Data: 2009-05-29 16:16:04 | |
Autor: Tzva Adonai | |
Obie lewice... | |
Dzisiaj ma GUS ogłosić wyniki wyliczeń wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2009
roku. Prognozy zawierały się w bardzo szerokim przedziale, od 1,3 % wzrostu do około 3 % spadku. Na razie nie ogłosił. Jak będzie? Zacznijmy od pesymistów. Według „Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych 2009 - 2011” będziemy mieli w tym roku do spłacenia 604,4 mld złotych co będzie stanowiło 43,7% przewidywanego PKB. Zadłużenie w 2007 stanowiło roku 45,2% PKB i było niższe od unijnego, wynoszącego 58,7% a w strefie euro nawet 66,3%. Ten właśnie wskaźnik powodował lewicowych roztropków do nawoływania aby pożyczać w 2008 roku. Niestety, obsługa długu kosztowała nas w 2007 roku 28,1 a w 2009 zapłacimy 32,8 mld zł co stanowi 2,4% PKB. Za nasze obligacje musimy płacić prawie 7% rocznie podczas gdy Niemcy poniżej 5 % a Amerykanie nawet poniżej 3,5%. W takiej sytuacji bardziej się jednak opłaca oszczędzać. Teraz optymistyczne wieści. Widać ożywienie na giełdzie , co zawsze jest określane jako oznaka powrotu koniunktury gospodarczej. Widać tu wyraźny wzrost nastrojów po wyborach, kiedy PiS przegrał z kretesem, spadek ich wraz z kryzysem i systematyczny wzrost w ostatnich miesiącach. O dziwo, wraz z narastającą falą czarnych scenariuszy prezentowanych przez obie lewice. Znamienna jest ostatnia konstatacja. Obie lewice pozostają w leninowskim przekonaniu o prymacie polityki nad ekonomią. I obie sobie wyobrażają - wzorem Kononowicza, Gierka i innych takich „myślicieli” - że rzeczywistość można zaklinać. Jak się każe, tak będzie. Wystarczy wykazywać to, co nazywają skutecznością. Otóż nie. Prymat ma ekonomia. Sukcesy polityczne uzyskuje się w wyniku dobrego gospodarowania. I wyjątkowe sytuacje, jak sukces PiSu w wyborach 2005 roku, tę regułę potwierdzają. Dlatego zarówno Lenin jak i Gierek są na politycznym śmietniku. Kononowicz jeszcze nie, prawda. Czeka na sprawiedliwych? http://stary.salon24.pl/107755,gospodarka -- |
|