Bo się nie leczy powyżej pewnego wieku, dlatego mimo braku ograniczeń mają dobre statystyki.
"https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-lekar...7863709.html .
"W Szwecji od zawsze obowiązywała zasada, że pewnym chorym odmawia się intensywnej terapii, bo nie wykazują nadziei na poprawę. Jeśli pacjent nie rokuje powrotu do stanu sprzed choroby i jeśli jakość jego życia nie będzie taka sama, jak przed chorobą, to nie jest on kandydatem na intensywną terapię.
Teraz te kryteria są jeszcze bardziej zaostrzone. Na początku wydawało się nam, że są nawet zbyt surowe. Klasyfikacja anestezjologiczna podaje, że jeśli ktoś jest ma powyżej 75 lat i dwie choroby współistniejące (np. nadciśnienie i cukrzyca), nie kwalifikuje się na intensywną terapię, gdzie można mu będzie pomóc. Realia są jednak takie, że mamy na oddziale pacjentów z dwiema chorobami, ale jeśli popatrzeć na ich daty urodzenia, to górną granicą jest 70 lat; nie widziałam osoby starszej."

--
Janusz

On 22/04/2020 11:42, Janusz wrote:

Bo się nie leczy powyżej pewnego wieku, dlatego mimo braku ograniczeń mają dobre statystyki.

Bo to sa Janusze medycyny :D

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,20064106,sztokholm-europejska-stolica-samotnych-jak-szwedzi-stali.html

ponad 50% to gospodarstwa jednoosobowe a siebie samego trudno zarazic :-)

zaryzykowali i dali rade wiec wypada pogratulowac

Szwedzkie media alarmują, że koronawirusem może być zakażonych nawet 600 tysięcy mieszkańców Sztokholmu. - Większość przechodzi wirusa nawet go nie zauważając - powiedział na antenie szwedzkiej telewizji publicznej (SVT)Johan Giesecke, były epidemiolog państwowy.

interesujace bylyby liczby wsrod ludnosci naplywowej czy jest jakas mierzalna roznica

On 22/04/2020 13:30, Przemek Jedrzejczak wrote:

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,20064106,sztokholm-europejska-stolica-samotnych-jak-szwedzi-stali.html

ponad 50% to gospodarstwa jednoosobowe a siebie samego trudno zarazic :-)

zaryzykowali i dali rade wiec wypada pogratulowac

Szwedzkie media alarmują, że koronawirusem może być zakażonych nawet 600 tysięcy mieszkańców Sztokholmu. - Większość przechodzi wirusa nawet go nie zauważając - powiedział na antenie szwedzkiej telewizji publicznej (SVT)Johan Giesecke, były epidemiolog państwowy.

interesujace bylyby liczby wsrod ludnosci naplywowej czy jest jakas mierzalna roznica

Podobno wlasnie machoniowi przechodza najgorzej. Jak przeczytalem objawy pozytywnie zdiagnozowanego hiszpanskiego lekarza, ktory opisywal kazdy dzien na twietterze to obstawiam, ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

W dniu 22-04-2020 o 16:52, K pisze:

On 22/04/2020 13:30, Przemek Jedrzejczak wrote:

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,20064106,sztokholm-europejska-stolica-samotnych-jak-szwedzi-stali.html ponad 50% to gospodarstwa jednoosobowe a siebie samego trudno zarazic :-)

zaryzykowali i dali rade wiec wypada pogratulowac

Szwedzkie media alarmują, że koronawirusem może być zakażonych nawet 600 tysięcy mieszkańców Sztokholmu. - Większość przechodzi wirusa nawet go nie zauważając - powiedział na antenie szwedzkiej telewizji publicznej (SVT)Johan Giesecke, były epidemiolog państwowy.

Czyli generalnie cel jest w dużym stopniu osiągnięty, jak się okazuje bez większych problemów z demografią na przyszłość.
Czyli się dało.

W kolejnych okresach im będzie spadać, a u innych rosnąć, do tego inni już zapłacili i jeszcze duuuuuuużo zapłacą za lockdown.

interesujace bylyby liczby wsrod ludnosci naplywowej czy jest jakas mierzalna roznica

Podobno wlasnie machoniowi przechodza najgorzej. Jak przeczytalem objawy pozytywnie zdiagnozowanego hiszpanskiego lekarza, ktory opisywal kazdy dzien na twietterze to obstawiam, ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

Ja w styczniu raczej.

