej, wyniki rzadow Tuska, a mimo to
uparcie go broni, moze cos wiedziec o moralnosci i przyzoitosci?

mój drogi. cała sprawa rozbija się to, że większości młodzieży naprawdę wisi to czym zajmują się i co prezentują ludzie, którzy chcą tworzyć opinię. Ty na przykład z pewnym, dla mnie niewytłumaczalnym, nabożeństwem traktujesz słowa jakiegoś pana i uważasz je za pewnik, bo ten pan ileś tam mieszka w Nowym Jorku. rozczaruję Cię dzisiaj nie ma takiego miasta i powoli znika podział na centrum i peryferia. dzisiaj każdy człowiek ma dzięki dobrodziejstwom techniki możliwość obcowania ze wszystkimi dobrami kultury i myśli na całym świecie niezależnie od miejsca w którym mieszka. czy to będzie stolica czy jakaś zapadła wioska, wystarczy że w miejscowej bibliotece będzie parę komputerów i łącze internetowe.
mówimy o wpływie propagowania niektórych artystów na młodzież, więc powiem że młodzież nie przejmuje się tak bardzo co o którym napisze jakakolwiek gazeta. ma własne sprawy. a to że dla starszego pokolenia jakaś gazeta może wydawać się wpływowa młodzieży nie dotyczy. młodzież podąża własną ścieżką.   --
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

mój drogi. cała sprawa rozbija się to, że większości młodzieży naprawdę wisi to czym zajmują się i co prezentują ludzie, którzy chcą tworzyć opinię. Ty na przykład z pewnym, dla mnie niewytłumaczalnym, nabożeństwem traktujesz słowa jakiegoś pana i uważasz je za pewnik, bo ten pan ileś tam mieszka w Nowym Jorku. rozczaruję Cię dzisiaj nie ma takiego miasta i powoli znika podział na centrum i peryferia. dzisiaj każdy człowiek ma dzięki dobrodziejstwom techniki możliwość obcowania ze wszystkimi dobrami kultury i myśli na całym świecie niezależnie od miejsca w którym mieszka. czy to będzie stolica czy jakaś zapadła wioska, wystarczy że w miejscowej bibliotece będzie parę komputerów i łącze internetowe. mówimy o wpływie propagowania niektórych artystów na młodzież, więc powiem że młodzież nie przejmuje się tak bardzo co o którym napisze jakakolwiek gazeta. ma własne sprawy. a to że dla starszego pokolenia jakaś gazeta może wydawać się wpływowa młodzieży nie dotyczy. młodzież podąża własną ścieżką.  

no i jak z kims takim jak ty, mozna powaznie dyskutowac? Kolejny raz usilujesz
mi cos wmowic. Teraz uwazasz, ze z nabożeństwem traktuje slowa starszego pana.
Bredzisz, bo nie rozumiesz tekstu tego czlowieka i nie potrafisz obiektywnie
ocenic otaczajacej cie rzeczywistosci.

Mlodziez tak podaza swoja sciezka, ze az sie za nia kurzy i wyjezdza z tego
wrogiego dla niej karju albo zaczyna cpac lub chlac oraz urzadzac sobie
seksistowskie odloty, kiedy ma tej Gw-nianej glupoty powyzej uszu,






--

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 20:02:

Mlodziez tak podaza swoja sciezka, ze az sie za nia kurzy i wyjezdza z
tego wrogiego dla niej karju albo zaczyna cpac lub chlac oraz urzadzac
sobie seksistowskie odloty, kiedy ma tej Gw-nianej glupoty powyzej uszu,

czyli co, zabrać paszporty i mieć spokój? uważasz, że ludzie dlatego wyjeżdżają do innych krajów niż gdzie się urodzili bo jakaś gazeta coś tam napisała? może zacytuję Ciebie

Nikt z faktami sie godzil nie bedzie, a juz szczegolnie z tymi ktore opisal w koncu czlowiek swiatowy, mieszkajacy w New Yorku od 20 lat, a ktore to miasto do przesadnie pruderyjnych nie nalezy.

z faktami jest tak, że z nimi się nie dyskutuje.
--
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 20:02:

> Mlodziez tak podaza swoja sciezka, ze az sie za nia kurzy i wyjezdza z
> tego wrogiego dla niej karju albo zaczyna cpac lub chlac oraz urzadzac
> sobie seksistowskie odloty, kiedy ma tej Gw-nianej glupoty powyzej uszu,

czyli co, zabrać paszporty i mieć spokój? uważasz, że ludzie dlatego wyjeżdżają do innych krajów niż gdzie się urodzili bo jakaś gazeta coś tam napisała? może zacytuję Ciebie.

nie zabrac paszporty, tylko stworzyc takie warunki, aby nie chcieli wyjezdzac,
a powracac. To  nie jest jakas tam gazeta, tylko gazeta zydowska, ktora
sprawuje swego rodzaju wladze nad wewnetrzna polityka Polski.