On 22/04/2020 17:12, Cavallino wrote:

Podobno wlasnie machoniowi przechodza najgorzej. Jak przeczytalem objawy pozytywnie zdiagnozowanego hiszpanskiego lekarza, ktory opisywal kazdy dzien na twietterze to obstawiam, ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

Ja w styczniu raczej.

Szkoda, ze nie ma jakiegos publicznie dostepnego badania na antyciala.

On 2020-04-23 09:51, K wrote:

On 22/04/2020 17:12, Cavallino wrote:

Podobno wlasnie machoniowi przechodza najgorzej. Jak przeczytalem objawy pozytywnie zdiagnozowanego hiszpanskiego lekarza, ktory opisywal kazdy dzien na twietterze to obstawiam, ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

Ja w styczniu raczej.

Szkoda, ze nie ma jakiegos publicznie dostepnego badania na antyciala.

Ale, że podchodisz jak do wodopoju i nie musisz płacić?

W dniu 2020-04-22 o 16:52, K pisze:

ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

Ja też w lutym. Jesteśmy prekursorami pandemii ;-)

-- Ja też w lutym. Jesteśmy prekursorami pandemii ;-)

ni hu hu :-) oficjalnie grypa skonczyla sie w polomie marca i od wtedy tez wszystkie ofiary ida na konto korony

On 23/04/2020 09:33, Przemek Jedrzejczak wrote:

-- Ja też w lutym. Jesteśmy prekursorami pandemii ;-)

ni hu hu :-) oficjalnie grypa skonczyla sie w polomie marca i od wtedy tez wszystkie ofiary ida na konto korony

Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ... znajomy pilnie szczepi sie co roku i choruje na grype ale byc moze bez szczepionki byloby jeszcze gorzej

On 23/04/2020 09:46, Przemek Jedrzejczak wrote:

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie
ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ... znajomy pilnie szczepi sie co roku i choruje na grype ale byc moze bez szczepionki byloby jeszcze gorzej

W poprzedniej firmie nam za darmo oferowali. Raz sie zaszepilem i dwa dni sie czulem jakbym wypil litr spirytusu.

W dniu 23-04-2020 o 10:50, K pisze:

On 23/04/2020 09:46, Przemek Jedrzejczak wrote:

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie
ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ...

No właśnie ja też nie miałem temepratury - stąd w ogóle mam wątpliwości, inaczej byłbym pewien że to covid.

On 23/04/2020 09:53, Cavallino wrote:

W dniu 23-04-2020 o 10:50, K pisze:

On 23/04/2020 09:46, Przemek Jedrzejczak wrote:

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie
ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ...

No właśnie ja też nie miałem temepratury - stąd w ogóle mam wątpliwości, inaczej byłbym pewien że to covid.

No wlasnie sporo ludzi zamiast temperatury ma ..rozwolnienie.

W dniu 23-04-2020 o 12:15, K pisze:

On 23/04/2020 09:53, Cavallino wrote:

W dniu 23-04-2020 o 10:50, K pisze:

On 23/04/2020 09:46, Przemek Jedrzejczak wrote:

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie
ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ...

No właśnie ja też nie miałem temepratury - stąd w ogóle mam wątpliwości, inaczej byłbym pewien że to covid.

No wlasnie sporo ludzi zamiast temperatury ma ..rozwolnienie.

Czyli temperatura to niekonieczny objaw?
Super - czyli szanse rosną.

A jak długo utrzymuje się we krwi przeciwciała?

On 23/04/2020 11:20, Cavallino wrote:

Czyli temperatura to niekonieczny objaw?
Super - czyli szanse rosną.

A jak długo utrzymuje się we krwi przeciwciała?

Nie wiem, gdzis widzialem ze kilka miesiecy. Tego chyba jeszcze nikt konkretnie nie moze powiedziec, a i pewnie duzo zalezy od organizmu, stylu zycia itp.

Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

No wlasnie sporo ludzi zamiast temperatury ma ..rozwolnienie.

Czyli temperatura to niekonieczny objaw?
Super - czyli szanse rosną.

Podobno ponad 10% beztemperaturowo. Conajmniej.

A jak długo utrzymuje się we krwi przeciwciała?

Nie wiedza jeszcze.
Jakis lekarz mowił, ze moze 3 lata tak jak grypa i ze raczej nie nalezy sie spodziewac ze dłuzej ale to chyba takie gdybanie.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Miłosierdzie jest początkiem okrucieństwa.
Frank Herbert

W dniu 23-04-2020 o 19:59, Budzik pisze:

Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

No wlasnie sporo ludzi zamiast temperatury ma ..rozwolnienie.

Czyli temperatura to niekonieczny objaw?
Super - czyli szanse rosną.

Podobno ponad 10% beztemperaturowo. Conajmniej.

A jak długo utrzymuje się we krwi przeciwciała?

Nie wiedza jeszcze.
Jakis lekarz mowił, ze moze 3 lata tak jak grypa i ze raczej nie nalezy
sie spodziewac ze dłuzej ale to chyba takie gdybanie.

Czyli jakby się okazało że jednak w moim przypadku to było to, to jeszcze jakiś czas da się to wykryć....

No to czekam na test w aptece.

Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

No wlasnie sporo ludzi zamiast temperatury ma ..rozwolnienie.

Czyli temperatura to niekonieczny objaw?
Super - czyli szanse rosną.

Podobno ponad 10% beztemperaturowo. Conajmniej.

A jak długo utrzymuje się we krwi przeciwciała?

Nie wiedza jeszcze.
Jakis lekarz mowił, ze moze 3 lata tak jak grypa i ze raczej nie
nalezy sie spodziewac ze dłuzej ale to chyba takie gdybanie.

Czyli jakby się okazało że jednak w moim przypadku to było to, to jeszcze jakiś czas da się to wykryć....

No to czekam na test w aptece.

Podobno w P-niu niektore przychodnie zaczeły oferować ten immunologiczny.
Takoz którys dentysta przed zabiegiem *obowiazkowo*.
Cena ok 50zł.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"TPSA - to ludzka rzecz okradać"

W dniu 2020-04-23 o 10:53, Cavallino pisze:

No właśnie ja też nie miałem temepratury - stąd w ogóle mam wątpliwości, inaczej byłbym pewien że to covid.

Ja jak mam to tylko trochę podwyższoną.

W tym roku jestem pewien że złapałem wirusa. Praca dom praca dom i wystarczyło pewnie raz pójść do marketu i rano czujesz że masz.

W dniu 2020-04-23 o 10:50, K pisze:

On 23/04/2020 09:46, Przemek Jedrzejczak wrote:

-Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie
ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

jak siegam pamiecia nigdy ... nie szczepie sie tez corocznie bo nie stwierdzilem zeby to mialo jakies znaczenie, dla mnie grypa to ciezsze przeziebienie i w tym roku trwalo ze 3 tygodnie wiec wzialem dzien zwolnienia :-) ale co ciekawe bez podwyzszonej temperatury ... znajomy pilnie szczepi sie co roku i choruje na grype ale byc moze bez szczepionki byloby jeszcze gorzej

W poprzedniej firmie nam za darmo oferowali. Raz sie zaszepilem i dwa dni sie czulem jakbym wypil litr spirytusu.

Ja się raz zaszczepiłem i ciężko to odchorowałem, a prawdziwą grype to miałem 18lat temu, gorączka 41st i leżałem jak kłoda kilka dni, ledwo do kibla sie wlokłem.

--
Janusz

W dniu 2020-04-23 o 10:37, K pisze:

Tylko ile razy w zyciu miales prawdziwa grype taka, ze nie mogles sie ruszyc z bolu? Grypa to nie jest kaszel i katar.

Ale każdy człowiek też przechodzi inaczej.

Grypa to wirus który potem powoduje zakażenie bakteryjne...

Ja przy pierwszytm objawie ładuję się prochami i innymi domowymi specyfikami ;-) i nie pozwalam się rozwinąć.

Oczywiście potem włazi mi to w zatoki i trwa długo.

Nie twierdzę że to dobry sposób ale jestem w grupie ryzyka i mam pracę i kredyt hipoteczny... i nie mogę sobie pozwolić na 40 stopni gorączki ;-)

Gorączka i łóżko to chyba jeszcze w szkole średniej ze 30 lat temu.
potem dostałem zastrzyk w wojsku i żadna grypa nie była mi straszna ;-)

W dniu 2020-04-23 o 14:35, z pisze:

Gorączka i łóżko to chyba jeszcze w szkole średniej ze 30 lat temu.
potem dostałem zastrzyk w wojsku i żadna grypa nie była mi straszna ;-)

Słynna delbeta, ale ona też krótko działa, akurat na wojsko, ja pod sam koniec właśnie zachorowałem na grypę w wojsku.

--
Janusz

Przy okazji:
Przez 1,5 roku w wojsku nie miałem migreny która zdarzała się wcześniej i później przynajmniej raz na 2 tygodnie.
Taka 1-dniowa ale wkurwiająca.