Przeczytaj ze zrozumieniem tekst, ktory podalem, a nie dyskutuj ze swoimim imaginacjami.

> opisal w koncu czlowiek swiatowy, mieszkajacy w New Yorku od 20 lat, a > ktore to miasto do przesadnie pruderyjnych nie nalezy.

z faktami jest tak, że z nimi się nie dyskutuje.

to dlaczego dyskutujesz?


--

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 20:21:

To  nie jest jakas tam gazeta, tylko gazeta zydowska, ktora
sprawuje swego rodzaju wladze nad wewnetrzna polityka Polski.

dla mnie to tylko kawałek zadrukowanego papieru. inna sprawa, że nadziwić się nie mogę dlaczego ludzie mający tak mierne zdanie o jakiejś gazecie tak wielkim szacunkiem obdarzają ją ze względu na jakichś wydumany fakt wielkiego jej wpływu na rządzących.
--
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 20:21:
> To  nie jest jakas tam gazeta, tylko gazeta zydowska, ktora
> sprawuje swego rodzaju wladze nad wewnetrzna polityka Polski.

dla mnie to tylko kawałek zadrukowanego papieru. inna sprawa, że nadziwić się nie mogę dlaczego ludzie mający tak mierne zdanie o jakiejś gazecie tak wielkim szacunkiem obdarzają ją ze względu na jakichś wydumany fakt wielkiego jej wpływu na rządzących.

taaak...kawalek zadrukowanego papieru. W ktorym miejscu zauwazyles szacunek?
Tekst jest napisany dypolomatycznie, przez faceta ktory nie jest prostakiem
i stara sie lagodzic, a nie zaogniac i tak juz dosc niebezpiezczn sytuacje,
ktora ta zydowska celowo prowokuje.

Dyskusje z tym tekstem podjal jeden z powaznych, polskich blogerow w sposob
merytoryczny, a ktory to tekst juz dzisiaj przytaczalem.
Ten jego tekst jest napisany nieco ostrzej z polskiego punktu widzenia i
podejmuje tematy, ktorych nie poruszyl swiatowiec i postepowiec, Klopotowski.

Przeczytaj obydwa teksty i sie zorientuj o co w tej dyskusji chodzi.

http://coryllus.nowyekran.pl/post/7224,dobre-intencje-zydow-wedlug-klopotowskiego

EOT


--

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011 20:43:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

 obserwator pisze na grupie pl.soc.polityka w dniu sobota 19 marzec 2011
20:21:
> To  nie jest jakas tam gazeta, tylko gazeta zydowska, ktora
> sprawuje swego rodzaju wladze nad wewnetrzna polityka Polski.

dla mnie to tylko kawałek zadrukowanego papieru. inna sprawa, że nadziwić
się nie mogę dlaczego ludzie mający tak mierne zdanie o jakiejś gazecie
tak wielkim szacunkiem obdarzają ją ze względu na jakichś wydumany fakt
wielkiego jej wpływu na rządzących.

taaak...kawalek zadrukowanego papieru. W ktorym miejscu zauwazyles
szacunek? Tekst jest napisany dypolomatycznie, przez faceta ktory nie jest
prostakiem i stara sie lagodzic, a nie zaogniac i tak juz dosc
niebezpiezczn sytuacje, ktora ta zydowska celowo prowokuje.

Dyskusje z tym tekstem podjal jeden z powaznych, polskich blogerow w
sposob merytoryczny, a ktory to tekst juz dzisiaj przytaczalem.
Ten jego tekst jest napisany nieco ostrzej z polskiego punktu widzenia i
podejmuje tematy, ktorych nie poruszyl swiatowiec i postepowiec,
Klopotowski.

Przeczytaj obydwa teksty i sie zorientuj o co w tej dyskusji chodzi.

http://coryllus.nowyekran.pl/post/7224,dobre-intencje-zydow-wedlug-

klopotowskiego

EOT

dlaczego mam się przejmować czyjąkolwiek opinią? czy to będzie gazeta, czy jakikolwiek bloger. mnie interesują fakty które sprawdzam, o ile to możliwe u źródła. takie samo zdanie mam o innych, że mając do czynienia z faktami sami wyrabiają sobie opinię. EOT
--
 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

" obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:im2nlo$8c0$1inews.gazeta.pl...

Parchy wpierdalają się do polskości.
Nie są nam, Polakom potrzebne ichnie uniwersalizmy.
Nie będzie na to zgody.
Pójdą tam, gdzie z zimna psy dupami szczekają.
Z  GWniarzami i Jonkałerem na czele.