Drugie przy okazji: ;-)
Na starość migrena mi przeszła jak zacząłem brać prochy na nadciśnienie.

Ale już chyba wolałem migrenę jako znanego przewidywalnego wroga.

Od dwóch lat mam nie zdiagnozowanego wroga o symptomach okołozawałowych ale ta nieszczęsna medycyna twierdzi że to nie zawał.
Wysyłają mnie do psychiatry. ;-)

A może to te 20 sieci wifi które mnie otaczają w wieżowcu robi swoje?
I wydzielają się ezosomy ;-)

Mam 99% pewności że u mnie test na koronawirusa byłby POZYTYWNY

Gdzie można prywatnie zrobić i ile to kosztuje? :-)

Cholera... Miałem to napisać dla jaj ale zaczynam brać to na poważnie.

Obaliłbym tą sekciarską propagandę ;-)

2020-04-23 o 09:55 +0200, z napisał:

W dniu 2020-04-22 o 16:52, K pisze:
> ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.  Ja też w lutym. Jesteśmy prekursorami pandemii ;-)

Ja tak samo, druga połowa lutego. Najgorsza grypa mojego życia,
wysoka gorączka, ostry kaszel, doszło do tego że spałem na siedząco w
szaliku i czapce. Zabawa trwała dobre 3 tygodnie. Małżonka tak samo,
zaraz po mnie. Dzieci też miały, ale one praktycznie tego nie
zauważyły, im przeszło po jednym dniu jak byle przeziębienie.
Przypadek? Być może. Lekarz rodzinny mnie oczywiście wyśmiał, kiedy o
to wtedy zapytałem.

Mateusz

On 23/04/2020 09:12, Mateusz Viste wrote:

2020-04-23 o 09:55 +0200, z napisał:

W dniu 2020-04-22 o 16:52, K pisze:

ze sam moglem przejsc covid-a pod koniec lutego.

Ja też w lutym. Jesteśmy prekursorami pandemii ;-)

Ja tak samo, druga połowa lutego. Najgorsza grypa mojego życia,
wysoka gorączka, ostry kaszel, doszło do tego że spałem na siedząco w
szaliku i czapce. Zabawa trwała dobre 3 tygodnie. Małżonka tak samo,
zaraz po mnie. Dzieci też miały, ale one praktycznie tego nie
zauważyły, im przeszło po jednym dniu jak byle przeziębienie.
Przypadek? Być może. Lekarz rodzinny mnie oczywiście wyśmiał, kiedy o
to wtedy zapytałem.

Mateusz

Ja nawet nie bylem u lekarza bo z mediow plynal opis choroby taki, ze sam bym siebie wysmial jakbym byl lekarzem. U mnie trwalo z 5 dni ale co do joty zgodnie z opisem tego lekarza z Hiszpanii. Mlodsza corka byla dziwnie chora w styczniu. Miala wysoka goraczke (41.8), ktora na nic nie reagowala, ostry kaszel i trudnosci w oddychaniu. Po dwoch dniach poszlismy do lekarza bez zadnych sugestii i dal antybiotyk, ktory takze nie dzialal. Po ok tygodniu zwyczajnie jej przeszlo.

Dnia Wed, 22 Apr 2020 05:30:03 -0700 (PDT), Przemek Jedrzejczak
napisał(a):

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,20064106,sztokholm-europejska-stolica-samotnych-jak-szwedzi-stali.html

ponad 50% to gospodarstwa jednoosobowe a siebie samego trudno zarazic :-)

zaryzykowali i dali rade wiec wypada pogratulowac

Czy tak dali rade to sie jeszcze okaze.

Ale ...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_oczekiwanej_d%C5%82ugo%C5%9Bci_%C5%BCycia
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_life_expectancy

Cos mi to nie pasuje do rzekomej wczesniejszej polityki. Choc jak
widac - mozna troche poprawic.

Chyba trzeba zarchwizowac, i porownac za dwa lata ...

J.

in <news:r7p725$o0m$1$Janusznews.chmurka.net>
user Janusz pisze tak:

W Szwecji od zawsze obowiązywała zasada, że pewnym chorym odmawia
się intensywnej terapii, bo nie wykazują nadziei na poprawę. Jeśli
pacjent nie rokuje powrotu do stanu sprzed choroby i jeśli jakość
jego życia nie będzie taka sama, jak przed chorobą, to nie jest on
kandydatem na intensywną terapię

Odwieczne prawo dżungli, na kogo wypadnie na tego bęc.
A gdyby wasza matka zachorowała? Albo rodzice prezydęta?

--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger